piątek, 22 grudnia 2023

tyś mnie nie kochanką acz to plugawe przeceż ponieważ kochanek można mieć tysiące a miłość tę jedną jak słońce które co dzień wstaje czym jasność dniu daje i wszystko ożywione żywotem podniecone oto żeś tego przyczyną impulsem w dalsze dni a noce w akcie najśmielsze po prostu jesteśmy my co jeden organizm tworzy toż w jednym serca dwa spacer po kres dni kochana kochana ma

miłość ma twoje oczyw które patrzę co dzień staję się mężczyznąkiedy noc nadchodzi widzę niebo w sercu w które żeś mnie wpuściła proszę nie pozwól odejść żebym był na zawsze kim jestem wiesz o tym dobrze i kochasz mnie dlatego wady pewno iż mam więc mnie kochaj takiego dla ciebie sił zawsze wystarczyi będziesz bezpieczna przy mnie miłość ma twoje oczy jak również twe imię

ja tylko się uśmiecham a oni mnie za kretyna twarz kamienną zatem jeden drugiemu klina serce a na co wielkie pokorę pod dywan w mieść siostra brat precz sekta i wszelkim religią cześć co karzą łby urywać dla takich krew bryzgała młot czarownic z germanii za pozwoleniem konowała co do dziś dymy białe i świętym za życia się miewa acz czemu on mnie ojcem aż nagła krew mnie zalewa

sobota, 16 grudnia 2023

niech stanie się jeszcze piękniej by trwanie nasze było jak najmilsze i niech uczą się od nasczym są prawdziwe uczucia nie zmarnować ni jednegoby móc pięknie wspominać co za życia to za życia gdyż kiedyś z nas ktoś prędzej odejdzie kto komu będzie portretem żywym i tą miłość puki żyw zatrzyma temu najmilej będzie iż miał takowe kochanie każdej nocy kiedy czuję twój oddech wtedy wiem że jesteś spokojna a w spokoju znajdujesz szczęście leżąc tak obok ciebie

Tyle jeszcze kochania przed nami ile w nas miłości zatem kochajmy się i nauczmy innych kochać toć my się uczymy od siebie mając pokorę przed sobą przepraszam za każde słowo którym chociaż trochę cię uraziłem jestem takim jakim widzisz a tyś taką jaką widzęco dzień piękniejsza w mych oczach a przecież czas nie cofa się do tyłu nie muszę zapamiętać gdyż jesteś w moim sercu i mil żadnych nie ma a choćby częstym voyage

Jutro zatrzymać czas ten piękny który nam i tych pauz już nigdy ponieważ nie chcę być sam przy tobie słońce jaśnieje chociaż zgnilizna na dworze ja kwiaty w sercu wciąż mam róże rozległe jak może a te co w flakon włożyłem które żem tobie darował jakby żywe wciąż był którymi cię oczarował nie opadł ni jeden płatek tak moje serce kochane tak tobie darował o że i w flakonie zostało co ode mnie

wtorek, 12 grudnia 2023

co dzień spieszny do życia w którym pociechy czasem przeto nikt nie pogłaszczeprędzej butem przygniecie głowę w piach nie chowam i niema nic za darmo za jedną minutę wytchnienia w tysiące roboczych trza popaść miłość no i jest ślicznie z największym oddaniem idę spać z mą miłościąi z taką samą się budzę trudy oj trudy znośne kiedy ja tak przy tobie że w nocy słońce jaśnieje księżyc strącając z nieba

dostrzec siebie w pełni życia pomimo lat które za chociaż głupoty wyszły już z głowya jednak czasem owa głupota ręce i nogi ma poczuj się młodym ptakiem chociaż twe gniazdo dawno opuszczone już bądź w żółtym puchu ponowniei dobre lata sobie wróż nie stara żeś jest na kochanie by przytulić co umiłowane każdy wiek przeto słodyczą tą i piękno w sobie ma

Boże spojrzyj dziś na mnie inaczej a i również ty co w otwarte okno mojego serca szczególnie ja sobie cenię życie i pokochałem cię od zawsze światem jesteś moim zimne ręce grobu precz ode mnie a niebo może poczekać czy ja jestem kaleką raczej nie gdyż miłość ogarnie wszystko oto staję przed próbą i co mnie chce zabić to wzmacnia zatem wiec iż dzisiaj jestem silniejszy niż wczoraj ponieważ wiem że jesteś ty tak więc uświadomiłem sobie to iż nigdy puki ty żyjesz nie będę już samotny Kocham cię

czy wiesz gdzie dom twój wpierw zapytaj swoje serce o ile masz a wtedy pod dachem schronienie krzesła stół przemówi wszystko pokochasz wtenczasi nigdy nie będziesz już sam gdyż dom to twoje serce tam gdzie zabierz tam będziesz a i w miłowaniu tę panią którą wpuścisz ona odtąd słońcem nie mury nie dachy zimne i które od przybytku lecz miłość tejże kobiety one ci domem serca będą

piątek, 24 listopada 2023

kochać znaczy mocno przytulić i jedną chwilą wszystko to zgasić które nie dobre co nie służ tobie w miłości ach w miłości twoje uleczenie pragnąć bardziej jutro pojutrze nie szukać wczoraj którego nigdy nie było gdyż po cóż komplikować sobie życie przeto w pragnieniu znajdziesz wszystko co ja znajduję jest w tobie i widzę oczami naszych serc które są w jednym i kocham i pragnę i pragnę

weź i duszo grzesz a niebem nie strasz żeś krucyfiksywieki temu w ciało wleźć nie po Bożemu w odzewie natury a jeśli kto uważa iż w grzechy zapędy by nie robić cholewy z gęby nie w nominale wielkiego rzuć tego z pod bitwy pod Grunwaldem I służ gałką w zadzie odpusty odpusty na odpuszczenie in vitro szatany a z czyjej to winy dzieci nie chciane co domy pragną portfele wypchane w bez płody pragnienia a ten co w białe szaty przybrany podaje ze srebrnej tacy i czy to z niej biorą biedacy oto jest pytanie

Co mi rozumu nie zabiera temu się nie oprze kochanie a cóż ma z rozumem idę w rozkazy serca nie postradać i zebrać w kupę a na świat wypiąć pupę u tulę co mnie najmilsze twoją kobiecość co mnie do rzeczy temu innemu w cieczy i leci piana z gęby takowemu które teraz widzę raczej nie w postrada nie a słońce co chmury przebiło zaiste w nasze kochanie

świat patrzy na ciebie a tyś w pułapce w ścianach domu czy to mir domowytwój własny nie poukładany kiedy ty nie gadasz gadają ściany i żółta i biała i sufit do tego na którym mucha siada a w kącie w pajęczynie co nie ma takiej ręki by ją stamtąd wymieść twoje życzenie co rybki nie trzeba by któreś z nich w spełnienie biedronka w kropki ach nie chce do nieba samosąd a świat w ocenie

kto komu oka nie wy kole rzuć perły a błoto się stanie liście co z dębów co żołędzie przykryły dziki przyjdą i tak je ze żrą po co to i owo przykryte kiedy i tak zew natury wzywa ewolucja swoje i człowiek swoje co powiada iż na gałąź więcej już nie wlezie a wy jak tam skurczybyki od polityki i nie od polityki acz ci co nie w politykę chociaż pereł nie widzą po cudzych czynach w zapędy

czwartek, 23 listopada 2023

znalazł żem mir domowy co teraz mam święty spokój byłem drzazgą w oku co w swoim belki nie widział liście już pospadały i leży śnieg biały jesieni we mnie w cale boś wiosną tyś wiosną moją majowo w mojej głowie a w sercu białe sądy na zawsze piękniejsza od Ewy co w raju owocem skusiła oj serce oj serce moje przez które w otwarte bramy jak ta róża przez okno ja twój ukochany

i nastał dzień piękny i znowu jest cudownie chociaż ptak który odleciał pomimo jedno jest w głowie gdzieś białym śniegiem sypnęło co w polu się biele nie narcyzm wiosenny którego bratynki żonkileżółte łany w polu nie teraz w oczach widzenia acz piękniejsze jeszcze co mam do zobaczenia ciebie ach ciebie kochana w te ranki i południe w te że najdłuższe wieczory które przynoszą grudnie

bawią się niczym małe dzieci tylko iż tymi które kule niosą nie było dnia zachodu takiego a słowo kocham w nich nie znajdziesz i biją dzwony na czyją chwałę tysiąc wyznań do jednego Boga a Bóg nie obraża się za to i próbuje ludzi posklejać kochaj mnie dziś a ja tym samym odpłacę i będzie piękne za nadobne zaśnij tej nocy i jutro również pomimo tego że na świecie zawsze czymś straszą

niedziela, 19 listopada 2023

raduj się moje serce kochaniem które tuż przy mnie co rozumem nie obejmę sercem objąć mogę raduj się moja duszo i wisielczym nie patrz w świat co umiłowane wszak tutaj obecne tak fruwa ach fruwa radośnie czym wszystko potęguje to nie skowronek szary to serce pod niebem sklepienia i twoich okien szuka i drzwi każdych by wejść w nie i zostać na stałe

Jam nie sztuczny człowiek jakby nie baczył mam duszę a dusza przeto jest wszystkim którą górą poruszę jak również przysunąć mogę by mieć łatwiejszą drogę w nie okrężnicy z człowiekiem bez tajemnicy święte świętemu zostawiam nie kalam nie ponawiam kochanie acz daje tobie wszystkie com mam w sobie słowo co stare jak świat co dzień mówił bym tak byś mnie nie zapomniałai w te dalsze zechciała

kto odszukał kogo w świecie chaosie iż teraz po zbiorze pokłosie co rad jestem w zebranym i tobie umiłowanym skąd przybył jesienią gęgawy krzykliwe nad dachami kluczami czego nie widzę tutaj zabrałem i ciebie ze wszech pokochałem kolory jesieni róże na podwórzu a i twoje w moim sercu co piękniej kwitnie od wszystkich w dekadzie doczesnego

nie spieszno mnie gdzieś tama niebo dla naiwnych w sekcie całują buty dodając do modlitwy o Magdaleno o Magdaleno kimkolwiek byłaś a jednak kobietą twoje mógłbym całować biskupa zaś buty wypraszam sobie i biały dym z komina w ćwierćwieczu który to raz papa na emeryturę odszedł pytanie tylko dlaczego głupca zrozumieć mógłbym lecz nie to co Piotrowe które kalają i tego co ścięto głowę przed nadejściem Mesjasza

tu Polski Manhattandomy bogate ludzie ubodzy w serca sroki i wrony bezczelne ptaki co po zjadały pisklęta z ptasich gniazd dziś o poranku szron biały co nie grzał mojego serca za to ty jakby od dawien dawna tyś mnie rozpaliła i Manhattan stał się do zniesienia ludzie kamienie rzucone w polu co języki mają i żyją w swoich gwarach rycząc na siebie a miłość gdzie przy drodze w bankomatach

sobota, 18 listopada 2023

wtorek, 31 października 2023

może jestem przystojny pomimo jednak w narcyzm nie popadam wszak kobieta to sprawdzi i oceni mnie wszak pewno jestem nie za bystry ale jakoś sobie radzę pcham tyle ile mogę upchać a czasem ta szkapa z opowiadania Marii Konopnickiej życie ach życie dzisiaj znowu wytoczyłem działa i jak zajdzie ta konieczność z armat moich będę strzelał

nie raz ludzie i przez ludzi to wszystko iż oddaleni od siebie a nie blisko kim lub czym człowiek jest jak do radości zarówno tak do łez Kochać ach warto kochać zatem bądź darem dla niej lub dla niego czyń dobrze a odpłaci się tym samym choćby po latach a jednak warto człowiek bądź w jego czasie miłością kiedy pozwoli do ciebie się zbliżyći nie rań nigdy ponieważ to boli przecież dla ciebie zostawia swój czas

Straszy deszczem to tak na moją drogę jak i w jedną tak i w drugą stronę toć warto było gdyż usta twoje będą słodkie i o ile Bóg da dziś zasnę obok ciebie może i zmęczony ale to nic ponieważ milsze są zawsze powroty nie lubię rozstań ponieważ czuję się okropnie nie móc dotykać cię wszak anioły nasze wiedzą co robią będziemy bardziej szczęśliwsi kiedy ponownie zobaczymy siebie kochać nie wystarczy powiedzieć kocham acz oczywiście należy również to pokazać

można coś zmienić acz oczywiście iż można być darem los dla drugiego różowe okulary dla ślepców i głupcówponieważ są dobre czyny jak również złe stań się człowiekiem by żyć nie tylko dla siebie ponieważ drugi człowiek nie jest samotnością gdyż drugi człowiek oprócz przybytku może obdarzyć czym innym a to czym inne zwie się miłością

można by rzec w pozytywizm idź zawsze chłopie a chmury roz goni one będę i nie będzie okropnie chociaż nie akrobata ze mnie i na głowie tej nie stanę jednak takowe trzeba mieć podejście kochanie życie nasze łączmy w jedno co dzień gdziekolwiek byśmy byli dla dobra naszego oto ja mężczyzna twój nie od teraz od zawsze a tyś kobietą mą za zgodą twą nikt nie jest niczyją własność więc bądźmy swobodnymi tym staniemy się piękniejsi dla siebie serce moje oto ja całyi jestem dla ciebie

kto kogo znalazłczy ty czy ja ciebie w naszym szukaniu przez całe życie a może było tak iż los chciał tego lub skrzydlate anioły dobrały nas do siebie komu podziękować za to wszystkoza te piękne chwile które przeżywamy wspólnie więcej więcej więcej tak by ogarnąć było można by nie oszaleć i nie pogubić się w tym wszystkim

wyzbyłem co miałem czyniąc dla ciebie acz oczywiście tamtego świata nie ma jużJestem z tobą i to jest piękne zatem stwórzmy świat swój własny życie wtedy będzie do zniesienie kiedy wszystko będziemy mówić sosie chociaż nie których rzeczy nie da się wyjaśnić pomimo tego skupmy się nie tylko na sobie po to by będąc gdzieś tam bogatszymi do siebie powrócić

człowiek który kocha kim jest dla drugiego może skarbnicą takową (Sezamie otwórz się)ponieważ ten drugi może udawać że kocha frajera przeto trzeba doićna wszelkie sposoby człowiek który kocha staje się odkryty zatem nie rań i nie krzywdź nigdy nie szukaj w nim czego nie ma bierz jakim jest gdyż serce to skarbnica

niedziela, 29 października 2023

nie od wczoraj świat a do kiedy tak przeto człowiek wszak w którym dobro i złoilu takich jest co doprowadzą do łez a i serce mają którzy miłości dają urodziwy on chciałby harem żon w rozbicie małżeńskiezamiast w panieńskie facet ależ drań by w przybieraniu pań tu i tam liznąć oj głupia byś w płacz

jestem i chodzę i tyle po drodze co piękne bardzo raduje bicie każde co w piersi mojej to czyni przecież serce a jakie ono acz wiesz o tym kiedy wracam do ciebie z każdej podróży z rozłąki nie długiej która dla mnie wiecznością który to raz kochana moja życie człowieka gdzieś niesie ni dla przygody ni dla nagrody ponieważ największą żeś moją

czy ty wiesz że cię kocham jest ważne powtarzać tak co dzień kobieta chce słyszeć częstoby wiedzieć kogo nie tylko w nocy przytula jest taki dzień nie jeden co mężczyzna w sercu promienieje od słońca co wgląda dając ciepło noc z tobą światłem jest i staję się spełnionym i jestem nagrodzonym i czekam nocy każdej co dla mnie bezcenne któż czyni siebie głupcem ten który nigdy nie kochał kobiety a jeszcze większym jeszcze nie będąc w połączeniu

Jestem tam gdzie tygdyż mnie w sercu masz więc kroczymy razem w dalsze życie te i jesteśmy razem nie gdzieś w chmurach tam mocno tu stąpamy z tą panią ten pan para jak należy ino w dzwony bić przez tych dni tysiące razem z sobą być czas się nie zatrzyma więc wiadomo to kiedy jedno odejdzie miłość w drugim będzie

Moja róża 🌹co w otwarte wpadła w serce 💓jakby wieki dziś i jutro ach na zawsze ten że kwiatek mnie najmilszy kiedy jest ona tulia gdy nie ma tęskni bardzo moja róża 🌹którą tyś niebem żeś mi i aniołem

życie ach te życie które mocno tulę z tobą wraz kochana jak najbardziej czule ptaki odleciały a liście spadają w te jesienne dni mocy nabierają nasze ach rozłąki który raz z kolei ile ich jeszcze będzie tego acz nie wiemy

szukam cię co nocw piątą dobę tą na mnie chudy koc co przykrywa mnie czas ten przestawiony i o godzinę dłużej ale to nic kochana wiedzą tam na górze

Winko bulka sobie a ja tutaj robię widzę wszędzie góry a nad głową chmury liście wiatr niesie pięknie w locie tańczą przecież to już jesień dawno temu wrzesień piękną ciebie widzę w nocy w śnie moim i wciąż szukam cię by ciepło przytulić toż przecież niedługo dwa dzionki ino jak się znów spotkamykochana dziewczyno już rozłąka trzecia w świat pognała mnie a im bardziej dalej tym bardziej pragnę cię

Niebo co dzień jaśnieje mi gdy jesteś przy mnie ty jak na krzewie róży kwiat tyś piękniejsza jest wszak nie proste wszystko to kiedy nie ma nie ma cię niebo szare anioł drań przesłonił kotary te błękit błękit błękit mójktórym jesteś jesteś ty najpiękniejszy róży kwiat z tobą chcę być tysiąc dni niebo niebo niebo moje a ty anieli odsłoń mi kotary z nieba zdejmij tebym zobaczył słońca blask

piątek, 27 października 2023

czym jest kochanie tym czym ty i ja i nie tylko więc zadbajmy oto tylko a szczęście jakie oczy i w co patrzy acz oczywiście iż w nas nasz świat jest tam gdzie sięgają nasze serca więc zaufajmy im gdyż one nawet najtwardszy ten kamień skruszą co takich nigdy żeśmy nie mieli widzę cię i pewno wiesz gdzie jesteś ponieważ czujesz to samotak kochana acz oczywiściew sercuw sercu moimdo zawsze

czego szukasz no powiedz że chyba że głodny chodzisz i spać nie masz gdzie szczury w śmietniku boś chleb tam wyrzucił i jeszcze co inne chcesz miłości której sam nie dajesz ależ żałosny jesteś co dałaś światu oto jest pytanie a co zabrałeś sam lepiej o tym wiesz

idąc obok kościółka nie wy Kukuła kukułka przeto nie maj iż komuś odeszło się ja acz za nadto życie znam że musiał odejść ten pan lub pani ta com poszedł do sklepu tom kupił na zerze musiało być które kupiłem kimkolwiek byłaś duszyczkopowłokę opuściła żeś szybko więc do nieba ci czas mnie jeszcze życie tulii kocha mnie kobieta a bez kobiety mężczyzna niczym jest tom szczęśliwy jak nigdy przedtem chociaż piątej dekady już prawie kres a i owszem kocham cię przytulanko ty moja jak pewien głupi sąsiad mi rzekł

pięć złotych i w świat acz z tobą tak com dom twój na wzgórzu zobaczyła na podwórzu kwiaty jak imię twe róże oraz hortensjęwidok piękny chociaż ptaków mało toć sroki pisklęta po zjadały ptaszyska przeto to mądre co rozumu nie posiadałya ja byłem gdzie jaskółki i tam gdzie bociany i zające hasająno cóż jestem gdzie jestem zupełnie w innym miejscu i daleko od ciebie potrzeba to potrzeba ot i co chociaż lat mnie na karku aż tyle lecz za to w sercu jak młodzian ten a i również do ciebie oj tęskno mi oj tęskno jakby w banicjęlub w gułag jaki między młodziany co żwawi są do jakiejkolwiek roboty

nocą szukam ciebieszukając w snach znajduje obok mnie anioł leży i na imię ma Róza prawdziwa najprawdziwsza zmysłami dotykam cię a twoja skóra ciepła która przytula mnie co bym ze snu się nie zbudzić i sobie z tobą tak spać ale niestety jest inne co realia zwą prawda oj życia oj prawda co kochanie moje większe że bardziej mnie zbliżaw odnajdywaniu ciebie

jam Spartanin dla ciebie a wiesz kto to taki takowy który rzucony w cokolwiek jakoś sobie radzi chociaż zbroi na sobie nie mam i nie jestem jednym z tych trzystu którzy pod Termopilamilegli w chwale na wieki a jednak życie to życie a człowiek jest na wszystko odporny jak również we wszystkim musi sobie poradzić i pięknie jest będąc czuć się kochanym acz przeto ja to czuję i wiem że jesteś nawet tutaj nawet oj anioły kochane i ty najmilsza mojemu sercu wszystkich was całuję a szczególnie ciebie moja ty Różo co wpadła w otwarte moje 💓 serce kto nie kocha ten nie wie i wiele traci ale nie my gdyż my to tak jakbyśmy się znali od lat jakby

poniedziałek, 23 października 2023

niedziela, 22 października 2023

poszły kawalery po browarze do panien swoich co w natury darze Poszły pijane chłopy niby to w barach a nic w galoty co poszły to poszły nie pozbujowały baby chociaż chciały nie skorzystały w chmiele oj że w chmiele strumieniami sikacze co chłop do kibelka to baba płacze gdyż robi co nie należy co w tron nie zasiada kufla porzuć ciulu baba chłopu gada a chłop jak to chłop wiadrami by pił stąd co do czego zaniemógł nie pokrył

jesteś prawdą twoją co łaska zaprzeczeniem świata w wydarzeniach wielu co nie na rękę w udręki piosenkę refrenu tego że idzie Idzie po bruździei pysk twój w udzie boś koń i twoje życie księżyc i randkatej nocy kochanka by jutro jak pies goniony basiora Wadera co szuka frajera miłości ni smaku łyżeczki

nie zaprzeczamco mnie prawdą bowiem człowiek co kłamstwem jest kiedyś dostrzeganie sumienie czyste jak wody bystre co ze źródeł spływająim dalej w ląd tym mętna co w głąb duszy w żadną nie wchodzą to też nigdy nie staniesz się przezroczysty wszak natura jest już takowa nie zmieniaj się dla mnie a co w kamienie wy płucze i przejrzystym się stanie toć bądź nie zranionym a i nie zraniona wam wszystkim powiadam

idę ja ci idę pewno już mnie słyszysz gdyż furtka rozwarta na oścież kochać acz miłuje przeto w tym zamiarze idę do cię idę by ucałować płonie oj płonie to nie góry lasylecz co męskie we mnie do białej pościeli furtkę żeś otworzyła jak do raju nieba a tyś drzewem życia w kochaniu moim

kruków już nie ma przepędzone i białe obłoki pod niebem marzenia śmiem mówić spełnione ponieważ mam ciebie na półksiężycu anioł skrzydlaty któren życzy szczęśliwie com teraz w miłość bogaty nie od niego a od ciebie

jeśli czegoś można dowieść to nie tego iż ma się złote usta bowiem kłamstwo skrywa się w języku każdym które prawdomówność przybiera powagę (czy te oczy mogą kłamać)acz oczywiście w zysku swoim oczy zwierciadło duszy co za brednie celuj zawsze w to co dotykasz a nie w co niematerialne

sobota, 21 października 2023

w tym które teraz nas nie ma więc gdzie jesteśmy otóż w naszym istnieniu a wczoraj jakby nie było ponieważ jutro nadejdzie piękno twoich oczów widzę w których miłość dla mnie i taką cię odbieram w chwili tej ptaków co nie było bo wczoraj nie trwałoptaki o brzasku będą skowronki pod naszym niebem cieszmy się sobą gdyż tej chwili już nie ma w portal nam nowy w tę czasoprzestrzeń

duszą com nie wzleciał któraw mym ciele żywym ciesz się wraz ze mną bom przeto miłuje nie od dziś piękno jej ciałamoje oczy raczą a kiedy przede mną Ewą tak patrzą patrzą i patrzą com żem umiłował niczym z serca nie wyrwie w zaborczości żadnej do ukochanej mojej

a kiedy się zatrzymam gdyż nie ma tego dnia i sobie powspominam iż było tak bom w niebo uleciał com teraz czuję ma miłość najpiękniejsza za którą ślicznie dziękuje nie niesiona w lektyce co by złota była za to w moim sercu i najmilej miła nocy nie ma takowej również dnia takowego ach jesteś i bądź zawsze w skrzydłach łabędzia białego

a gdzież radość kwa kwa a czemu papiery palicie pan Donald kopie ma a wy psy czynicieto nie Pasikowski co PRL -owskie płonęły i w krawaty inne by rządy nowe objęłyświni świni nie równa a w korycie nie gówna niech płoną przez kominy by w rączki czyste bez winy hej wodzu nasz kochany co noszą cię w lektyce a kto nosi a kto a ty emerytki i emerycie

piątek, 20 października 2023

moja miła dobrze iż jesteś ze mną kiedy rano budzę się a ty obok wszystko blednie i cieni już nie ma a moje życie przybrało barw I prawdziwego sensu powstałem dla ciebiei urodziłem się równieżtyle dekad musiało minąć aż by dowiedzieć się o tym oto ty i oto ja mężczyzna i kobietaa czym jest męskość bez kobiecości niczym po prostu niczym po prostu...

