poniedziałek, 29 kwietnia 2024
w końcu czy jestem dobre pytanie co patrzy na mnie z byka pożary na śniadanie omijaj wzrok każdy takowa alternatywa gdyż ten ma się za pana a tamten to gnida i przyszło mi żyć w świecie takowym chociaż serce bije czy jeszcze żem zdrowym.nie wnikać w to raczej gdyż wrzodów dostanę tym lekarz zarobi a mnie skonanie
sobota, 27 kwietnia 2024
twoje 💓 serce jest najważniejszepatrząc w twoje oczy nie myślę o tamtym tamto przestało istnieć tamtego świata nie ma gdyż od teraz moje serducho dołączyło do twojego zatem dwa które biją tym samym rytmem ponieważ miłość sprawiła iż właśnie tak się dzieje patrząc sobie w oczy nie jesteśmy sobą zmęczeni i że tak szybko przemija czas
piątek, 26 kwietnia 2024
czyż przyzwolił więc czemuż tak się dziejedziecku każesz klękać a sługa twój jego nie dźwignie pajęczynę swą rzucił co złotą kopułę usadził i chociaż piorun w nią bije różaniec w ręce nie parzy Tam patrz ci hen hen rdzenne wykorzenione w miliony dusz i ciał tylko by brał i brał czarna wdowa w białe nikczemnie szaty przybrała w białej odwadze flagiz Cyrylem maglowała
pod niebem zachmurzonym widziałem gołębie moje krążąc nad gołębnikiem klaskały skrzydłami szczęśliwie ile lat to już minęło że tego widoku nie widzę moich pięknych gołębi niebieskich oraz karpia tych wiszą dyplomy na ścianie a w głowie tylko wspomnienie kiedy puszczałem w loty od maja aż do września gdzie moje gołębie kochane że teraz pusty gołębnik chociaż tak dawno temujeszcze teraz je widzę
czwartek, 25 kwietnia 2024
#iluzja_knp_ewa Radzikowski Gabrielżycie nie iluzją jak również żadną fikcją na powitanie dnia oczekujemy czegoś od siebie dwa serca w jedno i tą samą ścieżką prowadź mnie za rękęw kochaniu szczęśliwym kto powiedział iż iluzją ten jest w wielkim błędzie a ja chociaż nie wiem co jutro będziejednak się nie martwię kochanie tym stąd ten mój wierszni biały ani rym
niedziela, 21 kwietnia 2024
sobota, 20 kwietnia 2024
życie nie jest idealne więc rękawy zakasaj wstawaj bardzo wczesnym rankiem i późno do domu wracaj do fortuny mil sto chyba że traf losu na chybił trafił w totolotka wtedy dojdziesz do głosu jeśli chcesz być już po ślubie zeszyty od religii kto tu rządzi w to nie wnikam pewno ci bezwstydni co żeś sobie tam uciułał nie twoja skarbona da się to bez intercyzy że nie zabierze żonka także warte przemyślenie by nie po karku bity lepiej w te nie idealne w Rzeczypospolitej
co byliście przeciw nie wystąpićby nie dopuście siebie do głosu acz teraz gęby w kubeł z poprawy mojego losu plotąc pajęczyny a któż szubrawiec największy który najbliżej figury zdobiąc siebie upiększy a i figur nie trzeba by w zapędy takowe oj nie doczekanie waszegdyż moje serce zdrowe co nie zabije to wzmocni góry do przeniesienia a i mostów nie spaliłemwe wszelkie powodzenia
każdy dzień jest dobry do czegoś zaczęcia jutro może się obudzimy zatem już dziś zrobimy zdążyć przed nocą do kolejnego dnia bo kiedy rankiem zbudzony czy będziesz ty lub ja magnolie już przekwitłyteraz czas na lilaki w lasach gwarno głośno no tak powróciły ptaki niczego nie pamiętać gdyż po co tamte wspomnienia brać tylko wiatr w żagle tamtemu dowodzenia
weźmiemy ☔ parasole i pójdziemy w deszcze szary świat ozdobimy po drodze coś jeszcze dni nie będzie szarych jak również czarnych nocy pokochamy życiew całej że mocy anioły niech nie schodzą gdyż po co nam one a i niech nie schodzi w dni nam policzone wyrzucimy parasole bo deszcze przestaną padać i stanie się słońce co dalej dużo by opowiadać
piątek, 19 kwietnia 2024
nic nie czyń pod wpływem chwili gdyż możesz pożałować wszak ważne jest to co robisz tylko nie wtedy gdy emocje jesteś tym kim jesteś od innych nie jesteś gorszy figura niech nie wadzi na pokuszenie świętości nie cofniesz co już zrobiłaś przekupić nie przekupi ponieważ nie znajdziesz ślepca chyba takiego co głupi od czego ręce umywam i w żadne unoszenie toteż język swój gryzę by w to że nie pomówienie
nie szkoda tamtych lat bo teraz inny świat nie warto cofać się kiedy życie tak rwie lepsze w wiry te a i w zaprzęgi do pary a żeby być kochanym podobny bądź do niego język wspólny i ciało zaś w sercu się odnajdziemy zawsze tak mów oj mów a jutro podobnie znów nie pytaj jego on ciebie gdyż nie wiadomo jak w niebie a choćby było ono to co i jak nie wiadomo
myślą że arką przymierza lub morze się rozstąpi stuk nowszy laską o ziemię toż żaden z nich nie Mojżesz eksodus dla ludu za muru a im szaty w złocie na głowach a cóż to takiego wysokie progi znaczą jeden jest Bóg powiadam walkiria z nikąd nie przyjdzie gdyż umierać nie warto a tyś najmilszą niewiastą powiadam och życie och życie w porze księżyca i słońca i puki ono przez Boga trzeba żyć do końca
niedziela, 14 kwietnia 2024
posłuchaj o czym szepczą wrogowie twoi słuchając przygotowany będziesz w ich że zamiarze patrz na ptakikiedy są wysoko to dobre wieść w każdy wgląd dnia pogody kiedy cichnie i niebo czarne mniej zawsze kolorowe serce a wtedy pioruny ci będą nie straszne być jest znaczeniem tego że jesteś więc zaznacz swoją obecność
zapytałbym nie pytamwszystko wyjaśni się na dniach po kolejnym jutrze będę znać odpowiedź wtopiony w goszcz tłumu gdzie ludzie do miast lgną gdzie beton i smog w powietrzu tam płuca nie rad są a ja żyję tutaj toć wszak radosny ptak po deszczu błogie powietrze dla duszy mojej raj kiedy wpatrzony w cud natura a może Bóg rozważ to sam skąd jesteś skąd
