środa, 31 lipca 2024

grzybów tyle co kosą kosić tylko kiedy to było zręby w lasach a i w białowieskiej wiekowych ubyło trzy kije miałem co wędkowałem i przyszedł czas kormoranów a i fretki za oceanu zwierzęta futerkowe co z klatek pouciekały na ryby na grzyby i gdzie tu iść gdyż ani tu ani tu bo kiedy wejdziesz w las butem co wlazł na którym gazeta leży

grzybów tyle co kosą kosić tylko kiedy to było zręby w lasach a i w białowieskiej wiekowych ubyło trzy kije miałem co wędkowałem i przyszedł czas kormoranów a i fretki za oceanu zwierzęta futerkowe co z klatek pouciekały na ryby na grzyby i gdzie tu iść gdyż ani tu ani tu bo kiedy wejdziesz w las butem co wlazł na którym gazeta leży

a ona się uśmiecha a starzec nie szydzi gdyż los jaki jest taki jest więc nie wybredza mędrcem ci on jest ponieważ przeżył swoje a ta wciąż z tym uśmiechem być może podejrzliwym i we dwoje tak żyją gdyż ta która jest w nim wciąż jego przywołuje by nie dać o sobie zapomnieć

zimnej wojny już ni ma a jeszcze dalej do Lenina co w mauzoleum za szkłem nie w wierszu Tuwima na pieńku co z sobą mieli po atomy nie sięgnęlichociaż był dozwolony guzik czerwony a teraz to co więc kto jest kto chociaż czerwona kurtyna już dawno opadła a jednak Polska przepadłapety leżą palić będziemy dozwolone od lat osiemnastui co ze sportem narodowym żubrówką i żytnia wszak to Polak zawsze coś wymyśli

a nad czym to płaczesz że gospodyń sześć i trzeba sutannę unieść jakość dziś duszno wedle faren chajta farosz tyś a spod jakiej kopuły nie zdradzę ale ponoć przy tym kościółku stał aniołek co trąbił a im więcej grośika wrzuciłeś tym dłużej co mnie zagrał tylko jedną nutkę bom co miał to miał tom wrzucił ino grosik jeden a i osły były żywe co za szopka nie prawdasz aż za prawdziwe

trza poświęcić w co uwierzę święty Piotr zabierze gdzie topielec nie ma ciała może Eliasz, co zabrała żywego moc niebieska śmiało proszę woda nie rzadka niech to wchodzi pupcia gładka a i ona w poświęcenia byle tylko w przemilczenia a co stoją a co patrzą jak to komu wytłumacząco w szaty ten ubrany tym kropidłem uznawany nie trzeba biec do Rutkowskiego by adwokata na mocnego

a nad czym to płaczesz że gospodyń sześć i trzeba sutannę unieść jakość dziś duszno wedle faren chajta farosz tyś a spod jakiej kopuły nie zdradzę ale ponoć przy tym kościółku stał aniołek co trąbił a im więcej grośika wrzuciłeś tym dłużej co mnie zagrał tylko jedną nutkę bom co miał to miał tom wrzucił ino grosik jeden a i osły były żywe co za szopka nie prawdasz aż za prawdziwe

wtorek, 30 lipca 2024

jak dobrze pić kawkę i w oczko patrzeć w której rybki nie złote trzy życzenia a komu potrzebne jeśli do życia ma się ochotę do znajomej sąsiadki pójść sobie na ploty by o byle czym sobie poplotkować tylko nie o polityce broń Boże po co się denerwować tyle ciekawostek jest w całym świecie co mężczyzn jeszcze więcej kto kogo ma niech sobie ma co życzyć im jak najlepiej kwaśna mina a komu potrzebne i złośliwości samefiliżanka jeszcze ciepła wypiję nim wystygnie i spojrzę w panoramę

Namiętność a czymże ona kiedy ja odwrócona i w oczy ci nie patrzę co czuję twój dotyk oto prawdziwy mężczyzna gdy jesteś przy mnie czuję się spełniona jako kobieta po cóż habit zakładać by pójść w zaślubiny i czemu by to by w celi siedzieć nie będąc nałożnicą poślubionego skoro w poślubienie to dotykiem kochać a i w umiłowaniu również zburzyć klasztory co nie zburzone stoją nadal a grzechu tyle co człowiek przeciętny nie ma

Namiętność a czymże ona kiedy ja odwrócona i w oczy ci nie patrzę co czuję twój dotyk oto prawdziwy mężczyzna gdy jesteś przy mnie czuję się spełniona jako kobieta po cóż habit zakładać by pójść w zaślubiny i czemu by to by w celi siedzieć nie będąc nałożnicą poślubionego skoro w poślubienie to dotykiem kochać a i w umiłowaniu również zburzyć klasztory co nie zburzone stoją nadal a grzechu tyle co człowiek przeciętny nie ma

tobie babuniu na twoje serduszko różyczka czerwona będzie ci blisko chodzik co masz lżej będziesz pchała na to wszystko dziadziunia ci daje za lata wszystkie spędzone z tobą tak bliskie co nie żal ich było więc w miłowanie to też czerwona na te kochanie

nie czarny żeś co pecha nie przyniesie a biały też który wieści szczęścieulizaj się kotku a przyniesiesz mi deszcz na moje kwiatki usychające kotku koteczku mleczko ci dam ale nie krowie chociaż pisze tak Biedronka Lidl czy inny sklepśmietany z niego nie z biorę ty dziewięć żyć ja tylko jedno co może spotkamy się jeszcze niegdyś wyssany obandażowany jako mumia kładziony ku czci Boga Re

nie z ekskaliburem co wyszła z jeziora od którego i on martwy był umarł król niech żyje król a Lancelot czy mit co trzymasz dziewczę czy serce 💓 jego jakże ukochanego złote ci ono czy sprzedać chcesz na zgubę tegodziewczę to dziewczę młoda nieświadoma gdy powie tak to jego żona i oby nie zgasł serca blask jutro nie i miłość już brak

wieczerza to wieczerza więc jakiż moralny upadek przeto zjeść coś trzeba i wypić że jakiś tam Bóg z Olimpu czy też nie z Olimpu lub inny pogański bożek i co z tego przeto każda wiara stawia wiernego do pionu jak również czymś świadczy a choćby krucyfiksem i świętym grałem którego nikt nie widział na oczy co nie wspomnę o włóczni co ten który nią przebił uczynili z niego świętego

poniedziałek, 29 lipca 2024

pewne stany są niepowtarzalne a ja tak skromnie do ciebie mam domek ale bez kominka co w kuchni piec kaflowy kupiłem jakieś dwa lata temu łóżko które poskładałem zatem ślę zaproszenie w kochanie nasze w tym łożu stoi i lampa na ławie ledowa co do nastroju ona a jeśli przyjdzie potrzeba to ją zgasimy żeby nam było lepiej

osiem czerwonych róż co nie było burz mają swoje znaczenie ramion naszych czerwień co kolor krwi i miłość ja i ty jakby zaczeła się już wcześniej wiem że byłaś wtedy i jeszcze poprzedniej które to już życie czyżbym przeszedł reinkarnację

czemu twe oczy smutne acz mówisz iż życie głupie co koła swoje zatacza do tego samego powraca a po co kierat szykujesz co taki los gotujesz nie w dwa takie żywota kiedy to drugie miernota i co za rękę nie trzyma a ty czyja dziewczyna wczoraj nieznajoma dzisiaj uczuć pozbawiona lata to jeden dzień co można a więc zmieni w drugim on cię odmieni co tamten był pomyłką

Co są uzurpatorzy a będzie jeszcze gorzej co gęgają i kwaczą a i w czarnych łajdaczą w pogańskie bałwany Dobrawy syn wygnany a Oktawian z Rzymu nowemu koronę zakłada to nie Rzym ni Boska troska to w kardynałach jednostka ze smoczymi głowami w bałwochwalstwo z czynami a Eliasz co był na górze karmel to wszystko obrócił by w pył

Za sobą masz dom ojca i matki przed wspaniałe życie nie musi on być szare takie jakie napisze perspektywy są różne jak również przed nie wybory kierunków zatem jest wiele a pomyłek jeszcze więcej ale to twoje życie pewno że piekła nie ma takie od ludzi najprędzej mniej oczy szeroko otwarte

ona co utopiła a on strzelec ze świteziankiw wyborze innym jakby nie było innej kochanki kochanka czy miłość miłość czy kochanka ponieważ tak nie czyni co do swojego wybranka na jedną noc tylko a najdalej na dwie co pożytku z tego żadnego w takowe miłowanie gdyż serce czarne jak sadza a od klejnotu nie stroni toć na dnie teraz leży i już nic nie obroni a dłonie oderwane gdyż ona e puściła w miłowaniu rozczarowanie jemu oczy otworzyła

Cóż innego uraczy nie domy u bogaczy a i misy złote co uznam za hołotęoto jak cenię życie wschodzące słońce co widzicie dziką zwierzynę w polu i polną dróżką co idę bogactwo mnie cenione zabiorę cię w tamtą stronę co wierzby rozgałęzione takowe ci pokażę

po co nam kraje inne skoro nasz piękniejszy morze góry i rzeki a wszędy jeszcze piękniej co w granicy Rzeczypospolitej to uszanuj patrz chmury białe to anioły które są z tobą każdy dzień piękniejszy a jeszcze piękniejszy kiedy mężczyzna dotyka twojej ręki a tyś wiesz o tym że jesteś jego kobietą szczerość i zaufanie oto na czym można zbudować solidny fundament a sezam dla złodziejlub dla tych co chcą schować swoje skarby które niczemu nie służą

czasmalarz co zdobi miesiąc każdy kwiat inny obłok a i powiew wiatru Michał aniołze swoją wieczną paletą co namalował kochanka nie współżyjąc z kobietą co nie zna dnia i nocy jak również wskazówek zegara to człowiek chcą zatrzymać nie zatrzymał na moment jesteś moją śmiercią i byłeś moim poczęciem co cię zabić może pewno nawet na górze

niedziela, 28 lipca 2024

a do kopy w te że siano niech potrzyma twe kolano dwojga trzeba do miłości co by się rozeszło po kości parzy słońce zdejmij bluzkę chłopakowi skocz na kuźkę nie samej na kocyku i jak to dziecko na nocniku czas ucieka a chłopczyna mówi że to ta dziewczyna można nie iść nawet w śluby krokodyla daj mi luby ja ci dała i chce więcej tyś zaniemógł trzymam w ręce ta ptaszyna nie za ćwirka toć ci będę patrzyła z wilka

