poniedziałek, 3 lipca 2023
kto niczego nie pragnie takiego kogoś nie ma wszyscy czegoś pragniemy i mamy swoje marzenia wystarczy choćby jedno by swoje światło ujrzało z tychże najważniejszych pewnego dnia zatriumfowało oto szczęśliwy twój dzień o ile takowy nadejdzie czekając zbyt długo nadzieja swą moc tracistanęła żelazna brama tych rygli nie otworzy bo przecież wiara wystygła ważny dar Boży
zostały jeszcze zdjęcia wspomnienia oraz pamiątki jak daleko sięgnąć tam są początki młode twarze znajomych dobrze znane do dziś nie zmienione do tej pory we wspomnieniach moich ty również w nich jesteś bardzo w szczególnym miejscu przecież stałem się mężczyzna będąc z tobą pewnej nocy od tego momentu wydarzyło się wiele pod górkę jak również z górki bywało różnie opisać tego nie opiszę sama wiesz lepiej kto rządzi i dzieli marionetką pacynką kto wie kim jeszcze
niedziela, 2 lipca 2023
potworności jeden drugiemu czyni ach ci ludzie którzy przerażają mnie chcą miłości tylko po co i dlaczego pierwsze ciepłe pięć minut a po za tym nic więcej uważają iż z miłości och głupcy a o czym oni. mówią i co to takiego gdyż ja się parze tylko pięć minut miłości acz czy w ogóle to miłość błędne koło które chwyta za gardło szczęście dziwny traf ponieważ ceni obecność tu i teraz i zagadka rozwiązania nie ma żadnych reguł ponieważ regułą jest ta chwila a jeśli wciąż żyw jesteś to nie jest zrządzenie
nie pobłażać acz oczywiście dasz palec zechce całą rękę taki to już jest twór ludzi stworzony przez samego Boga narobiłeś sobie kłopotu mój niebieski panie i po co ci to było przecież miałeś niebo wyłącznie dla siebie a teraz musisz przebaczać i wybaczyć również sam sobie niby na twoje podobieństwo a wcale tak nie jest tchnie twoje w bryle gliny z którego ulepił żeś człowieka czy jest nim nadal mało to prawdopodobne cechy ludzie a tym bardziej o miłosierdziu ludzkim zapomnij patrzysz i widzisz i chciałbyś zrównać z ziemią ale przecież jesteś Bogiem i dlatego masz sumienie. jak również wiarę Bożą jakiej nie ma w żadnym człowieku przecież Lucyfer także służył tobie i patrz co z nim się stało
od teraz będę nosił kompas już nie będzie mi potrzebne światło latarni Faros odnajdę drogę swojego domu gdziekolwiek bym nie był w jakimś krańcu świata dom noszę w sercu i nie są to cegły zimne wypalone z pieca niegdyś prosto z cegielni on mi zawsze będzie ciepłym i miłym w którym są wspomnienia całego mojego dzieciństwatych którzy odeszli zawsze serdecznie goszczę ciepła strawa i coś do popicia oni nie odeszli ponieważ są w domu mojego serca uśmiechnie ci i żywi acz oczywiście
nie słuchaj ludzi prze nigdy zachowaj samą siebie zaufaj głosowi serca które drogowskazem a ludzie jak to ludzie przez nich stracisz wiele zło życzenia w serdeczności brzmią jak oświadczyny tego on ci nie powie czego najchętniej życzy zazdrość pycha i chciwość kryje się za tym wszystkim kucha kucha kucha dziewczynka w klasy grała to taka jest zabawa a ty przecież już jesteś dorosła
daję ci jedną czerwoną róże ponieważ wciąż kocham cię jutro przyniosę dwie którymi wyrażę uczucia za nas obojga w kolejny dzień trzy miłuje miłuje miłuje itd w następny tydzień wezmę pięć gdyż jesteś wyjątkowa siedem zaś a jakże ciągle tobą jestem zauroczy dziewięć bądźmy razem już na zawsze jedenaście tyś moim skarbem na zawsze liczba róż miała i będzie mieć te znaczeniea jakbym dał tobie więc niż jedenaście odnosząc się do Uły Puchaczowej nie w kolorze białym milion milion czerwonych róż
ja się nie skarżę na swój los gdyż chodzą takie pogłoski jestem kowalem sobie sam w obecne moje troskia że gadają niech gadają i czemu to z igły widły pilnujcie swojego wara od mojego mój gnój i moje kupki na prawo tak na lewo tak no i jeszcze przed siebie wyrośnie warzywo wielki krzak wielkie krzaczysko wyrośnie to raz się potknę to drugi raz i życie czegoś nauczy nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło a niech że dokuczy
tyle razy ile zechcesz słodko lub gorzko racz mnie raczyć co dzień gdyż taką cię uważam gdzie bym poszedł co bym nie wziął zawsze wezmę ciebie i tam będziesz gdzie ja będę przybywał słodkie rany twych występków chociaż zabolało jednak w żadnym razie nie potępie strawie z tobą tę codzienność gdyż jak mi będzie kiedy umknie z tobą mój świat cały nawet nie chcę myśleć o tym co wtedy zrobię
dobry Boże przebaczam ponieważ mam serce dobre i chociaż czekają mnie razy a jednak tak postąpię uczyń z człowieka człowiekiem gdyż pojęcie to traci znaczenie żeby się dało sprostować jaki on jest wspaniały dobry roz krusz kamienie wlej w serca piękno czynienia anioły przecież są i chodzą po tej ziemi ale chciałbym widzieć i mieć przy sobie wszystkich ludzi ze skrzydłami co by mnie otoczyli wiara w człowieka stygnie jak wyciągnięte z żaru żelazo pomne ponownie panie uczyń z człowieka człowiekiempopraw swoją pomyłkę gdyż ja już nie potrafię dobrze o ludziach myśleć i kim on są tak na prawdę
dobry Boże przebaczam ponieważ mam serce dobre i chociaż czekają mnie razy a jednak tak postąpię uczyń z człowieka człowiekiem gdyż pojęcie to traci znaczenie żeby się dało sprostować i jaki jest on wspaniały dobry roz krusz kamienie wlej w serca piękno czynienia anioły przecież są i chodzą po tej ziemi ale chciałbym widzieć i mieć przy sobie wszystkich ludzi ze skrzydłami co by mnie otoczyli wiara w człowieka stygnie jak wyciągnięte z żaru żelazo pomne ponownie panie uczyń z człowieka człowiekiempopraw swoją pomyłkę gdyż ja już nie potrafię dobrze o ludziach myśleć i kim są oni
podobno były wiszące ogrody u brzegu Eufratu gdzieś w Mezepotani jak również krul Samolon który sprawiedliwie zawsze sadził nie ma wiszących ogrodów jak również sprawiedliwego krula ale za to są cudowronki rajskie ptaki w Maluki w lesie tropikalnym oj tam był rajskiego ptaka posluchał gdyż tutaj jakoś krzaczasto i śpiewy wciąż te same popłyną bym sobie na chmurce gdzieś chen chen daleko porzucając wszystkie wariactwa z jakimi się mierzę niestety nie popłynę gdyż musiałbym być lżejszy od puchu a wtedy wiatr by mnie poniósł tam tylko gdzie bym chciał czemu nie tym puchem którego ptak gubi a temu gdyż lżejszym chciałbym być jeszcze zatem duszą uciekam ponieważ ona wszystko potrafi i zoboczę cudowronkę to też nie stać mnie na podróże oj fruń duszo moja a ja na chwilę zasnę i tę drogę pokonam w to chen chen daleko
sobota, 1 lipca 2023
dla kogo być a komu niezrodzi wszy myśli zastanawiam się gdyż trafiwszy na szujęczym powstrzymać złość mając takiego serdecznie dość .klamka zapadła ni w tą ni w tę drzwi zamknę do serca takiego nie wpuszczę toć ten bałagan jak posprzątał był po takiej rozpierdusze zatkać tylko czym serduszko nie klozet rzec by się chciałoco przed kim trza wiedzieć by pasowało
frunie ptak frunieczarne chmury suną motyl moknąc w deszczu bombardowany przez krople lecą bomby lecą na piękną rusałkę skrzydeł nie rozłożygdyż skrzydła połamanieprzezroczyste kule na liście spadają w mikrokosmosie wszystko ależ wielkie olbrzym co za kolosjak ten z siedmiu cudów stojący w rozkroku nie patrzy na motyla spadają kropelki na człowieczą głowęjemu tylko siąpi acz czy dla rusałki
mówią na niego słońce którym wcale nie jest mamoną rozjaśnia umysły poczym zatruwa Fortuna z Olimpu przybyła będzie rządziła dzieliła Janosikowała łupiąc łupiła biednemu odebrać masz Skurczu żebyś miał więcej u tych panów wielkich stanów acz czy oni to panowie to za Buga drugi z wiochy tacy są najgorsi Kargul Pawlak miedzą moja Bory Na w polu leży a Jagnie ladacznicy taczka się należy
miłość a co to takiego i jak wygląda ponieważ muszę się jej dobrze przyjrzeć wszędy szukam i nic puk puk tak tak to do ciebie więc czemuż mnie nie zapraszasz bo co bom goły i wesoły ach już wiem to też sakiewką pomachać trzeba tak żeby aż za brzęczały a wtedy mnie wpuścisz ze spuszczoną głową powoli poszła miłość w niedoli nikt drzwi jej nie otworzy tylko cierpienie dołoży ot i co
czasami sobie myślę iż nie warto mieć serca które wysłałem na zakupy niestety z niczym nie przyszło ponieważ darmo nie ma ot i co .diabeł rządzi i dzieli w kafejce w barze na randce każdy czegoś oczekuje a świecenie gołym tyłkiem nikomu nie służy pewna pani z Jorka uczyniła dziwaka to taki mały piesek pewno wiecie o tym psina na wybiegu to jakieś kpiny miss czegoś tam bo zaraz mnie brzuch rozbili kochaj pieska swojego jak siebie samego i pod kołderkę ot i co i jeszcze stół szwedzki acz oczywiście i srebrna miseczka
piątek, 30 czerwca 2023
UPRZEJMIE POTWIERDZAMY, ŻE MASZ TE ZWYCIĘSKIE SZCZEGÓŁY PONIŻEJ.1. Imię i nazwisko szczęśliwego zwycięzcy:Gabriel Radzikowski 2. Numer biletu: B 9564-7560-4545-1003. Plik referencyjny: US/9420X2/684. Numer serii: CK-RDD-186JK5. Numer zgłoszenia: 2022/JK3/0066. Numer Seryjny: 3631/027. Numer kredytowany gotówką: KTU / 9023162308/038. Numer telefonu: 781750037
na jakiej mocy koszmary w nocy z którego paragrafu dotkliwie zadajesz okoniem stajesz danego tematu zewsząd rozwidlenia kierunek się zmienia kolejna ściana takowe życie uparcie i skrycie proszę pana acz czemuż razy takie obrazy co dzień widuje w Waterloo żem nie skonał i cudów nie dokonał a moje dzisiejsze wciąż jest obecne
smakujemy co dzień pewno dobrze z tym tylko w dni szczęśliwe dzieje się tak dzisiaj szare niebo lecz pomimo tego w duszy piękny świat choć przybywa lat panna młoda wczoraj dzisiaj stara zrzęda chłopa pochowała dzieci wychowała wdowa na wydaniu trza szukać frajera co kręci biznesik wyglądać do portfela choć atrakcją nie jest znajdzie się takipogrzebie drugiego żegnajcie chłopaki może czarna wdowa oby nie w kalendarz uważaj na taką za nim coś wygęgasz
Hurysy tam ci na wieki tylko załóż SzahidaAllah jest wielki w imię czego jaki Bóg każe zabijać nie znam takiego pewno ktoś obłąkany w krwawym kulcie co za popaprańcy niech ziemia im ciężką będzie ja spocznę w lekkiej i zobaczę Gerbery uczynię i nie z wątpięchoćby z diabłem we szranki zachowam serce czystenie nie dla Hurysy niewiasty wciąż pięknej
czwartek, 29 czerwca 2023
dotąd życie jeden bajzel muszę zmienić to wódę dawno od trąciłem lepsze życie zacząć czas żyj na luzie tamto byłopodpowiada głos serce w tę rozum we w te jak pogodzić los już się zbieram spod dywanu co było zamiecione to wymiotne oczywiście tak postanowione zawsze zdążysz nie za późno cenna to uwagachoćbyś pół wieku przeżył postąpić tak wypada
cztery konie rydwan złoty Helios po widnokręgu gdzie nie sięgną moje oczy tam nie mam zasięgu wzrok sokoli skąd mi wziąćoraz lot albatrosa by pofrunąć w siną dal za mego żywota frunie ptak a ja idę wznieść się nie potrafię za to w serce wezmę mapępoznam geografię świat jest wielki nie o krążę marszem w jedną stronę w zaprzęg chwytne biały obłok nie będzie stracone
lecie ach lecie tułacz po świecie z nieba słońca żar na plażach plusk i gwar a u mnie jak zwykle nic ciekawego ta sama monotonia itd koty mrucząwrony kraczą a sąsiedzi krzywo patrzą daremne żale rzec by się chciało czarna postać to ja ni krzywdy żadnej z garnka komuś nie wy jadłem a jednak tak to się maoj ludzie ludzie przez was chociaż od was pomimo tego wciąż jestem ja
stany różne w naszym egozatem przy hamuj kolego trendy nie trendy nie do jednego wora nim uczynisz z kogoś potwora patrzaj w siebie w swoje serducho jak chcesz powiedz na uchokrzykiem świata nie zrażaj i dwa razy się nie powtarzaj dons nie dons a komu on zostaw w spokoju czyjś dom a karma nie wróci wtedy w stronę twą
co by szli strzelali gęgali przeciw takim człek siły wzmoże którzy na kraj napadali teraz w zamiarze ich potomkowie dziwne czasy choć nie Sienkiewiczowskiejednak oczy miejmy otwarte i staniemy na swoich granicach i staniemy w za parte a kto ucieknie ten zdrajca i ziemia ciężko przyjmie a kto zdradzi tego na szafot za naszą ojczyznę
Tęsknoty ach tęsknoty przez które serduszko nie spokojne czasem targają tak jak wiatry kwitnący sad przeleciały pszczoły kwiecia nie zobaczyły do barci nie poniosły kwiatów nie zapaliływ potarganych sądach stoją rzędy drzewptaki gdzieś daleko w sercu w duszy gniew czemuż tak targają serducho kołaczea to temu mili tamtego nie zobaczęw sądzie przecież byłem śni mi się po nocy który pięknie kwitną w okazałej mocy zdrowie siły miłość wszystko to było potargały wiatry i lat tych przybyło nie śpiewam nie tańczę gwóźdź do trumny również chcę pociągnąć jeszcze nie daj Boże dziś umrzeć
Tęsknoty ach tęsknoty przez które serduszko nie spokojne czasem targają tak jak wiatry kwitnący sad przeleciały pszczoły kwiecia nie zobaczyły do barci nie poniosły kwiatów nie zapaliływ potarganych sądach stoją rzędy drzewptaki gdzieś daleko w sercu w duszy gniew czemuż tak targają serducho kołaczea to temu mili tamtego nie zobaczę
między Niemcami a Rosją to ci numer dopiero wzmagania przez setki lat jadaczki wciąż te same po prawej gęś po lewej gęś a nasza trawa zielona chętka na nią jak zawsze wielka a na orle nadal korona gdzieś tam światło chcą zgasić nam kopalnia Turów im wadzi a z Rosji zaś przybyli Wagneruszczelnić granicę Polak poradzi bo orzeł nasz orzeł kochany on gotów otworzyć szpony za ten numer co Bóg wymyślił między niedźwiedź a i wrony
środa, 28 czerwca 2023
skąd się biorą inspiracjeowe zapędy w stronę życia usiąść nie usiądziesz chcąc mieć coś dla siebiechoćby jakąś małą rzecz kierunek jeden spełnienia w pożądaniu jeśli miłość mocno zastanowić się by nie wskoczyć w ogień życie jedno gdyż nie jest pewne czy wieczność jest być może ta strona tylko noc i dzień księżyc i słońce dla świata oraz dla ciebie
Tam pójdę i zobaczę cudeńka moje teraz zabierz mnie serce bym nie pobłądził mam ciebie a zatem nie na zatracenie dusza moja i jeszcze biały anioł do tego a może nie iść tylko skrzydeł dostać wtedy będzie szybciej o dwa dni prędzej by więcej wiedzieć przy tym nóg nie męcząc i dokąd to zwiastuny żadne tylko dziwne chmury i nie pewność oto co niesie życie majątku nie u niesiesz
barbarzyństwo demen człowieczy puki świat istnieje z nim w szranki w odsieczy patrzaj a ujrzysz ich wiele oczywiście oczami serca kto jest szaleńcem jakby zmowa z diabłem przeto czarny anioł dzieli i żydziw jedno ciało wbite dziesięć razów oto czym jest barbarzyńca owszem a i zabić nie musi tylko ranić wciąż serce czyjeś wtedy trzeba być silnym by to wytrzymać Waterloo nie dzisiaj
poniedziałek, 26 czerwca 2023
piękno świat zachwyca człowieka czaruje z pięknem w niebie zawsze niech ci służy w sercu tu i teraz życiebez żadnego ale chociaż kwiaty więdnąnie zapomnij wcale piękna czyjegoś sercana dzieńdobry rano który co dzień mówiniech będzie tak samo rusałka na kwiecie przystanek zrobiła oby również taka w twoim sercu była nie jedna jedyna tylko całe krociei serducho twoje zawsze było w złocie
wiem dlaczego tak jest dlatego iż taki człowiekpodłość w świecie będzie puki nie zmieni się podkrążone wciąż oczy bezsenność trapi mnie przez tego że człowieka chociaż Morfeusz zaprasza a kiedy na chwilę zasnę przychodzą ni stąd ni z owąd koszmarów takie zbyteczne a jednak są przez ciebie i przez ciebie cierpi moje serce miłość ma na banicji kto wie czy stamtąd powróci
zatrzymać siebie nie chcę kiedy się gniewam takiego pozostawiam by nikogo więcej już nie dotknął chcę tylko kochać tylko w takim być stanie sygnałem latarnią światem dla innych połóżcie się w grobach złośliwość moje bym kiedy konał nie miał żadnego powodu szczęśliwy chcę odejść jak również teraz rozdawać a nie brać tylko .bracia pochowani i nie pochowani ojcowie oraz matki szczęściem jest mieć wszystkich i cały świat nim ogarnąć
serce jedno mam które nie zmarnuję światu radość dam osoba swoją rusałki na kwiatach również w moim sercu a proszę bardzo motyli aż tyle świat piękny co dzieńkiedy w miłość patrzysz a ona patrzy w ciebie świat piękny co dzień gdy sąsiad jest miły i nie musisz być w niebie klejnotów świata i nie chcę korony które nie jednego króla zgubiły cudeńka na nic również korana mnie starczy zdrowie i siły
cóż widzę w gwiazdach piękne w nocy niebo kiedy nie zachmurzone i nie pada deszcz spadają gwiazdykomuś spełni się marzenie pewno tak lub nie serc tyle na świecie religii i przekonań niechcianej władzy tyranów już dość patrząc w gwiazdyjedno mam tylko życzenie nie dla mnie tylko dla świata miłość miłość przede wszystkim ona niech przytuli każdy dom kule niech nie trafiają by ludzi zabić miłość matką twą
niedziela, 25 czerwca 2023
każda forma płatności jest dobra pomimo tego płacąc w kobiecej naturze czy tak przystoi cóż życie do wszystkiego zmusza ulica co dla nie których jest domem a zarazem chlebem powszednim i to należy zrozumieć widziałem upadłą kobietę czy na pewno a może była zmuszana i wykorzystywana do tego nie pogardzę taką raczej należy współczućczy wyrwać ją z tego wyrwę skoro żądzą i dzielą toż dom bym takiej odstąpił wpuścił do serca swojego nie śmie wątpić iż nawet Bóg za taki czyn uśmiechną by się wtedy
nie kochaj się wdziękach tylko w tym które posiada w sobie gdyż uroda serca jest wieczna choćby jedno z was umarło on nadal miłość będzie a wdzięki czyli powaby one jak każde czarują uległość jest słabością wymierzoną w ciebie czy wiesz kogo kochasz na którego właśnie patrzyszdziś całym twoim życiem jutro świat do góry nogami widziały gały co brały
jestem dobrym wspomnieniemdawnym wydarzeniem chwilą która już była do której chętnie powracasz tamto ależ było tamtejsze lekarstwo na dziś jakoś mniej poczerniałe niebo dzisiejsze dobre wspomnienie a jakże przytulanka do snu tylko herbatę do pij kolorystycznie śnić będziesz i nigdy nie odstąpię w grobie się z tobą położę a kiedy w niebie ją spotkasz wtedy zniknę
dziewczyno nie bądź naiwna gdyż miłość z wydarzeń dziwna że ktoś ktoś skarbami sypnie a serce zachowa sprytnie sztuczki na które kuszona którymi zauroczona świecidełko dla sroczki dla jednej lub drugiej nocki oczy szeroko otwarte serce niech będzie uparte nie jest furtą na wietrze którą w tę i we w tę bez przerwywięc rozważ co widzisz kochana gdyż miłość jest skromnie przybrana za serce mocno chwyta gdyż tym samym odpowiada
sobota, 24 czerwca 2023
piękne dni pewno już były mogą być jeszcze piękniejsze rozjaśni swój dzień znajdując kogoś na stałe zapomnij o zawodach miłosnych również o sąsiedzkich kaprysach że świnie podłożą czasem zdarza się to każdemu należy być zawsze sobą przede wszystkim tak trzymać piekło i niebo to metafora tylko jak żyć bez wiary dlatego słońca które zaświeci także pojutrze oraz dni kolejnych z metaforą i z wiarą
otworzyć się na swoje piękno tylko kto to zobaczy głupiec czy idiota lub fascynat jakiś bądź piękną dla kogoś tylko na jak długo gdyż łatwo można przetrawićby potem a idź czarownicoa któż piękno zobaczy które w sercu otworzyszzobaczą skorzystają i tyle dobrego będzie zatem się nie oszukujemy na te gdybanie a miłość to loteria w obecnych czasach
jeszcze się tyle wydarzy obym był świadkiem dobrego nieszczęścia chodzą po ludziach zabiły nie jednego .lustrzane odbicie zobaczyći w jego ramach zatrzymać wszelkie dobra świata na zawsze tak pozostawić a ja po tej stronie lustra co dnia bym się przyglądał wciąż nasycając oczy sercu dając szczęśliwość to się nie wydarzy tylko utrapienia same słoma siano siano słoma na przemian pomieszane
Tęsknietęsknota wielka w moim sercu w kolejną dekadę nadal żyję tobą dni powracają takie jak kiedyś i jesteś tutaj obecna życie przypaliło mnie ta raniąc na każdym kroku to nic mówię sobie mam swoje wspomnienia a w nich ciebie słońce jeszcze nie zgaśnie nie obawiam się tego gdyż jutro może być pięknie kiedy spotkamy się po tylu latach ponownie przyjdą szczęśliwe dni wbrew kartą wyrwanym z kalendarza wzbogaceni tym czym przyniósł nam los będziemy nieomylni
czy na wesoło życie brać a jakże wbrew wszystkiemu zrobić co należy po swojemu podróż w tę jedną stronę zawsze z uśmiechem na ustach złe aury na nic one pogody złe stany ducha wszystko przecież odstąpiw nowym niech nie po tarmosi podjęte twoje decyzje oby był zawsze słuszne tyle wycisz soku ile da się wycisnąć toteż zrób co należy żeby jakoś zabłysnąć
zawsze przymierze z Bogiem po najgwałtowniejsze burzy widzisz znak na niebie po której Irys biegnie otwieram swoje serce gdyż tylko tyle mam byście nie pomyśleli sobie że jakiś łotr ze mnie czy drańposkrom swój gniew bo ja już to dawno zrobiłem nie ma we mnie uraz i cały świat polubiłem czarne serca po próżni kiedy wszystkie otwarte wszczepiając miłość ulegną najbardziej uparte
zawsze żyjemy na krawędzi gdyż nie wiadomo jaki koniec dnia w sercu nie tylko śpiew łabędzi każdy z nas jeden ma lasy w trwaniu wieki trwają lecz i one umierają w naszym życiu pogody są różne i wiele nas wyróżnia od zwierząt jeśli odchodzisz nie zabieraj z sobą urazy pogódź jedno z drugim tylko tak pozostaniesz człowiekiem po właściwej stronie
piątek, 23 czerwca 2023
miłość jest na deptaku i chodzi w czerwonych szpilkach ale taki kolor pantofelków nie podoba mi się to nie czerwony kapturek dzisiaj byłem w mieście widziałem wiele miłość lecz czy były w szpilkach na to nie zwracałem uwagi oprócz takiej jednej która miała bardzo przewiewną sukienkę więc pomyślałem sobie może to jakaś Południca która chodzi po polach ale jak wcześniej wspomniałem spotkałem ją w mieście któż to taki Południca demon w postaci kobiety grasujący po polach z wiankiem kwiatów na głowie którego sprzymierzeńcem jest Północnica więc jak będzie mnie tej nocy wychylić choćby kawałekswojego nosa
