czwartek, 13 czerwca 2024

biały gołąb z mych dłoń pofruną prost do ciebie niosąc wiadomość takową że jesteś piękna i mądrą a te dwie do siebie rzadkie cechy są a żeby to piękność szła w parze z mądrością biały ptak dziś przyleci i w okno zapuka twoje uchyl że zrób to by poznać przekazu treść

usiadł po prostu grał co bujną czuprynę miał a i na trąbce również w niebie on teraz jest dziewczyna z warkoczami być może chodzik pcha a chłopak że skrzypcami teraz wieczność ma skrzynki nie zagrają już w ramach wspomnień wzięte czy wiesz o kim mowa i znasz choćby jedną piosenkę

jedzie chłop na jednośladzie czy tak można po autostradzie a na gazie trzy promila mały móżdżek u debila pędzi pędzi niczym wiatr komar ugryzł chłopa tak w co podrapał bez trzymanki teraz ma na płycie wianki oj ty chłopie czemu to na dwóch rurkach cho cho cho święty Piotr w powitanie wieczny odpoczynek racz mu dać Panie

prawdziwa tyś i anioł piękne masz serce anioł anioła przytula przecież tylko jesteśmy ludźmiczas szybko mija nam w czterech porach Vivaldiego kłosy zamieniają się w złoto sianem już zapachniało ptactwo porankiem każdym kosy skowronki trzciniaki którym kukułka podrzuca swoje kukułcze jajo oby nam tak w życiunigdy się nie darzyło by któryś z ludziska kukułczym nie poróżniło

niech niosą fale nas w podróży życia czasie żyje się tylko raz a z gliny czy my jesteśmy może i Bóg tchną po czym wyciągną żebro może i był Adam i Ewa a od Seta dalsze miłość jest wszędzie więc nie szukambo po co kiedy mam ciebie pewno pochodzi od Boga a ty jesteś mi wszystkim na burzliwym morzu niech nie zatonienasz stateczek a tam nasza przystań gdzie nasze serca i myśli

patrzaj patrzaj to bratanek co z nad morza w ten poranek nie albatros co w kamieniach ma coś do wysiedzenia i tak skrzeczy jedno drugi tymże dziobem nie papugi klify ostre jak żylety wić tu gniazdo żal kobiety polecimy za bratankiem wzdłuż bałtyku tym porankiem rozłóż skrzydła i w nieba glazur tu nie warto wbijać pazur