środa, 14 czerwca 2023

Skąd ci wezmę niebo mam zionąć tego ducha by stamtąd powrócić i powiedzieć jak w nim było puki żywy dać tobie nie dam no i patrz jak ono jest wysoko a martwego mnie nie zechcesz gwiazdy za gwiazdami gwiazdy wszechświat cały a gdzie sklepienie brama niebieska w której u wejściamiecz czasu jest wbity żyw nie przejdę przez niąa ja nie chcę jeszcze umrzeć

żeby zrozumieć ludzi trzeba dobrze słuchać co komu na sercu leży niech wygada sięwtedy ułożysz jemu i pewno ci będzie wdzięczny za to iż chwilę miałeś wyłącznie tylko dla niego nie każdy potrafi wysłuchać jak człowiek człowieka zrozumieć czyjeś zmartwienie które dręczy .Każdy pragnie troski kiedy jest zagubiony jego świat kurczy się gdyż myśli że jest nikim

tobie powiem coś miłego ty na mym słowie zatrzymaj się stare jest jak ten świat o dwóch wyraz kocham cię jednym ciężko przychodzi drugim nieśmiałym jeszcze bardzie a ja tak po prostu mówię co czuję i moje serce tego chce w baśni jestem a może śnie w kraina moich marzeń ptaki wesołe kwiaty nie więdną a czas stoi w miejscu już tu zostanę i będę na zawsze tobą nasycony twoim niebem twoją krainą w Edenie twojego serca

gdzie jesteś mój miły gdyż na miłość mam tyle siły wiatr hula na dworze w łanach kołysze zboże mnie tutaj ochota i wielka tęsknota ucałować cię świat piękny wesoły w niebie tańczą anioły ja też bym tak chciała i diabłu bym się sprzedała byleby tylko mój aniołteraz ze mną zatańczył toć ty słońce wędruje po niebie ono skarbem każdego życia w ciemnościach nic się nie urodzi w jasności kwiat rozkwitadajesz mi światło również kiedy do mnie przychodziszze swoim voyage pukając w moje serce

nigdy dość kochać ludzi jaki ty im tak ci onispróbuj a przekonasz się niech twe serce więc za dzwoni didi dong didi dong pierwsza runda uderz w gong no i trzymać tak należy a dla martwych sto pacierzy całowania i kochania kto zadziorny kopnij drania porządek ten musi być jeśli chce się dalej żyć ład społeczny sprawa wielka niech nie wala się butelka zanieś ją do punktu skupu srutu tutu majtki z drutu didi dong didi dong druga runda uderz w gong choćby dziesięć rund tych byłoco na siłę trzeba siłą a majtkaże niech sikają czym tylko mają boś ty silny mocarz strong

tam być gdzie ty zawsze kroczyć z tobą co dzień przestać marzyć o sobiekiedy jest się blisko .marzenia nie są potrzebnea po co one nam kiedy mamy te chwile bycie sam na sam a na cóż patrzeć w gwiazdy marnować tylko czasczekając aż któraś spadnie przecież spełniło się wszystkie nasze pragnieniaw naszych zbliżeniach są i tak już będzie zawsze bo tyś kobietą mą

a ja jestem na dole i nie chce być na górze czasem o czymś pomarzyćmając głowę w chmurze żyć prosto zwyczajniei miłością się cieszyć nigdzie bez pośpiechu namiastką grzechu grzeszyć cenić tych ludzi którzy mnie cenią do innych nie mieć żalu może się zmienią cuda zobaczyć jakich nie zobaczyłem otworzyć swoje serce puki jeszcze nie skrzywdziłem

niech nie trąci łokciem kiedy ogarnie gniew szczęście zobaczyć zawsze nie przelaną krew wychodzić i wracać do domu przynosząc cenny dar miłość w postać chleba jego umiar zobaczyć świat z bliska który odległy jest i umrzeć godnie jak człowiek kiedy życia kres od życia nie żądać wiele niech chciwi udławią się uratuj swoje serce zanim przepych pożre cię

nie wiem dlaczego nie znoszę mazgaj i może dlatego iż bez powód płaczą mami synków i tym podobnych po prostu chłopów bez jaj a wyjdź na przeciw jeden z drugim i własnoręcznie z losem się zmierz oni nie będą żyć wiecznie a ty nadal będziesz musiał trwać to kute które dziś swoje żniwo kiedyś zbierze chyba że pod most chcesz iść pod którym nie dadzą poleżeć to na które postawisz dzisiaj mieć będzie światło dzienne za pięć lat lub wcześniej mogą dopaść Mary senne a gdzie byłeś ty do ucha szepnąć ci a przebijałem mową duchem i ciałem

wszyscy na tej ziemi są przecież ludźmi jacy by oni nie byli i jest to niedorzeczne pomieszać te narodyoraz wszystkie języki wieża Babel do nieba płonęła się czemu wtedy jeden drugiego nie mógł zrozumieć gdyby wtenczas ludzie dogadali się język rozmowy byłby jeden wiatry przynoszą chmury które wysoko swój początek mają gdzieśwoda parapetu mobile w krople by ponownie spadł deszcz a ja nie znam swojego życia i nie potrafię ludzi ocenića ja wciąż idę i idę mając tego wszystkiego po dotąd

kto wymyślił nasz świat Bóg czy my a może ewolucja przez miliardy tychże lat kiedy ruszyło słońce i miało swój pierwszy dzień co to takiego wszechświat światło i cień gdzie zeszły się nasze drogi i kiedy to było gdyż daty nie zaznaczyłem żeby się wyjaśniło gamoń jest wielki ze mnie gdyż kochania nie znam początku pierwszej chwili naszej cudownego wyjątku

kto wymyślił nasz świat Bóg czy my a może ewolucja przez miliardy tych lat kiedy ruszyło słońce i miało swój pierwszy dzień co to takiego wszechświat z ciemną materią tą gdzie zeszły się nasze drogi i kiedy to było gdyż daty nie zaznaczyłem pierwszym uśmiechem twoim gamoń jest wielki ze mnie gdyż kochania nie znam początku pierwszej chwili naszej cudownego wizerunku

to my nie możni szarzy jako tacy za to jesteśmy którzy furtkami z domu i do swoich małych twierdz wracają była panna na wydaniu która za niego wyszła córka im wyrosła teraz w nowym pokoleniu jest czas zbrodniarz i wychowawca wszystkiego nauczy nas dzielnie znosić co niesie los i kiedy głos podnieść swój trzeba jestem twoim kalendarzem datą twoją trumną śmiercią żywym i martwym .jestem twoją nadzieją gdy patrzysz w przyszłość również lekarzem żeby rany wyleczyć

czy konfiguracja gwarantuje ten sukces lub karty powiedzą prawdę toteż czyny proste nie dla każdego są nimi taka jest kolej rzeczy gdzie światło znajduje swoje przeznaczenie czy ono jest w tobie w sercu może tam kryje się kto wymyśli serca pojęcie gdzie się znajduje człowiek w jakim jego mroku i kto to taki Wyry cytuj mi jego regułę naucz mnie na pamięć

już nie patrzę wzrok odwróciłem w tamtą stronę skręciłem stary świat dobry świat najlepszy .proszę nie idź za mną gdzie bałagan jest mój w starym świecie był zawsze aż od zarania moich urodzin pragnę taki pozostać choćby ze wszystkim na bakier tamten świat służył mnie w starym w którym rdza pożera wykute żelazo