sobota, 20 kwietnia 2024

życie nie jest idealne więc rękawy zakasaj wstawaj bardzo wczesnym rankiem i późno do domu wracaj do fortuny mil sto chyba że traf losu na chybił trafił w totolotka wtedy dojdziesz do głosu jeśli chcesz być już po ślubie zeszyty od religii kto tu rządzi w to nie wnikam pewno ci bezwstydni co żeś sobie tam uciułał nie twoja skarbona da się to bez intercyzy że nie zabierze żonka także warte przemyślenie by nie po karku bity lepiej w te nie idealne w Rzeczypospolitej

człowiek podły on nie wie że jest taki drugiego widzi iż siaki owaki ino nic jeno siebie wybiela i co to będzie kiedy nie w pierwszym rzędzie wpuść między ludzi czyni oczy szklane iż wielkie ma serce i jemu kochane toć to co widzi w upodlenia same istota podła to jest to co w niej widziane

co byliście przeciw nie wystąpićby nie dopuście siebie do głosu acz teraz gęby w kubeł z poprawy mojego losu plotąc pajęczyny a któż szubrawiec największy który najbliżej figury zdobiąc siebie upiększy a i figur nie trzeba by w zapędy takowe oj nie doczekanie waszegdyż moje serce zdrowe co nie zabije to wzmocni góry do przeniesienia a i mostów nie spaliłemwe wszelkie powodzenia

każdy dzień jest dobry do czegoś zaczęcia jutro może się obudzimy zatem już dziś zrobimy zdążyć przed nocą do kolejnego dnia bo kiedy rankiem zbudzony czy będziesz ty lub ja magnolie już przekwitłyteraz czas na lilaki w lasach gwarno głośno no tak powróciły ptaki niczego nie pamiętać gdyż po co tamte wspomnienia brać tylko wiatr w żagle tamtemu dowodzenia

weźmiemy ☔ parasole i pójdziemy w deszcze szary świat ozdobimy po drodze coś jeszcze dni nie będzie szarych jak również czarnych nocy pokochamy życiew całej że mocy anioły niech nie schodzą gdyż po co nam one a i niech nie schodzi w dni nam policzone wyrzucimy parasole bo deszcze przestaną padać i stanie się słońce co dalej dużo by opowiadać

piątek, 19 kwietnia 2024

nic nie czyń pod wpływem chwili gdyż możesz pożałować wszak ważne jest to co robisz tylko nie wtedy gdy emocje jesteś tym kim jesteś od innych nie jesteś gorszy figura niech nie wadzi na pokuszenie świętości nie cofniesz co już zrobiłaś przekupić nie przekupi ponieważ nie znajdziesz ślepca chyba takiego co głupi od czego ręce umywam i w żadne unoszenie toteż język swój gryzę by w to że nie pomówienie

nie szkoda tamtych lat bo teraz inny świat nie warto cofać się kiedy życie tak rwie lepsze w wiry te a i w zaprzęgi do pary a żeby być kochanym podobny bądź do niego język wspólny i ciało zaś w sercu się odnajdziemy zawsze tak mów oj mów a jutro podobnie znów nie pytaj jego on ciebie gdyż nie wiadomo jak w niebie a choćby było ono to co i jak nie wiadomo

Czy orły to ci którzy ciągną za sznurkijeśli nie racz panie inne kierunki kto błądzi ten nie pyta rzecz by się chciało a czy z mojej winy dwóch osłów się zebrało toć osły latają co wbrew naturzetym orły na dole zaś osły na górze toż gdzie moje miejsca pytam świat bom może żem orzeł który nie lata

Nie pytam co jest na górze gdyż miłość to nie duch co nie ogarniesz sercem tego nie sprawiasz w ruch mnie tutaj jest najlepiej od dekad najdalej stu proszę o takie jeszcze kochanie zostań tu zielono wokoło wszędzie a niebo pochmurne dziś tam w dali wielki świat a tutaj wiem co i jak

myślą że arką przymierza lub morze się rozstąpi stuk nowszy laską o ziemię toż żaden z nich nie Mojżesz eksodus dla ludu za muru a im szaty w złocie na głowach a cóż to takiego wysokie progi znaczą jeden jest Bóg powiadam walkiria z nikąd nie przyjdzie gdyż umierać nie warto a tyś najmilszą niewiastą powiadam och życie och życie w porze księżyca i słońca i puki ono przez Boga trzeba żyć do końca

