wtorek, 24 stycznia 2023


nieloty chciałyby latać
patrzą tylko w niebo
białe gęsi gęgają
natura takimi ich nie stworzyła
to człowiek sobie ubzdurał
czego dotknie to wynaturza
szuka środka wieczności
który Bóg tylko posiada
geniusze Einsteiny Sokrates y
Mengele porypani
nieoskarżeni burmistrze
i śniąca rzesza dotąd jeszcze
dziwacy cudacy samo okaleczeni
popaprane głowy z chorymi wyznaniami
w przekonaniu w tym
iż zło jest czymś dobrym
wraz z tym spłońcie
Lubię to!
Komentarz
Udostępnij

złośliwi ludzie nieświadomi czynów swoich
wasze brudne ręce podłe serca
szukające szczęścia
tylko jak ono wygląda
pewno sam diabeł rozdaje
w jego znaczeniu, najgorsze
szczęśliwy, kiedy dom zburzony
gdy w doniczce kwiat umiera
piękne musi być martwe
aniołem czart gardzi
wasze dusze komu one
że jeszcze różaniec
waszych rąk nie poparzył


Graal, krucyfiks święty
w najwyższym jego znaczeniu
krew moja Judasz jego sprzedał
a jeszcze gorszy na wschodzie
położeni trupem Walhalla nie dla nich
za swoje zbrodnie dokonane
carem nie jest chociaż siebie ogłosił
Cyryl zaś jeszcze językiem się nie dławi
to nie dziwna wojna to zbrodnie
pomyśleli sobie, iż oni są słabi
a jednak organizm mrówczy
Wasyla z pomocą świata trawi
i niebo stanie się niebieskie
i dziecko już nie zapłacze
i żaden dom zapałką
Temida wreszcie uśmiechnie się

0 komentarNapisz komentarz publiczny…


moimi pieniążkami wasze szczęścia
karabiny rdzewne
cynglem nie pociągnie
ten który zamierzy
uśmiech samego Boga
w każdym człowieku
sześć dni święta niedziela
odpoczywaj
moją skarbnicą los świat
właściwe na swoim miejscu
od gęby swojej odstawię
by drugi nie chodził głodny
nie pijakowi nie łotrowi
nie pohamowaniu
nie zbrodni nie wydarciu
na to pluję
rozsądku miłości
dobrej naturze
oraz prawdzie i sercu
temu się ukłonię

poniedziałek, 23 stycznia 2023


zdechł mi kotek malutki kicia
czarny z krawatką
nie był to zwyczajny kotek
poszedłem z nim, zanim wyzionął
do weterynarza ale już było za późno
ponieważ miał hipotermię
trzymałem jego w kartoniku
ponieważ żal mi się jego zrobiło
i było mi smutno
patrzyłem w maluśkie jego oczęta
jak gasło w nim życie
kotku ten, wierszyk ułożyłem dla ciebie
kto wie może kotki również idą do nieba
z tą swoją kocią duszyczką
a co
nie tylko ludziska muszą mieć swoje przywileje
stręczyciele i tym podobni
nie to, co mały koteczek, którego ktoś otruł
kici, kici pogłaskałbym cię
byś mi zamruczał
Lubię to!
Komentarz
Udostępnij

jakoś dzisiaj inaczej i dziwnie
cóż takiego się stało
chociaż ptaki o tej porze nie trałują
a jednak wyraźnie je słyszę
coś jest nie tak z moją głową
może przez serce zwariowane
oczyma ujrzawszy zakochałem się w tobie
miłe pozytywne moje szaleństwo
skowronki skowroneczki w mojej głowie
w brzuszku moim zaś motyliczki
oj przyrodniczo się zrobiło
a nad siwym łbem chmureczki
kochaj ramola, kochaj ramola
na kochanie każda jest dobra
pora
chociaż się starzejemy
a jednak tego chcemy
do konica świata i tam wyżej


pisklęta wyklute co dzień
zatrzymać by się chciało
z puchu w pióra te
jakże szybciutko zleciało
powiedziała matka
powiedział ojciec
a one swoje zrobiły
gdzie ich poniosło czemu swoich skrzydeł nie składają
ach ta młodość
czy coś pamiętasz z tamtejszego
gdyż mnie już demencja bierze
spójrz na półki aż tyle książek przeczytałem
a i tak guzik wiem
moja głowa Aleksandryjska
pustostanem świeci
każdy wiek jest głupi pisał Kochanowski
czemu nie zaprzeczam wręcz przeciwnie
potwierdzam





Wszystkie reakcje

było sobie życie
które rosło co dzień
na futrynie białe kreseczki
pisane coraz wyżej
poszło sobie życie
żeby znaleźć, swoje miejsce w świeci
poszywszy znalazło inne
miało wielki szczęście
tym były sobie życia
oboje ochoczo żwawe
wskazówki śmigały sobie
nie zauważyli ich prawie
i zeszły sobie życia
jak jedno tak i drugie
na futrynach innym znaczone kreski



również odnajdywać siebie