ocenę celującą dostaniesz mając powołanie niedostatecznąa i owszem za manipulowanie oceny ocenami jak widzą tak piszą również dodadzą to co usłyszą nie zbieraj ocen nie obrastać w piórka ponieważ z wielkiego może się stać miniaturka duplikatów wiele starczy na każde rządy tylko będąc przy korycie trzeba zmienić poglądy
nie uszczęśliwiony człowiek to taki który widzi podłość świata jak również bliskich mając węża w otoczeniu to tak jakbyś przybywał z kobrą bliscy to taki przedmiot który doświadczasz co dzień zobowiązania ależ oczywiście w samych super alternatywach jedno ale rodzi kolejne większość niestety jest dylematem napór spiętrzonej wody znajdzie słaby punkt w tamie podobnie jest w życiu oczywiście
czym jest miłość tym czego nie dostrzegasz mając ślepe brzemię tylko szukasz korzyści miłość na deser pierwszy lepszy kochanek przygoda coś po deserze nowa znajomość itd czym jest miłość twoim rozczarowaniem poszukiwanie ideału w ideale czegoś takiego nie ma gdyż nawet Bóg pomylił się tworząc człowieka
Czego kobiety szukacie miłości czy wygód toż tegoczym jest miłość tym czego nie dostrzegasz mając ślepe brzemię tylko szukasz korzyści miłość na deser pierwszy lepszy kochanek przygoda coś po deserze nowa znajomość itd czym jest miłość twoim rozczarowaniem poszukiwanie ideału w ideale czegoś takiego nie ma gdyż nawet Bóg pomylił się tworząc człowieka ż drugiego ponieważ jedno z drugim pomimo wszelkich starań nie pogodziszpakuj walizki dziadu lub nie domów się wygody abstrakcją diabła miłość tego nie spożyjechyba że bezczelna w rzeczy samej totalna klapa jest bo jest jesteście bo jesteście tylko gdzie są uczucia pewno na banicji
czwartek, 22 czerwca 2023
gdzie jest świat z moich marzeń ten który widzę nie jest podobny takiego nie kojarzę zatem veagey wędrownym nie w ciemnej dolinie nad która słońce zgasłorównież na górze na którą ciężko wejść być chociaż trwać po środku więcej niczego nie chcę t jest .moje marzenie taki świat przyjmę chętnie ludzie a precz z takimi którzy kołki ciosomjedna przyjaźń wystarczy gdyż tego barki nie zniosą
szukał oj by szukał a gdzież w szukaniu odnajdęchętnie w drzwi bym zapukał nie ponosząc straty żadnej czas niestety mordercą a dach człowieczą zmorą konfliktami dziurę wywierci takowe zdrowie zabiorą anty miłość jak kromka chleba czerstwa podana do gęby takowej nie u ugryzienie po łamiesz na takiej zęby oczy no cóż widzą serce reaguje podana z fałszywej tacy twoje doczesne zatruje
piękno ależ oczywiście które tylko na chwilkę przygląda się starucha w lustro pytając czy to ja tamta dziewczyna gdzie ona a ty taką samą będziesz zazdrości jędza niewieście gdyż jak o takiej pomyśleć stare babsko szuka pożądania w młodym mężczyźnie Filon i Laura jego przeciwieństwem włazi Sodoma Gomora rozpychając się łokciami waluta pomysł diabła przepadł szlak jedwabny
za kogo większość modli sięoczywiście iż wyłącznie za siebie przepych tak właśnie działa młocarnia łubu dubuwstecznych ależ i nie ma szaleństwo w sercach fałszywa miłość włazi do łóżka za pieniądzestary ramol szczęśliwy rodzą się dzieci tylko jakie diabeł hoduje diabła belzebuba udziału w kamastutrzenie bierze Sodoma i Gomora pod tęczową flagą
środa, 21 czerwca 2023
Udźwignąć ciężar losuacz nie jest takie proste kiedy stąd lub z owąd apetyty doniosłe które ożyć chce w zamiarze wychodzi z cienia czego byś się nie dotkną w postać tę się przemienia mar tysiące w głowie wymyślone twory sinusy cosinusymatematyczne wzory ogarnąć nie ogarniesz i Einstein by nie dał rady więc czego mam się imać w te Mickiewiczowskie Dziady
Udźwignąć ciężar losuacz nie jest takie proste kiedy stąd lub z owąd apetyty doniosłe które ożyć chce w zamiarze wychodzić z cienia czego byś się nie dotkną w postać tę się przemienia mar tysiące w głowie wymyślone twory sinusy cosinusymatematyczne wzory ogarnąć nie ogarniesz i Einstein by nie dał rady więc czego mam się imać Mickiewiczowskie Dziady
wtorek, 20 czerwca 2023
wiosno Botticellego moja że Wenus piękno idealne dla moich oczów zachwytów pełen a zarazem przemian tych we mnie puchem się staje moje serce uwolnione od ciężaru świata oto co może uczynić kobieta chcę lewitować zawsze być puchem nie naruszonym w przelocie łownej sowy o Floro rozrzuci łaś że kwiatyi pięknie jest w moim sercu kobieto mojego serca ogromnym kwiatem magnolii za kwitnął żem dla ciebie
po co oszczędzać żeby drugi wziął przeto wszystko chciwe tak czy siak jesteś nikim oni przed tobą udają same pijawki rzekł by Skrucz do siebie jak najwięcej i po co i na co przecież nie wejdzie to wszystko do jednej kwaterki a pomnik postawiłam i tak nie zobaczysz gdyż w piekle owe męczarnie za tę że chciwość w swoim sercu diabeł takiego przygarnie
z nieba Flora rozsypała oto piękne kwiaty dała dzisiaj ślicznie w mym ogrodzie i ptaki śpiewają pani Floro do rzuć jeszcze ,zanim zwiędną ozdób resztę żeby było nie ponuro a ty od płyń sobie chmuro słońce praży piesek w cieniu masz powody teraz leniu w taki upał nie da rady w chaszczach żmije oraz gadya ty ktoś też gadzina patrzeć w oczy ależ świnia tyle świń w około mamy za którymi nie przepadamy
Kochajmy za to kim są a nie które posiadają niestety większości tak nie jesti oni narzucają metody którymi krzywdzą raczej światu nie posłużą chyba że diabłu do piekła z podróżą jest też iż jeden również dużo może mają liczną armię zło budzi się w potworze wszystkich nie przekonam kędy iść mają zatem pójdę sam i ukłone się raju
czym jest niebo oczywiście iż tym które nad głową pod którym kłębią się chmury a wyżej kosmos a po za tym nic więcej to gdzie mam pójśćkiedy mój czas się skończy a żebym ja to wiedział również tam bym poszedł Michał anioł wyrzeźbił z głazu długowiecznego człowieka w którym zatrzymał śmierć przeto i kamień roz kruszy moje perepetum mobile cząstki które są we mnie magnez i takie tam a resztą spadnę z deszczem
aby twoje wdzięki zostały wyryte nie w kamiennej twarzy pozwól swojemu sercu przyzwolić bez rządnych jej makijaży toć patrzę i widzę nie tak stworzoną oklejoną tapetami że nie wiem która ta prawdziwaczy tak jest ze wszystkimi kobietami czemu to prawdziwe piękno kryją kobiecym arsenałem dziwolągi z siebie czynią a okaż się tym czym masz po prostu bądź zwyczajną dziewczyną
zawsze to jakiś podstęp gdyż ludzie co chcą to robią odstawią cię do lamusa gdy będziesz im nie potrzebny wciąż nie ma czegoś takiego ponieważ wszystko jest śmiertelne czas przemijania zrobi swoje niestety taka jest prawda nie jesteś Michałem Aniołem I kto taki wyrzeźbi chyba że za tę zapłatęiż nic za darmo niema trudy są twymi trudami za które grosze nagrody a niebo ależ żeś głupi w niebie nie znajdziesz wygody zawsze czegoś chcą jak nie tutaj to tam najlepiej dla siebie być jak również sobie pan
poniedziałek, 19 czerwca 2023
ty tak blisko tu słyszę oddech twój dziś spełnienie moje ze mną tutaj jest Koń trojański przepadł intryg nie ma tych widzę całą prawdę w oczach twych ludzie głupio mówią patrzą i zazdroszczą skąd ten dar się wziął wraz z twoją miłością co za szczęściarz ze mnie toż lata odjęte kiedy tutaj tyś przemienia się w święte
pierwsze uderzenie mojego serca było w środku mojej matki wiele lat już minęło od tamtej chwili data mojego urodzenia jest zapisana w metryce tylko jakie ma to znaczenie kiedy swoje zegar biologiczny co dzień wstaję nie nowy i za chodzę w swoją głowę mój umysł nie klarowny szczegóły gubi po drodze niczego nie sprostuję legionem mej że osoby ochłapy dnia rzucone a słońce bezczelnie zachodzi
chwalić dnia nigdy nie będępuki słonce nie zajdzie ponieważ wszystko się może zdarzyć przed jego końcem gdyż sekundy tylko dzielą od jakieś katastrofy nieszczęście pobudza kolejne czarny scenariusz wciąż trwa pesymizm tu nie na miejscu zatem przeciąć trzeba tę pępowinę niech nigdy się nie narodzi dziecko niedobrych zdarzeń a będę spokojniejszy o dany mi los i się jakoś ułoży kiedy przyjdą dni kolejne w pokojach odświeżonych wreszcie znajdę święty spokój
dwa duże ciała dzień i noc duże ciało by jasność dało mniejsze tylko mrok gwiazdy ponieważ Bogu za mroczno było tak po prostu powracał sobie i stała się noc gwieździsta w sześć dni stworzyć świat chciałoby się rzeciż to jest bujda na resorach a w siódmy dzień Bóg odpoczywałabsurd kłóci się biblia z ewolucja Darwinatak czy siak i tak jesteś małpą więc wał się w swoje piersi
zobaczyć tukana tęczodziobowego nie nie jestem z tej branży nic takiego nie chodzi mi po głowie taką flagę porwę w strzępy cenię sobie normalność i kocham kobiety samcem alfa nie jestem w otoczeniu wader przenieść się w czasu Romulusa by nie prowadziły wszystkie do drogi Rzymu nie ujrzeć nocy słońca gdy upadało rzymskie imperium to był czas długi po którym nastąpiło średniowiecze i kiedy skończyło się może wtedy jak Kopernik ruszył ziemią
niedziela, 18 czerwca 2023
pewno ujrzę ponownie świt o ile nie jestem na liście jutrzejszych straceń którzy muszą odejść przedwcześnie przecież nie chcę ponieważ tyle jest jeszcze do zrobienia ale ty tu rządziszmój dobry Boże uśmiechnij się raz tylko moje szczęście daj mi pięć minut bym dotknął sklepienia nieba trzysta sekund co to jest dla ciebie na które całe życie czekam
ludzie bądźcie szczęśliwi w noce i dnie trudne które należy zmienić były były nie paskudne miłość przyjaźń i dłoń niech służą na lata długie zróbmy wreszcie coś z tym by spod rynny nie pod strugę trzeba potrząsnąć drzewami by zgniłe pospadały zanim wiatr po targa sady naszego życia zdrowsi wtenczas będziemy a po nas pokolenia wszelkim chorobą świata wielkie oczy zdziwienia
przyjaźń dłoń zrozumienie a cóż to takiego czy tylko westchnnie udające oczy a dłoń ciepła na niby w uszach brak tylko waty iluzja gdyż ludzie są tacy jakich nie widzisz pustostany w sercach których nie jawią obudź się lub zejdź na ziemię jeśli chcesz wiedzieć więcej niż o ludziach jak dotąd wieszzostań pustostanem
odżegnać się od Ministerstwa Obrony by zabić cywila i stać się najemnikiem dla korzyści Putina zabić i dostać order najwyższe odznaczenie państwowebyć gorszy od nazisty odcinając szpadlem głowę a któż to taki bojownik Putina przecież zbrodnie nie istnieją i nikt nie zaczyna krążył filmik w sieci ponoć był na nim człowiek bez głowyprzybity do krzyżapoczym podpalonydokumentów na to żadnych które było w internecie i obiegł film świat cały i pisano w gazecie jakiemuś pismaku przyniósł kurier goździki cztery czego w Rosji się nie robi gdyż parzyste na pogrzeby
jak przypodobać się najcenniejsze mu sercu żebym ja to wiedział byłbym w siódmym niebie aniele skróć moje gdybania uszczęśliwisz mnie pomocną radą toż postradać zmysłów swoich ja nie chcę wodzi ją ten i ten adoratorów ma wielu jestem w paszczy lwa więc myślę jak wyjść z lwiej gęby która na niebo nie wygląda i otóż gdzie teraz jestem
modlitwa skuteczne lekarstwo do której gorliwie zapraszam różańca nawet nie trzeba żeby do nieba trafiła wystarczy tylko obecność słowa i troska czystego umysłu by miały właściwy przekaz to co chcecie powiedzieć Bogu pomodlę się za świat w modlitwie siebie po minę żeby była wiarygodniejsze i pewno Bóg zrozumie
któż to taki iż Mozart owi podano truciznę rozsiane plotki wszędy tędy i tamtędy za złote koronki diamentowe guziki satynowe bryczesy czyżby odwieczny rywal Antonio Salieri gdyż większe odnosił sukcesy toć przeto by nie otruł skoro razem kantatę wystawili na dworze Mozartowskiego Figaro uraczyli taż to żona plotki takowe roz siała kiedy utraciwszy męża mając dwoje dzieci z długami została
by ludzie nie pomyśleli że jesteś złym człowiekiem zrób chociaż jeden fajny uczynek na chwilę tę wypuść motyle że swoje serca by człowiek nie pomyślał sobie iż gardzisz nim dopuść koniecznie do głosu żeby się poczuł że jest kimś w tym popapranym świecie na chwilę tę uczyń wiecznośćjak ty tak oni dla ciebie ważny jest moment i jego zakończenie tutaj na ziemi tej ziemi
mojej pannie obiecałem dawno dawno temu Pójść jej śladem czego nie uczyniłem głupi mój rozum wbrew sercu mojemu i oto straciłem nie wiedząc czemu pewno dwojaźń i i wszelako podobne po to bym prowadził tryby wygodne jak to co nie którzy mają którzy mając kobiety nęka ją przeto facet bezczelne chamidło toż to kobietąto nie obrzydło
w bramie mojego serca Gerbery z mieczem uczuć one cię wpuszczą gdzie drzewo stoi tam pójdziesz tysiąc magnolii zakwitnie na których kwiaty ogromne czerwone i piękne jak róże w Edenie mojego serducha zauroczona tym wszystkich już nigdy cię nie odczarujenajmniejszym złym zamiarem wobec ciebie przez bramy mojego serca stamtąd już nie powrócisznie czyniąc cie niewolnica Izauraz taniego serialu
czy czarne musi by złe kiedy z czarnego deszcz kot czarny mili się ona ma czarne oczy również wszystko zależy od podejścia od tego które w głowie zatem czarne wyrzucić krowie na rowie kolor czarny w tęczy ósmym cudem świata to tak ja by mnie zniemczyć kiedy inna poświata deszcz owszem z czarnych chmur burzowych kociak ajakże nie z przesodów ludowych oczy czarne oj bardzo aż do tej pory tęsknie lecz nigdy i przenigdy za nic zniemczenie
trzy klucze którym chcesz otworzyćktóry pasuje do czyjego wiara nadzieja miłość trójca boskości znajdź mi chociaż jednego człowieka i da ci tę gwarancję nie zawaha się nigdy ani przez moment wiara nadzieja miłość ależ brzmi pięknie serce rwie się ochocze i się nie zlęknie acz kiedy owe katorgi nie wytrzyma wszy bólu wszystkie trzy porzuca wytrwa jeden na milion
dziewczyno świata nie zmienisz zatem przyjmij które oferuje tobie zalety i wady są zmorami dnia każdego którym łba nie u kręcisz dzisiaj niebo przybrało postać demoniczną i rozgniewane jest bardzo jutro wstanie dzień stanie się inaczej puki puk a kto tam to ja kim jestem białym obłokiem w który wtenczas patrzyłaś i o czym wtedy marzyłaś właśnie to ci teraz spełnię kim jestem dobrym wydarzeniem małą fortuną na przyszłość ponieważ od wielkiej mogłaś byś stracić swoją głowę czego bym nie chciał
kimkolwiek byśmy nie byli o jednym pamiętajmy że nie należy innym odbierać godność ludzkiej żadnych uniesień ponad które stworzone Boskie oddajcie boskiemu a ty człowieku zmień się puki Bóg z tobą nie zerwał przymierza szansa jest dla wszystkich dla tych którzy żyją tysiące Łazarz nie wskrzesi nikt Jezus dawno chodził po ziemi za to może być w naszych sercach co kolwiek byś nie zrobiło jednym pamiętaj do tego postępu nadal tyś człowiekiem chyba że z intencją dobrą choćby mała rzecz która drugiego ucieszy dziękuję za wyrozumiałość Administratorów z poważaniem Gabriel
Eos chce zachęca pięknem dnia każdego Eris uskrzydla wszelkie niezgody Afrodyta pragnie cały świat zjednoczyć pogodzić wszystkich Bogów .kimkolwiek one są otóż w swojej niemocy gdyż człowieka inne ma zamiary nawet Morfeusz niczego nie osiągnie dając sen najbarwniejszy zatem czego chcesz może skóry diabła żebyś w nią się odział ten ci wie iż nim jesteś bo gdzież swoje serce podział
serc tyle a gniewów pewno jeszcze więcej złośliwości intryg i krzywd ludzkich tak blisko siebiea zarazem daleko by sąsiad dobrym gestem uszczęśliwił sąsiada chmury wciąż nad głowami wiszą z których prognozy zanoszą się gorsze jakich dokonać trzeba tych rzeczy by poprawić świat na lepsze czasem mówisz mi powodzenia które inne przesłanie ma co mam zrobić byś zmienił o mnie zdanie i oni również cudy świata dajcie im mądrość niech każdy sprawiedliwie podzieli gdyż ja sam jeden nie zdołam powstrzymać podłości oraz zgorszenia cudy świata zabierzcie diabłu by nie mącił niczym to jest zbyt piękne by było prawdziwe na zawsze odebrany raj biblijny
słowa nie wybaczalne takie również istnieją które zaznaczą piętno którego już nie usuniesz czasem próbujesz wyrwać niestety nie dajesz rady ponieważ zapadły głęboko i wrosły w twoje sercewięc jak nie umieć przebaczać by stać lepszym człowiekiem odzyskać człowieczeństwo przez kogoś takiego naucz mnie serce miłości dostrzegać to co widzę i pojąc jego znaczenie nie dzieląc włosów na czworo
wielkich darem jest życie nie daj się przekupić cudami ono jest moją poezją również moimi ustami stąpam po tymże świecie i temu wszystkiemu się dziwię dlaczego wplątani w złe nie doceniają uczciwie bo ja sobie cieniem dar serca którym można obdarować tym bardziej zwyczajny człowiek który odrzuca pokusy stąpam myślę właściwie słuchając głosu serca i chociaż jest wiele sprzeciwów jakoś z nim radzę sobie
sobota, 17 czerwca 2023
jestem czysty jak łza mówi krętacz wypierając się wszelkiego złego jakie dotychczas dokonał dla chama chamstwo przeto jest cenne droższe niż obraz Rembrandta jestem sobie cham i nakręca mnie to kiedy innym daję do wiwatu to jest mój kult świat złożony jest też i z takich podobnych do mnie którym każda bezczelność sprawia tę przyjemność aż w piekle szczęśliwi są ci którzy to słyszą każdy zły czyn a szczególnie zakonnicy lub klechy będzie im wielce wynagrodzony w postaci smrodu siarki i wiecznego potępienia w nagrodzie diabła
w piekle tańczą a kiedy kończa idą na orgię jak w pogańskim kulcie na chwałę wymyślonym bożkom cielce w postaci prostytucji Sodoma i Gomora czuć siarą pomiot wciąż balu i baluje po to jest przecież piekło i każdy wykolejeniec bodajże szczęśliwy w nim raj dla czarnych serc dla różnych zboczeńców pewno oprócz tych również inne są chcesz to wstąp i zobacz diabeł namawia tylko czyń podobnie tutaj w swoim doczesnym i to by było na tyle zapraszam
interesuje mnie historia życia co tam słychać u pani u mnie nic się nie zmieniło oprócz przybytku drani cóż lata robią swoje każdemu do wiwatu dają co ból to człowiek skarży się kiedy choroby nękają nastroje jak nastroje raz takie a raz owe pomimo otóż pytam czy wiedzie pani życie zdrowe i co nęka panią jacy ludzie dla pani są czy można z nimi jakoś wytrzymaćgdyż u mnie jak jest tak jest a żyć przecież wbrew wszystkiemu nadal trzeba
czwartek, 15 czerwca 2023
myśli sobie człowiek jaki jest mądry i że silny zawsze będzie istniał ktoś taki zwał się Samson który przez kobietę stracił moc swą czemu tutaj jestem odpowiedzi szukam w gwiazdach nie znajdę gdyż nie wierzę w astronomie tylko w to co widzę i które namacalne tak po prostu niewierny Tomasz że mnie ślepy zobaczył i stał się cud Łazarz zmartwychwstał opuścił swój grób niewytłumaczalne do dziś jest to też rozmyślam co stanie się tobie
mój dom w moim sercu z wypalonych cegieł prosto z cegielni mojego życia .dni które mijają szybko stygną świat co dzień do siebie mnie wpuszcza ludzie dorośli dziecinnie jąpoważne zabawki grożą nie spokojne oblicza ujawniają swoją podłość straceńców we świecie jest dosyć która to już Dark się poświeciła co jeszcze można ocalić i komu przebaczyć
noc jakaś dziwnaw sercu inny ton sprawy nie pomyśliludziom bije dzwon niedziela nie dla wszystkich gdyż różne wiary są dla który zabiją się co wiara to Mesjasz ma inną twarz tą ludzie dla ludzi wąż przemawia jeden drugiemu grozi mając oczy diabła podstępne narody inne szykanują w złych serach złe zamiary się klują Hiroszima w umysłach tylko patrzeć kiedy zagłada może umrzeć już dzisiaj lub jutro wypada
zatrzymać chciałem czas ale dzieci wciąż rosły z każda wiosną większe aż do kolejnej wiosny dziewczynka kobietą się stała co długie warkocze miała chłopcy z krawatami matury zdali drzewo w moim ogrodzie spore wyrosło a ty znów odchodzisz i dokąd idziesz wiosno ptaków nie zabierasz ich trele pozostawiasz i znikasz gdzieś i znowu się pojawiasz
zawsze wierzę w ludzi w ich idee w to co robią o czym myślą by świat postawić do pionu niestety nie wszyscy są tacy nieróbstwo pycha itd mrówczą siłę chwieją wytrzebić przecież nie zabijesz Czegoś chcieć nie robiąc nic i rościć pretensję do Boga tacy najgorsi są pijawki pasożyty mówią że Bóg daje każdemu po talencie tylko ja tu czegoś nie rozumie skoro lenistwo jest grzechem po co ono więc dane od tego z góry
ile serc tyle źródeł wpadnij czasem do do mojego przecież nie ugryzę pogadamy tylko pustostanów tyle w świecie tylko dlaczego bezdomnych tyle czyżby nie mogli w nich zamieszkać zamiast szwędać się po ulicach co czyni człowieka upadłego i z jakich przyczyn silni w mięśniach a słabi w głowach wielu jest taki gdzie droga pomylona i w którym momenciedlaczego diabeł rozkazuje a narzędziem jest człowiek
jest coś takiego takie które pcha a na imię serce ma ono czyni cię człowiekiem i miłość znajoma jest jemu pożądanie czy cecha to dobra która miewa w sobie szaleństwo gdyż jaki człowiek po hamuje się przed targani emocjami powiadają iż każda miłość jest dobra więc myślę sobie nie taka co w przynosi zabór to tak jakby ktoś najechał na mój kraj a ja jemu wtenczas był sługą i co wtedy kiedy nie moc bierze górę a ty dziewczyno nie może uwolnić się obym w swoim szaleństwie ci taki nie był postrada wszy swoje rozumy gdyż na każdego miłość działa inaczej ponieważ jedni są łagodni kiedy inni nie
mój świat kto chce jego zniszczyć kim jest wróg mój czy jego znam oby nie ktoś bliski gdyż i tak ciężko jest mi jaki jad czy kobra wpuścić chce bym szybko skonał w chwil tej niech pokaże swoją twarz żebym zobaczył co w niej kryje się pewno nie człowiek choćbym tego chciał czemu Boskość nawet palcem nie kiwnie chociaż gorąco oto modlę się gdyż mój wróg może być również czyimś wrogiem jak nie dziś to choćby jutro
słońce jest tam gdzie ty kiedy otwierasz swoje serce uwalniając serdeczność dajesz światło widząc uśmiech drugiego on jedna się z tobą powstaje wtedy więź czyli przyjaźń przyjaźń silniejsza niż miłość nie sprawdza drugiego nie przytula za to ceni przyjaciela swojego czy jakiegokolwiek miałem dobre sobie nie tytułuje nie chcą się rozczarować