a do kopy w te że siano niech potrzyma twe kolano dwojga trzeba do miłości co by się rozeszło po kości parzy słońce zdejmij bluzkę chłopakowi skocz na kuźkę nie samej na kocyku i jak to dziecko na nocniku czas ucieka a chłopczyna mówi że to ta dziewczyna można nie iść nawet w śluby krokodyla daj mi luby ja ci dała i chce więcej tyś zaniemógł trzymam w ręce ta ptaszyna nie za ćwirka toć ci będę patrzyła z wilka

prawdziwość muzyki jest w duszy skrzypiec a i skrzypce muszą być z drewna odpowiedniego by ożyć ową duszę ale to nie skrzypce to tylko gitara która ma dwanaście progów przyłóż więc na jednym z progów swój wskazujący palec i zagraj najlepiej jak potrafisz co od serca to od serca i serce ❤️ zagra tę nutkę którą słyszysz w sobie zatem od którego a może od cedru

co by tak dwoje było aby się tak huśtało jedno przy drugim i dobrze miewało huśtawki dwie serce jedno i szary dzień w świecie tylko zależy dla kogo nie tego co jest przy kobiecie życie ach życie w huśtawcei człowiek tak się buja a co czuje jedno do drugiego jakby wzrokiem zbójadzień pierwszy najpiękniejszy tysięczny nie to samo ponieważ nie są dobrani co w życiu pokazano

a to mgła a we mgle zbłąkany duch co nie wiem dokąd iść nikt dziś nie stawia świeczek w oknie tak jak niegdyś by wiedział że to był jego dom za żywota i zażegnanie nadchodzącej burzy kto o duchy się martwi przeto zabobon jaki krucyfiksy również nie są na miejscu jest chmurką z której deszcz co roz płynie się a w każdej kropelce życie

a w jakie to przepowiednie że i teraz mina zblednie obrazy Matejkiw historii zapisu czasu oddany czy taki kraj chcemy w jałowym teraz żyjemy co godziny nad robocze chociaż już nie ma magnatów a może i są tylko inne patrzeniaalarmy i kraty za którymi diabeł rogaty a co w przepowiedni powiedziane to nie sprawdzone bo kto o Jałcie mówił wtedy w królewską koronę

to jest wojna dziewczyno w której lepiej nie uczestniczyćdziś lub jutro twój chłopak może zginąć prawdziwa żaden poligon to jest wojna dziewczyno na której sprawdzają się generałowiejednostka jest niczymponieważ liczą statystyki to jest wojna dziewczyna co rodzą się wielkie miłości i przychodzą na świat dziecii przysięgają sobie każda chwila jest piękna nawet gdy bomby spadająponieważ miłość gasi przerażenie że można zapanować nad tym wszystkim

sobota, 27 lipca 2024

Taki orzeł co wronę gonił już takiego nie ma a i Moskala co husaria rozbiła czterdziestu tysięczną armięrzec by się chciało gdzie teraz Polska a tam mają Alamo w rzeczy samej jak nam Kamień Podolski im znaczy to samo magnaty i szaty co ją sprzedali poszła pod zabory co król do Francuza a i w łoże carycy nie w nieszpory

schowany w chmurach gdyż nie chce patrzeć a nad nim krążą ptaki które nie w skrzydłach świata tam gdzie białe obłoki nie ma krzyża nie ma modlitw w których zakłamania bogatszy czyni siebie bogatszym skarbnicę okradania i przą co gęby rozdziawiają a innych na grochy klęczkaprzybędzie nowy narybek z grochu a wtórnego nikt nie zapamięta

co ważysz bezczelny jesteś spójrz na siebie chamie piedestał a komu onnie stawiaj siebie wyżej nie zejdziesz do niższość bo uważasz iż masz klasę a rzeczy otaczające cię czynią ciebie bogiem ciężkim przybytkiem lewitujesz a co po prawej i po lewej stronie nigdy nie będzie w równowadze co na szali położone

piątek, 26 lipca 2024

jeszcze się żagiel bieli tyś przy brzegu w niego patrzysz w tamtą stronę płyną falę gdzie zachodu złoty blask słońce znika tobie z oczów i żaglówka również kto nią płynie nie znasz jego może jakiś miły pan i odpłyną gdzieś samotnie ty samotna także czerwień zachodu noc pożarła miłość może stamtąd jest przyjdzie dzień on przypłynie kiedy nastąpi nie wiesz tegobiały żagiel twój marynarz za horyzontu tamtejszego

takie piece to nawet krule nie miały co żeliwne stały a i sagany z żeliwa co parą buchały w takiej że kuchnibyła dusza co pachniała ze dzbanka gdy podana filiżanka pani gosposi a teraz co teraz nie ma tego cztery palniki coś prowizorycznego co jak mleko z kipi jeziora same i dysze zalane

A ja nie chcę morza jak również jeziora bo się rozchorujesz kiedy ja u tonę nie jestem strzelcem ze świtezianki ani ty kochanka wręcz przeciwnie miłością wolę raczej pagórki twój domek na wzgórku mówisz nie jestem przechodniem zatrzymujesz mnie na więcej i jest coś stałego chociaż nie ma nic wiecznego chyba że wierzymy po za ziemskie

mój przyjacielu kaczyński leży na Wawelu wśród królów wielu on tobie jak brat orzeł co krąży patrzy na Zygmunta z górya czemuż ten waza taki ponury dobrze że przenieśli stolicę z Krakowa gdyż taki stołeczniak głowę w piach chowa i nie tylko on gdyż krajan też mój przyjacielu ci króle tyle pomników nie mają co on jeden i jeszcze stawiają jemu od lat

czwartek, 25 lipca 2024

warno dzisioj gryfna frelko semłaś bluzke Anielko przoł cie beda we dnie w nocyjednym cięgiem w mojej mocy jom już nie karlus żem chop pierdołom stop jo ino richtich ku tobie kaj twój kożdej noc z piersią szfarną co na zeclu siedzisz doj że jom pomagnolić

to se newrati chłopy w polu żniwowali wistule bizony kombajnowali a i wódka Vistula była co w dekiel biła baby z dwojaczkami co zupka w nich kartoflonka do misek lana i podawana im gospodarz bogatszy był toć kartofel z omastom a kąsek wusztu w biednej izdebce nie znany jeno placek kartoflany a w niedzielę chop co by biała koszulę nosił żeby farosz nie głosił iż dziad jaki jeno patrzy kaj szfarne dziołchy są w. te wary żniwne

oto kobieta więc po co niebo kiedy ona od tego gonić kaznodzieje co źle prawi myśląc iż miłości pozbawi wszak powiedziane byśmy poszli w świat we wszelkie rozmnożenia więc dzieci się rodzą różnej karnacji toteż nie w konfesjonały zdawanie im relacji a i dodam jeszcze kobieto prowadź mnie również w prowokacji

marzyła o koniu i domku nad morzem co wyszło jeszcze gorzej swój dom sprzedała starą panną została co kawalera nie chciałaliczy się tu i teraz pożądać od zaraz co zdarza się tylko raz choćby w inne ogrody które on cię prowadzi bo wszystko ma swój czas twarz piękna była i serce miał pewno i miłość by dał koń dawno by padł chociaż by był z tamtych marzeń z przed lat

na wydmie co rośnie z piachu a jednak drzewo zielone co żyje znajdzie swoje miejsce a i słońca promienie życie to ty ja i my patrz na chmury płynące po niebie z których deszcz dający życie wiatr również co nasiona roznosi gdzieś dalej i oto las przed tobą z szyszek z żołędzi a i ptaki co rozniosły i zwierzęta różne nie rościć więc do tego co nam się nie należy ponieważ to jest naturze przynależne od zawsze

belzebub czy to ty a i mały rośnie znieczulica na co dzień potykając się o nosy co w takim siedzi skoro kopuły są gorsze zadowalają się lubieżnie mówiąc że to duch święty a tam w tamtej krainie wielkie oburzenie w domach opieki Sodomy i Gomory pryki bezbożniki co zasłaniają się Bożnością w bezbożności szukają usprawiedliwień co Boga

środa, 24 lipca 2024

taka od kapelusza czy ona w ogóle życie zna ci inni to motłoch co do pięt jej nie dorasta rodzi się więc pytanie tylko kto komu nie byłoby motłochu nie było takie i jej wielkiego domu kto ma ręce ubrudzone kto tu kogo karmi kto żeruje bezczelnie i łapskami pazernie no ktodama od kapelusza żeński truteń

takie grzyby może sztuczne pewno z morskiej piany i rzucają w internety co łykają pelikany ja na grzyby też chodziłem nie co mniejsze zbierałem co szatana z borowikiem nie pomyliłempełną siatę miałem deszczów dużo dużo było grzyby lubią deszcze idąc w las włóż gumowce gdyż dopadną kleszcze spotkasz również papierzakico smrodem zaleci zechce się to na robi w runo kał poleci

dzisiaj burzowo nie co było co kwiaty hortensje położyło a i mieczyki przegięte żółte białe ach piękne Dalia co również zakwitła w fiolecie fiołka ambitna a i róża przecieta po raz drugi jest piękna dzikie malwy co w łące i inne kwiaty kwitnące botanika trzeba by było żeby je wszystkie się wymieniło to wszystko ach wszystko dla świata ta fauna i flora bogata

nie moim bracia a matki co grali na weselach i zabawachdawno już pochowani a i fotografie przepadły stare walizy szafy kurze dawno wymiecione wspomnienie nie moje a matki która w demencji wagony repatriacji przesiedlenie i domy zostawianei rok czterdziesty trzeci o którym mało kto mówi

to jest urok trawa na dachu baśni nie trzeba by żyć w takowe gdzie chmura goni za chmurą co renifera ujrzysz nie krowę biała noc prawie do wiosny i zorze polarne na niebie haskie psy ciągnące sanie białe śniegi czekające na ciebie długa zima no tak krótkie lato wszak i opowieści nordyckie o morskich potworach a choćby o krakerze co pożerał marynarzy

