piątek, 28 listopada 2025

oddawaj misia Bunia
którego kupiła babunia 
lecz złodziej nie posłuchał 
wziął co wyniuchał 

więc pościg wnet i w czas 
radiowóz misia odnalazł 
został porzucony 
przez straż miejską spłoszony 

wnuk pewno misia już tuli 
który od babuni 
z dobrym hepy endem 
z misiem zawsze będę

ja taki diabełek 

ale gołąbek twój 

pogrucham tobie do uszka 

no i buźka 

gniazdko 

ach gniazdko nasze 

w którym dwa serduszka 

Altannik to taki ptaszek 

co znosi 

no i buźka 

gwiazdeczko 

oj jakże piękne 

boś ty moja pani 

taka kochaniutka 

a my różami usłani
ja taki diabełek 

ale gołąbek twój 

pogrucham tobie do uszka 

no i buźka 

gniazdko 

ach gniazdko nasze 

w którym dwa serduszka 

Altannik to taki ptaszek 

co znosi 

no i buźka 

gwiazdeczko 

oj jakże piękne 

boś ty moja pani 

taka kochaniutka 

różami usłani
kto to taki
ten co mami 

takiej małpy 

nie od cygani 

lotr nie łotr 

jednak pan 

taka małpa 

ponad stan 

manipulant 

w sekcie klęcz 

żeś ten gorszy 

zatem jęcz 

przebaczenia 

jakie to 

sam co nie wie 

ot i co

Śnisz o czyimś sercu
siedząc sobie na chmurce 
w oddali słońce cieplutkie 
w dole nie widać miast 

zapraszasz kogoś do siebie 
siedząc na obłoki 
a on nie przychodzi 
gdyż snu twojego niezna

więc wymyślasz jego 
jaki może być 
teraz jest obok ciebie 
czy tak da się żyć 

ni w śnie 
ni na jawie 
dotyku zatem więc 
dotyk jest tylko tworem 
wymyślonym we śnie

twarze naszymi wizytówkami
oczy zwierciadłem duszy 
czy kolor skóry ma znaczenie 
że ktoś oczy wybauszy 

iż bieli 
ile nas jest 
w Europie i tulu nas tam 
co rozpierzchli się po świecie 
i siebie ponad stan 

w kajdany 
i pod podkłady 
by w polach umierać bawełny 
a chińczyk znaczy ten sam 
względny 
czy bezwzględny

czwartek, 27 listopada 2025

przeczę nie baśń 

gdzie z węglarki czarna bladź 

zaczadzić człowieka chce 

a diabłu ole 

bieda piszczy tu i tam 

palić byle czym 

karzą nam

byle co pompa ciepła 

chłop że wstawił 

baba wściekła  

przyszła zima nie włączona 

cała chata zaczadzona 

taką pompą 

Ola Boga 

bierz manatki 

wolna droga 


gonić acz wypada
kiedy biel w sadzy 
nie udźwignie worków tych 
u takowej władzy 

tombak ano pokazany 
co złoto przypomina 
nędzarz przeto to nie pan 
ino zwykła gadzina 

raz w roku na Piotrowskim 
żadne to zdumienie 
że ten biedny z tacy wiązał
im te wydarzanie  

komu mydlisz oczy że 
tyś nie gołąb biały 
rózgę na cię wziąłem więc 
boś jest dla mnie mały

chatka na wsi
przeczę nie baśń 
gdzie z węglarki czarna bladź 
zaczadzić człowieka chce 
a diabłu ole 

bieda piszczy tu i tam 
palić byle czym 
karzą nam
byle co pompa ciepła 
chłop że wstawił 
a ja wściekła  

przyszła zima nie włączona 
cała chata zaczadzone 
taką pompą 
Ola Boga 
bierz manatki 
wolna droga 

tradycyja 
ot i co 
z fedrowania 
czarno no

Okazyja
sztuczna szczęka 
szefa Orlenu 
samiuśkie z porcelany 

jeśli znalazłeś się na tym profilu 
to takie cosik 
jest czymś wyjątkowym 

dosyć wymiany protezy co pięć lat 
z NFZ 
stop 
stop
stop 
a porcelana 
z Bolesławca

we warkocze
wpaść nie wpadnie 

gdy uplecie warkocz ładnie 

mrok nadchodzi 

nietoperze 

mysz to jaka 

jakie zwierzę 

ptak nie również 

ino co 

nie łopocze 

bo i cicho 

nożem tnie 

to nie diabeł 

ani chochlik żaden 

czemu więc 

ta nie sława 

iż nietoperz 

we włosy wpada

Nieeeee
to nie jest ta babcia 
którą Kevin widział 
sam w domu 
będąc w parku 

puki co takich babć mnóstwo 
które nie karmią gołębi 
ponieważ same zjadą okruszki 