szatan uśmiecha się do człowieka i proponuje jemu wielkie bogactwo po co masz goły i wesoły chodzić kiedy możesz miec lepiej rogaty jak zwał tak zwał dla uciech proponuje pierwsza lepsze dziwkę zdradzaj swoją żonę użyj sobie nawet kot może zdechnąć przy jednej dziurze chcesz końskie zdrowie możesz je mieć puki będzie trwać twoje doczesne w żadnej skórze nie będzie ci lepiej sto lat gwarantowane tyle propozycji a człowiek głupi zawsze na któreś się skusi te głosy w twojej głowie to są demony które kuszą cię
Skąd ci wezmę niebo mam zionąć tego ducha by stamtąd powrócić i powiedzieć jak w nim było puki żywy dać tobie nie dam no i patrz jak ono jest wysoko a martwego mnie nie zechcesz gwiazdy za gwiazdami gwiazdy wszechświat cały a gdzie sklepienie brama niebieska w której u wejściacheruby ognisty miecz trzymają żyw nie przejdę przez niąa ja nie chcę umrzeć
nim piekło w chłoniestraży w nim nie ma kiedy cheruby z ognistym mieczem żywy nie przejdziesz martwym być musisz i już nie powrócisz duszę usmażyć w jaki to sposób niematerialne przeto nie ma ciała dolewając oliwy do ognia po to by dusza jęczała a te cheruby cóż to za jedne i czemu ognistym mieczem straszą o te jedne jabłko aż tyle zachodu i czemu z białego anioł stał się czarny
po drodze tyle serc spotkałem i oczów pięknych które na mnie patrzyły lecz nie poczułem tego co teraz do ciebie czuję nigdy wcześniej imię twoje brzmi pięknie które dla innych jest zwyczajne otóż dla mnie nie ono mnie oczarowało przeszło przez bramę mojego serca tkwi w głowie w sercu w duszy kim ja teraz jestem i czym chciałbym dowiedzieć się o sobie czegoś więcej może odpowiedz mi ty gdzie się podziałem i co będzie dalej ze mną kiedy już będziesz znudzona nie będąc dla ciebie wszystkim
środa, 14 czerwca 2023
Skąd ci wezmę niebo mam zionąć tego ducha by stamtąd powrócić i powiedzieć jak w nim było puki żywy dać tobie nie dam no i patrz jak ono jest wysoko a martwego mnie nie zechcesz gwiazdy za gwiazdami gwiazdy wszechświat cały a gdzie sklepienie brama niebieska w której u wejściamiecz czasu jest wbity żyw nie przejdę przez niąa ja nie chcę jeszcze umrzeć
żeby zrozumieć ludzi trzeba dobrze słuchać co komu na sercu leży niech wygada sięwtedy ułożysz jemu i pewno ci będzie wdzięczny za to iż chwilę miałeś wyłącznie tylko dla niego nie każdy potrafi wysłuchać jak człowiek człowieka zrozumieć czyjeś zmartwienie które dręczy .Każdy pragnie troski kiedy jest zagubiony jego świat kurczy się gdyż myśli że jest nikim
tobie powiem coś miłego ty na mym słowie zatrzymaj się stare jest jak ten świat o dwóch wyraz kocham cię jednym ciężko przychodzi drugim nieśmiałym jeszcze bardzie a ja tak po prostu mówię co czuję i moje serce tego chce w baśni jestem a może śnie w kraina moich marzeń ptaki wesołe kwiaty nie więdną a czas stoi w miejscu już tu zostanę i będę na zawsze tobą nasycony twoim niebem twoją krainą w Edenie twojego serca
gdzie jesteś mój miły gdyż na miłość mam tyle siły wiatr hula na dworze w łanach kołysze zboże mnie tutaj ochota i wielka tęsknota ucałować cię świat piękny wesoły w niebie tańczą anioły ja też bym tak chciała i diabłu bym się sprzedała byleby tylko mój aniołteraz ze mną zatańczył toć ty słońce wędruje po niebie ono skarbem każdego życia w ciemnościach nic się nie urodzi w jasności kwiat rozkwitadajesz mi światło również kiedy do mnie przychodziszze swoim voyage pukając w moje serce
nigdy dość kochać ludzi jaki ty im tak ci onispróbuj a przekonasz się niech twe serce więc za dzwoni didi dong didi dong pierwsza runda uderz w gong no i trzymać tak należy a dla martwych sto pacierzy całowania i kochania kto zadziorny kopnij drania porządek ten musi być jeśli chce się dalej żyć ład społeczny sprawa wielka niech nie wala się butelka zanieś ją do punktu skupu srutu tutu majtki z drutu didi dong didi dong druga runda uderz w gong choćby dziesięć rund tych byłoco na siłę trzeba siłą a majtkaże niech sikają czym tylko mają boś ty silny mocarz strong
tam być gdzie ty zawsze kroczyć z tobą co dzień przestać marzyć o sobiekiedy jest się blisko .marzenia nie są potrzebnea po co one nam kiedy mamy te chwile bycie sam na sam a na cóż patrzeć w gwiazdy marnować tylko czasczekając aż któraś spadnie przecież spełniło się wszystkie nasze pragnieniaw naszych zbliżeniach są i tak już będzie zawsze bo tyś kobietą mą
a ja jestem na dole i nie chce być na górze czasem o czymś pomarzyćmając głowę w chmurze żyć prosto zwyczajniei miłością się cieszyć nigdzie bez pośpiechu namiastką grzechu grzeszyć cenić tych ludzi którzy mnie cenią do innych nie mieć żalu może się zmienią cuda zobaczyć jakich nie zobaczyłem otworzyć swoje serce puki jeszcze nie skrzywdziłem
niech nie trąci łokciem kiedy ogarnie gniew szczęście zobaczyć zawsze nie przelaną krew wychodzić i wracać do domu przynosząc cenny dar miłość w postać chleba jego umiar zobaczyć świat z bliska który odległy jest i umrzeć godnie jak człowiek kiedy życia kres od życia nie żądać wiele niech chciwi udławią się uratuj swoje serce zanim przepych pożre cię
nie wiem dlaczego nie znoszę mazgaj i może dlatego iż bez powód płaczą mami synków i tym podobnych po prostu chłopów bez jaj a wyjdź na przeciw jeden z drugim i własnoręcznie z losem się zmierz oni nie będą żyć wiecznie a ty nadal będziesz musiał trwać to kute które dziś swoje żniwo kiedyś zbierze chyba że pod most chcesz iść pod którym nie dadzą poleżeć to na które postawisz dzisiaj mieć będzie światło dzienne za pięć lat lub wcześniej mogą dopaść Mary senne a gdzie byłeś ty do ucha szepnąć ci a przebijałem mową duchem i ciałem
wszyscy na tej ziemi są przecież ludźmi jacy by oni nie byli i jest to niedorzeczne pomieszać te narodyoraz wszystkie języki wieża Babel do nieba płonęła się czemu wtedy jeden drugiego nie mógł zrozumieć gdyby wtenczas ludzie dogadali się język rozmowy byłby jeden wiatry przynoszą chmury które wysoko swój początek mają gdzieśwoda parapetu mobile w krople by ponownie spadł deszcz a ja nie znam swojego życia i nie potrafię ludzi ocenića ja wciąż idę i idę mając tego wszystkiego po dotąd
kto wymyślił nasz świat Bóg czy my a może ewolucja przez miliardy tychże lat kiedy ruszyło słońce i miało swój pierwszy dzień co to takiego wszechświat światło i cień gdzie zeszły się nasze drogi i kiedy to było gdyż daty nie zaznaczyłem żeby się wyjaśniło gamoń jest wielki ze mnie gdyż kochania nie znam początku pierwszej chwili naszej cudownego wyjątku
kto wymyślił nasz świat Bóg czy my a może ewolucja przez miliardy tych lat kiedy ruszyło słońce i miało swój pierwszy dzień co to takiego wszechświat z ciemną materią tą gdzie zeszły się nasze drogi i kiedy to było gdyż daty nie zaznaczyłem pierwszym uśmiechem twoim gamoń jest wielki ze mnie gdyż kochania nie znam początku pierwszej chwili naszej cudownego wizerunku
to my nie możni szarzy jako tacy za to jesteśmy którzy furtkami z domu i do swoich małych twierdz wracają była panna na wydaniu która za niego wyszła córka im wyrosła teraz w nowym pokoleniu jest czas zbrodniarz i wychowawca wszystkiego nauczy nas dzielnie znosić co niesie los i kiedy głos podnieść swój trzeba jestem twoim kalendarzem datą twoją trumną śmiercią żywym i martwym .jestem twoją nadzieją gdy patrzysz w przyszłość również lekarzem żeby rany wyleczyć
czy konfiguracja gwarantuje ten sukces lub karty powiedzą prawdę toteż czyny proste nie dla każdego są nimi taka jest kolej rzeczy gdzie światło znajduje swoje przeznaczenie czy ono jest w tobie w sercu może tam kryje się kto wymyśli serca pojęcie gdzie się znajduje człowiek w jakim jego mroku i kto to taki Wyry cytuj mi jego regułę naucz mnie na pamięć
już nie patrzę wzrok odwróciłem w tamtą stronę skręciłem stary świat dobry świat najlepszy .proszę nie idź za mną gdzie bałagan jest mój w starym świecie był zawsze aż od zarania moich urodzin pragnę taki pozostać choćby ze wszystkim na bakier tamten świat służył mnie w starym w którym rdza pożera wykute żelazo
wtorek, 13 czerwca 2023
życie moje co tobie zrobiłemże tak udręczony na świat przecież sam się nie prosiłem w metryce potwierdzony ile przystanków dajesz czy tylko jeden ten i moja podróż skończy sięw ten dzień ile kobiet jeszcze będzie a może już jestem w lamusie z tymże całym majdanem nie na pokuszenie w pokusie życie ach życie znów ciemna noc bez poświaty księżyca przytul mnie ale nie tak jak tuli ladacznica
jeśli jesteś człowiekiem niech inny również doświadczy i dowie się czym jest człowieczeństwo czy tym które widzi co dzień lub to na które nie może już patrzeć serce człowieka jakie ono jest czy jeszcze kochać potrafi odróżnić od reszty które jest dobre przez sito świata przecedzić przystań poczekaj i poprowadź moje życie pozbieraj ulep nowego człowieka z moich resztek sercem człowieka niech będę wreszcie zrób z tym porządek naucz kochać świata może też nie potrafisz
piękne słowa wyrażą wszystko w których jest magia i w której są czary to one właśnie mogą zaczarować jak również odczarować moje serce mów do mnie cicho szeptem lub głośno tak by nie przeraziły mnie gdyż w słowach jest także gniew w których zamiary złe noś że na rękach słowami tymiu kołysz nimi bądź zawsze tam gdzie ja w swoim telefonie nie było nie było kiedyś tak to jest wielki świata postęp że możesz nawet z krańca świata słyszeć gadanie swoje nie było nie było kiedyś tak i pewno się zmieni więcej a nas nie będzie za sto lat stając się wszechświatem
kochanie dzisiaj niebo sprzyja mi .mój eden nim jesteś ty Kochana pierwszy czyniąc krok moim życiem najlepszym z tobą czym ciebie dziś ozłocić mam jakie sztuczki przekonają cię pewno radę damudźwignąć nasza miłość wraz ze wszystkim deszcze spadną kwiaty jeszcze nie zwiędnąktóre swój czas kwitnienia mają jak również to wszystko które jest na ziemi wraz z nami później co będzie czy zaprzeczasz może nie być nieba żadnego a jeśli istnieje czy wpuszczą nas do niego
z sześćdziesiątych lat toć ja pochodzę kiedy grali The Bitelsiżółtą łodzią nie płynąłem jako marynarz gdzie port tam dziewczyna takich voyage nie miałemtylko parę miejsc na lądzie i tutaj cię spotkałemmilenium dawno już było w którym koniec świata przewidywaliMajowie dawno temu czytając z ich kalendarzaoto świat wciąż istnieje i nadal istnieć będzie puki jakiś szaleniec nie wciśnie czerwonego guzika
w niebie również w szachy grają dla zabicia wieczności tylko że ja nie Kasparowjeno szukam miłości sto róż z ogrodu zerwałem którymi kochaną zamiennie kwiaty moich myśli najpiękniejszej pannie i wielki zaszczyt wtedy będzie przyjmując róże ode mnie toć moją panią od wtenczas się staniesznie pójdą na daremnie żadnych roszad nic z tych rzeczy po planszy przesuwanie pewno iż goniec może zdobyć wierzę mam to w planie
świat wesoły a gdzież on gdzie ludzie tańczą śpiewają może Nandu kto wie szczep prosty potrafi tak Niebo niebieskie jego kolor dom przypomniana mi w Grecji do dziś tak malują gdzie leży puwysep Bałkański Światy różnie których nie poskromiżaden człowiek choćby chciał założyć kajdany da się na czyjeś ręce za to nigdy okowy na serca świat wesoły a tutaj jest on bardzo ludzki przypomina mi kiedy pojawia się ten jeden człowiek kto wie może nim ty
knuje to czego nie mogę przewidzieć sąsiad przyjaciel lub inny ktoś komu zaufać ma serce moje niech miłość jakaś wyleczy mnie obdarz kochana swoim dobrym sercem tego dnia niech w raju będę wraz z tobą chcę doświadczyć tego czego jeszcze nie doświadczyłem Chytry lis chce zabrać wszystko do kurnika mojego się wkradł nie zazna spokoju moje serce puki istnieć będzie nie ład zrób porządek kochana w moim sercuLisa pogoń chytrego niech twoja miłość mnie wyleczy uwolni od wszystkiego
w moim sercu nadal Babilon który dawno temu w Mezepotamie nie inspirowany nie przez Sumeru żyjący niegdyś w moim sercu wiszące ogrody pełne dzbany z których Salomon by nalał w złote kielichy swoją mądrość jaką stwórca dał moje serce zastrzykiem miłości po którym ból twój ustąpi na wszelkie dolegliwości jestem ja tylko przyjmij zastrzyk ten Babilonie Babilonie Mezepotamia moja bijące moje serce chcę być dla ciebie wszystkim
mój statek jak Titanic nie tak ogromny który z portu Southampton wypłyną płynąc wodami Atlantyku z lodową górą się zderzył moje bogactwo nie takie wiele gdzie na tym statku orkiestra grała moje bogactwo to moje serce harmonia ducha i ciała mnie wody zimne nie pochłonęływ nieprzyjaznej Fundlandii mój stateczek tam być by nie chciał z Titanica przepychem
zanim coś zrobisz przemyśl rozważnie nim komuś krzywda się stanie o jeden ból mnie świat nie co lepszy o dwa już wielkie coś tyle serc zapłonąć chce pokochać drugiego człowieka jak również tylu cierpi przez niego wytrzymać ileż to trzebajedna chwila może zniweczy czyś świattak łatwo jest zniszczyć drugiegoktóry bardzo stara się a tu tyle podłego wyborów wiele daje nam życie w twoim sercu który właściwy nie słuchasz serca więc mylisz się dla ludzi będąc kąśliwyzalety i wady każdy z nas ma jeden drze łacha z drugiego co jutro będzie on nie powie ci jak kuć masz to żelazo
silne serce nie może być wciąż takie gdyż człowiek nie stal chociaż metal również rdzewieje zatem wyjdź człowiekowi na przeciw i podaj jemy przyjazną swoją dłoń nie wychodzisz więc czemu jesteś taki Dziwisz się światu a sam jesteś nie lepszy podłość rządzi i nadal to robić będzie puki się nie zmienią tacy jak ty nikt nie podzielił ludzi na różnych to ludzie sami podzieli się lepsi i gorsi itd a ci którzy są najwyżej pragną Bóg wie co ja się kurczę sobą samym czarno widzę chociaż białe również jest w tym białym resztka dobrych ludziw tym kolorze miłość drży
ja nie zjadacz chleba ja tylko ryż gotuje kaszę jęczmienna dla psa otóż najniższy mój status szczury w śmietnikach goszczą wielką wyżerkę mają sztandar to ci narodu być na samym czele ja tylko patrzę w obłoki nie licząc baranów na niebie czekam na deszcz żeby skropił mój ogród nie pragnę nawałnic by dachy pozrywała chociaż ludzie są winni temu co jest na świecie kocham drzewa kwiaty pal licho iż bieda ta doskwiera codziennie a w kiszkach marsza gra ja nikomu nie zazdroszczę gdyż jedni mocno ciułająkiedy inni bąki ino puszczają
poniedziałek, 12 czerwca 2023
to co jest w duszy To tyzatem zadbaj o nią nich diabeł nie zatańczy nad twoją trumną kiedy odejścia przyjdzie czas nie pytaj ludzi co kiedy masz zrobić ponieważ najlepiej wie o tym twoje serce tam cię poprowadzi gdzie zechcesz i oby bez obłędu nie zawsze najlepszy przyjaciel jest ten obok lecz który z daleka wyciąga do ciebie rękę i nigdy nie lekceważ jego a o tym który jest tuż przeżyj i pomyśl
wszyscy chłopcy są piękni grubi chudzi czy też z brodami gdyż ci chłopacy mają jakieś serca którymi dzielą się znani każdy mężczyzna nigdy nie jest za stary ponieważ wiek nie ma żadnego znaczenia wystarczy że kupi mi jakiś prezent za który podziękuje nie mówiąc do widzenia wspaniali faceci jesteście fantastyczni wtedy gdy miłość dajecie każda dziewczyna jest wówczas szczęśliwa i to was wyróżnia w tym świecie
nie byłem w słonecznej Italii i pewno nigdy nie będę w słonecznym Rzymie którego pierwszym władcą był Romulus nie wrzucę monety do fontanny życzeń nie przejdę się po moście pod którym płynie rzeka Tyberponieważ mnie nie stać na takie wycieczki gdyż ledwo co wiąże koniec z tym koniec mam co mam a od podatku mnie nie zwolnią za które zamknęli Al Capone w więzieniu Alcatraz w którym choroba prawie jego z żarła co mnie wyróżnia to że pożera mnie biedą i nie pomoże mi żadna mądrość którą nabyłem lepiej być świnią świnie mają lepiej bo nawet prze kupią Watykan
wczoraj już się nie liczy ten dzień wymazać trzeba wtedy koszmary moje znikną wczorajszego dnia dziś uśmiech niesie słońce alternatywę tę wezmę do serca żeby niczego nie zepsuć muszę mieć pozytywne myśli na mój miesiąc nie długi oraz rok który przede mną otrząsnę się ze złego ducha który zatruć chce życie zacząć od początku każdy star nie jest za późny żeby stanąć na nogi koniecznie tak powinienen zrobić
Widziały gały co brały śpiewał Smoleń chyba iż dla ciebie mężczyżni to skarpetki które zmieniać trzeba oby nie przytrafił się tobie facet zaborczy gdyż od takiego oswobodzenia raczej nie ma pójdziesz do sądu a sąd na to gdzie są dowody lub że mała szkodliwość społeczna spotkałem człowieka którego ciężko skatowali i tak jemu powiedzieli zatem pytam wysoki sądzie gdzie sprawiedliwa Temida toż szastają na prawo i lewo wielką kasą robią co chcą i jak co adwokackiej świnie dadzą w łapę i z każdego gnoju wyciągną taki to ci mówi znajdź mi człowieka a znajdę na niego prawo tak więc już nie będę dalej kłapał gdyż mogą mnie za to przymknąć
czarty były ze mną mając urojenia od zmysłów odchodziłem myśląc iż są prawdziwe przeklęte małe karły wszech wobec gościły wszędzie szepty wszy zrób to zrób to znani ci dobrze będzie ale to taka choroba jak inni co myszki widzą ciężki przypadek życia obraz żem święty przytulał lekarze mówili choroba jakieś prochy mi dali na pogorszenie umysłu i diabły wciąż targałyjedno z drugim kłótliwea moja dusza targana mało co by nie poszła do piekła do tego szatana to co najtwardsze w mej osobie mój charakter i silna wola pokonać wszystko trzeba i w tym ma zasługa i rola
nawróć moje życie pokaż nieprzyjaciół moich którzy źle mi życzyli i do ognia oliwy dolali zwróć dobre momenty wspomnienia zapamiętane pierwsze kochanie kiedy ona ze mną tamże wszystkie odeszły a w głowie tylko resztki nie wiele jest tego które na chwile umilą sycić się nimi a po precz że mary senne nie ważne czy dobre czy złe w których były marzenia one miały kraksę z nie mocy nie wyszły cało a teraz w zastępstwie są nowe przed jeszcze jedną kraksą
mój miły tęsknię za tobą noc dzisiaj jest gwieździsta księżyc zagląda w moje okno chcę ze mną o nas pogadać kochanie przytulał żeś mnie wróć do mnie i przytul tak samo chcę poczuć twoją obecność oddychać twoim tlenem wołam usłysz mnie kraj wielki domów miliony miesiące zajmie to mi by zapukać w twoje drzwi najmilszy a gdzież ty pogaduchy nudzą mnie księżyc niestety nie mowa gdyż gadam sama do siebie
piękny dzień słońce w sile uczucie piękne również jest ludzie do ciebie uśmiechają się mile i ona też minął czas przyszło pojutrze a ukochana twoja gdzieś tam może gołąb jakiś do niej za gruchakiedy tutaj jesteś sam cudów ogrom tych na świecie oczy patrzą ręce dotknąć chcą miłość piękna zrodziła się w kobiecie jutro postawisz wielki dla niej dom chmury płyną po bezkresnym niebie w sinej dali słychać jakiś dzwon to nie jest zaproszenie dla ciebie gdyż z twą lubą teraz żeni się on serce pęka drzewa nieposadzisz dzieci z nią nie będziesz mieć bo ten ktoś musiał się pojawić który zrujnował życie ci
niedziela, 11 czerwca 2023
mój raj gdzie on jest na tej ziemiktórego serce nie może znaleźć od lat kochany eden taki na zawsze najchętniej z tobą kochana w jakie drzwi do swoje raju zapukać czy to twoje serce kochające mnie wtedy jak mam ciebie na dłużej zatrzymać by świat nie porwał cię co się stanie z moim życiem kiedy zmęczę się wszystkim tym szukając wciąż raju swojego czy tak będzie do końca moich dni .jestem wciąż wciąż żywy anioł patrzy i daje mi czas na jedną chwilę być szczęśliwy jeden jedyny raz
mów mi zawsze prawdę nie ucz się od świata takich kłamstw których diabeł chce przestać wciskać fałsz nie przerywaj teraz nasze przyjaźni która tyle trwa nie wiem kiedy było ale znam miejsce powróćmy tam by przypomnieć sobie nie znam pierwszych słówjednak zapamiętałem wartość tamtej chwili wystarczyło patrzeć bramy naszych serc otworzyły się odtąd było proste i wiadomo co czy mi mówisz prawdę a może nadal kłamiesz już cię nie pamiętam straciłem swoją pamięćby nie słyszeć fałszu i coś pozostawić to co kiedyś było dobre w tobie
Chodź do mnie po to przecież jesteś by dać miłość uszczęśliwiając mnie chodź do mnie puki się nie zestarzejemy przyjemnie będzie mi dziś z tobą być niebo czerwcowe gorące popołudnie do lasu tego nie na grzyby nam iść w którym leśna polana pełną dzikich kwiatów wygnie cię ją kochając się dzięcioły wystukują kukułki wy kuku kają długie lata nam
usłysz twoje serce melodię którą zagram na skrzypkach smyczkiem niech wiatr poniesie prosto do ciebie przez złote łany zbóż melodią do tańca nie do różańcaumierać jeszcze nie czas dekada pewno a może dwie tęsknoty i kochania naszego my już nie młodzi swoje lata mamy kochanie zatem dojrzalszew którym mądrość i rozsądek by nie postradać rozumów usłysz twoje serce niech od dźwięk jak najgłośniejprzekona co do nas nasz świat że my już nie młodzi a ja ci głośno gram na swoich skrzypkach o tak
motyle wszędzie tańczą dla mnie wszystkie jestem w krainie tysiąca i jednej nocy zaczarował mnie twój uśmiech i to jak do mnie mówisz .olśnienie tobą przyszło nagle do mnie nie pytając księżniczką twoją tyś księciem jednej nocy plejada gwiazd skarby całego nieba złoty księżyc z którym morskie odpływy .zabrały daleko od brzegu mój biały żagiel łódź nie dryfuje tylko wciąż płynie i płynie jakąś latarnię na pewno kiedyś zobaczę płyniesz ze mną przez wielką tę wodę
niech na zawsze zamieszka w moim sercu dobroć ludzi chociaż nie wielu ich a jednak są którzy dali tę wiarę że jeszcze można coś zmienić i dziękuję im za to iż że mną są chciałem przenieść góry sam nie dałem rady ledwie kamyk podniosłem który tak nie wiele ważył cios w człowieka przecież nie moc czyni oni ze mną byli i nadal tu sięgnąć nieba nigdy nie do sięgnęsercem mogę wszystko zrobić wiem to puki żyw jestem polecę daleko na spotkanie resztki serc takich jak oni
