czwartek, 13 lipca 2023
czas nie zatrzyma się tobie chociaż burzy nie będzie dziś pewnego dnia nadejdzie i niebo z czernieje zła aura nie znaczy zły dzień przecież deszcz przynosi życie cudowne kwiaty nie uschną urodzaju będzie obficie ptak roz prostuje swe pióra po deszczu opuści dach miejski gołąb niebieski że stadem za krąży wraz to szpaki to gołębie nad miejskimi dechami zaczarują niebo jak w wiecznym w Rzymie
poszło serce na wojnę które zabić nie chciałoale niestety zabiło ponieważ się broniło Ono tylko był chłopakiem i kochała jego dziewczyna z jakim sercem powróci i czym dziewczę zasmuci poszli dobrzy chłopacy poszli i pogonili a ci którzy powrócili kochania się od uczyli dużo widziały ich serca co jeden drugiemu czyni czy miłość rany wyleczyjeśli nie oni ich dzieci
gdzie jesteś szczęście moje czy obok to właśnie ty jak długo nam będzie z sobą udźwignąć ciężar dni jeśli to o czym myślę wielkiego farta mam dokądkolwiek mogła byś pójśća ja wciąż byłbym sam oj jakże kolorowo odkąd jesteś ty nie zachmurzone niebo i dobre moje sny niczego nie chcę więcej w Edenie wciąż tak trwać Sezam mnie twój u racza wielokroć skarbów tych masz
on już niestety zasnął a jego gitara wciąż płonie i oni jeszcze tańczą lecz któreś krzesło zwolni się jest tylko kwestią czasu gdy jedno odejdzie z nich jak wiesz nie na zawsze puki to drugie żyje miłość to przecież wszystko więcej nie trzeba chcieć nie ma kresu skończenia gdyż kochamy się w niebie nam loże pościelą i ujrzymy magnolii sad ogromne kwiaty czerwone wiecznie zakwitną nam
uczynić falę gniewu toż nie jest wielką sztuką wystarczy tylko trącić w czyjś najsłabszy punkt człek przeto a jakże najbliższy z przyny bywa porywczy a jeśli się wzmoże temu drugiemu morze fale to ci ogromne i chociaż żale nieskromne nie istotne do gruchaniaacz uważaj w starania mleko się rozlało a ty dałeś ciało co tobie przy podobne to jak grochem o ścianę
szczęście to kwiat jednej nocy paproci której szukasz acz jest to oczywiste w które drzwi się zapuka wchodząc w las ciemny gdzie skowyty owe w zamiarze serce po radne nie na tą chłodną głowę choćby kubłów dziesięć lub krocie takowych było nic na to nie poradziszkiedy zagląda miłość gdyż serce to nie mrzonka chce zadość uczynienie puk puk a kto tam i oto ona marzenie
przebudzony ptak po nocy chociaż nocą czuwałjego dzień nie pewny i noc która nadejdzie a ty masz swoje łóżko pomimo wielce narzekasznie kapie ani nie wieje do tego lodówka pełna a gadaj sobie pogadaj co zrobią uczynią swoje sąsiad po sól przyjdzie twe biadolenie rozniesie nie jedno w życiu widziałem i aż mnie w mostku ściska bo kiedy życzysz dobrze zawistnie patrzy ci bliska
w podzięce za nałożnicę królestwo Warszawskie co z tymi którzy poszli na Moskwę i w mrozach zamarzliw dziwnym kapeluszu i hrabina to taki przelotny romans. tylko co na to Maria Ludmiła Austriaczkaw niczyje łoże nie wchodziłem i zamierzać nie racze chociaż Walewska źle się kojarzy a jednak coś zrobiła dla Polski kobieta no tak kobieta przyczyna nie jedna takowa nie bądź Parysem i nie porywaj Heleny
nie wiesz kim on jest więc najmniej się spodziewasz otóż niespodzianka prezent na dzień dobryWrona oznajmiła która wcześniej krak a ja w domysł nie poszedł to zły oman i znak a i sny wyprzedzają czasem jakby prawdziwe w które człowiek nie wierzy chociaż prorocze jak żywe .żejmy ze znakami na co dzień ich nie dość sąsiad po sól przyszedł a to nie miły ktoś
Subskrybuj:
Posty (Atom)