czwartek, 26 września 2024

takową łudeczką coby lub jachcik mały w mile morskie oby nie tutaj i jak najdalej przemierzyć krańce świat mieć naszą odyseję życie niesione w barwach dwa losy złączone w jedne na niebie krwawe kółeczkow nocy co droga mleczna w dzień złote słoneczko i ty ze mną bezpieczna czy rejs taki nam dany co drogi bochenek chleba choć nie i tak kochany nad głową kawałek nieba

pewien Anglik co przyjechał rozsławił Warszawę w takowe wyrazy iż owe miasto zwane w takiej nazwie jest naj brudniejszym miastem w Europie a był to wiek szesnasty co wtedy liczyła dwanaście tysięcy mieszkańców minęło jakieś paręnaście latek co przyjechał inny ale już nie Anglik i stwierdził że Warszawa to piękne miasto i bardzo prężne a działo to się za Zygmunta trzeciego Wazy a czemu to a temu iż wraz z nim zjechały się magnaty szlachta i tacy podobni co stawiali swoje przybytki tym miasto bardziej jeszcze piękniało a przy tym liczniejszym stawało się nie przynieście stolicy z Krakowa do Warszawy co przenieśli i jest do teraz po trzecim rozbiorze Polski

jakbym cobym takco teraz też średniowiecze o szóstej bije już dzwon toć innym spać nie daje ono ponieważ przyszedł człowiek z nocki i jest bardzo zmęczony a tu łubu dubu ktoś bije we dzwony ale to jeszcze nic co gorzej jak pies zawyje podeprzeć zapałką oczy a serce wali i bije a czemu to podeprzeć żeby snu nie przerwanego kiedy tak łubu dubu i wycie psa tego a czego tak wyje pewno pić nie dano lub kolacyje którego uwiązano