przeszedł przez furtkę którą wskazano
nie wiadomą porą, ale jego
że był już martwy tego nie wiedział
mężczyzna przystojny i młody
spowija się mgła wszędzie mleczna
jest ich więcej, ale tamci idą
a obok nich im skrzydła wyrosły
i cisza kamienna zupełnie jak w grobie
nieba nie widać jakby przepadło
to nie mój świat wreszcie dotarło
gdzie ja jestem co to za miejsce
i nie ma ziemi również nieba
jest tylko wędrówka nie wiadomo jak długa
nie czuje zmęczenia
nie słyszy oddechu
tamci również, którzy idą