jeszcze się nie zatrzymam przeto poniekąd dycham nad wyraz taki ktoś jak zwał tak zwał unikat chłopina prostaczek ze wsi co słoma z butów nie wystajea za granicę nie w delegację dawno dawno temu w piątej dekadzie mnie jak nigdy w cuda te co nigdy za późno na nic wiek nie wchodzi w grę i jakoś skowronczo sielankowo jak diabli kochać żeby zdążyć i nigdy się nie spóźnić
sobota, 13 kwietnia 2024
nie popędzaj innych zrób co masz do zrobienia przechodzącemu powiedz dzień dobry na odchodne dowodzenia po patrz a i owszem w oczy w których znajdziesz co chcesz wiedzieć fałsz i prawda pochodzi stamtąd w każdym ich mrugnięciu ja wiemczego nie chciałbym wiedziećchciałbym żeby on był inny niestety jest jak jestwięc człowiek to zdechł pies
tamtego nie ma teraz bardziej mnie obchodzi wczoraj byłem zupełnie nikim ni to przyszyć ni załatać obecnością dzisiejszą za pisałeś mnie w swoim sercu na reszcie poczułem się kimś ważnym tak i nie inaczejdla ciebie chodzimy my co dzień po parku jak i również po lesie w którym zrobiło się zielonowiosna piękna jest z tobą pod nieboskłonem żadnej chmurki a ptak pięknie śpiewa tulipany pięknie kwitną a i inne kwiaty po pocałunek na dzień dobryna dobranoc przytulenie milion białych róż dla cię tej najprawdziwszej
flora co kwiaty rzuciła Adonis co dzik rozrywałAfrodyta za grobu chciała więc zmartwychwstałego miała przeto różne konflikty co i wylazło z Pandory przez chciwość świat okrutny nie znajdziesz nigdzie pokory szukałem a ono znalazłem na co dzień i na noc mą muzę w piękności serca więc bądź i w dalszy ten krok
zatrzymać słońceby w centrum a Kopernikaza heretyka niech Midas opływa w złocie a pokuta ciemnocie stamtąd wywleczone co po dzisiejsze czasy nabożeństwa parlamentarnesiedmioramienne ofiarne Polacy a co my tacy nacje nam robią biznesy i biją po kieszeniachobce interesy ziemia dawno w obrocie poświata bije z księżycanoce i dnie dla wszystkich bez pokut takową praktyka oj zdało by się zdało nie iść w żadne świetnościcnota nie dla Jezusa ty w czarnym daj że całusa
poniedziałek, 8 kwietnia 2024
tak być nie może nie na te noże słowa ostre które tną niczym brzytwa a gdzież do miłowania takowe zachowania ja wolę ust twoich dotknąć i mocno przytulić drzewa ulewa i dzień czerwcowy późniejsze lato i aż do jesieni po której zima a nam przy kominku w te że śnieżyce piecem będę gorącym na ustach love i serce zdrowe by nie do zawału nam jak najzdrowiej
Dwa trzy razy pięćręce opadają nic dwa razy brednia zaprzeczenie Szymborskiej każdy wiek durny co wnosi głupoty co wyśpiewał Sheikh duden rzuć się do roboty a ja dawno temu ojca żem pochował o matce co wspomnę aż boli mnie serce ze świata przyszedł ratunek miłość piękna ona pociągiem do serca przybyła stamtąd i jakoś się trzymam co się posklejałnie przeżyłeś więc nie wiesz i nic ci do tego
niedziela, 7 kwietnia 2024
leci mucha laci usiadła przy życi z kupki para dmuchamucha smrodek chwyci sosen gęsto w lesie jak i papierzaki co nie zdążył do kibelka to pobiegnie w krzaki zdrowy chłop oj zdrowy co popuszcza wiatry a babina nie wytrzyma ale jest przydatny pietruszka marchewka a i chrzan do tego jak se zetrzesz na taretce wyjdziesz na zdrowego
toć powiadam leżeć bykiem acz nie jestem skurczybykiem to co widzę toż podziwu Kolumb odkrył Amerykę dawno temu rzecz wiadoma lecz mnie nie urzeka tamta strona co za morzem na to wizy a wszak tutaj kwiatek krzywy jak nie jeden to i drugi ku słoneczku w dzionek długi oko cieszy również klonik a stokrotki nie w wazonik oj ty świeciemój ty świecie przyjdzie wiosna i po lecie jak w tamte lata liść opadnie czy doczekam któż to zgadnie
Wszak nie można tak kobieta piękny kwiatdo miłości przytulenia obnażania obnażenia światło zgasło już ona tuż tuż tuż nie w różańcu liczyć mnie koraliki te czerwiec będzie wnet więc ze słowian coś po kwiat paproci w świętojańską noc ależ będzie tan pani i ten pan w tany do białego rana w takiej rzeczy stan
pan romantyczny sobie był który bardzo skromnie żył panu romantycznemu się marzyło i co by to było i co by to było pan rozmarzonybył mądry człek ponieważ miał podeszły wiek lecz upływ czasu nie ma nic do tego oj nie ma nic zapędy popędy wszak jest to w naturze pan romantyczny i jego róże jak się to skończyło tego nie wie nikt czy się poukładało to ci majstersztyk
nie przystanę bo i po co wtedy życia nie dogonię szkoda czasu również zdrowia na te wszystkie bla bla bla iść trzeba i mieć ciebie bardziej wartko po przez życie jeden uśmiech to jak srebrnikniech on będzie mnie zapłatą ścian pustych nie pamiętam przecież z tobą były święta od rzepaku do choinki i ponownego zakwitnięcia
sobota, 6 kwietnia 2024
Jeśli coś w tobie nie pękniejest dobrzeto znaczy że jeszcze się trzymaszsiłę którą masz w sobiejakby inaczejeurekomczyli przyszłą swobodąstanu twojego duchadziś słyszałem swoje sercektóre było głośnetak właśnie krzyczy życiemówiąc chłopie żyjniech i twoje krzyczy również tylko pierw usłyszytylko pierw usłyszypowodzenia
piątek, 5 kwietnia 2024
#wierzę_aldona_tz Gabriel Radzikowskiwierzę w które widzę tym bardziej w dotyk każdy a zastanawiam się nad tym kto co do mnie mówiby uwierzyć w słowo i w czyn jego lub nie koniecznie wierzę w przewidywane z góry i nie z góry od Boga i nie od Boga by być silnym by jakość egzystować w tymże świecie wierzę tak wierzę że co mnie nie pożre dzisiaj jutro temu bardziej się oprę w każdym co by mnie szkodzić miało