Bóg sprawdza a diabeł pułapkizastawia wciąż nowe anioł właśnie co na to mój stróż od czego on jest mydlił czart Jezusowi oczy na pustkowiugdzie przedtem był w wielkim tłumie to też duch święty słysząc wstąpi w niego studząc zamiary szatana co dziś wyciągniesz z rękawa jakiej sztuczki użyjesz by zawładnąć moim umysłem gdyż przez umysł mój najkrótsza droga do mojej duszy tylekroć razy wątpiłem toteż przekonałem się iż wiara ma wielką moc to tak jakby Jan chcieli zanurz mnie w rzece Jordan dostając olśnienia
nie możesz mnie włączyć i wyłączyć jak żarówki czy tak ma wyglądać miłośćto jakiś absurd a ja nie twoja lalka Barbie kochanie zatem sprawa jest jasna przyjmij mój świat takjakijest miłościprzecież to cena możliwość odkupienianie za darmo światy są nasze bądźmy nie kiedy wyrozumiali by nie spłoszyć naszej miłości
byłaś Artemidą kopiącą się z nimfami a ja podglądaczem który poszedł z psami widziałem cię kąpiącą ciało piękne miałaś widząc podglądacza mnie żeś ukarała przez las uciekałem zamieniony w jelenia a psy goniły chcąc rozszarpać mnie dobre pieski oj złe sie stałytaki jeleń to wielki kęs wciąż uciekałem a one zawzięte nie zwalniały przybranego tempa za taki widok czy warto to z językiem na brodzie tak lepiej mi było w świerszczyk zajrzeć ten w którym gołych bab jest do woli wszak
niebo jest w twoim sercu tylko czy wpuść mnie chcę być zawsze szczęśliwy oto marzenie moje niebo jest w naszych sercach. a miłość tego przykładem od wieczna i cierpliwa potrafi długo poczekać dwa nieba światy dwa połączenia czas poznajmy siebie do końca i który lepszy raj jeśli mój gorszy porzucę o ile wpuścisz mnie by zostać już na stałe w Edenie twym
miłość obrączka w sercu nie taka jak na palcu serdecznym pod tą przysięgą gdyż ona jest na zawsze a pierścionek zawsze można ściągnąć udając iż nie jest się poślubiony prosta zwyczajna w słowach jak i w uczuciach ponieważ samo patrzenie wystarczy i choćby jeden dotyk on ci najcenniejszy o ile na prawdę kochasz skąd przyszłaś tam cię od wiedzę aż do twojego źródła i choćbyś była Artemidą a ja Akteonem i zaskoczył cię kąpiącą się z nimfami nie po żałowałbym widoku tego choćbym miał być przez własne psy rozszarpany zamieniony w jelenia
miłość ma to do siebie iż nigdy nie opuści cię jak również nie wyrzeknie i ofiarę zawsze swoją złoży w postaci wielkiego serca czy spotkałaś taką kwiat czerwony miłość a biały nadzieja ja bym dziewczynie zawsze przynosił bukiet biały by nigdy we mnie nie zwątpiła a ty co czasem przyniesiesz jakieś chwasty i to nazywasz bukietem wiec o tym iż kwiaty przemawiają otwierają za ciebie usta toteż puknij się dwa razy w tą swoją durną łepetynę jakie jej kwiaty przynosisz
w moje uczucia uderzył nie patrząc na uboczne skutki do dziś rezonans niesie chociaż dekada minęła kochanie nieustanne w mocy niespełnienia jeśli kochałaś tak wiesz o co chodzi w tamten dzień niebo spadło na nieszczęsną głowę moją swoim ciężarem przygniotłoból był straszliwy aż w oczach po ciemniało czarny świat zobaczyłem barwy nie powróciłygdyż serce kochanie pamięta
sobota, 10 czerwca 2023
niech radość ducha pójdzie w świat wraz z szerokim uśmiechem moim i zatrzyma się tam gdzie jesteś ty byś zobaczyła jaki szczęśliwym jestem wtedy kiedy myślę o tobie mój świat nabiera barw a moje życie znajduje treść po co właściwie ja jestem tańczy moje serce w duszy gra i mam dobre sny tańczy moje serce i zaprasza twoje loty wysokie do nieba aż myśli swoje śle skończyć z. marzeniami realnie żyć z tobą wraz
powiedz dziewczyno jak ma wyglądać nasze życie Czy z tobą będzie dobrze mikoniecznie wiedzieć chcęoby to nie był nie wypałtyle świateł zapalonych jest w oknachkiedy zapada noc czy będzie również zapalone naszei na jak długoszeptnij kobieto co mam zrobić. oświeć teraz mnie gdyż dalszego ciągu nie znam żeby nie na zbity pysk .naucz dobrego życia na resztę wspólnych lat omiń umieranie kiedy umrzeć przyjdzie czas wszystko to iluzja by bezsens musiał być mojej niedołężności i psucia twojej krwi
w zbij się wysoko moje życie miej piękny wspaniały lot nad zielonymi lasami białym gołębiem bądź czysta jak łza moja dusza a serce kochać chce poleć tam moje życie i zbuduj bezpieczny domjest tylko jedna chwila z którą jeden moment tenby to się wszystko zmieniło i był mój piękny dzień jest jeden tylko ten czas który przetrawi mnie i zniknę z tego świata I będę nie wiadomo gdzie jest tylko jedno serce kochanek może być sto wszystkie je nie pokocha choćby nie wiem co
ułożyć sobie życie normalnie po ludzku żyć być dobrze traktowanym przez drugiego człowieka pokochać mądrą kobietę mieć razem z nią wspólny dom oto moje marzenie realia tak dalekie czasem uciec od światazaszyć się w jakiś kąt mieć spokój na jakąś chwilę by nie nawalić znowu jest mało tych moich próśb a jednak dla Boga za wielemodlitwą swą nie w modlę choćbym nie wiem jak modlił sięocenę niedostateczną daję mi święty Piotrgdyż słyszą co mówią ludzie że że mnie pijak i łatr a ja już dawno skończyłampomimo ciągnie się mit z głowy im nie wybiję jak był tak będzie zgrzyt
pokochać cały świat i wszystkich ludzi tylko jak kiedy nie da się których dzielę na tych różnych jedni dają miłości inni śmierć całym sobą najmocniej jak siostra kocha brata ty również w moim kochaniu jesteś zatem proszę cię nie odchodź zostań na zawsze jużtyle krzywd na świecie przez ludzką chciwość a ziemia wciąż ta sama jest tylu tyranów poszło do tego piachu i wciąż są nie wyciągając wniosków żadnych najgoręcej sobą tak jak potrafię niestety się nie da zgasić mój gniew przebaczyć tym którzy zranili moje serce bezczelnie drwiąc
anioły w moich snach istnieją które na własne oczy widzę nie muszę być martwy ,żeby zobaczyć anioły podają mi swoją dobroć na złotej tacy w moich snach jestem szczęśliwymi wszystko jest okej z aniołami rozmawiam sobie o moim dziwnym życiu w moim śnie spada mi kamień z serca i nie zamartwiam się niczym anioły uśmiechają się do mnie ciebie niestety tam nie ma dlaczego już mi się nie śnisz pewno przestałem cię kochać
tylko czas może mi zrobić krzywdę oraz podły człowiek również miłość przez którą nie chcę cierpieć w tym świecie jest wszystko możliwe toż jak nie kochać anioła który przede mną stoi i uśmiecha się do mnie radując serce moje miłość potężnym jest darem którą mi dajesz przyjmuję całą ciebie zaufam miłości twojej może cierpieć nie będę zaufam miłości twojej już na zawsze serce u raduj moje i zmień cały świat mój dając cała siebie w prezencie pięknego bukietu
niech wicher nie przejdzie wciąż cisza będzie szatański pomiot nie za hula wiedziałem diabła w postać człowieka któremu nie podałem ręki. sny piękne moje z ciemnych mroków powróćcie które wasze byty zabrały chcę snu pięknego i spokojnego każdej nocy tej chwilę radosne w sieć pajęczynie w których piękny motyl ginie chwila z każdej motylem była z której pająk wyssał soki życia
co się nie zdarzy to nie przyjdzie i nie przyniesie skutków ubocznych nie ma za czym tęsknić tego wypatrywać gdyż które się nie przytrafi to nie wydarzy się białe gołębie których w świecie tak mało za to czarnych wron pełno jest i również innego ptactwa o tym samym kolorze czarne i białe na tej planecie musi istnieć obłoki nad głową chmury kłębiastew których anioły mają zamki swoje chce zamieszkać w jednym z nich ale one są na krótko gdyż wiatr rozpędza je tak ja na prawo i lewo szastając życiem swoim to mój byt i moja sprawa zdało by się posłuchać cennych rad otóż zło życzeń aż za nadto jest w których tylko jad więc kogo posłuchać mam
skąd jestem z jakiej planety czy moja planeta to niebo gdzie anioły są i dobroci aż tyle że człowiek wciąż uśmiechnięty jest nie co to tutaj wśród ludzinie poczuć bólu nigdy się nie smucić wciąż być zakochanym we wszystkim widzieć nie więdnące kwiaty słyszeć wciąż ptaki gdzie to niebo czy stamtąd pochodzę tutaj dzieje się źle człowiek morduje człowieka jednemu kajdany drugiemu szatańskie pomysły okowy w sercach których nie można założyć gdyż serce zawsze wolne pozostanie
czy z dobrym sercem i ze swoją biedą można komuś pomóc nie licząc na odtrącenie przecież niebyt grosza w niczym drugiemu człowieku nie pomoże a dobre słowo jest tylko dobrym słowem pocieszenie marny to chleb na czyjeś zakłopotania i choroby przychodzi diabeł co dzień do chorego i mówi już po tobie więc ten chory łapie różaniec i modli się do nieba byleby tylko wyzdrowieć a niebiosa na to nic czart się śmieje może i wytrąci z chorego rąk różaniec kiedy jego wiara osłabnie gdyż modlitwa idzie w próżne a ból potęguje i co wtedy zwycięża nie moc w istnienie Boga
dom w sercu miłość przekleństwo wszystko w nim jest co tylko wybierzeszkochanie rozczarowanie nienawiść jedno ciągnie drugie niczym kamień u szyi nie stań się strzelcem ze Świtezianki z ballady Mickiewicza pójdziesz tam gdzie ja pójdę fascynacja a życie jest tylko jedno młodość ślepa i głupia starość niepożądana chciwość fałsz przywileje diabła czy diabeł w jakimś dziecku się rodzi a jego serce czarne jestczy takie dziecię zabić trzeba przecież to człowiek czym skorupka za młodu tym jajko nasiąkanie więc również jest winne jego otoczenie toż wychodzi na to iż diabeł diabła wychowuje sam nie wiedzą że nim jest
piątek, 9 czerwca 2023
Kim ja jestem tym kim chcę nie być i taki nie pozostać tylko skąd siły mam wziąć znowu swój diament szlifuje twarde moje życie na wskroś żelazną rękę położyłem na wszystko z aniołem nie na ty anioły to takie demony ale te dobre wesełe które rozweselą tylko iż ja nie weseli się .powód tyle że ho ho a kamień wciąż ten sam na pewno czy diament to a żeby jego szlag
Ja jestem proszę pani nikt a pani proszę panią kto jak dotąd jeszcze żeśmy się nie wiedzieli więc pytam kim pani jest Jestem wróbelkiem z ulicy często śpiewałam tu pod dachami Paryża i ludzie słuchali mnie a pan kim jest pewno w hotelu gdzieś bywa w pięciu gwiazdkowym najdroższym w mieście ja tylko wróbelek z ulicy a pan ktoś to jest ktoś herbatę wypiję chętnie gdyż z pana jest miły gość ja tylko sobie śpiewam i ludzie słuchają mnie a pan co robi jeśli wolno spytać bardzo ciekawi to mnie
dlaczego tyle bólu zadaje jeden drugiemu czemu człowiek wciąż nie zmienia się za cenę pokoju musi ginąć od kuli a matka nawet nie może pochować jego powiedz mi dobre niebo czegoż tak się dziejety wolisz milczeć im grobem być szybka śmiercią od pociskulub w ciężkich męczarniach tych wciąż ludzie nie mogą pogodzić się rozbijając miłość oraz czyjeś domy syn mówi ja już tej wojny mam dość a matka nie słyszy jegoCzegoż to dziecko martwe jesta domy płoną istne piekło to nie diabeł czyni to zło to człowiek który wyręcza diabła
tam w dali niebo szare gdzieś dalej zachodzi słońce horyzont jakże ponury w dzisiejszy dzień gdzieś tam ptaki odlatują kiedy czas na odloty jesienią liście drzewa gubią to taka zwyczajne normalnośća ja nie czekam na to że się zatrzyma moje życie i serce gwałtownie stanie i nie zabije już nigdy więcej a ja jestem chwilą a ta chwila zniknie gdy ptaki wiosną powrócą wtedy już może mnie nie być to takie krótkie trawieniea jeszcze krótsza miłość półtora dekady mazgajem przepadło moje dzieciństwo a ja patrzę w horyzont w te szare niebo daleko tam niestety nie dojdę żeby mnie łatwiej do nieba
Dokąd to wiedzie droga owa to nie pielgrzymka gdzie Częstochowa a czemuż nad głową nie orły krążą tylko myszołowy chmury gdzieś płyną wiatr nie co się wzmógł w kościele są wierni a w niebie Bóg toż w nim czy jest wiara a może na pokaz gdyż pod kościołem gadu gadu gadu na wszystkie świętości płaczcie figury on ci z byka patrzy ostrzy pazury oj będzie oj będzie się działo gdyż w Boże ciało nie popadało w Lipowej od wieków tradycyjnie panie w dawnych strojach ludowychi dywany z kwiatów w całej Polsce aż się dziwują i w telexspresie pokazują
w czerwcu dopiero bez kwitnie te kolorowe to lilaki toć maja przecież już nie ma więc nie bądź wielce zdziwiony w miesiącu czerwcu roje z uli uciekają i czereśnie dojrzewająna Jan zaś chlup do tejże wody tylko się głupcze nie u top w polach co zobaczymy jęczmień w kłos wchodzący niebieskie chabry tak jak to niebo nad głową kukułka przestanie kuku trzciniaki już się nie wkurzą iż wielkie jajo i podrzucą dziwiąc się co za dziwadło czerwiec nie gorszy od maja młode foczki zobaczę oczywiście iż te na dwóch nogach gdzieś na żółtej plaży
Trudno tak komu trudno to trudno Syzyfowi też było kiedy ten kamień pod górę pchał A czemu trudno boś głupek lub leń albo kto inny kto łatwo tak oj łatwo tak kiedy ktoś za darmo prezenty te rozdaje jak się leży pod gruszą aniołowie nic nie muszą nawet jest wierszyk dla ciebie taki że nawet to dziecko rozumie leży sobie leń nic nie robi cały dzień acz czy na pewno do ciebie to dotarło więc myślę sobie iż lenistwo nie jest wielkim grzechem tylko psychiczną chorobą z której trzeba się wyleczyć antytropy a proszę bardzo łopata z krótkim trzonkiem żeby nie było daleko od tejże roboty
tam słońce zachodzi gdzie Helios złotym rydwanem któremu Eos otwiera o poranku bramę buraczany zachód stare słońce umiera zabierając z sobą złote promienia jutro urodzi się dziecko i to nie jedno które zobaczą światło nowego dnia tak jak poprzednie z rajskich ogrodów przychodzą i do Eden wracają do tych czarnych siódmych kręgów ci co najbardziej którzy zgrzeszyli dwa raja a różnią sięw piekle oraz w niebie w niebiosach raj dla duszy w czeluści dla diabła
przyjaźń to taka pułapka do niedobrego wydarzenie wszystko jest klarowne i ma się za przyjaciela przyjaźń co dzień sprawdza wystawia cię na próbę a jeśli tego nie zrobisz temu drugiemu zgubę przyjaźń a gdzież się podział wierny przyjaciel twój przecież za niego żeś ręczył a teraz okazał się zbój a najgorsza z nich wszystkich kiedy w miłość tą to też trzymaj dystans pomiędzy sobą a nią przyjaźń
nie jestem strzelcem ze świtezianki nie wyciągniesz mnie do jezioro w jego głębinę by w nim spocząć na wieki będąc przeklęty nie darz mnie nimfy urokiemfałszywą swoją miłością choć urodziwa ja nie chcę cię mym sercem i bystrym okiem toż rozumu nie postradał więc nie przewracaj oczyma pajęcza sieć na nic twa niedobra z ciebie dziewczyna chłopów dziesięć nie Rosji caryca która ich miała więcej za panowania nierządnica umywam od ciebie ręce
patrzycie na piękne kwiaty a czy podziękujcie tym którzy je plewią no cóż jedni mówią to ich robota inni zaś takie hobbya schylanie karku i włożone czyjeś serca pewno jest ci to obce brachu idziesz do kwiaciarni i kupujesz gotowy bukiet a ich piękno to czyjaś miłość kupujesz i dajesz swojej kobiecie a ja mam białe róże w ogródku o to moje serce czyste i białe jak one i nie schowam się za nimi by po każdej tej kłótni i tylko dlatego że nie ma z kim się przespać oj jaka głupia jesteś ty kobietogdyż za tym bukietem nadal nie inny
diabeł może być twoim przyjacielem banawet wraz z tobą w twoim łóżku sypiać przyjrzyj się dobrze kim on jest w jego oczy i w uśmiech każdy on potrafi za manić z niczego zrobić wielkie coś i miłość stanie się piękna z pożytkiem dla tego który z tobą chodzi oczy diabła podstępne oczy diabła a tyś głupia dziewczyno jeszcze z głupszym swoim sercem jeno patrzyć kiedy śliczny odejdzie mąciciel ten
dobrze ci z oczów patrzy i co z tego skoro w sercu draniem jesteś nie wiesz o tym że przenikałeś nie dobrocią a lubowanie się w sobie jest grzechem wielkim masz to i to nadmiarem ciemiężątoć po trupach i chamem być słabość to najgorsza jest cecha swoimi czynami głośno im mówisz może i słaby jam ci ale wiara moja jest piękna a ty z wszystkim marnym puchem tym i pożrą cię już wkrótce złe demonyi obym to zobaczył
kraj rósł w sowiecką nie siłę Czy razy tak Polaka znak ale kiedy to było dawno temu wszak sierp i młot się panoszył mała Moskwa tu na ziemi legnickiej do okrągłego stołu gdyż lud wtenczas się zerwał budząc ducha narodu a poszli won tam do wszego wschodu trzy razy nie gdyż naród nam rośnie w sile niech Putin boi się że Polak nie jest w tyle
Niebo acz proszę bardzo ono jest w mojej głowie kiedy myślę o obłokach białych i samolotach piszących białe linie niebiosa ależ owszem tej nocy które zechcesz o siódmym pewno słyszałaśa ja ósme dam tobie .we wszechświat w nieskończonośćmiłość naszą poniesiesłowa nasze słyszane gdzieś tam w innych światach stokroć i jeszcze więcejspotkania ust naszych to ci nie obiecuję to ci puki żyw jestem daje
życie pełne słońca jest co dzień nowy jesteś ty z nową głową naprawioną po ostatnim śnie .tyle nowych spraw dziś jest każda światło ujrzeć chce i jak zwykle znów nie zdążysz z resztą trosk pójdziesz spać nocą księżyc kim ten gość który w okno twe zagląda patrząc w nie w ciszy zasypiasz nie mając nikogo u boku gdzie on jest o kim marzysz któż to taki czy jego znam czy to ja w twoim śnie kiedy jestem właśnie tu po co śnić razem być i do woli grzeszyć nam pychy marę czy to my tonąc będziemy w puchu tym
tancerzem to ja nie jestem akrobatą również tylko prostym człowiekiem którego dogoni żółw możesz mnie sprawdzić w miłości pewno w niej zapunktuje zwyczajność ci sprawi przyjemność taką że cho cho tancerzem zostać nie chciałem drygu nie mam tego a na co on mi potrzebny do kochania się z tobą wystarczy tempo takiektóre żółw prześciganiegodziny będą to długieaż ci kochanie nie zbrzydnie
uczyń mnie kobietą mój drogi teraz w tej chwili tego chcę niech. czas nie pogania już nigdy więcej w tych chwilach zatrzymajmy sięchcę wiedzieć co dać może kobieta od ciebie usłyszeć pragnę tego zbliżenie wyjaśni wszystko słowa zbyteczne są .tej nocy marze być pożądanąnajmocniej jak tylko potrafisz kochaj tak jak mężczyzna kobietę bym poczuła całego ciebie wyraź to kocham swoim ciałem zaprowadź mnie w namiętność w niezwykłość jaką może dać kochanek nocy nocy tej
gdy w zenicie słonce środek jest dnia mojego lata które teraz trwa motyli tych pełno monarchy gdzieś tam królowie podróży przez Amerykę a ja tam nie jestem ty również też tammy tutaj jesteśmy w marzeniach swoich i jest nam dobrze i niosą nas wiatry naszego życia które krótkie jest oj szkoda będzie pożegnania tegogdy jedno z nas umrze i wiatr go nie poniesie motyli tych pełno jednym z nich tych Chwila motyla za krótka jest by poznać siebie przez lata tekto tego dokona ten uczyni cud
czwartek, 8 czerwca 2023
kiedy czarno widzę wtedy kim jestem pesymistą acz z czarnych chmur które nad mą głowąnie inaczej życiodajny deszcz spadnie niosąc ulgę drzewom i kwiatom chociaż chmury są czarne a jednak nie pesymistyczne kolor czarny jak noc czarna która w każdej dobie być powinna acz czy na pewno przecież są i polarne noce świat dziwny był i będzie lodowce cielą się wulkany plują lawą tak jak ty teraz swoją złością wyluzuj się proszę wyluzuj się za nim pumeks opadnie na moje Pompeje
w raju cię widziałem oczywiście iż w moim w Edenie mojego serca tu jesteś i skarżyć się nie mam na co gdyż pełen jestem zachwytu oczarowany tobą chwilą mojego bytu stąd już cię nie wypuszczę i żadne inne nie wlezie żeby to wszystko popsuć które jest między nami serce ty moje miłowanie najprawdziwsze dla tej którą wybrałem forever forever forever
ile już liście z drzew po spadało daj diabłu nie wszystkie policzy toć wtedy swoją duszę oszczędzisz czarta robiąc na szaro ileż jesieni na tym świecie acz było w piekle tego nie wiedzą ściemniało słońce za czasów Justyniana a diabeł tego nie zrobił jakież potworności anioły widziały i nawet tym palcem nie kiwnęli był taki jeden i stał się czarny aż za mądry w tym niebie które słodkości przepaść muszązabrane tak sobie na stałe usta chętne były skosztować wtedy chciały tak jak miłości wiele
porozmawiamy w niebieo ile do nieba dotrzemy co z naszą wiecznością i dalszą miłością będzie może Piotr da nam działkę z Bożym pozwoleniem w której chwastów plewić nie będziemy kąkole złośliwie chłopom tutaj na ziemi tej w niebie raj i świętość i taka wieczność że hej miłości będzie dobrze bez węża żadnego kiedy na ziemi tyle ich jest w niebiosach ani jednego
dni moje liczone od tej pory od daty moich urodzin te które są przede mną rzekomo o tym w niebie wiedzą toż chwalić nie będę życia swojego jak również gardzić nim Vini stamtąd przybyłem Vici czy zdążę zobaczyć nie pospieszne tempo czas proponuje które człowiek zegarem mierzy chociaż powolny a jednak zabójczy jak dla mnie tak dla każdego
Toć wolę być żebrakiem niż królem gdyż na króla truciznę szykują a żebrakowi pajda chleba wystarczy i jakiś kąt korona ciężka jest przecie który każdy chce wziąć a tę kromkę z bochenka któż mi zabierze a spać mogę gdziekolwiek żebracze ty moje serce wiesz dużo o ludziach i miłości to przez to iż spud mojego życia widzisz stąd wszystko widać najlepiej
chciałbym pić herbatę z tobą w buduaregdzie piękne fotele i firanki we kwiaty swój pokój gościnny toż masz jakiś również w którym śpisz miła ma byśmy stoczyli pojedynki na ciała i serca usta do tych ust itd co dalej będzie sam zdecydujesz ja tylko będę nie alfa już słońce spać się szykuje a gdzie twój buduare proszę ciebie poprowadź mnie przez korytarz lub na jakieś piętro choćby ostatnie twoim szykownym kąciku wypijmy tę herbatę po której hop do łoża w którym cudeńka zobaczęoczywiście twoje rzecz jasna