takie cosik nie polecam raczej nie koźlaki w kropki co taki grzyb zwierzę zje to ty nie poznaj grzyby atlas weź cały koszyk kurek zbierz co pod spodem blaszki mają i na masełku podsmażają gdzież to w las a gdzie iść skoro w lesie duży miś a gdzie indziej ludzi tłumy jak plan masz na dziś

jam góral czarny jak smoła nikt na mnie mambo nie woła górale klawe chłopy a dziołchy na kłopoty smolista mormonka w Afryce trza tutaj białą na prycze by bajtle małe były mulaty się pojawiły z dzidą se biegał w sfariikurara nepale powali skura pod grzbiet lwia też była no i mamronka co urodziła ile na palcach nie z liczę a tutaj góralkę zaliczę owce po pędzę na hale oscypka jak robią górale

wciąż ciebie nie znammyślę że się poznamy toteż piszę a co do nas mam plany czas nie na zmarnowaniegdyż życie ucieka a co po nas zostanie nawet marność człowieka w gwiazdach zapisane w takie coś nie wierzę tylko w to co jest wyyszarpane w pewnej mierze na start parę tych słów co teraz napisane a potem zobaczymy mając oczy mydlane

wtorek, 23 lipca 2024

Rzekł Bym iż się należy acz wpierw osiem pacierzydo kościółka trzeba biec żeby na ucho coś rzecchoćby raz w miesiącu toć dobry katolik w końcu a ksiądz da rozgrzeszenie na chwilowe broni zawieszenie co znów sąsiad wlezie w drogę to na te drugą nogę toż szklana doda odwagi że będzie goły i nagi z torbami dziada pójścić i znów se grzechy odpuścić w czwartą niedzielę do konfesjonału bo dobry chrześcijanin tak robi

dziewczynka pasła gąski rzec można lata świetlne wieś wtedy inna była bardziej urzekająca gąski pasła za wsią co miała tylko dwie szczęśliwe były z nią kochane gąski dwie niewiasta poszła na studia z gąsek dawno wyrosła i co inne urzekło kiedy przyszła wiosna jaki on był pierwsza miłość minęła ponoć w pierwszej zawsze się upatruje to co nie ma w kolejnej

to jest prawdziwe dziewczę co krowie cycki trzymała o dwie więcej co ona miała a krów ze czterdzieści wszystkie wydoić musiała nie mogła żadnej minąć gdyż zapalenie wymnia krowa by dostała a po dojeniu krów i obrządek był gnoje trza było wyrzucić więc trzeba było siłrobotna zdrowa dziołcha do tego chłop z jajami co od nich dziarskie bajtle już takie z kalesonami

Cóż ci córeczko poradzę tyle byś sobie radziła i uważała na siebie i żebyś szczęśliwa była bo cóż ja mogę córuniu kiedy tobie skrzydełkawyrosła jak u aniołatylko czy ty taka bądź miłą dla ludzi chociaż im źle z oczów patrzy ponieważ gorzej zaszkodząkiedy im przeciwnaułożyć sobie życie a cóż to jest do ułożenia najlepsze by było zdrowie zatem dbaj o nie

cóż życia warte czart rozdane kartę maszyna co starsza jak ja też swoją duszę ma w przedmiotach człowiek zależny a każdy czemu innemu ręce spracowane materiał prawie zużytya i mało do ust gdyż człek ochoty nie ma więc schnie tak i schnie a od ludzi mało pomocy przemknęło i tylko czekanie a dzieci gdzieś sobie radzą zniedołężniałą matkę pewno widzieć nie chcą

żeby w jedną harmonię filozofa nie trzeba co by to rozpatrywał i radził co i jak napraw swoje życie co wchodzi w twoją głowę sam mając bałagan lecz tacy najlepiej wiedzą nie co więcej władzy a rozumy postradane buciory nie wytarte i w każdy kont zagląda mydło byś się umył taką opieką opatrzy a jak się ładnie ogolisz pomyśli że jesteś kimś lepszym

poniedziałek, 22 lipca 2024

takie bydło co nie na mleko acz do rzeźni gdzieś daleko żywot krótki gdyż i one młode ciele wypatroszone żeby miękkim podniebieniomjaka chrząstka w gardle nie stanęła jadą gdzieś po za kraj w ciężarówkach wody daj nie ma wody i ścisk wielki niczym te w puszcze serdelki żryjcie steki żryjcie chamy a my buhaje co w rzeź wpadamy niehumanitarnie w te męczarnie by te pany

jedzie baba na motorze a co nie wolno każdy morze ze sto pięćdziesiąt na liczniku tylko nie po chodniku śmiga sobie baba Jaga stara jędza czy wypada przeto to jest wolny kraj tylko prawo jazdy daj radarowcy zobaczyli starą jędzę dogonili prędkość była przekroczona co mandacik miała ono karne punkty też na koncie czupiradło jak na froncie wtedy co tę chustę zdjęła przeto bez kasku śmignęła

miałem psa ale nie takiego co reksiu się zwał fajnego kundelka czarnego chał chał chał jak to na wsi po za wieś chodziłem z pieskiem moim to kota pogoniłkuropatwy wypłoszył z wysokiej trawy zdechł pies czy zdechł rzekł bym iż umarł czym dokonał żywota piesek kochany kundelek pamiętany a i za psiną tensknoto

czy one z nieba na znak pokoju i miłości codziennej piękne gołąbki gdzież to tak ponieważ chcę przy tym być owoce w koszyku ptaszyna dzika co te dziewczę otacza czy jest taki świat myślę że nie ma zatem nie namacalność obrazu tego świata toteż sobie cenię co teraz mam przytulenia wszystkie i ani na chwilę w żadne rozstania co mojemu sercu bliskie

nad czym dumasz faceci już byli a twój czas przechodzi kto kogo wykorzystał wiesz o tym lepiej odeszli co jeszcze nie młodzi miewasz kompleksy zatem wpadasz w tę czarną dziurę co chłonie chociaż ten jeden odmienny od reszty co by zawiesił na tobie dłonie tylko gdzie skaza co tobie uraza gdyż przecież nie z mojej winy bo oni to chamy gbury i dranie a ja mam serce ❤️ dobrej dziewczyny

niedziela, 21 lipca 2024

to ci cfaniara z fają w gębie nic tylko jad w takowej dżemie lekki obyczaj i hulaj dusza szpile wysokie co płatem rusza to prawym to lewym na pocieszenie łysego szczuna w nie grzebienie pewno to kibol co na żylecie robi zadymę po ryju w odwecie swoi wtopili więc lecą kamienie moje miasto Warszawa hymn

taki dom przy wodzie u mnie przy ogrodzie takowy z cegły stoi dachówki karpiowate kładzione na łacie a na samym wierchu dwa kominy kiedy chłód przychodzi z kominów dym uchodzi kiedy napalone co ciepło jest w izdebcebądź tam ze mną koniecznie a w polach klangor żurawi

Jakim to umysłem ciała co tak będzie tańcowała balerina krynolina balerinki zmierzły uśmiech kobiecinki pod którym coś skrywa przeto nie łabędzi taniec co w zaloty i szturchaniec a no tak to bywa ile lat w tańcowanie skończ że te baletowa nie widowni co dzień ubywa

snuje pająk siecinoc ciemna latarnia świeci czy są jeszcze takowe latarnie kiedy to solarne ćma światło ujrzała co w pajęczynę się w plątaław której jej kres bo tak to już jest przysięgał chłopak dziewczynie co teraz w pajęczynie do tego miłość zaborczabez żadnych swobód i tyle bo tak to już jest iż potem drugiemu pies toć jeden na drugiego warczy co do życia nie wystarczy

Trzeba dzielić z kimś życie to jest najważniejsze perspektywy jakie perspektywy a no takie by we dwoje jakoś radzić sobie nad czym to dumasz jesteś sama i co z tego masz a facet z którym czasem sypiasz nie da ci tego co prawdziwe kochanie to jest toksyczne takie harce to jakby po próżni zasługujesz na coś lepszego a sukienka zwykły ciuch czasem podziała niczym płachta na byka i to jest właśnie prawdziwa kobiecość

coś za jedna pani czyja i od bicza i od kija gdzie wiatraki tam ci stoją pełno ich co doją doją i zielone i wężyki co wstępują malczyki w tulipan ach kraj to przedni nie uroczą raczej biedni jak w Szwajcarii banki same tam ci one w przebierane że króliczek proszę bardzo taka pani z tą kokardą a należności co ceniona burdel mama powie ona

sobota, 20 lipca 2024

dom sprzedała w jakimś mieściei poczuła wolność wreszcie konia sobie kupiła co będzie na nim jeździła leży bursztyn se na plaży po których ogier kłusemwiatr we włosach to jest to zamiast jeździć autobusem już ci stajnia jedna stoi wkrótce będzie panderoza i jak okiem co by sięgnął wzdłuż ci ona stanie morza kawalera szuka sobie i skórzane jemu siodło dwoje kłusem nie stopami będą kowbojami

byliśmy małymi dziećmi inne to były czasy placów zabaw nie była a zatem w podchody się bawiło szmacianą piłkę com kopał.moim idolem Lubański był i Pele fenomen od piłki co z Argentyny pochodził dziewczynki ach dziewczynki w piegi i fartuszki ubrane w szkolnych ławach targane warkocze plecione kochanie szczenięce co inne pewno i takie było dojrzewanie przeto swoje zrobiło

mamusi jak to być dorosłąchcę być już teraz taką ponieważ dorośli mają swoje prawo i mogą sobie pozwolić na wszytko a ja nic tylko proszę i proszę o lalkę o inną zabawkę lub o co inne mamusiu w moim domeczku dla lalek jest dobry tata i mama którzy kochają swoją córeczkę dlaczego w życiu tak nie jest jak w tym moim domku i gdzie jest tata który kupi mi lody

piątek, 19 lipca 2024

Siedzi bociek na oponie a opona co nie tonie takie cosik wyrzucają co traktory mają żaby acz to wzięte z bajki on co inne a i w rajki może nawet zbierze stonkę a i połknie i biedronkę a jak trzeba za pługiem w skibie ja żem ze wsi więc się nie dziwię co bocian w menu ma a że żaba ha ha ha