niedziela, 31 marca 2024
pewna myśl mnie umacnia która jest moimi skrzydłami wiatr i deszcz raczej jej nie zatrzyma świecie zatem wciąż jestem siła w takowym trwaniunie słabnie skałą od dziś dla tych którzy nie są mnie życzliwinie szukam pokory dla tych którzy by mogli czerpać z tego korzyści gdyż w tymże bytowaniu .ran swoich lizać nie będę
bądźmy normalni przede wszystkim chylę czoła tym którzy patrzą nie przez okulary przeciw słoneczne jednym ze zmysłów nie zabijaj barw świataponieważ tak czyniąc zmniejszasz jego piękno patrz nie tylko przed siebie rozglądaj się również wszędziea tam ci będzie zauważone którego dotąd nie było normalność to taki zwyczajny prosty człowiek któremu nigdy nie pęknie serce gdyż przyczyn ku temu wiele jest co w prostym nie do szukasz
sobota, 30 marca 2024
takiego dnia które dziś już nie będzie wszystko jest przelotne a nas pochłonie wszechświat dusza a co to takiegoprzecież jesteś złożony z pierwiastków kto odejdzie ten nie na zawsze a słowo które wypowiedział stanie się echem w kosmosie i nieść będzie i nieść będziezagłuszając ciszę dalej niż słońcektóre widzisz
rzeki kijem nie zawróci wspomnienia owszem tylko po co żyj pięknie kochać tańczyć i śmiać się przeżyć cudowne chwile przecież jesteśmy dla siebie istotne jest teraz zatem wczoraj nigdy nie było a temu które nadal jest to nie namacalność duch lub twór w głowie jakiego nie dotkniesz owszem pozwalam więc dotykaj mnie nocy każdej i dnia przytulaniem ciała i oczów oraz zmysłami każdymi
postępuj właściwie czyli jak mam w bydleupodabniać się do bydła przebierając kopytami a w świńskim po miocie pomiotem być ot i co założenie i teza założenie czyli czym mam się stać zaś tezą kameleonem topory gałązki oliwne gałązki oliwne i topory kapiące złoto z pysków I biedota czy to mój czy to wasz jest świat i gdzie ja jestem a porównanie jest waszym porównaniem co do mnie
nie narzucaj drugiemu gdyż bez ciebie świat mógłby być lepszyproste rzeczy błahostkikąśliwe komary uroki i nie uroki czy na przemiał co i jak i kiedy podjąć właściwą decyzję trzymając się pionu gdyż to które przegięte może pęknąć czego byś nie chciał wszystko jakie widzisz działa na twoją wyobraźnie co ma wielki wpływ na twoje codzienności zatem ty jesteś tym które dostrzegasz ja również dostrzeżone jest tobą
piątek, 29 marca 2024
gdzie bym nie spojrzał jesteś klejnotem co dzień dla mnie ozdobą mojego serca za co dziękuję wielce którędy bym nie poszedł tyś ze mną najdroższawięc razem nasze voyagedokądkolwiek i zawsze przed nami słońce patrząc na zachody gwiazdy piękniejsze niż wczoraj i księżyc bardziej złocisty a puki serca biją przez życie maszerujemy szczęście to ktoś taki jak ty kiedy jesteś obok
, nigdy nie wątpićponieważ nowonarodzenie może nadejść choćby jutro każda chwila jest ważna a sąd ostateczny zatem niech poczeka kochania starczy dla obojga jak zarówno dla twoich bliskich jesteś. w świecie którego musisz zaakceptować ponieważ inaczej żyć się nie da ty i cztery ściany to nie twój klimat więc głowa do góry a które jest do przetrawieniatrzeba to przetrawić i nie po trupach po to żeby zachować swoje czyste sumienie
czas łamania kości jak był tak jest a człowiek kędy do miłości przekonaj mnie chociaż poranek piękny wiosenny jednak nie docenionykwiaty deptane aż po Van Gogh jesienią jeszcze potrafię kochać po mimo tego wszystkiego i z tobą mi dzień milszy dnia każdego pozostań z tym samym uśmiechemco do mnie taką zawsze i co do chwili każdej czyń podobnie
czwartek, 28 marca 2024
skończył się czas stosów oraz gilotyn pomimo tego nadal błądzą i leża krzyżem w pokucie a ty nie przepłacać swoim zdrowiem nie służ niczym panu gdyż panem twoim nie jest a duch święty jest wszędzie mury Jerycha i trąby które owe zburzyły prawda to czy fałsz by ludzi otumanić co wylezło ze średniowiecza niech z powrotem w nie wlezie salcesonem duchów przędzeniewszak nie inaczej śmiechu warte
wtorek, 26 marca 2024
Kto nie zna życia ten nie wie nic w oknach kraty chociaż wolni są idę ulicą mówią że śmieć a zew mówi po prostu leci alarmy kamery złodziej kamrat twój patrzysz na niego jakby był zbójmały Manhattansztuczny świat beton się leje w zamian za kwiat wchód co dzień piękny gdy przy mnie ty obym doczekał jeszcze tych dni lepsze od tych które nie zabrane nam dziś z tobą słońce nie jestem sam
niedziela, 24 marca 2024
żyć tamtym dniemnonsens bo po cóż ten bagaż wspomnieńkiedy które przed aż tyle jest do zrobienia piękną noc z tobą a jeszcze dzień piękniejszy i choćby chmurność dnia najgorsza za nic a za nic nie popsuje mi tego nie odkładać nigdy przebyć które ma nadejść niewiadome sprostować czyniąc ścieżki nie krętymi
piątek, 22 marca 2024
środa, 20 marca 2024
uważaj na Kirke bo w świnie cię zamieni tak patrząc z profilu takowy ryj już masz perły rzucone serce stracone i na prawo i lewo błoto leci aż co dusisz to dusiszpo prostu gnom co garniec złota miał a jak jemu brakło dudka jednego to zaraz wpadał w szał toć czarne serce i dusze czarne a kto owieczką białą tąto ze wszędy hordy wilcze co zamiarem zjeść to zjedzą
wtorek, 19 marca 2024