Alicja z królem w krokieta grała ale to tylko bajka a ja ci zagram na swoich garach coś pitrasząc Już cebulę obrałem do tego dwie marchewki lubczyk seler a jakże goździki być muszą i wielka kura do tego pachnie rosołem moja kochana już talerze uszykowane przez żołądek do serca tak przecież mówią i cud się stanie ja ci kelnerem również będę jak trzeba krawat założę i na karnawał polecimy do Rio do Jenerio samolotem czym zechcesz tym ci będę i nie mówię w próżne w ogródku złote dukaty znalazłem one nasze szczęście podróżne dukaty w postaci drzew pięćdziesiąt które za owocowały na tę inflację jak znalazł tylko czy sklepy będą chciały
nie rań człowieka fałszywą prawdą szukając względów u niego tylko wyłącznie na swoją pożywkę taki dywan ścieli wszynie tykaj również które jemu bliskie robiąc piękne oczy taki przyjaciel oczywiście owocem nie dobroci nie szczuj rzeczami których on nie ma być może mieć nie będzie gdyż tak postępując jesteś hieną toż postawię cię w pierwszym rzędzie
środa, 7 czerwca 2023
szatańskim pomysłom w zarodku łeb ukręcić przecież jest pasożytem który na duszy żeruje po czym poznać diabła żebym ja był taki mądry to bym wczoraj jemu ręki nie podał diabeł jest we wszystkim które w oczy się pcha rozdzielić nie roz dzielisz nawet do miłości się dobierze ..wtedy kto śliny ten zwycięży tylko zapamiętaj że diabeł jest tylko pasożytem
chciałem węża wpuść temu za pobiegnoł wąż w moim ogrodzie koszmarny Eden wtedy chmury czarne miałbym nad sobą a w moim sercu samą złość tylko bądź mi za przykład biblijny raju żeby anioł mi nie wbił miecza czasu bym do niego nie powrócił powiadam to też iż w życiu chłodna głowa jest najważniejsza i tak liczyć żeby się nie przeliczyć
pewno jeszcze nie dziś może nie za nocy sto jesieni jeszcze więcej tych nim zobaczę jąmoje serce już od lat drąży w skale kroplą tą kiedy dziurę wyrzeźbi już w niej wtedy ujrzę promyk jasny w tym promyku będzie ona najpiękniejsze światło moje i skończy się tułaczy los serca mojego świat piękny z nią zobaczę lata przeżyjemy które pierwsze odejdzie i tak śmierć nas nie rozdzieli przecież w drugim pozostanie te jesienie oraz lata choć za wiele ich nie będzie a i tak uszczęśliwią
któż się nabierze każdy bo miłość to taka pułapka klatka czyjaś osobista wystawiana na pokaz .ludzie patrzcie Kogo to mam gada z szerokim uśmiechem toż ludzi to najmniej obchodzi chyba że dla plotek wsadziła w klatkę kolejna pacynkę a przecież tą Barwi nie jest ona jego kocha głośno o tym mówi co za absurd miłości dziesięć aż tyle kochań nie ma takiego czegoś prędzej przygód tych dziesięć do woli z nowym mężczyzną
nigdy nikogo nie zraniłem a moje serce to szajs gdyż potrafi przebaczać moje motto nie daj za blisko się podejść a będziesz nie zraniony jest faktem iż miłości są różne która tematem tabu myślcie co chcecie co człowiek to świat a w nim miłość lub żadnej.na swoim sercu zawsze źle wychodzę kiedy rozdaję jak jakiś prezenty głupi ten człowiek ktoś na mnie tak powie że tak łatwo dał się podejść
wtorek, 6 czerwca 2023
żegnaj gdyż ci nie wierzę w ani jedne słowo twoje szukasz miłość gdyż mylna jest ma żegnaj nie dobroć wpuszczę wreszcie słońce na nie zgubę moją deszcze zbiorą trawy od których nie uschną rzeki i morza i cały świat a ty nic nie zbierzesz i nie zranisz już więcej mojego serca wbijając nóż żegnaj na zawsze i nie praw tych kazań ja wiem czym jest życie i kto jest kto .do twarzy mi będzie z tą moją. samotnością pokocham taką a ty idź precz
jestem wciąż żywy prawdziwy facet dla ciebie taki że aż z krwi i kości do wielkiej miłości która wiecznie będzie trwać jestem bo jestem i wciąż ten sam żaden cwaniak jak również chan .potrafię przytulić dając niebo ci Veni Vidi vici i zobaczę dalej twojej uroki każdej nocy tej i oczy Kleopatry wpatrzone we mnie nie o trujesz się przez mnie gdyż na to nie pozwolę a ja tej kobry nie wpuszczę byś na wieki zasnęła
aniele moje usta otwierasz i wciskasz mi słowa te o których choć tyle słyszałem nigdy dotąd niewypowiedziałem teraz naj śmielej ci mówię aniołku aniołku ty mój otóż przez gardło moje przechodzą że kocham kocham cię wiem że są inne anioły i również piękne są ale nie tak piękne jak ty aniele aniele mój nie pójdę tą drogą na skróty to też nastanie ta noc a za nią następna i kolejna aniele aniele ty mój
Będziesz moim aniołem najpiękniejszym białym kiedy staniesz w sukni ślubnej u mego boku ósmym cudem świata jakiego świat nie widział raduje się moje serce na wieści te Jesteś mym aniołem który przybył z nieba rozgonił wszystkie mroki dając światło mi jesteś moim aniołem od życia już nie chcę niczego więcej takiego anioła jak ty każdy chciałby mieć serce moje otwartą księga dla ciebie jest w niej tysiąc tych stron do zapisania jest któż za nas napisze jak nie myukładając życie swoje jesteś moim aniołem do skończenia świata a wieczność się nie skończy nigdy nasza wiszące ogrody będą w niej jakie nie były na ziemi tej
świata melodie nie dorównują twej którą z krańca świata niesie tutaj aż kładzie mnie co noc do dobrego snu gdyż słysząc ją mam dobry sen z krańca świata słyszę bicie serca twojego twoją muzykę która przywędrowała aż tutaj wciąż słyszę ją kochana ma ona ze mną nocą śni przez tę muzykę szczęśliwy jestem i dobre jest moje życie słysząc ją niech nigdy twoje serce nie przestanie tak grać losing My Mind
moja muzyka jest w sercu co mi karze to robię wielka to dla mnie sprawa i słucham serca wciąż kiedy rano ptaki mnie budzą głosząc nowiny mi że świata które płyną o mojej dziewczynie w nim jej serce to moja muzyka kiedy że mną jest siódmego nieba dotykam aż tak szczęśliwy jestem wszystkie muzyki świata do tej cieniem są ona to moją melodią która mi gra i gra
Toć ja ci nie dorównuje choć się staram i próbuje proszę pani moci pani aż mi dymi uszamiprzeto co mogę to robię toż tak się nie wy słowiew w rzędy nie poukładam co ci mociu pani pisze niebo czarne i chmury a pałac jak stoi tak stoi kultury niech wreszcie Saski postawią Polakom radochę sprawią moci pani kończyć muszę gdyż jak śpiewał Jerzy Szturm tym wszystkim się u duszę proszę panią mociu panią
Tam w górze już wiedzą i święto mi szykujągdyż umrę bez ciebie kochana ma .Piotr bramę mi otwiera lecz jaki to raj tę wieczność bez ciebie mieć bo miłość jest potęgą która w końcu mnie zabije a ty łzy tej nie u ronisz kiedy to zrobię wtedy nie aniołytylko diabły mnie wezmą za trzymaj mój czyn kochana ma .bo miłość jest potęgą która mnie zabije ponieważ zmusi bym zabił się bo miłość jest potęgą i pokona wieczność jeśli się zgodzisz być ze mną zawsze
nie daj mi najciemniejszego dnia który byłby podobny do nocy tej ale każdy człowiek tak przecież może zrobić dla swoich spraw osobistych .nie przychodź z takim dniem ten szczęśliwy który grając wygra w tego totolotka lecz tu chodzi o moje życie i postaram się oto by nie zawisło na tym sznurze są ci którzy chcą kopnąć pode mną stołek dołożę wszelkich starań że to nie uda im się i moje wszystkie kryzysy przejdę pomyślnie moja w tym głowa już jest
niech anioł z nieba zejdzie mi i do ucha mego szpetnie to takie słowa te które uszczęśliwią mnie niech aniołem będzie mi ta której pragnę teraz jej czy aniele obiecasz to że tak stanie stanie się sametimes sametimes sametimes dzisiaj jakoś smutno mi chwalić nie chcę tego dnia a ty aniele tylko gadasz szeptem do ucha mego mi spełnij to teraz chce niech marzenia spełniają się ujrzą blask każdego dnia z miłą z miłą mą sametimes sametimes sametimes
modlić sie nie będę gdyż na nic te modlitwy i w niczym nie pomogą mi a przyjaźnie one ranią tylko kiedy zawiedziesz się na kimś alleluja alleluja alleluja .wole mieć serce nadal samotne niż poznać miłości fałsz taka miłość do niczego nie jest mi potrzeba i nie przyda sie alleluja alleluja chcę nadal na nogach twardo stać i nie oprzeć się niczemu a moim wrogom podziękować za to co mi zrobili alleluja alleluja alleluja
wiosna musi odejść bo taka jest rzeczy natura po której gorące lecie tęcze oraz burze wszystko to ma sens w przemijaniu tym by rodziły się pokolenia wciąż nowe namktoś musi odejść jak również kolejny przyjść a świat wtedy tak go przywita że może pozbiera sięszczęście tą kroplą w morzu którą nie nie zagasisz pragnienia gdyż człowiek taki jest że jeszcze więcej chce .tym nie docenia tego które przy sobie ma a kiedy kogoś już braknie wtedy czuje tę pustkę i waśnie które były bardzo żałuję ich zatem ceń jego sobie kiedy u boku masz
ładna miska jeść nie daje zrzuć kobieto swą tapetę rolnik szuka żony a ona paznokcie maluje nie aerobik proszę pani jest gnój do wyrzucania rolnik szuka takiej małżonki nie co w pudrze siedzi to jest wieś proszę panią więc nie bądź wielką damąto są pola proszę pani a nie jakiś Wersal już chłopina pole orze a baba uciekła on nie diabeł Mefistofelesktóremu do piekła
dziękuję tym którzy źle życzą mi co grób kopią mój u Boga mieć będę usprawiedliwienie dlaczego takim stałem się dziesięć policzków a bardzo proszę ba nawet tysiąc przyjąć ich mogę przynajmniej u najwyższego mieć będą wyjaśnienie dlaczego tak postąpiłem wszystkie brudy świata na które oczy przymykam niech będą moją ostateczność wyroku mojego oby był jak najsurowszy że nawet tym palcem nie kiwnąłem
czarna dolina wszystkie ptaki czarne jak te wrony i kruki ktoś dorwał się do pióra Szekspira i taki scenariusz mi pisze biedę pogodzić z bogactwem przecież to nie jest śmieszne oni dla siebie się zabijają miłość i trucizna miłość człowieczy wytwór pomylony z pożądaniemtotalne wariactwo którego słowem nie obejmiesz miłość kres a nie wieczność pomieszane z emocjami jakie cię noszą
rozczarowane szczęścia tyle ich jest pchają się drzwiami oknami również przez komin chcą wejść zgasić chcą moje słońce które i tak blado świeci wypraszam sobie ludziska ja syfu nie chcę sprzątać mikołaj bardzo proszę niech sobie przez komin wchodziupaćpa się tylko sadzą i czarny jak diabeł wyjdzie a okien nie za muruje gdyż będę ciemności mi również drzwi to gorsze niż Alcatraz
poniedziałek, 5 czerwca 2023
kochaj po prostu i walcz o wszystkie sprawy choć świata brudów nie z myjesz a jednak musisz prowadź serce czyjeś do którego jesteś przywiązany a jeśli zajdzie koniecznośćbij się o nie .zwyciężaj zawsze nie dla chwały swojej nie zamykaj furtek innym którymi wchodzą wychodzą pro stój swoje drugi by iść Rzymskimi bądź legionem zawsze
zdejmijcie plakat mój wolę być anonimowy afiszować się po prostu nie chcę wleźć w jakikolwiek tłum i pozostać tam mieć twarz jak inni mają nawet kamienną choć głazów w tłumiepełno bez uczuć i bez tych serc a jednak chcę w nim pozostać i nie za błyszczeć nigdy zdejmijcie plakat mój najukochańsze moje życie afiszować się niczym nie chcę z moim ukochanym życiem które wziąłem za kochankę i jeszcze jedną wezmę którą wybiorę z tłumu by być na zawsze razem
jestem przy tobie żywy i prawdziwy w życiu zaradny oraz uczciwy nie kradnę nie piję nie jestem babiarzem a jednak mnie nie chcesz choć w piekle się nie smażę oddaję ci serce podaję swe ciało a ty mi mówisz to mało za mało za mało przychodzę ponownie i pukam do ciebie drzwi nie otwierasz dlaczego tego nie wiem a ja gorący i tak rozpalony że kubeł tej wody na moje amory i jestem wciąż jestem i płonę wciąż płone stojąc pod drzwiami ze swoim zgonem aż mnie wezmą to czyniąc zakopią .a ty wtedy staniesz się okropną mając na sumieniu skonanego mężczyznę czy to nie bedzie bolesne ci i dziwne
przychodzę stamtąd z gaju zielonego w którym wieczne bory gdzie dęby szerokie że objąć nie obejmiesz takie stare są one co słój jeden to rok dodany policzyć ich nie policzysz palców masz pięć na jednej ręce i wszystkie ze świata dodając nie wystarczą zabiorę cię do gaju zielonego gdzie niebo nie zachmurzonewe trójkę tam razem się wybierzemy ty i ja i nasza miłość
próbuję w swoim życiu coś najmądrzejszego zrobić wraz z tobą tyle dobrych rzeczy ominęło mnie to też nie chce by wszystkie przepadły masz delikatne dłonie za to ja mam silne nie bój się o to jakoś poradzimy sobie wiem również że zawisną ołowiane chmury nade mną które z tobą łatwiej zniosę zawsze razem także rozumie iż życie to nie sielanka pomimo tego wszystkiego kochanie jest najważniejsze ono nam mosty postawi po których przejdziemy
na klatę wezmę kołki osikowe wini kto ludzie gatunek przedni małpa czy osioł pewno baran który się zaprze i jak tu oddychać zdrowym powietrzem metanem zaśmierdnie ósmym miliardem gdy sobie pierdnie aż niebo usłyszy chcę święty spokój nie te paliki które ociosane są na mnie toż nie Nosferatu oraz średniowiecze a kiedy umrę w trumnie mojej tego pala nie wbijcie
daję ci ogrody których nie chcesz częstować chcę winoroślami smacznymi Mezepotamie małą mam czarne i białe grono wiszący ogród na ścianach mojego domu w trzech porach wciąż zielony serce moje nie jest teraz szczęśliwe gdyż mojego ogrodu nie chcesz Salomonem nie jestem by mądrze ci to powiedzieć to też przemawiam swoim sercem i tym które dać ci mogę moją małą Mezepotanie oraz swoje serce
puki czarne niebo nad naszą doliną dzięcioły wilgi sikory czarne nadal będą wrony ależ są zadowolone że aż czarno jest tak to ci nic złego nie gadałem toć serce te same wciąż mam nie chcę być kolejną przygodą twą jeno miłością daję ci wyrazie do zrozumienia za co obrażasz się mężczyźni nie para skarpetek gdyż oni z tej krwi i kości niech morze ci nie szumi by zabrać mnie w jego toń zatkam sobie uszy żeby nie słyszeć twojego śpiewu śpiew to najgroźniejszy gdyż nie chcę zamieszkać tam w toni twojego morza będąc kolejnym zaliczeniem .mężczyźni to nie skarpetki bo duszę i serca mają więc nie bądź mnie tą syreną tylko oto cię proszę
przyszedł diabeł uśmiechnięty więc pytam diabła co tak wesołego się stało ktoś zwichnął sobie tę nogę lub coś gorszego jeszcze ej tam diabeł na to zwichnięta kostka nie dusza toć pochód wczorajszy tak mnie rozbawił co poszedł do Ameryki wraz ze stacją Discovery z TVN a może tę Polskę rozebrać poraz czwarty niech wezmą Ruskie i Szwaby przeto ten co najgłośniej gadał u tych i u tamtych również był
nowości posłuchajcie wczoraj pochodem szurnięci tylko szkoda flag połamał bym transparenty demokracji nie ma gość taki jeden krzyczy z gęby jemu to Szwab może dziadek w Wermachcie był .czemu krzyczycie iż wam źle przecież was nie pałują samochody nie płonąwitryny w sklepach nie lecą gdzież Polska gdzież Polska tamta ano wzięła hołota Gałczyński by napisał na sprzedaż i kółko ze złota
co najukochańsze które mieć nie mogę marzenia moje w popiele nie są gruszkami na drzewie wysoko anioły świat mają świeci w niebie tańczą czemu im wesoło iść na ten bal nie chcę w grobie mnie nie połóżcie jeszcze jest za wcześnie wszystko naprawię tylko czorty nie weźcie .nic złego nie uczyniłem wielu nie dobrych to mówi taki przecież nie jestem diabła bym nie polubił .który pod każdą postacią nawet tę dłoń podaje kim on tego nie wiem może najbliższy przyjaciel ..przyjaźnie gałęzie to kruche które trzeszczą ciężarem przyjaźnie widzą interes i które złe nie wiem wcale
niedziela, 4 czerwca 2023
piękno jest we mnie jeśli dobrze patrzysz zauważysz oczy serca wychwycą wszystko uprawiać rzemiosło uwielbiania jest prawdziwą sztuką elastyczność harmonia jednego z drugim dzieło prawdziwe kiedy połączenie ludzi tyle miasta w którym tłumy kiedy wyszłaś z jednego z nich wtedy cię znalazłem a ty mnie czy są przypadki myślę iż nie zdarzają się nigdy to ktoś z góry pisze nam scenariusze ile czasu musiało minąć by do tej strony dojść na której jesteśmy teraz
Tyle mówiono tobie i wpajano w dzieciństwie często był miglanc z ciebie w każdym twoim świństwie bywało iż nie słuchałaś robiąc oczy barana i głupka udałeś gdy była tablica i ściana latawce wysoko latały oraz papierowe samoloty z procy w wróble strzelałeśoraz w domowe koty acz na pewno czy z tego już wyrosłeś gdyż co z dzieciństwa z tym ci do twarzy my chłopi oj czasem jak te dzieci bez ujmy tej obrazy
zerwijcie kajdany wszystkim żeby wolni byli znaleźli oazy swoje na których by domy postawili niech każdy ma swoją Tarę zniewoleniu precz i wszelkiemu wyzysku Excalibur pokazuję ten już dość że ludzie i przez ludzi gaśnie dziecka śmiech matka na syna czeka kiedy wrony jego ciało rwą co ty stworzyłeś Boże czy to naprawdę jest dzieło twoje że kolor skóry im nie pasuje lub inna narodowość
nie wpuszczaj do siebie szczurów gdyż dom twój opanują dla ludzi nie dasz trucizny przecież ich nie u trujesz dobre serce nie na potem dasz swój palec zechcą dłoń wtedy gdzie się podzijesz więc spakuj walizki i wąt wtedy nikt i nic się nie zlituje choć rodziny pół świata masz dobre serce toż głupota a żyje się tylko raz
tu wielka góra stoi na której postawię dom na skale na której drzewa nie posadzę toż tradycji zadość nie będzie kiedy mój syn się urodzi drzewo z nim nie wyrośnie chociaż na skale twardej solidny fundament będzie jednak ogrodu mieć na niej nie będę więc kwiaty nie zakwitnąwtenczas izba zimna się stanie nie widząc radości kwiatów co to za dom bez ogródka tylko cegła i betonchociaż słońce wpadnie betonu w kwiaty nie zmieni
między kobietą a mężczyzną przyjaźni nie ma jest miłość lub nie więc czego oczekiwać tak surowe to myśli a jednak prawdziwe przyjrzyj się dzikiej naturze ty również jesteś zwierzęciem potrzeba nabiera swojej mocy kiedy w pobliżu jest kobietą zatem znajomość pobudza pożądanie porządnie czyż nie ono pozbawia zdrowych zmysłów sam wiesz jak to jest kiedy na nią patrzysz
tysiąc róż nie posadzę. mój ogród za mały jest zamiast ich inne kwiaty żeby nie dyskryminować. tysiąc róż nie mam ich i nigdy mieć nie będę tak jak ciebie miła ma nie gadu gadu po obiedzie słońce nie wysoko już zajdzie buraczane w polach więcej niż tysiąc dzikich róż zakwitły tam sobienie da ci kwiatów tych ponieważ się po kuje w nie gadu gadu po obiedzie nocą odpracuje
fiołki wszystkie zwiędły niebo ściemniałojest czarno nad naszą doliną to nie była miłość to taka sztuczka na którą dałem nabrać sięteraz ptaki czarne Jakie widzę nawet dziecioł wilga czy sikorka kolor czarny zawsze zło wróży egipskie plagi przyszły na na naszą dolinę pocieszeń žadnych tylko się ratować od bolesnych nie uciech dobrze że do tego łba mi nie weszła gdyż tęskniąc w dzień w dzieńbym usechł
i zapadła noc nad naszą doliną to miłość nas zmienia nigdy nie był odwrotnie zatem dostosuj się do tego które proponuję bo skrzydła jej to nie przystanek twojego pożądania miłość to nie skarpetki które po spoconych nogach śmierdzą zapamiętaj to sobie raz na zawsze szukasz jakiś przygód wszak wiec iż nie jest przygodą jak wlezie w twoje serce to już nie wyjdzie więc nie myśl sobie że ci będzie służyć wręcz przeciwnie to ty będziesz sługą jej
Tam ci stoi twój dom nie piękny nie okazały a jednak on jest twój dokąd ucieka twoje serce .płynie nie jedna rzeka która do Bałtyku rwie z gór Polskich pięknych a twój dom stoi gdzieś tam Twoja Tara z małym ogrodem w którym kwitną kwiaty te wszystkie one śmieją się do słońca jak i do ciebie salony żadne tylko pokoje i ten kominek w którym ogień się tli on ci przemawia tymże płomieniem że ciepło masz tutaj to przecież twój dom
żebym nie zwariowałjeśli tak najmądrzej czy jest takie wariactwo które nie czyni głupiegochętnie rozumy po zjadam nie mając klepki siódmejnie idąc do psychiatryka nie biorąc psychotropów gdyż można pomylić z szaleństwem tak jak kochanie się z kochaniem gdyż co innego jest łóżko co zaś to inne serce na samą myśl już się gubię czy myśleć tak zakazane oczywiście iż nie ależ to po pa prane
mów zawsze mi po imieniu kiedy budzę się przy tobie szczęśliwy dzień rozpoczęty życie znaczenia nabiera nie po każdej burzy na niebie tęcza za to kwiaty szczęśliwe są tak jak teraz ja czując obecność twą zwracaj uwagę kiedy coś złego zrobię gdyż od jednego złego postępku zgrzyty zaczynają się które rozdzielić nas mogą nie godząc już nigdy z sobą nie po każdej burzy jest ciszapuki hula jeszcze ten wiatr może nadejść kolejna mocniejsza nawałnica
najdroższy skarb twój i kto i czy jest ktoś taki jeśli tak nie będę jako trzeci tak po prostu z butami wchodząc skoro nie ma od waże się zdobędę śmiałość tą uwieczniając które w sercu moim narodzone od dnia zachwycony tobą jaki anioł to uczyni temu będę wdzięczny aż po grób mój usłyszałem iż one od tego są ale nie dla tych którzy nie robią nic .a ja uczynię jeszcze więcej uchylając niebieskie niebo ci i zachwycona będziesz tym wszystkim które zobaczysz
moje serce tułacze partyzanckie które niesie po świecie gdzieś czego szuka i czemu się gubi w poszukiwaniach swoich doczesne życie jest kłaka warte trzy grosze tylko tyle co nic świat wielki czy kiedyś znajdę obym miał szczęście i obdarzył mnie lostyle jest kobiet żadna nie spojrzy szczęśliwej chwili nie dając mi jedno kobiety spojrzenie mogłoby odmienić życie moje partyzantka by się skończyła raz na zawsze tułaczy serca los nie służy mi teraz co teraz czuję jak również to które męczy mnie
ach te kochane życie w którym magia co dzień w nim tyle dzieje się na twoich oczach że w swoim kochaniu aż pogubiony jesteś na złotej tacy znowu ci przynosi a ty bierzesz na której smaczne karmelki są tylko szkoda że jest ich tak mało oj wielka czasem sobie po cichu płaczesz gdy przychodzą gorsze dni gorzkie pigułki żadnym lekarstwem wtedy na stany te miłość to duch przekonujesz się o tym pojawia się i znika kiedy chce oby nie było tak że już nigdy w twoim życiu już nie pojawi się