Ameryka przypełzała się do Polski 
gdzie supermarketów pełno i 
Mc Donald 

towary aż zalegają a tu żebrać trzeba 
i żyć jak matruna bo może na czynsz 
nie ma lub wyrzuciła nie dobra córka

to już było
co ze mną 
w lustrach gębą nie przyjemną 

włosy siwy 
jak z popiołu 
w sercu zaś tyle doły 

bruzdy same 
z przodu flaki 
czemu mój żywot taki  

wracaj że 
cofnij oś 
temu że wszystkiemu skroś 

byłam piękna 
jak ta lala 
na tych zdjęciach się utrwala

środa, 26 listopada 2025

spalę se skręta
bom od matki żem poczęta 
i niem bluźnierstwa wcale 
że sobie zapalę 

co od człowieka 
to dla człowieka 
a do nieba droga daleko 

a jak szybko umrę 
zamkną mnie w trumnie 

co od Boga 
to dla Boga
więc korzystaj moja droga 
załuż se rodzinę 
i bądź matką w tę godzinę

stoi se lataryjka
na wyspie Faros 

łognie na samej górze płoną 

by marynarze nie pobłądzili 

a i ja stoję 

pod latarnią 

nabufana księżniczka 

i wyglądam pirata z karaibów 

co by mnie stąd porwał 

chusteczki zrzucić nie zrzucę 

a i nie pomacham na ratunek 

bo kaj tu wleźć tak wysoko 

a jak już przybędzie 

to weźmie mnie na barana  

i z piratami będę szczęśliwa 

aż do skończenia świata

czemu to 

tyle razy aż 

jakby jeden nie starczyło 

i ponownie gwoździa wbijasz 

co nie chodzę już po wodzie 

gdyż w górze królestwo moje 

a ty sięgasz mnie z tych niebios 

do gwoździ których się nie boję 

zaprzyj rękę na podbródku 

usiądź pomyśl sobie

czyż nie lżej jest bez krzyża 

w tej czy w każdej j dobie
kim on on był 

ot i co 

że zardzewiał

a w raz z nim 

skończony sen trzeciej Rzeszy 


czemuż teraz w pierwur 

wręcz wypolerować 

wieszając na szyi 

by manifestować 

a my 

co na to my 

 dajemy porwać swoją mowę 

pochód 

racę 

wypędzeni w chorobę  
Proletariusze wszystkich krajów
dajcie weto temu co się dzieje 
bądźcie bezwzględni
żeby nie obudzić się z ręką w nocniku 

to tylko strumyk 
który nie narobi żadnej szkody 
który przejść można suchą nogą 

powiadam to aż strumień 
z którego wielka rzeka 
z pędzącym nurtem 
co rozrywa brzegi i które dalej  

a kiedy wystąpi zaleje tyle 
iż ludzie nazwą powodzią 
które zobaczą

poniedziałek, 24 listopada 2025

prędzej być szczurem
który przed zarazą w buddyjskiej świątyni 
mnichów uratował niżby w reinkarnację
uwierzył  

no cóż człowiek zawsze myśli 
że coś jest po tamtej stronie 
stąd w kultach pokorą służy 

a tak na prawdę 
co o tym myśleć 
czy w jaki na ziemi 
tak i na ziemi 

Ozyrys Re
już nie czekają

diabałek ci prawdę powie
podpowie 
jak co wyłudzić 
trzymaj się tylko lewego ucha 
a wyceluje prosto w twoje serce

a i chochlikiem miłym 
który po wywraca wszystko 
w twojej spiżarce

obserwuj swojego kota 
o ile masz 
a na stroszy ogon do góry 
czując siarę 
a który czarny to i od samego 
diabła pochodzi
takie to brednie 

po wieś se jeszcze podkowę nad drzwiami 
a może ją strąci i tym ci na łeb spadnie 
na dzień dobry

iż to kasza manna 
co tak z nieba sypie 

więc gębę nastawiłem 
co by się najeść 
a tu nadal głodny 

i przy takim cosik 
to bym nawet z pragnienia 
umarł 
bom nałykał się powietrza 
a teraz gardło boli 
ponieważ do pysku nadmuchało 
jakby halnym
z samiuskich tater 
Midasem nie jest 
jak również Martinem Luterem Kingiem 
który tłumnie przeszedł przez most Brukliski pod pomnik Linkolna 
więc za kogo on się uważa

