środa, 28 lutego 2024
wczoraj była pogadaa dzisiaj lepsza będziepójdziem nad jezioro popatrzeć na łabędzie rybitwy nad taflą wody czaple na gipkiej gałęzi sikory zaćwiergolą w te serca nie na uwięzi dwa kochane serduszka a nocą my i poduszka gdy wścibski wygląd nie w okienko odlecimy w cuda rozkoszy i nas nie będzie tutaj w kotle gwarnego świata powrócimy w brzasku dnia w ładniejsza pogodę jeszcze
sobota, 24 lutego 2024
przeciw Azalowi a Azael to kto patrz gdzie biały dym z komina i czarne mszę są Rafal zstąpi i jako pierwszy te torbę będzie nieść trąbiąc w nią złote szaty pokryje czerwony pyłporównany do Sodomy i Gomory co buty swoje karze całować który związki męsko męskie błogosławi ten będzie swoją czaszką piekła ozdobą za takie prawy
daj życie ośmiorga dzieciom żeby poszły na wojnę czy wychować będzie trzeba jak należyskoro będą zabijać szczęściarzem nikt nie będzieprzecież piąta kula dosięgnie nie w tany Czajkowskiego jezioro łabędzie na ciesz się kochaniem jeszcze w dni spokojne przytul ukochaną gdyż tak nie będzie na wojnie nim osiemnaście minie dziecię chwyci kałacha nie mając pojęcia o życiuzejdzie z tego świata
środa, 21 lutego 2024
w miłości wszystko zdrowieje com nie poraniony serce ochocze w te stronę gdzie dłonie twoje i w śpiewie jestem niczym skowronek szary a moje serce wzniesione wysoko wysoko pod niebem i nie ma obłoku białego jeno błękit sam znajduję cud w twoich oczach co ukojeniem dla mnie zdrowszy bardziej jutro i nabieram w siłę to nie romanse w noc każdą to uwielbienie na stałe
tęczowych błogosławić na arkę do pary suchą stopą przejść przez morze sól w cukier zamienić kto komu owoc dał kogo diabeł skusił kto by winien w Paradis pewno banał jakiś Genesis gdzie początek a gdzie koniec będzie basior wadera przesilenie w świecie biały dom plac Piotrowski kto tu Antychrystapewno który śpi pod mostem ta dusza najczystsza
niedziela, 11 lutego 2024
nie politycznie czyli jak dziel i rządźby pan był zadowolony na taczce nie komuna kiedy owa potrzeba iż jakiegoś o pasa trzeba wywieść z tego chlewa a oni się rozpychająchcą być przy władzy której już nie mają i w tanyi tarany bo o to straż marszałkowska tym więc zapytuje czy to miasto czy to wioska
sobota, 10 lutego 2024
blask moim dniom nadała żeś kiedy słońce wzeszło nie wiem czy wczoraj może miesiąc temu a i jeszcze dawniej z kalendarza z grubszego na hudszy i będziemy wciaż chociaż świata nie zmienimy swoim trwaniu w tejże przemianie co wybudują i to po sobie zniszczą ja nie chciałbym tego wiedzieć nie w moim pokoleniu
co my nie możemyto wy możecietrzeba posprzątać bałagan w świecie z niemocy czasem budowle do trwaniasto lat lub dłużej wymianie zdania na prawo beton na lewo beton nikt już nie jeździ dzisiaj skarpetą jakiś małolatBMW dosiądzie chłopcy radarowcy a chamy w rządzie jakby nie patrzył nie trące kijem to uczyniwszy do jutra przeżyję
patrz i nie czytaj sercem dla wszystkich dostrzec tylko jedno gdyż dwa to już kłopoty kochaj nie w białych liniach i nie bądź zaborczy swoboda w jednym sercu otwierając na ościeżnoc ciemna staję się dniem i nie ma nocy chociaż śpimy z sobą jest tylko trwanie do kiedy data nieznana i nie chcę poznać jej w te niepewne
bo tajemnica wiary pod ziemiach czarne mszębiały dym z komina hołota białe a jakże umarł papa niech żyje papa na tronie nowy król król królów być może krai stu a i bomba ominie skarby przybytek jego a czemu on moim ojcem a temu bom ochrzczony ja wierzyć czy nie wierzyć skoro w polach banitą duch jeśli tak w nie pójdęomijać co podobne do wierzy Babilon