była taka jedna która spłonęłaza wiarę swoją i za to kim była biskup się przyglądał i cały z nim kościół chociaż czarów nie uprawiała stos długo płoną a niebo płakało za to co człowiek zrobił jej ojczyzna rzecz święta i dla niej to zrobiła w mężczyznę przebierając się zbroja ciężka a ona drobna jak to kobieta natury dar lecz chociaż taka za to była męska walcząc klęski nie odniosła tej oddana zdradzona na stosie spalona płonąc nie wyrzekła się wiary swojej a biskup który na jej śmierć patrzyłciężko skonał potem za to co zrobił jej
tyle ogrodów jest na świecie ile kochających serc ja swój kochana daruję tobie byś bardziej pokochała mnie bo kiedy go weźmiesz wszystko roz promienieje a ja największym szczęściarzem jak nikti smutku nie będzie i tylko radość dla takiej radości jest warto żyć demony umrą umrą wszystkie moje gdy twoim ogrodem będę ja z tym całym człowieczeństwem moim które w sobie mam
sobota, 3 czerwca 2023
Byłem dla ciebie kochana patrz co ze mną stało się anioły mnie zaraz wezmą a ciebie zostawię tu tam w niebie będę tęsknić za tobą miła ma nawet cię dotknąć nie mogę gdyż że mnie to przecież trup serce moje sztywne w grobie kiedy ja jestem tu patrzę na ciebie kochana nie mogąc objąć cię przecież jestem bez ciała więc jak przytulić cię mam patrz co ze mną się stało anioły już każą mi iść
obym tym duchem nie byłkiedy zobaczę cię raczej żyw wtedy będąc tak blisko ciebie tyś winom mojego stanu oraz kochania co za piękne uczucie jest teraz w sercu moim słońce jaśnieje co dzień myśląc o tobie a noc staje się piękna gdy śnie oby tym duchem nie był kiedy moją Demi Moore ja chcę być żywy wówczas i móc dotykać cię
sny najpiękniejsze co noc ptaki i motyle niech śnią mi się nocy każdej i ty oczywiście takich nocy chcę kiedy samemu zasypiam nie mając nikogo obokjest porażką mojego życia .pewno iż chce zmienić to dzieląc swoje życie z kimś najmilsza jesteś mi ty mojego kochania już czas .puka puka a kto tamjak to kto to przecież ja przyszłam gdyż przywołaleś mnie chciałbym z twoich ust to usłyszeć
czy wiesz jak działa miłość jeśli nie to ci powiem ona zmienia nastroje w danym czasie a więc już nie będę takim jakim kiedyś kochanie ma wpływ na wszystko jest dobrym wiatrem odmienia całkowicie stajesz się lepszym człowiekiem .miłowanie to człowieczeństwo i odnajdzie każdego który pragnie kochania dobra duża wtedy ujawnia się w każdym człowieku o ile miłuje i ślepota gaśnie na widok drugiego człowieka
Słonce co dzień po niebie voyage voyage odkąd istnieje ten świat a nam dokąd iść razem teraz tak wyroki są nie zbadane dwa cele w jeden cel gdy połączą się nasze światy voyage voyage przez tyle pięknych chwil uścisków i ciepłych słów oj wiecznie chciałoby się voyage voyage aż do utraty tchu dopóki ze mnie nie trup a ty żywa wciąż voyage voyage
policzone nam toć prawda czy też nie gdyż tak sobie myślę i uważam ja masz pościelone tak wyśpisz się nie mniej więc pretensji do tego tam na górze że po tej bruździe masz ponieważ lemiesz tępy niczego nie przekorze bat tutaj na nic się zda to nie obłoki są winne kiedy wiatr porywczy rozpędza je na deszcz się zanosiło słonko pogodziło i posucha dalej trwa na te pogody i nie pogody które dyktują ci to ty musisz w biało czarne grać warcaby to życie twe
całą noc nie spałem w oczach mnie zapałki o czym tak myślałem iż snu nie było kochać się nie kochałem gdyż nie miałem z kim a tyś daleko za którąś wodą tą ptaki nie śpią w nocy miłość unosi się zakochanych zbliża łącząc ich na długo ja tu jestem sam a ty jesteś tam która rzeka to bardzo blisko ciebie trzecia w nocy teraz jaka to jest pora i czego snu nie mam dziwne to jest to telewizor gra a głupoty w nim niby mądrzy ludzie a taki chłam
sny moje tam są one gdzie ty Morfeusz cię położył co za nikczemny łotr to ja chcę ci dać dobry sen a nie jakiś Bożek grecki dawno już martwy kiedy brzask nastanie kolejna to bajka Jutrzenka bramy dnia otworzy przeganiając wszystkie mroki gdyż to ja je rozpędzem uśmiechem swoim oraz dobrym słowem .kochać łatwo powiedzieć może śpiewał Piotr Szepanik aż tak bystry nie jestem żeby wszystko wiedzieć i również teorii względności nie wymyśliłem żeby Moskwę zamienić w Hiroszimę pewno gdzie indziej by mnie się przydała toż rozwalić to co przeszkadza tobie byś Święty spokój raz na zawsze miała złe kręgi odepchnąć od ciebie
pewno Balzaka zostanę pisząc te strofy kochanie lub wariatem Ligabue rzeźbiąc pod każdym tytułem sto strof już napisałem niestety gdzieś za podziałemtoż wlocie chwytam teraz jak te motyle ów słowa do miłości inaczej mi od serca piszę ci to nie ja w tym niemym kinie jakiś pan na pianinie duch mego przodka grał do grania on talent miał kiedy ja tylko bazgroły te twój Gabi mów tak mnie
fiołek to mój najpiękniejszy kwiat królowa róż wedle niego cieniem . zakochać się w tobie by zmienić swoje świat od teraz marzeniem pewno w tych chmurach jestem i bujam sobie tak lepsze to niż nie mają nic ale kiedy o tym fiołku pomyśle zaraz mój humor powraca i jest git ..ty wiosnę mnie przyniosłeś kwiatem tym przed tą jaskółką którą widzę co dzień dla takiego fiołka warto jest żyć i jeszcze dzień dłużej dla ciebie
piątek, 2 czerwca 2023
świata tyle co ty boś tyś moim światem statkiem tym nie płyniemy i nie trzymam cię w swoich ramionach ale wiem że jesteś w moim sercu i we snach kiedy przyszłaś do mnie wczoraj nie to było dawno temu fiołkiem cię nazwałem ponieważ fiołki są śliczne taka jak ty w dzień i w nocy w gwiazdy teraz patrzę i tam cię widzę przecież tam twoja błyszczy najjaśniej jutro wstanie świt i ujrzę znowu słońce kwiaty piękne zobaczę oraz ciebie w marzeniach moich sto mostów co tam sto to żadna jest granica kiedy w sercu to coś się czuje
Puki ta gitara płonie tak miłość ma tak gorąca ja ty Jak i również ja życia tyle nam zostało jakby prawie nic toteż zatańcz że mną zatańcz jeszcze dziś pragnień pragnień jeszcze więcej nocy całą noc nieprzespanej jeszcze jednej nigdy tańca dość .pusta parkietże świata zejdziemy skończy się nasz kres miła ma miła ma tańczmy tańczmy więc
co mnie onieśmielanieśmiałość toż nie więc czemuż podchodzę nie śmiele toć serce gotowe jednak nogi gumowe za rok lub wcale wesele śmiałości oj trzeba dziewczyna krasna mnie się przy podobałapusty mój dom i chata własna jak spytać czy by zechciała meble bym stare na bróg wyrzuciłi chatę bym odremontował przecież jest złota rączka że mnie na glanc bym od szykował pokój dziecinny koniecznie przecie i drzewo bym posadził synów sześciu i córek również którym bym w życiu doradził na nic za późno oj na nic nie jest żeby ułożyć swe życie zrzucić trza pory i zrobić swoje z nogami aż na suficie
cóż marna pociecha kiedy lat przybywa mój ostatni kufel do którego nie do lałem dawno temu odstawiony a ty dziewczyno nie pytaj dlaczego ino mi po winszuj że taki jestem mam na imię konieczność a rozsądek to moja dusza które postanowione u mnie jest nieodwracalne za żadną namową niczego nie cofnę a to dlaczego dlatego iż postaram się być lepszym człowiekiem
Murem oblężony cegła przy cegle które trąb anielskich siedem zburzyć może ale anioły przeciw mnie nie staną ponieważ o mojej dobroci dobrze wiedzą zatem białej flagi nie wywieszę kiedy zajdzie ta potrzeba działo wrogie zatkam wysadzając je wtedy na jedną tą chwilę będę tym zwycięzcą pięć minut moje Archimedesa eureka pięć minut zwrot w życiu i dumą moja pięć minut moje okupione moim potem pięć minut jak najbardziej zasłużone
mocno wieje silnie w moim w sercu dziwnie jaka to przemiana czyni mnie barana Ujrzy Wszy żem baranem Jej sługom żadnym panem chcieć i mieć ją będę więc sobie u przede wielką sieć pajęczą niech kochania jęczą w sieci zaplątane Boskie nie zbadane i pełna kultura choć mam wygląd szczura na nic tu uroda kiedy w łóżku zgoda
oj ci oj ci oj ci cóż za śliczny dzionek kwiaty pięknieją w słońcu ptaszęta śpiewają chmurki wysoko nie co po szarzale były dziś bialutkie ale nie są białe kartki moje puste również takie one co ci tu napisać by mieć cię za żonę wielkie moje plany i marzenia moje puentę mieć tę będą gdy z tobą na stronę gdzie raki zimują raczej tam nie pójdę nie po gonisz przecie kiedy dobrze pójdzie
trzciniaki kukułek nie kochają za to że im jaka podrzucają co za wielkie jajo na nie się nabierają do tego jeszcze sroka lub mała sprytna łasiczkacóż to za życie jakiż to żywot małego trzcinnika lis raczej nie wybierze i nie zadusi to zwierzę kiedy te ptaki śpią jak również pustułki są ów ptaszka cóż u chroni na tyle tych ironii cud to wielki iż nadal żyje bo u mój kot też ptaszka zabije
Świata tyle drzew i gór wód oceanów a ty co czynisz drugiemu i tego nie zdobędziesz księżyc wszystkim słońce również oraz dni i noce daj światu doby spokojne niech ludzie są szczęśliwitwój kraj to wielki kraj cara i Puszkina który tak pięknie pisała ty jesteś świnia co ci zrobili ludzie te oraz oligarchom niech swoboda Ukrainie i świata nie martwią gdzie szatny gdzie są one wszystkie w Moskwie siedzą co nie dają spokoju tym ludziom za miedzą
co cię budzi rano to mi w sercu gra hulaj miłość w moje duszyhulaj sobie bym szczęśliwy ja kukułka z tysiąc razy jajo podrzucić chce w złość wpadają wszystkie ptaki taki że aż że tysiąc razy kuku kuku niech zajrzę ja w twoje serce i ciut więcej miła miła ma już mi chmury skądś przybyły słonko zasłoniły wiatr się zerwał i w swej mocy pewno tak do nocy ciemno będzie i tam strasznie oraz ci samotnie to ja przyjdę przyjdę do cię gdy pioruny w oknie
toć ścianie się nie oprze głupocie bez Redd Bull najazdów szerszeń na barcie co wezmą to ich będzie powiadam bądź zawsze bez duszy przede wszystkim srogi gdyż dobre serce to ciężki przypadek dla głupich i ubogich a miłość na ciebie gwiżdże ponieważ hula niczym wiatr w polu i nigdy nie przybędzie ani pierwszy jak również raz drugi a niebo dla największych jest głupców niczego niestety nie daje ono jest dla naiwnych spytaj Skubikowskiego
trzy ziarnka grochu babcia miała które w ogródku swoim posiała z trzech ziarnek grochu dziesięć strączków było oj babci się urodziło w każdym ze strączków ziarnek aż sześć babcia będzie miała co jeść po tejże grochówce sobie pierdnie aż cała chata zaśmierdnie dobry obiadek oj dobry był toć koty i psy pouciekały od wiatrów tych które babcia miała na zdrówko oj na zdrówko siła w kupie i w kibelku babcia wciąż na klozecie żółte ściany żółty sufit i żółte niebo te na świecie
skacze pchła wysoko aż metr to ona potrafi pies drapie się i drapie do tego ma jeszcze kleszcze a czemu ci tak wesoło bo oglądam sobie kabaret jaja jak berety aż mnie brzuch rozbolał gęba od ucha do ucha wesoły i żre truskawkę kiełbasa to nie jest chociaż drożyzna kiedyś u Szwaba byłem w nie marchewkowym poluprzecież zającem nie jestem w tym polu truskawki zbierałem dużo oj dużo ich było i śniło mi się czerwone nie morze oczywiście tylko cholerne truskawkido dziś na nie patrzeć nie mogę aż tak mnie one obrzydły zginać się aż tyle razy toż to nie przymusowy był obóz pracy
czwartek, 1 czerwca 2023
nocą ptaki śpiewają ciekawe kiedy się wy śpią żaba również chce być szczęśliwa że tak nadaje to ci dopiero noc piękna księżyc taki okrąglutki ćmy do blasku lecą nietoperze w echo sądzie ja nie śpię gdyż jak tu zasnąć kiedy tak gwarno maj poszedł sobie się żegnając dzień dziecka był dzisiaj przecież prezentem lecz czyim ja jestem lub mnie jakiś najchętniej dojrzałą kobietę i żeby miała zęby wszystkie proteza czy też nie proteza a może na śruby wkręcone na gębie zaś tona tapety o Boże co za koszmar
widzimy się jutro pojutrze niech nie czeka i co dzień tak do zobaczenia otrząsnąć nasze choroby jak kundel pchły że sierści żeby nas nie nękały nigdy więcej dzwonem ci biję do ciebie którego rezonans niesie byś będąc daleko wciąz słyszała bicie serca mojego jestem tylko człowiekem tak jak każdy jeden a kiedy mój czas ten nadejdzie nie obraź się na śmierć moją
zmęczony to ci jestem chociaż świt nowy oj zachęć mnie czymś że oj zachęć jakimś dobrym bodźcem niesmak dzień mi znów niesie zapału a do czego chociaż nad grobem nie stoję wyglądam jak jakieś zombi to pewno nie do miłości prędzej do różańca a jeszcze pogorszy mój humor stara nie dobra zołza jak tu żyć bez kobiety i ciągnąc to wszystko samemu oj ciężki jest krzyż Pański tyś cięższy żeś nosił Jezu
czy miłość ma swój kapitał skoro tak to jaki bo jeśli on mi pozbawi ten rozum to wybaw mnie od niej Panie jak ustrzec się przed taką kocha wszy zachowując rozsądek czy znajdzie się choćby jeden który znajduje umiar kochać i nie odfrunąć obrzezać tenże stan być normalny tak jak kiedyś tak się nie da kochając kobiety toć najdroższy fiołku moja bezradność służy tobie oto czym mnie uczyniła i czymś ci teraz jestem
dni policzone nam po czym zaznaczony żeby był porządekz tej listy wykreślony ktoś wykręca zły numer przepraszam to nie on chorobo cofa się niebo na razie nie dom to znowu dla żartu tak sobie oj marny jest dowcip ten na start odebrano jemu rozum to koszmar jakiś zły sen kalekę w łóżku widziałem całe życie swe prze leżała panie Boże za co iż nigdy nie raczkowała a ten nóż chwycił i czyjeś życie odebrał czy tacy muszą być a gdzież świętość dobrzy i źli ludzie miłości szatańskie pomysły to co czujesz i widzisz nie da się zmienić tego biały różaniec do komunii dziewczynka sobie miała była czysta i święta która przy ołtarzu stała duża dziewczyna i dziwka co z tą dziewczynką się stało od tego że różańca aż tutaj mnie zabolało
środa, 31 maja 2023
Nim powiesz kocham pomyśl dwa razy żeby nie poszło po próżnymnie zachęcają czyjegoś serca tylko po to by później zranić je nie łatwo jest się wtedy pozbierać kiedy ktoś kogoś zawiódł serce jedno i to ci będzie pamiętać na resztę swojego życia źle tobie życząc .odtrącona miłość to pistolet w ręku z palem na tym spuście która może zabić cię która może
uszczęśliwisz mnie bardzo zostając minutę dłużej minuta to moja wieczność kochanie acz oczywiste iż jest czymś niezwykłym zatem dziękuję tobie za twoją niezwykłość paść mnie na kolana by stopy twe całować a kiedy już cię nie będzie na ślady twoje patrzyć tam też pójdę żeby ciebie nie zgubić za twoim śladem pójdę wszędzie nie zgubię kierunku również się nie zatrzymam nad trwaniem dalszego sensu
słońce ci dobre będzie kiedy niebem w twoim sercu przecież kochać ludzko potrafię nie będąc tym bydlakiem roz pędzę wszelkie mroki żeby twoje noce były jasne najpiękniejszy blask księżyca i palety gwiazd wtedy ofiaruję za twój piękny uśmiech gdyż tyle on dla mnie znaczy jakbym dotknął nieba .śliczności moje perełko z muszli wyjęta dobrocie same dobrocie widzę w tobie .które miłuję bardzo
w trudnym czasie na miłość również przyjdzie czas która odepchnie koszmarne myśli wtedy moje serce poczuję tę ulgę kiedy śnić będę o niej jak najdłużej wówczas Morfeusz emu nie pozwolę odejść niech trzyma mnie w swoich objęciach jak najdłużej i żeby kur głośny nie zbudził mnie przerywając sen mój kochana kocham cię krzyczeć będę przez sen powtarzając raz jeszcze kochana kocham cięi ponownie
motylek usiadł na kwiatku na którego teraz patrzę wesoła chmurka po niebie płynie napuszona prze mile radośnie ptak śpiewa sosna cień rzuca mnie oj jakże jest wesołochociaż ból w krzyżu dokucza a co tam bóle bywało iż większe były człek prze chorował powróciły siły najważniejsze przeto zdrówko resztę zaś do kosza i kicham na to wszystko że jestem bez grosza pieniądz rzecz nabyta puki jest te zdrowie za kąsając rękawy na nie zarobię
będę ci tą mewą kiedy ty z tej plaży bursztyny będziesz zbierać te za krążę raz drugi poczym mus nowszy tychże fal za krążę raz jeszcze stanie ci dom na niej i spełni się marzenie twoje marzenie od lat a ja to zobaczę jako morski ptak ten nie albatros szum morza bałtyk piękny i kochany co Kondrat Mazowiecki sprzedać chciał Polsko ty moja od morza aż do gór Szwed którą złupił dawno dawno temu a ja ci Bałtykiem będę mój fiołku drogi każdą falą do snu u kołysze byś zawsze zasnęła cudowniebyś zawsze
na dzień dobry ci dziś wianuszek dobrych słow choć Gucia nie masz już tam w świecie jestem ja blok pewno radosny twój dom sam nie wiem o co pytać mam toteż pytać nie będę oprócz wianka tych dobrych słów oprócz ich co noc księżyc idzie z tobą spać och jak zazdroszczę jemu sto mostu dzieli nas dlaczego aż tak daleko miłość to przecież ty i nie kto inny kto kocurkiem chce twoim być przemiły twój piesek Gucio lata minęły już i reszta ucieknie też więc muszę cię spytać oto czy ze chce czy że chcesz mnie może za śmiały to plan i mogę spłoszyć to które świętością jest mą gdyż mój anioł to przecież ty
pokonał cię rąk krtani i zabrała śmierć niebo to dobre miejsce dla naiwnych pewno modliłeś się do niego nie wy modląc nic .ja dziś nie wiem w co wierzyć pewno w to co czuję i widzę odpychając od siebie które najgorsze czekając na miłość która przyjdzie że świata i jakiś dobry cud dobra miłość gruba pajda posmarowana miodem dobrą miłość przyjdź stamtąd i może da mi ją ktoś ja oto proszę pukam co dzień w sklepienie nieba ale niebo jest dla naiwnych czy jest w nim ktoś
wtorek, 30 maja 2023
to ci będzie piękne lato za pewno gorące oby nie za suche było nie do piekło słonce ..sapać będą aż grubasy którzy żrą kiełbasy podwójne podbródki i piwo z lodówki a piękne dziewczyny aż skóry po parzą olejki nie pomogą piekielnie się u smażą dermatolog ręce zatrze z przypływem gotówki zatem panie zejdzie wtedy z patelni by nie wpadały jemu stówki
maj zielony jakby innych miesięcy nie było zielonych w czerwcu również kwiaty kwitną jak i drzewa a choćby grochodrzew którego kwiecie wspaniale pachnie oraz jego kwiat jest jadalny na Jana zaś chlup do wody a wy młode foczki opalajcie się jak to mówi Krystyna Czubówna świeży narybek wasza jest przyszłość dla nas żółte kalendarze stare pryki którzy na tych ławeczkach przesiadują wspominając o zamierzchłych tychże czasach było i se ne wróti już nigdy
mosty są po to by przez nie przejść a kiedy już przejdziesz nie pal ich świat w płomieniem oby w oczach ci nie staną i temu kogo widziszlub z kim chcesz być zagląda i puka tak to na światem od teraz ci jutro pojutrze i całą wieczność być razem tak i wciąż trwać jesienie wiosny wiosny jesienie odloty ptaków i ich przyloty ja wezmę twe serce kiedy w tym świecie by przywieść tobie zarobku dar ja się postaram by nasze dzieci miały lepiej niż ty i ja
kreatywnie kojarzyć co z czym nowe idee te mieć sposoby pomysły na życie być twórczy i niczego nie przegapić cóż jestem tylko zwyczajny jak każdy typowy gapa tyle aż za wiele przez tyle cegła się kruszy jaki to dom z niej staniei choćby więźba była mocna na takiej nie u stoi ponieważ kruchość nie przetrwa gorąca jak cegła rozgrzaną jak piec muszę cię mieć muszę cię mieć solidna jak ta cegła pod którą kamień węgielny ten to my tak to my
Kołacze moje serce dziwnie to nie stań przed zawałowy gdyż jego powody są inne I motyle są w moim brzuchu to ci dopiero eureka amor pokonał mnie dobry Bożek miłość oj przyplątał się kocham cię kochanie moje ta z Maanam dawno już śpi za to powtórzę to co ona jak polana w leśnym gąszczu schowana kocham cię tak kocham cię tak kocham cię
zagram ci rebetiko za co pójdę do więzienia wolno mi śpiewać o czym myślę przecież to kraj jest wolny przy płynę z dalekiego rejsu zatykając sobie uszy by śpiewających syren nie słyszeć żeby nie porwały mnie w głębiny ocean przecież jest wielki a na dnie jego bardzo zimno tak nie śpiewa miłość przecież to jakiś obłęd chociaż Eleni nie jesteś i nie pochodzisz z Grecji a jednak ci zagram rebetiko i oby za miłość mnie zamknęli wtedy mi paczkę przyniesieszraz na rok odwiedzisz a potem z tęsknoty uschne myśląc o tobie
toż dzieci nie posiadam żony również nie mam skoro o to pytasz jestem w tym wolnym stanie lecz czy tak wygląda szczęście. i chylą się Iwy w polach szczególnie teraz w maju i ptaki wysoko latają oj poleciałbym z nimi dla których nie ma granic również czasu nie mierzą kiedy ja jak ten głupi wyglądam nie wiem czego tyle lat już minęło a mój dom nadal pusty krzesła stół kuchenny ino paradują gdyż nikt nie usiądzie przy nim by ze mną o czymś pogadać i w pokoju tę kawę wypić no cóż zaczynam przynudzać czego nie cenię sobie po cóż kotary te wieszać zasłaniać nimi słonice a przecież dzień dziś jest piękny tak śliczny jak uśmiech twój którego wyobrażam sobie co widzęto ci piszę i jeszcze jest za wcześnie na to by dodać coś więcej podobno myśl moja złota jak również serce nie mylne Excalibur ten uniesie podany przez cię
serce mam jedno które tyle ma znaczeń wychodzę z nim do ludzi poranek piękny będzie gorąco deszcz długo nie spadnieskowronki wysoko chociaż są szare za to pięknie śpiewają nie trzeba być pięknie wystrojonym niczym struś ten w Boże ciało żeby śpiewać o miłości stać pod balkonem z zadartą głową by ciebie wyglądać toć czy muszę przecież są kawiarnie tam cię zaproszę i Cappuccino wypijemy co potem to potem czas pokarze może zaiskrzy między nami wieść wspólne życie a czemuż by nie po to jest drugi człowiek
Viole czyli fiołek wonny to kwiatek i jest pod ochroną toć dawno dawno temu w mojej wsi pałac stał przy którym był ogród a w nim rosły fiołki na zrywał bym ci ale już przekwitły a i przebiśniegi wczesne to kwiaty panie wiosny co tam jaskóki rządne zwiastunki twe imię kocha naturę uwielbia sztukę i być przy mężczyźnie no cóż jestem daleko a ptakiem przecież nie jestem sto mostów dróg tyle najwięcej padołków oto jaka dzieli nas odległość niby niebo to same i ojczyzna za to różnica jest tą różnicą mogę ino swoje treści przekazać które dla ciebie je piszę to też to czynię chociaż nie Balzak z tą myślą do swej Eweliny pozdrawiam