niedziela, 14 kwietnia 2024

posłuchaj o czym szepczą wrogowie twoi słuchając przygotowany będziesz w ich że zamiarze patrz na ptakikiedy są wysoko to dobre wieść w każdy wgląd dnia pogody kiedy cichnie i niebo czarne mniej zawsze kolorowe serce a wtedy pioruny ci będą nie straszne być jest znaczeniem tego że jesteś więc zaznacz swoją obecność

czego nie zauważyłeś tego się nie dowiesztakowej prawdy świadkowie są twoje oczy a wyrocznią serce reasumując być człowiekiem i zachować człowieczeństwo jest w nas samych i w tym co widzimy nie kalej więc tego co nie zobaczyłaś ponieważ nie przejrzyszw żadnym kadrze twojej oceny takowej wystawionej

zapytałbym nie pytamwszystko wyjaśni się na dniach po kolejnym jutrze będę znać odpowiedź wtopiony w goszcz tłumu gdzie ludzie do miast lgną gdzie beton i smog w powietrzu tam płuca nie rad są a ja żyję tutaj toć wszak radosny ptak po deszczu błogie powietrze dla duszy mojej raj kiedy wpatrzony w cud natura a może Bóg rozważ to sam skąd jesteś skąd

jeszcze się nie zatrzymam przeto poniekąd dycham nad wyraz taki ktoś jak zwał tak zwał unikat chłopina prostaczek ze wsi co słoma z butów nie wystajea za granicę nie w delegację dawno dawno temu w piątej dekadzie mnie jak nigdy w cuda te co nigdy za późno na nic wiek nie wchodzi w grę i jakoś skowronczo sielankowo jak diabli kochać żeby zdążyć i nigdy się nie spóźnić

sobota, 13 kwietnia 2024

nie popędzaj innych zrób co masz do zrobienia przechodzącemu powiedz dzień dobry na odchodne dowodzenia po patrz a i owszem w oczy w których znajdziesz co chcesz wiedzieć fałsz i prawda pochodzi stamtąd w każdym ich mrugnięciu ja wiemczego nie chciałbym wiedziećchciałbym żeby on był inny niestety jest jak jestwięc człowiek to zdechł pies

tamtego nie ma teraz bardziej mnie obchodzi wczoraj byłem zupełnie nikim ni to przyszyć ni załatać obecnością dzisiejszą za pisałeś mnie w swoim sercu na reszcie poczułem się kimś ważnym tak i nie inaczejdla ciebie chodzimy my co dzień po parku jak i również po lesie w którym zrobiło się zielonowiosna piękna jest z tobą pod nieboskłonem żadnej chmurki a ptak pięknie śpiewa tulipany pięknie kwitną a i inne kwiaty po pocałunek na dzień dobryna dobranoc przytulenie milion białych róż dla cię tej najprawdziwszej

flora co kwiaty rzuciła Adonis co dzik rozrywałAfrodyta za grobu chciała więc zmartwychwstałego miała przeto różne konflikty co i wylazło z Pandory przez chciwość świat okrutny nie znajdziesz nigdzie pokory szukałem a ono znalazłem na co dzień i na noc mą muzę w piękności serca więc bądź i w dalszy ten krok

zatrzymać słońceby w centrum a Kopernikaza heretyka niech Midas opływa w złocie a pokuta ciemnocie stamtąd wywleczone co po dzisiejsze czasy nabożeństwa parlamentarnesiedmioramienne ofiarne Polacy a co my tacy nacje nam robią biznesy i biją po kieszeniachobce interesy ziemia dawno w obrocie poświata bije z księżycanoce i dnie dla wszystkich bez pokut takową praktyka oj zdało by się zdało nie iść w żadne świetnościcnota nie dla Jezusa ty w czarnym daj że całusa

co by to było gdyby że czy można ogarnąć tamto co dziś nie dzieje się tamtejsze nie zdarzenia co światła nie miałykim teraz byłbym acz czy w skowronkach cały bo przeto szarość skowronka który wznosi się wysoko wysiłku wiele trzeba chyba że w sercu głęboko

poniedziałek, 8 kwietnia 2024

tak być nie może nie na te noże słowa ostre które tną niczym brzytwa a gdzież do miłowania takowe zachowania ja wolę ust twoich dotknąć i mocno przytulić drzewa ulewa i dzień czerwcowy późniejsze lato i aż do jesieni po której zima a nam przy kominku w te że śnieżyce piecem będę gorącym na ustach love i serce zdrowe by nie do zawału nam jak najzdrowiej

