niedziela, 4 czerwca 2023

piękno jest we mnie jeśli dobrze patrzysz zauważysz oczy serca wychwycą wszystko uprawiać rzemiosło uwielbiania jest prawdziwą sztuką elastyczność harmonia jednego z drugim dzieło prawdziwe kiedy połączenie ludzi tyle miasta w którym tłumy kiedy wyszłaś z jednego z nich wtedy cię znalazłem a ty mnie czy są przypadki myślę iż nie zdarzają się nigdy to ktoś z góry pisze nam scenariusze ile czasu musiało minąć by do tej strony dojść na której jesteśmy teraz

Tyle mówiono tobie i wpajano w dzieciństwie często był miglanc z ciebie w każdym twoim świństwie bywało iż nie słuchałaś robiąc oczy barana i głupka udałeś gdy była tablica i ściana latawce wysoko latały oraz papierowe samoloty z procy w wróble strzelałeśoraz w domowe koty acz na pewno czy z tego już wyrosłeś gdyż co z dzieciństwa z tym ci do twarzy my chłopi oj czasem jak te dzieci bez ujmy tej obrazy

zerwijcie kajdany wszystkim żeby wolni byli znaleźli oazy swoje na których by domy postawili niech każdy ma swoją Tarę zniewoleniu precz i wszelkiemu wyzysku Excalibur pokazuję ten już dość że ludzie i przez ludzi gaśnie dziecka śmiech matka na syna czeka kiedy wrony jego ciało rwą co ty stworzyłeś Boże czy to naprawdę jest dzieło twoje że kolor skóry im nie pasuje lub inna narodowość

nie wpuszczaj do siebie szczurów gdyż dom twój opanują dla ludzi nie dasz trucizny przecież ich nie u trujesz dobre serce nie na potem dasz swój palec zechcą dłoń wtedy gdzie się podzijesz więc spakuj walizki i wąt wtedy nikt i nic się nie zlituje choć rodziny pół świata masz dobre serce toż głupota a żyje się tylko raz

tu wielka góra stoi na której postawię dom na skale na której drzewa nie posadzę toż tradycji zadość nie będzie kiedy mój syn się urodzi drzewo z nim nie wyrośnie chociaż na skale twardej solidny fundament będzie jednak ogrodu mieć na niej nie będę więc kwiaty nie zakwitnąwtenczas izba zimna się stanie nie widząc radości kwiatów co to za dom bez ogródka tylko cegła i betonchociaż słońce wpadnie betonu w kwiaty nie zmieni

między kobietą a mężczyzną przyjaźni nie ma jest miłość lub nie więc czego oczekiwać tak surowe to myśli a jednak prawdziwe przyjrzyj się dzikiej naturze ty również jesteś zwierzęciem potrzeba nabiera swojej mocy kiedy w pobliżu jest kobietą zatem znajomość pobudza pożądanie porządnie czyż nie ono pozbawia zdrowych zmysłów sam wiesz jak to jest kiedy na nią patrzysz

tysiąc róż nie posadzę. mój ogród za mały jest zamiast ich inne kwiaty żeby nie dyskryminować. tysiąc róż nie mam ich i nigdy mieć nie będę tak jak ciebie miła ma nie gadu gadu po obiedzie słońce nie wysoko już zajdzie buraczane w polach więcej niż tysiąc dzikich róż zakwitły tam sobienie da ci kwiatów tych ponieważ się po kuje w nie gadu gadu po obiedzie nocą odpracuje

fiołki wszystkie zwiędły niebo ściemniałojest czarno nad naszą doliną to nie była miłość to taka sztuczka na którą dałem nabrać sięteraz ptaki czarne Jakie widzę nawet dziecioł wilga czy sikorka kolor czarny zawsze zło wróży egipskie plagi przyszły na na naszą dolinę pocieszeń žadnych tylko się ratować od bolesnych nie uciech dobrze że do tego łba mi nie weszła gdyż tęskniąc w dzień w dzieńbym usechł

i zapadła noc nad naszą doliną to miłość nas zmienia nigdy nie był odwrotnie zatem dostosuj się do tego które proponuję bo skrzydła jej to nie przystanek twojego pożądania miłość to nie skarpetki które po spoconych nogach śmierdzą zapamiętaj to sobie raz na zawsze szukasz jakiś przygód wszak wiec iż nie jest przygodą jak wlezie w twoje serce to już nie wyjdzie więc nie myśl sobie że ci będzie służyć wręcz przeciwnie to ty będziesz sługą jej