gęba wywiorkowacza jakby nie wiedział 
gdzie pochował swoje orzeszki to Kanada to Grenlandia zatoka Meksykańska przeto to nie są jakieś 
orzeszki 

siedzi sobie taki jeden jak już wspomniałem i myśli sobie że jest Midasem czemu przeczę ponieważ to taki Stańczyk z obrazu Jana Matejki 

niedziela, 23 listopada 2025

ja żem osioł 
to się wie 
czy uparty 
ależ że 

i z kopyta 
czasem dam 
taki uszak 
widzisz sam 

wszystko zeżrem 
choć nie koza 
i nie nadam się 
do woza 

bom że zwierzak
co w uparte 
ze i czart 
rozdaje kartę 

ten od komuny
jak zwał tak zwał 
gwizdnął Heraklesowi 
białego konia odczepiać 
od złotego rydwanu 
co na niebie jest o jednego mniej 

otóż Eos gdzie ona była 
otwierając bramę o świcie 
pewno zaspała 
i tym taka gadzina 
co uczynił 
to uczynił 
że se wjechał 
o tak po prostu 
w ławy sejmowe

zawsze bądź miły dla ludzi 
gdyż kiedy nie jesteś 
mogą ciebie zaszczuć 

kto wie 
kiedy zajdzie ta potrzeba 
może być tobie przydatny 
chociaż źle patrzy jemu 
z oczów 

ponieważ czasem a i w takim 
pozytywny odruch 
błysk światła na chwilę 
który niestety gaśnie 

czy warto być dobrym 
czy też dobroć 
to taki kamień na sercu 
który okropnie przygniata 

cóż 
z tarczą 
czy bez tarczy 
od smarkacza 
że zasiarczy 

siarę tę że widział 
ponoć siostra Faustyna 
na z myślała 
bo sen miała 
a po prawdzie 
piekła nima  

Dante 
co opisał 
to opisał 
wszystko to 
z palca wyssał 
w Boskiej komedii 
a marsz długi 
co teraz was wożą 
barany matoły 
do szkoły 

tym nawet krótkiego spacerku 
do domu 

w dzieciństwie 
nie miałem na co narzekać 
ponieważ szkoła do której chodziłem 
była w moje wsi 
ale już 
cóż 
i to nie był rzut kamieniem 
polnymi drogami 
przybieżeli koledzy i koleżanki   
do głowy wkładając sinusy i cosinusy 
to ci dopiero było matematycznie 
a wiersza takie na pamięć jak 
Balladyna czy Pan Twardowski 

sobota, 22 listopada 2025

Szatan
wiadomo nie święty 

pomimo też jest aniołem 

siedzibę swoją w piekle ma 

proste jak dwa razy dwa 

na tyle mądry ów Lucyfer

po przegnaniu  

stworzył królestwo swoje 

stąd rwana dusza 

na dwoje  

i śmieje się z tego

że klękasz 

z oblisków których nie powinno być 

przecież napisane żadnych symboli 

na niebie na ziemi a i pod wodą

fruń
gdzie twoje miejsce 
zatem więzić nie będę

wolność wszystkim ptakom 
stop kanarkom trzymanych 
w klatkach 

jest takie afgańskie przysłowie 
nie ważne skąd ptak przylatuje 
ważne jest to że jak pięknie śpiewa 

tak czy inaczej 
niech kanarzy 
lub słowiczy wolnością

Tyk tyk tyk
chmurki i na drugą stronę 
bryk 
czeka cię 
ino co 
po tej stronie 
cho cho cho 

piękne życie 
to że zważ 
człowiek miły 
a i twarz 

tylko w oczy 
patrzeć trzeba 
przecież one 
duszą nieba 

słowem ależ 
też dogodzi 
dwa gołąbi 
choć nie młodzi

siadaj wnuku
pogadamy 
a do wnuka 
jak do ściany 

przeto wnuk 
w dorastanie 
i nic to 
babci gadanie 

on mądrzejszy
w świat wyjedzie  
gdzie oczy poniosą 
niech nie bredzi 

od rodzica 
ma na koncie 
więc on jest 
na swoim froncie 

w te odwagi 
nie kuli uszy  
więc czemu 
babcia wybauszy 

przecież już po kreskę 
wyżej 
żem dorosły nie ubliżę

co my tu zagramy 
Ukrainę 
znacz ten walczyk 
o głodziju 
o dwunastu milionach 
zagłodzonych 