Córka patrzy na matkę patrząc przykład bierze toteż jak facet zaczepi a bujaj się frajerzematka w pierścieniach chodzi szminy również na ustach tak więc córeczka podobnie być może i rozpusta co w parze to razem idzie więc szerzą się patologie co niezłe ziółko wyrośnie acz te pytanie czy w zgodzie co matka pokazała to na to siły nie ma oj żal synów i cór i w następne pokolenia

oto stroje takowe ze sznurkiem czy to zdrowe co wrzyna się między uda w te cuda oko co zawieszają kudłate myśli mają jakby na plaży nudystów kąpieli zażywają upał że zdzierać skórę oto widzisz naturę na przodzie jakby muszelka a z tyłu sznurek a i tam gdzie bioderkatoż to zgorszenie się szerzy może i nago leży pewno i wystrój taki na co patrzą chłopaki

ponoć większe gangi są więc komu nie pasi milion w tę czy w tą tak to robią nasi co tam Olsen niech spoczywa świeć nad jego dusząa że w szaber trzeba iść przecież oni muszą nic do trójcy tej ja nie ma inni rozdmuchali a co w celi są w Brukseli nakradli pojechali to nie Dania acz to Belgia co wyrwana z kleszczy od Francuza łobuza teraz gmach się mieści w falandze gwiazdek ile państw europoseł większe a my to frajerzy tyle przynależy

tylko nie tutaj Boże zachowaj przeto nie częstochowa życie jedno kolana dwa a czemu to zdzierać mam proste drogi bez klęczka i przyjemności dane dlaczego miałbym omijać co w świetle dnia ukazane z piękną kobietą się kochać długie lata z nią spędzić miałbym tak w celibacie a jeśli już to po Bożemu co mi do łóżka chcą wejść by leżeć na babie jak kłoda po rozmnożeniu takowym toć to myśl nie zdrowa w Kamasutra wejść tylko by sztukę miłości uprawiać Boże pole gdzie ono tam nie chcę być to wiadomo

skoro Bóg nas stworzył na swoje podobieństwo to nie widzę żadnej wskazy w nagość pokazywanej na obrazach lub w innych przypadkach skoro wszechmocny uczynił nas ludźmi to myślę iż nie wstydzi się swojego dzieła a i również w myśl takową pójdę że i nawet on się pomylił ponieważ nie jesteśmy idealni a i dobrze gdyż idealizm każdego mógłby być ludzką zmorą co miałoby swoje ujemne konsekwencje

wtorek, 16 lipca 2024

tak sobie na ławce przegadać dzień cały gonić komary żeby nie kąsały miedziaka mieć piwko kupić sobie a baba co tam baba niech w nocy przy tobie co wejsko to wiejsko nie asfalt betony chociaż z pługiem w polu chłop zadowolony żyto se rośnie świnka w chliwiku a kur o poranku kuku ryku kuku ryku co tym z miasta się nie podoba że smrodu tyle i ryczy krowa a kto ich prosił sami w sielanki co z kartą Visa nie wchodzą w banki

Jutro będzie lepiej dzisiaj straszna bida złapiemy za brodę i przechszcimy żyda szabas mu utniemy i będzie niedziela rzuci coś na tace czy ksiądz to popiera diabłem postraszmy chłopa ciemnego a babę do garów co bym nam dobrego zgotowała w garze by my se po jedli a co do konfesjonałunie trzeźwo usiedli

tak sobie na ławce przegadać dzień cały gonić komary żeby nie kąsały miedziaka mieć piwko kupić sobie a baba co tam baba niech w nocy przy tobie co wejsko to wiejsko nie asfalt betony chociaż z pługiem w polu chłop zadowolony żyto se rośnie świnka w chliwiku a kur o poranku kuku ryku kuku ryku co tym z miasta się nie podoba że smrodu tyle i ryczy krowa a kto ich prosił sami w sielanki co z kartą Visa nie wchodzą w banki

poniedziałek, 15 lipca 2024

przed małpą były jaszczury bardzo bardzo wielgaśne spadł z nieba meteor co zakończył właśnie reksów i tym podobnych jeno gryzonie przeżyły małe ssaki co z ziemi powychodziły po których czas na małpy które zeszły z drzewa pokarmu było nie wiele więc wyprostować było się trzeba grdyki im poszły do góry czym zyskały mowę a rozpalając ogień mieso już nie surowe płonęły płonęły ogniska co nie od Prometeusza człekokształtne tak to my co Darwin to poruszał

a dokąd tamto już przeszłość idźmy więc we właściwą stronę przecież prowadzę cię za rękę moja na zawsze kochanie przy mnie o dziesięć lat będziesz młodsza chociaż w krzyżu tym łupi a jednak zrobię to co trzeba na chłopski rozum nie głupi nic się nie dzieje zmarszczek już nie masz a i wigoru przybywa ponieważ dusza młoda jak ,zawsze a i z agonia wygrywa

w guhtrze chodzi taki czarnym sznurem opasany na sobie jedwabne szaty po kostki samesześć żon pewno ma jak również harem cały kobieta nic nie znaczy dla takiego a koza więcej warta i za kozę sprzedana nie inaczej mała dziewczynka której podniety usunięto i tylko do rodzenia oto co może człowiek kto bez grzechu niech rzuci pierwszy kamieniem

dobrze tobie w kwiatach rumieńce miewasz na licach kiedy gdzieś wychodzisz gwiżdżą za tobą na ulica czyja to dziewczyna pod jakim adresem mieszka może jest jeszcze wolna lecz ona nie dla leszcza czasem kieckie pod wiejekiedy wiatr dmuchanie pokaże co nie co a gołąb na dachu gruchanie chłopaki pytajcie dziewczyny zaproście dziewczynę na kawę a kiedy nocka przyjdzie załatwcie swoją sprawę a może łatwa nie jest to też jej stan wolny pomimo miłość chce a ty do tego żeś zdolny

nie przez mgłę nie znikasz mnie .nadal jesteśodległość ta sama więc mogę zmysłowo dotykać moja kobieta najukochańsza Wenus co wskazy żadnej na twym cieleja jestem tylko brzydkim chłopakiem więc żadna za takim się nie oglądanie cóż zobaczyłaś we mnie nazywając Adonisem przecież mężczyźni są lepsi ode mnie a to dlaczego

pani z grabiami kwiaty te dla cie co damę z ciebie uczyni a chusta którą masz na głowie śliczny wianek zastąpi lica rumieńce gdyż polne dane co z łąk na zbierane a gdzież ich szukać twój kochaś który je zerwał wie o tym najlepiej a suknia co nosisz jak łąka jaka aż tyle kwiatów ma z taką do pola w tę rolę czy to wypada

kto by cię teraz chciał skoro łatwą byłaś jak jeden tak drugi brał ladacznica ciało piękne sprzedane co w nie zarobku nie było gdyż w tobie pożądaniemężczyzny każdego żaden cię nie chce chyba że łajza jaki a ty nie lubisz łajdaków chociaż i oni łajdaki zapity pijaczyna jeszcze na ciebie spoglądaniei w szmacie co się zeszmacił aksiężniczkę zobaczy

nie wiem czy jest taka przyjaźń ponoć piorun dwa razy w to samo drzewo nie trafia a jednak czy przyjaźń jest ziemią niezniszczalną by to sprawdzić trzeciego trzeba takiego co by mącił jak najgorliwiej przyjaźńa jaka jest jej definicja pełne złożone zdanie w założeniu i tezie jeśli jest takowa chętnie się na nią pisze ale po co mi przyjaciel kiedy kobieta jest definicją miłości

o czym myślisz kobieto przecież mężczyźni są podli na boku zrobią dziecko samce nachalne bezczelne dobry bajer wciśnieklejnotami zaświeci oj ty głupia kobieto to maszynka do robie dzieci ładne oczy on ma i na to się nabierasz nic z oczów nie wy czytasz nie są zwierciadłem duszyjutro będziesz płakać bo przecież cię porzuci a jeśli prawdziwa miłość na pewno co ręczę powróci

nastała noc czemu więc nie śpię chcę być czarodziejem by zaczarować nas a po co kiedy już czary się stały przyszłaś do mnie zamysłem com twój mężczyzna wspaniałyna to wszystko nie trzeba czaru żadnegokiedy jedno się rwie do drugiegopiękność jakby nie z tego świata miłość wszak bogata

a co do morza jeszcze tam mnie nie było toż w przeciwną poniosło acz do teraz jestem gdyż miłość to przecież rzemiosło jak wyrzeźbisz tak sobie masz więc wkładam wszelkie starania żeby rzeźba była jeszcze piękniejsza co do naszego kochania .a i ona jest rzeźbiarką toteż tak sobie rzeźbimy a najpiękniej wyrzeźbione są nasze serca tak od jesieni i jeszcze jednej zimy

sto lat temu taki jeden byłco Gustav Klimt się zwał toż to skandal nagie kobiety malować pornografia co do ciała chociaż brzydki on był a jednak jak magnez przyciągał w tym swoim długim niebieskim kitlu uwiecznił Adel na portrecie nigdy się nie ożenił ponieważ miłości się bał i chociaż tak było a jednak synów spłodził jak jeden Gustaw tak drugi się zwał

nie zaprosiłem cię nigdy na kawę a jesteśmy z sobą więc jakie przydarzy nie iż teraz tak razem w jednym paciorku całuję w twoje dłonie cudownie namiętnie na co mi pozwalasz i w oczy patrzymy w których cuda widzimy które nie od pierwszej filiżankimyśli nasze gdzieś wtedy się zbiegły czym mile pokonane pociągiem do serce 💓 przybyłem twojego tak zawsze do mnie mówisz

czy czekasz na mnie po kąpieli miłość moja w tangu naszych ciał rozkoszy zaznamy Wniebowziętej jak Bóg stworzyłtaki przyjdę do ciebie odstaw tę filiżankę poczekaj aż kawa wystygnie idę prędko a ona cię parzy ja taki nie będę chociaż nie ostudzony plama miłości zostanie na pościeli i pieścić po chwili ponownie i nie przestawać jest miłość od serca jak również ta druga ciało do ciała co uzupełnia wszystko

niedziela, 14 lipca 2024

Kolejna rocznica nastaje czyli Grunwald po której również bitwy były czemu wtedy nie poszli gdzie Malbork tak by do reszty po gromili i po co i na co bitwy wszystkie na chłopski rozum nic nie warte i czemu to chciał zdobyć Moskwę w dziwnym kapelusz Bonaparte co poszło za nim sto tysięcy polskich żołnierzy a i hrabina Walewska weszła jemu do łoża toć gdzie są teraz nie ma zwycięzców jak również polski od morza do morza przez trójcę takową co pokroiła w Jałcie ta rzecz się zdarzyła żeby Polska Polską była tylko czy taka jaką teraz widzę

jeszcze jedna noc bez ciebie czy usnę sam oddech twój wystarczał mi żeby być bezpieczną wczoraj była burza więc bałam się bardzo och jak nie dobrze mnie teraz spać samej ..przytul mnie jutro kiedy będziesz podwójnie za tamten wieczór w którym cię nie było była nawałnica i mocno padłoco ja zlękniona w taką pogodę jestem twoim mężczyzną tak zawsze mi mówiłeś więc chcę swojego mężczyzny w noc kolejna co nie będę się bać wiem to na pewno wspaniały mój mężczyznobardzo cię pragnę

zapraszam w takową gościnę przedwczoraj ubito świnie stół gościom zastawiony bądź błogosławionyna stole jest wszyścitko szaszłyki na słodziutkoa i dzieciom pączusie żeby to nie w minusie tarte buraczki chrzanem boczusiek oraz szpinaczek racuszki piwko chłodzone boś ty w rodzinną stronę młode ptaki do swoich gniazd nie wracają a ludzie jak to ludzie nasze dzieci wracają zawsze

