gdzie kończy się granica
bezduszności
może jej nie ma
tylko
horyzont bezkresu
czarne motyle
z niedobrego serca
on zaś sobie
pobłaża
panem świata
nieoczywiste
za to czynów swoich
szkarłatny nałóg
w głowie i w sercu
jest prawdą
iż wilk stado rozegna
watahę
choćby była tłusta
jedna nie zadowoli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
TU MOŻNA KOMENTOWAĆ