że trudno jest dziś to nic
te węże kiedyś wpełzają
skąd wyszły tam powrócą
pod kamienie
broń Boże, żeby nie tak
przecież jesteś garncarzem
forma moja jest dziełem twoim
ja się nie martwię o swój los
udam, iż dobrze mi z nim
bo przecież każdy chce lepiej
i żeby gorzej nie było
przyzwolę, iż będę szczęśliwszy
przepędzając złowieszcze te
jak Tyfon który rozgonił
dwunastu Bogów z Olimpu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
TU MOŻNA KOMENTOWAĆ