niedziela, 17 kwietnia 2022

Piękno w pięknie


poznając cię

co mam zrobić
liczyć obłoki
na niebie

jeden
drugi
rozważam 
listy miłosne
piszę 
wersy układam 

co dzień 
zawstydzam 
słońce 

moja pani 
gdziekolwiek 
jesteś 
tam będę 

bezpiecznie 
sypiaj 
myśl o mnie 

piękno w 
kochaniu 
jest piękne 
i
szczęści9em 

sobota, 16 kwietnia 2022

Ten nie jest wart


 Ten nie  jest wart

zjawiskowa 

jeśli mylnym 
zaprzecie   

krzywej drogi 
nie wyprostuję 
za to 
kochać potrafię 

od wschodu 
do zachodu  
bądź ze mną 

wtedy 
przeżyję 
poranki 
piękne 
będzie po co 
wstawać 

nas tylko 
niebo może 
zatrzymać 
piekło 
pochłonąć 

ale 
kto
przeklnie 
miłość 
ten nie jest 
wart miłości

Mario Panno Jezus Chryste




Mario Panno 
Jezus Chryste
skąd 
nienawiść   
w świecie 

pięść garści 
nie starcza 
druga 
potrzebna 

kula 
o mnie 
może 
nie 
jeszcze siedzi 
w okach 

Mario Panno 
Jezus Chryste 
oddał życie 











 

czwartek, 14 kwietnia 2022

Szklany dom

 trudno  być sobą

kiedy coś







  umyka







jakbym
patrzył

w lustro weneckie
za którym widzę
zagubionego siebie

ściany oszustki
których nie opuszczę
nie mają drzwi 
okien
 dom ze szkła

widzę niebo
nocą każdą
 ptakiem nie jestem
by łatwo się wzbić

 choćby
 nad głową
to samo
po prostu
przestrzeni brak 




Deszczowa piosenka


 DESZCZOWA PIOSENKA


gniewne  chmury  

jakże pięknie    

   deszcz 

oczekiwany    




mieliśmy 

deszczową piosenkę 

 parasol 

zbędny 


między  kropelkami

tańczyliśmy

kto tak potrafił 

ja i ty  


cóż   

stwórzmy 

nową 

poczekajmy 

na 

kolejny




 



środa, 13 kwietnia 2022

Domy











Domy

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0


pamiętaj
o dekalogu
nie bądź nastawiony
wrogo
potyczki
niszczą człowieka
coraz mniej
siebie

zauważ
że ktoś patrzy
z góry
lub prosto
w oczy
rozważ
a źle
nie postąpisz
posłuchaj czasem

z tej samej gliny
wiara
niczym węzeł
gordyjski
Mojżesz zniósł 
tablice
złotego cielca
zobaczył

napuszeni
gdzieś w Rosji
Cyryl karze
zabijać
świętą wojnę
oznajmił
czołgi
tratują ludzi

ale my jesteśmy
z gryzów powstaniemy
żółto niebiesko powiewa
domy odbudujemy

WRONY I KRUKI



Wrony i kruki

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0



trupy

ścielił

wrony krakały

morze krwi

śmierć pachniała



czciciele

kapłani magowie

z flaków wróżenie

patrzenie
w gwiazdy


skąd oni

pewno

od morza

liczną arkadą

by świat

opanować



a Ateny

tylko patrzyły

perskie ścierwo

gdzie teraz

Iran



jeszcze

do dziś

wsłuchać należy

jęki jazgoty

konających



wrony i kruki

i lisy nażarte

szarpiące ciała

dość

sytości












    





 

wtorek, 12 kwietnia 2022

Nie ma sensu


 

Nie ma sensu





nie prawdę mówisz
po oczach widzę 
płytkie kłamstwo 
chwili nie przetrwa 

szkarłat na twarzy 
podły zdradliwy 
zdemaskował
ciebie 

przyłapać 
na kłamstwie 
głupio przecież 
wodziłaś za nos 
 często

że miłość 
kocham 
sensu nie ma
okłamywać siebie

Zapach ciebie


 dnia ubywa

żal
zielonych lasów
letniego  słońca

bory zrzuciły 
liście
Jesion


pierwszy
nad głową 
klucze gęsi

dokąd 
zapytam
popatrz 
pod  stopami 
złoto 
promieniuje      
barwne liście 
które dzieci 
wkładają 
między kartki

wiem 
jesień 
jest piękna 
mnie 
milsze lato
i wiosna 
która 
kradnie serca 

skradłaś moje 
odeszłaś 
został 
zapach ciebie 
kobiety 
która 
miłuję   








 

Ucieczka



 schowałem cząstkę 

siebie 

kawalątek 

moje ja 


prywatność 
musi być 
ucieczka 
przed 
dziwnym światem 

głęboko  w sobie 
tam jestem
wyrwać 
ciężko będzie 
nawet nie słucham 
świata 
jutro 
powrócę 

PANNO - W

Bitwa pod Waterloo

Panno

jak zwał 

tak zwał

 nie obrażę kobiety 





może  kochanków 

wielu miałaś 

zaiste 

na pewno 

z dwurogiem

na  głowie 



wskoczył 

do łóżka 

Moskwę zobaczył 

płonącą 

powrotnie 

głód 

choroby 

 tęgi mróz

wróciło nie wielu

armia 

zdziesiątkowana 



Polska 

przepadła 


  miał swoje 

Waterloo

i sto dni rządu 

uciekając 

z Elby

by po klęsce 

dokonać żywota

na wyspie

świętej HELENY





















poniedziałek, 11 kwietnia 2022

Miłując siebie

 w La Palma


są wolne
starczy nieba

kanaryjskie
lazur
złoty piach

wschód słońca
po zachód
Gran Canaria

koniecznie
zajrzyjmy
tam

daleko
od domu
ale serca
wolne

kanarków
mnóstwo
barw tęczy

statek
ty i ja
jak w Titaniku

utoniemy
miłując
miłując
siebie

Nie czas


kolejny świt     
pora dobra 
 radość 
w sercu 
chwile 
szczęśliwe 
to ty

chodź
ze mną 
nie stercz 
przed lustrem
jesteś piękna 
taką       
zawsze

wschód
zachód 
oddychajmy 
dniem 
żegnaj 
brzmi martwo  
toż  
nie powiem   


do widzenia
promykiem naszym 
puste krzesła 
może 
nie czas 
umierać



 










Za światów


 zabłysło




słonko

krokusy

zakwitły

odwiedźmy

łąkę chochołowską



nastawmy uszy

weźmy

na zapas

szelest liści

w upalne

lato



rzadko kto słucha

anioły tracą

skrzydła

za nasze plany

nieudane



f -dur

f- moll

Vivaldi

przygrywa

zza światów