sobota, 20 maja 2023

chciało mi się zapłakać ale łzy zatrzymałem nie dokazuj nikomu swojej słabość która jest gwoździem do trumny tylko jak zawsze być silnym na wypiętrzone stany takie jakie widzisz co wchodzą z butami do izby wycieraczka im nie służy po to by błota nie było obok świnia zaś dalej gumowe ucho jak żyć to też z takimi

szklane oczy patrzą na mnie tęczy nie widziałem powychodziły ślimaki że skupują nie słyszałem zimno wszędzie przed deszczowo niebo się zachmurzyło co upiścić dziś na obiad by w brzuchu przybyły Polak głodny Polak zły w lodówce nic nie ma rano wiejski sklepik jeździł niestety zaspałem od Doroty pędzą chmury całe niebo czarne jak te koty domowe które co dzień karmię bez pomysłów dzisiaj jakoś i jestem sflaczały chyba cały dzień poleżę ptaki zaśpiewały Alibabki mi śpiewają ja się nie raduję jutrzenki blask jakże czarny Eos dziś strajkuje

przychodzą takie chwile że wszystkiego masz dość gdyż nadmiar który posiadasz przerasta cięw takich chwilach właśnie obecny powinien być ktoś i wielkim szczęściem jest kiedy on w pobliżu człowiek nie powinien być sam na miły Bóg czemu tylu samotnych igordyjski nie pomógł ona z nim ręce splotła i razem się zestarzeli ona jemu kwiatka położyła a on zobaczył z nieba

Hipolicie wyskocz z trawy bądź jego sumieniem gdyż on kłamie jak z tych nut chociaż nos jemu nie rośnie kłamać można ależ tak dziś to sposób jest na życie robić wszystkich w bambuko również sposób to na miłość cisną się myśli same jak okłamać znowuż jego z prawdą raczej nie do twarzy tylko dół wykopiesz szybciej ci od propagandy dobrze wiedzą zatem kręcą lody głupi Jaś w to uwierzy przecież z workiem po prąd poszedł