wtorek, 28 stycznia 2025

ja nie umieram ja wstępuję w życie co Bóg wręcz przeciwnie idzie rozmnażajcie się bez mężów którzy mogli by spłodzić dzieciw murach klasztoru czy uradowane może umarła co wystąpiła z życia żadnego śladu po niej w tę niepewną wieczność Bóg nie bluźniąc również może być tworem poto żeby człowiek miał władzą nad drugim człowiekiem

normalnych ludzi już nie ma gdzie się oni podziali bałagan w całym świecie wszyscy powariowali warczy ten na tego basior jak również Wadera wataha a może zgraja gdyż słów się już nie dobiera nic ja nie mam do wilka ponieważ wilk mądre zwierzę za to do człowiek zobaczę więcej uwierzę

upadło ziarno na kamień jak również wpadło w konkol zatem plonu nie będzie ponieważ w kłos nie poszło marność z marności nie ma marnością nie posiana dobrych ziaren trzeba rzeczowych serc do kochania pięć ziaren chociaż pięć gdzie szukać trza od których świat w plony by miłość w kłos poszła

bardziej pochmurnie niż wczoraj w styczniowy dzień słupek rtęci w plusie za zimą nie tęsknie za nie długo śnieżynkiwystawią swoje główki pierwsze kwiaty w przedwiośnie oczy będą cieszyły bociany ach te bociany których klekot usłyszętylko daj Boże bym tego dnia dożył

tylko świnie siedzą w kinie więc poszedłem sobie do kina na zieloną granicę Agnieszki Holland No cóż film był na rzeczy o tym że gdzieś przed Białą wieża ludzie chcieli wyemigrować do Szwedzi tylko czemu ja świnia 🐷 do tej pory nie rozumie tego a całą tą reżyserkę jakby mogli to by ukrzyżowali a co do emigrantów jak byli tak są