Oto wesołość takowa nie zdrowa pojedźmy więcej do Krakowa a będzie weselej tam gdzie króle spali co klipniem sobie w królewskim łożu na Wawelu będziemy żerowali we dwoje za rękę a i w podziękę iż ciemno grody mamy pojedźmy do Torunia do ojca Rydzyka poczym do Doborowy i się pobzykamy

nie zaprosiłem cię nigdy na kawę a jesteśmy z sobą więc jakie przydarzy nie iż teraz tak razem w jednym paciorku całuję w twoje dłonie cudownie namiętnie na co mi pozwalasz i w oczy patrzymy w których cuda widzimy które nie od pierwszej filiżankimyśli nasze gdzieś wtedy się zbiegły czym mile pokonane pociągiem do serce 💓 przybyłem twojego tak zawsze do mnie mówisz

jeszcze żyć będziemy więc nie odchodź zgarbiona i patrz na mnie jak na dziecko które pragnie przytulenia mocnego a i ja będę patrzeć tak samo dwa dzieciaki więc co pragną mocnych przytuleń kochajmy się zatem aż do naszego skończenia chociaż wiemy że nic się nie zatrzyma a jednak żyjmy po swojemu trudy były i będą a na wszystkie pewno że damy radę

a minuta jakby dniem gdyż nie mam nie mam cię cóż mi po takim krajobrazie który teraz widzę do zachodu jeszcze dalej ponieważ przed południem czy za miesiąc myślę sobie jeden zachód dzisiejszy jak omanić moje serce żeby o tym nie wiedziało ponieważ prędko chcę być u ciebie aby nie bolałonoc przyjdzie noc może jakoś usnę ach kochanie moje jak rozłąka boli

toć w konopielce piorun w drzewo ponieważ kosą kosił żyto a trza był sierpem wtedy a tyś nie w ciemnogrody postęp to postęp co już od wieków woda na młyn idzie bądź wola twoja co z twojej woli czasem i wza wstydzie co ludzie gadają aż uszy więdną ja dałbym Serafiny na ludzie języki węgle rozpalone w takowe że godziny

a po co mi anioł taki skoro tyś piękniejsza miłość jest wielkim skarbem do której mam wielkim szacunobdarowanie cię dotykiem pocałunkiem jest najwspanialszym uniesieniem toteż krzyżem nie chcę leżeć bo po cóż modlitwy takowe i będziesz szczęśliwa tam gdzie jutro będziemy deszcze co spadły teraz przechodzą oto nasz czas którego nie roztwonimy z piękniejsza od aniołów żyć zawsze

jeśli zamierzony uśmiech miewasz zamiary chytre z korzyścią dla ciebie ocena celująca bydle rzekł bym ale nie chcę obrażać bydlęcia cisza czasem bywa wymowna zbędne słowa nic nie mów gdyż ona ma swój czas a kiedy się skończy właściwie postępuj obojętność czasem bywa nie świadoma dlatego takiego człowieka od razu nie skreślaj

kim ona była może mało kto wie ta co powiedziała pocałujcie mnie wiecie gdzie gdzie skrzypek smutno grał tam się nieszczęście zdarzało nutka grana z myślą kapowania donoszenia na drugiego tak już świat chociaż prawie sto lat a zawiść w człowieku jest ciągnie swoją stronę pod twoją obronę tylko przed czym on schronić się chce kiedy zakazanych piosenek już nie ma

sobota, 13 lipca 2024

wiem że jesteś tam w słowa tekstu piosenki Anni Wyszkoni a te róże wciąż stoją ode mnie dla ciebie w flakoniku w których zatrzymał się czas a prawie już rok miłość ach miłość moja do ciebie nie cofa mnie ani o krok a ptaki za oknem co śpiewają a drzewa zielone która szumią o tym co tutaj wydarzyło się wiem że jesteś tam co ja teraz tu

pisać a o czym o bzdurach kiedy życie umyka a i książka nie zastąpi tego co człowiek człowieka dotyka odłóż wszystko i chodź ze mną chcę cię zabrać w krainę czarów zostań moją Alicja nie pogonimy króliczka my sami jesteśmy czarami takie dwa cuda na świecie w kochaniu najwspanialszym czy ja pegaz i latem co macam to wciąż mam ludzką głowę a może białym nosorożcem jestem którego nie spłoszy serce ❤️ czyste

a po co mi anioł taki skoro tyś piękniejsza miłość jest wielkim skarbem do której mam wielkim szacunobdarowanie cię dotykiem pocałunkiem jest najwspanialszym uniesieniem toteż krzyżem nie chcę leżeć bo po cóż modlitwy takowe i będziesz szczęśliwa tam gdzie jutro będziemy deszcze co spadły teraz przechodzą oto nasz czas którego nie roztwonimy z piękniejsza od aniołów żyć zawsze

toć w konopielce piorun w drzewo ponieważ kosą kosił żyto a trza był sierpem wtedy a tyś nie w ciemnogrody postęp to postęp co już od wieków woda na młyn idzie bądź wola twoja co z twojej woli czasem i wza wstydzie co ludzie gadają aż uszy więdną ja dałbym Serafiny na ludzie języki węgle rozpalone w takowe że godziny

stamtąd moja matka pochodziła gdzie wioski palono i swąd dzieci nabijali na sztachety mężczyzną nożami szeroko otwierali usta mówiąc przy tym masz tą swoją polskę od morza do morza aż staje mi w gardle slawa Ukrainie kogo chcą oszukać tego nie można zapomnieć pozwólcie dzieciakom pamiętaćwaszym dzieciomnie róbcie wody im z mózgu iż tego nie było od września nie będzie nic w szkołach o wołyńskich poetach dla slawy Ukrainie zasiadają w szkolnych ławkach ich potomni

nie oddalamy się od siebie wręcz przeciwnie myśli nasze tam gdzie ty i ja chociaż biją dwa a jakby w jednym po drodze niczego nie gubię tylko wciąż zbieram a choćby całe góry były u niosę jestem tego pewien że powrót będzie słodki i myślę sobie jaki przecież wciąż jestem

rwij serce kochane a będzie tobie dane troska pocałunkito są twoje kierunki życie jest niesamowite co wieści znakomite gdy jedno drugie wita oczami już nie zapyta a w tul się do mnie mocnobo po cóż nie zbędną słowa usta przyłóż do mych bądź zdrowa

być z tobą gdyż sprawiła iż szarość znikła męntliku w głowie nie mam już bo poukłada nam się jakoś nie patrząc na boki i nie słuchając ludzi ponieważ oni tylko gadają a w swoim gadaniu zaszkodzisz wszystkie nasze serdeczność dadzą niebo a patrząc wspólnie na zachody słońca rozpalimy się aż do czerwoność miłość to ty i ja kochanie tak więc jacy my sobie taka będzie nam

środa, 10 lipca 2024

ach gulnąć gulnąć w taki upałek położyć się w cieniu i nie po jednym lub w domciu sobie wiatraczek puścić no to chluśniem bo u śnię w migdałek a gdzież tam a ach tam gorzelnią jedzie no i zamogniesz dobry sąsiedzie z piję ci piankę ale nie z chmielu i żebyś trafił tylko do celu

okno zawsze na świat w którym co piszczy w trawie zieleni jest tyle wszak zatem będzie ciekawie drzewa rzucają cień nad głową samoloty lecą daleko chen w serduchach za domem tęsknoty ponieważ cele są różne nie tylko laba wakacje roboty sezonowe nie uznam jakoby atrakcje gupole co polecieli parasole rozłożyli toć latem Egipt Grecja acz nie wiedzą co uczynili europę zalał żar który z nieba się leje a ten co zrobił biznes w oczy głupiemu się śmieje

to twoja wina to przez ciebie 'co palce tak wskazują to ten patrzcie to tena sami łgająoszukują i nigdzie się nie wciśnie tym nie ma miejsca swego co jeszcze więcej wskazującychuznając za winnego co jest zakłamanyi w oczach już nie ma nadziei a to wszystko przez ludzi co osądzili widzieli

ruda dziewczyna w piegach czy do niej chłopaki w szeregach zielone oczy co ma dziewczyna ta słońce złociutkie traw zielona może w twoje oczy chciałaby ona żeby zaiskrzyło chłopczysko by przytuliło a tu z szeregu nic bo ruda nie może być gdyż coś w rudych jest mówią fałsz a gdzież co włosy mają do tego kiedy w sercu co innegoprzeto ma oczy zielone w których dobro nieskończone

wtorek, 9 lipca 2024

widzisz co tu piszą bzdety samejak krowie na rowie nic ludzie gadanie gdy łańcuch zerwie w lepsze pójdzie jej może tak co chłopu nie ujdzie kukurydza wysoka a łańcuch dzwoni i kolby przeżuwa nim chłop pogonico długo by mogła oj długo tak kija tu trzeba na tenże fakt

żeby coś drgnąłto w lepszy takt zagraj na flecie by w tenże akt com goła i marznę a on ani tyć coby co ruszył i mógł posłużyć prącia nie widać gdzieś schował się malutkie to zmień nuty te a flet jak flet to samo wciążtoć mnie zastanawia czy tyś to mój mąż

