środa, 31 lipca 2024

grzybów tyle co kosą kosić tylko kiedy to było zręby w lasach a i w białowieskiej wiekowych ubyło trzy kije miałem co wędkowałem i przyszedł czas kormoranów a i fretki za oceanu zwierzęta futerkowe co z klatek pouciekały na ryby na grzyby i gdzie tu iść gdyż ani tu ani tu bo kiedy wejdziesz w las butem co wlazł na którym gazeta leży

grzybów tyle co kosą kosić tylko kiedy to było zręby w lasach a i w białowieskiej wiekowych ubyło trzy kije miałem co wędkowałem i przyszedł czas kormoranów a i fretki za oceanu zwierzęta futerkowe co z klatek pouciekały na ryby na grzyby i gdzie tu iść gdyż ani tu ani tu bo kiedy wejdziesz w las butem co wlazł na którym gazeta leży

a ona się uśmiecha a starzec nie szydzi gdyż los jaki jest taki jest więc nie wybredza mędrcem ci on jest ponieważ przeżył swoje a ta wciąż z tym uśmiechem być może podejrzliwym i we dwoje tak żyją gdyż ta która jest w nim wciąż jego przywołuje by nie dać o sobie zapomnieć

zimnej wojny już ni ma a jeszcze dalej do Lenina co w mauzoleum za szkłem nie w wierszu Tuwima na pieńku co z sobą mieli po atomy nie sięgnęlichociaż był dozwolony guzik czerwony a teraz to co więc kto jest kto chociaż czerwona kurtyna już dawno opadła a jednak Polska przepadłapety leżą palić będziemy dozwolone od lat osiemnastui co ze sportem narodowym żubrówką i żytnia wszak to Polak zawsze coś wymyśli

a nad czym to płaczesz że gospodyń sześć i trzeba sutannę unieść jakość dziś duszno wedle faren chajta farosz tyś a spod jakiej kopuły nie zdradzę ale ponoć przy tym kościółku stał aniołek co trąbił a im więcej grośika wrzuciłeś tym dłużej co mnie zagrał tylko jedną nutkę bom co miał to miał tom wrzucił ino grosik jeden a i osły były żywe co za szopka nie prawdasz aż za prawdziwe

trza poświęcić w co uwierzę święty Piotr zabierze gdzie topielec nie ma ciała może Eliasz, co zabrała żywego moc niebieska śmiało proszę woda nie rzadka niech to wchodzi pupcia gładka a i ona w poświęcenia byle tylko w przemilczenia a co stoją a co patrzą jak to komu wytłumacząco w szaty ten ubrany tym kropidłem uznawany nie trzeba biec do Rutkowskiego by adwokata na mocnego

a nad czym to płaczesz że gospodyń sześć i trzeba sutannę unieść jakość dziś duszno wedle faren chajta farosz tyś a spod jakiej kopuły nie zdradzę ale ponoć przy tym kościółku stał aniołek co trąbił a im więcej grośika wrzuciłeś tym dłużej co mnie zagrał tylko jedną nutkę bom co miał to miał tom wrzucił ino grosik jeden a i osły były żywe co za szopka nie prawdasz aż za prawdziwe