wtorek, 24 stycznia 2023


moimi pieniążkami wasze szczęścia
karabiny rdzewne
cynglem nie pociągnie
ten który zamierzy
uśmiech samego Boga
w każdym człowieku
sześć dni święta niedziela
odpoczywaj
moją skarbnicą los świat
właściwe na swoim miejscu
od gęby swojej odstawię
by drugi nie chodził głodny
nie pijakowi nie łotrowi
nie pohamowaniu
nie zbrodni nie wydarciu
na to pluję
rozsądku miłości
dobrej naturze
oraz prawdzie i sercu
temu się ukłonię

poniedziałek, 23 stycznia 2023


zdechł mi kotek malutki kicia
czarny z krawatką
nie był to zwyczajny kotek
poszedłem z nim, zanim wyzionął
do weterynarza ale już było za późno
ponieważ miał hipotermię
trzymałem jego w kartoniku
ponieważ żal mi się jego zrobiło
i było mi smutno
patrzyłem w maluśkie jego oczęta
jak gasło w nim życie
kotku ten, wierszyk ułożyłem dla ciebie
kto wie może kotki również idą do nieba
z tą swoją kocią duszyczką
a co
nie tylko ludziska muszą mieć swoje przywileje
stręczyciele i tym podobni
nie to, co mały koteczek, którego ktoś otruł
kici, kici pogłaskałbym cię
byś mi zamruczał
Lubię to!
Komentarz
Udostępnij

jakoś dzisiaj inaczej i dziwnie
cóż takiego się stało
chociaż ptaki o tej porze nie trałują
a jednak wyraźnie je słyszę
coś jest nie tak z moją głową
może przez serce zwariowane
oczyma ujrzawszy zakochałem się w tobie
miłe pozytywne moje szaleństwo
skowronki skowroneczki w mojej głowie
w brzuszku moim zaś motyliczki
oj przyrodniczo się zrobiło
a nad siwym łbem chmureczki
kochaj ramola, kochaj ramola
na kochanie każda jest dobra
pora
chociaż się starzejemy
a jednak tego chcemy
do konica świata i tam wyżej


pisklęta wyklute co dzień
zatrzymać by się chciało
z puchu w pióra te
jakże szybciutko zleciało
powiedziała matka
powiedział ojciec
a one swoje zrobiły
gdzie ich poniosło czemu swoich skrzydeł nie składają
ach ta młodość
czy coś pamiętasz z tamtejszego
gdyż mnie już demencja bierze
spójrz na półki aż tyle książek przeczytałem
a i tak guzik wiem
moja głowa Aleksandryjska
pustostanem świeci
każdy wiek jest głupi pisał Kochanowski
czemu nie zaprzeczam wręcz przeciwnie
potwierdzam





Wszystkie reakcje

było sobie życie
które rosło co dzień
na futrynie białe kreseczki
pisane coraz wyżej
poszło sobie życie
żeby znaleźć, swoje miejsce w świeci
poszywszy znalazło inne
miało wielki szczęście
tym były sobie życia
oboje ochoczo żwawe
wskazówki śmigały sobie
nie zauważyli ich prawie
i zeszły sobie życia
jak jedno tak i drugie
na futrynach innym znaczone kreski



również odnajdywać siebie

niedziela, 22 stycznia 2023

A ONE NIE PRZESTAJĄ STRZELAĆ


22 stycznia 2023



A ONE NIE PRZESTAJĄ STRZELAĆ 



żołnierz powinien być elastyczny
wiedzieć ma o tym
z czym mierzy się

jesteś nim o to codzienność
twego być albo nie być
chociaż strzelają do ciebie
nie leżysz jeszcze trupem

wiesz co robisz
gdyż nie marnujesz swoich naboi
zatem kuli w płocie nie ma

głowę swoją nastawiasz
nie mając hełmu
a one nie przestają strzelać
do ciebie

srebrna kula nie tobie
Nosferatu nie jesteś
chociaż doktorem ich lęku

Kresu swojego nie znasz


płyń
z nurtem nigdy pod prąd
pomyślnych wiatrów tobie życzę
szerokich spokojnych wód
oraz klarownego nieba
płyń tam
gdzie żagle popchają twoje
nie cumując jeszcze nie dzisiaj
Odyseja twoja niech jak najdłużej trwa
do zobaczenia ciao
płyń
bo kiedy zapadnie wreszcie zmierz
swoją latarnię zobaczysz jeszcze parę mil
może mniej
dni twe policzone i kresu swojego nie znasz


22 stycznia 2023

Tańcz

tańcz wraz z wiatrem
pomimo tego, skąd zawieje
tańcz ja tylko popatrzę
jak tańczyć będziesz

tańczenie to coś niebywałego
jakby nie z tej ziemi
tylko z innej planety

tańcz tak jak jesienią
tańczą liście
w ostatnim swoim locie
wirując
robią piruety
matki drzewa gałęzie żegnajcie
przez taniec do waszych korzeni

tańcz potraktuj tak
jakby chciało tego życie
pointe
na tych paluszkach
obrót
i jeszcze jeden
o tak
o tak
właśnie


Miłość czym, że jest ona
ujmę krótko
twoje ramiona
oczy usta nagość
miłość może i z nieba
stamtąd przecież anioły przybyły
w nierządach bez Bożego pozwolenia
swoje zrobiły
za co nas karze
i czemu cierpienia
radość lub tęsknota
za to, że kochasz
i stajesz się innym
w inności każdym znaczeniu
Lubię to!
Komentarz

las kominów śmierdzących, cuchnących
tyłki marzną więc palą byle czym
trawinki cuchnące śmiecie walające
Polska rzeczywistość
charczy gruźlik to pewno od kominów
i pluje czarną śliną
czy to na deszcz nie to smog
nad głową fałszywe chmury
gdzie jesteś panie, wyjrzyj to jest las
twoje miasto zasmrodzone
w przedpokojach bambosze
za oknem psie kupy
i pijacy mury obszczywają
choćbyś się darł porządku nie zrobisz
być może podobnie postępujesz
wracając krzywo również to zrobiłeś
przecież Polak wszystko potrafi