i komu te dziękczynienie 
rosjaną 
dzięki wielkie dzięki 
już roz mi rozłożyłeś 
czerwony dywan 
tym dając pokłon 
bolszewik krzycząc 
kiedyś chciał całego świata 
tak ja teraz spełniam jego wolę

to takie 
Jezioro łabędzie 
w bolszewickim wydaniu 
Krasnaja gwiazda
wyszła se z dzieciem
i z misiem 
wyszli sobie we troje 
patrzcie jakie niebo piękne 
co każde serce u koje 

i patrzą patrzą w gwiazdy 
trzymając pluszowego 
oczęta takie szczęśliwe 
a i u misia brązowego 

dobrze w taki wieczór 
wyjść na swoje podwórze 
chociaż dalej gdzieś 
dobrze im życzę i wróże 

swojemu co trzymam 
na ręce 
jak również całemu światu 
takiego pokoju że 
bez wojennego dramatu

piątek, 21 listopada 2025

kostka masła
raczej pożyteczna 
kruszynka 
toż to słodkości same 
oczywiście z dodatkiem cukru 

królowa Elżbieta   
jak i uśmiechnięci lordy 
od tego bogactwa mieli zęby czarne 
cierpiąc na szkorbut 

więc obeszło to po całej Anglii 
iż który mając zęby białe jest 
typowym nędzarzem 

dziś chwała zębom białym 
i rozmaitym pastą do zębów 
ku zdrowemu uśmiechniętemu 
narodowi

cierpienie
komu się nada 
gdyż nie lepsze 
być rada 
to też proponuje 
jak jeden drugiego 
całuje 
w rączkę 
w buzię 
być na luzie 

serduszko puka 
w każdym rytmie 
a najlepiej 
kiedy zachwyt nie 
oczy miłe 
i nic na siłe 
całkowity luzik 
przy szyi odpięty guzik

czwartek, 20 listopada 2025

żem ostrożna 
muchomorka minę
narwę wilczej jagody w lesie 
na czarną godzinę 

poszła w las 
jagód zerwała 
nalewkę zrobiła 
do tego cukru dodała 
żeby wyleczyła 

mała ilość nie zaszkodzi 
ze wszystkiego można 
choćby najgorsza trucizna 
a i też złagodzi 

na cierpienia w łąkach w lesie 
a tu zabobony 
że ów wiedźma trzymać z czartem 
gdyż ziołem wyleczony
Rzecz by można
żem ostrożna 
muchomorka minę
narwę wilczej jagody w lesie 
na czarną godzinę 

poszła w las 
jagód zerwała 
nalewkę zrobiła 
do tego cukru dodała 
żeby wyleczyła 

mała ilość nie zaszkodzi 
ze wszystkiego można 
choćby najgorsza trucizna 
a i też złagodzi 

na cierpienia w łąkach w lesie 
a tu zabobony 
że ów wiedźma czym z czartem 
gdyż ziołem wyleczony

z puszki pandory
powychodziły indory 

na co oni liczą 

że się tak byczą 

jako ostatnia 

nadzieja 

wyjść nie zdołała
więc została 

toteż 
w purpurze 
w czerni 
i w bieli 
rykneli 

instytucje zakładamy 
bo my dusz pany 
co mnie to ublirzyło
gdyż moją świątynią 
jest Bóg ukochany

wszystko mi jedno 
co trzymam na rękach 
gronostaja łasiczka 
lub rudego kota 

i tak pozuję 
przysłał mnie tutaj 
mój bogaty mążulek
a ja jako kochanka 
chętnie się zgodziłam  

tylko nie mam pojęcia
dlaczego ten zwierzak  
kóry niczemu nie jest winien 
i on również na Wawelu
i ciągną nas
ciągną 
takowe oto symbole 
gwiazda księżyc krzyż 
w padole 

na górze 
czy to mózg 
te łańcuchy trzyma 
i tak zahaczone 
jakby pazurami olbrzyma 

jakże oderwać zatem 
wiekowe obeliksy 
wyrzucić jakżma z duszy 
musieli byśmy wszyscy 

wyrzeknież się gwiazdy 
który chrzcisz sobotę 
a ty księżyca lub krzyża 
potrafisz przegonić chołotę