w witaminy mi popaść by energii nabyć acz mięso żreć czy ja wilk lub pies co w człeku w sile ten jeszcze nie w mogile com mogił widział tyle na cmentarzysku kopyta wyciągnąć a gdzież tam głupoty plecie ż więc przestań chcę by w czopie nie zmogło a w witaminach pomogło

a ja mówię kochaj co będzie bardzo miłe delikatnie kroczkiem i nic na siłę a ptaki śpiewają w miłości i śpiewy są słuchane a który najmilej trolliten zdobędzie swą damę a ja w słowie doniosłym co żem ramiona rozłożył i wtedy będę radosny co bym swe życie ułożył toć przeto żywoty nieznAne i nie wie co komu pisane pomimo nie w ciemno idę w pragnieniu ochoczo ku tobie

niebo jest zawsze piękne a szarości nieba nie ma z tobą od wczoraj ono takie i wcześniej do daty zatartej bo kto by to liczył kto czego zliczyć nie można a co dawne to dawne niech zapadną w dobre wspomnienia nie zapomnimy wtedy o sobiekiedy jednego z nas już nie będzie gdyż co w piękne to w piękniejsze i takim pozostanie i w smaku ust i ciał zawsze żywym będzie

z podniesioną głową i wartko idzie dziewczyna z czerwoną kokardkąco na głowie ma dziewczyna ta a skąd ona i dokąd poniekąd stąd niewiasta i całe życie przed nią i czekają miasta a świat wielki a na plaży bałtyku bursztyny muszelki będzie może z lubym zbierała co by z nim tam pojechała co by oby nie poraniona co teraz uszczęśliwiona i wartko wartko radośnie aż serce patrząc rośnie na takową dziewczynę

miłości ma prawdziwa pochodni sercu żywa co płonie i płonie w twe ciepłe dłonie siebie pokładam jestem a więc istnieje i śmieje się i śmieją całym sobą sobą całym tobą bo moje tyś szczęście a nocą co gwiazd nie widać za firan wychodzą i nasze niebo rozjaśniają tak nasze powiadam do cię gdyż nie znam daty odkąd jesteśmy razem jakby to było zawsze jakby od dawien dawna temu od.....

na początku byłchaosco nadal jest szczeka i szczekaa on czy pies w świętości idzie i jarmark czyni niby to człowieka kawał świni naprawił by serce co nie w amory harem różaniec a co w męskie skory wy tam za uszami co w białe dymy a któż wam zajrzy w zwoje pergaminy i stosy płonęły i rzezie były młoty czarownic acz czy was dręczyły w te siódme niebo a za co wam dane i świętych czynić czy jest waść wskazane

niedziela, 15 października 2023

odnajduję cię dnia każdegoco dzień inna i jesteś dla mnie nie widzę mężczyzny innego co byś zamieniła na lepszy model telewizor meble mały fiat co Perfekt śpiewał dawno temu starocie piec Martenowski tobie ja w najchłodniejsze noce śnieżynki białe padać będą i za bielą się pola ale to nic ukochana gdyż twoich ramion będę pełny

dziecko gołe wybiegło na ulicę a ja w sercu krzyczę a ja w sercu krzyczę to nie dziwny świat po prostu idiotyzm matka hula w swawole ojciec kaj się podział śląsk przeto wielki i fruwają butelki a z nieba żar straszny w drobniutkiej rączce od domu kluczykidziecko nagie aż tęczowe kusi a moje serce wciąż krzyczy przeto krzyczeć musi przeto krzyczeć musi

od Dudy orła białego com nie Polak on zasługi to jakie co z Banderą w braty wioski popalone w rok czterdziesty trzeci i do wiosny aż na sztachety dzieci a od kiedy to jam lach co tak gadają a w dowodzie Polak on co wczoraj nie był oj dziadowie nasi co w proch obrócenidziś urny pełne i pójdą również spolszczeni a co w na to a co wy w te brzuchy rozprute i dziecię żywcem wyciągnięte jeszcze nie poczęte

niebo niebieskie i jestem szczęśliwy bo miłość w moim sercu ta od ciebie ptaki słyszę w twoim słowie każdym co przybija ciszę i czyni ważnym księżyc w słońcu w przemianie i nocy nie ma gdy mówisz mi kochanie w ekstazy uniesienia i oto z popiołu Feniks co wczoraj nikim byłem na nowo mnie stworzyłaś a jutra już zobaczyłem takiejak dziś

sobota, 14 października 2023

oto jak wyglądająci którzy w trąbę robią swoje metody mają a głupcy ich słuchają wszak tam są przeto koryta a po piętnastym stateczność choć parę latek tylko ale i tak to wieczność i stoją domy wielkie wszak jako tylko zdobione w które palcem nie kiwną jakby nosili koronę oj głupcy narodu tego wreszcie przejrzyjcie na oczy bo żeście woły przecie gdyż o koryta się toczy

nie w zielenie w te jesienie zimy mroźne przemknęłydrzwi otwarte w lasy gwarne kiedy to amory wzięły a mnie w porze każdej com nie ptak w emigrację do cię ukochana zacnie zacnie zacnie umiłowania każdego piecem kiedy nie palone przeto zima idzie tam ci ona nie w tę stronę gdzie my gdzie serca nasze

dokąd pobiec i po co w te chmury które nad głową z żadną Bożą pomocą jak również myślą zdrową cuda to ja nie zobaczę w horyzont który patrzę bo cóż jest tam a ja żem Syzyf jam kieraty ludzie mają na barkach ciążą kredyty pięć pokoleń co najmniej by w lepsze byty u tych panów wielkich stanów co innym dziury w biadaszydach acz któż to pomni a któż nie ten co w bochen jak w masło ów nóż

piątek, 13 października 2023

niebo spadło na mnie bardzo czarne to nic jakoś się pozbieram wszelkie marności które są we mnie może pozwolą mi uczynić z siebie człowieka stan który teraz nie jest mi obcy co dekady ciążyły dziesiątkując być sobą jutro najdalej pojutrze i nigdzie nie odejść za tydzień będzie pięknie lub dwa bo kiedy się śmiałem tego nie wiem więc mnie napraw bardzo proszę bo pewno sam nie potrafię

zapatrzeni w siebie i nie trzeba słów oczy ach te oczy nimi do mnie mów nie dotykam gwiazd gdyż gwiazdą mą ty wstaję rano wiem co od życia chcę a to rzecz wiadoma dobrze o tym wiesz znów jestem spokojny pewno i ty też nocą zasypiamy a rano wstajemy zimę prze pędzimywiosnę mieć będziemy

Biedroń i Śmiszek w marszu Mendelsona tylko kto jest mąż a kto jest żona a ilu takich jest w rzeczy samej w tej Rzeczypospolitej ukochanej który bardziej urodziwy dwa zadki i dwie grzywy co nie do kolan zwisają i tęczowe flagi mają to ci Polska ukochana od Biedronia jego dama a od Śmiszka jego pan to co w kalesonach mam a kto dał błogosławienie by w te śluby przyrzeczeniewszystkie posływ bale poszły że aż w Polskę krzyk doniosły strumieniami drinki pite gdzie nie chwycił nikt kobitę młodemu młodą odbili i co czyniąc to czynili

niedziela, 8 października 2023

sznur chmur deszczowych wiatraczek myśliw mojej głowiepali się lampka solarna w tle spadają liście czar wieczór zauroczykażdego jak ciebie tak i mnie klon ogrodowy hortensjewprowadzają w świat magii szukam babiego lata co w sercu czerwienią splata blaskiem minionego lataco teraz księżyc oznajmia nad domami bogatymi w którychczy miłość tego nie wiem za to wiem na pewno iż nasza z każdym dniem pięknieje z dniem każdym

jesteś moją Różą co przez otwarte oknow moje serce nic dwa razy jest to pewne kwiatem każdej nocy w przytulenia każde com bez ciebie jutro niczym do myśli nie dopuszczam jesteś tym czego nie miałem w dekady które za mną każda chwila teraz z tobą moim szczęściemsezam choiny którym jest twoje piękne serce do skończenia świata zawsze chcę być z tobą

Powiedz Bogu że jestem ponieważ mnie nie widzi a mój anioł nie stara się wszystko sam muszę a na co mnie modlitwa uważam gdyż dla słabych na silnym fundamencie zatem postawić muszę i dom powstanie nie z cegieł lecz z tego które we mnie a twarde serce mieć zawsze a miłość tylko dla ciebie oto kochana jestem z domem moim co w sercu na razie od fundamentuktórego dach wiatr nie zerwie

piątek, 6 października 2023

jasny dzień noc gwieździsta niech wszędy będziepółksiężyce nowy pełnie umilały życie pogodne dni jesienne ptaków odloty nad głowami klucze gęsi wiosną powroty a ja do cię myślami dnia każdegocom nie w gęgawy miłowania mojegozewsząd czynami jadowymi w świtezianki toni głębiny nie strzelcem byłktóry się zatracił

co bym skrzydła rozłożyłz prądami takowymi koła zataczając pod sklepieniem nieba ależ orłem nie jestem mam ręce nogi i głowę serem zaś swoją i drugą połowędrzwi dla niej otwarte by w te grzechy siedem gdyż co warte to warte w te życie dwojga nie jeden com by nie w zamroczeniu ino trwał w kochaniu w dni siedem i w kolejne miłując w miłowaniu

Ciemny dzień noc jasna co by tak nie byłogdyż by się przewracałoŹle żyło jasny dzień noc gwieździsta niech wszędy będziepółksiężyce nowy pełnie umilały życie dni w jesienie bardzo ciepłe co ptaków nie słychać a nad głowami klucze gęsi i do tego wzdychać

czasem mam ochotęacz jaką mnie oczywistą co mam w sobie miernotę w zgubę takową niech idzieco dzień człowiek co słaby wznieść się na wyżyny przeto cudu jakiego by w bruzdę nie puść co jak kto może tak orze by solą w oku przeciwnemu tylko tak ależ oczywiście w zapędy takowe

anioł jest piękny acz oczywiście jest to wiadomo jak drzewa co gubią liściei wiek Adamowy mają przeto się nie starzeją wieczność trwają czy żyć i żyć takowym widzieć siebie w nie starzeniu jest zasadne nie zgodne z naturą powiadam co ziemi do ziemi a duszy niebo a duszy mnie niespieszno gdyż żyć się chcę jak również kochać noce i dnie w starzeniu się dobowym z tobą w nie samotnie

niebu powiem dobranochalo ziemia oto jestem to które wciśnięte w życie przełknę piękne dni uściślonetakowe widzę pięć minut słońca na jutro w metamorfozie dalszego życia gwiazdy co skończenie mają za miliard jakieś z nimi będę wkrótce w materii swojej zatem co kochane teraz bardziej miłuje ptaszek drzewo ty owszem serce raduje

niech niebo niebieskiea parasol w deszcze od czegoś trzeba zacząć by nadal żyć jeszcze milkną ptasie mowy ponieważ w migracje bądź zawsze zdrowabądź zawsze w nie skaleczenie stałą pierwotność ale prochem będziesz oby nie samotnośćteraz jesteś to wiem i czuję a kiedy cię nie będzie mocno braku twego poczuje to nic jakie nic kiedy noce z tobą toteż ów w tej chwili na cieszę się twą osobą

czwartek, 5 października 2023

czy eunuchy wpadły w haremie żeby czym inny czyni wszak sposoby są przeto różne na miłowanie każde a ja cię miłuję co noc próbuję co by cię nie zanudzić kierat jeden nie miłe koniu w kiercie toż nie jestem wolna szczęśliwa acz tak miłość co ciało w języku tańcuje i mowa piękna gdyż żadna z ust ino wzdychanie ino

a ja myślałem że śpię na prawdę to się nie dzieje jestem w cudzie twych ramion zauważ moja buzia się śmieje a ja wierzę acz prawda ponieważ czuję dotykam każdego miejsca twojego które nie tajemnicą a my jesteśmy dla siebie i szukani od lat teraz w cudzie twych ramionna nowo odrywam świata ja wiem że to piękne na moje zakochanie najwięcej dni z tobą w te nie odczarowanie

jak bardziej zbliżyć do siebieusłyszeć kocham nie mówiąc pogrzebać co było nie dobre i nigdy nie wrócić do tamtego naucz mnie prostych rzeczybez zadawania pytań uwolnij mnie od demonów gdyż na imię mam miłość oczy piękne ja widzę a serce jeszcze piękniejsze zauważ że bardziej się zbliżam a stary świat mój dla ciebie już umarł dokąd mam wrócić do ramion co twoich najprędzej tej nocy bo nie znam innego miejsca takiego jak ciebie

czwartek, 28 września 2023

Ci którzy noże ciskali bebechy wyrywali a czemu to z sprzymierzeńcyco teraz mą duszę męczynie dziady Mickiewicza a gdzie polska granica przez druty przechodzą skąd oni się wywodzą co dawno Galicja była tamtędy niczym stado krowie mrowie mrowie mrowie bratynku czy tyś mnie bratem a skąd tyś jest boś nie z tego godła a i mowa nie zrozumiała czy to ułani przybyli że marysieńka okno otwiera i krew swojską miesza z arabem lub z kim innym oj młodzieży młodzieży co gęsi gęgają i czyim językiem czy Polacy jeszcze swój język mają

kiedy zakołaczą w twoje drzwi co żółte niebieskie mają z kraju jakiego oni co Kamień Podlaski w Banderze wtedy jak owo ty czy chlebem i solem w progu za rzeź Wołyńską co od lata po wiosnę w mord naszych a kto to pamięta a kto gdy matka w las uciekała a wioski płonęła całai to nie jedna bebechy i dzieci na płotach na niebie chmury czarne czyżby w niepamięć to i tak bezkarnie wiosna ludów dziś u nas z półtora miliona przybyło a i inni się pchają z wermachtu i orzeł w łuskach

czym niegdyś był dla Polaka Kamień Podolski tym co dla Meksykanina Alamo wiec oto czego pewno nie wiesz bo któż uczył cię co Polskie wyrwano zatem w potrzeby inne od różnych stron wiosny ludów takowe migracje czyniąc deptakktóre Rzeczypospolite czyś ty Polak bo ci plują w twoją studnie z której pijesz a na murach swoboda Ukrainie

poniedziałek, 25 września 2023

Dąbrówka Wielka na żądanie następny przystanekkochanie i śmiga autobus.nie ślimaczya serce 💓 w twoją stronę patrzy co wypatrzyły piękną kobietę i uczucia moje wezbrały oto pochodnia com nią jestem a moje serducho jak gołąb biały i bije i bije i żwawo i żwawo co wspomnie kochanie a tęsknota jeszcze większa w umiłowanie

a słonko twoje powraca i zaczął się wschód pięknya zachód jeszcze piękniejszy jakiego nie widziałaś jeszcze usiądziemy razem za pewno przy dobrej kawie i tylko dla siebie każdej nocy będziemy co dziś dla nas piękne jutro jeszcze piękniejsze puki życia starczy tyle będziemy szczęśliwipomnożenia pocałunków i zapatrzeni na zawsze ja twój ty moja co na mnie mówisz mój skarbie

idzie człowiek a skąd pytaj anioła lub diabła ktoś puka a kto to taki tak z nagła frunie ptak frunie nie lotem zaniżonymprąd niosą. daleko i jest uszczęśliwionyserce dziewczyny a czyje co dawno pozwolone a komu ono bije i patrzy we stronę a w moją a może w inną twoje oczęta tak wiem na pewno kto o mnie pamięta

mowa zakochanych jaka ona co by nie w rykowisko jak ten jeleń co byś dała wszystko koło Opola lasy są co ryczą i ryczą one do samego rana z wieczora samego będzie zaliczoneoj kochaniutka oj kochaniutka co ci chmury roz pędzę co by słonko nad domem twoim zawsze a smog w mrozy pogonie i cię przytulę bardzo cieplutko aktem ciała rozgrzeje co by zrobiło się tobie milutko w oddechu każdym

A lampek już ile wypiła co żem nie widział tegoi ćmoków wypaliła dnia każdegono cóż ciało twoje a i szyszynka w głowie i twoje jest królestwo kaj twoje podwórze jak myślisz czy przybysz ja a może z innej półki gdyż do miłość trzeba dwojga a wysoko jaskółki com żem dziś widział jak nad polami fruwałyi loty ćwiczyły wraz z młodymi a ja nie przylotem tylko po szynach w głąb kraju zmierzam do ciebie do wymarzonego raju

białe gołębie białe co nad głową fruwały czy anioły to były nie to moje z gołębnika nie wszystkie one takowe jak kochające serca love acz na pewno żeby nie pójść w dziwy a moje serce jakie ty to wiesz najlepiej badaczka moich myśli biada mi kiedy wpadnę choćby na małym kłamstwieto też wciąż przezroczysty pozostanę

nie zazdrościć nikomu pisać sobie a jeśli jest z kim wspólnie nie zacząć od majątku wszystko zresetować nie ma co żałować co lata wadziło piękno jest w każdym i dotrzeć można do każdego tak jak na docieram dnia każdego i zawsze jestem powrotem w twoją stronęswoją tułaczką gdziekolwiek w świecie

Co chmury szare na niebie nie w sercu jest znacznie inaczej bardziej niebiesko słonka acz dzisiaj nie ma za to ty jesteś i dokądkolwiek bym poszedłzabiorę cię z sobą matka mi zawsze mówiła bądź zawsze człowiekiema ojciec przemawiał ręką ojcowską jedne z drugim oj cenne i sobie spójne tylko co myśleć o tych którzy ich nie mieli

dziewczynka mała śpia i matka młoda jak nacja nie ważne jakby nie patrzył kobieta nie zaradzi się temu na wszystkie świata szaleństwaco krzywdę czyni drugiemu inny człowiek bomby kule dane nie z Bożego polecenia rakiety wycelowane i żywe tarczeu miłuj że drugiego gdyż tyle naszego żywota i co nam policzone będzie w proch obrócone toż przeto umiłowałem i wiem że jesteś tam ty a ja więcej niż ktoś tak powiedziałaś mi

gęba się cieszy twoja co radość mojego serca i patrzę w krajobrazy twojego widokupiękna jesteś jak zawsze a czasu nic do tego pozostaniesz wciąż taką jak poraz pierwszy żyć i nie umrzeć nigdy toż nie ma czegoś takiegotoć chwilami owszemi bardziej pragnąć żeby nie zwariować muszę być jak najbliżej ciebie i nie pozwólmy na to by ktoś nami sterował bo życie sama wiesz to nie bezy różowe co zjeść można z apetytem oblizując się przy tym

obok Ukrainka z dzieckiem małym płeć dziewczynkaa matka młoda coś tam rozumuje co jej tam gada wszak w latach szkolny sierp i młot 🔨ów mową co mnie spać nie daje w przedziale siedzącym a drogi trochę jeszcze tam do ciebie a ja nie zmartwiony ni się nie denerwujejak dziecko płacze pewno jest śpiąca i młoda matka tulico przestaje płakać a nawet radosny uśmieszek na dziewczęcej buzi mnie inne nurtuje to że dziś u ciebie kiedy mrok zapadnie wreszcie cię przytulę

chwila goni chwilęwczoraj buraczany zachód a dziś wzgórki kaj dom twój miasto się ukłoni które u cię w pobliżunad którym w szron smog jak również w Nowy Rokmiło myśleć o tobie a tym bardziej kochaćkochanie silniejsze niż wczoraj i mocniej ciało spragnione nie być oj nie być samotnymnie na własne życie skoro ciebie mamwłaśnie od tego jesteśbędziesz i będziesz nadala choćbyś wyprosiła po prostu pójdę sobie z tym wszystkim co było piękne

i oto się kręci a dom w mojej pamięci pies zdechł Zagłoba rzekłi jazda piękne widoki po boku a mnie łezka w oku nie ta radosna a tęsknota pcha do cię voyage voyage mnie bo serce 💓 ciebie a i rozum .i ciało w przytulania twe niebo niebieskie dziś pewno sprowadzę pogodęi deszcz przestanie padaćtam u ciebie

sobota, 23 września 2023

Milcz jak grób i echa żadnego gdzie jest ty i czy kochasz nadal mnie Echo taka jedna oj ona była co pewnego młodzieńca kochała a owy młodzieniec wolał polowania a piękna nimfa mocno chciała a tu na odwrót bo milczysz jak posąg co na cmentarzysku postawiony i komu te modły skoro tam martwi ten biały anioł z głową spuszczoną jam żyw przeto a ty gdzie jesteśczy o mnie pamiętasz wciąż kochanie moje mocniejsze jest do cię i czy energię tę moją czujesz

nie wyrwie mi tego niktco teraz w sercu mam a wszystko to co dla ciebie przez te kochanie moje kochanie co światłem moim każdej chwili żywota odtąd moje życie moje kiedy ujrzałem cię i jesteś moim aniołemi nie chcę siódmego nieba gdyż po co mi takie niebo w którym nie znajdę ciętutaj na ziemi wciąż jestem na której żyje dla ciebie jakbym wiek znał piękno oblicza twojego

Wiem że ci smutno iż o czymś myślisz o czym nie wiem które mi nie mówisz wiem iż jesteś tam sama i bezradna ale ja wrócę i bardziej przytulę cię teraz potrafiękochać jeszcze bardziej więc pomóżmy sobie w miłości naszej wszystko będzie dobrzei dalej jeszcze piękniej kocham cię nie rzucam nigdy w próżne piękne są powroty z nami tak samo będzietylko ta niedziela i dzień piękny nadejdzie kocham cię jeszcze bardziej niż wczoraja moje oczy nadal widzą cię

Powinniśmy być zawsze obok siebie i patrz co się porobiło toż czemuż tak wrednie znów życie tu mnie rzuciło czemu to nie poznaje gdzie całe lata przeżyłem a ściany toż krzyczą do mnie jeszcze bardziej milczeniem co nie zabija to wzmocni co znajduję prawdę bo miłość przemianą moją miodem na moje serce szare niebo oj szare a u ciebie tam pada kochana kocham cię jeszcze mocniej niż wczoraj

w myślach moich i w sercu bardziej cię kocham niż wczoraj i to jest piękne uczucie jakiego wcześniej nie miałem widzę cię dotykam i piękniejsza bardziej niebo niebieskie dzisiaj jak również w moim sercu jaskółek nie widzę na drutach i jeszcze za wcześniej by dziś odleciały pierwszego dnia jesieni życie jest piękne a ja żyje dla ciebie wiem że jesteś tam i kocham cię bardzo

piątek, 22 września 2023

pan Trąbalski w pociąguz naszego powodubo do miłości trzeba dwojga rzeczy samej pana Trąbalski zjadł kanapki co waść pani u szykowała kanapeczka dobra była w gębie niebo same pan Trąbalski tam ci mknie gdzie wierny piesek zastrzelony to się stało to się stała to nie ja to kraczą wrony

toć skarb mój najcenniejszy na owych wzgórkach teraz tam serce moje widzisz pomnik co anioły wzniosły w serce z tobą pięknie przeto dostałaś zaproszenie a cudowne anioły z nami układać nam będą życie i nic i nic się nie z wleczew nasze kochanie piękne sto lat może nie może może ciut krócej

Ciągle co się mnie zaskakuje teraz w dobrą stronę puch ze mnie marny a wzbić się nie w zbiję po niebo same jestem tylko człowiekiemacz czy na pewnoktoś pokazuje palcem to ten to ten ciekawe czy w dobrym zamiarze radosny zatem nie jestem chyba że z twojego powodukocham cię jeszcze bardziej niż na samym początku co jest piękne przepraszam za samego siebie i nie oczekuję czegoś więcejtylko twojego serca tylko

cud nad Wisłą nie skąd ino fale w jedną stronę płyną a na ziemi są anioły com nie podobny do nich tyś ujrzała we mnie piękne czego żem nie zauważył i wzięłaś mnie w swoje serce toż szczęśliwy teraz jestem szczęście moje serce moje to nie ja to anioły wszystko to uczyniły oto w tej chwili pewno słaby co przyznaje ptaszę obrośnięte w puchu ty to wiesz ty to czujesz i mnie w tym na duchu

nie smuć się z mojego powodu wszak nie pozwalambądź radosną nadal mając mnie w sercu kwiaty kwitną i więdną a słońce co dzień wyglądaspojrzyj w zachód gdzie patrzę w nim spotkamy się co zachód

nie jestem podobny do anioła więc co we mnie zobaczyłaserce a i owszemacz do serca trzeba coś więceja ja niestety niezdara w czym tylko pogubiony gdzie bym. nie poszedł tama kraczą czarne wrony a pogoń rychło nie z osobna z. miłością do tego gwóźdź do trumny nie wbijaj w serdeczności same co dobrze radzi nie wpuszczaj w kanały a i w publikę nie warto we wszystkim przybitym być