piękno słonko i ptaki a obok ktoś taki jak ty szczęście ma twój uśmiechi tyle wystarczy mi gniazdo bocianie we wsi jeszcze puste a gdzież klekot ten blisko tuż tuż w drodze jak dnia słońca promień do jaskółki ze trzy tygodnie zwiastunka deszczu i burzy a w maju sianem zapach niepo każdym łąki skoszeniu
dziecięce lat nigdy się nie zwrócą więc nie każcie dzieciom klęczeć katechezy i straszenie diabłem pewno wam to jest na rękę sutanny oranty złote lektyki a kto będzie wam buty całować a żeby tak się stało po prostu trzeba w piony dostosowaći idź że i idź że głupcze jeden w marności same a życie przeto jedno przez ojca i matkę dane ja pomne zawsze od familii i w potomności Klękać a czemu bym miał i wpędzić się w te że marności
poniedziałek, 18 marca 2024
od Boga niczego nie chcę Ino świętego spokoju jak ze chce weźmie mnie na co nie chętnie czekam życie przepiękny dar dany przez ojca i matkę a ja że z jakieś gliny i że w proch się obrócę ile jest prawdy w tym i czemu mam ręce składać przecież nic nie wymodlę i czy tamta jest strona świata co kocham już nie rzucę i więcej niczego nie chcę ty mi wystarczyć na dobre i jesteś moim oparciem
niedziela, 17 marca 2024
Jeszcze jedna wiosna jeszcze jedna zimaa jak człowiek da radępewno to wytrzymajeszcze jedno lato jeszcze jedna jesień oby nie powtórzył się trzydziesty dziewiąty wrzesieńcztery pory roku by trafnie minęły czyli szczęśliwie szczyty osiągnęły wszystkie dobre zamiary które teraz w głowie jak mnie tak i tobie wyszły nam na zdrowie
Jestem jaki jestem a wam nic do tego świata nie zmienię a świat również mnie czy religia jest słuszna i z zamiarem dobra skoro odwaga białej flagi z ust Midasa pada po co i dokąd sam sobie rzepkę skrobię a jakbym nie kochał cię kochanie to bym dawno już zwariował nie widzi belki w swoich oczach ten który mi dokazujejestem jaki jestem więc nie poprawiaj mnie
czwartek, 14 marca 2024
ludzka ignorancja jest takaże nie wie kiedy ma skończyć więc zapędza się jeden z drugim tym krzywdząc innych najlepiej wtedy nie być w zasięgu a jeśli już napatoczył żeś się to uważaj na takiego każde rodzaje ludzkiej niosą z sobą jakieś zamiary toteż z ich przyjściem wiszą nad tobą chmury czarne lub białe a czy rozpoczynasz w jego oczach i gestykulacji w jakich że tego nie wiesz na pewno czym on że dla ciebie
kochał pies panafajnie ogonkiem machał a może panu mordę lizał jak jak to na wsi łańcuch w nagrodę co dzień rację do tego jakieś odpady nie zjadkibo jak to pies przeto psina z żre wszystko kochał pies pana a pan nie odwzajemniałgdy krzyczał na niego tulił ogon i chował się do budy łańcuch oj ciężki był a kark poraniony ponieważ wrzynał się tym miłując cierpiał i odszedł pies pana a pan nie zapamiętajjeno co zrobił to zakopał by jako kompost pod młodą jabłonką
środa, 13 marca 2024
życie jest zbyt krótkie a na kolejne jaką mam tę że gwarancjęsiódme niebo dla popaprańców i dla takowego który karze wywieszać białą flagę jako akt odwagi pierwsze to gwiazdy chmury drugie anioły olbrzymy które kopulowały z kobietami ludzkimi a trzecie żadna alternatywa nie na pokuszenie jaki na ziemi taki w niebie czyli jak panie Midasie nic nie jest wieczne oby z twojej twarzy złoty w piekle był nią bruk położony
wtorek, 12 marca 2024
#13tkamarzec_tz Gabriel RadzikowskiAzazel co karze białą flagę wywiesić niech zawiesi czarne mszę które pod złotą kopułą toć porucznik piekła a szaty na nim złotymi nićmi przyozdobione uszyte krwią krucjaty nie dość ci rzezi nie słuchasz wieści z świata który unijne z sobą się brata ty co chwiejsz się na tym kiju Qvo vadis takowy nie temu narodu i sprzymierzonym
być jak kwiat lotosu co przez bagno się przebija i piękne swej że okrasie mieć nadal swoje serce czy tak się da tu trzeba kija razów parę i w niczym ustąpić kwitnij lotosie jedną noc nie dwie by nie na pocieszenie dłuższe podstępnych oczów bo wiesz jakie one zgadyl zgadula jeśli w obrębie ich jesteś może paść i na ciebie
niedziela, 10 marca 2024
Tak pilnują dzieci że trzeba w aborcje popadać tęczowe flagi nie zdziwiły by mnie ujrzawszy trzeciego maja również z Francji które teraz w prawie konstytucji przypełzało do Polski nie kochaj i zabijaj ryby i dzieci głosu nie mają toż kościół na to pozamykać dzieciom baseny i na katechezę a tych co w pary świadczyć zeszytami od religii puk puk zaglądam w średniowieczeco krul Kazimierz Wielki przyzwolił to Chanuka do tej pory jest widoczna
pluć twarz tym co konie zdychają wstydź się misia z Oslo gdyż z nim zrobienie sobie zdjęcia jest za darmona takiego to nawet śliny szkoda ponieważ kiedy plujesz powie że dasz pada nad morskie oko ja nie chcę tam acz żaden lach i ze mnie pan a ci co zady w bryczkach wożą przyczyną są dobijania koni co z nizin to z nizin nie oczko gdzieś u wierchu i nogi mi milsze niż koni zdychanie
sobota, 9 marca 2024
w mi że domowym trwać nie dziękować za serce ponieważ ten drugi wie czego spodziewa się i jestem z tobą wciąża bociany już za tydzień krokusy kwitną w parku rybitwy nad lustrem jeziora mir domowy to ty i mamy oazę swoją jestem spokojny przy tobie jak nigdy nigdy dotądmiesięcy tamtych nie było również lat poprzednich dzisiaj się urodziłem o takim takim sobie
myślęnie wiem czy jestemgdyż na kolejnym zakręcie zresetować wszystkobyłoby najlepiej Pan z nieba patrzy czy mój bo i na ziemi są pany więc komu to ja podlegam i czemu tak rozrywany chociaż chwilę od tego co mnie dręczy i trapi ponieważ na drugą chcę zdążyć bo jeszcze tę prze gapię błysk jeden słońca w oku i twoje dwie ciepłe dłonie tyle do szczęścia mnie starczy od których nie stronię