czy ważne jaki to liść
klonu czy dębu 

lecz ta myśl 

iż kiedyś był zielony 

teraz cóż 

służy jak symbioza  

w leżących liściach nie wyróżniony 

w naturze 

jedno jest zależne od drugiego 

co nazwałbym DNA całego wszechświata 

jak po kamieniu wrzuconym w wodę 

tak i w kosmosie takie pierścienie powstają 

jedno po drugim aż po skończenie

tak tylko Pikaso potrafi malować
co to za dziwadło 

dama z Yorkiem w ramach 

obrazu

który może przebić namalowany obraz 

kobietę z zegarkiem za 140 milionów

dolarów i co za wariat jego kupił 

za taką kwotę ileż stołówek można 

było by otworzyć by nakarmić głodnych 

a co do malarza 

czy on był zesłany na banicję czy co 

że sobie karykatury na jakiś kartach 

rysował które również były dobrze sprzedane

toż to postęp 
wbrew prohibicji 
walić zakazy 
sniusy również do woli 

nu zajc 
ty nie żryj marchewki 
tylko bież się za flaszkę 
i ją obalaj 

skręt jeden za drugim 
tak żeby można było siekierę powiesić 
a i dzieciom wolno patrzeć 
gdyż przecież wzbroniono edukację
jak jechać po bandzie  
to już na całego 
no dawaj zajc 
a ja ci nie pakażu 

środa, 19 listopada 2025

Ty my to mamy najtaniej 
aż chula i gwiżdże 
jak na dworcu w kieleckim 

na morzu mają postawić wiatraki 
a elektrownie jądrową 
na mazurach na polu prywatnym 

chodźmy na lotnisko do Baranowa 
i będziemy wniebowzięci 
że sobie polecimy 

aż tyle dobroć na raz 
że aż żal byłoby się rozsypać 
trupio
Guliwer
ano jest taki którego wymyślił 

Jonathan Swift 

oczywiście postać fikcyjna 

w której i olbrzyma 

karły potrafiły powalić 

zatem nie podskakuj 

jeden z drugim  

fantazję to trzeba mieć 

by stać się aż takim olbrzymem 

w świecie prawdziwym 

imperia są i będą 

wypierane jedno przez drugie 

które zwą supermocarstwa mi 

i było sobie supermocarstwo

czemu to ja świnia 
kiełbasa polityczna 
uchleję się i świnię 
krzyczycząc z ostatnich rzędów 

co wypełzło z morza 
stworzyło tę ewolucję
bursztynu już nie ma 
a i Wizygotem nie jestem  

taka świnia ze mnie
że po prawej stronie chula 
lewej nie wysłucha 
i wyszły warchoły
napchać wywiórczo w gębę
i chodu 
w różnych kontach bankowych 
ponieważ staje się krajem bezprawia 
kiedy chcą ze wszystkiego rozliczyć 

wiewiórka chowa tu i tam 
robiąc zapasy 
a i tak nie pamiętam wszystkich swoich skrytek 
gdzie schowała
toteż podkraść może jedna drugiej 

tylko że człowiek
no wiecie 
robić tego nie musi

A czemu ty nie wielbłąd
tylko gołąb biały 
jaki mam pożytek z ciebie 
z wielbłądzicy bynajmniej 
bym mleko wydoił 
jak również nosiła by mnie 
na swoim garbie 

czego chcesz 
znaku od nieba 
bym był czysty i pokorny 
a komu to 
jak obu służę 
światu oraz swojemu panu 

i ja biały 
i tyś biały 
ale pod moim szatami 
nie czystość jakby 
a tyś 
no cóż nie wielbłąd biały 
lub byk na którym jako Bóg Rzymski 
mógłbym wiechać do Rzymu

wtorek, 18 listopada 2025

małpa jestem
i jak widać pysk mam małpy
ale taka dobra 
zupełnie nie szkodliwa 

są różne rodzaje małp 
na które mówią homosapins 
żółta czarna biała 

a co w tym najgorsze 
iż każda na siebie inaczej patrzy
stąd bierze się rasizm 

jedna małpa drugą w kajdany 
i niech buja się w bawełnie 
a i przez to wojna sesecyjna

działa działa 
nie działa 
a czy u ciebie działa 

I gruba berta 
z lufy wyrwała 
precz z komuną 

po czym sala 
opustoszała

swoi 
cudy swoi 
i kto to mówi 

że krzyż zasługi 
z piżamy na marynarkę
toż to marnie skończyła
ale cóż królewskie prawa 