Viva forever co Space Grill wróżka która fruwa nad polaną gdzieś lub ważka wodna co nad taflą wody mała czarodziejka z bajki jakieś bajki takie są które kładą dzieci spać co każdej nocy do poduszki tej czy ktoś teraz czyta pewno mało kto a więc masz szczęście kiedy mama czyta ci i pod listkiem sobie bajkowa wróżka siedzi pod zieloną pokrzywą tam gdzie ślimak jest co nosi swój domek odkąd na świecie tym a ona gada i gada z nim Viva forever i pada deszcz

wola czegoś udowodnienia podnosi człowieka co potęguje podwójnie i jak ta Maria Curie Skłodowska która pod oparami przecedziła tony odpadów po to żeby udowodnić iż rad posiada tę masę co się zaświecił i przybyli zewsząd myśląc Bóg wie co w iż w ekskluzywnych warunkach pracuje a to była zwykła rudera w której dokonała wiekowego odkrycia .dwie nagrody Nobla i tylko może dwa pomniki w Polsce oto jaki jest szacunek polaków i polek do polki i nauki

Boże jeśli tak będę wyglądała to nie chcę dorastać mamusiu nie znacz kresek na futrynie jaki mam wzrost a i lalek swoich nie chcę porzucić do których dokup mi jeszcze lalkę barwi i domek dla niej och lustereczko czemu teraz mi okazujesz jaką będę za parę dekad i czy to wszystko tylko do tego zmierza bym siwe włosy miała i pomarszczone policzki mamusiu ja chcę wciąż grać w klasy i skakać przez gumki co wytłumacz mi dlaczego później nie będę tego robiła

cóż szyjesz kobiecino jaką to sukienkę na maszynie zinger zamiast mężczyzny co weźmie za rękę o czym myślisz zadumana i w jakom uroczystość że się wystrojsz dla tego pana co będzie z ciebie śliczność księżniczką przecież tak już jesteś co widzę a i chwale a może to ślubną szyjesz lub inną co pójdziesz w bale zobaczy cię w dwóch pantofelkachco mercedesem przyjedzie i w tej ślicznej uszytej sukience w szeroki świat zabierze

śpieszmy się pokochać upał gdyż tak szybko odchodzi złoty kłos w polu w ziarnie dojrzałektóre gnom się ku ziemi lato co mówiono kiedyś lecie szybko przeleci zatem wesołego upału i co by niczym jak z tej żmij skóra nie zlazła jeszcze zatęsknimy więc czemu narzekamy kiedy wieje że wieje a jak śnieg pada że nasypało za wiele

o bocian bocian szkoda że już jego nie zobaczysz pisać każdy może raz lepiej a raz gorzej lecz mi nie w jego talencie co miał do każdej roli pojęcie co wielbłąd chodził za nim przecież to duże jest zwierze czy to dromader na którym Beduin co nie ważne bo jemu teraz pacierze

wypuść mój lud czego nie zrobił więc ujrzał faronwodę przemienioną w krew od której po zdychały wszystkie ryby w rzece co wody nie dało się pić po czym z wody Egiptu na polecenie pana wyszły żaby wchodząc do pałacu faraona i jego łóżka oraz do jego służby i uderzył laską o ziemi proch i wszędzie pojawiły się komary co oblazły ludzi oraz zwierzęta prócz tych plag było ich jeszcze siedem co ostatnia i nastała ciemność przez trzy dni i wszedł niszczyciel do każdego domu a tam gdzie nie było znaku krwi ten umarłzabijając syna pierworodnego Faraona tylko po co dla jakiej ideologi co tym samym stało się że jest tylko jeden Bóg co wywiódł z ziemi Egipskiej z domu niewoli

czy to brama co do Heliosa cała ze złota a może jaka inna brama w niebiosa jedno jest pewne co w złoto odziane to nie ze szczerego serca dane złote sztaby przetopione by król mógł nosić koronę lecz na te czasy czy to trzeba iż stoi pałac Bankingktórych żywią i karmią co złotą klamkę chwyta nie miewa się on iż bandyta lub cygan jaki tylko za kogoś lepszego

popadasz w czarne krucze myśli a co należy zrobić wejść w demencję dnia i zapomnieć o wszystkim na starcie nie ma nic i od tego trzeba zacząć a tam dalej wyznaczyć sobie białą linie która należy wciąż przesuwać jesteś tym co jest w twojej głowie więc nie wiń nikogo jak i zarówno otoczenie w którym przebywasz zatem weź się i pozbieraj a zobaczysz że będzie dobrze gdyż sam sobie tyś tą czarną kruczą myślą

Królowo a skąd się wzięło takowe pojęcie niebieska krew co była również przekleństwembrat mordował brata syn ojca i w imię czego co na to jest odpowiedź władzy komu posłuszni i dlaczego jak również z jakiej przyczyny iż królowa jest królową zaś król królem podboje dla poszerzenia swojego królestwa jakim jest państwo a i skąd że ona niebieska skoro ktoś kiedyś zabijając króla zobaczył że jest czerwona

proszę bardzo winko piesek co lepiej wyjada niż człowiek pomimo tego co ma marzenia i tak są nie spełnione uśmiech co on oznacza przepych i brak szacunku do stopy która jest niżej nic tylko byczyć się a w zajętym czasie latać po fryzjerach i robić sobie manicure kąpiele błotne solaria itp co tam w świecie a nic gdyż guzik ją to obchodzi a i przypływy i odpływy również poza jednym ale złapać jakiegoś nadzianego frajera co by mogła doić z niego ile wlezie przy tym nie zawsze wchodząc jemu do łóżkaponieważ taka osóbka ma swoje te jakieś widzimisie

nie sądź drugiego gdyż sądzącnie jesteś lepszymsądy w czyim imieniu i komu one służą lub czemu to też czy zawsze one są sprawiedliwe czasem wyznaczenie komuś kary mija się z prawdą co nie ma nic wspólnego do wymierzonego wyrokutak więc lata komuś zabrane niesłusznie jak by nie baczył jemu w żadnym zamierzony dobrym zamiarze w niczym już nie wynagrodzą.sąd a to co to takiego instytucja która również się myli

miłość i życie jak jedno pogodzisz z drugim wtedy jesteś szczęśliwym czas nie ma wpływu na to co robisz który rządzi się swoimi prawami jakie demony nie ma ich więc nie wymyślaj żadnych ze wszystkim możną żyć w harmonii co współ istotom tego jesteś ty sam

krew wszędzie krew a i koń się płoszy pies szczeka jest zły czemu to się boi jak człowiek każde zwierzę ma przecież uczucia a i również wolę takową do trwania krew wszędzie krew a tu strzały padają płoszą bażanty a i w dziki strzelają czemu tak jest że człowiek takowyjak nie jedno to drugie zabijać gotowy krew wszędzie krew co mury zburzone armaty wycelowane bagnety naostrzone kto komu rozkazał ten większy bandyta od tego który zabija

Nie Michał cię wyrzeźbił to natura sama więc nie jesteś od Adama była sobie ziemia która jest dotądco zajął silniejszy od drugiego i uczynił siebie panem a że był mądrzejszy wymyślił niebo i piekło i stała się religia którą również posiadł we władanie a żeby miała swoje prawa uczynił państwo stawiać siebie na piedestał czyniąc tym króla

poniedziałek, 8 lipca 2024

ludzie ludzie chleby rozdaje w trzy karty nie gram gdzie co i które chodźcie chodźcie świeże cieplutkie a jak co trzeba postawię wódkę bida jest w kraju rzecz to wiadoma nie krępuj się brachu i woda poświęcona ja trzeba się weźmie a i kadzidło żeby odkazić co by nie zbrzydło pomieszkiwania takowe jakie mamy w naszym że kraju co skromnie jadamy

nie rzucać mięsem kto co i jak pod blat tak wypada by skubać krzak co z krzaka to z krzaka do dzioba tego a ty już zaśniji śpij kolego sny to ci piękne co miło taka co w krzaku nie zwiędłe i gęby już brak a na blacie euro co leży dla tych cmok cmok bo się należy

pierwy gołembie mioł co piknie furgały com gołembiasz na całkom gębę jako śmigałyna dachu familoka woliera była zkeryj moje gołombki co by w gryfne obłoki furgały furgały nad gowom do zachodu wiecora a społy na rzędach jako kury gołembi już nie mom i na dachu familoka woliery żodnej co nic nie furgota

heksa z cie nie jest com bym przez cię hercklekote mioł toć hycno baba żeś Iksbajny mosz richtich ino iść w porzo z tobą karlus żem a tyś gryfna kusiką w face byś rumienica dostoła boś frela pikna w pod bishalter com bombon chca by daremny futer nie poszło ciuciając se

niedziela, 7 lipca 2024

wyrafinowanie cwaniactwo prostaczka która chce wejść między dwojga trójkąty a co to takiego gdzie ja o tym ani be ani me ani kukuryku wolę jak się ma do rzeczyco do dwojga więc łapy z daleka od nas nic mnie nie skusi a choćbyś nago tańczyła przede mną gdyż ja kocham to co mam czyli nasz stały związek z moją ukochaną kobietom więc patrz tam są drzwi

co pałac ze złota z drogich kamienijak również z ozdób z kości słoniowej i srebro wyrzeźbione w rozmaite różne historie co otwierały się wprost ku wielkiej sali tam oto siedział odziany w purpurę w tronie ze złota w otoczeniu dni i miesięcy lat oraz stuleci w koronie promiennej tak jasnej błyszczącej że nawet syn własny jego Faeton nie śmiał by spojrzeć w oczy ponieważ wzrok by swój stracił a jeździł złotym rydwanem co w zaprzęgu cztery białe konie a Eos otwierała jemu bramę o każdym brzasku poranka to był Helios jak spojrzę w górę to morze go ujrzę

dlaczego jest mi potrzebne miłosierdzie coś tu jest nie tak czy ja coś posiadam przecież jestem skromnym człowiekiem więc czemu to mają żerować na mniew miłosierdziu w ubóstwiea sami siebie wynoszą ponad czy ja czynię zło przeto nikomu nie wadzę a jak zajdzie konieczność to pomogę niczego nie odmawiając miłosierdzie więc dla nich co swoje nowe budowlane wznoszą dla swojego bałwochwalstwa taką mi zapłatą

