Mam dom

zaskarbić sobie

jakieś miejsce

tylko gdzie

ptakom nie odbiorę

nieba

pod którym są szczęśliwe

jak moje gołębie niegdyś fruwające

zataczały koła

klaskając skrzydłami

wysoko

czasem dołączył

jakiś zbłąkany

gdy w sezonie były loty

a może w koranach drzew

przeciągi w nich

oraz świszcze wiatr

sowa przestraszy

orzeł pogoni

czego ja chcę

przecież mam dom

jaki by nie był

oczywiste

jest

Aktywny

czy śpiewając była

szczęśliwa

powita w szpitalu

porzucona przez matkę

śpiewaczka uliczna

mała dziewczynka

wróbelek na nią mówili

czy ktoś nie chciałby

nie mieć matki

i ojca z frontu powracającego

pod dachami Paryża

jej życie się stało nieznośne

tylko głos od Boga

z nędzy ją wyprowadził

przecież widziała

nierząd i z drogi

nie zeszła

a u ciebie

narzekania

Milordzie,

niech tobie zaśpiewa

może poczujesz się lepiej

Lubię to!

Komentarz

Wyślij

kochaj mnie dzień jeszcze

drugi trzeci

za tydzień

w nienadążeniu

kiedy nie zdążymy

może dłużej pożyję

ciesząc się tobą

Balzak

nie miał tyle szczęścia

żeniąc się

z radością

ze światłem

gdyż tę, imię znaczy to

nie czekałem tyle

ile on

kiedy oznajmiła

iż jak owdowieję

żoną twoją będę

uklęknę

z nienadążeniem naszym

oświadczając się tobie

1

do nieba za daleko

za konstatacją gwiazd

acz tyle ich

czy na pewno

bym trafił

miodzio niebosa mi

za krzyż

za nogi ugięte

w pokoju

mój obraz z komunii

i inne cudeńka święte

za dni które gasną

słońca oraz księżyce

pokój głoszony światu

tutaj i w Ameryce

za białe dymy z komina

których nie widziałem

za upadki antychrystów

wielu nie tylko jednego

to prawie jak modlitwa

pobłogosław panie

i wcale się nie obrażę

jeśli jutro skonanie

Aktyw

to jest niebo

tyś

tam

gwiazdeczko moja

starym ramolem już jestem

może jeszcze wiosna jedna

i dołączę do ciebie

obok nie ma żoneczki mojej

wiem, że Bóg nie rozłącza

przysiężonych sobie

którzy sumienia i serca

mają czyste

chociaż ze sprężynami ono

łóżka naszego nie wyrzuciłem jeszcze

na strych nie wyniosłem

stoi gdzie stało

wspomnienia o tobie

moją słodyczą

w każdym

twój uśmiech i całunek

widzę

to jest niebo

tyś

tam

przyszykuj łoże

wcześniej

byś zaskoczona

nie była

kiedy będę