co następcy nie urodziła 

która to już żona 

korana ta korana 

aż pięć poświęconych 

gdyż ta szósta przeżyła 

kiedy całkiem syfilism pożarł  

ten który stanowczo powiedział 

papiestwu nie 

za papieską nie zgodą 

wziął tę sobie za żonę 

której kat głowę skrócił

Panel już mam 
zatem będzie po europejsku 
i zielonym ładem sobie sam 
radę dam 

moja Dulcynea ucieszy się 
iż geniuszem jestem 
i że nie ma mądrzejszych
a i od tego 
co tak mówił 

kręć się wiatraczku kręć 
generatorem i będziesz 
i tym panelem co wiozę 
słoneczko w energię 
z pożytkiem 

bo nie wiadomo co będzie 
gdyż osłona się kończy 
a z nowym rokiem tak rypną 
że aż włosy mi staną jeżem

poniedziałek, 17 listopada 2025

tych lizaków
nie zastąpi nic 
choćby liznąć jeszcze raz 
lody lody śmietankowe krzyczał lodziarz
szmaty butelki szmaciarz   

kołnierzyki już nie białe 
od szyi zabrudzone 
kałamarze piórniki 
stalówki do wiecznego pióra 
na ostrzone 

a szkoda a no szkoda 
tego co dawno było 
a bardziej czego od nas 
dziecko się nie uczyło 

piłki skakanki 
zabaw w podchody 
kolarzy z kapsli 
i dzieciak był zdrowy

leci sobie czarownica
co z wiedźmą mylona 
a jaka to różnica
na pokuszenie kuszona 

wiedźma na ziołach się zna 
a czarownica ta od czarta 
mimo tego stos już płonie 
jedna drugiej warta 

i czarownik też spalony 
ten od przetłumaczenia 
co po hebrajsku było 
z dymem poszedł bez wątpienia

co mi po tym 
jak w talerzu nic 
placek babuni 
hyc 

na stole płaski 
krążek goły 
a i na buzi nie wesoły 

pacierzek zamawiam 
a tu dalej nic 
ni kruszyny żadnej 
hyc 

a czemu to 
ja chcę edukacji 
bo otóż pusty 
bez racji
może tego też
jakiś doktor posklejał 
oj jaki on podobny do mnie 

więc będzie nas dwóch 
urządzimy sobie zatem 
coś po stypie 

dwa łazarze 
Trasnsywalia 
to taki kwadraciak 
gdzie wszyscy łazarze będą się 
schodzić 
z gebisami i bez gebisów 
na koszt państwa

tani prąd
i nie rząd 
świece se zapale 
na mazurach atomy 
rozdają medale 

gulnię sobie 
bardzo tanio 
małpka podskoczyła 
w szopie starej 
rdzawa kana 
w której moc i siła 

pójdziemy w las 
i prohibicja 
rurkami poleci   
zawsze po dwudziestej drugiej 
aż do szóstej zleci

Hej niech wiatr poniesie
celineczkę z parasolem 

dmuhaj więc w parasol 

ku uciesze wolę 

a parasol nic a nic 

nie uniósł celinki 

to nie bajka 

to jest życie 

nie małej dziewczynki 

wiatr nie porwał 

życie tak 

bez parasola 

ach kobieto 

dobre było 

jaka twoja dola

do tego pejzażu nie pasuje 
co nie miele 
a w polu stoją wielkie bele 

 prędki czas co do wieku 
bardzo prędki 
a jak na człowieka 
ledwo pokolenia cztery  

cóż tylko do zwiedzania się na da 
a jak nikt nie poprawi jego 
w truchło 
i przepada 

dziedzictwo nasze 
zarazem chleb dawny 
wyparty 
i czy był taki wiatrak 
wnuk twój już nie zobaczy 



ktoś gada że nas zaleje
i stamtąd wypatruje 
a haremy już są 
a gdzie 
palcem nie pokazuje 

kultura to jest różna 
jeden drugiemu wrogi 
a z tego co ma najgorzej 
ten ubogi 

słuchaj zatem zatem rodaku 
ten z garnka ci zabierze 
co pławi się we wszystkim 
dla niego to jak jazda na rowerze 

i cóż z tego będziesz miał
a no taki wał 
a on se wyparuje 
napuszcza i szczuje

wiem że mnie słyszysz
pewno byś tego chciał 
nikt nie chce być samotny 
zatem pójdę za tą myślą 

wiem że już nie będzie nigdy tak sama 
ale nie można wciąż rozmyślać 
dręcząc się

tylko czy ktoś taki się znajdzie 
jak już ciało inne 
a ja upodobałam się w swoim ciele 

