środa, 18 września 2024
sierpa nie mam mnie zabrali tatowego co mnie dano domek stoi szabrowany matko że kochano życie toczy wielkie działa komu chwała temu chwała który mądry ten zrozumie to też zaradzić nie umie pospólstwo ciemna masa z wieprzowiny ta kiełbasa same świnie wszędy sąco jak muchy w łajno lgną przypełzała się kanalia takie te ów realia zaradzić czymże tak by wiadomo co i jak
daj daj daj wy chamy jedne ludzie domy potracili a wy daj daj żebraki świnie na nic tu modlitwy kiedy takie straty wszyscy jesteśmy równi a wy co złote szaty czy ten co po wodzie chodził takowe nosił lub który przednim który chrzcił w rzece Jordan którego głowa na tacy w podarunku on również takowych nie miał klery sępy precz mi z oczów
kulig nie z kopyta wszędzie bielusieńko traktor ciągnie sanie więc hop trzeba na nie szyby malowane szadź na gałęzi to ci były zimy co mrozem straszyły acz pomimo tego na głowę wełniane a i szaliki wokoło szyi opasane nosy czerwone niczym marchewki jednak kulig był choć związek radziecki wolna Europa w eterze jeziorański z tego co już było tylko anioł pański
dwadzieścia gram w górę tam nie mając skrzydeł poniesie z powłoki wyjdzie czego nie zobaczysz i kto to wszystko wymyślił ja puki żyje tyle jest we mnie co przezroczysty nie jestem a kto we mnie patrzy niech o tym pomyśli iż jestem tylko człowiekiem który to już nad chmury wzgórz co światło wyżej prowadzi tyle jest gwiazd przemów chociaż raz żebym wiedział iż jesteś
Subskrybuj:
Posty (Atom)