poniedziałek, 29 maja 2023
o pewnych rzeczach nigdy nie będziemy wiedzieć choćbym nie wiem jakie były starania nasze to na zawsze pozostaną tą tajemnicą tyle myśli przepada gdzieś nie ujrzy wszy światła dziennego wraz z zagadkami ty również jesteś dla mnie zagadką gdyż nie wiadomo jak i co kiedy jest pod wpływem jakiś emocji to wychodzą wszystkie demony z ciebie takie że cię niepoznaję ja zagadką ty zagadką ludzie świat na co bym nie patrzył otóż zagadki same zatem przed najgorszą u chroń dobry Boże
powietrze ma wiejski swojski smak chmury gdzieś w odległe niesie wiatr nie znam dni również chwili tej że przyjdzie mi na dobre odejść gdzieśnie ważne to teraz liczy się że jesteś ty co istotne mnie dziś dobry dzień jutro wspomnień garść namiastka tego które było już Ty i ja chwilo chwilo trwaj kochania czas barwy palety maj ty i ja nie na zawsze my choć pragnienia moc stanie stanie się rozerwie nas nie daj Boże śmierć jeśli tak będzie nie bądź obrażona nigdy nigdy proszę
darzyć kogoś znaczy obdarowywać czymkolwiek co dla kogoś nie jest tym czymkolwiek mała rzecz a cieszy tak jak ten konik na biegunach co śpiewa Urszula okaż siebie tak naprawdę kim jesteś zdejmij tę maskę która tych oczów nie ma gdyż oczy są gdzieś głębiej maski nie da się się kochać serce oczywiście ono zawsze ma swoje oczy i wie na co patrzy jakżeby inaczej to tylko makijaż usta wymalowane rzęsy doprawione no i strzelasz oczami na które każdy facet da się złapać lecz pamiętaj ja nie jestem tym każdym to nie miłość to taka sztuczka diablica jest z ciebie zatem w kąszachty mnie z tym diabłem no cóż zmuszony żem przed tobą uciec
powiadasz nie takie proste odpowiem ci po prostu trzeba chcieć mogę ino domyśli się iż stać ciebie na to każdy ma to coś w sobie czego nie można zmarnować zatem Bóg nie bez powodu obdarzył każdego po talencie ludzie są różni toteż dlatego różnimy się i każdy na kimś jest zależny to ci głoszę co myślę o tym byś sprostała nie łatwemu przecież jest wiadomo iż życie zawsze czymś zaskakuje nawet błahostka która dla innych może nie stanowić żadnego tego problemu dla ciebie może być tym wielkim kłopotem ale nic to jak mówił Michał do swojej Basieńki nic to Basieńki ja zaś ci powiem nic to Wioletto
to nie bajzel to tylko bardzo skomplikowany porządek masz główkę więc kombinuj a chwile ulgi przyjdą co weźmiesz to będzie twoje tyle tego jest a jeszcze więcej tychże pomysłów i zachcianek dobrać się do barci i prowadzić słodkie życie każdy by tak chciał jakie jest życie taka jest śmierć oczywiście iż tak kiedyś śpiewała Edyta Geppert nie takie wiedź jeśli jest złe stamtąd przyszliśmy i tam pójdziemy nie jednemu otwarte będą nieba bramy to czyń które jest dobre lecz łotr lub bandyta dobro od zła odróżnia rewers awers dwie strony monety ciemna materia jasność dnia nadzieja życia przecież jest w słońcu bez niego nic nie może zaistnieć nic nie może zaistnieć
jak dobrze wstać skoro świt i każdy dzień taki mieć ponownie łamię siódme przykazanie te kradnąc serce twoje trele ptaków to szepty moich słow nastaw tych uszów gdyż one są skierowane do ciebie tyle ich jest słodkich i miłych moja miłość którą wyrażam jest wszędzie a co tam świat nie wstydzę się jak również nie u taje niczego przed tobą gdyż piękno kochania musi być we wszystkim i nie mieć żadnych sekretów postawić w sercu dom najbardziej solidny po to by wraz z tobą zestarzeć się chociaż lat tyle niestety krótkie i to za bardzo jak na nasze dwa życia
Dziewczyno wena nie musi być wcale tylko po prostu pisz o tym co teraz myślisz prostymi słowami i będzie dobrze ponieważ takie coś dni są takie jakowe widzisz i to teraz czujesz i o czym myślisz tego nikt tobie nie odbierze. kolejny brzask dnia ponownie uśmiecha się do ciebie słońce tak szeroko jak twój uśmiech kos wesoło gwiżdże sikorki przekrzykują siebie słyszę ptasi gwar jak na jakimś jarmarku ach to życie jakie jest ono kochane i słodkie ty również bądź taką jak tyś im tak oni tobie i nie myśl za często o swoich problem i wrogach gdyż od tego może tobie twoja głowa pęknąć a szkoda by było aż tak ślicznej główki no cóż za bardzo rozpędziłem się ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi jak śpiewał Jerzy Szturm nie gaśnie słońce nigdy to ci powiadam gdyż jest jak nie po jednej to po drugiej stronie naszej planety niech tobie Eos otwiera co dzień wrota dnia by rozjaśnić mroki nocytak jak dla Ozyrysa który wyjeżdża swoim złotym rydwanem by po niebie widnokręgu dotrzeć tam gdzie jego zachód poczym zapadnie noc i przytuli cię dobry Morfeusz oby były twoje sny jak najpiękniejsze nocy każdej oby
niedziela, 28 maja 2023
nie spiesz się i nie popędzaj cierpliwość nie śmie wątpić zawsze popłaca Bóg cierpliwy jego niebo jest również cierpliwe pomódl się dobrze poproś o coś posłuży poczeka czym jest jeden dzień lub dwa dla wieczności tej w niebie powiadasz tutaj są przyjaciele zwierzęta twoje dom rodzina jakieś hobby a tam co po za tą wiecznością której nie znasz a tam co
Żeby ogród zakwitł po sadź najpierw drzewa owocowe i parę lat tych poczekaj połacią sadu one się tobie odwdzięczą w wysypie kwiatów wiele z nich owoców nie dadzą które zrywać będziesz jeśli chcesz mieć śliczny dom zacznij wpierw od dachu i jego elewacji później pokoje pomaluj meble postaw i wprowadź miłość to ci będzie twoja szczęśliwość marzenia można zrealizować mając swój plan zatem do dzieła i czaruj
Fortuna niech zaopiekuje się moim domem Temida obieca sprawiedliwość Morfeusz zaś da mi dobry sen pełną przespaną noc Irys zrywam z tobą łącznośćżadnej wiadomość że świata .Re nie strasz żeś czarniejszy za sto lat proszę bardzo ja tylko jestem jeden a was aż tylko ba Greckich Bogów było aż ponad dwustu tylko kto ich wszystkich zapamiętał na tej górze siedzieli która Olimp tam dmucha i zawierucha i tytanów żadnych nie ma nie śpię bo nie śpię gdyż nie istniejesz jak wy wszyscy
jak siedem dni w tygodniu tak siedem nocy z tobą szlifować wciąż ten diament by bardziej błyszczał jeszcze najtwardszy kamień dla najukochańszego serca a jakże noce ciemne chwile piękne kiedy jesteś dni okropne gdy cię nie ma czym zapełnić tę że pustkęśniadanie nie smakuje obiad ani kolacja toż głodny mam chodzić kiedy od gęby odrywa kiedy powracasz mój apetyt jest inny nie do jedzenia lecz do kochania w noc ciemną chociaż jest ciemno ale widzę cię swoimi zmysłami szczególnie dotykiem tak dosadnie tym zmysłem
dzisiaj dzień był piękny jutro będzie podobnie za powiada się upalne lato wiosna kapryśna odejdzie lilaki już przekwitły kasztanowce jeszcze nie za niedługo dzieciaki mieć będą wakacje i jak co roku pojadą na kolonie cóż na to poradzić przecież czas ucieka Vivaldi niech zagra tobie trzecią tę porę roku czyli lato wyjdź wieczorem kiedy zmrok już zapadnie tej nocy będzie pełnia zatem wyglądaj spadającej gwiazdy a kiedy już ją zobaczysz pomyśl sobie życzenie i niech tobie się spełni takowe
uderzyło dzwonem. moje serce oznajmiając iż jest ożywione bić nadal majestatycznie pięknie pragnie tego każdy dzień przeto czyż nie kradzież ą kiedy patrzę w lustro bardziej łysieje gdzie jest ta bujna fryzura taką jaką miał Zbigniew Wodecki to ci ją skrzypek nie mam a i grać nie umie kiedyś grywałem na taniej gitarze takie tam człowiek młody to i serce radosne jak również same bzdety w tej głowie byle tylko zaliczyć co gdzie i kiedy czasy to były inne jak i teraz są nie podobne pomimo tego moje serce jak dzwon przepraszam margaryny Kamy nie reklamuję
sukcesy mogą być krótkie wrzawa i już po wrzawie kolejnego bisu już nie ma zapomniany Charlie Chaplin nieme kino dla ciebie że stołu szwedzkiego dawno zdjęto Nikodemem Dyzmą nie będziesz by zostać prezesem czapki z głów panowie o to łajza zwyczajny portek niczego więcej nie doda laska i melonik na drogę
zawsze sumiennie a nie opuszczą cię anioły serce prowadzi tam gdzie jest miłość i ona poczeka na ciebie Fortuna no tak była taka jedna bodajże bogini ślepego losu przypadku szczęścia lub nieszczęścia kto wie jak co i kiedy trafi pamiętaj choćby nie wiem co poszukaj przede wszystkim swojego serca wtedy twoje niebo rozjaśnienie w ten dzień będziesz szczęśliwy
umęczony w gniewie chciałoby się wybaczyć tylko co dalej tego niebo nie powie .ono milczy zawsze za to może wiedzieć serce myli się lub nie skąd to wiedzieć przebaczyć raz drugi ta sama huśtawka roz bujana na dobre perpetuum mobile skonać czy nie skonać żyć jednak co nie zabija to wzmacnia i taka jest kolej rzeczy
Basta powiedziałby królowa Bona trzeba zrporządek znienawidzona przez własnego syna po śmierci Zygmunta osamotniona wyjechała do Włoch gdzie została zamordowana Basta krzaki cierniste moim wrogą w które nawet ptaki nie mogą się schować niech stal nie rdzewieje a topór moj obić wreszcie z tym niech będzie im jak najcięższy tak by żaden chłystek nie mógł jego unieść Basta człowiekiem wtedy stajesz się kiedy widzą wzburzenie twoje i tę siłę w tobie przecież licho nie śpi tak i ty nie śpij tak i ty
pytałem wiatru którego nic a nic nie rozumiem szumiał tylko w to be ani me gdyż cóż miałem odpowiedź gdzie ty śpisz kim jesteś i kto cię spłodził jaki Bóg Było ich wielu pozostał jeden mojej wiary dobry Boże wierzę w ciebie w polach krzyż stoi który chyli sięjest niski i trawą zarośnięty ty nie raz już żem jego poprawiał pomimo tego dziś nadal jest przechylony Panie mój jakie to mi znaki dajesz i jakie jest przeznaczenie moje czy tylko wstawać pracować jeść i pić czy jeszcze coś przeznaczeń jest tyle ilu ludzi na świecie zdrowi chorzy z nogami z rękoma bez rąk z umysłem z pozbawieniem jego wszystko to to są ich krzyże i są lżejsze od którego Jezus Chrystus dźwigał kiedyś
oczarować i już nie odejść ręka rękę trzyma i iść przez życie kotary nad głową jasne ciemnena przemian tak dzień tydzień miesiąc rok latanie oglądać się z tyłu za plecami nasza młodość nie patrzeć przed siebie żeby nie spłoszyćserca nasze widząc stare twarze tak to my tak to my jeszcze nie tak słabi żeby umrzeć
sobota, 27 maja 2023
już tyle razy ptaki odlatywały nie zabierając twojego imienia z dziesięć jesień lub więcej .jeszcze cię pamiętam jeszcze czuję twoją bliskość twój pocałunek dotyk i całą ciebie ptaki wracały a twoje imię było zawsze tutaj czyli w moim sercu kolejne lato nadeszło ale bez ciebie tylko to imię twoje imię mnie pozostałoa gdzie ty teraz jesteś tego nie wiem tego nie wiem
Krasne chmury krasna ona Krasne chwile były z nią oj jak pięknie wtedy było gdzie ty jest ma Iwona świszcze wiatr aż po dziś i ten deszcz wtedy moka byłaś a ja cię tuląc ciałem swoim suszył to nie Polska to gdzieś tam zupełnie inny kraj tam żeśmy poznali się ach te brązowe oczy twe co za cud skąd ten anioł który przy mnie przystanął kim on był tak to ty ma Iwona
kiedy smutno tobie będzie przypomnij sobie o mnie przecież wiesz o tym iż zawsze cię rozweselił bądź promienną taką jaką pamiętam w mojej głowie w sercu i w duszy słońce jaśnieje gdy przypomnę sobie o tobie i bardziej szczęśliwszy jestem mieć serce Balzaka i jego cierpliwość który czekał na swoją ukochaną aż pół wieku takową ja mieć będę z myślą że do mnie powrócisz
nie pożałować ich wcale kiedy idą na bale Rodowicz im zaśpiewa Urszula bujany konik tańcz tańcz małolata a ty zwiedzaj pół świata nie kiś kasy dla księdza gdyż z tego wychodzi nędza jegomość krawat założył to ci z niego figura tona książek na półkach w których być może bzdura progi te za wysokie toteż gdzież twoim okiem moci pan do niej dzwoni a ona jeszcze ważniejszatoć jedno z drugim się mija w mrowisko włożyłeś kija rottweilery chałka ją świnie zaś perły mają
zwyżka cen dziś trendy nawet papier toaletowy wytrzyj zad liściem rabarbaru a będziesz mieć kłopot z głowy kaszana ale kaszana mortadela tańszy schabowy do tego kasza z gara żeby bebech napełnić tylko czym popić łaciate przeto kosztuje i czymże sałatę zalać skoro śmietana odpada większe trendy na święta tołpyge podobną do karpia to już na zaś jest zmartwienie więc nie kombinuj
że coś tam w głowie masz to jeszcze nie czyni cię człowiekiem spychać kogoś gdzieś poniżej nie jest to ludzkie patrz o to ty twoja pogardą w nim oto czym jesteś patrz zdjął żeś szaty z niego i w czym on teraz chodzi tam się śmiecie walają to nie śmieci to ciuchy nie ubrane które ktoś miał włożyć nie uszczęśliwisz nikogo a chcesz by ktoś był miły dla ciebie tego wymagasz miłość ach ta miłość nigdy nie była tajna i nie będzie jak również dziwką tą a więc wypchaj się sianem które masz i którego do trumny z sobą nie zabierzeszamen
bez obrastania w piórka również afiszowania polecam gdyż wyższość czymże jest nie inaczej patrzeniem na innego z byka boś ty tyci a ja jestem wielki tylko więc o tym iż David kiedyś pokonał Goliata sumienie można uśpić z tymże rozsądek i czujność wtedy ślepota nie obca człowiek patrzy i nie widzi a sercu nic do tego choćby się bardzo starało a zatem nigdy nie obrosnąć w pióra nic tylko zerwać swój plakat
czasem powróci w innym wymiarze na swoje podobieństwo wtedy kiedy wyobrażasz sobie jakie ono było marność do marności jakby chciało uciec przed tym które ma nastąpić wówczas człowieka innym człowiekiem a ty ze starzej się do reszty drzewa próchnieją skały się kruszą koryta wysychają planety krążą po orbicie i chociaż wielce się starał nie zmienisz tego jest jak jest że ludzie i przez ludzi to co widać również wystąp z szeregu tę komendę usłysz jak najpóźniej gdyż kiedy usłysz anioły cię wezmą lub diabli wiedzą co lub diabli wiedzą
w mieście gwar żaden czar przecież ludzie gadają do siebie chociaż wierzą Babel pomieszała świata języki a jednak jest to możliwe gdybyśmy we wszystkim zgodni byśmy byli świat napewno byłby bardziej do zniesienia ale widzicie jak jest znów ktoś przykłada lufę do czyjejś głowy Tora Tora Tora tam trzy razy przegnać się tu święty spokój masz tam człowieku opamiętaj się tutaj bądź szczęśliwy jedna jest ziemia docenimy ją tylko że głupiec i szaleniec nie czyni matka rodzi i musi rodzić i nie wie kogo urodzi bo gdyby to wiedziała wolałaby poronić niż takiemu dać poczęcie
ptaki jak zawsze brzaskiem pobudzone w kolejnym dniu walka o przetrwanie ktoś kogoś zje na dzień dobry przecież jeść trzeba wymaga tego życie piękny kwiat tak co dzień kłania się oczom ręka chce zerwać rozum hamuje niechaj jutro również cieszy umili życie swoją paletą którą podaje niebo niebieskie żadnej chmurki będzie gorąco po deszczowych dniach w ogrodach pędzi wszystko do góry moje oczy cieszą na to które wzeszło niedobrzy ludzie zmienicie się w dobrych pewno za trudno ale możliwe to my ten świat niestety pogorszymy nienawiścią do siebie
kiedy jeden drugiego buduje człowiek się nie dołuje weselej jest na duszy że aż chłopina się wzruszy wspierajmy wszyscy siebie w każdej jednej potrzebie nie szukajmy przyczyny kto zawinił a kto jest bez winy raz się żyje na świecie w to lub następne stulecie przyjdą kolejne zmiany i Boga w tym ubłagany druhno kochany druhu umil i podnieś na duchu żeby nam lepiej się żyło w ów dziwny czas darzyło
piątek, 26 maja 2023
z Rosji telefon miałem może sam Putin dzwonił szkoda że nie odebrałemgdyż nagadał bym jemu tyle ile wlezie aż krew by zalała jego zasrany zielony ludzik Sputnikiem wystrzelić go w kosmos Mińsk z Moskwą znów debatują gdzie by rakiety rozstawić a Cyryl ten od cerkwi będzie ich błogosławić czarne chmury tam pójdą i F16 polecą kiedy pilotów wyszkolą by swoboda Ukrainie już ci dziecko śpiewało które świat usłyszał odpowiesz zbrodniarzu za zbrodnie chyba że cyjanek weźmiesz
nie chwal siebie toć powiadam patrz na innych i ich do ceń wartość każdą zobacz w ludziach przeto oni nie zwierzęta mała góra kłopot wielki kiedy aż na górę pchasz wielki ciężar dnia każdego który w dół ciśnie cię trudów tyle nieskończoność ty żeś Syzyf bez tych muskuł z każdym dniem słabszym jesteścóż za życie od narodzin jeden trud skarg tysiące aż poczerniałe słońce w oczach gwiazdy proszę ciebie które niekiedy widzisz je
jakoś dzisiaj po bruździe po której pług nie ujdzie więc jak zaorać te pole pod gruszą poleżeć wolę cudnie ptaszęta śpiewają sikory oraz kosy poranek jakże chłodny w srebrzyste krople rosy tańczą krasnale w trawie trawa wysoka ona niebo zaś lazurowe niczym rafa kolorowa wyskoczył taki jeden który się mnie nie przeraził i pokazał mi gdzie garniec jest dukatówposzedłem więc za nim pług z koniem zostawiłem popatrz oto chciwcze za drzewa wyskoczył diabeł bierz w zamian za swoje serce diabeł negocjuje podawszy dukatów garniec który po brzegi jest pełny wszystko mieć będziesz za niego samochód dom kobietę ja nie chcę twojej hojności diabłu odpowiedziałem mnie z biedą jest do tej twarzy takowa rozumu uczy pozostać człowiekiem mnie lepiej więc wracam do dzikiej gruszy gdzie pług swój zostawiłem po tej bruździe a jednak za oram to swoje poletko takie od nieba dane
kiedy rozważasz olśnienia dostajesz kto kim jest dla ciebie z tysiąca z tych serc choćby jedno zapłonęło niestety graniczy to z cudem .miłość a gdzież ona może pojawi się gdzieś kiedyś która postawi tobie warunki jeśli nie podoba się tobie to odejdź miłość w którym słowie ciemna materia przepaść lub nie między nami gardzić czy też nie kiedy widzisz tylko zaćmienie
kiedy rozważasz olśnienia dostajesz kto kim jest dla ciebie z tysiąca z tych serc choćby jedno zapłonęło niestety graniczy to z cudem .miłość a gdzież ona gdy wszyscy na bakier może pojawi się gdzieś kiedyś która postawi tobie warunki jeśli nie podoba się tobie to odejdź miłość w którym słowie kryje się wiele przepaść lub nie między nami gardzić czy też nie dając w łeb tobie nic tylko widzisz zaćmienie
słowa do ust się cisną bladź jakaś duszę mom truje stąd treści wulgarne rzucane że siebie nie poznaję ty franco i takie tam z ostu dam tobie ten kwiatek żeby cię po kół jak najboleśniejnaj czemu jest czasem taki nie do zniesienia iż szwankuje moje dobre serce nie tolerując tego tolerancja tolerancja co i kiedy nie tolerować w takim stanie nie dowiem sięi gafa jest taka że aż diabli
tam ci chmury białe w których same anioły w zamkach swoich mieszkają i są bardzo gościnnekiedy już zaśniesz na zawsze któryś z nich do siebie cię weźmie tysiąc komnat wówczas ujrzysz i odpłyniesz z chmurami białymi gdyż na które nieraz patrzysz w nich są właśnie anioły to taki przystanek do nieba na twoje długie czekanie nie od razu nie od razu ponieważ anioł cię przyszykuje na spotkanie z Bogiem rozluźni twą duszę zmęczonądo chmur pójdę również do chmurnie w czarne gdzie diabły siedzą rzucając płomiennymi widłami pioruny to właśnie są one
czwartek, 25 maja 2023
my niebezpiecznie dobrani sobą oczarowani ja to ty ty to ja Czyli jedność Sezamie otworzył się zaglądam w serce twoje w którym aż tyle jest skarbów czy one wszystkie są moje ja nie wyjdę stąd już i z nikim nie będę dzielić siętwoim skarbami cennymi przecież należysz do mnie progi wysokie te nogi żyrafy tej jakiś cud przyprawił mi by ciebie dosięgnąć kurduplem z Kingsajzu byłbym gdyby nie możność ta gdyż wielu pragnęło cię z tych wielu nim jestem ja
trzymam się twojego serca ponieważ dobry jesteś dla mnie kiedy cię nie ma fiksuje i coś ze mną jest nie tak dobre jest twe serce o innym nie chcę słyszeć już twoim sercem ja żyję gdyż tak samo bije moje dwa światy odeszły gdzieś sobie połączony w jeden szczęśliwszy jest on nie ma miłości na pożegnanie gdyż miłość nie może odejść trzymać się będę twojego serca spalony w tej urnie nim będę ja w twoim żyw pozostanę kiedy wspomnisz o mnie jeden świat z tobą umrze wiem że byłem i w niebie tym pościele dla ciebie wygodne łoże by kochać się z tobą do kresu którego nie ma
było bosko i bardzo trudno pomimo tego warto było dla was żyć mój anioł już spakował walizki moje W drodze tej będę śpiewała z nim Dawid Bowie w niebie czeka na mnie z którym zrobię wielki szał scena będzie nasza jak niegdyś za życia do tego Med max puszczą że mną film Szwajcaria piękny to kraj i dobrze mi było w nim wysokie góry ale za niskie żeby idąc do nieba przeszkodziły mi Tino i wyżej powiedziałby Patrick Swayze który w Uwierz w ducha grał bólu już nie czujesz kiedy prosto do nieba dwa anioły już odleciały jednym z nich nich byłaś ty
zatrzymać się przy tobie by istnieć dla ciebie kochać niezwykłość i żeby piękna nie ranić jesteśmy razem więc rodzi się myśl na jak długo gdyż nieszczęścia przytrafiają siętoteż jak być wciąż szczęśliwymporaniony ptak zawsze pragnie latać jego złamane skrzydło to nie moc chmur już nie dosięgnie jak niegdyś chociaż jemu serce bije ale już jest martwy podobnie oby to nigdy się nie stało może być tak z nami kiedy coś tobie się stanie mnie prawie umrzeć chociaż serce moje by biło ale byłbym już martwy
środa, 24 maja 2023
zeszła chmura na ziemię na której siedział dobry anioł biała jaki i on ty do mnie zapytałem dlaczego cię widzę czyżbym teraz martwy był gdyż nie przypominam sobie by coś strasznego że mną stało się a on mi odpowiada uwierzyłeś we mnie więc oto jestem w słowie i w w myślach twoich co uczynisz to będzie ode mnie piękne za nadobne miecz nad tym zawiśnie który potępi istotę moją
obejmij mnie mocno tak gdyż jutro nasz świat może być inny jeden Bóg wie co stanie na nam drodze a jeśli tak zęby ścisnąć wtedy już wiem jak to jest kiedy my dwojga w splocie gordyjskim że nie rozerwie nic anioły nasze płoszą to wszystko w chmurach które niedobre odchodzą preczw słowie anioł w patrzeniu anioł jak również w naszym dotyku schodząc do nas przytulają do siebie ciepło i chociaż ich nie widzimy one jednak są