Tam ci stoi twój dom nie piękny nie okazały a jednak on jest twój dokąd ucieka twoje serce .płynie nie jedna rzeka która do Bałtyku rwie z gór Polskich pięknych a twój dom stoi gdzieś tam Twoja Tara z małym ogrodem w którym kwitną kwiaty te wszystkie one śmieją się do słońca jak i do ciebie salony żadne tylko pokoje i ten kominek w którym ogień się tli on ci przemawia tymże płomieniem że ciepło masz tutaj to przecież twój dom

żebym nie zwariowałjeśli tak najmądrzej czy jest takie wariactwo które nie czyni głupiegochętnie rozumy po zjadam nie mając klepki siódmejnie idąc do psychiatryka nie biorąc psychotropów gdyż można pomylić z szaleństwem tak jak kochanie się z kochaniem gdyż co innego jest łóżko co zaś to inne serce na samą myśl już się gubię czy myśleć tak zakazane oczywiście iż nie ależ to po pa prane

mów zawsze mi po imieniu kiedy budzę się przy tobie szczęśliwy dzień rozpoczęty życie znaczenia nabiera nie po każdej burzy na niebie tęcza za to kwiaty szczęśliwe są tak jak teraz ja czując obecność twą zwracaj uwagę kiedy coś złego zrobię gdyż od jednego złego postępku zgrzyty zaczynają się które rozdzielić nas mogą nie godząc już nigdy z sobą nie po każdej burzy jest ciszapuki hula jeszcze ten wiatr może nadejść kolejna mocniejsza nawałnica

najdroższy skarb twój i kto i czy jest ktoś taki jeśli tak nie będę jako trzeci tak po prostu z butami wchodząc skoro nie ma od waże się zdobędę śmiałość tą uwieczniając które w sercu moim narodzone od dnia zachwycony tobą jaki anioł to uczyni temu będę wdzięczny aż po grób mój usłyszałem iż one od tego są ale nie dla tych którzy nie robią nic .a ja uczynię jeszcze więcej uchylając niebieskie niebo ci i zachwycona będziesz tym wszystkim które zobaczysz

moje serce tułacze partyzanckie które niesie po świecie gdzieś czego szuka i czemu się gubi w poszukiwaniach swoich doczesne życie jest kłaka warte trzy grosze tylko tyle co nic świat wielki czy kiedyś znajdę obym miał szczęście i obdarzył mnie lostyle jest kobiet żadna nie spojrzy szczęśliwej chwili nie dając mi jedno kobiety spojrzenie mogłoby odmienić życie moje partyzantka by się skończyła raz na zawsze tułaczy serca los nie służy mi teraz co teraz czuję jak również to które męczy mnie

ach te kochane życie w którym magia co dzień w nim tyle dzieje się na twoich oczach że w swoim kochaniu aż pogubiony jesteś na złotej tacy znowu ci przynosi a ty bierzesz na której smaczne karmelki są tylko szkoda że jest ich tak mało oj wielka czasem sobie po cichu płaczesz gdy przychodzą gorsze dni gorzkie pigułki żadnym lekarstwem wtedy na stany te miłość to duch przekonujesz się o tym pojawia się i znika kiedy chce oby nie było tak że już nigdy w twoim życiu już nie pojawi się

była taka jedna która spłonęłaza wiarę swoją i za to kim była biskup się przyglądał i cały z nim kościół chociaż czarów nie uprawiała stos długo płoną a niebo płakało za to co człowiek zrobił jej ojczyzna rzecz święta i dla niej to zrobiła w mężczyznę przebierając się zbroja ciężka a ona drobna jak to kobieta natury dar lecz chociaż taka za to była męska walcząc klęski nie odniosła tej oddana zdradzona na stosie spalona płonąc nie wyrzekła się wiary swojej a biskup który na jej śmierć patrzyłciężko skonał potem za to co zrobił jej

tyle ogrodów jest na świecie ile kochających serc ja swój kochana daruję tobie byś bardziej pokochała mnie bo kiedy go weźmiesz wszystko roz promienieje a ja największym szczęściarzem jak nikti smutku nie będzie i tylko radość dla takiej radości jest warto żyć demony umrą umrą wszystkie moje gdy twoim ogrodem będę ja z tym całym człowieczeństwem moim które w sobie mam