Dwa trzy razy pięćręce opadają nic dwa razy brednia zaprzeczenie Szymborskiej każdy wiek durny co wnosi głupoty co wyśpiewał Sheikh duden rzuć się do roboty a ja dawno temu ojca żem pochował o matce co wspomnę aż boli mnie serce ze świata przyszedł ratunek miłość piękna ona pociągiem do serca przybyła stamtąd i jakoś się trzymam co się posklejałnie przeżyłeś więc nie wiesz i nic ci do tego

któregoś jutra nie będzienic to powiem po imieniu a ja nie będę gadać wtedy do ścian tylko do swojego serca gdyż w nim pozostaniesz zawsze dziś pięknie ptak śpiewai jestem zachwycony jak również tobą które w pokłony jutro liść spadnie i również będzie ładnie po prostu się nie bać przemijania

pospieszny do siebie po dziś i po jutro na tydzień na dwa Bóg da na więcej ja chciałbym na zawsze lecz trzeba zrozumieć iż życie jest krótkie a czas przemija w uśmiechu razem i w dłoniach ciepłych oraz takiego słonka jak dzisiaj pięknego kwietna mają i czerwca resztę miesięcyjakich mamy jeszcze

kwiat pięknieje przyszedł czas buzia się śmiejewidzę oczy szczęśliwe dzień dobry od poduszki kosa słyszymy miłość jest pięknaktórej się nie wstydzimy zegar ścienny aniołki do wiwatu Szekspir nie zaproszonywięc nie widzę dramatu życia scenariusze pojednaniedwojga do siebie tak to my kochanie

niedziela, 7 kwietnia 2024

tamtego już nie ma jest teraz tamto ależ skąd dziś jestem wczoraj jakiś twór tracę pamięć na tamtejsze cokolwiek miłośća jakby inaczej ona jest teraz inaczej była by duchem nie tobą ani mną co jest w nas to zawsze będzie piękne po miłości czas kochanie 🍯

leci mucha laci usiadła przy życi z kupki para dmuchamucha smrodek chwyci sosen gęsto w lesie jak i papierzaki co nie zdążył do kibelka to pobiegnie w krzaki zdrowy chłop oj zdrowy co popuszcza wiatry a babina nie wytrzyma ale jest przydatny pietruszka marchewka a i chrzan do tego jak se zetrzesz na taretce wyjdziesz na zdrowego

toć powiadam leżeć bykiem acz nie jestem skurczybykiem to co widzę toż podziwu Kolumb odkrył Amerykę dawno temu rzecz wiadoma lecz mnie nie urzeka tamta strona co za morzem na to wizy a wszak tutaj kwiatek krzywy jak nie jeden to i drugi ku słoneczku w dzionek długi oko cieszy również klonik a stokrotki nie w wazonik oj ty świeciemój ty świecie przyjdzie wiosna i po lecie jak w tamte lata liść opadnie czy doczekam któż to zgadnie

co za dzieńdajcie tlen tlenu dużoprzed tą burzą wczoraj było a jak miło kto pamiętaw tamte święta te ozdoby na choince rano wstałem oniemiałemwartka wiosna modrzew sosna a i połać kwiatów w polu rzepakowy żółty kwiat zauroczy przeto wszak toż tym serce 💓 radośniejsze

Wszak nie można tak kobieta piękny kwiatdo miłości przytulenia obnażania obnażenia światło zgasło już ona tuż tuż tuż nie w różańcu liczyć mnie koraliki te czerwiec będzie wnet więc ze słowian coś po kwiat paproci w świętojańską noc ależ będzie tan pani i ten pan w tany do białego rana w takiej rzeczy stan

pan romantyczny sobie był który bardzo skromnie żył panu romantycznemu się marzyło i co by to było i co by to było pan rozmarzonybył mądry człek ponieważ miał podeszły wiek lecz upływ czasu nie ma nic do tego oj nie ma nic zapędy popędy wszak jest to w naturze pan romantyczny i jego róże jak się to skończyło tego nie wie nikt czy się poukładało to ci majstersztyk

nie przystanę bo i po co wtedy życia nie dogonię szkoda czasu również zdrowia na te wszystkie bla bla bla iść trzeba i mieć ciebie bardziej wartko po przez życie jeden uśmiech to jak srebrnikniech on będzie mnie zapłatą ścian pustych nie pamiętam przecież z tobą były święta od rzepaku do choinki i ponownego zakwitnięcia

