czwartek, 21 kwietnia 2022
Jak bracia
środa, 20 kwietnia 2022
Ułan
w Ameryce
noc
w Warszawie
korki
na wschodzie
masowe groby
świat zbroi
Ukrainę
u mnie
błoga cisza
Polsko czuwaj
niedźwiedź
może chcieć
więcej
Lachu
bądź
gotów
ułani
nie dziś
którzy ruskich
łupili
spodnie
na sznurkach
pili
z nocników
ziemia
we krwi
polano leśna
tu spadł
z konia
ułan
szabla
obok leżała
in America night in Warsaw traffic jams on the east mass graves armor world Ukraine at mine blissful silence Poland, stay awake bear may want more Lachu be ready uhlans not today who are Ruthenian they looted pants on strings they drank from the potties earth in blood forest clearing here he fell with a horse uhlan saber next to it
To ty
no bridges mountains rivers she always will find not true that you are lonely hear someone's heart beating hearing baby you will not make a mistake with different also wait on such like you
mostów żadnych
Powiedz ptaką
Forests have lost languages they are silent sun the shortest way where west white dresses In the Tatra Mountains I do not miss too many years me seasons does not go to get to know good that it hangs calendar on the wall spring not in spring flowers are freezing has grown flowers cherry or some fruit will be in the last the year was similar yet blackthorn blooms say it to the birds which they came to us
lasy potraciły
języki
milczą
słońce
najkrótszą
drogą
gdzie zachód
białe sukienki
w tatrach
nie tęsknię
za dużo
lat mnie
pór
nie idzie
poznać
dobrze że wisi
kalendarz
na ścianie
wiosna
nie wiosną
kwiaty marzną
obrodziła
kwiatami
wiśnia
czy jakiś owoc
będzie
w zeszłym
roku było podobnie
przecież
tarnina kwitnie
powiedz
to ptakom
które
do nas przyleciały
wtorek, 19 kwietnia 2022
ORŁY
gdzie orły
piękna kraina
w maju
pachnie sianem
w sadach kwitną
jabłonie
grusze
i inne owoce
w ogródkach
przyjemny porządek
cieszą oczy kwiaty
szybki czas
przekwitania
piękno
niestety zabiera
A naszym orłom
NIE
które wysoko
wysoko
tą ukochaną
Polskę
skrzydłami
chcą przytulić
z ojczystego
nieba
kiedyś
bomby spadały
dzieciaki
spójrzcie
na orły
one dumne
Polskie
GLADIATOR
Koloseum
Cezar rzucił chustę
Egidę trzymam
również
aegis
modlę się
do Zeusa
ale Jowisz jest
daleko
poniekąd
wlewa
w moje serce
wiarę
otórz
walczę
publiczność
patrzy
darując
życie
kciuki
unoszą
w górę
na razie
niepokonany
czy komuś
darowano życie
w okowach
zasypiam
Hrabina Batory
Hrabina Batory
ponoć dzieci porwała
w brzuchu konia
zaszyto
jako dziewczynka
patrzyła
cóż
dla sześciolatki
wielka trauma to
zaszyć w martwym
koniu
po stokroć
zło
dojrzawszy
niczym owoc
poszła w
za mąż
pójście
mając
piętnaście lat
knowanie o
zabójstwie
kochany
Franciszek
maż
lubił
wojaczkę
przygody
podobno
mieczem przebijał
podrzucał
mając powody
zamek
w prezencie dostali
pokaźny podarunek
toż to przecież
BOTORY
zmienił
wizerunek
on rycerz
rzeźnik
ona języki
znała
nadzwyczaj
inteligentna
kilkoma władała
sadyzm
od niego się
wziął
zła rządza
wstąpiła
służbę
źle traktowała
czym tylko
mogła
tym biła
mężulek
wsiadł na konia
i więcej nie ujrzała
przepad
w jakieś potyczce
niestety
o wdowiała
ale skąd
nie sława
szukać
prawdy
nie w tym
powiadano
iż z karłem
a czarownice
z nim
w piwnicach
pod sufitem
klatki
uwieszone
które
kuły dziewice
podstępnie
zwabiano
a każda klatka
ostre szpikulce
miała
z uwięzionych
dziewczyn
nie winna krew
spływała
jakże miła
kąpiel
w której dobrze
się czuła