życie robi mi Kawałco przewidzieć nie przewidzico dzień u cię wstawałniepożądane zdarzenieczemu tak nosi i do czego przypiąć gdyby można było mógłbym się na to wypiąć przeto ono kawalarz co nie jedno to drugie i robię w łepetyna a tam moja dziewczyna co w przeciwną stronę domy pielgrzymują a drzewa w porze września zieleń po trochę gubią a ja cię nie zgubiłem z moimi polubienia mioj piękna oj piękna moja co myślę to tyś na rany

mówisz mi o miłości a ja wiem o nie tyle co nic co dzień mnie rozbraja i staje się przezroczystygdzie mam się podziać zatem i niech nożyce za brzęcząpięścią w stół raz porządnie niech więc mnie nie meczą mówisz mi o dawaniu a co ja takiego mam tę pustkę laty co w mnie nie nazbieranie nic do jakiej studni zajrzeć do takiej w którą na pluli karmy takiej nikomu co gorsze niech nie przytuli

moje serce tua gdzie reszta wszak oto niczego już nie rozumiem porwany we dwie strony u ciebie moja kochana co dla mnie najważniejszebicie każde gnają koła tylko dokąd i ponawiam swoje pytanie po co skoro moje serce tutajgdzie ty jesteś więc czemuż tam gnam co odpowiedź jest prostażycieżycie

niedziela, 17 września 2023

piękność wszak istnieje w kobiecości twojego ciała w kwiecie każdym a i w obłoku również magia co po niebie płynie chen chen gdzieś a nad dachem twojego domu radosny ptak niesie wieść piękność to kobieta co stoi przede mną i mową swoich oczów co dzień patrzy na mnie i zachód pięknieje a noc w rozkosz wpada kiedy swoje ciało w jej tyłem piękność Byto wyobrażenie twojego ciała jutro może będziesz by pojutrze magia

Co domy stoją nie gnoje one a ludzie co mieszkają ze krwi i kości świat nie do ciebie a ty do niego a choćby z powodu miłość miłość zatańczy kiedy krok uczynisz a ty jej na to pozwolisz nie ma nic czarnego chociaż ziemia czarna a jednak piękny kwiat z niej wyrasta narcyzmto ci nieszczęśliwy chociaż za życia darzyły i chciały co jednej to miłość odtrącona i z grobu wyrosną kwiat biały co mógłby na gnoju również

spod kościoła w burdele księdze pojechały autokary wynajęły kominy będą pchały com na śląsku widział zacznę opowieści a co gały zobaczyły w głowie się nie mieści balety na róże to nie zakonnice hej plebanie ćwierk niejgdy za sprzęty chwycę a pleban na to ja żem z tacy wziąłcom użyję tom użyje jak nie z tą to z tą

Pendolino pędzi w którym pan Trąbalski co słowow muszlę puszcza fekalia zalatują gadu gadu gadu co świnie grzmotu uszy nastawiają oj durno durnow Pendolino mają dzień za dniem miła panny po wydaniu czarne wdowy również bez arszeniku com truły i truły chłopy w piach pognały co dziurki fedrowały dostały zawały a Pendolino pędzi i pędzi szybko śmignie życie tu i tam co swędzi kiedy klapną oczy swędzieć przestanie oj panie Trąbalski czary w każde panie a i ja przymierzę w co się żem przymierzył w moją ukochaną ze sprzętem nie od pacierzy

ksiądz luka z fary a babie śnią się koszmary iż na wypominki nie dała co męża pochowała sumienie babsko ruszyło więc znicza kupiła i poszła na cmentarzysko i zapaliła zła baba oj zła dziś na księdza co zawisł na balkonie machając nóżką jakby diabła kiwał na ambonie oj durne oj durne ludziska jeść nie da złota miska bo ksiądz co w lewe luka tam uciech ciała szuka

co dziś zobaczysz w serce nie zabieraj zabrawszy nazbiera się pełno zabierz tylko które przydatne i pożądane w sercu by dookoła śmietniki same nie zawracały twej głowy i nie padnij w pedantyzm gdyż w czynie tryb nie zdrowy na luzie wciąż na luzie i nie głową w chmurach ktoś powiedział pewno i mądrzeiż życie nie bzdura

kiedy lato następne gdyż obecne któż zapamięta a choćby niewiele a miłość nasza przetrwa liście posiadająptaki w ciepłe odlecą pewno śniegi spadną których jak na lekarstwo w ciałach i sercach pożądań które silniejszymi się staną pytasz mnie czy cię skrzywdzę zatem odpowiem iż nigdy

sobota, 16 września 2023

A i owszem wciąż poszczę gdzie szukać kobiecości jak nie u ciebie w twej urodzie oraz skromności wszak tyś mnie motylkiem w sercu co na kwiatu moich uczuć siada co darzył bym i darzył acz wszak czy tak wypada toć wyobraź sobie moje ciało wyrzeźbione dłutem Michała anioła a ja zaś twoje pędzlem Rewala toż artyzm sam w naszych ciałach jest co natura wyrzeźbiła i żeby w robactwo poszło toż to szkoda by twoja uroda a moje ciało wyrzeźbione minęły się z sobą toż pięknopiękna jest wart i niech czart nie warzy się przeszkodzić temui niech będzie po twojemu lub po mojemu ot i co ot i co

com pragniemy tego ogrom na serca pogrom acz konieczne tak się zwalać że aż ręce opadają co miłostki to tego I trzymajmy w jednej parze a pomyłki rzecz wiadoma pomiń je byś ikona co nie w cerkwi wisi jako obraz święty lecz ma miła po dzień pamiętny aż do tej trumienkico dałeś to zabierzesz Boże święty

na dobre i na najlepsze co za złe w nie nadmiarze a żeby wcale koniecznie ów słowa które ważęco dobre tylko z tobą w nam lata policzone oczami zielonymi ja patrzę w twoją stronę a życie nie poczeka chcę tylko ciebie w podróży nie potykając się o nic na co mam zasłużyłi lata i lata długie co by nie poszli my w czarty i pewno nie pójdziemy choćby rozdane złe karty

com mam poradzićręce rozkładać a pod tytułempodobne do szańcalecz nie ja zwierz jaki co by jego ubić do tego księżycówka świat a to dla kogo i życie jako takie w co tego najechałotelefony głuche nie odpowiadają a ja jak ten struś w Boże ciało wytyczne limity nie mnie zaszczyty w te chamstwo którego pełnoczy to Królowa nie mnie w tym głowa gdzie jest owegosedno

na smutne moje oczyw świat zafajdany rzucam to wszystko co psu na budę podziać się nie po dzieję chociaż dach nie dziurawy a psina co wyje i wyje gdzie poszedł tam poszedł i nie wiem gdzie za idę co żyw więc nie pójdę ciemną doliną co rade to raderaną na moje kalectwo szukam a com znalazł wyleczy mnie z tego

czterdzieści deszczy pomnożone w słodkich pocałunkach patrzę w twoją stronę i niebo widzę tutaj na ziemi bo siódme to jakaś tandeta wybrańcy przez Boga ino jak również porwany ten za żywota a tutaj to ty jai przestrzeń wypełniona cudowny dotyk twoich dłoni i zapach skóry twojej które materialne to żywe i szczera i prawdziwe prawda o nas jest taka to że pragniemy siebie

pytałem diabła czy chce moje grzechy a diabeł za rżał i daj mi ich więcej chcę tego co które czarne a ty mnie z duszą anioła miłość a któż ją wymyślił i wolę którą człowiek ma w sobie z tym wszystkim śmieszny ludzik jest pełny i jak dobra kasza ze skwarkami dla anioła chwalebne dla diabła nie potrzebne masz mamonę więc co dzień grzesz sprowadź sobie dziwki popadaj w trans orgii Sodoma i Gomora bo w niebie tego nie będzie

piątek, 15 września 2023

serdeczność jakże cenna w miłości pożądana w czterech porach roku bądź ze mną ukochana zimą nas nic nie zmrozi wiosną bilą kwiecia latem gorączką serc jesienią z obrazu Van Goghaco słoneczniki w polu milion słonek w łanie z caluśkiego poletka dla cię wszystkie kochanie 🍯

proszę ze ze ze rowe a co to jest ze ze ze roweto jest bezalkoholowe jakie bez reklam proszę a Harnasie a Harnasie takich nie da się kiedyś nie piwkowałem lecz sobie popijałem agrestoje balszoje od Putina sześć latek już minęło zdrówko powróciło ze śloska dziołcha przybyła co czerwoną walizę przytargała miło mnie z nią aż do dziś i wiele latek będzie jesienny spadnie liść dzik ze żre spadłe żołędzie najmilej pod kołderką rogalik w oknie się ze prze sto latek jak grek jaki bez wiagry o tejże lasce

Narcyzem jestem kwiatem białym toż podziwiajcie mnie cud nad cudy wszak lepszy co nad wisłą zdarzył się toż ja w duecie w konkrecie swoją panią mam com tworzę tom Tworzeń mocowaniem do pióra swojego dziwy nad dziwy oto narcyzm biały żywy prawdziwy i w siudym niebie mnie gdzie tylko anioły najwspanialsze co by mnie tylko widziały z mą najpiękniejszą i piórem moim

piękno jest w każdym więc uszanuj drugiego pijąc kawę ceniąc tylko siebie toż to snobizm magia świata opiera się na całości nie tylko na jednostce zatem dopasuj się do resztyjedna owca nie czyni stada jak czarna tak i biała jeden wilk nie tworzy watahy choćby nie wiem jaki byłby silny basior nigdy nie będzie samcem alfa nie mając przy sobie wadery

wszystko co ma sercepragnie kochania kaleką ten zostaje który miłowania nie doświadcza to nie dzień nowy który bez nikogo szyszynka nie jest szczęśliwaorganizm nie pobudzony słońce się wsparło na parapeciei życzy nam szczęścia dziś będzie jeszcze piękniej wiedzą o tym nasze serca zima nie zmrozi nasze ciała ogrzeją jak pięknie jest patrzeć w oczy i myśleć jedno o drugim

czwartek, 14 września 2023

Dla mnie to pretty men świat inny dziękuje więc ktoś znikąd mnie wam się nisko me serce to moje wszystkomój świat to bajzel wszem taki był przed tobą mój dzień pozostał tam w ciemne ogrodziewięc tutaj czy tego godzien myślę wciąż myślę i myślę w porzucone oczy zielone wszystko wpada stąd z owąd i patrzę w twoją stronę biegnę do cię myślą a serce w pierwszym rzędzie z tobą piękniejsze jutro jak zechcesz tak ze mną będzie

Tam gdzie twoje serce moje podąża rysując wspaniały świat miłość naszą nic nie umknie oczom i ustom które pragną siebie co dzień jesteśmy bezpieczni w swoich ramionach i świat pięknieje i jutro staje się piękniejsze kiedy myślimy o sobie a Rodos tą latarnią we wspólnym naszym żeglowaniu na ocenie uczuć bezkresnych

tam gdzie ogrody pójdziemy kwitnące wiśnie zobaczymy oraz inne kwiaty które w owoce w przemianę i patrzeć będziemyw sady kwitnące a nad nami złote kółko jaśniejącew świecie z tysiąca baśni nasze marzenia się spełnią w nowej krainie snu naszego wieczność a gdzież nam wiecznośćtylko jedno zdarzenie miłowanie za życia to tylko cenię

stanowcze nie wszak zakonnicy również przydarzy sięiż do plebana a co zasłania wie samaprzeto Bóg powiedział idźcie w świat i rozmnażajcie się i poszli i szczepy powstały siostry bracia ciotkiposzły tam kaj chciały wszak oto mamy osiem miliardów i wiatry puszczamy gazemwszem i wobec i chmuryi chmury nad głową kłębiaste i nie zdrowe w te love jeszcze twoje i moje love Kamasutra koniecznie

wczoraj padał deszcz a dziś zachmurzeniejutro nigdy nie zgadnę dzień sądny na północ od nieba grzechów aż zanadto a zła ojciec czeka konfesjonał parzy bo mnie się inne marzy dziesięć razy zgrzeszyć by dusza najczarniejsza Wergiliusz poprowadzi gdy z zakonnicądo tanga we dwojga to czemuż w tej izbie siedziswą cnotę zachowała wszak zew natury wzywa lepiej by chłopu dała

środa, 13 września 2023

idę do cię acz pieszoprzeto to jakiś absurd skoro jest kolej od tegolub co innegomyślą kochaniem w sercui wszystko co jest piękne tej nocy bardziej przytulisz się do mniekiedy zagrzmi cudowne cudownemu chociaż kres każdemu trzeba kochać w momencie chwili może jutro nie przydarzy się

patrz drzewa zielone jutro złote palety i wkroczy pani jesień piękna jak oczy kobiety wzrok unieś w górę i spojrzyj w białe obłoki pod którymi migrujące ptakiw świat długi szeroki nic nie u stoi w miejscu a i nie trwałe kochanie czerwona sukienka na tobiemężczyzn zauroczenieco dziś to jutro nie pewne więc kochaj które masz podziwu szukaj w drugim a życia egzamin zdasz

czy to pretty men pokoje wszema ja kim jestem tupłaski dach i gdzie strychtam skąd przyszedłem ludzie nie obyci ciemnogród Reymonta sąsiad sąsiadkę mając w gaciach Giewonta toż tu lepiej mnie co wzgórze całuje wzgórze ni loty jaskółcze a sroki wobec jeno szkoda iż lipy nie ma co bym spoczął jak Kochanowski nie treny pisał lecz listy miłosne do cię moje uwielbienie

porwany za żywota do nieba raczył siódmegowe śnie wstąpił na ziemięby ujrzeć potom Nego w drugim niebie upadłe co jeszcze kary nie miały olbrzymie aniołyco c kobietami ludzkimi kopulowaly wy zaś śmiertelnicy w trzecim niebie tym gdyż pierwsze to tylko gwiazdy i chmury które widzi Rzym a cóż wy tam ukrywszy w świątyni Piotrowskiej wszak ciemnogród jest nadala i owszem Rzeczypospolitej Polskiej

niech się pospólstwo mnoży będąc królikamiby nie poszły elity fedrować z kilofami rocznie miasteczko przepada niżu demograficznego osiemset plus od stycznia dla dziecka narodzonego oj panowanie lachy swoboda Ukrainie Zaleski grozi Europie embargo Polska nie zginie a kto tam siedzi w rządzie i pcha się do koryta Tusk od szwaba zaś drugi od księżyca

poniedziałek, 11 września 2023

więcej nic mi nie trzeba świat z tobą piękniejszy tydzień temu widziałem podłość dziś doznaje olśnienia Jest inaczej wręcz odlotowo skrzydłami ptaka w twoje ramiona Eureka wyskoczył wariat z wanny nagi w swoim szaleństwie być szalonym ale czułym jest czymś niezwykłym niezwykłość taką zawsze dla cię z pełnym szacunkiem chwilą każdą pocałunkiem oraz przytulaniem zobaczę ciebie jutro pojutrze za miesiąc za rok kto wie ile jeszcze acz czy w niebie pióro warzy serce martwemu nie wiedzieć żywemu kochać co można

kiedy rozjaśnienienastanie nowy dzień kogut pięknie zapieje i ptaszki do oczka się zlecą Wszak znowu będzie upalnie niestety namiastka lata promyk ostatni wpadniei zrobi się ładnie kwiatki patrzą na świat storczyki i pelargonie jak dobrze jest mi z tobą i piękniej serce płonie czary toż to czary i w mroki sosny wyglądająstolik cztery krzesła a gwiazdy nie spadają a po cóż mają spadaćkiedy moje życzenie na wyciągnięcie ręki serca uleczenie

poduszki białe na niebie gwiazdki migoczące a gdzie księżyc się podział kiedy nie świeci słońce ludzie po nocach nie śpią Helios po drugiej stronie co za dnia rydwanem przymierzył teraz poi konie a ja tu siedzę z tobą co jest mnie teraz dobrze i jest mi błogo szczęśliwie zapach róży w nozdrze imienia twojego miła w podróży nigdy nie zgubić co by żadna siła nie zraniła

oczy otwarte w świat szerokia serce jeszcze większe weź ze sobą które jest piękne by pomnożyć bardziej piękniejszeniech twoje oczy cudów nie szukają ponieważ co w tobietym cudem i drugi człowiek który cię pokocha co nie na zawołaniei trudy wszelkie łatwiejsze się staną co dwojga to nie jeden i do poduszki i w drogę życia za miłością jak również za chlebem

jakże tak wszem i wobec nie wiem czy moje królestwo za podatek prąd i gaz po tyłku rach ciachwszystkiego pilnowaćniczym oka w głowie przeto nie dziecko com wracał z piaskownicy wodze fantazji nie puszczę raczej gdyż skończę na ulicy a niebo gwieździste dla kogo to dla tych co chwalą i leniom nie czyniąc nicnie dasz niczego następnym pokoleniu

niedziela, 10 września 2023

nie z wątpię ciebie nigdy a czy ty we mnie jedna droga świat ten sam nie poszłaś za białym króliczkiem To nie kraina czarówtyś Alicją nie jesteśdzieje się naprawdęmarzenia nasze faktem chociaż nie jestem ptakiem jednak latam siedzi niebo na moim kolanie tym niebem ty kochanie wszystko co nie było tęczą teraz widzę jesteś dla mnie i aniołów chwalę za to

śnij o mnie zwyczajniew codzienności stabilnieco ma ominąć ominie oby nie przegapione jestem tym kim jestem bez przemów próżno w tłumyzatem daremnie nie rzucenie w kamienienie od kamienia kochanie moje innejakienie znajduję wytłumaczenia toteż kochaj mnietym kim jestem nie deklarując iż jestem tylko w swoim świecie

śnij o mnie zwyczajniew codzienności stabilnieco ma ominąć ominie oby nie przegapione jestem tym kim jestem bez przemów próżno w tłumyzatem daremnie nie rzucenie w kamienienie od kamienia kochanie moje innejakienie znajduję wytłumaczenia toteż kochaj mnietym kim jestem nie deklarując iż jestem tylko w swoim świecie

piątek, 8 września 2023

w te lato gorące tulę twoje dłonie myśli wolne i serce co ucieka od niepożądanegow ucieczce do utlenia miłość bezkresnejacz czy na pewno kiedy życie się kończy i Bóg nic na to nie wszystkich do siebie o ile niebo istnieje toć żeś naiwny a ja taki iż wiary nie kalam masz swoje prawopróżno mnie zatem

toż to rewelacjagdzie tu ubikacja a co Kaczyński na to iż Przemyśl Katowice tylko trzy wagonypowiedz do tego konia co mówi który Ted się zwie a z rży tak że Ho Hoiż to wagonów nie sto jazda oj jazda wszak wygodna niczym Turek gdzie ludzi tłok co szpilki nie można wbić szok szok szok i pędzi i pędzi przed się w pagórki zielone drzewa krajobraz a jakiż to i czemu ptak nie śpiewa wdech wydechwdech wydechlokomotywa sapie co przystanek przystaje a czart karty rozdaje

kto czas marnujeten życie nie ceni jak w rządzie wszędy dookoła lenikomu popłaca temu co nie leżylub gębą kłapie które jego w macierzy drodzy kochani barany i osły wśród dzieciaków kto tutaj dorosły od Boga nie od Boga jak zwał tak zwał kto kopnie w kalendarzgdzie on będzie miał

kto czas marnujeten życie nie ceni jak w rządzie wszędy dookoła lenikomu popłaca temu co nie leżylub gębą kłapie które jego w macierzy drodzy kochani barany i osły wśród dzieciaków kto tutaj dorosły od Boga nie od Boga jak zwał tak zwał kto kopnie w kalendarzgdzie on będzie miał

czwartek, 7 września 2023

las zielony dzika łąka w lesie jarzyn skąpo a grzybów wcalepączki bułeczki rogale babcia w koszyczku niesie a ja sobie pieczonego ziemniaka zajadam co z nóg nie padam z kapturem na głowie a robota dla głupich nie zdrowie leciał ptak wysoko patrząc w górę nasrał mi w oko com nie zobaczył jak na mnie patrzyłaś jakoś dziwnie zezowato potem a potem chmur pełno było usiadłaś na mrowiegdyż cię umęczyło stąd po tyłku drapanie

a ja pędzę i pędzę a słońce wciąż przede mną zachodzi i znowu wschodzi umierając co dzieńa ja żyję i żyję i staje się coraz krótszemoże wystarczy dla nas żeby do konica się poznać a ja już nie marzę nie marzę gdyż z tobą będę miał wszystko a te wszystkie twoja miłośćo jedno uderzenie więcej

zabieram z sobą siebiei życz mi powodzenia do twojego świata idę nie biorąc rzeczy swoich w twoim świecie może na dłużej zatrzyma się jak będzie zobaczymyoby nigdy dowodzenia lody dawno stopniały a śniegi świeże będą i gór jakich nie widziałem za mojego życia gdzie ja idę nie pytam przecież w twoje ramiona nowe twarze poznam które spotykasz codzienniemój dom w twoim sercu pozwól postawić szafkę chociaż z jedną szufladką bym mógł schować gdzie rzeczy swoje

tylko chwilę cię nie maa jesteśw serduchu sił pewno starczyktóre dla ciebieode mniesny najpiękniejszekiedy zgubię codziennośćwymuszę w sobie odpornośćżeby było piękniedziś kwiaty pachną inaczejskórą twojego ciałaco wzmaga mnie bardziejby być w twoim niebie

wyrwij kajdany połam bat to nie światto nie świat spłowiały żem a cud na miły Bógwyrwij kajdany połam batuczynić można wszystko wszak kobieto stan się silniejszą ode mnie i zdejmij ze mnie okowy te głowa czy jest pełna nadzieitylko tym nie można żyć wyrwij kajdany połam batuczyń moje serce wolne uczyń tak

zabił bym się już teraz ale nie zrobię tego ponieważ nie chcę cię skrzywdzić i byś przeze mnie płakała muszę mieć na uwadze iż nie jestem już sam acz jesteś na pewno czuję cię w swoim sercu to że drżę nie przez ciebie i że jestem tak spięty to że się lękam nie z twojego powoduwszystko i więcej na raza twoja miłość jest dla mnie cudemBóg wie zawsze co robidlatego jesteś to jest i twoja wojna o ile nie odejdzieszkocham cięwięc zrobisz co zrobisz bym nie zamkną swoich oczów

które teraz naprawdę i nic nie jest przypadkiem twój świat przywołuje a ja do ciebie biegnę drzewa jeszcze zielone i polany w kwiatach żurawi rankiem klangor rusałki fruwają nad głową jak wygląda człowiek szczęśliwy muszę popatrzyć w lustro dla cię stanę się przezroczysty byś zawsze widziała prawdę trzymaj i już mnie nie puść i nie wyrzucaj z głowy zupełnie zdziecinniałynapraw bym stał się mężczyzną

nie potrącane pająki miłością zaniedbane dom spragniony kochania druga połowa konieczniemysz przerywa ciszę komar spać nie daje w głowie dziwne myśli które tworzą bałagan kto mi to to poukłada gdzie jest dziewczyna na ty pierwsza miłość już była najbardziej smarkata pytam a więc jest i masz róża na imięprzez moje otwarte ❤️twój kwiat na zawsze

środa, 6 września 2023

siedzi gnom na końcu tęczynie ma nie mawciąż jęczygdzie dukaty było sto kto zabrał no kto doliczył się ich tylko dziewięćdziesiąt dziewięćwziął więc coś do zarabiania zaraz komuś spadnie bania dynia spadła nie temu dostało się niewinnemu a jak wrócił granica dno ujrzał samea nie sto przynosząc jednego

wcześniej gdzież my byli przecież świat już istniał kędy drogi nasze dlaczego nie wtedy o naście młodsipiękniejsi żeśmy byli zdrowsi na ciałach nie to co teraz obecnie pewno piękniej przeto doświadczenia wprowadziły nas nie martwą strefę acz miłość nasza toć wulkany serc z których niczym pumeks spada na Pompeje i wszystko zastyga i jak żywe w czasie to które dziś za tysiąc lat będzie

z wiatrem lub pod wiatra ty kochana mnie bawa u tul do snu konieczniedo komina wpada czart próżno gwarzy to co dziś i teraz jutro się nie zdarzypo pokoju nie ćma lecz rusałka fruwałaa ma miła zabiła i mi ją wytrzepała w ciemną noc do rana tylko lubą przytuliłemrozjaśniało w moim sercu w innym świecie byłem a kim ona a kim onaacz to rzecz wiadoma iż to ty miła ma do serducha przytulanka

Chleba naszego powszedniego szerokim łukiem omijam takiego niech drzewa stracą liścietakiemu zimy tylkoudający kochając Boga nie zasługuje na to a ty kim jesteś przepraszam iż tak się wyrażam piękną kobietą to fakt zatem postaraj się o jeszcze więcej Domeno ameno amenopatrzę w twoje serce tam tyś i postaraj się być taką dla wszystkichpiękno twoich wyrażeni jest które rozumiem zatrzymując się przy słowach twoich bądź w nich równieżtaką dla ludzi smaczną dnia każdego a twoje dni staną się piękniejsze Domeno ameno ameno

wtorek, 5 września 2023

czy jesteśmy stąd może stamtąd gdyż z nieba żeśmy nie przyszli przez bramy maciczne w które oczywiściei oto jesteśmy co dzień się parzymy i rodzą się dzieci które są porzucane a gdzie miłość pytam Boryna na traktorze Jagna na prawo i lewo farmazolą w telewizorzepełno to ci pełno wszędy obrzydzenie kochanka na noc jedną kochane śmierdzące skarpetki a żona to ci żona a mąż jeszcze gorszy cudu ją przed sobą udając iż jutro będzie pięknie

