sobota, 13 lipca 2024

wiem że jesteś tam w słowa tekstu piosenki Anni Wyszkoni a te róże wciąż stoją ode mnie dla ciebie w flakoniku w których zatrzymał się czas a prawie już rok miłość ach miłość moja do ciebie nie cofa mnie ani o krok a ptaki za oknem co śpiewają a drzewa zielone która szumią o tym co tutaj wydarzyło się wiem że jesteś tam co ja teraz tu

pisać a o czym o bzdurach kiedy życie umyka a i książka nie zastąpi tego co człowiek człowieka dotyka odłóż wszystko i chodź ze mną chcę cię zabrać w krainę czarów zostań moją Alicja nie pogonimy króliczka my sami jesteśmy czarami takie dwa cuda na świecie w kochaniu najwspanialszym czy ja pegaz i latem co macam to wciąż mam ludzką głowę a może białym nosorożcem jestem którego nie spłoszy serce ❤️ czyste

a po co mi anioł taki skoro tyś piękniejsza miłość jest wielkim skarbem do której mam wielkim szacunobdarowanie cię dotykiem pocałunkiem jest najwspanialszym uniesieniem toteż krzyżem nie chcę leżeć bo po cóż modlitwy takowe i będziesz szczęśliwa tam gdzie jutro będziemy deszcze co spadły teraz przechodzą oto nasz czas którego nie roztwonimy z piękniejsza od aniołów żyć zawsze

toć w konopielce piorun w drzewo ponieważ kosą kosił żyto a trza był sierpem wtedy a tyś nie w ciemnogrody postęp to postęp co już od wieków woda na młyn idzie bądź wola twoja co z twojej woli czasem i wza wstydzie co ludzie gadają aż uszy więdną ja dałbym Serafiny na ludzie języki węgle rozpalone w takowe że godziny

stamtąd moja matka pochodziła gdzie wioski palono i swąd dzieci nabijali na sztachety mężczyzną nożami szeroko otwierali usta mówiąc przy tym masz tą swoją polskę od morza do morza aż staje mi w gardle slawa Ukrainie kogo chcą oszukać tego nie można zapomnieć pozwólcie dzieciakom pamiętaćwaszym dzieciomnie róbcie wody im z mózgu iż tego nie było od września nie będzie nic w szkołach o wołyńskich poetach dla slawy Ukrainie zasiadają w szkolnych ławkach ich potomni

nie oddalamy się od siebie wręcz przeciwnie myśli nasze tam gdzie ty i ja chociaż biją dwa a jakby w jednym po drodze niczego nie gubię tylko wciąż zbieram a choćby całe góry były u niosę jestem tego pewien że powrót będzie słodki i myślę sobie jaki przecież wciąż jestem

rwij serce kochane a będzie tobie dane troska pocałunkito są twoje kierunki życie jest niesamowite co wieści znakomite gdy jedno drugie wita oczami już nie zapyta a w tul się do mnie mocnobo po cóż nie zbędną słowa usta przyłóż do mych bądź zdrowa

być z tobą gdyż sprawiła iż szarość znikła męntliku w głowie nie mam już bo poukłada nam się jakoś nie patrząc na boki i nie słuchając ludzi ponieważ oni tylko gadają a w swoim gadaniu zaszkodzisz wszystkie nasze serdeczność dadzą niebo a patrząc wspólnie na zachody słońca rozpalimy się aż do czerwoność miłość to ty i ja kochanie tak więc jacy my sobie taka będzie nam