powiedz mi życie co jutro ze mną będzie ty również tego nie wiesz, zanim odejdę na zawsze
dzieli nas cienka linia mamy kruchy lód ten po którym stąpamy tak co dzień
powiedz mi życie w ten jeszcze jeden poranek teraz pięknie słońce świeci tylko jaki będzie jego zachód ponieważ się chmurzy, być może deszcz spadnie po którym zobaczę tęczę
ja nie chcę odejść, gdyż pragnę kochać ciebie i ciebie o ile nie zraniliście nikogo nie umiem ranić, bo to jest złe jak złu wybaczyć, kiedy chce mnie skrzywdzić
powiedz mi życie i jeszcze nie umieraj twój oddech jest również moim oddechem czy od tej nocy sen wieczny mnie jeśli tak to raczej nie zasnę
to, co ma być to będzie
które się nie odstanie
zaklepane już jest w niebie
na bank miejsce twoje
nie lękaj się wiatru w oczy
on minie ot tak sobie
bierz sprawy w swoje ręce
gdyż tego wymaga życie
ja się nie boję kochać
nie uciekam od kochania
twoim rycerzem chcę zostać
i być na twoje skinienie
zmienić mnie przecież możesz
nadać ton mojej nacji
byle tylko nie cierpieć
bez zdania racji
tylko jestem człowiekiem
nie, aż
zatem nie przylepiajcie mi tejże łatki
człowieczek wobec Boga również was przede wszystkim
i tyle mi wystarczy na to moje durne życie
świat wariuje czyniąc swoje każdy czegoś chce
jakby jemu było mało
wszystko w pion ustawia
które po chwili się przewróci tym, mnóstwo zmarnowanych