śpij a ja czuwam i jestem poczuj się bezpieczna już dosyć twojego życia w nie pewności miłości żadnej jak dotądwięc po to jestem kocham cię naszą wspólną codziennością zachodem każdym który zobaczysz ptaki odlecą zabierając z sobą gwary lasów tylko nie opętanie nasze co szaleje jest w nas robimy dla siebie co jest dojrzałe i piękne wiem że drzewa stracą zieleń kwiaty zwiędną ośmielam się mówić iż będą nowe a w naszych sercach co dziś i jutro piękne

nagrodą jesteś mojąserdecznością życia dekoracją moich pokoi jak również wielką miłością jestem wielkim szczęściarzem i poprowadź mnie dalej zrób tak bym stał się jeszcze szczęśliwszym uczynię podobnie posłucham twoich porad bądź moim drogowskazem na resztę mojego życia uczynimy siebie szczęśliwymi byśmy nigdy nie za płakali przecież to boli o czym nie chce wiedzieć

młoda dziewczyno piękna wczoraj i dziś uroda mojego serca toż tyś gdzie bym nie poszedłjesteś ze mną co daje mnie szczęściei dziękuję ci za to iż mnie kochaszmatka nie brała mnie na kolana i nigdy mi tego nie mówiła za to ty to robiszdając miłości miłość mimiłe jest poczuć jak ktoś o mnie dba co najcenniejsze to tyi nie zapominaj nigdy o tym

jutro widzimy się ponownie do zachodu kolejnegotak będzie zawsze więc bądź spokojna pochmurny dzień piękny nawet kiedy zagrzmi nie bądź lękliwa gdyż ja będę zimą kosa zobaczymy dzięcioła oraz wróbla przecież wszystkie ptaki nie odlatują a i koguty również pieją biały śnieg tam u ciebie też z tobą ujrzę i święta białe oraz szampana wypiję nie bój się niczego demony przeszłości od pędzę a i te które będą chciały dokuczyć tobie

piszę życie zawsze puki jesteśmy jednym tandetnie a nam pięknie widzieliśmy zachód cudowny i jeszcze zobaczymyprzeżyjemy dziesięć zim lub więcejdobrze być tuż obok i mówić sobie o wszystkimja nie potrafię odejść i nie wiem co to znaczy nie obawiaj się żadnego z powodówja zawsze będę zasłużyłaś sobie na znacznie więcej i właśnie po to jestem

niedziela, 3 września 2023

Opowiem tobie o życiu albo nie samo się opowie kartki historii zapiszę wraz z tobą w duecie w te tango nasze w dłonie i w serca płonące w zielone lasy w dzikie polany oraz kwiaty pachnące dom tam gdzie my jesteśmy twoja miłość lampą zapaloną wracam do ciebie zawsze nocy każdej a księżyc jak chytry lis co w okna mnie zagląda kradnąc moją nagośćdaną tylko dla cię a ja nie chcę w trojga tylko noc najciemniejszą twojego ciała i usta moich dotykającasio gwiazdy asio ja nie chcę nocy księżycowej wystarczą mi twoje oczy teraz wpatrzone we mnie teraz do zawsze

pięć róż w flakoniektóre wcześniej dla niej na peronie co pędziłem do mojej miłej pierwszy raz widząca serce wtedy dudniło i peron pusty był mało kto wówczas widział jak przytuliłem ją oprócz aniołów białeco białe skrzydła mają i zabrałem w swój świat i wraz z nią te róże zostały pięć czerwonych róż które we flakonie jak żywe do dziś są one

czym jesteś dla mnie którą powinien uszanować co nie mogę zmarnować marzycielem oj raczej nim nie jestem któremu marzy się dom nad morzem takowe bziki nie w mojej głowie po prostu chcę żyć normalnym życiem i być tym prawdziwym mężczyzną dla ciebie chcę ci wynagrodzićto czego nie miałaś a i ja również i co uczynię zawsze będzie piękne za pewno pijany nie zawlę się przed tobąco widziałaś w innym co widziałaś

porzucę stary świat a resztą cóż pokierujegdyż serce niestety za mało choć mocno cię u całujębo słowo co ust twoich słyszę które najstarsze na świecienikt dotąd tak mi nie mówiłzatem przepadnij wczoraja jakież to poświęcenieja siebie wszem wobec nie pytamchoćbym miał taszczyć kamieniaprogi twoje przywitamchoćbym miał oczy mokre z serca nie wyrwę sobie pójdę twoim śladem a resztę życie dopowie a mój wierny pies co pójdzie pewno w zabicie bo mojego psa takie dotąd mam życieanioły nie śledzicie mnie za mord w głowie psa wiernegoco go reumatyzm męczy Wirgiliusz i piekło Dantego ja wiem iż kiedyś w nie pamięć a nowe dla cię wszystko co w czerwony zachód dziś patrzę u tracę by być ciebie blisko

sobota, 2 września 2023

ponoć anioły są sam diabeł również nim jest więc z kim i z czym co dzień do czynienia mam a jakże z kochaniem moim sąsiad z nad przeciwka nazwał moją miłość przytulanka pewno z wielkiej zazdrość zaś sąsiadka co ma cyce wielkie jak dzwony kościelne a jakby inaczej związ miłowanie mojedziewczyną tak czy siak mnie na ten krzak ino jak ten piesek za takowe przywary co czynię kocham cię kocham cię co żeś ze śloska tu przybyła

Flora kwiaty rozrzuciła ciebie mnie umiliła najładniejsze w życiu kwiecie jakie jest w kobiecie róże Ca tam róże które dałem z nimi cię nie porównałem przeto zawsze ono blade gdyż te oczy są nieziemskie wrzesień piękny dziś burzowy ptak wysoko kania w łowy .nad polami w te gryzonie to są szpony nie twoje dłonie które miłe mi w dotyku aż do świtu nim brzask kukuryku kogut pije dzień pięknieje i tak co dzień teraz zawsze

kopnij mnie w zadek gdyż gamoń ze mnie na moje pobudzeniew nocy tak było dobrze nie znośne chłoczysko każdej tak chce w wrześniowy dzień chłodno na dworze a w polach chabry niebieskie i Linica pospolita jak te słońce ☀️ w barwie takowej ściernisko zaorane brak żyta być dobrym dla ciebie w każdym zamiarzebyś nie padła ofiarą mojej myśli podłej powstrzymaj mnie proszę od tamtego napraw we wszystkim koniecznie

kiedy człowiek staje się niedobrym co mnie się nie przydarzy gdyż matka mówiła mi zawsze nie w sprzeczki z ludźmioni są tacy zawsze a ty mnie naucz czego innegogdyż młokos ze mnie i nie obytyprzeto zabierasz tam gdzie mieszkaszswoje kochanie 🍯 wraz ze mnąi co im pokażesz to zobaczą a ja ci płoty naprawięi drzwi wzmocnię w zawiasach żeby wiatr nie porwał

rzec można dużo co niewiele czynić które z sobą w parze nie idziejakby kij w mrowiskozatem czyń mój chłopczezrób mi niespodziankę z takową tendencją do mnie z miłością z tobą za tańczęco góry się zniżajązrówna wszy z nizinami a my z bosymi stopami biegać będziemy w krainie polan dzikich i sosny wysokie i kwiaty piękne zapach żywicy i kwiatów w jednym

noc o podobnej porze co wczoraj znów dużo rozważań a obok ona w ślad za nią żegnaj mój stary psie nie dobre domu wspomnienia żegnajcie również i ogrodzie w którym tego roku jesieni nie zobaczę za tobą pójdę wszędzie poznam dom którego nie znałem i będziemy patrzeć na zachody słońca żadnych nie przegapimy

uśmiech moje nie wydarzenie którego nigdy nie było Boże nie proszę o tamto czego nie dotkną szkoła po bruździe reszta Kucharczyk źle serwował ruda się trafiła której nigdy nie miałem urodzić się dla nikogo nie dopuszczać do myśli przyszłaś we właściwym czasie a co najpiękniejsze jest w tym wiem że będziesz jutro

czwartek, 31 sierpnia 2023

życie za cenneżeby marnować nie w próżne zatem kochać całować potami swoimi ogarnąć światco dzień chcę takco dziś to dzisiajbardzo koniecznie bym jutro poczuł się bezpiecznie com bym pod głową dach miał i dziurawy nie był w zadbaniu spałi dalej i dalej a miłość obok i piękniej i piękniej krokiem każdym kiedy życie piękneI więdnąć pięknie jak tych pięć czerwonych róż darowanych tobie

do pięknej podróży naszej zapraszam ciebie co dzień pewno nie ktoś z ulicyponieważ bliski przechodzień co nie ominął jakby lata znał gdzieś w dal odległą zawsze kroczyć by chciał w deszcze i sady potargane co wiatry rwą miła moja moje życietutaj teraz i potem rozjaśniasz wszystko co obce było mi jest teraz najpiękniejszym sercem twoim

kotki trzy oczki mają dwa czarne jeden bury trójca kocia mamę wołają jak do cycuszka tak ja do ciebie świat dziś piękny a wczoraj nie pamiętamktóre z tobą owszem między tamtym wielka przepaść której nie chcę doznać jesteś teraz będziesz jutro od aniołów nieba darem miłość piękną oni mają anioły co wlewają w nasze serca w usta mową najpiękniejszym słowem

sobota, 26 sierpnia 2023

Tak mnie wzięła miłość twoja i szczera w tę drogę do mnie mocą silniejsza kogo ujrzysz człowieka który prawdziwie cię kocha a mówią że cudów nie ma oto przemiana ma wielka się stała i tyś to uczyniła co mnie pisała co mnie wypełniła i siebie zawsze razem widzimy a Bóg nam karze w połączenia toż moje ramiona czekają na cię na wielkie serc wydarzenie

gna twoje serce do mojego do naszych oczów spotkania tuż tuż są już bliziutkoi będą przytulania oj wzdycham oj wzdycham i wierzgam nie cierpliwość daje mi znaki chwila dla mnie to wieczność kiedy twe serce gna do mnie i chmury takie. sobiei słonko znów się schowało a rankiem nie. pogodnie deszcz siąpił padało

Kocham. Ciebie całym moim serem i pogoń moją samotność już wiesz o tym iż jestem twoim mężczyzną i niech mnie czart weźmie jeśli kłamię od dziś zacznie się prawdziwa magia miłość nigdy nie jest spóźnia miłość swoją porę wybiera i przychodzi we właściwym czasie czas oto nasz nadszedłdotyka mi naszych dłoni i chmury już nie będzie w naszych sercach a jeśli kiedyś odejdę to nie obraź się na śmierć moja

Na dworze wciąż pada a ja jak ten łamaga to tu u tam i gdzie jeszcze rano miły gość nie super gośćktoś odwiedził mnie pada i pada a w sercu żar opisać nie da się aż taki jakby lasy świata paliły się wszystkie to i jeszcze więcej wreszcie dotykać będę dłonie twoje i zaprowadzę w eden nasz gdzie w owocach nasze szczęście

Do dzisiaj kochanie do godziny tej do chwilido nocy naszej do kochanie do zasypiania razem do budzenia się do słyszenia ptaków do poranka kolejnego do perepetum mobile usłysz raz jeszcze i ponownie co z mojego serca do uszów twoich chcę powiedzieć KOCHAM CIĘdzisiaj z nieba Bóg do nas się uśmiecha i życzy nam szczęścia to co dziś zatrzyma się w czasiei zatrzymane będzie już na zawsze w naszych sercach

To nie sen za dwanaście godzin widzimy sie a nasze. oczy będą szczęśliwe dłonie oraz usta i to będzie prawdzie a noc jeszcze piękniejszaw te gwiazdy na które wczoraj żeśmy osobno patrzyli dziś razem w naszym gniazdku miłości jam altanki ptak co co stroi gniazdko swoje by samiczkę przyciągnąć żem już łoże przyszykował w którym dokona się to czego ode mnie pragniesz jak od mężczyzny życia swojego oto twoja literatura sprawdzi się która czytasz co wejść nie wejdę w białym garniturze po lilie białą w stawie a uczynię uczynię. inaczej a twoim kwiatem będzie to co jest we mnie męskie

piątek, 25 sierpnia 2023

Naucz mnie na ostro bym sunął jak szczupak i bystro pośladkami ruszał acz oczywiście jędrnymi wejdź na mnie kochaniutka by huśtać się słodko a wtedy tobie i mnie będzie bosko już wieczór szary będzie jak my będziemy w gnieździe swoim i w tobie w sposobie różnym całą swą męską długością a jest co włożyć ze śloska tak by dobrze było i będę ci w oczy patrzył byś wiedziała iż to ja twa miłość

W erotykę ciał naszych nurkuję i trafia nie pudłujei co staniesz to ja za wyję i jest nam aż po dobrze .W erotyce ciał naszych oczy nasze niczym duchy nie wyspane i bardziej bezsenne bo my wciąż się kochamy piękne nasze nagości i pośladki tańczą muzyka gra z YouTubetaką jaką sobie wybrałaś i zadek mój szybciej I szybcieja tyś cała spocona i szczęśliwa chwila gdyż czujesz mnie w sobie

Mocipani Dulsko musimy niemoralnie takowe harce w diabelskie harce a Felicjan niech na spacer sobie pójdzie bo my co nieco z niemoralnością .mocipani Dulsko pod wyż czynsz każ mi płacić więcej ciulikiem takbym z łóżka twojego nigdy nie wylazł a ten co w spacerze już nie wraca

Będzie z nami dobrze ja to wiem kiedy dwa ciała spotkają się nagie miłość takowa .to jakby wysokich szczytów sięgnąć .na które nie każdy wejdzie a my w nich będziemy i w nasze niziny ciał patrzyć w miody moje i twoje i tak jak mężczyzna pragnie kobiety tak będzie

Coraz lepiej z nami się dzieje A kiedy nadzy będziemy .wtedy co piękne jest w nasswoje oczy zobaczy wtenczas nasze pożądania eksplodują siłą ogromną i wygłodzeni sobą wstąpimy do swoje nieba Aniołów w nim żadnych nie będziea po co nam osoby trzecie jakieś podglądacze którzy nasze sprośne myśli doniosą Bogu

już wiem jak za to się zabrać i chodzę po twoim ciele i jestem voyage twoje ciała i idę tam gdzie kobieta może dać miodu tego najwięcej a i język również idzie zostawiając białą śliną.szybciej od ślimaka w słodkość spieszy u nogi się plotą twoje moje coraz bardziej z sobą a któż i cóż nas teraz odczepi .

To jest nasza siła która nam sprzyja a kto wtrąci się w nas ten żmija ni cudza tylko wspólna stanie się potężniejszakiedy ktoś zechce ją zakłócićjesteśmy w kuchni.naszej miłości śniadania obiady kolacje w nagość .wszystko pokoje nasze błękitną laguną i nadzy jeszcze bardziej nadzy .nie zawstydzeni sobą

i uczyć się będę odnowa doświadczać z tobą rozkoszy i wsiądziesz mi na konika jak ta nauczycielka w konopielce .tylko że nas nikt nie będzie podglądałkiedy tak na pełnym gazie aż po szczytowanie kiedy to samiec fontanną pryśnie co bryźnie na twoje ciało jako krem posłuży najwspanialszy balsam biały sprawi iż cię odmłodzi

To jest nasza siła która nam sprzyja a kto wtrąci się w nas ten żmija ni cudza tylko wspólna stanie się potężniejszakiedy ktoś zechce ją zakłócićjesteśmy w kuchni.naszej miłości śniadania obiady kolacje w nagość .wszystko pokoje nasze błękitną laguną i nadzy jeszcze bardziej nadzy .nie zawstydzeni sobą

A czy ty boisz się burzy gdyż tutaj bardzo się chmurzy i jaka pogoda by nie była będę cię mocno tuliła pragnie ciągle rośnie w trawie piszczy nie w sośnie a w ciele drożdżowe żądze a ja umysłem błądzę kochanie moja toć chyba w zamiarze miłość prawdziwa nie muszę oczów zamykać by tobą się zachować

To wszystko dla ciebie.i przez cię że ja w nocy nie śpię a radio pod głoszone a serce 💓 nie wyciszone również myśli kudłatez samczymi zamiarami oplata mnie myśl pragnieniem podziwem twoich oczów jutraktóre i pojutrze zostaną i w dalsze lata jeszcze ja cię już nie wypuszczę kiedy do łóżka wpuszczę dotkniemy się potem snami a rankiem nowe harce

To wszystko dla ciebie.i przez cię że ja w nocy nie śpię a radio pod głoszone a serce 💓 nie wyciszone również myśli kudłatez samczymi zamiarami oplata mnie myśl pragnieniem podziwem twoich oczów jutraktóre i pojutrze zostaną i w dalsze lata jeszcze ja cię już nie wypuszczę kiedy do łóżka wpuszczę dotkniemy się potem snami a rankiem nowe harce

I dotyk rąk miłyco mnie przywrócić siły .i wiarę iż Bóg istnieje gdyż z jego powodu to się dzieje i będę nasze edeny i nadzy bez liści figowych .co nasze starania nie w marne gdyż śladu miłości nic nie zatrze naszej prawdziwej co w szczytach gór zdrowe powietrzei już nie boję się o siebie gdyż jutro ujrzę ciebie u jeszcze piękniejsze się stanie takowe nasze kochanie

Tylko jedna noc już słońce wschodzi co w kochanie z tobąlatem budzą ptaki przed brzaskiem kogut pieją a ja wciąż twe serce słyszę które jest piękne i dla mnie a tyś zawsze gotowa nawet wtedy gdybym zaniemógł cierpliwie poczekasz mężczyzna to nie wtyczka którą włożysz i prąd już płynie kobieta poczeka a wtedy pragnienie większe chyba że ladacznica którą kamieniami obrzucali lecz Jezus i takiej wybaczył idź i więcej niegrzesz a co żem umiłował nie z tych przecież jesteś ja wiem na co patrzeć będę zobaczy moja i serce się raduje i zimne ściany ode pchane i zielony zawsze będę od nowa się ucząc

u tul i śpij spójnie my już blisko naszych dłoni i oczów i to które w nas wszystko gdyż jutrowielkie wydarzenie będzie nasze spotkanie będzie co poprowadzę w dom nasz a w ogrodzie czekać będą owoce lata a w łóżku wspólne harcejuż nie będzie mnie zimna poduszka całować a pokoje wypełnią się światłem blaskiem twojej miłości i uśmiechem dawno uśmiechu nie było we mnie co w moich oczach zobaczyłaś zwróciła żeś mi wszystko które nazywam szczęściem

czwartek, 24 sierpnia 2023

a co się ze mną stało i skąd te gromy kiedy mówisz mi mój ulubiony a gdzie ja teraz jestem chociaż w jednym łóżku śpie odfrunął żem tylko dokąd acz oczywiście do cię i szukam i szukam i krążę nad każdym dachem co na śloska mieszkasz wypatrując cię z wysoka gdyż wzrok mój serce bystre jest

zatrzymam na zawsze ciebie i nikomu nie oddam serca wyrwać nie wyrwą .nie świątynia słońca w ofierze jesteś ciałem moim .czuję cię w mojej skórze aż ciarki przeze mnie przechodzą kiedy o tym myślę więc kim teraz jestem tobą czy mną a może nami tylko czy to możliwekiedy jedno serce 💓 tutaj .a drugie tam

Myślę i myślę o tobie i kiedy zasnę i patrzę w gwiazdy tylko i jeszcze księżyc 🌙 w moje okno nie zagląda kiedy to się wreszcie skończył tylko dzień i aż całą wieczność w tulić się chcę i z tobą kochać czy miłość takie czary przez które popadam w obłęd głośno radio gra pomimo to nie za głuszę nim swoich myślimyślę i myślę o tym jak bardzo cię kocham poczujesz mą miłość wtedy o kolejny dzień dalej kiedy spotkają się nasze dłonie i oczy

Tylko piątek gdyż ten dzień szybko minie przyjdzie sobota i spojrzę w oczy moje dziewczynie co piękne będę w których jej duszą zobaczę co dzień czytać z nich będę chochliki wredne to takie słowiańskie psotniki co tylko chodzą i po komorach i wy wracają co w serce 💓 moje nie weszły na to bym sobie nie pozwolił boś ty w nim jesteś moja miła

dziś jeno wrony słyszę na co się one drą kto zbudził czarownice i która jest nią w około złych bab krocie nic tylko w pogaduszki a swojej spódnicy nie widzą czy w kratę a może w kwiatuszki co gada za chłopami latała Jagnom z Reymonta była chłop głupi wziął ją do siebie no i się świętą zrobiła nie zważaj na takie szturchanie co by krew popsuć chciały to tylko babskie gadanie a ja w pisaniu śmiały wyglądała żeś w moje serce a ja cię w serce wpuściłem bardzo pokochałem choć jeszcze nie przytuliłem oj tulić będę oj tulić że śloska w tę sobotę i to co zacząłem dokończę u miłuje jak w noc poślubną

życie jest cudem zarazem krótką podróżą w dniach poprzedzających ciszą oraz burzą o brzasku każdym w bramy świata patrzymy a co za nim cóż niekiedy się boimy lękliwi nie bądźcie cisi by nie na stracenie każdą miłość docenicie kiedy ktoś podaje do was tak do was mówię bo i się kruszą kamienie co moje serce nie kamień ja z tobą dla ciebie zmienię mury co widzisz co dzieńw miłości i nie w miłości to pijak to łajdak siedzi kobieta w samotnościu tulić się nie ma do kogo każdej nocy lękliwa będę twoją nagrodą od teraz bądź szczęśliwa

Bądź swobodna wesoła wszak przecież o to chodzi byś była co dzień szczęśliwy energią źródełka tryskała bo gdzież ta młodość powiedzco kipiało tyle pewno mężczyźni również byli jak w każdym życiu kobiety niosła nas w inne strony i każdy miał życie swoje ty masz swoje skarby ja dziś mam tylko ciebie odtąd już z niczym nie jestem i cały w sobie płonę uczyniła żeś płomieniembądź wodą zatem to gaś i pod palaj

środa, 23 sierpnia 2023

Jestem na twoim portalu i piszę do ciebie co dzieńoczy twoje czytają czy tego jestem godny w podboje w seruszdko twoje toż nie Dulska przecież bądź z moralnością nie ty kiedy ku sobie my zielone gacie ja noszę a nierób ze mnie że cho chodla takich jak nie ma roboty w Polsce i co ty na to kobieto nieroba będziesz karmiła ja ino w stołek pierdział ja nie Ferdek ja w żarty.osiołek twój upartya i kogucik że dziobnie a w domu nie noszę spodnie nagi zupełnie bez gaciczy miła ów główkę swą traci wsze wszystko w żart obracam a miłość poważnie biorę na stałe po zawsze z humorem

Będąc ku tobie literacki i w plewienie w nie schadzki w takowe przemiany mój ogród nie dopieszczany czym jam nierób czy co iż w chwastami zarosło warzywo Ino kąkolu nie ma po prostu armagedon tak żeś. mnie w twórczość zajęła gdyż twa miłość ujęła I rwie się moje serce do ciebieposprzątam żeby nie w chlewuacz oczywiście serdecznie zapraszam kaj izba w ramiona moje

gorąc wszędzie poty wszędzie co to będzie co to będzie .klejnoty mnie przypiekałoi strugami po nich ściekło teraz leże jak ten byk a w głowie Ino bizk nie daleko rzeka płynie ust nie moczę w żadnym winie toż ja stronię od kielichów kiedyś było coś na strychu ..ćmił żem faje CH cho dawno temu było to pewno jak komuna padłatak po prostu zaraz z nagła ni nie palę ni nie piję ale ciebie tulę mile do serducha mojego pewno będzie coś z tego

co miłość serce 💓 drżę przyszło porażenie mnie gdzie śloska a gdzie ja .Kaj dziołcha to a mnie teraz na wariataposprzątana cała chata toż ciebie oczekujenawet zupę ugotuję z ogrodu zerwę zielska żebyś mnie przyjacielska i oczęta mi za mrugała tak owo miłowała

I co z tego iż odleciały gdyż nasza wiosna przecież dwa serca w jednym świecie acz oczywiście naszym cóż nam po bocianach a może nie doczekamy więc radujmy się naszą chwilą skoro taką mamy w te ptaki które śpiewają a czemuż tak one głosy swoje ćwiczą by w amory potem bo co miłość to nie jest sztuczne i z nagła przychodzi co pioruny biją a człowiek porażony

chwilę odpocznę tylko oj ledwo co dysze roboty jeszcze tyle i jeszcze motyle w bałagan co nie miara miotła tańczy ze mną i grać będzie gitara a i w noc ciemną o ty moje serducho a ty zimna poducho nie dręcz już mnie więcej mną tylko pognieciona że w domu to w domuto cosik w dworzu jest więcej nie grosik poty wyleje moje a potem się dla niej ogolę oj jaki jam teraz dziad com pożar bym cię rad no i robota piekli a my sobie przyrzekliprzyrzeczenie dochować naszą miłość uszanować no i znowu z ów miotłą krakowiaka