sobota, 30 marca 2024

takiego dnia które dziś już nie będzie wszystko jest przelotne a nas pochłonie wszechświat dusza a co to takiegoprzecież jesteś złożony z pierwiastków kto odejdzie ten nie na zawsze a słowo które wypowiedział stanie się echem w kosmosie i nieść będzie i nieść będziezagłuszając ciszę dalej niż słońcektóre widzisz

rzeki kijem nie zawróci wspomnienia owszem tylko po co żyj pięknie kochać tańczyć i śmiać się przeżyć cudowne chwile przecież jesteśmy dla siebie istotne jest teraz zatem wczoraj nigdy nie było a temu które nadal jest to nie namacalność duch lub twór w głowie jakiego nie dotkniesz owszem pozwalam więc dotykaj mnie nocy każdej i dnia przytulaniem ciała i oczów oraz zmysłami każdymi

postępuj właściwie czyli jak mam w bydleupodabniać się do bydła przebierając kopytami a w świńskim po miocie pomiotem być ot i co założenie i teza założenie czyli czym mam się stać zaś tezą kameleonem topory gałązki oliwne gałązki oliwne i topory kapiące złoto z pysków I biedota czy to mój czy to wasz jest świat i gdzie ja jestem a porównanie jest waszym porównaniem co do mnie

nie narzucaj drugiemu gdyż bez ciebie świat mógłby być lepszyproste rzeczy błahostkikąśliwe komary uroki i nie uroki czy na przemiał co i jak i kiedy podjąć właściwą decyzję trzymając się pionu gdyż to które przegięte może pęknąć czego byś nie chciał wszystko jakie widzisz działa na twoją wyobraźnie co ma wielki wpływ na twoje codzienności zatem ty jesteś tym które dostrzegasz ja również dostrzeżone jest tobą

jak coś człowieka bierze popada w zapędy takową furią mnie miewa którędyzachodząc w głowę znaki zapytania czy szyk elegancki a może kawał drania w zapędach takowych czy zamiary są zdrowe pewno demie mamacz na chorą głowę co serce wariuje również w ciele czyni i oby nie odszedłbydle kawał świni

piątek, 29 marca 2024

gdzie bym nie spojrzał jesteś klejnotem co dzień dla mnie ozdobą mojego serca za co dziękuję wielce którędy bym nie poszedł tyś ze mną najdroższawięc razem nasze voyagedokądkolwiek i zawsze przed nami słońce patrząc na zachody gwiazdy piękniejsze niż wczoraj i księżyc bardziej złocisty a puki serca biją przez życie maszerujemy szczęście to ktoś taki jak ty kiedy jesteś obok

, nigdy nie wątpićponieważ nowonarodzenie może nadejść choćby jutro każda chwila jest ważna a sąd ostateczny zatem niech poczeka kochania starczy dla obojga jak zarówno dla twoich bliskich jesteś. w świecie którego musisz zaakceptować ponieważ inaczej żyć się nie da ty i cztery ściany to nie twój klimat więc głowa do góry a które jest do przetrawieniatrzeba to przetrawić i nie po trupach po to żeby zachować swoje czyste sumienie

czas łamania kości jak był tak jest a człowiek kędy do miłości przekonaj mnie chociaż poranek piękny wiosenny jednak nie docenionykwiaty deptane aż po Van Gogh jesienią jeszcze potrafię kochać po mimo tego wszystkiego i z tobą mi dzień milszy dnia każdego pozostań z tym samym uśmiechemco do mnie taką zawsze i co do chwili każdej czyń podobnie

niedziela, 10 marca 2024

Tak pilnują dzieci że trzeba w aborcje popadać tęczowe flagi nie zdziwiły by mnie ujrzawszy trzeciego maja również z Francji które teraz w prawie konstytucji przypełzało do Polski nie kochaj i zabijaj ryby i dzieci głosu nie mają toż kościół na to pozamykać dzieciom baseny i na katechezę a tych co w pary świadczyć zeszytami od religii puk puk zaglądam w średniowieczeco krul Kazimierz Wielki przyzwolił to Chanuka do tej pory jest widoczna

