czwartek, 14 kwietnia 2022

Szklany dom

 trudno  być sobą

kiedy coś







  umyka







jakbym
patrzył

w lustro weneckie
za którym widzę
zagubionego siebie

ściany oszustki
których nie opuszczę
nie mają drzwi 
okien
 dom ze szkła

widzę niebo
nocą każdą
 ptakiem nie jestem
by łatwo się wzbić

 choćby
 nad głową
to samo
po prostu
przestrzeni brak 




Deszczowa piosenka


 DESZCZOWA PIOSENKA


gniewne  chmury  

jakże pięknie    

   deszcz 

oczekiwany    




mieliśmy 

deszczową piosenkę 

 parasol 

zbędny 


między  kropelkami

tańczyliśmy

kto tak potrafił 

ja i ty  


cóż   

stwórzmy 

nową 

poczekajmy 

na 

kolejny




 



środa, 13 kwietnia 2022

Domy











Domy

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0


pamiętaj
o dekalogu
nie bądź nastawiony
wrogo
potyczki
niszczą człowieka
coraz mniej
siebie

zauważ
że ktoś patrzy
z góry
lub prosto
w oczy
rozważ
a źle
nie postąpisz
posłuchaj czasem

z tej samej gliny
wiara
niczym węzeł
gordyjski
Mojżesz zniósł 
tablice
złotego cielca
zobaczył

napuszeni
gdzieś w Rosji
Cyryl karze
zabijać
świętą wojnę
oznajmił
czołgi
tratują ludzi

ale my jesteśmy
z gryzów powstaniemy
żółto niebiesko powiewa
domy odbudujemy

WRONY I KRUKI



Wrony i kruki

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0



trupy

ścielił

wrony krakały

morze krwi

śmierć pachniała



czciciele

kapłani magowie

z flaków wróżenie

patrzenie
w gwiazdy


skąd oni

pewno

od morza

liczną arkadą

by świat

opanować



a Ateny

tylko patrzyły

perskie ścierwo

gdzie teraz

Iran



jeszcze

do dziś

wsłuchać należy

jęki jazgoty

konających



wrony i kruki

i lisy nażarte

szarpiące ciała

dość

sytości












    





 

wtorek, 12 kwietnia 2022

Nie ma sensu


 

Nie ma sensu





nie prawdę mówisz
po oczach widzę 
płytkie kłamstwo 
chwili nie przetrwa 

szkarłat na twarzy 
podły zdradliwy 
zdemaskował
ciebie 

przyłapać 
na kłamstwie 
głupio przecież 
wodziłaś za nos 
 często

że miłość 
kocham 
sensu nie ma
okłamywać siebie

Zapach ciebie


 dnia ubywa

żal
zielonych lasów
letniego  słońca

bory zrzuciły 
liście
Jesion


pierwszy
nad głową 
klucze gęsi

dokąd 
zapytam
popatrz 
pod  stopami 
złoto 
promieniuje      
barwne liście 
które dzieci 
wkładają 
między kartki

wiem 
jesień 
jest piękna 
mnie 
milsze lato
i wiosna 
która 
kradnie serca 

skradłaś moje 
odeszłaś 
został 
zapach ciebie 
kobiety 
która 
miłuję   








 

Ucieczka



 schowałem cząstkę 

siebie 

kawalątek 

moje ja 


prywatność 
musi być 
ucieczka 
przed 
dziwnym światem 

głęboko  w sobie 
tam jestem
wyrwać 
ciężko będzie 
nawet nie słucham 
świata 
jutro 
powrócę 

PANNO - W

Bitwa pod Waterloo

Panno

jak zwał 

tak zwał

 nie obrażę kobiety 





może  kochanków 

wielu miałaś 

zaiste 

na pewno 

z dwurogiem

na  głowie 



wskoczył 

do łóżka 

Moskwę zobaczył 

płonącą 

powrotnie 

głód 

choroby 

 tęgi mróz

wróciło nie wielu

armia 

zdziesiątkowana 



Polska 

przepadła 


  miał swoje 

Waterloo

i sto dni rządu 

uciekając 

z Elby

by po klęsce 

dokonać żywota

na wyspie

świętej HELENY





















poniedziałek, 11 kwietnia 2022

Miłując siebie

 w La Palma


są wolne
starczy nieba

kanaryjskie
lazur
złoty piach

wschód słońca
po zachód
Gran Canaria

koniecznie
zajrzyjmy
tam

daleko
od domu
ale serca
wolne

kanarków
mnóstwo
barw tęczy

statek
ty i ja
jak w Titaniku

utoniemy
miłując
miłując
siebie

Nie czas


kolejny świt     
pora dobra 
 radość 
w sercu 
chwile 
szczęśliwe 
to ty

chodź
ze mną 
nie stercz 
przed lustrem
jesteś piękna 
taką       
zawsze

wschód
zachód 
oddychajmy 
dniem 
żegnaj 
brzmi martwo  
toż  
nie powiem   


do widzenia
promykiem naszym 
puste krzesła 
może 
nie czas 
umierać



 










Za światów


 zabłysło




słonko

krokusy

zakwitły

odwiedźmy

łąkę chochołowską



nastawmy uszy

weźmy

na zapas

szelest liści

w upalne

lato



rzadko kto słucha

anioły tracą

skrzydła

za nasze plany

nieudane



f -dur

f- moll

Vivaldi

przygrywa

zza światów


środa, 6 kwietnia 2022

Niewybaczalne


niehumanitarne 
mordują 
kto 
świat wie 

córką miłość 
okazuje
które daleko
od 

jachty długie 
dystans 
Bolta
nie tylko 
Car da 
a Cyryl
karze 
zabijać 
sałdaku
strzelaj 
gwałć 

ale 
kamienie 
przemówią 
z grobów 
powstaną ci 
niczym 
w dziadach
upomną się 
dusze
czemuż 
przelanej 
tej krwi 

niedziela, 3 kwietnia 2022

Diabeł i wiatr



 o czym myśli kat 

o sumieniu 
którego nie ma 
hula 
z diabłem 
wiatr 
polne wydarzania 

czemuż 
gna 
i gna 
chwiejąc
złote łany 
kładąc
zboża 
gdy gniewne 
tumany 

rano 
wyszedł chłop
żyto po


łożone 
przeklnął wiatr
i czarta
w inną poszli 
stronę 

Róża



 róża

przy płocie

 jakże

 kwiaty

zakwitły 

dla niej  

droga 

kurzem 

oddycha

niebo 

dzisiaj 

gniewne



głodny 

miłości 

  co dzień 

ona 

moje 

cudo 

podaruję

 róże

daj Boże 

odwzajemni


prysnął 

czar 

kochanie

róże

na nic 

 zdały 

kwiaty

zmarnowane

serce 

zranione

głupcze 

mówię 

do siebie


róża 

przy płocie

 jakże.

rok cały 

ponownie 

zakwitła

kwiatów 

nie zmarnuję 

choćby 

najpiękniejsza





Pachnąć tobą


 maj

czas bzów
skoszonego siana
zając goni zająca
wygnieciona trawa
policzmy obłoki wyrównajmy oddech

jeden baranek
drugi
trzeci
powtórzmy jeszcze raz
i jeszcze
aż księżyc nas odprowadzi

jak wrócę
położę się spać
pachnąc tobą