nie szukam zwady to jest mnie nie potrzebne po prostu żyj swoim życiem a ja żyć będę swoim nie szukam wrogów gdyż odnalazłem co innego i teraz jest mi z tym dobrze i żyję jak ryba wodzie wróg nie ten którego spodziewam się acz którego nie widzę i staje się zagrożeniem mojej euforii dlaczego ponieważ jestem szczęśliwy w szóstej dekadzie mojego życia co jest obecnym świadectwem iż nigdy nie jest za późno
czy muszęlepiej było by mnie oczy zawiązaći iść w ślepo czego nie potrafię dzień za dniem itdkwiaty ptaki drzewa w zieleni tak jak rok temu i kto to pamięta i kto pamięta i czy warto gdyż po co przeto życie nowe niesie i tym właśnie trzeba żyć świeżym powiewem a zarazem miłością którą mamy obok tym bardzieji mocniej kochać
piątek, 8 marca 2024
śniąc tamtej nocy poczułem że dotykałem tak to prawda iż można w relacjach z kobietą być zawsze a byłem wtedy tam dokąd wybrać się nie chciałemprzecież to w przeciwną stronę wówczas było a teraz śnić nie muszę i po co mi takie sny kiedy ty jesteś tuż tuż i mogę dotykać cię gwiaździsta noc znów będzie i zmrozi tak jak wczoraj co nas nie dotyczy to co za naszymi oknami
czwartek, 7 marca 2024
wczoraj tego już nie ma wspomnienia nie chcę karmić pożywką mą nie będzie dręczenie duszy nie racz piękne serce tobie które dziś mam dla ciebie i miło dzień nam minie co nazywam szczęściem co dziś tego nie będzie to się nie wydarzyło bo kiedy w pojedynkę w cierpienie po padnę wtedy miłość lepsza na jutro na tydzień i na dwa na rok na lata długie niech wyjdzie nam jak najlepiej
środa, 6 marca 2024
wtorek, 5 marca 2024
nie potępiaj tegoo czym nie masz pojęcia zielonegożadnych granic lin białych kiedy da się kochać stanąłem na tym po którym można stąpać co dla innych marnością dla mnie czymś wielkim jestem białym łabędziem i już żem wypatrzył zatem ciebie widzę i dniem każdym piękniejsza czas nam nic nie zrobi chociaż zegary tykają wciąż trwać będziemy w nie rozłączność
piątek, 1 marca 2024
a czy to ważne jaką mam skórę może ten biały plecie tę bzdurę co jest niesmaczne stawienie w szeregi czy czarny czy biały szacun kolegi by w białym domie móc Barack Obama pod pomnik Lincolna proszę pana był taki jeden co zwał się King z mostu samego co z lądu czarnego jego korzenie niczym towary w kajdany spięte sardynki ściśnięte pod podkładami po czym w ręce pasibrzuch ów przyszłychich panów batami niewoli
środa, 28 lutego 2024
wczoraj była pogadaa dzisiaj lepsza będziepójdziem nad jezioro popatrzeć na łabędzie rybitwy nad taflą wody czaple na gipkiej gałęzi sikory zaćwiergolą w te serca nie na uwięzi dwa kochane serduszka a nocą my i poduszka gdy wścibski wygląd nie w okienko odlecimy w cuda rozkoszy i nas nie będzie tutaj w kotle gwarnego świata powrócimy w brzasku dnia w ładniejsza pogodę jeszcze
sobota, 24 lutego 2024
przeciw Azalowi a Azael to kto patrz gdzie biały dym z komina i czarne mszę są Rafal zstąpi i jako pierwszy te torbę będzie nieść trąbiąc w nią złote szaty pokryje czerwony pyłporównany do Sodomy i Gomory co buty swoje karze całować który związki męsko męskie błogosławi ten będzie swoją czaszką piekła ozdobą za takie prawy
daj życie ośmiorga dzieciom żeby poszły na wojnę czy wychować będzie trzeba jak należyskoro będą zabijać szczęściarzem nikt nie będzieprzecież piąta kula dosięgnie nie w tany Czajkowskiego jezioro łabędzie na ciesz się kochaniem jeszcze w dni spokojne przytul ukochaną gdyż tak nie będzie na wojnie nim osiemnaście minie dziecię chwyci kałacha nie mając pojęcia o życiuzejdzie z tego świata
środa, 21 lutego 2024
w miłości wszystko zdrowieje com nie poraniony serce ochocze w te stronę gdzie dłonie twoje i w śpiewie jestem niczym skowronek szary a moje serce wzniesione wysoko wysoko pod niebem i nie ma obłoku białego jeno błękit sam znajduję cud w twoich oczach co ukojeniem dla mnie zdrowszy bardziej jutro i nabieram w siłę to nie romanse w noc każdą to uwielbienie na stałe
tęczowych błogosławić na arkę do pary suchą stopą przejść przez morze sól w cukier zamienić kto komu owoc dał kogo diabeł skusił kto by winien w Paradis pewno banał jakiś Genesis gdzie początek a gdzie koniec będzie basior wadera przesilenie w świecie biały dom plac Piotrowski kto tu Antychrystapewno który śpi pod mostem ta dusza najczystsza
niedziela, 11 lutego 2024
nie politycznie czyli jak dziel i rządźby pan był zadowolony na taczce nie komuna kiedy owa potrzeba iż jakiegoś o pasa trzeba wywieść z tego chlewa a oni się rozpychająchcą być przy władzy której już nie mają i w tanyi tarany bo o to straż marszałkowska tym więc zapytuje czy to miasto czy to wioska
sobota, 10 lutego 2024
blask moim dniom nadała żeś kiedy słońce wzeszło nie wiem czy wczoraj może miesiąc temu a i jeszcze dawniej z kalendarza z grubszego na hudszy i będziemy wciaż chociaż świata nie zmienimy swoim trwaniu w tejże przemianie co wybudują i to po sobie zniszczą ja nie chciałbym tego wiedzieć nie w moim pokoleniu
co my nie możemyto wy możecietrzeba posprzątać bałagan w świecie z niemocy czasem budowle do trwaniasto lat lub dłużej wymianie zdania na prawo beton na lewo beton nikt już nie jeździ dzisiaj skarpetą jakiś małolatBMW dosiądzie chłopcy radarowcy a chamy w rządzie jakby nie patrzył nie trące kijem to uczyniwszy do jutra przeżyję
