EFEKT MOTYLA / GABRIEL RADZIKOWSKI
wtorek, 17 grudnia 2024
nie z mojej woli to co się dzieje a on się śmieje a ona się śmieje a czyja to inicjatywa górna czy dolna i gdzie to bywa kiedyś taboret a dzisiaj stołek na dzień dzisiejszy kto komu pachołek kim on jest ten ze skrzydłamico tak jego widzą chociaż nie z aniołami
w piórka nie obrosnąć dorośnij żeby dorosnąć nie kryj się za spódnicą zmężniej żeby być chłopem a kiedy to na swoje pięć dekad by w inne pokoje gdzie te chłopy Rinn śpiewała i tęczowa nie powiewała poziomy coraz to niższe jedynka z poziomem w cyfrze dwója to już coś w następnej i jesteś gość
a mnie tam guzik obchodzi w zwyczaje co tam młodzi gdyż w swoje dekady gdzie swojsko i daję rady w nie naturze niew pierwsze skrzypce w zbydlęcenie raczej tędy nie pójdę i nieba nie doglądnę tym ujdę twarzy zachować figur nie całowaćusta mieć czyste choćby nie wieczyste
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj:
Posty (Atom)
#FeaturedPost1 h3 a:hover {color:#000!important;border-color:#000;} #FeaturedPost1 h3 {important;bor
czy ja znam ciebie zaś ty mnie lata długie czy starczą żeby poznać się jak zacząć i skończyć aby sens miało czy jeszcze jesteśmy ludźmi oby nie bolało bla bla wszystko pięknie fata morga czy ja znam panią a pan mnie proszę pana a sąsiedztwo z wilka tak na nas patrzy oj świat czy piękny kto komu wybaczy
chwilę odpocznę tylko oj ledwo co dysze roboty jeszcze tyle i jeszcze motyle w bałagan co nie miara miotła tańczy ze mną i grać będzie gitara a i w noc ciemną o ty moje serducho a ty zimna poducho nie dręcz już mnie więcej mną tylko pognieciona że w domu to w domuto cosik w dworzu jest więcej nie grosik poty wyleje moje a potem się dla niej ogolę oj jaki jam teraz dziad com pożar bym cię rad no i robota piekli a my sobie przyrzekliprzyrzeczenie dochować naszą miłość uszanować no i znowu z ów miotłą krakowiaka
gdzież mi do reszty za którą nie nadążam ino tył widzę za którym podążam paprochy we mnie oto co mam chociaż dobrym w sercu a mówią że chamgdyż który ma przeto ono panem jest a co nie mając nic w usługach pies co nie szczekać acz nie pozwolone a kiedy sypnie groszem musztardą po obiedzie
blask moim dniom nadała żeś kiedy słońce wzeszło nie wiem czy wczoraj może miesiąc temu a i jeszcze dawniej z kalendarza z grubszego na hudszy i będziemy wciaż chociaż świata nie zmienimy swoim trwaniu w tejże przemianie co wybudują i to po sobie zniszczą ja nie chciałbym tego wiedzieć nie w moim pokoleniu