wiosną najukochańszą
Lilaki puszczają pąki
wnet kasztanowce i grochodrzew
soczyste powrócą łąki
w sianokosy sianem zapach nie
po burzy znów będzie tęczowo
powróci gorące lecie
masz na to moje słowo
teraz jak widzisz wszystko ożywa
w lasach gwarno głośno
chociaż z każdym rokiem lat tych przybywa
miłuję ciebie wiosno
nie jeden już odszedł tam
mnie też kiedyś zabierze
póki widzę i oczy mam
popatrzywszy w ten obłok
sobie poleżę