patrz i nie czytaj sercem dla wszystkich dostrzec tylko jedno gdyż dwa to już kłopoty kochaj nie w białych liniach i nie bądź zaborczy swoboda w jednym sercu otwierając na ościeżnoc ciemna staję się dniem i nie ma nocy chociaż śpimy z sobą jest tylko trwanie do kiedy data nieznana i nie chcę poznać jej w te niepewne
bo tajemnica wiary pod ziemiach czarne mszębiały dym z komina hołota białe a jakże umarł papa niech żyje papa na tronie nowy król król królów być może krai stu a i bomba ominie skarby przybytek jego a czemu on moim ojcem a temu bom ochrzczony ja wierzyć czy nie wierzyć skoro w polach banitą duch jeśli tak w nie pójdęomijać co podobne do wierzy Babilon
czwartek, 8 lutego 2024
tamtego już nie mademony poszły sobiepierwiosnek przebił śnieg i patrzy w gorące słońce teraz owszem i oby dzień dłużej wybrałem się z tobą w podróżz naszą miłością przez życie nie pytam o potem gdyż jestem będąc szczęśliwym pierwiosnek co przebił się przez śnieg patrzący w gorące słońce a obok mnie ty i tak sobie patrzymy i czy był śnieg i czy były zimy
idzie się rozmnażajcie a do kogo ta mowa na rozkaz człowieka czy kochanego Boga a w te padoły by potem dzieci tułacze po którym co spadło z nieba a matka po synu zapłacze ludy wędrowne po dziś przez morze w pław niosąc pas szahida od takich panie nas zbaw święta wojna a komu i sekty w wierze swej tylko czy one kochają Boga a ty głupcze w niej co oczy masz i nie widzisz a i serce stracone toż diabeł zaciera ręce na to co nie przyzwolone
środa, 7 lutego 2024
Jam pan z różańca z męskiego stowarzyszenia proszę w te tany pana i będzie się działo do rana mamy z tych datków oj mamy bywa iż w dziady chodzimy po kolędzie już byliśmy i na więcej liczymy duch święty pewno banita nam sprzyja diabeł rogaty przeto sam Jezus mówił strzeż się w co złote szaty odział się dawno temu i zasiadł tron Piotrowski a który to już Papa co piorun w kopułę za świata
wtorek, 6 lutego 2024
może sztuczki lub nie jak zwał tak zwał psia mać znając życie dymają cię zatem serce twarde na miękki zad tylko co zresztą tą której nie ominieszi chociaż familia lwim rykiem ty dla niej sam wiesz kim jesteś reszta nie rzut beretem a wczoraj jeszcze byli pisklęta straciły puch i w pióra obrosły loty wysokie i niskie górne i dolne pułki nie spytasz ich kim są bo oni może nie wiedzą
a mnie w głowie ptaki dziewczę powiedziało takie co są w gaciach co by należało nie skowronki szare jeno z kalesonównacja co tam nacjawe karnacji dzwonów chmurki białe chmurki i polana dzika oj kochane dziewczę nie bladość nieboszczyka jam żem widział smołę przy jeziorze leżał obok białe ciałko czemu nie dowierzał karmiła jak pisklę pchając coś do dzioba ale czy to miłość to taka choroba wirus pewno grzmotny chcę tego daktyla oj dziewczę oj dziewczę wiekopomna chwila
poniedziałek, 5 lutego 2024
Ja uważnie śledzę i figę z tego mam a jakby przymknąć oczywydyma jakiś pan uważaj gdzie masz głowę ze świata idzie wieść a jeśli jej nie nosisz frajer żeś i cześć a miłość ja nic do niej przyszła w sierpniowe dni lato było gorące wciąż jesteś ze mną ty zima prawie zleciała a teraz plucha na dworze jutro lepsza pogoda za miesiąc nie będzie gorzej w lesie ptasie gwary w rabatach zazielenienie a my to zobaczymy nie w konkol bo z marnieje
niedziela, 4 lutego 2024
sobota, 3 lutego 2024
pamiętaj jak masz coś do ukrycia to już jest twoją porażką niczego przed życiową dewizą jest mówić o tym by wspólnie decydować o czymś świat się nie kręci w około ciebie a wręcz przeciwniewięc trzeba tolerować a i czasem nastawić drugi policzek jak ty dla nich tak oni dla cięperpetuum mobile puki trwa życie perpetuum. ..
czwartek, 1 lutego 2024
Acz Pan raczyć Co wpełzało już nie dzwoni a szczeleści z pod figury by należało tragii takie opowieści czyste serca a gdzie one czarne czarnym błogosławione aż te ręce opadają gdzie swe dusze oni moją wypełzali w cztery światy to nie ludzie nie kamraty jady i syczenie żmiji na nich trzeba ze stu kiji a ten Licheń wciąż opływa dla pielgrzyma dobrotliwa nie inaczej Częstochowa co w kolanach ich że głowa tylko czyje gładzić grzechy Matko Boska wytrzeb klechy konkol przeto w łan rzucony co zbiór marny w Boże strony
środa, 31 stycznia 2024
róż osiem a lat w dekadach w flakonie do dziś one ja już prawie bez tej wiary a tu masz ci takie czary za niedługo kwiaty świeże łepi wyjdą w dni lutowe a ja dziś tak jak wtedy może bardziej stracił głowę róż osiem przeznaczenie tego pragnę w te w tulenie a kiedy w czerwcu świętojańskaja nie w pogańskie proszę państwa szukać kwiatów paproci
Byle do przoduprzywarą głupiea jeszcze głupsze po moim trupie chociaż dwa grosze w każde uczucie jutro ten temat ponownie poruszęoj dobry Boże oczy otworze a serce w kochania i wszelkie starania niech w złote kłosy idą one by potem móc plony zebrać magazyn nie pełny gdyż serce większe wszystko umieści by jeszcze piękniej dni w mig przeminą w nie straty lata miłować mnie ciebie wzajemność odpłata
słońce zawsze będziebo miłość jutro deszcz nie spadnie myśl niedopuszczalnaa choćby aury świata nie porównuję z sercem raczej z butami mnie nie wlezie dziś zostaniemy jutro pewno tak ale to już jest pytanie do Boga mnie tutaj jest dobrzei dziękuję za miłość twoją za każdy twój dotyk i uśmiech na dzień dobry o poranku i proszę o więcej ...