Dziękujmy naszym aniołom za oczy nasze które się spotkają dłonią co dotknąć będą mowie ciała i sercu bo bez miłości człowiek jest niczym wkrótce wydarzy się coś jeszcze piękniejszego lepsze od dzisiaj tego .Co nie zatrzymamy już nigdy I po pędzimy przez życie razem a. co tam Szymborska ona dawno już nie pisze lub Miłosz jakiś nobliści co jednego to i drugie kiedy za miłość nikt jeszcze Nobla nie dostał

moje posty dla ciebie co piorunami będą ciała mojego całym serem oddam się i pójdę w tango rozkoszy niczego nie popsuje to ci obiecuję w noce i dnie z tobą co dom masz swój i na dach nie kapie i że masz co do gara włożyć jest żadnym porywaniem umiłowania mojego co do ciebie nie wątpi we mnie nigdy ja nie z tych co klepią na. prawo na lewo nie bawiłem się czyimś uczuciami kobiety raniąc jeśli miałbym cię wykorzystać to wpierw sobie ode tnę i eunuchem się stanę z miłości do ciebie

patrz jak szybko soboty już blisko środa czwartek piątek bułka z masłem tyle wytrzymaliśmy z sobąi nic nie padło w słowach złego coś więc czemu już wnet miało by się tak stać ujrzyj mnie i pokochaj jeszcze bardziej co ja żem uczynił dwie dekady temu ponieważ miłuję cięa moje słowa nie pójdą w próżne co myślę w czynię uczynię tym odpłacę ci krzywdy które ci inny zrobił

Jam kim ci jestem powiedz szczerze miłością lub to drugie tylko kochankiem gdyż w kochaniu ogromne to znaczenie iść do łóżka by tylko się zaspokoić miłość ma wejdź w moje serce acz ino kochasiem mnie nie rajcuje nie jestem babiarzem i nie idę w zdrady jak kocham to pełnym uczuciem ciebie acz czemu takie posty był a temu gdyż mi się nie przytrafiła tak ja ty chociaż oczy moje nie wiedziały moje serce i rozum długo się nie zastanawiało czy cię akceptuję ależ oczywiście żyły sobie przetnę jeśli kłamię szczerość przede wszystkim szczerośćjest drogą z tobą więc nie lękaj się naszego spaceru przez życie

zajrzyj w dni piękne w które naszymi wyobraźnią pofrunąć w czasie w odległe doświadczane poczujesz szczęście nasze wszystkie przytulanki gdyż my nie dzieci przecież i nie z pierwszej łapanki co dudni dziś mocno za miliony chwil tyle a co w serach naszych pozostanie zawsze nasze

wtorek, 22 sierpnia 2023

za mocno oj za bardzoa serce ❤️ zwolnić nie chce kaj jes dziołych szukaco na śloska a gdzież 😭 tam ją podziało w które drzwi pukać .co puk puk i zawyć jak ten wilczek tam wilków przecież pełnoa ja nie z tej watahymiły ser milord a w domu naszym nasz port

czym twoich ust godny może żem tylko prze przechodzień i niczym błyskawica przez twoje serce prze lecę cóż pioruna zatrzyma w polu stojąca topai kto to zauważy kiedy nie twoja wola to też zauważ mnie wyglądaj w to że nieboże tak dzieję się i nie wiem dlaczego pioruny od Zeusa nie wysyłajcie Bogowie przeto ona piorunów się boi i co ja wtedy powiem oj w nędzy na Olimpie ino mity zostały a moja Echo w mym sercu a ja płonę cały

Com ci Don Kichot a tyś Dulcynea a ja za wiatraki biorę potwory by uchronić cię przed nimi Jam nie szaleńcemchyba że zwariuję nie mając cięco mnie powiozą gdzie wariatów szaleństwodotykać i spełniać oto czego pragnę miłowania najbardziej niech mi chleb w gardle stanie iż kłamięprzeto kłamstwo ma. krótkie nogi a oliwa zawsze na wierzch wypłynie

Brzydota mojego ciała czy tobie by pasowała com goły wesoły a w sercu anioły rwą się do cię a noce ze mną i dnie z tym wszystkim które mam czy przydam się w moje smutki co jestem sam Przy biegnij żeś duszyczka boś moja ty różyczkao czaruj mnie czy masz co nie posągi mi w głowie jeno ty niczym Eos co bramy dnia otwiera Heliosowi co złotym rydwanem po niebie cztero końmi białymi w zaprzęgu

w jelenia przemieniła co cuda zobaczył kopiąc się w strumieniu własne psy pożarły gdyż na polowanie z nimi się wybrał co goniły i gonił pewno z nami tak nie będzie gdy cud twoich dotykać będę jeno chłonąc i chłonąć niczym gąbka rozkosz piękna kiedy jedno drugie pożąda co w pożądaniu wszystko rozbłyska i błyszczeć będziemy ciałami naszymi jak na ustronnej choince świecidełka

otarłem się o nie istniejedawno dawno temu wnie bycie mnie teraz z tobą tego sobie nie wyobrażam co bym oszalał I powieźli gdzie są szaleńcy takowe białe ściany raczej mnie nie grożąpiękny nie jestem nie Anioł co rzeźbił w białym marmurze chociaż skóra moja blada jednak w pięknie skąpa Echem tyś żeś mnie a ja nie Narcyz co ją odrzucił u miłuje cię całą aż po grób mój

otarłem się o nie istniejedawno dawno temu wnie bycie mnie teraz z tobą tego sobie nie wyobrażam co bym oszalał I powieźli gdzie są szaleńcy takowe białe ściany raczej mnie nie grożąpiękny nie jestem nie Anioł co rzeźbił w białym marmurze chociaż skóra moja blada jednak w pięknie skąpa Echem tyś żeś mnie a ja nie Narcyz co ją odrzucił u miłuje cię całą aż po grób mój

to nie usta kochanki to jej moje ukochane i szczęśliwy będę to co dostanę nie w żarty popada com Pragę ciebie a jak chce niech gada my będziemy w siudym niebiei niech kule mnie biją by to się nie wydarzyło a na liczniku mojego serca .do cię popędza moja miłość i uszczęśliwiony będęod poniedziałku do niedzieli w kochaniu z tobą a żeby to wszyscy wiedzieli co po miał to po mnę Wrede ta ludziska gdyż ona mnie rzeka w nurcie bystra

wejdź że do mojego ogródkamą osobą nie zawiedziesz się kochaniutka a i w zawodzieco konieczne w narodzie mnie pieszczoty częste i miłe a i nic nic na siłę kiedy trzeba dam raczej nie za mogę przeto twe oczy widziały których nie dotykały oto mężczyzna żywy i tobie prawdziwyco w grzech nie popadłem po padnę i twoje ciało zgadnę po zawsze ono zostanie serdeczne ucałowanie tego co przed świtem chowasz

dajmy sobie radości nie pozwólmy naszej miłościw niczym zakłócića stare światy wyrzucić z ludźmi podłymi psy jeno które ino by gryźć chciałyostatnie zabiorą i nie ulatują się wiem coś o tymgdyż za długo żyje ty również która pędzisz by mnie rozweselić roz wesel mnie dobrze tak bym był w skowronkach cały a uczynię to samo wesołością nasze dni zaczynać się będą i tym samym gdy spać będziemy sobą a jeszcze piękniejsze kiedy śnić będziemy o czym tylko się przytrafi

To nie tułaczka to miłość która nigdy nie jest sama kiedy drugie wie o tym że ty tam jesteś nie tułaczka kochanie nasze bosz oboje zakochani w sobie czego nic nie rozerwie nie damy wyrwać siebie dni pięknieją które są nasze i noce ciemne w pościeli bo kto nie kochał tego nie wie na pewno czym jest zapach miłości samo parzenie w nim nie ma niczego pieniędzy i rzeczy nie weźmie do grobua choćby wziął przyjdą okradnąoto szacunek człowieka do człowieka

kochane serduszko oj ależ miłe i potęguje co wali w śle dzwonów tysiące przebija tony i silniej jakże wygłodzony gdzież ty jesteś gdzież poszłagołąbka moja w mym sercu wiosna a przy leć że skoro nią jesteś ze śloska aż do ramion moich

jak to jest kiedy dawno się temu kochało nie jak w chwili obecnejz czym porównać wszak myślę o tym czy jest owe porównanie co do nas kim byłem do dziś a czym jutro będę gdyż lat więcej kości mi białymi miłuj mnie za wszystko również. za to czego nie mam niech mają do diabła miłość twa wystarcza wczoraj nie było to jakaś bajka to to też nie w bajce pragnę cię

świt nastał nowy myśmy nie młodzi z twarzy obyśmy byli zdrowi w co jeszcze się wydarzyw najdłuższe serca naszektóre w chwilach biją ja kocham w potargane moja ty jesteś bo czyjąfruną bociany nie do siebie gdyż tutaj urodzone a z przylotem każdym miłościami z stęsknionei podobnie jest z nami my się na dnia. widzimy łopotem serc skrzydłami w sobotę się zobaczymy

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

odpoczywam z ciulikiem leżę teraz bykiem ino deko ochłonę bo aż cały płonę a ciulik mnie leży i zawraca głowę kaj pchasz mnie ciuliku na te babę śloska gary trza pozmywać pranie po wywieszać oj cieszyć się będziemy i babsko pocieszać. zawsze my gotowi nie bez impotencji gdzie trzeba tam zdrowi i to ciulka kręci

jakież dni spotkają a ludzie o mnie gadają w przesiądzie to i owoże nie wygląda zdrowe gruszki na wierzbie nie rosną a tyś mnie nie radosną swoje urwiemy do woli się na jemy i jeszcze na jutro będzie już rankiem koguty piały w polu żurawie krzyczały a wierzby co przy ogródku i pszczółki po cichutkunic ino brzęczą po brzęczy my w nasze serca

podzielić się sobą uczyń że mnie szczęśliwego człowieka gdyż gadanie do ścian kategorii dla mnie a ja tylko z tobąchcę się kochać spraw bym najszczęśliwszy i dni nasze wspólnym dobrem były ponieważ pragnę tego tylko że nie wiem co ty na tow którą stronę biegną myśli twoje czy w moją a może w przeciwną cóż tam siedzi w twojej główce i czy na coś dobrego mam liczyć

Jakże mi wytłumaczyć jak owo przekonać byś uwierzyła cudu mam dokonać gadają iż się zdarzają w Portugalii Fatima sto lat temu w objawieniu czynię już różne cudaki co dzień wciąż nowe na moje męskie ciulaki i za chodzę w głowę a to karze i karze w nieszczęsne w rozbiciu serce ❤️czy ja za burtą już jestemchcę dowiedzieć się czegoś więcej o nas

niedziela, 20 sierpnia 2023

Przyjdzie do mnie proszęnie katorgi mnie światło daj mi sercu wprowadzając się nie chcę ze ścianami które zimne są przyprowadź siebie tutaj w nasz kochany dom silne to nam będzie i nie przepadamynie zaleją deszcze na stałe będzie .nam siwizny przecież dłonie pomarszczone że młodości przepadła pójdziemy w swoją stronę

Światło moje .w tę wędrówkę długą zabiorę się z tobą .w pewnedla głupców co chwieje dla takich jak my wciąż stałe zabierze się z sobą a wczorajsze przepadnąZatarte będą wszystkie obrazy na których twarze co nam łzy dawały i stanę się silny dla ciebieoraz twoim bezpieczeństwemgdyż głupcem byłbym gdybym tego nie zrobił

Ty już żniw jeszco nie co pucujesz acz do poprawki klocki zabawki i ściany gadają co gadać nie chciały ślosko w tarnowych baby gadały a jakże tak można gdzieś w świat gonić a wzięła pognała co w dom wparwała w nasz dom co godam miłości brakuje ciulikiem z nim i dobrze poczuje

kto bije kobietę ten źle czyni a dla mnie łajdakiemi kawał świni niech łapy uschną kruki w kolą tylko iż niebo na to pozwolą czemu to ciche kiedy płacz kobiecy i cierpi serce nikt krzywdy nie widzi na cóż modły że cię Błogosławiejak będąc człowiekiem zwierzęciem prawie gdyż niebo przeto ma to w naturze więc spalcie Sodomę Gomorę wszyscy na górze

Niem narcyz co niechciał Echo co nimfy w nim się kochały żadnej nie kochał on wolał polowania przez co z grobu jego wyrósł kwiat biały jam ci nie będę narcyzowymniej blizny wszystkie twoje pokocham które ci życie uczyniło wszak nie z naszej winy co widzisz poprane my spaprać siebie nie damy co również obiecane

mnie tylko miłość i facet bez gaci w głowie więc wara od mojego faceta a tyś co za jedna iż ze mną konkurujeco z ciebie za kobieta To ci on mój jest Danusia krzyczała zakryła głowę białą chustą no i nie oddała Co żem wywalczyłatego bez gaci sprawdzę jaki kogucik żwawy w nie papieskie konklawy niech jeno nie zapieje to jemu to od ciosem psu na zjedzenie dam eunuch zostanie sam

a gdzież😭jesteś gdyż puste sceny o sercu wtedy śpiewałaś iż najpiękniejsze jest ono tam nie posłucham gdzie jesteś bo jesteś ty a jakże a ja nie dla ciebie przeto dla niej jestem a ty bądź sobie w niebie .mój miły przyjacielu co przyjacielem nie byłem żony którą miałeś również nie odbiłem a po co mi serce czyje samochodu nie dałeś więc nie wy pokominaj mi tego które miałaś .mnie co inne w głowie i pędzi ona do mniew kawalera ręce mężczyznę wygłodzonego co pościł i pościł lata długiez pod rynnyw ramiona słońca😀słońca twoje ajakże

wszędzie jesteś widzę cię moim oczom skał lodowych cielenie które wpadają w zimne wody tam serca mojego nie znajdzie .z wraku Titanica a reszcie wciąż gra muzyka której już nie słyszę bo bicie twojego moim przebudzeniem lub zbudzony z jeziora głębiny co strzelca w nie porwała bym w w wieczności skonał potępiony na zawsze .a czymże zasłużyłkiedy zewsząd trędowaty ino ty zauważysz piękno mojego serca

Niebo pełne błękitukiedy blaskiem świtu oczy otworzyłem Ciebie nie zobaczyłem jak wczoraj żurawie w polu a ptaki 🐦 wesołe i nowy dzień a jakże na moje ciało gołe przeto upał z rana a gdzież ukochana czemu nie pędzi czy na to co ja skaza oj serce ❤️ w tęsknot tysiące a jedno serce moje żeby nie rozerwało nie tuląc do siebieuczucia płoche takie modlę się by nie spłoszył ktoś bardzo nie miły i wredny taki nam nie potrzeby co by związek nasz zburzył a serce rozbitkiem by zostało czy mógłby znieść owy stani i serce 💓 wytrzymało

sobota, 19 sierpnia 2023

czymże zawinili by w nie radości toż my nie psami co nie który pies ma lepiej do budy nie przywiązany nasze zmienimy w deszcze i sady potargane co trzeba naprawimy pisząc nową księgę .w której stronic dużo i tajemnic żadnych zdrad słów kąśliwych co by jedno przez drugie cierpiało czego my nie mieli nasze damy sobie czy wiesz. jak wygląda miłość bo ja wiem ona w tobie

naszych domów nie było chociaż pod dachami spali bo jakież to dachy pod którymi uczuć rządnych a niebo zawsze szare w te dni co chmury na niebie gdyż w serach sama wiesz czułaś podobnie jak ja i czemu daleko tak w tyle nie poznaliśmy siebie co by się nie zdarzyło i nasze dni szczęśliwe przeto słodkość nadchodzi w nasze drzwi i okna By patrząc w gniazdko miłości światu powiedzieć o nas

aniołowie podajcie nam chusteczki pełen koszyczek by perły naszego szczęścia z naszych oczów wytrzeć gdyż przecież jest coś takiego jak uczucie drugiego a kto nie kochał nigdy ten nie wie czym jest niebo anioły wiedzą najlepiej a mnie dzień piękniejszy żurawi klangor w polachza który jestem wdzięczny i do mojego ucha dociera twoja mowa daleko stamtąd aż przez klangor do mojego

piątek, 18 sierpnia 2023

To nie sen to jawa bom żywy a ty ciekawa i zajrzysz w cuda moje i powiesz warto było język nie. strzępydookoła blednie iż nie można stamtąd kochać przecież jakieś brednie już się wydarzyło będzie jeszcze więcej a ja kochający pójdę w twoje ręce i w długie zimy w mocy cię rozgrzeje a w lata gorące cieniem klonu będę

kochaniem naszych ciał rzeźbić będziemy najcudowniejszy początek drogi naszej .co nas skrzyżował Boże drogi to my w nagrodę miłość pokażemy dwie białe turkawki w ludzkiej postaci co nam dałeś tom ci zapłacimy

Miłości moja przybywaj .nie żałuj nie ukrywaj gdyż ja tutaj dziadzieje przecież już się starzeje siwy włos na mnie dawno temu zrobimy po naszemu czarne chmury prze pędzimy raz na zawsze czego w dzieciństwie nie miałaś .co matka tobie nie dała to ja dam a naszym mieszkaniem nasz dom .oto żywcem wyrwane tylko tobie podane .po jeszcze po groby nasze

Czym ja Felicjan waćpani z niemoralnością będę wchodził oknami puk puk dzióbek twój a w gaciach jego zbój i do dobrodziejki łoża w te rodne bezdroża .skąd ślimaki wychodzą kiedy sobie do godzą Felicjan mnie nie pogoni gdyż waćpani nie życzy sobie z takowym fajtłapą w szczelinę po rowie już ja te rowy z forsuję za kleje za cementuje i dobrze pani będzie kiedy tym bolcem nie skromnym

Kobieta potrzebuje szczęścia na życia zakręcie przez wiek który mija w każdym momencie kobieta kwiat który w flakon włożony swoją kobiecością pokoju radość daje daj mi ją teraz prędko puki nie uschną narzędzia moje ręce i czym całować będę

Oj będzie się działo więc witaj w moim klubiepierze nie poleci gdyż pod kocem śpię a świercz w cykadę pójdzie taką że cho cho i duszno od twego ciała niczym w piecu tym wtedy co w potach cały to uczynię kiedy piecem namietnością swoją co męskie wtedy w miody same i misiem się twoim stane

A jutro już sobota po której niedzielaprzyjdzie tydzień nowy wtedy niebo zobaczę obym nie był spięty z wrażania gdyż wtedy po błądzę wraz ze swoim wstydem zauważ wtedy i zawróć mnie pędź w ramiona a jak zajdzie potrzeba miotłę weź co w końce będzie stać na zadki moje nie gołe więc uderz w nie najmocniej

Kobieto nie posągi dla mnie bo mnie z tych pazerności żadnej co bym wyrwać chciałponieważ umiłowanie w tobie tylko te twoje skarby widzę nic tu po mnie kiedy kłamie prędzej skórę z niedźwiedza zerwę niż bym kłamać miał chcę być w twoim ciele moich zmysłów niczego więcej oto tylko proszę

nie zmarnujmy swojego kochania ponieważ raz się przydarzy a ja nie Szymborska Nobel nie pisze podarujmy dla siebie piękna swoje nie warto być skąpca mi ja przybyłem ciebie zdobyłem nie z ułanami w szranki takowe i ciało twe pięści będę przybył ułan a no przybył a w gaciach ma narzędzie

u radują uroki twojego ciała kiedy mnie Ewą stanieszbez liścia figowego oraz węża jakiego i eden swój mieć będziemy którym płonące loże a moje ciało co Michał Anioł nie wyrzeźbiłżywym ci będę w tym miłowaniu moim w zmysłami Kamasutry lecz one śmielsze będą jakich nikt nie opisał już szykuj się moja miła w eden mojego ciała w którym rozkoszy będą o jakich jeszcze nie śniłaś

spłoniesz na stosie moich ramion moja ty Joanno Darth będziesz w moich ogniach serca umiłowanego .a biskup będzie patrzyłktóry cię skazał za to iż wiary się nie wyrzekła w kochaniu swoim bo ten który nie kochał ten nigdy nie zrozumie czym jest stos płomieni ramion kochania bo ten który kocha on chce w ogniu spłonąć a taka miłość nie na zatracenie

walcz o mnie bom ja nie samotność mężczyzną twojego życiaco dzień miłością której nie miałaś każdej chwilą usługą wciąż czekam ciągle czekam tutaj jestem zechcesz nagi będęa kiedy trzeba osłonie pod skrzydłami moimi gdy drżeć będziesz bo przecież niepokoje i ludzie niedorzeczy chociaż co dzień są mili a jednak ktoś serce skaleczy

czwartek, 17 sierpnia 2023

musimy odrazu odpłynąć żeby nie na stracenie współgrać nasze ciała zrobić jak należy wtedy noce bardziej sprośne degustacjach naszych nigdy nie prze kombinujemy tego co nas spotka akty nasze brak końca w naszej kamastutrze jakiej nikt nie wymyślił najzmyślniejsze pozycję

oj szaleć szaleć będę długością i w obwodzie będzie po ślizkiemubędzie po ślskiemu dwa ciała w zgodzie oj za szaleje za szaleje z tobą jedyna aż ci gały wyjdą aż ci gały wyjdą i mokra pierzyną oj za szaleje za szaleje twój będę kogucik i mam takiego i mam takiego wcale nie drucik oj za szeleje za szaleje od lata cztery zimy i dobrze zrobionei dobrze zrobione dla mojej dziewczyny

Prawie jeszcze trochę i będziemy liczyć minuty nigdzie nie pójdźmy do kina nasze kino będzie u mnie i w moje sypiali oglądanie my się w wspólnie niebieska laguna w mym łożu w ciał nasze wskoczymy morze a w głębiach ciała umocnimy siebie

wolę twoją muzykę muzyką ciała i serca chcę z tobą tańczyć tango ciał naszych każdego dotyku tobie we wszystkim oddany twój ukochany i prowadź mnie i prowadź tam dokąd zechcesz słońce i księżyc nocą to nasze dobrodzieje słońce przywróci blask dnia a w nocy oszaleję w miłości twoje ramiona i pieszczot nieskończoności wszystkie szaleństwa z tobą z powodu naszej miłości

spadły mi łuski z oczów gdyś we serce zajrzała jakbym żywą zobaczył i w oczy patrzył ludziska w rzeczy nie plotą iż teraz patrzę w niebo tym wszystkim samolotom powodem wiem dlaczego bo tam daleko w toni gdzie polski są granice myśl za myślą gonigdzie są twoje ulice i wszędy cię szukają i w okna zaglądają a tu żadnej nowiny od ciebie mojej dziewczyny

czy jako eunuch mógłby kochać co na to serce moje przeto rozum poraża że my nie w dwoje jakże uszczęśliwić kobietę wtedy tylko samym gadaniem o nie szczęśliwościjam nie w haremie nie harem że jeno patrzyć na sułtańskie uciechy a za jakie i czymże ukarany takowe grzechy nie radował bym się u poszedł do grobu gdyż kobieta z mężczyznąnie ma innego sposobujak się nie zanurzyćkobiecości ciała poczym ponownie powtórzyć by nieba dała

jesteś moim celem świadomościąmiłością we wszystkim twoją egidą jestem co miała Atena również porwaniem Parys co porwał Helenę i jesteś w kratach mojego serca już cię nie puszczę w wierzy siedzieć będziesz w twierdzy co żem zbudował fosa i woda głębokow której łotr utonie

nasza miłość przez ciebie przeto pierwsza zaczęła a ja jestem w niebie tak żeś mnie zajęłaa co w głowie nie moje zaborem toć porwała pod twoją okupację i chcę byś szpiegowała prostych dróg nie było którymi szły legiony i nim się. wyjaśniło tobą odurzony Dunka na dwa sercabądź gotów pazerny plebanię bo które w życiu uśmierca acz do miłej wzdychanie

jeśli to nie miłość aniołowie więc wybaczcie was nie chcę znać i waszym niebie być acz której widzicie nie poprawiające ponieważ moim umiłowaniem ona jest.skrzydlate anioły żem teraz goły a wy szatany nie dajcie nic gdyż moja dusza nie jest do wzięciaprócz tej którą miłuje szczęśliwym chcę być i nic wam do tegowbrew wszystkiemuu łożę sobie życie z nią to też o co się bijecie kiedy serce i dusza jej jest zatem za przestańcie raz na zawsze

komu ogródki w przepychu .które pod publikę nic ino zdobią a nie patrzą na biednych po co to jarzmoktóre nie we właściwe serce i słońce gaśnie wtedy dziesięć przykazań jakich z góry Synaj czy Bóg się nie pomyliłdając Mojżeszowi przecież wadzą one a młodły to jakieś sztuczki w której wiary nie ma ona sztuczna .pokaż miłowanie dlaczego niebiosa oszukujeszw dłoni różańce nie parzą patrząc na matkę Częstochowską

nasza magia dawno temu poczęta tylko dopiero teraz o nas ktoś przypomniał sobie snobizmu na co dzień przesyt pobierają się nie z miłości podzieleni na kategorie chłopi średni i celebryci a każdy przecież umrzeć musi w czym widzę sprawiedliwość bądźmy nie w tym świecie w którym perły wciąż rzucane a świnie biją sie o nie bez żadnych uprzedzeńpewno wiesz jak jest przecież wiele widziałaś ucału my magią naszą i niech co dzień całowana

może nie ktoś o taki gość za podwórza co w ogródek nie wchodzi w czyjś za pozwoleniem chcę wejść w twój by w sercu zamieszkać ktoś w nim kąkole rzucił które muszę wyrwać by nie cierpiało wspomnieniami dawnymi nie powracały demony z przeszłości które jeno spokój burzą bo jakże bez miłości

w deszcze naszego życia w chmury ciemne w przemijaniu naszym księga będzie nowa w baśnie tysiąca jednej nocy wtedy wejdziemyze słowami starymi jak świat w sercach naszych które piękne w nasprzed sobą nie ukryte innym będzie obce naszego świata nie ujrzą

w poranku deszczem siąpi a w polu klangor.żurawi krzycz jeden z drugim w żurawiej mowie prawi a o czym że mowa mnie nie znana I czyja to ziemia wciąż o rana jak nie tego znów tamtego z rąk do rąk przechodzi i szarpią tak starzy piękni i młodzii wszystkie wiosny lata jesienie miną zimy przyjdą po których śniegi zginą w perepetum mobile klepsydra wciąż odwraca i my odejdziemyz miłością naszą kochana

kiedy dotrę do twojego serca powiem raduj się tylko nie ja żebym był szczęśliwy i niech pióro już żadne Boskiej komedii nie pisze będąc w twoim sercu zaczaruje świat twój nie z mojego powodu lecz z twojegoserce mi aż się kroi jakby ktoś nożem ciął czemu to w nieszczęściach byłaś a gdzie ja wtedy byłem życie twe smutne jaki to łajdak napisałjeśli podobny do Szekspira to przeklinam jego a czemu to nie radości niczym Balzak do swojej miłości nigdy takowej nie miałaś

tu nie chodzi o mnie nie wchodzę w afisze szczerze i świadomie co ci teraz piszę gdzie dom twój był w czyim sercu nie inaczej w babiciny a ty kiedy dziewczynką nigdy nie miałaś rodziny czemu to nie radosne co serduszko nie kochane przez skankę nie skakało było nie chcianedziewczęta przecież sierotki nie chciały a temu i oczęta twoje płakały Dlaczego aż tyle czarnych chmur było i czemu miłości żadnej co by roz goniło oj smutno jest mnie a temu biada który cię skrzywdziłniech że przepada w piekło Dantego gdzie kręgów siedem pewno już jest i nie on jeden

myślę o twoim życiu co kiedyś z tobą się działo ja tego nie mógłbym zrobić serce by mi bolałodeszcz w szyby teraz wiąż bije Jakby anioły płakały a twoje dzieci patrzyły i o pomoc wołały czemu to pijak jeden a ten od szklany namawia przeto rodzinę rozbija co ta szklanka wyprawia i poszli razem we dwoje szklaneczka z nim w mogiły a ty nie cierpisz już a ja kochany i miły myślę wciąż myślę o tym iż oczy miałaś smutne a twoje skarby dzieci jakie twe było okrutne