żyć bez stresównie da się takdzień niesie tyle czy warto jest wstać za szybą słonko kwiatki przed majem oj lubię polne dlatego wstaję przez szagę zielonąco się zazieleniła skowronki szare gdyż wiosny siła więc u racz mnie uśmiechem swych dłońmi ciepłymi by coś między tym

pluć twarz tym co konie zdychają wstydź się misia z Oslo gdyż z nim zrobienie sobie zdjęcia jest za darmona takiego to nawet śliny szkoda ponieważ kiedy plujesz powie że dasz pada nad morskie oko ja nie chcę tam acz żaden lach i ze mnie pan a ci co zady w bryczkach wożą przyczyną są dobijania koni co z nizin to z nizin nie oczko gdzieś u wierchu i nogi mi milsze niż koni zdychanie

patrz sercem a oczy sobie schowaj wiesz gdziegruby portfel twoją euforią kochaj również tym samym i nie struj głupich min udającpiękne za nadobne tym kiedyś tobie się odpłaci minie kawał czasu lub mniej i lepiej byś tego nie wiedziałco znaczy ostrz wykutego żelaza

sobota, 9 marca 2024

w mi że domowym trwać nie dziękować za serce ponieważ ten drugi wie czego spodziewa się i jestem z tobą wciąża bociany już za tydzień krokusy kwitną w parku rybitwy nad lustrem jeziora mir domowy to ty i mamy oazę swoją jestem spokojny przy tobie jak nigdy nigdy dotądmiesięcy tamtych nie było również lat poprzednich dzisiaj się urodziłem o takim takim sobie

myślęnie wiem czy jestemgdyż na kolejnym zakręcie zresetować wszystkobyłoby najlepiej Pan z nieba patrzy czy mój bo i na ziemi są pany więc komu to ja podlegam i czemu tak rozrywany chociaż chwilę od tego co mnie dręczy i trapi ponieważ na drugą chcę zdążyć bo jeszcze tę prze gapię błysk jeden słońca w oku i twoje dwie ciepłe dłonie tyle do szczęścia mnie starczy od których nie stronię

nie szukam zwady to jest mnie nie potrzebne po prostu żyj swoim życiem a ja żyć będę swoim nie szukam wrogów gdyż odnalazłem co innego i teraz jest mi z tym dobrze i żyję jak ryba wodzie wróg nie ten którego spodziewam się acz którego nie widzę i staje się zagrożeniem mojej euforii dlaczego ponieważ jestem szczęśliwy w szóstej dekadzie mojego życia co jest obecnym świadectwem iż nigdy nie jest za późno

czy muszęlepiej było by mnie oczy zawiązaći iść w ślepo czego nie potrafię dzień za dniem itdkwiaty ptaki drzewa w zieleni tak jak rok temu i kto to pamięta i kto pamięta i czy warto gdyż po co przeto życie nowe niesie i tym właśnie trzeba żyć świeżym powiewem a zarazem miłością którą mamy obok tym bardzieji mocniej kochać

sobota, 10 lutego 2024

blask moim dniom nadała żeś kiedy słońce wzeszło nie wiem czy wczoraj może miesiąc temu a i jeszcze dawniej z kalendarza z grubszego na hudszy i będziemy wciaż chociaż świata nie zmienimy swoim trwaniu w tejże przemianie co wybudują i to po sobie zniszczą ja nie chciałbym tego wiedzieć nie w moim pokoleniu

co my nie możemyto wy możecietrzeba posprzątać bałagan w świecie z niemocy czasem budowle do trwaniasto lat lub dłużej wymianie zdania na prawo beton na lewo beton nikt już nie jeździ dzisiaj skarpetą jakiś małolatBMW dosiądzie chłopcy radarowcy a chamy w rządzie jakby nie patrzył nie trące kijem to uczyniwszy do jutra przeżyję

patrz i nie czytaj sercem dla wszystkich dostrzec tylko jedno gdyż dwa to już kłopoty kochaj nie w białych liniach i nie bądź zaborczy swoboda w jednym sercu otwierając na ościeżnoc ciemna staję się dniem i nie ma nocy chociaż śpimy z sobą jest tylko trwanie do kiedy data nieznana i nie chcę poznać jej w te niepewne

bo tajemnica wiary pod ziemiach czarne mszębiały dym z komina hołota białe a jakże umarł papa niech żyje papa na tronie nowy król król królów być może krai stu a i bomba ominie skarby przybytek jego a czemu on moim ojcem a temu bom ochrzczony ja wierzyć czy nie wierzyć skoro w polach banitą duch jeśli tak w nie pójdęomijać co podobne do wierzy Babilon

środa, 31 stycznia 2024

róż osiem a lat w dekadach w flakonie do dziś one ja już prawie bez tej wiary a tu masz ci takie czary za niedługo kwiaty świeże łepi wyjdą w dni lutowe a ja dziś tak jak wtedy może bardziej stracił głowę róż osiem przeznaczenie tego pragnę w te w tulenie a kiedy w czerwcu świętojańskaja nie w pogańskie proszę państwa szukać kwiatów paproci

