zbuntowane serce miłości się nie oprze
i łotr się zakocha
a ona zaś w łotrze
są przecież wykrzywienia
i różne trendy
pierw usta-usta
po czym nie względy
i łotr łotrem
tym samym się staje
więc ileż może miłość
gdyż ja się poddaj
najśmielej chodź po świecie
choćby gromy biły
drzewo zastrzałem w pionie
z korzeni nabiera siły
bo życie to zawierucha
bałagan, którego nie trzeba
z ciałem spacerek ducha
i kromka od piętki chleba
te, które nieodwrócone
ujścia nie znajduje
pobiegły w przeciwną stronę
gapy wyzeruje
i wszakże idące z tobą
jakby zbiec chciały
z czasem uciekinierzy
kierunki swe pokazały
rozpierzchłe niedobre złośliwe
jakiej chwili się imać
w tę troskę życie dziwne
że da się jeszcze wytrzymać