oddech dotyk to tak jakby był twój 
kiedy ten inny będzie mnie dotykał

Leże se ciemna noc
a tu księżyc gwiazd moc 
wokoło brzozy pną się w górę   
i szeleszczą w klawiaturę  

myślę sobie ach prześlicznie 
niedźwiedzica przed wozem ryk nie
mleczna droga miliardami 
toć to mam przed oczami 

lecie fajne kóko w górze 
jakże fajnie jest w naturze 
wstać aż szkoda ale trzeba 
trawa wilgotna ziębi gleba 

i rózowo
ochłoń że moja głowo

niedziela, 16 listopada 2025

na odpuście
na odpuście 
kupiłem se kogucika 
potem zakazali trąbić 
dawaj skurczybyka 

w dzień Maryjny 
pod kościołem 
stały se stragany 
kupiłem kapiszony 
później byłem przeklinamy 

gdzie odpusty tamtych lat 
srebrne koguciki 
teraz wszystko to co jest 
 z Chin i z Ameryki

Młody chłopcze
tego daru tak używaj 
żeby muszli nie zapchać 

jeszcze skoczymy za róg 
z pod lady znajoma sklepowa 
wyciągnie nam świeżyznę 

w kolejce stanie nie dla mnie 

teraz na chwilę urwałam się 
z pracy  
by ciebie odebrać ze szkoły 

może jeszcze zdążę na tramwaj
szef nie wie 
nim się po łapie zdążę wrócić 
jakieś dziesięć ulic dalej jest blok 
gdzie mieszkamy

ludzie bez twarzy
ludzie bez serc 

Maanam

granice .

tylko czy one są 

ktoś psa przywiązał 

a ojciec wziął 

i odwiązał 

a był w lesie 

taki jeden 

co nie zataczał się 

leżał na ulicy 

a on miał twarz 

i nie zainterweniowny nim 

nie udzielił pomocy 

a żeby choć były

wydzieliny 

a tu nic 

może i miał twarz 

ale bez twarzy

z prądem 
nie pod prąd  
lafiryndo 
kokietero 
wydoiłaś mnie na zero 

swego losu 
chcę być panem 
teraz se na nogi stanę 
mydlij oczy komu innemu 

na palcach 
ozdób tyle 
i na szyi
a ja żmiję  
ależ frajer ze mnie 

Zabrałem ci kamień 
Ło 
za duszkę 
na jedną nóżkę 

a żeby się dobrze spało

na całe ciało 

e tam kieliszki małe 

musztardówkę 

na gęby całe  

gary co tam gary 

i tak w polu orze stary 

w nocy się z wlecze

więc nie uciecze 

co nic w garze 

jajecznicę u smażę 

jeszcze se zajaramy 

na te skręty co mamy 

chłop orze 

a baby Wistulę na dworze 

bo raz się żyje

daj Boże

sobota, 15 listopada 2025

czy łapiesz się na imprezę
bo ja takie sobie zwierzę 

przyjdź to se pobolujemy 

a we włosach nietoperze 

czy to dziwne kiedy noc 

ultradźwięki tutaj moc 

takie maszy ze skrzydłami 

więc warkocze proszę pani  

a że gębę taką mam 

w sercu miodzio 

sam na sam 

od sylwestra do popiołu 

razem nam nie będzie dołu

nie dam rady
a jeszcze piętra cztery 
brak windy w tych czasach 
to skandal

wysokie opłaty 
zdzierają milonery 
a i zimne grzejniki 
że człowiek jak osika się trzęsie 

młoda byłam 
to jeszcze radę sobie dawałam 
no cóż lata robią swoje 

i jak to targać 
te reklamówki aż taka wysoko
spódzielcze czy socislne
na jedno wychodzi

dawaj dawaj 
tylko nie zakopuje 
gdyż i tak jeszcze raz będziemy zbierać po broniach

w tamtym roku barką płynęli my po Odrze 
na szkolnej wycieczce 
pieniążki które zarobiliśmy 
właśnie poszły na ten cel 

a w tym roku może będziemy zwiedzać 
zamki na dolnym śląsku gdyż pani coś tam mówiła 

dawaj kolego swoje wiadro 
to szybciej zejdziemy z pola 
jak pomożemy maruderą
co tak psie
na mnie patrzysz 
na kiełbasę mnie nie stać 
a i kasza że skwarkami 
nie wchodzi w rachubę 

dam ci piesku mój kochany 
kości ogryzione 
po takiej kurze za trzy pięćdziesiąt

a ja sobie oj piesku 
makaronek nitki 
taki najtańszy 
do tych grzebietów co żem kupił 