Byle do przoduprzywarą głupiea jeszcze głupsze po moim trupie chociaż dwa grosze w każde uczucie jutro ten temat ponownie poruszęoj dobry Boże oczy otworze a serce w kochania i wszelkie starania niech w złote kłosy idą one by potem móc plony zebrać magazyn nie pełny gdyż serce większe wszystko umieści by jeszcze piękniej dni w mig przeminą w nie straty lata miłować mnie ciebie wzajemność odpłata

słońce zawsze będziebo miłość jutro deszcz nie spadnie myśl niedopuszczalnaa choćby aury świata nie porównuję z sercem raczej z butami mnie nie wlezie dziś zostaniemy jutro pewno tak ale to już jest pytanie do Boga mnie tutaj jest dobrzei dziękuję za miłość twoją za każdy twój dotyk i uśmiech na dzień dobry o poranku i proszę o więcej ...

niedziela, 28 stycznia 2024

W niebie są takie anioły co gładkie dłonie mają pomimo ja wolę twoje zmarszczki coś o tym wiedzą niebo ono nie dla mnie choćby wieczność trwało a jakże bez twojego dotyku za bardzo by bolało ziemskie ziemskiemu dane a twój dotyk szczególnie również każdy oddech co drugi nie zrozumie bo jakże blisko tak i każdym bliższe trwanie po wschodzie zachodzie księżyca ja wolą ciebie kochanie

jeszcze jeden paciorek i zdrowaśka z mówiona ile ich jest w różańcu a czy ja zakonnica hulaj dusza hulaj a z tobą tango ciał i do rana aż nim jutro w proch lub w miał miłość to taka chorobaa ja wirusa od ciebie do jutra nie wyzdrowieje i w nocy niech nie za dnieje tułacz się serce tułacz kiedy gdzieś ja tam z tobą żeby naj raźniej gdyż nie chcę już nigdy być sam

radość w sercu niesiesz grzechu nie sprawiasz aniołem ziemskim dla mnie teraz w obecnym czasie jutra nie liczę przecież może nie nadejść nocą rozbłyśnie słońce czym jasność w moim sercu pot miłości z tobą to skarb mój największy dziś mało kto wie co w kropli każdej potu a ja wiem czego dotąd nie wiedziałem jak pisał Jan Kochanowski że każdy wiek jest głupi i przyszedł czas na głupoty ale te najmilsze co jestem ochoczy aż do skończenia świata

od średniowiecza co Wielki Hiszpanie Francuzi nie chcieli a jeden był nawet biskupem co chrzest od Hiszpan przyjął oj królu dobry królu tyś nie miał pierworodnego pięć wieków jak z bata strzeliło i mamy muzeum Polan kaj to za czyje z pomysłem i jeszcze Chanuka do tegoco jeden z posłów z gaśnicą a pałacu niema saskiego przybyli z kapeluszamii radzą i radzą i radzą co by tu jeszcze skubnąć bo ci od świecznika tą władzą

po wschodzie słońca dzień nowy z bagażem coraz cięższym nie liczę chwil szczęścia które piękne są gdyż po co skoro tyś mną w tobie moje serce kochana więc gdzie ono nie pytam kiedy czas mnie w tę drogę opuszczonych twych dłoni nie żegnam nadal ciepłe są tam lub gdzie indziej i mój dom voyage ze mną a domem moim pewno wiesz o tym najlepiej

środa, 17 stycznia 2024

zawsze coś po drodze licho nie śpi przeto a ten co czujność traci bywa iż słono płaci dnia tego już nie ma jak również nocy nie będziew kolejną spać będziemy i wspólnie prze trawimy to co niesie życie nam że do zniesienia a w mowie ciał naszych usta gwarne zamilkną jedność to my nie ma ty ja i nigdy nie było

Mieć ciebie w moim sercu tyle mi do życia wystarczy przeto mostem jest to czego żeśmy dotychczas dokonali i idziemy po nim i jesteśmy szczęśliwi most co przez rzekę w nie mocy w pław nie przepłyniesz a ja jestem jak ty dla mnie tak ja dla ciebie i puki nasz świat się nie skończy tym będziemy dla siebie i jedno z nas zachowa drugie któregoś żywota com świadom jestem tak myśląc

Pewno wiesz jakimi oczyma szczęśliwe patrzą takowymi patrzę na ciebie serce ❤️ radosne a jakże w obecnym czasie jaki na ziemi taki w niebie oj nie gdyż przy tobie szczęśliwszy jestem niebo jest dla naiwnych kto śpiewał nie zaśmiecać raczej sobie tym głowy ponieważ moim niebem jesteś ty i choćby nawet mnie iść było do siódmego iść nie chcę boś tyś ósmym jesteś