wtorek, 30 stycznia 2024
niedziela, 28 stycznia 2024
W niebie są takie anioły co gładkie dłonie mają pomimo ja wolę twoje zmarszczki coś o tym wiedzą niebo ono nie dla mnie choćby wieczność trwało a jakże bez twojego dotyku za bardzo by bolało ziemskie ziemskiemu dane a twój dotyk szczególnie również każdy oddech co drugi nie zrozumie bo jakże blisko tak i każdym bliższe trwanie po wschodzie zachodzie księżyca ja wolą ciebie kochanie
jeszcze jeden paciorek i zdrowaśka z mówiona ile ich jest w różańcu a czy ja zakonnica hulaj dusza hulaj a z tobą tango ciał i do rana aż nim jutro w proch lub w miał miłość to taka chorobaa ja wirusa od ciebie do jutra nie wyzdrowieje i w nocy niech nie za dnieje tułacz się serce tułacz kiedy gdzieś ja tam z tobą żeby naj raźniej gdyż nie chcę już nigdy być sam
radość w sercu niesiesz grzechu nie sprawiasz aniołem ziemskim dla mnie teraz w obecnym czasie jutra nie liczę przecież może nie nadejść nocą rozbłyśnie słońce czym jasność w moim sercu pot miłości z tobą to skarb mój największy dziś mało kto wie co w kropli każdej potu a ja wiem czego dotąd nie wiedziałem jak pisał Jan Kochanowski że każdy wiek jest głupi i przyszedł czas na głupoty ale te najmilsze co jestem ochoczy aż do skończenia świata
od średniowiecza co Wielki Hiszpanie Francuzi nie chcieli a jeden był nawet biskupem co chrzest od Hiszpan przyjął oj królu dobry królu tyś nie miał pierworodnego pięć wieków jak z bata strzeliło i mamy muzeum Polan kaj to za czyje z pomysłem i jeszcze Chanuka do tegoco jeden z posłów z gaśnicą a pałacu niema saskiego przybyli z kapeluszamii radzą i radzą i radzą co by tu jeszcze skubnąć bo ci od świecznika tą władzą
po wschodzie słońca dzień nowy z bagażem coraz cięższym nie liczę chwil szczęścia które piękne są gdyż po co skoro tyś mną w tobie moje serce kochana więc gdzie ono nie pytam kiedy czas mnie w tę drogę opuszczonych twych dłoni nie żegnam nadal ciepłe są tam lub gdzie indziej i mój dom voyage ze mną a domem moim pewno wiesz o tym najlepiej
piątek, 26 stycznia 2024
byłem wcześniej już sercem a teraz oczyma zajrzałem jedno drugie w sedno i tym oto pokochałem spałem wcześniej w te noce kiedy w twoim snach byłem i śpię nadal kochana za co wdzięczny jestem księżyc puka w szyby gap nie na życzenie bezwstydnie w nasze amory na pokuszenie pokuszenie a rano co jeszcze nie ptaki gdyż ledwie śniegi stopniały być może kolejne będą leżeć co by nie leżałygdyż rad ja jestem wiosnyobym ja z tobą doczekał i z całym umiłowaniemcom przyrzekł nie będę zwlekał
Kim jestem czy tym co we mnie widziszjak kochasz to kochaj i za wstydzaj mnie mam cię na oku i ty również mając nie potykamy się i dzionki mijają nam pięknie w nie pochmurne w nas wieczne słońce a kiedy one zeszło pewno dawno temu w ten dzień co nie miałaś skrzydeł niczym ta gąska ze śląska przyleciała żeś a ja żem przytulił cię wtedy no i zaczęło się i zaczęło które trwać będzie jeszcze
środa, 24 stycznia 2024
ja tylko się uśmiecham a wy mnie za kretynauśmiech to dziś nienormalność z czyjej i czyja wina tłum ludzi na deptaku jakby nie patrzył mrowie zewsząd różne nacje to się nie mieści w głowie kaj jest moja Polska pesele ze wschodu młodzi silni mężczyźni robią nam tutaj smrodu jam w kolejce ostatni w przechodni i gdzie tylko gdyby nie abstynencja wypił bym sobie winko kiwaj się głowo kiwaj i na wszystko przytakuj bo jak żeś byłeś durny tak durnym będziesz Polaku
wtorek, 23 stycznia 2024
środa, 17 stycznia 2024
zawsze coś po drodze licho nie śpi przeto a ten co czujność traci bywa iż słono płaci dnia tego już nie ma jak również nocy nie będziew kolejną spać będziemy i wspólnie prze trawimy to co niesie życie nam że do zniesienia a w mowie ciał naszych usta gwarne zamilkną jedność to my nie ma ty ja i nigdy nie było
Mieć ciebie w moim sercu tyle mi do życia wystarczy przeto mostem jest to czego żeśmy dotychczas dokonali i idziemy po nim i jesteśmy szczęśliwi most co przez rzekę w nie mocy w pław nie przepłyniesz a ja jestem jak ty dla mnie tak ja dla ciebie i puki nasz świat się nie skończy tym będziemy dla siebie i jedno z nas zachowa drugie któregoś żywota com świadom jestem tak myśląc
Pewno wiesz jakimi oczyma szczęśliwe patrzą takowymi patrzę na ciebie serce ❤️ radosne a jakże w obecnym czasie jaki na ziemi taki w niebie oj nie gdyż przy tobie szczęśliwszy jestem niebo jest dla naiwnych kto śpiewał nie zaśmiecać raczej sobie tym głowy ponieważ moim niebem jesteś ty i choćby nawet mnie iść było do siódmego iść nie chcę boś tyś ósmym jesteś
W te biele południca nie ma nic do roboty chyba że ktoś zdrożony za ma raźnie nie mając domu więc tak myślę sobie żal oj żal mi jest każdego który nie posiada skarbu takowego jakim jest dom toteż szanujmy co mamy i kochajmy które nam z nieba nie spadło a miłowanie będzie większe w kochaniu każdym bo czym jest również bezdomność pytanie zadaj sobie mieszkaniem pustym bez ciebie lub be ze mnie vl
Domy piękne i co z tego niech sobie w nich mieszkają lgnie serce ❤️ do twojego gdzie bym nie był stamtąd drzewa będą w zieleni za niedługo ptak wróci co odleciał w jesieni I kwiatami zapach niezapachniało dawno temu tobą kochana ma milej niż wiosen przeszło pięćdziesiąt które już mam za sobą nie przeczę i nie zamierzam iż więcej niż dziesięć chyba że coś po drodze co nie daj Boże
Jam nie smutny przecież wiesz iż przez wrażliwość moją już taki jestemcom słyszał nadal słyszękażdy oddech twój teraz mnie obecny oto jesteśoto jestem oto jesteśmy czasami dwa płaczki bo przecież czuję to że ronisz tę łezkę z mojego powodu jak ja z twojego i nadal jest pięknie przeto kochamy się a to które teraz na chwilę rozdziela nas jeszcze bardziej o tym przekonuje nocy tej niespokojnie zasnę nie mając cię ale to nic kochanie bo jutro znowu będę by wtulić się bardziej niż przedtem niż przedtem. ..