środa, 16 sierpnia 2023

natura nas wymierzyła usta usta do sięgnąa kiedy w łożu stwardnieje męskość moja Com teraz leże i pisze w twardości użyczę.wejdę w waćpanią wszystkimi moimi centymetrami długością jak i obwódę Oj byle wtedy dobrodziejko w jakieś my kleszcze nie weszli gdyż wtedy po lekarzy wzywać będziemy co na zdrowie nam nie pójdzieno i wstyd wielki

A może nie rozprawiczony ze mnie stary dziad co niebem będzie dla waginy i waćpani poślad co cztery nie dwa które usychają i poszczą i poszczą radość nie dają lat tyle a tu nic z twoich oczów do moich lic z tego wszystkiego aż czerwone się zrobią to ci dopiero wielkie szczęścierozprawiczyć starego dziada by wreszcie mężczyzną się stał

oj nie bajera proszę mocipaniz moimi centymetrami. wejdę w dobrodziejkę głęboko kiedy nogi szeroko pani swoje rozłoży A i jeszcze to owo by w podnietach zdrowo bo skoro te podniecenie to znaczy że po śliskim pójdzie co mej męskości nie ujdzie i w tę i we w tę niczym sprężyna sprężynować będę

A raczy waćpani swojego ciała by we mnie za kipiała i moja męskość urosła nabrzmiała acz czy pani tego chce kiedy tak chcę i mociupani świnką będę mnie wciąga erotyka gdy pani mnie dotyka to już się śledziem kładę a dobrodziejka wejdzie na mnie i będzie się kiwała a mnie męskość bolała aż do szczytowania

acz oczywiście z łóżka nie wyjdziemypuki nie spadną liście i choć gorąco będzie w moim pokoju to fruwać będę w koju Z tobą dobrodziejko a kiedy już posiadają inne mieć będziemy powody dla naszej większej zgodybiałe pościele w świątek piątek i w niedzielę a nasze majtki gdzie się po dzieją pewno myszy zjedzą jak króla Popiela tylko że w czym wtedy będziemy chodzić

nie będę pytać o mężczyzn oni mnie nie interesująto jest twoja przeszłość nic mi do niej wszędy szpiegować by w zazdrość popadać twoja swoboda jest twoją nie może być inaczej .po co mi pytań tysiące na te moje słońce co dzień jaśnieje a twoja buzia się śmieje chcę byś była szczęśliwa moje słodkości miała od duszy a i od ciała gdzie ci mężczyźni śpiewa Danuta Rinn a czy to nie mężczyzną tym

nie będę pytać o mężczyzn oni mnie nie interesująto jest twoja przeszłość nic mi do niej wszędy szpiegować by w zazdrość popadać twoja swoboda jest twoją nie może być inaczej .po co mi pytań tysiące na te moje słońce co dzień jaśnieje a twoja buzia się śmieje chcę byś była szczęśliwa moje słodkości miała od duszy a i od ciała gdzie ci mężczyźni śpiewa Danuta Rinn a czy to nie mężczyzną tym

Kobieta uszczęśliwia się mową czynem i ciałem swoim bądź dobry a w łoże nie wejdzie z wężami swoimi acz wiadomo iż nie ma doskonałość jak to Rafael co rękę nogę i głowę złożył w jedną by na swoim obrazie ależ gdzież to piękna kobiecego szukać jak nie w jej sercu toteż w nim znalazłem com miłuje

com moje toż umiłował na nic czyje gadanie acz w próżne idzienic to jedyna z róż od której dzień pięknieje i wszystkie kwiaty bledną na miłość nigdy za późno nas czas przyszedł jak pisał Kochanowski co swoją córę stracił każdy wiek jest głupi powiadam i oczów nie ma gdyż tyle kochania dookoła co można miłować a on tylko w swoim siedzi toż wyszedłem z tego i oczy mi otworzyła a co żem sprawy wyszedł nauczysz mnie tego

com moje toż umiłował na nic czyje gadanie acz w próżne idzienic to jedyna z róż od której dzień pięknieje i wszystkie kwiaty bledną na miłość nigdy za późno nas czas przyszedł jak pisał Kochanowski co swoją córę stracił każdy wiek jest głupi powiadam i oczów nie ma gdyż tyle kochania dookoła co można miłować a on tylko w swoim siedzi toż wyszedłem z tego i oczy mi otworzyła a co żem sprawy wyszedł nauczysz mnie ponownie

Nie Południca przeto która po polach chodziła co szkody czyniła niedobra zjawa słowiańskarównież solą w oku więc dotrzymam kroku wyznaniom moim gdyż jakże z dłoni wypuści pożegnać monarchy moje które wszędy wędrowne ptakami mojego serca każde słowo twoje kiedy jedne odlatują nowe przylatują co dnia każdego piękniejsza wiosna ponieważ bardziej cię miłuje

zanim wypisz kawkępomyśl o drugim człowiekua nie tylko gadu gadukawunia do tego ciasteczka w rejsie po sąsiadachktóry już kurs miałaś a wczoraj w kościele byłaś dla ludzi na pokaz słabej jesteś że wiary w której diabły same a człowiek nie ukochany figurą się zostawiaszi Srucza widzę w tobie w sercu chytrości ino oj opamiętaj sięniech takowe zginą

Czytaj słowo w słowoa zbliżysz się bardziej do duszy a i ja odczytamy co moje serce wzruszy przedłoże które w czyny moje miłowanie czytaj więc słowo w słowo najdroższe sercu kochanie com taki żem pobudził głosząc powiadomił czemuż to by ja od cię miałbym stronić wszak com żem umiłował i oto wypisuje temu rady jestem co w niczym nie ujmuje

popatrz na czyjeś szczęście i wtedy się uśmiechnij nic tylko cię zazdrość ponosi co drugi więcej ma jesCzytaj słowo w słowoa zbliżysz się bardziej do duszy a i ja odczytamy co moje serce wzruszy położę które w czyny moje miłowanie czytaj więc słowo w słowo najdroższe sercu kochanie com taki żem pobudził ogłosił powiadomićczemuż to by ja od cię miałbym stronić wszak com żem umiłował i oto wypisuje temu rady jestem co w niczym nie ujmujezcze wyrwać chciałby by drugiemu umniejszyć napraw swoje kalectwo kochaj bliźniego swojego jakiż to krzyż nosisz kiedy Jezus większy dźwigał a za miłość do ludzi ukrzyżowali zabili a jaką ty masz że serce tylko pragniesz i pragniesz nie dając nic od siebie w zamian

Hordami całymi w oknach tęczę gdzie jest moralnośćw duszy jęk pochodami jawnymi i co Dulskie na to przeto się nie godziw przykłady Eltona Johna w parzenie takowe i dzieciom w priorytety na Boga przeto Sodoma i Gomora a i nie oglądaj się za siebiekiedy takowych to Bóg pokarze szatan jest wśród nas młot czarownic na takich i na stosy z takimi

Dla kogo to się bić kiedy to Polski jakby nie było na murach Warszawy swoboda Ukrainie pisze i nikt nie protestuje czy ktoś się bił za nas kiedykolwiek w historii kiedy to napadali zewsząd a naszą stolicę ukochaną kto z ruin wydobył i postawił ją na nowo czy był kto taki który chociaż grosza nam dał i rękawy podwinął w odbudowie jeśli kto taki się znalazł to mnie poprawcie w mowie mojej com rzekł teraz

nigdy ciebie nie brakniechociaż spacer się skończyprzez nasze życie kiedyśi choćbym nie wiem jakim schodami szedłserem miłować będę silniej jeszcze co moje nie wyrwane dla kochania mojego i w niczym nie u mniejszy choćbym nie wiem jakie tortury wszystkie kategorii zniosę przez ciebie i dla ciebie i choćbym miał na stosie spłonąć co miłuje tego się nie wyrzeknę

mile skowronki nad polem w takową gorąc ku niebo gdzie słonice światu ploty głoszą .nie ludzie ponieważ one gadają i gadają o mnie i o tobie chociaż już nie piękni nie młodzigdyż my nie narcyzy jakie lub pawie albo strusie co głowy swoje w piach chowająbo jakiż to wstyd kiedy się dwoje miłuje i jedno przez drugiego waruje co nam na zdrowie wyjdzie w amorach naszych i bardziej umocni w kochaniu a wy skowroneczki gadajcie i gadajcie co dzień pod niebem tak by ludziska aż poniosło wiadomo gdzie

rekordy wczoraj padały z pogodą na świecie co moim rekordem jest temperatura mojego ciała przez ciebie a że na słupku rtęci na podwórzach była tyle i tylez moją nie równa się przez motyle miłe ach miłe uczucieiż serduszko miłuje gdzie Tarnowe tam patrzy ciekawe czy w lasach są wilki cobym idąc do cię mnie nie rozszarpały na kawałki jak tego psa na łańcuchu o którym ludzie gadali

nie wiem cóż to zaborczość coby psy wieszali oczami wszędy z zazdrości z z powodu wielkiej miłościprzeto zaufałem sercem rozumem i ciałem działają w dwie strony amory nasze bo na cóż owe kłótnietoż to absolutnie takowe zwady co dzień przyszłość by nie było gdyby swoje ujście miały tragi komedie takie

wtorek, 15 sierpnia 2023

moje ciało blade w tuli się w twoje i jak te dwa węże z sobą spleceni i będziemy się kochać acz oczywiście po wszystkie jesienie co spadną liście i czas zwariuje i zegary popędzitego oczekuje żadnych świata pieniędzy cieszący sié sobą głodni odmłodzeniu w intymności naszej nie zmęczeni

Wiesz czym jest samotność własnym życzeniem ponieważ sięgać trzeba po swoje szczęście i choćbym goły i wesoły chodził ono jest twoją radościąwięc nie pozwól tej miłości spłoszyća nigdy nie będziesz płakać przeze mnie wiesz czym jest miłość tym czym ja jestem a eden jak myślisz gdzie jestacz w moim sercu oczywiścietoteż pytam czy chcesz w nim być już po zawsze

Coraz bliżej mego serca nie każ być rozbitkiem Titanicem na dnie gdzieś koło Funlandii już nie dawno utonęli kiedy zajrzeć chcieli nie kapitan Noktilulusem ciśnienie zmiażdżyłonie każ mi kochana moja jam pływać nie umie kiedy trąci fala we mnie co łajbę wywróci a w tych wodach żarłacz biały w głębiny mnie porwie nie Syrena moja miła co śpiewem przywołuje

serca miłości skrzydłami nie takie co anioły mają ponieważ jeszcze bielsze są i objąć ciebie chcą w lekką chmurkę jej czerwień która płomienie rozpali co rozkaże nam nadawać na tej samej fali .z eteru w światy poniesie i nie będą dziwy iż które miłujesz to ja twój prawdziwy a kochać jest pięknem dwóch serc i w jeden świat połączenie twoimi oczami patrzę zakochany szalenie

kocham cię w szaleństwie moim a szaleństwo moje jest piękne kocham cię za to iż wciąż mnie czarujesz a ja jestem w twoich czarach kocham cię za to że dla mnie wciąż swoim wielkim sercem i jestem szczęśliwy a w głowie nie zjawa śnieżna co białe włosy ma i szaty na sobie nie to nie śmierć miła ma i nie Szekspira piórem pisze co w sercu to rad jest i wznoszę na ołtarze a to co miłe ciebie tym darze

ile nam już zostało tyle że wystarczyw lecie swojego życia nim przyjdą nasze jesienie zdążymy się sobą na kochać a kiedy ja pierwszy odejdę to nie obraź się na moją śmierć i nie pytaj Boga dlaczegowtedy będę żyw nadal i z nieba patrzył a ty patrząc w nie do mnie się uśmiechaćw ten najczarniejszy scenariusz którego nie chcę teraz puki z tobą jak żyję moje życie

gdzie moje demony miłości były i czemu to spały a temu byś przyszła i je zbudziła teraz na granicy snu i dnia jestem marząc o twojej miłościa moje demony miłości które już nie śpią obejmują cię i szepczą stare jak świat o to te słowa kocham cię a kochaniu mojemu nie będzie końca w co nie wątpię

w księdze życie przemija wszystko toteż wieczność nam bardzo blisko i w tymże łożu spać będziemy odmłodzeni niebo nam wszystko zwróci i drugie życie da będziemy znów piękni i młodzi miła ma .acz nim tak się staniena ziemi nam dokonaniepo zawsze połączeniemojego serca życzenie .pewno i śuby będą mendele nam zagrają i dzwony zabijądla dwojga co się kochają

w te serca nie zdrowe co kąkole rosną które nie zbudzone ptaków śpiewem wiosną a i w lecie które z nieba żarem leje w burze w tęczę w której barw paleta w to wszystko ja co sercem uczynię również dla ciebie i czym zawinie czynem w dobrym zamiarze złe pamiętaj a dobre w cmentarze trupami leżą i w sercach gniją przez tych co gadają tym karmią się i żyją

jawna nie tęczy cudy co serce moje w nie zguby iść mnie głosu posłuchać zwietrzyć ślad odszukać kto nie sięga po szczęście nie ma niczego jakby w kratach siedział w niewoli a cóż to za życie kiedy jedno do drugiegoprzeto samotnośćboli

bielmo na oczach płachta czerwonaczego nie widzi złego dokona zaborczość do żony nakazuje zabić takową zazdrość w ten sposób ujawnić a co to za czyni miłość takowa a daj że swobodę by była zdrowa w kochaniu i w czynach co do drugiego bez przykazania siódmego

tobą pustkę wypełniam nie wiem co dalej potem kiedy nasze świat się zejdą z sobą i nie będzie z powrotem .szarość nieba nie widzękiedy w sercu jawna moją postacią życia tylko ty nie żadna potwierdzam mą że osobą mojego serca pragnienie przez spacer życia drogą iż z tobą świat zmienię co mnie cenne w tobie mojej miłości miła czarne chmury już poszły sobiejakbyś rozproszyła

poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Chcę tylko ciebiei boję się tej miłość spłoszyć cichutko sobie podejdęby sobie na nią popatrzyć .jak moje ptaszę małe drży niczym osika przeto chłodu nie ma by zmarzło ptasie i będę patrzył i patrzył i niech nie odlatuje nie można miłości spłoszyć czego nie uczynię

zamkną bym z tobą w deszczu nie prażąc się w słońcu do suchej nitki lub gorzej i deszcz by po mnie spłyną swym ciałem byś wysuszyła bym kataru nie dostał moja pielęgniareczko i niżej nie co deczko deszcz i burza minęła zostały namiętnoścido końca świata i dłużej w ogrody twojej miłości

Już kres mojej samotność dzięki twojej .miłości niedziel z tobą tysiące mroki przepędzi słońce tańcz ze mną po kres w naszego życia sens a nasze dłonie splecione na trwałe już z sobą będąwejdź w moje życie kochana toż swoją furtkę otwieram a kiedy tego nie zrobisz to ja się nie pozbieram

Tylko moja miłość której nie wzbraniam którą wybrałaś wyzwoli cię od tychże okropności jakie kiedyś miałaś moje miłowanietakowe będzie jakie mężczyzna do kobiety i zabarczy ci nie będę w takie nie wejdę konkrety pewno zostaniemy już na stałe gdyż to wiem i czuje i jak żyw jestem to ci moja miła ślubuje

Już liczymy minuty i się od trujemy od naszych tęsknot do siebie zaczaruje my swój świat i mnóstwo będzie kochania jakiego niebo nie widziało co moje serce nie wzbrania czeka tu na ciebie twój czarnoksiężnik z krainy Oz a kiedy nie przyjedziesz wielki to będzie cios z mojej krainy czarów co drwalem wędrowała oraz strachliwym lwem czy będzie mnie miła chciała po zawsze

Do każdej miłości trzeba ostrożności imtymności oraz grzeczności nie wypada gburem być chleba ino zjadaczem i tlen sobą truć tylko kochać i kochać psuć nie ma czego psuć bo ja nie psotnik również nie cześnik który się jąka proszę pani mocipani dam ci twoje krokodyle nie te z Nilu acz prawdziwe jak te grochy złote łzy naszego szczęścia

jak będziesz wieczorem patrzeć na zachód słońca to tak jakbyś ze mną patrzyła więc proszę cię moja miła wyjdź wtedy z domu i patrz na te piękne słonice wówczas poczujesz mnie i tę pierwszą randkę że mną jak cię obejmuję i całuję nigdy w ten sposób nie myślałaś więc zrób to po dwudziestej gdyż w swoje cię serce zaproszę już do zawsze

w taniec miłość naszej acz oczywiście zapraszam gitara Cohena niech płonie chociaż śpi dawno nam śpiewa po kres miłości naszej a i z ziemi zejście w ten taniec cię zapraszam i mocno tulić będę co piękne to już dziś a niebo dla naiwnych pogoda dla bogaczy a mnie nie oto chodzi o twoją miłość kochana którą uszanuje a gitara wciąż płonie więc w tule cię w kochanie moje

w cuda twoich ramion deszcze nie spokojne w sady potargane w to ukochane nie w skarby świata gdyż nie w szczęście moje tylko w długie lata jak tu żyw i stoję choćby w gorące co żarem z nieba leje poty ależ oddamtym się ja po dzieje i nie słupem będę również solą w oku wiec iż twoim wszystkim Kmicicem z potopu

Taczankę bym wytoczył com nie bolszewik jakiś by w gwałty jakieś iść oto bądź spokojna za Polskę i dla Polski tylko co to za Polske chyba że za ciebie i również o córy twoje niczym nie pohańbieniei nie będzie z zhańbione kiedy we drzwi nasze Putiny pukać będą a na zachodzie pokój jak również i u ciebie zatem w szranki nie stanę również w zatargi żadne acz w letargu nigdy nie będę toć narzędzia wezmę ze sobą i to ci uczynię że w siódmym niebie będziesz

Ty jesteś moją poezją która tworzysz odsuwam chmury od się by bardziej zbliżyć co w nas w ostatnim wagonie pociągu siadam by dojechać do stacji miłości zatem czekaj na peronie na którym bliskości z którego pójdziemy przez spacer naszego życia chociaż w ostatnim i w najgorszym miejscu dla cię wszystkie zniosę co męki które były im precz pójście ponieważ idę w szczęśliwość ramion twoich

stało się faktem pchnęły nas ku sobie nasze skrzydlate anioły zostaliśmy wysłuchani przez nieba świętości jak również przeto i od Boga dostrzegłem światło w twoje duszy które inni nie widzieli jest ono jak przemienienie Jezusa na obrazie Rafala i bije one jasno i zaprasza do siebie w niebo twojego serca .acz czemu miałbym nie iść i w twe ramiona w twoje cuda ciała które chcę ujrzeć i niech się stanie co już się dzieje na twoich i na moich oczach

Nie pytaj o tamtejsze o nic i ja pytać nie będę gdyż jesteśmy teraz w przestrzeni co było więc minęło a po nam duchy z przeszłości z którymi złe demonyniech w swoje piekła idą zostawią niebo nasze nie ma do czego iść w przykre zaszyty patrzyć nam do przodu razem zgodnie z czasem zegara .i dajmy się sobą nacieszyć zgrzeszyć milion razy acz w dobrych tychże intencjachby niebo nam było miłe i od tego momentu aż do zawsze o ukochana Dulcyneo ty moja jam błędny rycerz a jakże w wiatrakach potwory widzę co rozproszone po świecie a który mi w drogę wlezie tego u siecze dla ciebie ich głowy przyniosę

chcę być twoim uczniem we wszystkim ponieważ jestem przedszkolakiem małym dzieckiem gdyż mężczyzna jest zawsze jak te małe dziecko wciąż jemu tylko gadać jak również rozpieszczać acz oczywiście iż mnie więc u czyń mężczyzną twojego życia bym nie był ciapowaty jak ten od Dulskiej com mistrz toż źle powiadasz boś ty lepsza ode mnie a jam ciemny toż przyznać muszę i aż się duszę gdy w takowych stanach jestem

jesteś od zawsze znamy się jak dwa łyse konie i nie my przed sobą nic do ukrycia .a cóż ukrywać kiedy ja to ty a ty to ja czyli my i piękną jest rzeźbą co ciepło daje na zimny posąg dotąd i ja byłem acz ty również dwie zimne rzeźby co nie spotkały nigdy miłości takowej jak teraz pewno anioły białe skrzydlate tchnęły w nas nowe życie i jesteśmy pełni miłości dla siebie pięknej do zawsze

mierzmy się w sercach i w słowachco nam wyjdzie na dobre ciałami również w tulenie nasze gdyż tego nikt nam nie odbierze które damy sobie a zatem wszem i wobec do wiwatu wszystkiemu i niech bardziej poniesie i bardziej bardziej jeszcze nie w chmury gdzie są marzenia ponieważ swoje już mamy marzenia w naszych marzeniach które są prawdziwe wyrzeźbione nie ręką Michała Anioła gdyż one naszym dziełem

że trudno mi żyć nie przejmuj się z tobą będzie łatwiej i popłyniemy statkiem wspólnie do portu naszego nie będziemy szukać światła latarni ponieważ światłem są nasze serca .co oczy teraz nie widzą to czują one po cóż wyglądać wiosny wiosną naszą to my a motyle nie od dziś do zawsze i nigdy nie od fruną a Eos co oporanku Heliosowi bramę otwiera by mroki przepędzi również nam przepędza od nie od teraz aż do naszych kresów a kiedy jedno z nas z tej ziemi zejdzie to nie obraź się na śmierć moją zawsze do zawsze mnie kochaj

słyszę klangor żurawi za moim ogrodem tuż blisko w upalny poranek lata w cudzie zmieniłaś wszystko .skowronek co się unosi i kotek który prosi i pies co pilnuje podwórza mojego a z nieba leje się żar a w sercu moim twój czar już nigdy samotny nie będę wiem o tym przez pola co skoszone i lasy które zielone do aż samych gór myślami swoimi spieszę i w tulam w tulam się w ciebie

byłem źdźbło trawy a teraz jestem łąką majestatyczną pełną kwiatów patrzyłem w lustro nie dostrzegając swojego piękna dla kogoś a teraz widzę które dla ciebie nie czułem to co odczuwam teraz pewno tak nie było nigdy piękne to uczucie myśleć o kimś a jeszcze piękniejsze kochać czyli ciebie kumulując iż miłość jest podstawą w życiu człowieka a kochać kobietę majestatem dla mężczyzny

ktoś pojawia się nagle co wypełnia pustkę a słowa cisnące do ust muzyką innemu sercu twojemu moja miła i niech motyle nie odlatują co wypełniają dookoła przestrzeń pięknie zbudziły ptaki cię mając na myśli wiem iż nie jestem sam mojego w tulenia pragniesz moich pieszczot do ran i wieczorów do zawsze wiem że kochasz mnie ponieważ czuję to

niedziela, 13 sierpnia 2023

nie stracimy miłości jak okręty płyniemy nie wygląda wszy latarni Rodos którą trzęsienie ziemi zburzyło ponieważ mamy swoją wyspę jedyną w naszych sercach błękitną laguną nam ona i fruwają mewy nadzy jak Bóg stworzył zanurzymy się w rafie kolorowej w muszlach są perły dla nas za które dom postawimy i stać będzie piękny i będziemy szczęśliwi płyniemy jak te okręty moja ukochana

również sercem oddycham tobą i w tulam się w ciebie te przyjęte słowo zachowam sobie na zawszena w tulenie każde .Być czy nie być ależ głupie pytanie panie Szekspirze toż zapytam pragnąć czy nie pragnąć ależ oczywiście i co ty na to Ser Wilman nie pisz mi dziwnym piórem acz wolę nasze pióro u kochania mojego spacerem przez nasze życie po zawsze

w skromności piękna wybucha dumą pąki kwiatowe dono sna w jasności księżyca a człowiek traci głowę radość w tobie i szczęście do zawsze moja kochana snem zabitym spać nie będę a oczekiwać rana ranek każdy bez ciebie jakby dekady minęły toż to cała wieczność płonąć i będą płonęły wszak przeto one nie zgasną co mnie wyłuskane a tyś do końca świata moim serem umiłowane

