piątek, 22 września 2023

pan Trąbalski w pociąguz naszego powodubo do miłości trzeba dwojga rzeczy samej pana Trąbalski zjadł kanapki co waść pani u szykowała kanapeczka dobra była w gębie niebo same pan Trąbalski tam ci mknie gdzie wierny piesek zastrzelony to się stało to się stała to nie ja to kraczą wrony

toć skarb mój najcenniejszy na owych wzgórkach teraz tam serce moje widzisz pomnik co anioły wzniosły w serce z tobą pięknie przeto dostałaś zaproszenie a cudowne anioły z nami układać nam będą życie i nic i nic się nie z wleczew nasze kochanie piękne sto lat może nie może może ciut krócej

Ciągle co się mnie zaskakuje teraz w dobrą stronę puch ze mnie marny a wzbić się nie w zbiję po niebo same jestem tylko człowiekiemacz czy na pewnoktoś pokazuje palcem to ten to ten ciekawe czy w dobrym zamiarze radosny zatem nie jestem chyba że z twojego powodukocham cię jeszcze bardziej niż na samym początku co jest piękne przepraszam za samego siebie i nie oczekuję czegoś więcejtylko twojego serca tylko

cud nad Wisłą nie skąd ino fale w jedną stronę płyną a na ziemi są anioły com nie podobny do nich tyś ujrzała we mnie piękne czego żem nie zauważył i wzięłaś mnie w swoje serce toż szczęśliwy teraz jestem szczęście moje serce moje to nie ja to anioły wszystko to uczyniły oto w tej chwili pewno słaby co przyznaje ptaszę obrośnięte w puchu ty to wiesz ty to czujesz i mnie w tym na duchu

nie smuć się z mojego powodu wszak nie pozwalambądź radosną nadal mając mnie w sercu kwiaty kwitną i więdną a słońce co dzień wyglądaspojrzyj w zachód gdzie patrzę w nim spotkamy się co zachód

nie jestem podobny do anioła więc co we mnie zobaczyłaserce a i owszemacz do serca trzeba coś więceja ja niestety niezdara w czym tylko pogubiony gdzie bym. nie poszedł tama kraczą czarne wrony a pogoń rychło nie z osobna z. miłością do tego gwóźdź do trumny nie wbijaj w serdeczności same co dobrze radzi nie wpuszczaj w kanały a i w publikę nie warto we wszystkim przybitym być

życie robi mi Kawałco przewidzieć nie przewidzico dzień u cię wstawałniepożądane zdarzenieczemu tak nosi i do czego przypiąć gdyby można było mógłbym się na to wypiąć przeto ono kawalarz co nie jedno to drugie i robię w łepetyna a tam moja dziewczyna co w przeciwną stronę domy pielgrzymują a drzewa w porze września zieleń po trochę gubią a ja cię nie zgubiłem z moimi polubienia mioj piękna oj piękna moja co myślę to tyś na rany

mówisz mi o miłości a ja wiem o nie tyle co nic co dzień mnie rozbraja i staje się przezroczystygdzie mam się podziać zatem i niech nożyce za brzęcząpięścią w stół raz porządnie niech więc mnie nie meczą mówisz mi o dawaniu a co ja takiego mam tę pustkę laty co w mnie nie nazbieranie nic do jakiej studni zajrzeć do takiej w którą na pluli karmy takiej nikomu co gorsze niech nie przytuli

moje serce tua gdzie reszta wszak oto niczego już nie rozumiem porwany we dwie strony u ciebie moja kochana co dla mnie najważniejszebicie każde gnają koła tylko dokąd i ponawiam swoje pytanie po co skoro moje serce tutajgdzie ty jesteś więc czemuż tam gnam co odpowiedź jest prostażycieżycie