poniedziałek, 29 lipca 2024

pewne stany są niepowtarzalne a ja tak skromnie do ciebie mam domek ale bez kominka co w kuchni piec kaflowy kupiłem jakieś dwa lata temu łóżko które poskładałem zatem ślę zaproszenie w kochanie nasze w tym łożu stoi i lampa na ławie ledowa co do nastroju ona a jeśli przyjdzie potrzeba to ją zgasimy żeby nam było lepiej

osiem czerwonych róż co nie było burz mają swoje znaczenie ramion naszych czerwień co kolor krwi i miłość ja i ty jakby zaczeła się już wcześniej wiem że byłaś wtedy i jeszcze poprzedniej które to już życie czyżbym przeszedł reinkarnację

czemu twe oczy smutne acz mówisz iż życie głupie co koła swoje zatacza do tego samego powraca a po co kierat szykujesz co taki los gotujesz nie w dwa takie żywota kiedy to drugie miernota i co za rękę nie trzyma a ty czyja dziewczyna wczoraj nieznajoma dzisiaj uczuć pozbawiona lata to jeden dzień co można a więc zmieni w drugim on cię odmieni co tamten był pomyłką

Co są uzurpatorzy a będzie jeszcze gorzej co gęgają i kwaczą a i w czarnych łajdaczą w pogańskie bałwany Dobrawy syn wygnany a Oktawian z Rzymu nowemu koronę zakłada to nie Rzym ni Boska troska to w kardynałach jednostka ze smoczymi głowami w bałwochwalstwo z czynami a Eliasz co był na górze karmel to wszystko obrócił by w pył

Za sobą masz dom ojca i matki przed wspaniałe życie nie musi on być szare takie jakie napisze perspektywy są różne jak również przed nie wybory kierunków zatem jest wiele a pomyłek jeszcze więcej ale to twoje życie pewno że piekła nie ma takie od ludzi najprędzej mniej oczy szeroko otwarte

ona co utopiła a on strzelec ze świteziankiw wyborze innym jakby nie było innej kochanki kochanka czy miłość miłość czy kochanka ponieważ tak nie czyni co do swojego wybranka na jedną noc tylko a najdalej na dwie co pożytku z tego żadnego w takowe miłowanie gdyż serce czarne jak sadza a od klejnotu nie stroni toć na dnie teraz leży i już nic nie obroni a dłonie oderwane gdyż ona e puściła w miłowaniu rozczarowanie jemu oczy otworzyła

Cóż innego uraczy nie domy u bogaczy a i misy złote co uznam za hołotęoto jak cenię życie wschodzące słońce co widzicie dziką zwierzynę w polu i polną dróżką co idę bogactwo mnie cenione zabiorę cię w tamtą stronę co wierzby rozgałęzione takowe ci pokażę

po co nam kraje inne skoro nasz piękniejszy morze góry i rzeki a wszędy jeszcze piękniej co w granicy Rzeczypospolitej to uszanuj patrz chmury białe to anioły które są z tobą każdy dzień piękniejszy a jeszcze piękniejszy kiedy mężczyzna dotyka twojej ręki a tyś wiesz o tym że jesteś jego kobietą szczerość i zaufanie oto na czym można zbudować solidny fundament a sezam dla złodziejlub dla tych co chcą schować swoje skarby które niczemu nie służą

czasmalarz co zdobi miesiąc każdy kwiat inny obłok a i powiew wiatru Michał aniołze swoją wieczną paletą co namalował kochanka nie współżyjąc z kobietą co nie zna dnia i nocy jak również wskazówek zegara to człowiek chcą zatrzymać nie zatrzymał na moment jesteś moją śmiercią i byłeś moim poczęciem co cię zabić może pewno nawet na górze