niedziela, 21 maja 2023

czy Arka że złota musiała być lub cielec który obraził Boga Mojżesza wysyłałem zobaczył on więc najcięższy grzech ten a po co ta ściana liściki te w jej szpary wciskane zwróciłem wam państwo a wyście ten mur i odgrodzi liście się przed innym pokazałem wam jak strącić wierzę tę która pnąc się niczym fasola do samego nieba pokażcie swojemu Bogu które macie w swoich sercach jak zburzyć je wszystkie

tamci nieco spóźnieni pomimo tego dołączą nikt nie ucieknie spod nożyc na każdego przyjdzie pora oszukać przeznaczenie na liście nie być Piotra kolejki nie widać końca obsłuży każdego łotra co ci człowieku zrobiłem wszystkiego się wypiera zdejmij tę koronę że mnie i berło zabierzcie przybyły z czarci postacie w które za życia nie wierzył zobaczył kiedy tym trupem dusza przepadła jego za życia czyń tak człowieku by nikt przez ciebie nie płakał anioły wtedy za trąbią chociaż Arki nie będzie złotej

jedź do Emelchina gdzie pomnik stoi jakiego nie znajdziesz w całej Europie kosmici przylecą gdy z góry zobaczą i wiejskim chłopom rękę podadzą toć olbrzymy wielkie z kosmosu przybyły Goliat karłowaty był wedle nich toż te kolosy za żony wzięły ludzkie kobiety a może anioły uwierzę wtedy jak niebo będzie zielone traw zaś wszędzie niebieska NASA szuka obiektów na niebie parę z nich przybyło z China ja wciąż słyszę o zielonych łudzikach które armia regularną zajęli Krym zatem nie trzeba ich w kosmosie szukać i drony sprzedają im

obrosnąć w tłuszczu z obżarstwa po którym nie możność w ruchu o to cena łakomstwa oraz widocznej pychy ja tylko lunatyk wszy i nogi niosą tam gdzie lodówka pełna żarcia przed którą obiadami się słoneczko dzisiaj jest śliczne jak z domu wyleźć mojego nacieszyć się promieniem słońca i ruszyć aż tyle ton może to diabeł przychodzi te żarcie przynosi mi gdyż ponoć grzech pychy jest jednym z tych cięższych grzechów w nocy trzeszczą sprężyny budzą koty i psy kupiłem kolejne łóżko standardowe gdyż innych nie było diabeł pewno tam poszedł i ze mną kupił on je który pod każdą postacią to ci czarny drań ja tylko panowie tuje panie wybaczcie mi na randkę z żadną nie pójdę gdyż w lodówce jest moja barć

ja nie chcę rozpamiętywać żeby nie bolało wolę popaść w demencję niczego nie pamiętać nie pragnę zwolnić kroku i zatrzymać oddech w tym marszu trwać jak najdłużej i niczego nie przegapić oj mało w życiu widziałem toż chciałbym zobaczyć więcej serce aż się rwie by jeszcze czegoś dotknąćlotu motyla nie chcę również chwili jego jeden dzień tworzenia świata żeby zrozumieć życie

ciemna noc ta ciemno w mym pokoju Eos nic nie wskóra ona jeszcze śpi bramy otworzy dzień mnie noc nie przespanaoczy kleją się lecz nie mogę zasnąć sekundnik okrąża oś radio cicho gra ono koi mi stąd ten błogi stanpajęczyny rwie w ciemnej nocy tej słyszę cały świat gdy ktoś gada w nim. taki to jest czas że blisko tego dnia Eos zbudzi się mrok przepadnie wnet

co dla mnie niczego oprócz tony piachu dobra pamięć o mnie tego nie dowiem się martwi nie mówią i wiedzieć nie muszą zdejmijcie te tony że mnie gdyż piachem się udławię pozwólcie na niebo popatrzeć choćby najczarniejsze było ja wolałbym nawet takieczy coś będzie czy ktoś stamtąd wrócił i o tym powiedział dlaczego ludzie mają tylko te dusze nie dowiem się tego z mojej postaci

był taki piękny czas że było dobrze mipamiętam go jeszcze dziś w którym byłaś tymógłby nie skończyć się i swoją wieczność mieć .byśmy trwali tak w pocałunkach tych słodką byłaś mi z twej barci brałem miód czemu stało się tak że wszystko wzięło w łeb nigdy nigdy nigdy już choć zostałaś w sercu mym więcej więcej więcej ich już nie będę miećnigdy nigdy nigdy jużzatem powrócę tam żeby żeby żeby nie mieć dość pocałunków twych

w serce nie zaglądamskończone kochanie chcę być zimnym i takim pozostać nie chcę ran lizać czegoś leczyć zimnym draniem być nie czułymgdyż miłość to demon w kobiecej postaci ubierze tak ślicznieżeby omanić chcę być lodem i takim pozostać ponieważ nie kochając ocalę siebie

cofnąć czas i tam zatrzymać się gdzie było najpiękniej już zostaćw chwilach tych na zawsze tam ci było moje szczęśliwe serce kochałem ją a ona również mniezatracania po prostu rozgrzebać uczynić miłość jeszcze piękniejsządobrze nam z sobą było głupi żem gdyż gadam do jej zdjęcia pewno ma lepiej ode mnie niż teraz ja

twarz to maska w masce nie ma oczów gdyż oczy są głębiej tyś z tą maską jesteś problem za twojego życia i będziesz kłopotem nawet po twojej śmierci chociaż nie Modigliani który malował młode kobiece twarze bez źrenic oczów tak jakby chciał utwierdzić iż kobiety są zimne i nie mają tej duszy tak ty to teraz czynisz maska cholerna twoja maska bez oczów chociaż patrzysz teraz na mnie niestety one są głębiej

dotknąć bym chciał nieba stropu lub żyw zobaczyć anioła takiego który by mi odradzał co i kiedy źle robię wyleźć wreszcie z pod młota i kowadła najrozsądniej myśleć pozbyć się kotła z głowy w którym sam ukrop nie ma sekundy również minuty co by nie męczyła zawierzyć a komuż to zanim ujdzie ostatnia ma siła nietoperze myśli poplątane w pajęczyny ciemnej nocy postradać nie postrada wszyprzy wierzę pomocy gdyż wtedy duch sił nabiera tym moc Samsona wstępuje chociaż raz w życiu mieć takąktóra o wszystkim zdecyduje

ja tylko się uśmiecham a uśmiech nic nie kosztuje po prostu jestem serdeczny i dobrze jest mi z tymja widzę niebo zielone i niebieską trawęw mym świecie wszystko na odwrót gdyż mam bujną wyobraźnie każdemu wolno bujać bujaj się że mną zatem na bujanym koniku jak to małe dziecko ..przywrócimy swoje dzieciństwo myślami cofa wszy zegary gdzie ty byłaś wtedy i czy miałaś piegi

żeby rano z uśmiechem wstać trzeba wyłączyć negatywne myślenie po co psuć sobie dzień który dopiero rozpoczęty po prostu uśpić wczorajsze demony a jeżeli nadal spały to niech śpią jeszcze nie z demonami które ciebie kochają nie toleruj tego takich kochanków wyrzuć ze swojej głowy i tym podobnych jeszcze dzień się nie zaczął który może być dobry gdyż one straciły swoją czujność budząc się później