to co przedłożył przede mną on Amon więc staję faraonem będąc również jego córka skoro tak było czytając z monumentu to wtenczas Egipt miał dwóch faraonów którym był Tutohomes IIIHatszepsut kobieta co przebrała się w strój mężczyzny by mogła być faraonem Amon Re Bóg który uprawiał seks poto żeby ożywić ziemię Tutohomes I wraz z kapłanami czyniąc Hatszepsut córkę Amona Re co za absurd by oszczędzić sobie wstydu Tutohomes III kiedy zmarła Hatszepsut kazał wymazać ją ze wszystkich monumentów dwóch faraonówi jeden Egipt a i też na monumencie Hatszepsut z Senenmut w roboczej czapce w pozycji od tyłu

serce nigdy nie będzie lżejsze od pióra więc nie warz nie idź do tych co rozważają o tobie kim jesteś ponieważ oni się mogą pomylić sam dla siebie bądź stateczny a więcej zrobisz niż z pomocą czyjąś ponieważ za obcą myślą tak po prostu nie można podążać gdyż wtedy nawet możesz stracić swoją osobowość

były takie psy dwa Biełka i Striełka które okrążyły orbitę wracając zdrowe i całe na ziemię .jakby tego było mało stały się one atrakcją do dziś co Biełka jako ten eksponat wypchana i oglądana w Moskwie a Striełka zaś jako atrakcja objazdowej wystawy kosmicznej ba a żeby tak było jeszcze niedorzecznie to co robiły te cztery małpy o imieniu Albert ponumerowanymi od jeden do czterech które wysłała NASAco jest nie do pomyślenia z tym jak to kogut kaczki i Baran poleciały balonem z Wersalu w roku 1783r

czym się martwisztym że chłopak rzucił co bałaganem w swoim pokoju którym masz w ogóle bo mamusia po tobie posprząta i podsunie obiadek pod nos a jak coś źle zrobisz to jeszcze pogłaszcze stara to stara i kto tu kogo chowa ledwo oderwana od cyca a już chcesz rządzić i dzielić no cóż świat schodzi na psy co z dnia na dzień jest co raz gorzej a po ulicach chodzą nie ludzie lecz jakieś zombi botoks itp

nie czterolistna i nie jestem na fabrycznej co bym śpiewał kocham cię jak Irlandię jak również w Irlandii nie jestem nie miasto Toruń gdzie dojdę do wisły co nie ma nic do tego gdzie teraz jestem tutaj obecny i zawsze z tobą a czterolistnej nie szukam ponieważ tyś mi szczęściemkocham cię jak trzy listną zieloną koniczynkę czemu dam upust o ile się zgodzisz

tak kelnereczka łatwo nie ma gdyż nieraz jakiegoś chama obsłuży wlepiając w nią swoje ślepia myśląc Bóg wie o czym dziesięć godzin a może więcej co nie łatwa to praca a to chamidło przy swoim uporze wciąż tymi gałami wywraca i składa jakieś nie moralne propozycje tej od Hamburgera co ja na takowego mam taką propozycję a pogoń że frajera

a kto o sobie chce usłyszeć prawdę kiedy woli same dobre rzeczy gdy o nim się mówi uciec z zegarami wszystkimi i gdzieś skryć się. z nimi by nikt nie nastawił czasu ani nie nakręcił szukasz miłość w w drugim a spójrz na siebie przecież nic w tobie nie ma i to jest właśnie dylemat naprawienie jakkolwiek świata dzieci się rodzą nam pewno iż piękne lecz niestety ich psujemy podsuwając im pod nos czego tylko zapragną a one nam w zamian co wiesz o tym najlepiej nie staram się być krytycznym gdyż i tak niczego nie zmienię więcej pozostanę tam gdzie teraz jestem a i tu również psy na mnie będą wieszać

sobota, 6 lipca 2024

z pieskiem przed domem sama twoją nie chciana mama a ty żeś jędza złośliwa a i tupetu przybywa kundelek pilnuje domu i gada z nim a ty pokryjomu kiedy przyjedziesz co nie co podbierasz mamie chociaż pamięć szwankuje a jednak oczekuje trochę serdeczności od swojego dziecka chudziutka mamy rencina a ty w koryto jak świnio bo myślisz tylko o sobie boś zmierzła

jak orły co w gnieździe z puchu białego pałki pierw ze skóry ukarzą po czym pióra pokażą pod niebem będą chętnie ogromne koła zataczać niesione prądami wiatru pewno za sześć tygodni co miną noce i dnie pod skrzydłami orlimi a z dziobów będą pobierać wpierw papkę a potem mięso czego nauczą rodzice tego będę doświadczać my tylko marne dzieci a ptaki dadzą radę

a do września rzut kamieniem słoneczniki zobaczymy pożegnamy znów jaskółki pożyjemy zobaczymy teraz gorąco nam co stringi na plaży ale żeby ten pan takie włożył tym obnażył a ta pani babcia dzieci myśli młodość nie przeleci i coś więcej pokazuje liść figowy tym puentuje

dla matczyny niespełnienia córce włożono ciasne buciki co czubków nie mają dziewczynka cierpi a ona tańcz mówi pokaż co potrafisz i nie ma dzieciństwa normalnego dorastania bo ona tańczy gdyż tak chce mama ani koleżanki żadnej bo wciąż ćwiczenia a i nutka ta samo na matki życzenia pewno i piękne kiedy tak patrzą co widownia na bis bije brawo co jej nie do śmiechu gdyż zęby zaciska mina nie w smakco przyjrzeć z bliska w balerinkach chudziutka dziewczynka

podaje serce ❤️ prosisz o więcej w głowie mam śmietnik myśli nie złożone mówisz więc kochać przecież już podałem jeśli chcesz wiedzieć zajrzyj w mój śmietnik bałagan przez ciebie nieład w mojej głowie a jak dotąd w kupie się trzymałem bo wszystko z miłości a czy jestem sobą pewno już inny gorsze naprawione

Com bym włożył kolczugę a na nią rycerską zbroję na głowę hełm jaki miecz i tarczę w oręże chudą szkapę do tego i Geremka jakiego co nazwałbym Sancho Pansa bom Don Kichot z Argamasilla Dulcynea już czeka a ja przybysz z daleka w zbroi co tyle warzy ile kolczugi w netto bo ja przeto chudzina tym co tyle przemierzył tysiąc dni poszczenia jak można tak bez miłości

Siedzą grzebią w komórkowychw wirtualnym świecie Monet wisi Rafal obok a i Van Gogh w kwiecie w wernisażu na ławeczceczy to one w sukieneczcejakieś rwane na nich gacie no i modę macie pilnie co tam oglądają paluszkami śmigają co rodzice nie powiedzą tego tutaj się dowiedzą już ja widzę awantury w których demoralizacja oj ty stara gadasz bzdurygdyż młodego zawsze racja

piątek, 5 lipca 2024

pióra co wrażenie potęgi miały z jednej dziesiątki jakby trzy jechały oto husarzyco w szranki stawały w polach bitwy a werble biłyco konie pędziły a kopie godziły husaria lekka ponoć ona co rozpędzona gromiła sztandary nie jedne trzymane narodowe herbyw królestwo Rzeczypospolitej daneżeby nie wyrwane co by nie poszło w zatracenie wysiłkiem krwi przelanej

może zeszły z nieba obnażając swe piersi w dziwnym trójkącieSodomy i Gomory za życia chwalmy ciała puki nie w zmarszczki one bo kiedy patrzymy w jędrne w pośladki rozchylone wyzwala się wtedy żądza tego co było w Gomorze Wenus jedna i druga przeto stworzenia Boże a czemu w po hamowania raczej w akta miłosne co zeszły to zeszły z nieba a ja mężczyzna dorosnę

Bądź wodą która uzupełniła szklankę gałęzią co nie złamie się na wietrze negatywne myślenie wymusza w nas to czego nie chcemy energia czi jest w każdym człowieku tam gdzie jego pępek deklarując słowa Bruce Lee zmieniając myślenie o sobie zmieniasz również swoje życie wpływając przy tym na czyjeś będąc komuś osobą nie obcą

chodzisz po chmurach kiedy marzysz wtedy wszystko można mając wyobraźnie zabierasz ze sobą tylko siebie błogośćdozą odnowienia nikogo samiutka w chmurach uciec ach uciec od miast i tylko ty i obłoki białe oraz słońca blask boso nie patrząc na ścieżkę

czwartek, 4 lipca 2024

śpij dobrze bo zawsze przy tobie będę parę dni umęczonych nie zaszkodzi nam sny piękne kiedy jestem a zniknąć nie zniknę bo kocham twe piękno kłótliwe porankiem ptaki co nas budzą na dzień dobry patrzymy sobie w oczy to nas nie poróżni a raczej zachęci i zawsze do poduszki kocham cię

z zielonych łanco w złote kłosy w sierpniowe poranki w kroplach rosy okrągłe bale znowu będą stać na wiejskich polach a jaskółki zechcą uciekać siadając na linii drutach tak co roku jest i o rok starsi zachody w purpurze dnie coraz krótsze po nocy świętojańskiej która już była prawie nam minął rok

taka chata domem w której szczęśliwie mieszkamy grzybów na ścianach nie ma a w oknach są firany kwiatów za oknem morze do lasu całkiem blisko śnimy taki domek domowe szczęśliwe ognisko co można wziąć jakąś wędkę lub z koszykiem pójść na grzyby nadziać na jakie patyki i co było gdybyco taką chatę już mamy która wymurowana w oknach nie wiszą firany i kwiatów za oknem polana

tu nie trzeba Ameryki gdyż takie mamy statystyki Francja Belgia są na czele Polska koło dziesięciu procent też to wiele na sto tysięcy tyle gwałtów co się prosi to się prosi po co takie szmatki nosi sama na się kręci bata że i wpadnie nie smarkata żal małgosi tylko kto czy ten z Francji jest Francuzem któremu brak tolerancji albo Belg jaki przypływ nowszy nieswojski pociąg nowszy w krzaki toteż grafik taki

co rzekł to do rzeczy Twain że od tego się zaczęło i odtąd niebo a piekło zapłonęło ciemną doliną a czemu i z tacy nie jeść biednemu Piotrowski nie targowisko że jako to widowisko zupa w jałmużnę rozdana nie darmo bo na kolana co błogosławić trzeba kolorowych oszustów

a my osły co niosły a i w stajence były jak również na swoich grzbietach nosiły nie posły a tego od monstrancji we wigiliji cicha noc a jaka ona cicha jak do mnie gadała Krycha to i ja żem gadałi co żem powiedział to żem za oślił że nie jestem upartym osłem tylko ten co go niosłem od złotego kielicha

taka Frania to jest coś miałeś ją byłeś gość a jak gałka przekręcona trzy kwadranse tyle ona można było i w kwadransie wyprać sobie gacie w transie wężyk do spuszczania miała po wypraniu co wyprała a na sznurku ależ proszę pantolony biustonosze cztery wiadra tyle mieści może więc by do treści teraz automaty jakie osiem kilo na twą srake

