młody ptak zerwał się z gniazda
pierwszy lot ależ szczęśliwy
gdzie chciał ochoczo frunął
szczęściem ptaka
swoboda w dwóch skrzydłach
pod nieboskłonem nie zawsze
bezpiecznie
uderzył w pulpit
turbulencje
ptak się zagapił plama na szybie
martwego ptaka w ssało
wierza huczała samolot spadał
pilot nie utrzymywał steru
wśród pasażerów strach panika
i zginęło wielu
wtorek, 6 grudnia 2022
Aż chrabąszcze
ogrodem moim
motyką do kopania kartofli
kijem goniąc psy
ależ tak nie można traktować kobiety
subtelnie
wschodem i zachodem
oczekiwaniem dnia całego
by być z tobą nocy każdej
bardziej romantyczniej
złapmy swoje ręce
przejdźmy się aleją
gdzie kasztany rosną
szepnę to i owo
po czym
tak cię uściskam
aż chrabąszcze zabrzęczą
Nie dla wszystkich
Nie dla wszystkich
pełna w krasie podziwiam
onieśmiela mnie spojrzeniem
sezam który ukrywam
w sercu
ujawnię nie zabiera skarby
moje
tylko tak stanę się prawdziwy
miłością swoją
żadnego fałszu
skoku na bok
niedozwolone
przezroczysty jak meduza
tylko że ja nie parzę
im głębiej w ocean
tym mroczniej
ale moje serce
nie dla wszystkich
Rozważając
Rozważając
autor: Radzikowski
serce za mało
pieniądze
polisą szatana
mieszają w głowie
gdzie być
poza marginesem
bezdomność
nie którzy wstydzą się
nie pozwalają sobie pomóc
pozostałość
na własne życzenie
z innej półki
nie można obarczać
tych którzy ciężko przędą
przychody nie rosną
na drzewach
x x x
będąc pod ścianą
miej jasny umysł
który potrafi przetrwać
mając nad głową
złowieszcze chmury
wiatr rozpędzi
słońce zaświeci
radość poranka
śpiew ptaków
wtedy
codzienność umili
wachlarz wówczas
będzie pełniejszy
w palecie kolorów
x x x
posłuchy zmorą każdego
nie chciałbyś
by ktoś o tobie źle mówił
przebłysk
rzut światła
w konkretne miejsca
słabe punkty
nie daj wypatrzyć
gdyż zjedzą ciebie
żywcem
psy liżą rany
ludzie leczą
x x v
politycy wdrażają w życie
ludzie ponoszą koszta
skrajność czyją jest winą
czyjegoś zysku
że żyje w ubóstwie
jeszcze nie świadczy o tym
że jest bezradny
raz spojrzałem bezdomność
w oczy
teraz wiem
czym jest dom
zakryję każdą dziurę
by dachem nie przeciekało
x x x
on stał się mężczyzną
ona już kobietą była
chłopcy zalotnicy
ileż trzeba słów
mocnych argumentów
by dziewczynę przekonać
pierścionek jaki nosisz
chetka chętką
kochanie ciuciubabką
kto kogo złapie
zamruga oczętami
i po tobie
x x x
macie nad nami przewagę
bo my kundelki z rozwartymi
mordkami
gdzie ci mężczyźni śpiewała
Danuta nie ta z krzyżaków
która
on ci mój zakrywając
głowę chustą
nie dla kata
pogański zwyczaj rzekł
krzyżak
głowę nastawię
jak mnie wpuścisz
x x x
pieniądze
polisą szatana
mieszają w głowie
gdzie być
poza marginesem
bezdomność
nie którzy wstydzą się
nie pozwalają sobie pomóc
pozostałość
na własne życzenie
z innej półki
nie można obarczać
tych którzy ciężko przędą
przychody nie rosną
na drzewach
x x x
będąc pod ścianą
miej jasny umysł
który potrafi przetrwać
mając nad głową
złowieszcze chmury
wiatr rozpędzi
słońce zaświeci
radość poranka
śpiew ptaków
wtedy
codzienność umili
wachlarz wówczas
będzie pełniejszy
w palecie kolorów
x x x
posłuchy zmorą każdego
nie chciałbyś
by ktoś o tobie źle mówił
przebłysk
rzut światła
w konkretne miejsca
słabe punkty
nie daj wypatrzyć
gdyż zjedzą ciebie
żywcem
psy liżą rany
ludzie leczą
x x v
politycy wdrażają w życie
ludzie ponoszą koszta
skrajność czyją jest winą
czyjegoś zysku
że żyje w ubóstwie
jeszcze nie świadczy o tym
że jest bezradny
raz spojrzałem bezdomność
w oczy
teraz wiem
czym jest dom
zakryję każdą dziurę
by dachem nie przeciekało
x x x
on stał się mężczyzną
ona już kobietą była
chłopcy zalotnicy
ileż trzeba słów
mocnych argumentów
by dziewczynę przekonać
pierścionek jaki nosisz
chetka chętką
kochanie ciuciubabką
kto kogo złapie
zamruga oczętami
i po tobie
x x x
macie nad nami przewagę
bo my kundelki z rozwartymi
mordkami
gdzie ci mężczyźni śpiewała
Danuta nie ta z krzyżaków
która
on ci mój zakrywając
głowę chustą
nie dla kata
pogański zwyczaj rzekł
krzyżak
głowę nastawię
jak mnie wpuścisz
x x x
Subskrybuj:
Posty (Atom)