Poczekaj
blisko
swoje
po pachy
urobione
z flanc
wyrosną
drzewa
przednio
posadzone
to nic
że coś
uciekło
bo tyle
do zrobienia
może długie
lata
kolejnym
nie(do zobaczenia)
otóż
zmartwiony
nie jestem
że los
paskudny
dziwny
coś uszło
bezszelestnie
a ja byłem
naiwnym
serce
nie(każdemu)
miłość
również nie ta
najlepiej
po swojemu
chociaż
dłoń i brzytwa
utonąć
czemuż sromotnie
podzielić los
z innymi
wejść w kanały
w szaba
patrzeć oczyma
wilczymi
przecież
szczurem nie jestem
ludzkie dłonie mam
choćbym miał góry przestawić
stanąć u czarta bram
to jednak
wytyczę drogę
nowa wytyczona
nie(patrzę)
w stare daty
błędna myśl
szalona
czysty umysł
w głowie
spać dobrze
od dziś
mnie
walkirio
nie(skonałem)
bo
trawię
śpię
żyje
poczekaj