Ogórek niebieskina drogach wyboje chmurki błękitne sielskie nastroje kto to pamięta co nogi drętwiały miejsca nie było wypchany był cały a co do kulturybyła na poziomie staruszka usiadła co siwe skronie młodzież ustępliwa na buziach wesoła w fartuszku niebieskim gdy od września szkoła ja to widziałem gdyż w ławce siedziałem a czy pilnym byłem na grochu nie klęczałem

środa, 3 lipca 2024

Tragedia niesłychana małpeczka ukochana która żyć powinna gdyż niczemu nie winna matka w łzach skopana wszystkie stworzenia świata a człowiek ma się za kata ubolewać jej bo strata safari i odstrzały zielone w portfelach co miały a na ścianach poroże bo kto ma ten wszystko może że i lwia skóra pod butami

na ołtarzu z takową a ty którą głową czy niebu się pokłonisz wszak natura chciała by ona leżała więc nie stronisz wola takowa iż nie rządzi głowa ta która myśli toteż z ołtarza wzięta co nie przeklęta przeto napisane jest rozmnażajcie się

zamrażarka śmieciarka z klapą co wygrzebać możnakość jaką lub na schabowego pralka Frania która by uprała z dzieciaka ufajdanego oi nie ma nie ma już tego co by jaką tarą w rzekę nie było trzeba to już jak na owe czasy była nowoczesność telewizor z gałkami czarno biały co tylko dwa programy fukcjonowały w którym oglądnąć jakieś meczycho a w radiu Luksemburg co zagłuszały wiadomości ze świata ci od sierpa i młota maszyna łucznik dobra podciwa by jakiego guzika przyszyć i łatę przyłatać na spodniach szmaty butelki szmaty butelki babo leć po garnki bo te są już dziurawe

Powiedz masce na wybrzeżu kości słoniowej wybierz pecha oby najmniejszego kobieto wypal garnki na rozgrzanym piecu a po zbiorach ryżu zatańcz kiedy są dobre chłopie mniej cztery żony i żyj z nim wspólnie w każdą noc wypłyń w morze złów ryby i wysusz je na słońcu sypiąc solą przez trzy dni w glinianych garnkach to nie ogórki kiszone w glinianych garnkach ryby solne a w około ciebie cztery żony i co by to zjeść pewno szprot solony

ja do ciebie z pewną sprawą pomożesz mi sąsiedzie lewą i prawądwie ręce mamy oraz głowy dwie więc zrobimy co nie da się Paweł i Gaweł tych imion nie mamy ryb nie łowimy z wędek nie korzystamy a jak się zahaczyszczupakiem za ryje dobry my Kompany co z sobą się żyjenie trzeba gwoździ na sztachet przybijanie a i bruderszaft na poranne powitanie no to chluśniem bo uśnię w koguta pianie

Pewno taka noc nie u mnie ba i jest jeszcze piękniej bo kochania się również nie zrozumie jak i nie przelęknie morze szum a na co mi on a we dniach gwaru twarz bo ja nie lubię być w tłumnie tylko tam gdzie twoją i moja twarznoc wszędzie jest piękna usiąść gdzieś razem i swe głowy wznieść kiedy spadają gwiazdy nie wypowiadać żadnych życzeń gdyż ino no i cześć

wtorek, 2 lipca 2024

ślimak na gałęzigdzie on znowu pełzniena nim osa siedzi zaraz ciemno będzie osa co spoczęła myśli to pagórka a lustro we wodzie nie to zwinięta rurka z której wystaje dziwne to odnóżez dwoma różkami w ślimacze podróże przez gałązkę pełzniezmęczy to się schowa a co ma na sobie w tym to będzie głowa

leci se na miotle a z nią to nie ptaki Hollywoodzkie koszmary będą mieć dzieciaki gdzie to śmiga ona kogo to wybierze jedno drugi przy niej to są nietoperze już ci lecą lecą co we włosy wpadną co po plączą tak aż ci lica zbledną nos 👃 jak haczyk miewa która ponad drzewa przy blasku księżyca tak to czarownica

jesteś piękna masz młode ciało bywa tak iż czasem stoisz przed lustrem wpatrzona w nie więc myślisz sobie mam piękne piersi niczego mi nie brakuje oczy brązowe to też jestem w tym standardzie by żyć sobie po królewsku efekt motyla co piękne to ulotne Helena z wojny trojańskiej co porwał Parys koniem trojańskim czy tym jesteś i oby komu w zgubę tą nie przyszłomając cię

co z patyka to z patyka gulniesz sobie i ból znika jeden granat rybka pływa w tę i we w tę głowa się kiwa co inaczej kiep fikołek zgaga piecze masz ci dołek liść tytoniu wysuszony co na drobno pokrojony a co z patyka to na siarze skręt i grant były w parzezacna para kosę cieszy co się z tego świata spieszy

religare re"ligare"otępienie po hamowanie postępu mieć władzę nad ciemnotą heretyków i czarownice na stos kobieta w przebraniu która z sobą pociągnęła mężczyzn do boju co uczynili ją potem świętą Joanna Darth od aniołów święta od czego od stosu dym co uśpił a ogień 🔥 który ją spaliłnie wyzwolił z niej żadnego krzyku co zbudziło przerażenie tego co ją skazała nim minął miesiąc sam w męczarniach umarł religare re"ligare"współczesny świat a oni jeszcze działają

a ja widzę bałwanyukochane całuśne patrząc w białe obłoki raczej dzisiaj nie chluśniefajne pocałunki na wszystkie usta świata nie całujące pierścieni żeby nie zdurnieć na lata wolność taką ja widzę jak te obłoki białe które pod skłonem płyną duże średnie i małe tuli jedno drugiego co właśnie na tym polega iż kajdan do niczego jak chmura za chmurą w czar nieba

a ja widzę bałwanyukochane całuśne patrząc w białe obłoki raczej dzisiaj nie chluśniefajne pocałunki na wszystkie usta świata nie całujące pierścieni żeby nie zdurnieć na lata wolność taką ja widzę jak te obłoki białe które pod skłonem płyną duże średnie i małe tuli jedno drugiego co właśnie na tym polega iż kajdan do niczego jak chmura za chmurą w czar nieba

dziwna wojna a czemu tak była nazwana ponieważ Anglicy i Francuzi wypowiadając wojnę Niemcomnie poczynili żadnych działań zbrojnych nic tylko siedzieli na swoich zadkach nic nie robiąc poczym dziwna wojna przybrała formę błyskawicznej wojny faszerując w szeregach niemieckich żołnierzy pervitinu inaczej nazywając metamfetaminy o dzisiejszej nazwie Crystal meth co był ludowym narkotykiem w trzydziestu pięciu milionach dawek czy takich ludzi należało się bać ależ oczywiście wojsko na haju naród na haju od szeregowego aż po generała gumy niczym teraz żelki co były do żucia z dodatkiem kokainy oto armia nie z kaczorem Donaldem w gębie

Oto przekręt i cwaniactwo w biznesie wziąć małe butelki po piwie i napełnić napojem Pepsi Cola sprzedając za pięć centów podwójnie lepszy trik nazwać małą czekoladkę kiss owijając w kolorowy papierek mały kąsek a kusi no i oczywiście jest tani no cóż by to co w czekoladzie miało swój smak czyli czekolada mleczna zaczęto hodować krowy no i rzecz jasna miały dobre pastwiska tylko po to żeby miała swój niepowtarzalny smak jak biznes to biznes no i tak jest we wszystkim

poniedziałek, 1 lipca 2024

kochać o ile kochałaś pewno wiesz czym jest przytulaniem się do mężczyzny i poczuć jego dłonie na swojej piersi wstyd zerwany i patrzy na ciebie ukochany oczy i dotyk a co najważniejsze w kochaniu się to patrzyć właśnie sobie w oczy piękność w ciele w którym znajdujesz swój eden mężczyzna co skórę jakby rosa pokryła co w posłaniu odbiła pożądanie wspólne potem miłości

co w tańcu deszczu Kelly'ego myśli iż tańczy ona krople spadają latarnia starych nie ma i nie są to lata pięćdziesiąte kropla za kroplą co włosy jej moczy a na twarzy ma uśmiech uroczy są jeszcze takie dziewczyny tylko gdzie jest Fred Aster i co raz większy a w akompaniament jak w szampanie musującym bąbelka za bąbelką pękająca i dziewczyna tańcząca

kim jesteś że się nie boiszco do mnie z lipnym mieczem mój zamek w Malborku stoi w którym gwoździe i koła łamane kiedy cię w dyby wezmę módl się o prędkie piekło Ulrich Von Jundingen jestem co ty umrzesz już dzisiaj i trupów dzień liczenia które wrony dziobały nie poległ od Jagiellonówco karty zapisały a czemu to wtedy a czemu do Malborka samego nie poszły królewskie wojska by dobić Ulricha zakonu Krzyżackiego

śpij spokojnie tylko proszę nie latajnigdzie nie odfruwaj na dziś swoje skrzydła mam już złożone sny kajdany nie mają a i anioły nie są potrzebne co mi się przyśni z takich skorzystam po ciężkim dniu coś mi się należya więc odpocznę sobie na twoim kolanie przecież aniele od tego jesteśa puki co i sny moje wolne

A ja nie za tańczę z taką odrzucam zaproszenie co wdziewa czerwone szmatki na pokuszenie płachta co mnie nie byk który i tak kolorów nie odróżniaczarno biało o to jak patrzy a jej walizka podróżna goodbye czerwono domonie z mojego świata nie proszę o te wdzienie co z tobą mnie przy tym strata a niech się inni kleją co mają móżdżek orzecha do których nie należę szczęście gdzie indziej czeka