poprawiać wciąż poprawiać
o kant rozbić to
nie powiem, o jaki
może znajdziesz na którymś z pośladków
nigdy przenigdy nie zdążysz
nie wyprzedzisz zachodu
choćbyś na zabój biegł
zawsze będziesz do tyłu
każdego dnia zwalniasz
tępo już nie te
aż skończy się twój maraton
ten szczęściarz
kto umrze we śnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
TU MOŻNA KOMENTOWAĆ