ja jestem tylko przypadkiem lub z miłości dzieckiem chcianym albo nie matka to inno wie słowo kocham usłyszeć jak ważne jest codziennie po to jest człowiek przecież by mieć się na kimś oprzeć a ty skąd przyjdziesz i powiedz mi kiedy to się wystrojem dobrze i swoją dykcję poprawię a ty czemu tam jesteś kiedy tutaj poruszenie ptaszęta o nas śpiewają jaki czart cię tam trzyma słowo kocham nie straszne zarazem również kochanie co dać mnie możesz to ja zawsze będę dla ciebie
przyszła dziś do mnie pani nie za bardzo uśmiechniętawe mnie wzrok wlepia wszy humormój postuła bardzo nie miła towarzyszka iż nie do śmiechu mnie byłoprzy śniadaniu straciłem apetyt do obiadu tak samo czemuś jesteś nie w sosie pogoń tą bladź do czarta prze wietrz się pójdź gdzieś i już nie wpuszczaj do domu .toż tak uczyniłem aż mnie się rozjaśniło nostalgię po prostu szlag trafił jak dobrze na ty być z naturą
wtorek, 23 maja 2023
coś szepcze mi musisz żyć pomimo klęsk codziennychnie dziś Waterloo oby nie nadeszło nigdy temu słońce zaświeci który zdoła się oprzeć po prostu wyrzucić z głowy przypadłości najgorsze lato ujrzy swój dzień chmur żadnych nie będzie tylko gorąc w twoim sercu od wiary swojej w siebie zawsze byłeś przyczynątoteż taką będzienie postawiwszy sięsamemu sobie
uczynić dobry uczynek nie chcą pochwał w niebie mniejszy lub większy nie dla siebie patrz oto człowiek zabiedzony nie jedno on ma marzenie spełnij chociaż jedne pytając czego oczekuje tyś jeden ten gwóźdź do trumny swym czynem wyrwać możesz choćby mały a jakże ucieszy by przywróci cokolwieknie trzeba przecież tysiące gdyż tym nie usamodzielnieniechyba że taka konieczność podobna do inwalidztwa
poniedziałek, 22 maja 2023
jarzębina biała biała jarzębina rośnie przy drodze w nie wielkiej wsi przystanąłem więc przy białej jarzębinie ależ ładnie kwitnie pomyślałem sobie frunie gołąb biały nad białą jarzębiną jego lot szybki białego ptaka białe chmury płyną po bezkresnym niebie nad białą jarzębiną na którą patrzę białe kartki w głowie jeszcze nie zapisanektóre myślami swoimi zapiszę i wyślę do ciebie białe serce piękne ponieważ ono czyste nigdy czarnego chciałbym tak wiecznie
niedziela, 21 maja 2023
czy Arka że złota musiała być lub cielec który obraził Boga Mojżesza wysyłałem zobaczył on więc najcięższy grzech ten a po co ta ściana liściki te w jej szpary wciskane zwróciłem wam państwo a wyście ten mur i odgrodzi liście się przed innym pokazałem wam jak strącić wierzę tę która pnąc się niczym fasola do samego nieba pokażcie swojemu Bogu które macie w swoich sercach jak zburzyć je wszystkie
tamci nieco spóźnieni pomimo tego dołączą nikt nie ucieknie spod nożyc na każdego przyjdzie pora oszukać przeznaczenie na liście nie być Piotra kolejki nie widać końca obsłuży każdego łotra co ci człowieku zrobiłem wszystkiego się wypiera zdejmij tę koronę że mnie i berło zabierzcie przybyły z czarci postacie w które za życia nie wierzył zobaczył kiedy tym trupem dusza przepadła jego za życia czyń tak człowieku by nikt przez ciebie nie płakał anioły wtedy za trąbią chociaż Arki nie będzie złotej
jedź do Emelchina gdzie pomnik stoi jakiego nie znajdziesz w całej Europie kosmici przylecą gdy z góry zobaczą i wiejskim chłopom rękę podadzą toć olbrzymy wielkie z kosmosu przybyły Goliat karłowaty był wedle nich toż te kolosy za żony wzięły ludzkie kobiety a może anioły uwierzę wtedy jak niebo będzie zielone traw zaś wszędzie niebieska NASA szuka obiektów na niebie parę z nich przybyło z China ja wciąż słyszę o zielonych łudzikach które armia regularną zajęli Krym zatem nie trzeba ich w kosmosie szukać i drony sprzedają im
obrosnąć w tłuszczu z obżarstwa po którym nie możność w ruchu o to cena łakomstwa oraz widocznej pychy ja tylko lunatyk wszy i nogi niosą tam gdzie lodówka pełna żarcia przed którą obiadami się słoneczko dzisiaj jest śliczne jak z domu wyleźć mojego nacieszyć się promieniem słońca i ruszyć aż tyle ton może to diabeł przychodzi te żarcie przynosi mi gdyż ponoć grzech pychy jest jednym z tych cięższych grzechów w nocy trzeszczą sprężyny budzą koty i psy kupiłem kolejne łóżko standardowe gdyż innych nie było diabeł pewno tam poszedł i ze mną kupił on je który pod każdą postacią to ci czarny drań ja tylko panowie tuje panie wybaczcie mi na randkę z żadną nie pójdę gdyż w lodówce jest moja barć
ja nie chcę rozpamiętywać żeby nie bolało wolę popaść w demencję niczego nie pamiętać nie pragnę zwolnić kroku i zatrzymać oddech w tym marszu trwać jak najdłużej i niczego nie przegapić oj mało w życiu widziałem toż chciałbym zobaczyć więcej serce aż się rwie by jeszcze czegoś dotknąćlotu motyla nie chcę również chwili jego jeden dzień tworzenia świata żeby zrozumieć życie
ciemna noc ta ciemno w mym pokoju Eos nic nie wskóra ona jeszcze śpi bramy otworzy dzień mnie noc nie przespanaoczy kleją się lecz nie mogę zasnąć sekundnik okrąża oś radio cicho gra ono koi mi stąd ten błogi stanpajęczyny rwie w ciemnej nocy tej słyszę cały świat gdy ktoś gada w nim. taki to jest czas że blisko tego dnia Eos zbudzi się mrok przepadnie wnet
co dla mnie niczego oprócz tony piachu dobra pamięć o mnie tego nie dowiem się martwi nie mówią i wiedzieć nie muszą zdejmijcie te tony że mnie gdyż piachem się udławię pozwólcie na niebo popatrzeć choćby najczarniejsze było ja wolałbym nawet takieczy coś będzie czy ktoś stamtąd wrócił i o tym powiedział dlaczego ludzie mają tylko te dusze nie dowiem się tego z mojej postaci
był taki piękny czas że było dobrze mipamiętam go jeszcze dziś w którym byłaś tymógłby nie skończyć się i swoją wieczność mieć .byśmy trwali tak w pocałunkach tych słodką byłaś mi z twej barci brałem miód czemu stało się tak że wszystko wzięło w łeb nigdy nigdy nigdy już choć zostałaś w sercu mym więcej więcej więcej ich już nie będę miećnigdy nigdy nigdy jużzatem powrócę tam żeby żeby żeby nie mieć dość pocałunków twych
cofnąć czas i tam zatrzymać się gdzie było najpiękniej już zostaćw chwilach tych na zawsze tam ci było moje szczęśliwe serce kochałem ją a ona również mniezatracania po prostu rozgrzebać uczynić miłość jeszcze piękniejsządobrze nam z sobą było głupi żem gdyż gadam do jej zdjęcia pewno ma lepiej ode mnie niż teraz ja
twarz to maska w masce nie ma oczów gdyż oczy są głębiej tyś z tą maską jesteś problem za twojego życia i będziesz kłopotem nawet po twojej śmierci chociaż nie Modigliani który malował młode kobiece twarze bez źrenic oczów tak jakby chciał utwierdzić iż kobiety są zimne i nie mają tej duszy tak ty to teraz czynisz maska cholerna twoja maska bez oczów chociaż patrzysz teraz na mnie niestety one są głębiej
dotknąć bym chciał nieba stropu lub żyw zobaczyć anioła takiego który by mi odradzał co i kiedy źle robię wyleźć wreszcie z pod młota i kowadła najrozsądniej myśleć pozbyć się kotła z głowy w którym sam ukrop nie ma sekundy również minuty co by nie męczyła zawierzyć a komuż to zanim ujdzie ostatnia ma siła nietoperze myśli poplątane w pajęczyny ciemnej nocy postradać nie postrada wszyprzy wierzę pomocy gdyż wtedy duch sił nabiera tym moc Samsona wstępuje chociaż raz w życiu mieć takąktóra o wszystkim zdecyduje
ja tylko się uśmiecham a uśmiech nic nie kosztuje po prostu jestem serdeczny i dobrze jest mi z tymja widzę niebo zielone i niebieską trawęw mym świecie wszystko na odwrót gdyż mam bujną wyobraźnie każdemu wolno bujać bujaj się że mną zatem na bujanym koniku jak to małe dziecko ..przywrócimy swoje dzieciństwo myślami cofa wszy zegary gdzie ty byłaś wtedy i czy miałaś piegi
żeby rano z uśmiechem wstać trzeba wyłączyć negatywne myślenie po co psuć sobie dzień który dopiero rozpoczęty po prostu uśpić wczorajsze demony a jeżeli nadal spały to niech śpią jeszcze nie z demonami które ciebie kochają nie toleruj tego takich kochanków wyrzuć ze swojej głowy i tym podobnych jeszcze dzień się nie zaczął który może być dobry gdyż one straciły swoją czujność budząc się później
sobota, 20 maja 2023
chciało mi się zapłakać ale łzy zatrzymałem nie dokazuj nikomu swojej słabość która jest gwoździem do trumny tylko jak zawsze być silnym na wypiętrzone stany takie jakie widzisz co wchodzą z butami do izby wycieraczka im nie służy po to by błota nie było obok świnia zaś dalej gumowe ucho jak żyć to też z takimi
szklane oczy patrzą na mnie tęczy nie widziałem powychodziły ślimaki że skupują nie słyszałem zimno wszędzie przed deszczowo niebo się zachmurzyło co upiścić dziś na obiad by w brzuchu przybyły Polak głodny Polak zły w lodówce nic nie ma rano wiejski sklepik jeździł niestety zaspałem od Doroty pędzą chmury całe niebo czarne jak te koty domowe które co dzień karmię bez pomysłów dzisiaj jakoś i jestem sflaczały chyba cały dzień poleżę ptaki zaśpiewały Alibabki mi śpiewają ja się nie raduję jutrzenki blask jakże czarny Eos dziś strajkuje
przychodzą takie chwile że wszystkiego masz dość gdyż nadmiar który posiadasz przerasta cięw takich chwilach właśnie obecny powinien być ktoś i wielkim szczęściem jest kiedy on w pobliżu człowiek nie powinien być sam na miły Bóg czemu tylu samotnych igordyjski nie pomógł ona z nim ręce splotła i razem się zestarzeli ona jemu kwiatka położyła a on zobaczył z nieba
Hipolicie wyskocz z trawy bądź jego sumieniem gdyż on kłamie jak z tych nut chociaż nos jemu nie rośnie kłamać można ależ tak dziś to sposób jest na życie robić wszystkich w bambuko również sposób to na miłość cisną się myśli same jak okłamać znowuż jego z prawdą raczej nie do twarzy tylko dół wykopiesz szybciej ci od propagandy dobrze wiedzą zatem kręcą lody głupi Jaś w to uwierzy przecież z workiem po prąd poszedł
piątek, 19 maja 2023
u mnie nie ma tu słowika za to jest skowronek w Bieszczady nie pojadę chociaż tam pięknie jest .u mnie są rzeki dwie za to nie ma gór orły się pokazały kormoranów tłok zimy takie sobie już nie mroźne są nie ma sopli nie ma rozetna szybach tycha marzannę trzeba utopić tylko gdzie był śnieg gdzieś daleko hen za lasem tam gdzie słowik ten
po najgorszej zimie zawsze jest wiosna wpierw pąk z którego puszcza kwiat traw się zieleni ptaki powracają powraca Krajna z baśni tysiąca i jednej nocy oczy dziewczyny zaczynają błyszczeć kiedy patrzy na ciebie uchyla nieba tobie jest wtedy ci dobrze i dziękujesz wiośnie za to że na ciebie tak ona patrzy chciałby się żeby zostało tak i tysiąc lat trwał ten piękny dzień żeby słońce nie zaszło już nigdy by nie odeszła kiedy wypuścisz to kochanie że swoich rąk
tylko zapaść się pod ziemię by od nowa żyć po prostu zniknąć i gdzie indziej być gdzie nikt mnie nie zna i nie oczekuje nie niczego ode mnie śmiejące się hieny prosto w moją twarz portretu nie porwę który żywy tkwi co dzień w mojej głowie w najmniejsze strzępy te to są żywi ludzie tak żywi jak ja kiedy jedno się kończy drugie początek swój mai przychodzi burza z którą ulewny deszcz Bogowie greccy przebudzili się tytanów pełno każdy gromi czymś a ja tylko jeden głowa i mur
ja nie chcę tego słuchaćponieważ one już zgasły i mrok zapadł nad naszą miłością krótka była ona lilaki przestały pachnąć kaliny również serce przestało kochać zupełnie po ciemniało co wtedy to wtedydziś rzeczywistość jest inna taką jaką widzęktóra rozczarowuje dwóch kogutów nie ma co by się biły o ciebie piękno bywa zabójcze białe koszule i szpady
powiedziałem do widzenia ale czy te dzień dobry jutro będzie życie to pudełeczko zapałek a Bóg z nas sobie żartuje tak po kolej zapalając je i się wypala każdy nasz dzień tego co wczoraj nie będzie dziś brzęczą myśli nasze niczym pszczoły w barci dzikie one są również rządzę nasze głupka chociaż jednego nie potraktuje dobrze kiedy durne serce do przodu się rwie
albatrosy to są dopiero ptaki ponieważtak całymi dniami potrafią szybować nad wzburzoną falą oceanu gniazda swoje budują na skałach o które nie dbają a kiedy młode wypadnie że swojego gniazda i nie wgramoli się z powrotem tam jego kres choćby nawet rodzic przyleciał fruwać jak on i nie musnąć fal ponieważ zderzając się z nimi grozi to śmiercią przy tak rozpiętych skrzydłach nie wzbije się ponownie i czekać tylko aż pożre coś
iść po prostu iść gdzie Helios złotym rydwanem za widnokrąg ten by napoić ducha on miał cztery konie i rydwan złoty również swoje niebo Ja zaś tylko serce iść po prostu iść i nie zmęczyć nóg w rozproszone mroki puki jeszcze dzień Eos może już nie otworzyć dla mnie bramy tej i nigdy nie zobaczę jutrzenki blasku ja chcę jeszcze trwać dłużej niż tydzień ten pokonywać to co na drodze staje mi niema już Cohena gdyż zasnął we śnie i już się nie zbudził nigdy więcej już...
przyjdzie może ten dzień kiedy pojawisz się znów ty wtedy szczęście ogarnie mnie i będę szczęśliwy jak nikt w moim ogrodzie dziś są jeszcze nie kwitną dziś w moim ogrodzie świat czeka na ciebie wciąż a kiedy zakwitnie jedna z nich wtedy pojawisz się niczym Nimfa z Daab nad źródełkiem pochylając się chociaż pochmurno jest dziś we mnie słonecznik ten który złoty zakwitną w moim sercu które chcę ci dać za miast milion tych róż słonecznika kwiat boś ty światem moim chcemy jego dać
Lenin spichlerze nam otworzył tylko gdzie on wtedy był pewno leżał za szybą w Mauzoleumwcześniej w Poroninie zabili Romanowa niech żyje Lenin kto wie może Stalin otruł Lenina spytaj o to Putina może coś o tym wie kiedy w tym wojsku służyłem wtedy okrągły był stół przelano by więcej krwi zanim rozwiązano Kraj Rad och Lachy wy Lachy trzy razy ten żegna się pomarańczowa szlag trafił rewolucjępomożecie pomożemy krzyczy Lach
toż ty Pinokio ino patrzeć kiedy ten nos tobie urośnie gdyż kłamiesz jak z z tych nut gdzie twoje sumienie Hipolita pewno gdzieś w trawie siedzi z innymi świerszczami chociaż nie drewniany żeś pajacyk i ojcem twoim nie jest Geppetta a jednak podobnie zachowujesz się a Stromboli nie więzi kłamstwo nigdy nie popłaca jednak tyś na wskroś szkoda że to nie bajka tylko prawdziwe życie gdyż po twoim nosie doszedłbym aż do księżyca
coś tobie przywarze handlowcu jeden zasuwaj tam skąd przybył Alf na planetę Melmac która cierpi na nadmiar złota i platyny inflacja popłaca więc do garnca tego i licz nie monety gdyż sztaby tobie cenne kiedy przyjdzie te Boże Narodzenie chleb dychę przekroczy karp pewno krocie nic ino tołpygi smażyć lepsza taka ryba niż nic i wytłumacz swojemu dziecku dlaczego może prezentu nie mieć przecież ono nierozumni znaczenia inflacja komuno wróć chciało by się krzyczeć być Gomułką żeby dużo gadać w bambuko robić tak jak Edward Gierek pomożecie pomożemy
areszta wszy mnie za miłość dając dożywocie niech pójdę do pudła za najcięższa zbrodnie gdyż kochać jest grzechem gdy jeden drugiego zabija po prostu odtrąca wszy czyjeś uczucia pozwoliłem jej odejść a ona odeszła w nie ciszy chciała się otruć więc zabrali do szpitala ktoś głośno krzyknął głupia kobieto jak nie ten to będzie inny nie wybieraj śmiercigdyż życie masz tylko jedno ceń je ponad wszystko niech szatan nie odbierze co to za miłość która potrafi zabić i w jakim trzeba być amoku by na nie się targnąć
pewna pani kota tyła kot spadł z piętra ale przeżył toż wiadomo przecież iż kot zawsze na te cztery spada toć to śmiech co nie lada pies ma chomąto na szyi i kto tu jest wariat że psa wariata czyni ktoś przemycił skądś do kraju koteczka dużego myśląc że ma krula lwa z Disnejowskiej bajeczki ot te ludzie jacy durni nawet krokodyle mają dać ci krokodyla dam byś nie miała zguby
o tych bzdurach z Edem z koniem który mówi koń ma duży łeb może cię polubi lub z Alfem z planety Melmac gdzie zielone niebo i trawa niebieska która cierpi na nadmiar złota i platyny co za niedorzeczność mów panie do rzeczy ja nie pójdę z panem w tany gdyż pan to nie pani widziałem flagę tęczową którą oplułem i zerwałem przeto nie w tym kraju w którym się wychowałem
Hej dziewczyno tyś niedobra bom pod drzwiami długo stoję zakałatać nie mam czym toć pięścią nie uderzę hej dziewczyno słonko moje niech ci mamcia nie zakazujejeno słuchaj głosy serca i nie zważaj na garb mój dzieci będą toż jest pewne gdyż mój trzon co dzień płonie to ci mój jesteś za rzuć tę chustę i katu nie oddaj nie z Bogdańca za to urodziwy od stup aż do tej głowy niech w głowie twojej nie kto inny za bukiet który urwałem
szumią szumnie szumią rzeka nurtem płynie ptak radośnie śpiewa budząc Aurorę Bogini brzasku i świtu już się obudziła i ten piękny poranek zorzą przyozdobiła nie ma koni nie ma które bryczki ciągły oraz sochy w polach za czasów Reymonta nie ma Jagny nie ma jak również Boryny toć na tace wywieziona a on w polu skonał za to jest pochmurno może dziś pokropi jak sto lat temu tak teraz są chłopi toż podobnie robią tylko sprzęty inne tej ktoś dziecko zrobił jego serce zimne tamten zaś konfident donosi do gminy lub wzywa policję wbija co dzień kliny inny ależ inny pęka z tej zazdrości że on lepiej ma chociaż w banku zaległości może licho wie który kredyt bierze zabiorą samochód będzie jeździł na rowerze
pod Ślęzą górą mojego serca początek nie wiosna ludów mój ojciec osiedlił się w końcu do tej pory w nim mieszkam moje małe państwo jak gość przyjdzie u goszczę mój stary pies zaszczeka Broniewski tak napisał to też pójdę w za parte kiedy przyjdą podpalić ci dom sięgnę po widły broń swojego brońjak również swoich ziemi ojczystej nieba Polskiego żeby rakieta ponownie nie spadła gdzieś koło Bydgoszczy
świat taki jest jaki widzisz nic na to nie poradzisz kij opanują mrówki gdy kija w mrowisko wsadzisz intruzem pobudzone wolność Tomku w moim domku też byś w czynił alarm gdyby z butami ktoś tobie wlazł więc zostaw w spokoju kopca mrowie niech mają swój mir domowy gdzie nie na kapie tam nie pada a waśnie mieć będziesz z głowy
Eos otwiera wrota dnia przed wozem Heliosa która rozprasza mroki zwiastując światło Bogom oraz ludziom pędzi po niebie złotym rydwanemw zaprzęgu cztery białe konie wynurzając się z fal Okeanosa kończąc swoją wędrówkę w widnokręgu na zachodzie ma on pałac cały że złota pełen drogich kamieni a także kości słoniowej kiedy zasiada swój tron jest w otoczeniu dni miesięcy lat również stuleci w koronie promiennej tak jasnej iż nawet syn jego Faton nie śmie jemu spojrzeć w oblicze obawiając się utraty wzroku
czwartek, 18 maja 2023
żyć na kocią łapę aby nie dać zarabiać księdzu oraz adwokatom ba taki związek może nawet dłużej przetrwać gdyż nie jeden mężczyzna żonę swoją traktuje jako przynależną własność a tak będąc w wolnym związku niczyją jesteś kochając czy znaczy że zaraz musisz się chajtnąć i co dalej później będzie w tym waszym związku kiedy życie pod jednym dachem nie jest takie proste wręcz przeciwnie pamiętaj o tym
ja tylko się pojawiłem i tę chwilę przebyłem kolejnej coś tam zostało skorzystam za szaleje z tobą noc tych kilka na trawie aż złapie wilka że dzisiaj deszczowa pogodaod kaszlę przejdzie piesek w budzie nie siedzi wściekliznę za szczepić od igły ten igłę tą wbije i cztery dychy weźmie tydzień będzie deszczowy i cały maj również taki chociaż dzisiaj jest szaro świat piękny kupujcie domy Polaki deweloperzy się wzbogacą w Bankach brane kredyty kto spłaci tę pożyczki chyba że emeryty dość lat przy tym minie hak zostanie z młodego jeno skóra i kość i do piachu tego
jadę czarnym asfaltem pobocza są zielone rower pamiętającym sanację jede tym czym nam po deszczu pachnie kwiatami za chmur wyszło słońce jestem teraz na moście z miłości z mostu nie skoczę nie jest to rzeka Tamizą ponieważ zwyczajna Barycznie opodal właśnie mieszkam właśnie do domu podążamgdzie pachnie biała konwalia gdzie kwitnie kasztanowiec czerwono a moim ogrodzie narcyzy najprawdziwsze zawsze na biało
a kiedy się zestarzejemy czy nasze uczucia będą takie same czy próbę czasu tą przetrwamy by nasze drogi nie rozeszły się czego od siebie oczekujemy gdzie nasze plusy i minusy są co jeszcze kryje się w nas lub co zwiąże jak beton ten herod cycki kamień wyciosać nam trzeba z najtwardszej skały by wieki przetrwały niczym mury Jerozolimy przed Trześniami ziemi i nie tylkowestchnienia nasze
po co ci ten patyk to nie patyktoż to laska Harolda właśnie niosę wiadomość na koniec świata .jestem wiatronogą mam skrzydła i potrafię latać u Zeusa i Hery w usługach co w trawie piszczy to im doniosę przy tym burzy na robię za mną zaś łuk kolorowy jestem nadzieją połączeniem Boga z człowiekiemIris boginią tęczypo deszczu zobaczysz mnie
po co ci ten patyk to nie patyktoż to laska Harolda właśnie niosę wiadomość na koniec świata .jestem wiatronogą mam skrzydła i potrafię latać u Zeusa i Hery w usługach co w trawie piszczy to im doniosę przy tym burzy na robię za mną zaś łuk kolorowy jestem nadzieją połączeniem Boga z człowiekiemIris boginią tęczypo deszczu zobaczysz mnie
czy wy za dobrze nie macie aż w głowie się wam pomieszało tak o swoje psy dbacie że od nadwagi zdychają jakich użyć czarów żaby was odczarować przecież żyjecie w amoku co dzień czy to ziemia a może chmury nie wie tego marzyciel zakochanemu wybaczę ponieważ poniosło serce a mnie co nosi ta cała złość do świata i nic na to nie poradzę że ktoś tu kręci bata
napiję się wody z Lete
po czym pójdę do piekła
zaśmieję się diabłu w oczy
z duszą co się przywlekła
miłości wezmę Graal święty
którego Lucyfer nie tchnie
piekło wtenczas przepadnie
moje serce odetchnie
jak wrócić bez pamięci
kiedy się wody napiłem
powrócić skąd przyszedłem
mnie przepaść nie powróciłem
Wszystkie reakcje:
Subskrybuj:
Posty (Atom)