Tylko moja
noc ciemna
deszcz padał
żadnego parasola
kto by chmury
oglądał
kiedy zmierz
zapadł
gwiazdy
owszem
przy drodze
pod dziką gruszą
spełniły się
marzenia
ona
była tylko
moja
po czym
biegliśmy
przed siebie
nie wypuszczając
dłoni
noc ciemna
deszcz padał
żadnego parasola
kto by chmury
oglądał
kiedy zmierz
zapadł
gwiazdy
przy drodze
pod dziką gruszą
spełniły się
marzenia
ona
była tylko
moja
po czym
biegliśmy
przed siebie
nie wypuszczając
dłoni
Pod latarnią | |
ugryzł pająk czarna wdowa krew zatruta aż do mózgu kim jesteś damo kier koszmarny welon czarny uśpiony pożądając ciało oczy meduzy wbite we mnie jaźń odebrała rozum pod latarnią najciemniej |
bądź pragmatyczny
nasłuch świata
progresem
w wyższe poziomy
nie daj się zwieść
idź jedną drogą
a nie będziesz
spalony
na pokuszenie
nie popłaca
duszę masz ino jedną
jeśli w występkach
postąpisz słusznie
czartom miny zbledną
do nieba na skróty
dobrymi czynami
a będzie nagrodzone
to też do Pana
postaram się
ponieważ w piekle
spłonę
ptaki budzą
kwiaty
swą codzienność
obnażają
kochające serca
zbliżone
kochają
mówisz o miłości
jest wobec
i wszędzie
napraw człowieka
lepszym będzie
celując
w serce
kamień
skruszeje
uczyni
ludzkim
wątpliwości
rozwieje
skreślać
nie przekreślaj
glina podobna
kochać
nie oszaleć
głowa chłodna
mówisz o miłości
skruszony wariuje
być
czy nie być
kamieniem
gdy coś poczuje
językiem Szekspira
by nie próżna
mowa
jakże daleko
pokręcona droga
he language of Shakespeare
not to be vain
speech
how far
twisted road
kalejdoskop
obrazy
demencja
moje życie
tyle zapamiętam
umrzeć młodo
nie chcę
do aniołów
nie teraz
Piotrze
poczekaj
pełną parą
swawola
sielanka
kochanie
nie myląc
z pokochaniem
więcej można
proszę
Panie Boże
przymknij oczy
przenajświętsza
trudno być sobą
kiedy coś