Co dzień staję się inny i idę w właściwą stronę po zawsze moje kochanie a w tyle coraz dalej wczoraj i znikną mi zupełnie i tylko plamą będą co było mi smutne i przykre a uśmiech powróci już dawno się nie śmiałem a jeszcze dawniej kochałem acz słabsze było niż teraz pojawiłaś się nagle i u czyniła żeś cuda toż powiedz terazkim jestem

By wiedzieć o swoich pragnieniach i troskach trzeba po prostu sobie wyłuskać co drzemie w duszy to nie może być uśpione należy pisać piórem szczęścia .a wtedy u lecisz w chmury i swoje niebo zobaczysz który on ci da czyli ja a w miłość być krystaliczny by żadne kłamstwa nie mogły się schować przed sobą bo kiedy jedno zaczyna kłamać to już ujma dyshonor dla naszej miłości

ależ cudownie ta poczuć się jak teraz jakiż to odlot przeto kosmos widzę całą galaktykęjakże odfrunął żem jak nigdy w czarną dziurę raczej nie wpadnę ponieważ jest bezpieczny przy myślach o tobie kosmiczny nie sen .galaktyczny który dzieje się na prawdę którego doświadczam a ty również jesteś

coś ukradnę teraz z twoich słów przeto razem piszemy dziś jutro po zawsze nakarmimy serca swoje by nie cierpiały spragnieni pójdziemy razem i na wyłączność siebie będziemy mieć w spacerze wśród gwiazd dłońmi spleceni gdzie snopki jesienią cudnym uniesieniom jeszcze jest kawał dobrego przed nami zachody buraczane widzieć będziemy a wschody jeszcze piękniejsze budząc się obok siebie razem

już jak osika tylko miłość twojej pragnępodziwiać będę twoje serce które jest piękne pragnę ciała całego by spełnić myśli nocą biorąc mocą swoją by uwolnić motyle niech fruną szczęśliwie w dalekie loty pieszczotliwie a czy jadłem acz jadłem karmiąc się tobą a myśli swoimi wciąż głodny

to nie teraz piszę to my piszemy w naszym zeszycie zapisujemy kartki po zawsze kochanie a to perspektywaniedługo nasze marzenia się uzupełnią już nie biegam po chmurach tam niczego nie ma ponieważ mam cię w myślach i w Edenie mojego serca

Kocham nie mówi się w próżne bo wtedy ranisz drugiego kocham to twoje uczucie co wypowiadasz czując kocham toteż mówię na piękno miłość naszej iż kochaniu mojemu do zawsze a wśród milionów tyś którą wybrałem kwiat najpiękniejszy którego u całuję na piękno naszej miłości iż na nie kresy końca gdyż przecież kresów nie maponieważ jest wieczność

wiesz jak próbuję przetrwać gdyż jestem pewien że znajdzie mnie myślą nie po błądzę boś sercem ze mną tam ci będę gdzie ty kiedy patrzeć będziesz na ptaki twoimi oczami gdy spać się położysz snem twoim prze trwam w tobie w dniu każdym nocy każdej dniem całością dnia twojego nocą nie mrokiem

nadzieja jest w nas kto ją zamkną otwórz tę pandorę by okazała się piękna w majestacie miłość również co głęboko snem kamiennym zbudź że dosyć kąkolu w duszy miłość dusza i serceoto twoje narzędzia stań się człowiekiem a to samo uczynię dla ciebie

Koziorożcem iberyjskim co walczy o cię po każdej skalę wysoko pewnie chodzę z której nie spadnę a niebo klarownei słońce które światło dniu daje tak ja serce swoje tobie a nade mną ogromny ptak szybuje w całym majestacie pięknem swoim dokazując tak i doka zuje by serce zdobyć twoje

czarne wrony co mnie fruwały i chmury ciemne z przyjściem roz gnałaaż wszędy rozjaśniałowron nie ma chmur również jeno ty co świecisz słońcem które biorę na za pas by nocy ciemnej nie było przestały dla mnie istnieć tamtejsze zdarzenia nawet dziewczyna którą miałem laty w pamięci już dla mnie nie istnie ponieważ chcę być wierny w myślach trwając z tobą jak to pięknie ująłeś do zawsze

powiedziałaś żem czarodziejwięc czaruje i nie w próżne moje słow złotymi głoskami pisuje kocham cię ptaki co nad górami i zwierzyna w lesie takowe wieści mają od posłańcówco anioły posłały z białymi skrzydłami a tutaj ludziomkubły w mordęby wszędy nie gadali a i ptaszyska wrony czarne za takie mowy im oczy wy kolą

brzmi śmiesznie gdyż po co żyć wyłącznie dla siebie na własne życzenie takowe torturymiłość otworzyła moje oczy toć jestem wniebowzięty i nie wzbraniam się przed tym zatem porywaj mnie dokąd kolwiek w nieznane w nieznanym przy tobie będę bezpieczny w nowej krainie do zawsze a stary świat niech przepadnie

nie można miłości odrzucać odrzuciwszy przeto krzywdziszczynem łajdak wszem i wobec miłości anioły same z białymi skrzydłami a kto z niebios odrzuca ten niegodny jakiejkolwiek uwagi chyba że diabeł ciągnie do diabła w czynach miot diabelski więc nie bądźcie zdziwieni iż świat jest taki a nie inny z przymierzem na niebie

moim obowiązkiem cię uszczęśliwić zatem stop banici a wracaj że moje sercei temu wszystkiemu za radź oj wredne pokaleczone dłużej już znieść nie mogę z tobą nowe kartki w zeszycie zapiszę na tę szczęśliwą drogę co teraz w dni upalne toż gorąc większa jest we mnie na te moje spełnianiegdziekolwiek kochana jesteś co dusza moja goreje wyzbywa czy smutku pragnie z tobą chce być szczęśliwy nim ciemna noc zapadnie a choćbym miał pójść w ciemności w nich wszystko roz jaśnieje kiedy pomne o miłej mając cię w sercu za dnieje

nie dać się z dziczeć w ciemne ogrodziei po to jesteś miła ma bym nie zdziczał zupełnie a i usycham tęskniąc do ciebie i patrzę w chmury gdzie ptaki lecą i patrzę w tonie dalekie gdzie ciemnogrodu nie ma gdyż tutaj oszaleję nie pozwól mnie oszaleć moja miła szaleństwo przeto złe jest chyba że w kochaniu kiedy myśli jedno o drugim

szukaliśmy my duszą i sercem i gdzieś nas wysłuchano początku nie było ty spałaś w moim sercu swą osobowością acz pięknie się czuje i wielce dziekuję i już nie śnij proszę gdyż taka potrzebana ziemi nieba doznać z tobą i na wyłączności nie w zaborczości kajdan ci nie założę mnie kochaj swobodnie przez wieki a będę ci niedaleki

Twa osoba we mnie od dawien dawna tylko że była uśpionaspała sobie smacznie w moim sercu a ja jej zbudzić nie chciałem niech śpi ach niech że śpi moim życiem moja królowa a kiedy się zbudzi przytuli mnie i tak już zostanie od dziś do zawsze a tam wyżej niech nam zazdroszczą a tu na ziemi a żeby ich diabli wzięli co gardzą naszą miłością

sobota, 12 sierpnia 2023

w tulam się mocno ale cicho tak by nie spłoszyć rajskich ptaków co mają barwne pióra w Edenie mojego w tulenia w tulam się pocałunkiem płomiennym gorącym porządaniem swoim nie z tej ziemi oj nie zbadane są wyroki Boskie w połecznie każde jestem w tulając się w ciebie i ty przyjmij mnie każdym swoim biciem o to jestem i żebram o cię

To przez twoje tchnienie we mnie ty to czynisz nie ja to mowa twoja nie moja tylko że moim sercem oto czym jest miłość.i ona gada jednym naszym językiem więc siebie rozumiemy a nasz świat stał się jednością .i stare światy przepadły wraz z nimi wszelkie demony których już nigdy nie będzie.oto ja w czyn padam i czynem tym świadectwem jest moje serce położone na ołtarzu miłości a to po to byś ofiarę moją przyjęła i smutno mi będzie kiedy nie zechcesz

Szczerość od początku do końca spaceru naszego to coś unikatowego .tak to pozostanie acz również i tak to widzę a naszą dywizją oczywiście piękna miłość moje zaproszenie w swoje serce jest faktem dokonanym

przyobleka cię w szaty miłości a serce twe pieśni będzie słuchało amorów mojego serca i kochało .przeto nie próżna ma mowa a i szaty nie skromne i w tulimy się w siebie a węzeł gordyjski połączy .i słupów tych nic nie roz wlecze zostaniemy na stałe a z białymi skrzydłami za trąbią nam na chwałę

Zamykam wczoraj otwieram jutro by spacerem przez nasze życie nowe te kartki zapisać w zeszycie a droga naszazachody i wschody nowe co dobre zobaczą na złość tym którzy mi krzywą patrzą ii mówisz przeto iż człowiek to krucha istota naga w samotności co ja nie będę nagi o pani mojej miłości

A tu u mnie nie ma gór dom nie stoi na szczycie takowa góra nie grozi będzie wyśmieniciejak żeś rzekła tak się stanie a białe skrzydła w niczym nie w z broniąwięc nie uschniesz moja luba całusy mieć będziesz no i przyjmę każde klapsy na miłości chwałę acz oczywiście iż w te zgody one będą

W środku nocy jak w lustra odbicia nowe wersy życia myśli biegną chmury płyną a ty jesteś tą jedyną ja że w szranki w ślubne wianki cukierkami rzucą we dzwony zabiją by w konkubiny stopy ptak radosny we wszystkie wiosny spacerem przez życie w te konkrety i zalety wszelkie w mierze moje również wady i w kaskady co z nieba spadają od aniołów białych skrzydeł mnie z tobą zbliżają

by serca nie dręczyć tęsknotą każdą kroplą radości tą drogą deszczu ku twej miłości śmiała żem i zdecydowana poranka każdego być z tobą a ty śmielszy że mną weselszy i serce i czerwień co wschód i zachód słońca wzbogaca aż wszystko piękniej w świecie we dwoje będziemy patrzeć w wschody zachody a kiedy rok przyjdzie następny jeść czereśnie

piękne dzięki za takową we mnie przemianę co zmienisz mnie bardziej będąc przy mnie żem przystojnym i co z tego nie narcyz przeto który z grobu wyrósł kobieto mity to stare jak świat a Bogowie dawno umarli i greccy i rzymscy Olimp a gdzież on i cyklon który śniąc w grocie wzdychając do ukochanej dmuchał wiatrem w lasy i góry tak teraz mnie w radości serca mojego wzdychać i wzdychać kiedy śnię o tobie

ciało jakby nie moje ciebie pragnąc rozdygotane co unosi mnie w chmury i tańczy roztańczone miłością oj śmiła jest śmielszaw tulenie w twoje ramiona a w wtedy nie dr żyć będę i spełnienie moje zauroczona tobą w nie w odtrącenie sercem w voyage tułacze o twoje zaproszenie nie błagać będę gdyż ty mi tym samym och ty mój promyku świcie ukochany

nie za serca w męża idą żadne szczęście te oddać się za przybytek takitargując ciała swe milion w cenie to się oddam miłość przyjdzie potem toż to wielkie oszukaństwo co zgubiła cnotę i na prawo i na lewe w harce konkubinyi w kopyta wieńców sterta posag dla dziewczyny toż to wdówka czarna wdowaco szatę przybrała i w amory kiedy amant będzie czarowała a dziewczyna aż się patrzy stypa przecież była nie pogrąży się w żałobie i będzie tańczyła

motyle w brzuchu monarchy wędrowne serca pragnące w degustacje spieszą ciał naszych ich mowa piękna miłości naszej sensu nada czerwony kwiaty magnolii zakwitną by nasze oczy uradować już ci nie długo za chwili parę kresu skończenie banicji a czym że zasłużył takowej wegetacji kiedy jawi się w blasku kobiecej piękności marzenie mojego życia podarunek wielki to nie od losu gdyż anioły nas pchają do siebie moje i twoje wtedy noce zbledną księżyc się zawstydzi to co zobaczy

W tulę się w twoje ciało w miody ust twoich w słodkość jakich nie doznał jeszcze w noce ciemne szczędzić siebie nie będę .zasługujesz na to gdyż jesteś tą kobietą którą wymarzył sobie a Morfeusz mnie nie z morzy po białe świty aż Kresy nocy każdej szturmować ciało twe będę a jak kiedy konieczność bronić cię zaciekle schronem twoim będę skrzydłami również byś była zawsze bezpieczna po kres życia mojego

trzeba tę banicję zakończyć zapędami miłosnymi i bramy otworzyć gdzie szczęścia same owoce z drzew zrywać będę a i grona winorośli w wiszących ogrodach miłości toż to cudy spotkam ciała twojego i będę wniebowzięty widząc je bo czymże zawinił poszcząc kiedy inni mogą a ja nie i pójdę w światy twoich ramion i będziemy światami ciał naszych w ekstazie jakich dotąd nie poczuliśmy jeszcze o ukochana najmilsza ma

piątek, 11 sierpnia 2023

żyjemy nie tylko dla siebie a świat się z niczego nie wziął kochaniu nie będzie konica puki ludzie jeszcze sąchoćby ostanie miłowanie w milionach twarzy kamieni to właśnie te że jedyne losy świata odmieni co Jezu chodził po ziemi któremu koronę z cierniza ludzi miłowaniejakie to plemię bezczelni czemuż ten krzyż dźwigał weź to do serca człowieku i bądź jak bliźni drugiemu a nie będziesz mieć grzechu

Co rozumy po zjadaligdzie brakuje górnej skalinarcyzy samo luby a pieszczoty to dla zguby przeto nie są za prawdziwe dla przybytku co leniwe ręce by się nie trudziły kity wciskać żeś mi miły w śluby wystawne nie z miłości a za barona to z litości w lalce wydać się chciała co go wcale nie kochała jak świat światem jest na rzeczy a czy Skrucza coś wyleczy kiedy skarby tylko tuli co nadaje się do skeczy

I cóż tam ciekawego w mieście Manhattangdzie ostatnie piętro pięćdziesiątcez którego widać łąkę chmur no i prześliczne słońce może po nich rydwanem złotym Helios cztery konie pogania a jak tam z wysoka widać horyzont kiedy tych chmur nie widać bo ja z niska i same krzaki a w stawach lilie białe mają ogromne liście acz oczywiście na które ważki siadają czaple kormorany a gdzie bociany z młodymi ptakami w migracje czy je zobaczę a ciebie tym bardziej pewno w nie w te wakacje

jeść by żyć a miłość gdzież na takową myślczy warto wstawać toteż cóż daj serca klucz takowe przyjmować takowemu oddawaćludzie bezduszni jakby diabłu posłuszni ino w głowach przybytki szelest czaruje co duszę ujmuje korzyści do suchej nitki z tego wykroićz tamtego wydoić a temu skoczyć do łoża Jagna Boryna a tamten świnia po prostu Reymont od gór do morza

nie będąc komuś priorytetem łudząc się w takowe przemiany nie zgaś że zamiarów swoich nagrodą ich światło będzieczłowiek ważny a i potrzebny więc topór zakop i nie bądź wredny acz siewcą komu w te nie konkrety kiedy dobro serca i inne zalety które dostrzegasz one światem w tobie pokochaj że jak dziewicy lice patrząc oczyma swoimi a szczęśliwym będziesz dnia każdego człowiekiem

dzielni żołnierze zaprawieni w boju to dla świata i dla pokoju by matka syna martwego nie trzymała by żona przed trumną męża nie stała gdzie kruków pełno tam są padliny a wojny przeto z człowieka winny kamienie skały i jałowiznę bronić swojego również ojczyznę by było gdzie mieszkać żonie i córze a w niebie uśmiechną tam się na górze co w czyny swoje rzemiosło uczyniłco bić się będziesz żeś nie zawinił

w ostoje i w bezdomności w domy nie miłościw serc świata pragnienie w zdrowie i uleczenie w rany nie zagojone w marzenia niespełnione w cele w biedy i trudy żeby nie do zguby wyślij aniele co Boże by wiara w człowieku każdym w narody co chcą pokoju w dzieci matczyne troski w mężów by żony kochać piękne sarca żeś boski to ci w nagrodę dusze całego świata niebiosom

na razie piękny dzień tak jak serce twoje pogodynka przepowiedziała taką prognozę miała śliczne jakże pięknie ni żadnej chmureczki a nad złote łany szare skowroneczki panny zapraszają jakby wiosny były i w tymże sierpniu do góry się wzbiły po niebo same wszędy szaraki choć w barwie ubogie a śpiew doniosły taki w takowym śpiewie moje serce rade i mknie do ciebie w autostradęgdzie się zatrzyma to rzecz wiadoma acz oczywiście w twoje ramiona

dom waćpani od remontuje to przy rzecze obiecuję bom ja fach w rękach mam gładzie panele takie tam bułka za masłem takie rzeczy co mnie z tego wręcz wyleczy wszystko gratis mocipani spieszę więc z narzędziami no i siany też o cieple żeby było jak w tym piekle kiedy zimą przyjdzie palić a waćpani będzie chwalić co za cuda żem porobił jak ten kwiat co ozdobił we flakonie duszę dając pokoju nie zamartwiając jaśniej będzie kiedy świeże ściany piękne rzecze szczerze moje narzędzia za całusy przeto są to wielkie plusy dom waćpani tę dekadę nie w remoncie a dam radę złota rączka toż to że mnie mówię prawdę bo czymże ściemnie przeto ściemy są nie w takcie nie cyrograf w ów kontrakcie

toż nie cześnik co ja piszęco ja gadam czy siebie słyszę nie polszczyzna czysta przeto mocipani Liber veto mocipani w moje sejmiki oczko puść że w nie cześniki może tysiąc ich próbuje nie ja jeden ja pisuje aż mnie zazdrość ta ponagla by ich posłać gdzieś do diabła by amorów nie pisali i majątków nie dawali gdyż ja nie ma nic prócz że duszy no i serca co się wzruszy od jednej myśli waćpani krztyny tak jak chłopak do dziewczyny

moja przemiana waćpani iż takowej przemiany kijem nie prze pędziszkrokodyli ze sto dam ci ich aż tyle w te chwile acz oczywiście z dobrymi zamiarami nie żeby cię zjadły a jeżeli już to w akwenie wodnym służyć ci będą jako tę atrakcję i turyści się zjadą i pieniążki pani zarobi po prostu Nil w górach Tarnowskich w rzeczy samej a ja nie chcę twojej zguby tysiąc krokodyli dla mej luby

już się zachmurzyło no i cisza wszędy młode ptaki loty ćwiczą odfrunął tamtędy zachódów ze sto może więcej minie i księżyców tyle w każdej że godzinie przytulenia pustki do kotów marcowań orz kogo to kogo będę ja całował i bociany wrócą i ptactwo nadleci w jakim to miesiącu na pewno nie w trzecim roku kolejnego żadne to nowiny oj poszukam sobie ciebie mej dziewczyny

moje życzenie takowe love i coś jeszcze chmurno dziś w sercu i duszy i nie poruszy choćby się koła toczyły z taborami pełnymi złota rzecz diabelska to w których miłości ni krzty jeno na moją zgubę sto worów lub tysiąc toż to nieszczęście same ja wolę love takowe w tę metamorfozę przemianę

pozostałeś samemu sobiea tłumy chociaż są nie słyszą za ścianami nie pogadasz choćbyś miał o czym w trele morele nikt nie przyjdzie tłum swoje i ty również jak w izolatce tylko że kilka cel zamiast jednej dom bez domu stół bez stołu krzesła na które ty tylko siadasz co za marnotrawstwo a łóżko zimne i światła zapalonego nie ma kiedy wracasz czy to ci pasuje a miło by było gdyby ktoś na ciebie czekał

nie chwalmy dnia przed zachodem słońca gdyż burza przyjść może i rzeka potoku a cebry takie że cho cho cho jakich nie było tego że roku toć w toni chmury za rzeką Odra spieszą do mnie złośliwie iż kropla żadna dzisiaj nie spadnie temu się wielce zdziwię a co tam obłoczki i takie tam ja co innego w głowie mam no i w sercu acz oczywiście czar ciebie co mnie nie pryśnie

a któża cóż w drzwi tak kołacze otwieram i nic i myślę i patrzę a wrony nade mnączarny ptaszyska a co myślałeś że ktoś z nie bliska toż to zjawy z pul przywędrowały w moje drzwi kołatałya może wy wrony dziobami swoimi jakieś wróżby straszne między innymi w takie że wieści w przesądy opowieści i tak jestem szczęśliwy

czwartek, 10 sierpnia 2023

a noc będzie spokojna ni wiatru żadnego ani pompy z nieba a ja cię przytulę we śnie moim i zaśniesz obok mnie a ja już mam dosyć zimnego łóżka kiedy spać się kładę ty będziesz moją i wiem o tym iż razem damy tę radę w oknie swoim zasłony zasłonęby wścibskim księżyc nas nie podglądał i wtedy zrobisz co ze mną zechcesz śmiem o tym tobie mówić

Spacer po resztę życia ach jak pięknie powiedziane nie po jakiś chmurach które są tylko dla marzycieli już przestałem marzyć gdyż wierzę w to które nadejdziei będzie pięknie a niebo się uśmiechnie pokochałem takowy spacer i czekam cierpliwie nie jakieś ćwierćwiecze gdyż szybciej to nadejdzie już stałem się człowiekiem i jeszcze bardziej zmieniony będę dla ciebie i przez cię

Nic nie szkodzi przeto my nie młodzi tyle za nami jak również za uszami małe drobne rzeczy a co najbardziej ucieszy to drugi człowiek i serce i miłość człowieka cenna ni w bruttorównież w nettoraczej nie ma takiej cenny co bym porównał rzecz jasna mężczyzna jak to mężczyzna każdy się jawi inaczej na zgubę lub wręcz przeciwnie

w niczym nie omylny takowe nie istnieje dry żyjcie geniusze przed wypatrzenia mi ideał czym jest ideałw Galateo piękno kobiety w obrazie Rafala w którym głowa ręka i noga zmyślona a co mi po tworze takowym śnić o czymś takim owym mi nie ideału toż serce kobiety potrzeba w którym miłość niczym Gral święty blaskiem złota świeci

tędy tamtędy wszędy niczym wino mocy nabierze co zetnie z nóg jak miły mnie Bóg wszak kochaniu sercem uwierzę i w łanach zbóż w wodach mórz kryją się zwierzątka a z dłoni mojej po szczęście moje pofrunie do nieba biedronka stamtąd wróciwszy opowie mi co mnie dane z nieba czy tutaj najmilsze moje kochanie jak owego potrzeba

który nie uszanuje temu przepadnij alfy wadery i temu podobne kto obraz całuje czy aż tak święty w rzeczy samej zgadnij namiastka czegoś uczucie wielkie jak również złości same kto komu wlezie temu wyjdzie bokiem podobna karmę jeść będzie w talerze w pacierze nie wchodzę czyjeś modliszce ni komu innemu i chociaż kościoły bom goły wesoły omijam nie po Bożemu a jednak prawy i w wierze swojej niczym nie u chybie a w miłość jak to w uczuciach wszędy sprawiedliwie

takowe serce moje wszak nie z palca wyssane z pod serca mojej matki co teraz mnie ukochane w takowym moim żywocie w jakże szarym świecie tysiąc promieni padło i tamte szare przepadło młodość moją po wiało a serce wciąż te seme i weszło w bramę co mnie umiłowanielata długie bardzo w szarości tamtej byłem a teraz szczęśliwy jestem i swoje otworzyłem

w klasyczny nokaut żeby się przyszłość nie pozbiera gwiazdo mojego dnia świeć mi co dzień jasno Dulskie i wszelkie przywary nic to moja gwiazdeczko spocznę sobie pod lipą i ochłonę deczko nie treny Kochanowskiego oj nie one mi w głowie jak również potop Jana Długosza co z pod lipy chciałby przepędzić w ów zamiarze moim który chodzi mi po głowie bym drętwym nie byłw życiu doczesnym drętwe ością precz w miłości bramy wstąpiłem a jakże jam twój ukochany

ludzie potrafią bardzo zapomnieć wręcz posłać do diabła więc nie mów i jacy oni są że piękni i wspaniali pielgrzymuje a to dla kogo przeto dla siebie cała maskarada niby z duszą idzie której nie ma toż rzecz można nie posiada ludzie potrafią bardzo pamiętać drobniutkie niedobra któreś żeś uczynił i wypominać aż do deski grobowej a co do dobrych totalna zaćma ach że święci krótkiej pamięci i po co te krucjaty ciemnogród wszędy a serca tamtędy na straty

oj moi nie przyjaźni żeby wam się darzyło a mnie szlag nie trafiło pięknego dnia zatem życzę nie patrząc bykiem Oj zadało by się zdało jak w kargulowskiej trylogii nie z waśniami takowymi jak również z monologami a czym że ci zawinił otwierasz usta w swojej modlitwie a tym iż jesteś chamem a mnie masz za robaka

moai kamienne wielkie posągi z wielkimi oczodołami co w zielenie wyspy patrzyły strzegąc ludzi którzy przybyli od morza dawno dawien temu kamienne posągi patrzące z twarzami wydłużonymiz oczodołami czerwonymi jak u diabła nie wiele ich teraz stoi obym ja nie jedną z tych twarzy oraz kamieniem powalonym który nie uchronił od zarazy kiedy na wyspę przypłynęli Holendrzy obym ja nie był jednym z tych kamieni które stoją w szeregu na wyspie Wielkanocnej obym ja był zawsze człowiekiem zachowa wszy serce na zawsze

