Za marzeniami

Michał Anioł rzeźbił

Rembrandt malował obrazy

Luter king

sztuką uczynił słowa

mam marzenie

pod pomnikiem Lincolna

marzenia

nieczarne kruki

dziobiące

pofruń z innymi ptakami

tam dolecisz

zamachnięć wiele

siły włożonej także

albatros

nad wodami wielkimi

stworzony do tego

by latać

ty również potrafisz

uwierz

rozłóż swoje skrzydła

choćby woskiem polepione

dolecisz

choćby wyszydzali

ludziom zawsze coś

nie pasuje

czego nie potrafią

temu kręcą nosem

Perły

gdy podziurawią

załataj

myśli i słowa

broń potężna

czyniąc

jesteś krawcem

masz materiał

łataj świat

naprawią dziurawią

skąd tyle parasoli

matka Teresa

Dalajlama

klejnot spełnionych życzeń

powity w oborze

dziecko ubogich rolników

i tyle słów czynów

owinięty przez szyję pępowiną

wszedłem

w świnie rzucając perły

a one swoje

babrany

moje zamiary

odnaleźć je

wyczyścić

i rzucić ponownie

Aktywny

Parapetu mobile

nie opowiem o wojnie

na której nie byłem

wolę nie być

nie powiem, tak

stojąc przed ołtarzem

nie kochając

nie dosięgnę chmur

nie mając skrzydeł

pilotem nie jestem

mogę pomyśleć

o tym i owym

myślenie nie wystarczy

trzeba wdrążyć

co ja mam

niczego

rzeczy

skoro pustostan

w sercu

raz się pomylisz

już dokształcony

drugi

gapą, żeś

kolejny

parapetu mobile

Nasienia

ufam tobie

ty również mnie zaufaj

jeśli pomylę się

znaczy, że jestem człowiekiem

ponieważ dotarło to do mnie

gdyż większość

mylność swą

odpycha od siebie

zaprzecza temu

co jest prawdą

wybieram prawdę

choćby ma głowa

po bruku się potoczyła

jak Joana Dark

która nie wyparła się

wiary swojej

i na stosie spłonęła

męczennica

czyja

narodu

czy kościoła

za pewno, nie

skoro kościół

wykonał

czarownica

bo była

kobietą, która doprowadziła

do zwycięstwa

kobiety

bądźcie silne

jaka słaba płeć

świat bez was nie może istnieć

to wy rodzicie

my zaś to tylko nasienia

pylące

My anioły

za dużo nas jest

byśmy byli zgodni

wieża Babel

rozdała języki

są też dialekty

patrzę i widzę

jak w małej wsi

nie potrafią

dość do porozumienia

to, co dopiero narody

skradnę czyjeś słowa

'kto jest winien

ludzie są winni '

temu nie zaprzeczę

myśli Boże

kościołom

broń

żołnierzom

miłość

aniołom

one są nami

o ile chcemy się zmienić

1