I jeszcze bardziej siebietułaczka mi tymi że we tę i z powrotem to nic to nic bo i kamień przemówi którego nie użyję a czymże się złościć a i ducha szkoda wszak że on twój puki nie jestem martwym

W te biele południca nie ma nic do roboty chyba że ktoś zdrożony za ma raźnie nie mając domu więc tak myślę sobie żal oj żal mi jest każdego który nie posiada skarbu takowego jakim jest dom toteż szanujmy co mamy i kochajmy które nam z nieba nie spadło a miłowanie będzie większe w kochaniu każdym bo czym jest również bezdomność pytanie zadaj sobie mieszkaniem pustym bez ciebie lub be ze mnie vl

Domy piękne i co z tego niech sobie w nich mieszkają lgnie serce ❤️ do twojego gdzie bym nie był stamtąd drzewa będą w zieleni za niedługo ptak wróci co odleciał w jesieni I kwiatami zapach niezapachniało dawno temu tobą kochana ma milej niż wiosen przeszło pięćdziesiąt które już mam za sobą nie przeczę i nie zamierzam iż więcej niż dziesięć chyba że coś po drodze co nie daj Boże

Jam nie smutny przecież wiesz iż przez wrażliwość moją już taki jestemcom słyszał nadal słyszękażdy oddech twój teraz mnie obecny oto jesteśoto jestem oto jesteśmy czasami dwa płaczki bo przecież czuję to że ronisz tę łezkę z mojego powodu jak ja z twojego i nadal jest pięknie przeto kochamy się a to które teraz na chwilę rozdziela nas jeszcze bardziej o tym przekonuje nocy tej niespokojnie zasnę nie mając cię ale to nic kochanie bo jutro znowu będę by wtulić się bardziej niż przedtem niż przedtem. ..

czy pustka nie przeraża gdyż nic dwa razy kochana ja w pola teraz patrzę i coraz dalej gdzie strony były bliskie mnie co świat dawno spalony przecież z tobą jest nowy który po stokroć milszy a w nim właśnie ty od czerwonej walizeczki gdzie zaczęło się nasze kochanie w namacalnym dotyku a róże do dziś stoją w wazonie w starym świecie patrząc w okno gdzie nowy tak już przez piąty miesiąc

każdy gest radością dla serca toć czynię powrotami gdzie serce 💓 tam dom mój i chociaż tułaczka ma między domami od domu tak do domu to zawsze powracam tam gdzieś ty świadom tego co czynię chociaż nadto kochliwie a jednak wiem com czynię by uszczęśliwić nas obydwoje oj trudna to sztuka oj trudna pomimo daję tę radę jeszcze tylko jeden zachód i jedno świtanie i znowu będę u ciebie

kto nie pyta nie wie nic więc pytamczemu nasze dłonie rozerwane teraz a oczy w siebie nie patrzą kto nie kocha ten nie świadom kochania obdarzonegogdyż kiedy tak z sobą zeszliśmy się miłowanie żeśmy poczuli i nie odejdę już nigdy choćby wiatrami targany i pozostanę na zawsze gdzie dom nasz ukochany

.siedzę na dworcu tułacz jam i patrzę w ludzi którzy również w podróże czekając na pociąg co pomknie tam gdzie teraz się wybieram a ze mną tęsknotai tak we dwoje gdyż tam gdzie ty kochanie moje więc ileż razy to żadnego jutra nie spytam ponieważ wiem iż zawsze jesteś w sercu moim kochana moja i aż się boję nocy toć sam będę spać oczywiście

Co bym drogi przemierzał tysiące pokonywał skrótów nie będę szukałpodobno są kłopotliwegdzie bym nie był serce ono drogą i prawdą co stanie się jutro o tym teraz nie myślę wziąłem ciebie w swoje serce i patrzę w czerwone domy ponieważ chcę zapamiętać te familijne gdzie jesteś a twój tam stoi przecie na tym pagórku wzniosłym w którym przeto szczęśliwy kiedy z tobą jestem

wtorek, 9 stycznia 2024

Wszystko czynię zaś resztę o kant wiesz czego gdyż miłość to taki twór który dla człeka jest miły zakręty i drogi proste a i mosty po drodze lasy a co tam wilki gdzie są tam ja nie chodzę i wiele gór oj wiele chociaż skrzydeł nie mam a jednak pofrunę skrzydłami serca pięknegoa czyje ono jak to czyje moje wzorem twojego

