chociaż na chwilę
nim pomyślisz usłyszysz skowronki
szare nad polami
zielone drzewa zobaczysz
i dzikie kwiaty w łąkach
tańczące żurawie wczesną wiosną
w zalotach klangory
machając skrzydłami
kiwając dziobami
szanowni panowie do swoich dam
teraz również jest pięknie
wyskocz za miasto
ujrzysz
gęgawy frunące w jedynkach
synchronia podniebna
i poczujesz się swojsko dziwnie
z gęsią skórką na ciele
chociaż na chwilę uwolnij się
od smrodu smogu hałasu ulic
x x v
nie umarli którzy w pamięci
żyją wśród nas
kiedy wspominasz
oni obok są
i powracają
niczym duchy Mickiewicza
aż ciepo się robi
w sercu
czysty blask
prosto z nieba
anioły pozwoliły przyjść
i nie powiedzą
jak tam jest
więc niczego się nie dowiem
owiane tajemnicą