z karłem
dziewczyny zabito
nie chcąco służka ukuła
powiadali
wielokroć
iż czarownice
z nią
mając dług
Habsburg
oskarżył
kobietę złą
tak więc
hrabina
w wierzy
żywota
dokończyła
chociaż pisała
do króla
niestety
nie uprosiła
Franciszka Rzymska
Franciszka rzymska
czarne anioły
przyjdą
pożrą
Franciszka
rzymska
widziała
trzy rodzaje
piekła
wyższe
średnie
najniższe
w najniższym
Lucyfera
któremu służą
Asmodeusz
grzechy ciała
Mamona
skąpstwa
Belzebub
Bałwochwalstwo
Belzebub
dręczyciel
ciemności
kończył
co inne
zaczęły
pewna część
w piekle
przebywa
na stałe
wlewając
w gardła
płynne złoto
i srebro
pozostałe
unoszą się
będąc między
ludźmi
chciwy
żeś
skończysz
żrąc
płynne złoto
ze srebrem
Franciszka
rzymska
zobaczyła
również
trzy oblicza
nieba
gwieździste
kryształowe
empirejskie
jedno
od drugiego
było
ponad
ujrzała gwiazdy
większe
od ziemi
ogromne jaskrawe
koło
w jego kręgu
była pustynia
początek nieba
dostrzegła
również
dusze oświecone
promieniami
idące
z ran Chrystusa
rany
nóg
rąk
serca
ci którzy kochali
ci którzy kochali bardziej
oraz sercem
uważała
iż kocha
właśnie sercem
modląc się
do wszystkich
świętych
wiedziała
kiedy umrze
więc oznajmiła
że koniec jej
nadejdzie
ze środy
na czwartek
oświecona
promieniami
ran serca
odeszła
jest w niebie
niedziela, 17 kwietnia 2022
Licho wie
przenajświętsza
skąd
nienawiść
ta
szatan wesoły
widząc tyle
człowiek
zbłądził
Piękno w pięknie
poznając cię
co mam zrobić
liczyć obłoki
na niebie
jeden
drugi
rozważam
listy miłosne
piszę
wersy układam
co dzień
zawstydzam
sobota, 16 kwietnia 2022
Ten nie jest wart
Ten nie jest wart
zjawiskowa zaprzecie
krzywej drogi
za to
od wschodu
Mario Panno Jezus Chryste
czwartek, 14 kwietnia 2022
Szklany dom
trudno być sobą
kiedy cośumyka
patrzył
w lustro weneckie
za którym widzę
zagubionego siebie
ściany oszustki
których nie opuszczę
nie mają drzwi
widzę niebo
nocą każdą
ptakiem nie jestem
by łatwo się wzbić
choćby
nad głową
to samo
Deszczowa piosenka
DESZCZOWA PIOSENKA
gniewne chmury
jakże pięknie
deszcz
oczekiwany
mieliśmy
deszczową piosenkę
parasol
zbędny
między kropelkami
tańczyliśmy
kto tak potrafił
ja i ty
cóż
stwórzmy
nową
poczekajmy
na
kolejny
środa, 13 kwietnia 2022
Domy
Domy
o dekalogu
nie bądź nastawiony
wrogo
potyczki
niszczą człowieka
coraz mniej
siebie
zauważ
że ktoś patrzy
z góry
lub prosto
w oczy
rozważ
a źle
nie postąpisz
posłuchaj czasem
z tej samej gliny
wiara
niczym węzeł
gordyjski
Mojżesz zniósł
tablice
złotego cielca
zobaczył
napuszeni
gdzieś w Rosji
Cyryl karze
zabijać
świętą wojnę
oznajmił
czołgi
tratują ludzi
ale my jesteśmy
z gryzów powstaniemy
żółto niebiesko powiewa
domy odbudujemy
WRONY I KRUKI
Wrony i kruki
ścielił
wrony krakały
morze krwi
śmierć pachniała
czciciele
kapłani magowie
z flaków wróżenie
patrzenie
w gwiazdy
skąd oni
pewno
od morza
liczną arkadą
by świat
opanować
a Ateny
tylko patrzyły
perskie ścierwo
gdzie teraz
Iran
jeszcze
do dziś
wsłuchać należy
jęki jazgoty
konających
wrony i kruki
i lisy nażarte
szarpiące ciała
dość
sytości
wtorek, 12 kwietnia 2022
Nie ma sensu
Nie ma sensu
płytkie kłamstwo
chwili nie przetrwa
szkarłat na twarzy
podły zdradliwy
zdemaskował
ciebie
przyłapać
na kłamstwie
głupio przecież
wodziłaś za nos
często
że miłość
kocham
sensu nie ma
okłamywać siebie
Zapach ciebie
dnia ubyważal
zielonych lasów
letniego słońca
bory zrzuciły
liście
Jesion
pierwszy
nad głową
klucze gęsi
dokąd