Które do nie do wyrzucenia to w głowie i na na nic tutaj katusze w miłowaniu co jest piękne nie udaję nie musze droga oj piękna ona a choćby przez kamienie płaska będzie mi zawsze równa naj równiejsza słodkie usta ach słodkie z kobietą mi do twarzy tyś tam a ja tutaj już do ciebie pędzę

tylko zostańja jestem gnając w tę i z powrotem i wielce darze czym mam taki nikt nie pan do mnie mówisz no tak i miło mi to słyszeć więc zabierz mnie w swój świat pozwól zamieszkać w nim a czy na długo z miłości na zawsze i tyle będzie kochania co kropel w ocenie moje kochanie których nikt nie policzy

Jeszcze tylko trzy przystanki jutro pewno dziesięć zobaczymy czas pokaże a ja z pamięci nie wymaże a pojutrze tyle samo może jeszcze więcejswoim sercem świat zarażę żeby było piękniej co tam cnoty ach miłuję gnam do ukochanej stary świat już spalony na zawsze z nią zostanę

Do niektórych rzeczy mam sentyment a szczególnie do tych które są ze mną w tejże podróży to taki mój świat wędrowny voyage voyage Qvo vadis każdy jeden z nas ma swoją podróż a ja jak i inni w tym uczestniczę powiedział com wiedział a przed widzę światło i ciemnościto noc i dzień tak jedno przez drugie korzystam z tego które widzę i dotykam i ty również spróbuj nalegam

W narcyzm nie popadam w co nigdy nie popadałem jestem tylko prostym człowiekiem a czym wiesz najlepiej kochać ach kochać to taka dobra choroba co wielekroć mówiłem tobie kochajmy siebie i zrażajmy innychwiec o tym iż w każdym człowieku jest coś które trzeba dostrzec i odkryć toć ty nie jesteś tą każdą gdyż my już wcześniej siebie odkryli tak więc wiem już o tym iż jesteś wyjątkowa a niebu dziękuje za to że twoje anioły przywiodły cię do mnie i nie bałaś się niczegow tę że tułaczkę a ja ciebie przywitał ciebie radośnie

wracam do ciebie lotem ptaka z radością powrotu moja droga i to nie zima sroga to tylko minus siedemnaście a co tam minusy kiedy cieplej mi będzieniosąc się po tychże schodach do naszej sypialni to nasze królestwonajukochańsze miejsce pod tymże niebem i jestem szczęśliwy obecnie że będę patrzył moimi zielonymi oczami ponownie w twoje oczy zatem szczęśliwej podróży nadszedł tenże czas do ramion twoich które za mną tęsknią

jeśli potrafisz kochać to nie pozwól obrażaćdeptać które kochane gdyż to co już masz się nie powtarza świtanie inne jutro nie podobne co wczoraj i nowe myśli w głowie bo stare muszą umrzeć nie może nic być złego na ten kolejny tydzień a jeśli potrafisz kochaćweź ją i ucałuj mocnooj biorę cię biorę kochana nie uwiązany na smyczy przede mną świat wielki gdzie teraz ty wiem że tam jesteś

poniedziałek, 8 stycznia 2024

A ja wsłuchany w twoje serce co wtedy był blisko ciebie i wciąż słyszę i wciąż słyszę jak ono szczęśliwea ja wczoraj liczyłem barany co również tej nocy liczyć będę gdyż jakże to tak zasnąć bez ciebie toż to katusze dla mnie a jutro będę szczęśliwszy a najdalej pojutrze to tylko dwie noce ukochaną a może i trzecia po tejże drodze

patrzę na ukochaną co wzmacniam swoją miłość a kiedy ciebie nie widzę to sobie wyobrażam najukochańszą moją którą bym nosił na rękach po schodach tychże wysokich do naszego nieba ty wiesz gdzie jest ono kiedy ta noc zapada wtedy się tyłem do ciebie co nazywam niebem oj duszo oj duszo moja a i serce kochające cudu już żeście dotknęłytym cudem do ciebie ma miłość

Intuicja to coś takiego która w górne loty bierze toć trzeba zaufać jej a zawsze na cztery te łapy spadniesz a ja już taki jestem i choćby nie wiem jakie doły to głowę pewne dnia wzniosę by temu złemu śmiać się prosto w oczy oto ja jestem i tylko dla ciebie i wracam już za nie długo kto wie może jutrozobaczę co czas pokaże