Nie wiem czy klarowne jest to co teraz gadam przemiana takowa czy właściwą tą przemianą czy jest stosowne takowe podchody stosować by zdobyć względy bo cóż miłować zimne pokoje cały mój dom pusty psu na budę a żadne to miłowanie a żadne samemu spać w noce ciemne a przytul mnie jak ja teraz tule a przytul w nadmiarze czule

w miłowaniu nie ma normalności po prostu wariactwo same ale to jest moje szaleństwo piękne i znośne kto miłuje kobietę ten jest szczęśliwy lecz niech u miłuję takowy jak ja a do wie się czym naprawdę jest kochanie kobieta to przecież skarb dla mężczyzny więc wielce cenić należy zatem trzeba być zawsze co do niej ze swoim miłowaniem szczerym i prawdziwym traktuj ją dobrze a tym samym odpłaci i nie bądź nigdy zaborczy co do niej

nigdy nie byłem narcyzem co bym się w sobie się jeno lubował przeto już cię zacząłem miłować co jest zaszczytem dla mnie i Bóg jest mi świadkiem iż mówię prawdę chociaż jest grzechem na tegoż świata przywoływać Boga a jednak to uczyniłem ino z powodu twojego ..więc biorę na świadka oto co mam moje serce pragnące i choćbym sto przysięg przyrzec miał kolejny raz u czynię

Dzięki tobie moje pióro idzie w przemiany co rady jestem za takowe zmiany życia tchnienie w każde słowo całuję zatem moja Galateo najpiękniejszą z kobiet com sercu przy podobał a czemuż to waćpani ja żem nie cześnik zatem nie bredzę i chylę się pięknie dojrzałej kobiecie a ty już wiesz co myślisz i gadasz więc u zdrów mnie i wy korzeń to co złe jest we mnie nieznośne i wadliwe a wielce zobowiązany będę

no tak oto moja dusza na którą diabeł poluje a Wirgiliusz chce poprowadzić po jego piekle oj nie tędy droga mnie co innego w głowie mnie ona w głowie co ją dopiero żem poznał i chcę być z nią szczęśliwy Dante a cóż to za jeden co za chorą miał wyobraźnię opisywać takowe piekło czy on niczego nie miłował tak jak ja teraz miłuję oj piękne jest to uczucie a jeszcze piękniejsze spełnienie a idźcie że czarty w czeluści swoje beze mnie

straszne myśli miałem wiem że jesteś tam i twa dusza rada i serce co odpowiada strasznym myślą precz już mnie nie zabiją wiem że jesteś tam ptak gniazda wiją kiedy wiosna w świecie wtedy milsze wszystko a mnie zginąć było chciało mnie diablisko wiem że jesteś tam ósmy cudzie świata twej miłości chcę niech to nie powraca wiem że jesteś tam moje przytulenie nie gadam do ścian z tobą życie zmienię

piękne serce wszechświat wielki niebo całe też się zmieści w moim sercu i w ciele nie doskonałym którego Michał Anioł nie wyrzeźbił w tymże wszystkim w pierwszym planie tyś najmilsza moje kochanie chciałbym cuda ujrzeć twoje jak ten Zbysiu do Danusi co mu chustę zarzuciła i katu nie oddała oj ty moja moja miła pragnę byś mnie ucałowała przeto nie poganin ja jak dzieci ochrzczony a w moim sercu ojczyzna i tyś i tymże podniecony

Dziś. piękny dzień ptaki śpiewają tak ślicznie jak w poranek wiosenny o piękna pani prześliczna miłość unosi się w powietrzu wszędy mkną przez pola dobre wiatry nie wczorajsze co gałęzie łamały a i rzeki nie rwą jak przed tem od chmur ulewnych i deszcze padały bardzo wysoko anioły patrzą a gerbery najbliżej Boga jak one swojego Pana miłują tak ja ciebie moja droga i niosą przez pola wiatry dobre i wnet do ciebie one przybędą a może już są w tę drzwi pukają najsłodsze uczucia moje

środa, 9 sierpnia 2023

kiedy Anna Jantar leciała niestety nie zeszła z pokładu samolot spadł nagle na płytę lotniska Okęciea ja nie wniebowzięty szóstki nie trafiłem jak również dorożkąpo Warszawie nie jeździłem a co tam jakaś szóstka chociaż lata gran ino trójki czasem ot takie szczęście mam a niech tam cóż wygrana znaczy kiedy się żyje samotnie pewno by wszystkie przyległy zatem niech gęś je kopnie moja wygrana w mym sercu gdzieś tam w Tarnowskich górach acz miłość oczywiście a reszta to klapa i bzdura

już bociany w sejmiki czymże cztery miechy dwa na chów drugie by gotów młode do długiej drogi jakże w sierpniu stop koszeniu gdyż deszcze padają zboże leży plon nie świeży jeszcze zapowiadają w każdym kłosie oj umiera które człowiek nie pozbiera i do tego bandycki tam ci kraj w tym świecie nie raj ściskam pasa przez to wszystkoi upadłem nisko a ludzie swoje robią brzydkim słowem przyozdobią

ile się należy pieniądz wynalazek diabła zabij kradnij cudzołóż dziesięć przykazań z góry Synaj wbrew Bogu oto przymierze moje rzucam ci tęczę byś o tym wiedział iż z tobą jestem a Jezus bije ci jasnością w przemienieniu i tym również którym zdradzą lub zdradzili uwolnijcie Barabasza więc uwolnili a Judasz co go zdradził się powiesił oj pełno jest takich aż za dość pomimo takich nie potępiam ponieważ wierzę w ich nawrócenie się

zacności zadków ruszyć się nie chciało więc patrzyli z okien pałacu na zwycięzcę maratonu a zegar Big Beng ding ding a Irlandię nie dość że zaraza ziemniaczana to jeszcze Anglik grabił więc przez tę wodę gdzie ziemia obiecana a w taborze nie jeden skonał oto historie człowieka przez człowieka a czarne kruki dziobały i przez wojny jakie na ziemi same gorycze zadały chce się przytulić matka do syna a syn leży gdzieś trupem ponoć zwycięzcą należy się wszystko przegranym jałową zupę

To nie deszcz to łzy anielskie w ubogiej życie nie sielskie szatan się panoszy przybrawszy człowiecze oczy tysiące Kainów Abli zabija i czyja i czyja to wina a żyd się Jezusa wypiera mówiąc i iż to fałszywy mesjasz oj strasznie strasznie było i będzie wszędy i dookoła czarny anioł ojciec zła tego jest przyczyną

To życie wzrusza więc żale daremne choćby nie wiem co wstecz nie sięgać w te przykre w nie przykre a oszczędź że siły by pożyć dłużej w te serce ❤️ gdzie miły i chmury gonią choć czarne są one to ja Eos przywałam wraz z nią roz gonię i stanie się jasność taka że cho cho miliony dni pięknych i nocy sto gwiezdne tak co oczy nie widziały a ja płonę i płonę cały a jakże nie płonąć i cóż innym do tego bo biały gołąb serca mojego oj rwie się rwie się do lotu ochoczy a czemu znów płaczeszwytrzyj swe oczy

Łzy a czymże one gdyż o nich zapomniałem na górę Olimp wejdę i grochy boskiej radości sprowadzę a czemu to płakać a czemu na szkodę sercu pięknemu przecież już przeminęlo najgorsze które było Tara twa mała Tara i teren górzysty w pobliżu wzrok wrogi niech nigdy cię nie sięgnie oj Scarlet i twoja Tara a w ogrodzie kwiaty a twoje córy są w rodzimym no i w świecie

cóż ludzie nie dobrzy stąd te łzy z nieba a i ziemia się gniewa wszędy Boryny i Dulskie ze swoją moralnością a mnie lat przybyło a nie ubyło zatem nie młodzian już spojrzy wszy na foczkę oj ma się na harce takowe jest życie no cóż co racja to racja .mnie post wegetacja choć dziarskość jeszcze jest nic po zapale zatem w kanele miłostki moje a za rzuć białą chustę na głowę moją i wyrwij z tego świata gdyż ja nie chcę być banitą w moich nie harcachprzez lata

nie ja pana światu nie oddam rzekła mocipani a ja Gabriel który nim do nieba pójdą im grzechy zwarzy niech duszyczka każda będzie lżejsza od pióra i stroni od grzechu ciężkiego a ten co się wzbrania przed każdym już jedną nogą w tym niebie na pokuszenie miłości twojej miłości o prześliczna chociaż nie wielączelistka a jednak rwie się moje serce do cię chociaż pochmurno w te pochmurności serca promienia rzucam i stanie się słońce ☀️ serca mojego

Chyba chmurzysty pod niebem nieczystym jeszcze ptak nie zamilkł ślicznie oj przepięknie śpiewa w ten sierpniowy dzień szaro się porobiło w tym świecie a w sercu jakoś dziwnie czemu to a to czemu we mnie takowa przemiana a może przez mociupanią toż krokodyla nie mam a Nilu nigdy nie widziałem na oczy no i piramidy Cheopsa a dzięki a no wielkie dzięki bez tego że krokodyla w te że amory bom skory oj skory oświadczam i rzeka nie jedna płynie do Szczecina w której ryby więcej tlenu mają przez te deszcze ze zerwany chmur z koryta wzbierają łódką tą że łódką która rzec jasna gondolą niech nam będzie Wenecja i tak popłyniemy sobie

kim jesteś powiedz mi czy tym o czym myślę czy w pięknym Narcyzie tylko piękno zobaczę a serca nie ujrzę co mi po pięknie które nie ma duszy takowe serca nie poruszy sycenie oczów jeno przeto marna pociecha kwiat piękny zerwany komuś powinien być dany a nie w te dzbany by tylko moje oko cieszył więc niech rośnie gdzie chce sobie i cały świat cieszy gdyż ja nikomu nie będę narcyzem ni w tej lub w innej chwili

pani Dulska niczym żyd kamienica moja i na zbity pysk nie tak nie może być w mojej dzielnicy moralność musi być nieszczęsną kobiecina przez męża otruć się chciała a jej serce zimne jak głaz coś takiego na moich włościach trzeba przegnać ją stąd cudze pod lasem swojego pod nosem przeto nieroba syna wychowała który się szlajał po kawiarni no i do Hani się dobierał do służącej co w jego domu sprzątała a jej córeczki to ci dopiero studentki ot takie sobie dwie figlarki nie wspomnę już o Felicjanie po prostu mężulek ciapowaty

ulewy i ulewy a lato ucieka i z małego potoku zrobi się rzeka jeno patrzyć jak będę łowił Milickie karpie w moim ogrodzie toż raz już płyneła w wielkiej powodzi a nurt był taki że cho cho i można było oj można było jak w Pawle i Gawle w mojej piwnicy ryby łowić a wieś opustoszała zupełnie cała żywego ducha nie było widać wraz z dobytkiem i z inwentarzem ludzi poniosło gdzieś a ja przeżyłem i wciąż byłem tak trwając na swoim w dzień dzień padało jak w biblinyn potopie ze czterdzieści dni choć było minęło ludzi nie nauczyło gdyż wciąż są tacy sami pani Dulsk więcej niż tysiące ze swoimi moralnościami

wtorek, 8 sierpnia 2023

Liczy się teraz i jutro a nie jakiś wczoraj owszem żywi również którzy są moralni nic nie poradzi się na to na takowe wykrzywienia co gęba to dziwniejsza a łeb durniejszy nie patrzeć na ludzi jak również nie należy im przytakiwać ponieważ tak czyniącćwieka wbijasz sobie w trumnę ludzie bez twarzy bez serc tak śpiewała Kora a ja myślę sobie iż skąd przyszliśmy tam pójdziemy do naszych ogrodów a jakie one będą to się zobaczy a któży nabroili najbardziej najczarniejsze im będą

srebrne gwiazdy ten wór cały niczym złodziej ukradnę niebu nie ubedzię a Bóg oko przymknie ..pani Dulska to ci ona przeto to nie moja żona wszędy ciemnogrody i zaścianki nie do zgody by nie było mało tego posiadają kwoki by posłuchać Kaznodziei jakie to wyroki uchem wejdzie drugim wyjdzie serca takie same wszystko ależ oczywiściena nic to kazanie

Nie lubię grzebać w przeszłości czyjeś i mojej zatem zostawmy dni wczorajsze w spokoju nic a nic nie może zakłócić po co wracać do tego czerstwe kromki do ust sobie wkładać kiedy chlebek świeżutki nie pytam i pytać nie będę jeden świat wystarczy moimi oczami twoimi również a wtedy zrobi się pięknie czułość jest w tym które widzisz i to będzie policzone piękno miłość ona jest w nas a resztę też trzeba kochać co ranią i co nie zranili nie stronić nimi a wrogów nie będzie widocznych chociaż są niewidoczni

czy ja jestem fortecą wokoło której fosa a serce jakąś twierdzą które nie do zdobycia moja kładka służy zatem pantofelka nie umoczysz a śmiało że śmiało nie chlup w tę wodę po kładce do mej izby i czym chata rada a że sąsiad za szpakuje mieć w nosie sąsiada .moja wola twoja wola by się dokonało tosi Tosi tosi łapkidwoje za szalało

niebawem acz oczywiście iż owe wkrótce jest baczy ja jestem fortecą wokoło której fosa a serce jakąś twierdzą które nie do zdobycia moja kładka służy zatem pantofelka nie umoczysz a śmiało że śmiało nie chlup w tę wodę po kładce do mej izby i czym chata rada a że sąsiad za szpakuje mieć w nosie sąsiada .moja wola twoja wola by się dokonało tosi Tosi tosi łapkidwoje za szalałordzo tajemnicze i pełne niespodzianek niespodzianki ależ są urocze kiedy ktoś jest uroczy żadna burza nie jest straszna która niesie z sobą pożądanie w której miłość wielka jak Balzaka do hrabiny radość serca jest radością w każdym znaczeniu i choćby po schodach miało by się iść wszystko wtedy jest piękne

czy ważne są lata więc kochaj mnie wariata mój kochany świecie urodzin mych dawna data co dzień ze słońcem w szranki toż zagląda do czytanki cóż to ja czytuje gdy na ławce przesiaduje raczej nie Harlekinagdyż nie mam z kim pójść do kina a zresztą bilet kosztuje dziś droga jest dziewczyna za darmo miłości nie ma więc nie do zobaczenia choćby tylko droga dzieliła w mą stronę by nie popatrzyła otóż mnie pokuta w miłowaniu posucha telefon milczy nie dzwoni toć od takiego się stroni gdybym był bogaty ale dziad chamowaty a serce nie wystarczy w takowe tematy

wystarczy tylko jeden człowiektłumy nie są konieczne by pomyśleć pozytywnie o dalszym swoim życiu cóż może zrazić człowiek do człowieka tłum czy człowiekjednostka acz oczywiście zawsze z nią można być na ty co nie dotyczy się tłumu jeszcze dać transparenty kilku zagorzałychno i jadka gotowa acz proszę bardzo pomidor 🍅

czaruj dniem każdym niech będę dla ciebie kimś ważnym tanio swej skóry nie sprzedam pod progiem twym spać będę kiedy tego nie zrobisz będąc bardzo młody już raz to zrobiłem ona nie wpuściła mnie do swojego namiotu a ja spałem przed i deszcz padał mógłbym wszystkie śledzie powyrywać ale nie zrobiłem tego dziewczyna nic temu winna a serce nie na sprzedaż spałem i byłem zalany a deszcz siąpił ciepły ponieważ było lato gdy się przebudziłem głupio mi było spojrzeć jej w oczy i tego iż leżałem śledziem przy namiocie chłopaki kochacie dziewczyny tylko nie w ten sposób gdyż to jest wielki wstyd aż tak aż tak się uchlać rzec jasna

pewno jak przytulę jakiś kaktus wtedy mnie uwierzysz zatem zasuwam do Kanady a choćby piechotą voyage voyage zejdzie oj zejdzie lala kiedy już dojdę siądę pod klon pod taki jaki jest w godle Kanady i motyle nie gołębie zobaczę monarchy wędrowne które nie usiądą na kwiatu kaktusie przeto wiado że i one kwitną a kiedy przytulę jednego z nich wtedy jak jeż wyglądać będę poczym powrócę prosto do ciebie może mi uwierzysz

moje ty szczęście nieszczęście co ja się z tobą mamduże że chłopczysko z nadwagą i bez nadwagi cię kocham moje metr osiemdziesiąta może trochę mniejwyższego bym też kochała a nawet choćby giganta za te twoje serce zrzekam się reszty świata i wszelkich dóbr ponieważ tyś tylko mój moje cudeńko w lusterku również w nim ciebie widzę i w niebo które patrzę tam też jest oj kochać cię zapragnęłami nie ma nic w tym złegogdyż moja kobieca miłość chce bardzo pragnie tego

spiesz do ukochanej przez lasy i pola i nie zważaj na tłumy tam ci ukochane rany wyleczya ty będziesz szczęśliwy i choćby za tobą kamienie się toczyły to nic to tylko głazy a kiedy przybędziesz powie ci mój miły dając buzi wiele razy spiesz ze sercem które młotem bije w tym że szybkim biegu nie po łamiesz nóg sobie kiedy miłość i nawet furtka nie przeszkodzi która w poprzek stanie i pogoń tychże adoratorów którzy o rękę jej proszą

poniedziałek, 7 sierpnia 2023

po prostu jest i nic nie poradzisz przepędzić nie prze pędzisz choćbyś miała kijem gonić cudowna i piękna kiedy już dotknie metamorfoza jest w tobie taka że cho cho po czym znika a serce cierpi przez nią co za męczarnia człowiek chce krzyczeć ale się wzbrania jak przed jakimś wstydem czemu boli kiedy już mnie nie pragniesz gdzie ów spojrzenie które było przedtem wieczność a gdzież tam co za absurd dziura tylko i wypalenie

Ludzie kto winny zawsze ludzie to przez nich co widać i słychać gdzie w trawie zapisz czyjuż nastawiają ucha po swoim każą w papciach po cudzym w gumowcach ratuj się kto może uciekają jak szczury wiem coś o tym gdyż przeżyłem powódź meble wywiezione cały dobytek krowy kury konie i co tylko nie ratuj się kto może gdyż to tamtych dotyczy mają a nie dadzą chociaż sami byli w potrzebie

ponoć dusze kiedy śpimy wychodzą z naszych ciała najgorsze są zmory to takie które przychodzą do nas by poddusića wtedy aż leją się z nas poty tak więc idąc spać zawsze papcie mniej odwrócone w przeciwną stronę czyli czubkami tak jak wstajesz powiadają iż zmora która przychodzi to jest zawsze ktoś znajomy taki co ci źle wróży .gadu gadu ja w takie coś nie wierzę a sąsiad jaki by nie był zawsze się kiedyś przyda nie szukać sobie wrogów bo po co nie być skłócony z drugim o jakąś pietruszkę lub marchewkę być po prostu być acz oczywiście nie igrać z ogniem by się nie sparzyćprzede wszystkim

w lico jedno w lico drugie a trzeciego nie mam sąsiad raczej nie pożyczy trzyma je dla siebie oczko jedno oczko drugie w piękną toń patrzy sobie gdzieś tam w lesie muchomory a pod nim skrzaty południca namieszała słowiańska zjawa z nieba jak z cebra leje a ja w domu się po dzieje

a kiedy uderzy piorun dwa razy w to samo drzewo wtedy będę trupem i moje serce zgaśnie matka mi zawsze mówiła nie wychodź nigdy w burze a mi kwiaty ożyłyte dla ciebie róże zawsze mi ojciec mówił bądź twardy synu to też nic mnie nie zegnie i moje serce wybiegnie bo czymże jest serce bez serca oj czarno to wygląd i słowa się same cisną a moje dłonie waćpaniąc uścisną

Oddychać znaczy żyć dalej nie inaczej wciąż istnieć istnienie najważniejsze jakże w pięknym świecie co dzień budzą nas ptaki i poranki są piękne i widzę śliczne kwiaty w te dni deszczowe bociany jaskółki skowronki wszystkie one odlecą zostaną tylko wróble wrony i kosy nic to to ci mówię gdyż w moim sercu wiosna i piękne niebo które wyłącznie dla ciebie

wracam do początkuchociaż lata minęły zakochany jak wtedy czyje to jest dzieło po co ów dręczenie serca i duszy mojej jej przecież nie ma i nawet nie wiem gdzie jest tysiące wczoraj już było jak dziady Mickiewicza powychodziły zjawy mojej pięknej miłości toć piękna ona była i było na co patrzeć a teraz jak wygląda może lepiej nie wiedzieć

żyjesz z kimś przez całe życie a na koniec dzielisz się ze śmiercią twoja wspaniałość odchodzi odchodząc wtedy najbardziej brakuje cóż pozostaje żółte kalendarze pamiętnik oraz zdjęcia czy czas wyleczy z tego co już nie ma czy miłości ponowna lub kolejna pierwszej ślad zatrze przecież trzeba acz to jest koniecznie by zostawić wczoraj a kto tego nie zrobi ten nigdy nie wróci do żywych

czemu się spieszysz i tak nie nadążaszz czasem nie zwyciężysz mało ci Boryno Jagna stary dziad on stary ona młoda hektarów aż sto no i jej uroda a gdzież staremu do młodej jak ten z lalki baron który wzdychał wzdychał a ona cóż nie w biedę oj ci panno panno nie strzelec ze świteziankico w głębinie jeziora spoczął uwiedziony przez nią

starał się chłop wielce każdą siłę wykrzesał by piękny dom postawić dla swojej kobiety nie miał czasu na nic i poza nią świata nie widział ją tylko kochał więc kochanie z nim zamieszkało czy ona jego kochała która garów nie zmywała przeto nie kura domowa mawiałai przyszło dziecko acz czy z miłości które matczynej nie miało nie jakaś niania mówiła i taki byt polubiła chłop tyrał ciułał jak mógł i zabrał chłopa Bóg a ona się puściła i córę wyrzuciła przyszedł chłop drugi który w sercu nie miał domu więc dom popadł w ruinęa miała przecież rodzinę

na pokuszenie czego u przędze chciwość marność nad marnościami nie takowe mój skończenie zimne białe anioły ze suszonymi głowami z jakąż to modlitwą które nie mają oczów zwróconych ku niebu skrzydła spuszczone ich i nie chcą nigdzie odlecieć a kogo tu pilnują marności

nie przegap które wkrótce zresetuj i zacznij od nowa stary świat przeto wadzi tam ci droga połowa tam ci a może tu Rodos a gdzież ona wysoka do nieba aż trzęsienia nie wytrzymała nie ta będzie inna która rozpędzi ciemność i biały żagiel znów się za bielina morzu dom miłości oj pięknie a jakże ślicznie i jeszcze księżyc do tego by noce najjaśniejsze do dnia kolejnego a doba jakże miła a żagiel wciąż się bieli dom miłości całują fale co niosą i niosą

śmiało na życzenie nie marionetka by kochaniu nie było końca choćbyś czarowała nie wiem jakserca się nie da oszukać wybacz żem ci kamieniem iż podobnie do nich wyglądam oni pewno mają uczucia wyłącznie dla swojej korzyści z braku laku kamień do kamienia płoty postawione psy szczekają nie pchać przed siebie iść w przeciwną stronę i mijam kamienia któremu wyrzeźbiono oczy nieludzkie w których dwie czarne dziury a w nich po błądziła kolejna czyjaś dusza

powiedz mi co we mnie widzisz człowieka a może chama polemizować nie ma nad czym gdyż każdy coś za uszami ma jak ty dla mnie ja nie ty samym więc puszczę mi chodem po prostu nie stała się nic choć moja łajba dziurawa jest i siedzę na sicie aż po tę szyję pod którym owa głębia w dalekiej toni nie widać nic a chmury czarne się kłębią i czarny dzień jak ta noc a łajba moja tonie z nieba anioł żyletkę rzucił mi życząc powodzenia