czy pustka nie przeraża gdyż nic dwa razy kochana ja w pola teraz patrzę i coraz dalej gdzie strony były bliskie mnie co świat dawno spalony przecież z tobą jest nowy który po stokroć milszy a w nim właśnie ty od czerwonej walizeczki gdzie zaczęło się nasze kochanie w namacalnym dotyku a róże do dziś stoją w wazonie w starym świecie patrząc w okno gdzie nowy tak już przez piąty miesiąc
każdy gest radością dla serca toć czynię powrotami gdzie serce 💓 tam dom mój i chociaż tułaczka ma między domami od domu tak do domu to zawsze powracam tam gdzieś ty świadom tego co czynię chociaż nadto kochliwie a jednak wiem com czynię by uszczęśliwić nas obydwoje oj trudna to sztuka oj trudna pomimo daję tę radę jeszcze tylko jeden zachód i jedno świtanie i znowu będę u ciebie
.siedzę na dworcu tułacz jam i patrzę w ludzi którzy również w podróże czekając na pociąg co pomknie tam gdzie teraz się wybieram a ze mną tęsknotai tak we dwoje gdyż tam gdzie ty kochanie moje więc ileż razy to żadnego jutra nie spytam ponieważ wiem iż zawsze jesteś w sercu moim kochana moja i aż się boję nocy toć sam będę spać oczywiście
Co bym drogi przemierzał tysiące pokonywał skrótów nie będę szukałpodobno są kłopotliwegdzie bym nie był serce ono drogą i prawdą co stanie się jutro o tym teraz nie myślę wziąłem ciebie w swoje serce i patrzę w czerwone domy ponieważ chcę zapamiętać te familijne gdzie jesteś a twój tam stoi przecie na tym pagórku wzniosłym w którym przeto szczęśliwy kiedy z tobą jestem
czwartek, 11 stycznia 2024
proste nie jest kochanie tak by serca nie poranić wszak iż miłowanie cudem i studnią bez dnapobiegłem za króliczkiemniczym Dorotka ta i cudny świat zobaczyłem gdzie miła miła ma na wzgórzu jej domek stoi w około piękne widoki z szarego w te Manhattany com żem ubogi kochanyco rady w jej że ramiona i w nocy się przytulamy acz nie ma już pojedynki i nie gadają ściany
ci co w męsko męskie poszli wzięli we więzienie jeden w Przytułu Stare drugi w Radom gdyż wiarę wszak pod kroplówkę dadzą strajk głodowy więc wytrzyma męsko męskie oj panowanie jeden świnia drugi świnia co we rządzie pokazywał w światy gest Kozakiewicza co pokaz to pokazał flaga tęczy nie dziewica oj bratynki oj bratynki co by psy nie lizały takiej juchy tych kanalii które Polskę tak obsrały
środa, 10 stycznia 2024
wtorek, 9 stycznia 2024
Wszystko czynię zaś resztę o kant wiesz czego gdyż miłość to taki twór który dla człeka jest miły zakręty i drogi proste a i mosty po drodze lasy a co tam wilki gdzie są tam ja nie chodzę i wiele gór oj wiele chociaż skrzydeł nie mam a jednak pofrunę skrzydłami serca pięknegoa czyje ono jak to czyje moje wzorem twojego
tylko zostańja jestem gnając w tę i z powrotem i wielce darze czym mam taki nikt nie pan do mnie mówisz no tak i miło mi to słyszeć więc zabierz mnie w swój świat pozwól zamieszkać w nim a czy na długo z miłości na zawsze i tyle będzie kochania co kropel w ocenie moje kochanie których nikt nie policzy
Do niektórych rzeczy mam sentyment a szczególnie do tych które są ze mną w tejże podróży to taki mój świat wędrowny voyage voyage Qvo vadis każdy jeden z nas ma swoją podróż a ja jak i inni w tym uczestniczę powiedział com wiedział a przed widzę światło i ciemnościto noc i dzień tak jedno przez drugie korzystam z tego które widzę i dotykam i ty również spróbuj nalegam
W narcyzm nie popadam w co nigdy nie popadałem jestem tylko prostym człowiekiem a czym wiesz najlepiej kochać ach kochać to taka dobra choroba co wielekroć mówiłem tobie kochajmy siebie i zrażajmy innychwiec o tym iż w każdym człowieku jest coś które trzeba dostrzec i odkryć toć ty nie jesteś tą każdą gdyż my już wcześniej siebie odkryli tak więc wiem już o tym iż jesteś wyjątkowa a niebu dziękuje za to że twoje anioły przywiodły cię do mnie i nie bałaś się niczegow tę że tułaczkę a ja ciebie przywitał ciebie radośnie
wracam do ciebie lotem ptaka z radością powrotu moja droga i to nie zima sroga to tylko minus siedemnaście a co tam minusy kiedy cieplej mi będzieniosąc się po tychże schodach do naszej sypialni to nasze królestwonajukochańsze miejsce pod tymże niebem i jestem szczęśliwy obecnie że będę patrzył moimi zielonymi oczami ponownie w twoje oczy zatem szczęśliwej podróży nadszedł tenże czas do ramion twoich które za mną tęsknią
jeśli potrafisz kochać to nie pozwól obrażaćdeptać które kochane gdyż to co już masz się nie powtarza świtanie inne jutro nie podobne co wczoraj i nowe myśli w głowie bo stare muszą umrzeć nie może nic być złego na ten kolejny tydzień a jeśli potrafisz kochaćweź ją i ucałuj mocnooj biorę cię biorę kochana nie uwiązany na smyczy przede mną świat wielki gdzie teraz ty wiem że tam jesteś
poniedziałek, 8 stycznia 2024
A ja wsłuchany w twoje serce co wtedy był blisko ciebie i wciąż słyszę i wciąż słyszę jak ono szczęśliwea ja wczoraj liczyłem barany co również tej nocy liczyć będę gdyż jakże to tak zasnąć bez ciebie toż to katusze dla mnie a jutro będę szczęśliwszy a najdalej pojutrze to tylko dwie noce ukochaną a może i trzecia po tejże drodze
patrzę na ukochaną co wzmacniam swoją miłość a kiedy ciebie nie widzę to sobie wyobrażam najukochańszą moją którą bym nosił na rękach po schodach tychże wysokich do naszego nieba ty wiesz gdzie jest ono kiedy ta noc zapada wtedy się tyłem do ciebie co nazywam niebem oj duszo oj duszo moja a i serce kochające cudu już żeście dotknęłytym cudem do ciebie ma miłość
Intuicja to coś takiego która w górne loty bierze toć trzeba zaufać jej a zawsze na cztery te łapy spadniesz a ja już taki jestem i choćby nie wiem jakie doły to głowę pewne dnia wzniosę by temu złemu śmiać się prosto w oczy oto ja jestem i tylko dla ciebie i wracam już za nie długo kto wie może jutrozobaczę co czas pokaże
niedziela, 7 stycznia 2024
Ile razy mnie się przeprawiać by jak należy było toż przede mną wiadukt rozbieranąpo którym wagony jechały z węglem toć powrotem radosnymw najciemniejszą noc powrócę w najpóżniejszą poręo jakiej nie wracałem przedtem będę wtedy skowronkiem radosnym acz jeszcze nie w tę chwilę gdyż teraz wiesz dokąd ja co serce a owszem w tęsknocie
Subskrybuj:
Posty (Atom)
#FeaturedPost1 h3 a:hover {color:#000!important;border-color:#000;} #FeaturedPost1 h3 {important;bor
-
wygrać marzenia pełno ich w głowie nie jestem pokerzystą, by oszukiwać rozdaje czart magik sztuczek skurczybyk mąciciel kto ma rację wiatr ...