czwartek, 8 lutego 2024
tamtego już nie mademony poszły sobiepierwiosnek przebił śnieg i patrzy w gorące słońce teraz owszem i oby dzień dłużej wybrałem się z tobą w podróżz naszą miłością przez życie nie pytam o potem gdyż jestem będąc szczęśliwym pierwiosnek co przebił się przez śnieg patrzący w gorące słońce a obok mnie ty i tak sobie patrzymy i czy był śnieg i czy były zimy
idzie się rozmnażajcie a do kogo ta mowa na rozkaz człowieka czy kochanego Boga a w te padoły by potem dzieci tułacze po którym co spadło z nieba a matka po synu zapłacze ludy wędrowne po dziś przez morze w pław niosąc pas szahida od takich panie nas zbaw święta wojna a komu i sekty w wierze swej tylko czy one kochają Boga a ty głupcze w niej co oczy masz i nie widzisz a i serce stracone toż diabeł zaciera ręce na to co nie przyzwolone
środa, 7 lutego 2024
Jam pan z różańca z męskiego stowarzyszenia proszę w te tany pana i będzie się działo do rana mamy z tych datków oj mamy bywa iż w dziady chodzimy po kolędzie już byliśmy i na więcej liczymy duch święty pewno banita nam sprzyja diabeł rogaty przeto sam Jezus mówił strzeż się w co złote szaty odział się dawno temu i zasiadł tron Piotrowski a który to już Papa co piorun w kopułę za świata
wtorek, 6 lutego 2024
może sztuczki lub nie jak zwał tak zwał psia mać znając życie dymają cię zatem serce twarde na miękki zad tylko co zresztą tą której nie ominieszi chociaż familia lwim rykiem ty dla niej sam wiesz kim jesteś reszta nie rzut beretem a wczoraj jeszcze byli pisklęta straciły puch i w pióra obrosły loty wysokie i niskie górne i dolne pułki nie spytasz ich kim są bo oni może nie wiedzą
a mnie w głowie ptaki dziewczę powiedziało takie co są w gaciach co by należało nie skowronki szare jeno z kalesonównacja co tam nacjawe karnacji dzwonów chmurki białe chmurki i polana dzika oj kochane dziewczę nie bladość nieboszczyka jam żem widział smołę przy jeziorze leżał obok białe ciałko czemu nie dowierzał karmiła jak pisklę pchając coś do dzioba ale czy to miłość to taka choroba wirus pewno grzmotny chcę tego daktyla oj dziewczę oj dziewczę wiekopomna chwila
poniedziałek, 5 lutego 2024
Ja uważnie śledzę i figę z tego mam a jakby przymknąć oczywydyma jakiś pan uważaj gdzie masz głowę ze świata idzie wieść a jeśli jej nie nosisz frajer żeś i cześć a miłość ja nic do niej przyszła w sierpniowe dni lato było gorące wciąż jesteś ze mną ty zima prawie zleciała a teraz plucha na dworze jutro lepsza pogoda za miesiąc nie będzie gorzej w lesie ptasie gwary w rabatach zazielenienie a my to zobaczymy nie w konkol bo z marnieje
niedziela, 4 lutego 2024
sobota, 3 lutego 2024
pamiętaj jak masz coś do ukrycia to już jest twoją porażką niczego przed życiową dewizą jest mówić o tym by wspólnie decydować o czymś świat się nie kręci w około ciebie a wręcz przeciwniewięc trzeba tolerować a i czasem nastawić drugi policzek jak ty dla nich tak oni dla cięperpetuum mobile puki trwa życie perpetuum. ..
czwartek, 1 lutego 2024
Acz Pan raczyć Co wpełzało już nie dzwoni a szczeleści z pod figury by należało tragii takie opowieści czyste serca a gdzie one czarne czarnym błogosławione aż te ręce opadają gdzie swe dusze oni moją wypełzali w cztery światy to nie ludzie nie kamraty jady i syczenie żmiji na nich trzeba ze stu kiji a ten Licheń wciąż opływa dla pielgrzyma dobrotliwa nie inaczej Częstochowa co w kolanach ich że głowa tylko czyje gładzić grzechy Matko Boska wytrzeb klechy konkol przeto w łan rzucony co zbiór marny w Boże strony
Subskrybuj:
Posty (Atom)