tak że na mnie piesku nie patrz 
bo brzuszek zapchany 
i nie będziemy głodni 
i to da nam szczęście

z takiego domu zerwać dach
co strzecha na strach 

ile to by kosztowało 

gdyby szwedzką blachę się dało 

drzwi i okna do wymiany 

a i grubo ocieplany 

a kogo na to stać 

psia mać 

podatek przez lata nie płacony 

ile odsetkami policzony 

tak więc popada w ruinę 

w nie nowinę 

zatem nie dziwcie się 

iż córka mieszka u matki 

a syn u ojca 

zaś reszta za granicą 

mówiąc oczywiście niżem demograficznym 

i jak cokolwiek coś osiągną to tam

Basiu patrz jak on gębę suszy
kiedy trawa się pali

czy to nasz 

nie to nie nasz 

bo przeciwko naszym 

basieńku patrzaj 

jaki on zadowolony 

czy ja jako pierwsza szabla 

Rzeczypospolitej 

mam złupić 

przecież wszyscy tu przyszli 

dla wielkiego widowiska 

i kibicować naszym 

i czy on nasz 

ponieważ znów się cieszy 

kiedy to Holendrzy wyrównali

czas by zrobił jak ten 
co nie chciał korony

posłuchaj 
tyle przed nami 
zastanów się dobrze więc 
czy chcesz że mną być 

most jeden 
most drugi 
a powrotu żadnego
ponieważ jest tylko w jedną stronę 

Ślini złoto
a i tombak również 
obym nim kiedyś nie był 
w twoich oczach 

przy życzenie przed Bogiem 
a i on też głupcem 
przecież to jest nas czas 
zdecydowany czy w jednej drodze 
jestem bardzo zły 

trzymam psa w domu 

a ten pies ma pchły

Foresto więc kupiłem 
wziąłem psa i namydliłem 

kurde jestem gorzej zły 
kundel ma znowu pchły 
a kleszcze jak orzechy 
aż skręca bebechy 

kurde kurde 
ach do bani 
namaściłem forestami 
tak ślni 
jak jajami 



piątek, 14 listopada 2025

trzeba się trzymać
tego co jest 
a jak już to tylko poprawiać 
gdyż inaczej zjedzą cię

żadnych przywilej 
ugód 
to tak jakbyś lał sobie 
za kołnierz
inaczej rzec można 
dziecko wylane z kąpielą 

kiedy raz pozwolisz 
dać pysk 
razy będzie więcej 
i nie nastawiaj drugiego

posiali po orali
i wyszedłem na ulice 

i se krzyce 

a czy mi świcą 

jak znice  

a co tu idzie 

a nie wiem 

jak karzą

to drę ryja 

transparent z przód 

mercus nas zje 

wołowina 

a chlewie wieprzowina 
świnia to świnia 

a ja se 
a ja se 
jajka policzę 
i do sochy 
by ziemia nie leżała odłogiem

Kaj liziesz stary
a no wlazuje na piec 
on mnie odpędzi moje romantyzmy 
gdyż łupie i łupie 

banki na denaturacie nie pomagają 
no i nie ma jak się obrócić 
ino leżysz na tym pysku 

a jak se na piec wlizę 
i będzie dobrze rozchajczony 
i tak tydzionek cały 
to daj Bóg to te czarty z moich 
starych kości wyjdą 

pal babo 
pal babo nie żałuj szczep

pod obcasem mnie
czy mężczyzną więc 
mały karzeł zatem 
i wypada jęcz 

w nocy obowiązek 
aż zlany potem 
czy ten mały może 
daj nie karłem Boże 

dzień przychodzi taki 
jak zaćmienie słońca 
karłem nie być karłem 
pieniężna miesiąca 

gaża to że mała 
karzeł znów się kurczy 
pantofel przyciska 
że aż w brzuchu burczy

czwartek, 13 listopada 2025

dusza
dopóki ciało się rusza 
dlaczego i licho 
jak również pan Bóczek 
ochoczy 

piekło 
e tam straszenie 
smoła w kotłach 
wieczorynka na dobranoc 

a niebo to co widać 
i chmurki piękne 
póki żyję widzę 

bycie przezroczystym 
nie dla mnie 
dotyk 
i tu macnąć 
i tam 
pofiglować do woli póki się nie zejdzie ze świata

dusza
dopóki ciało się rusza 
dlaczego i licho 
jak również pan Bóczek 
ochoczy 

piekło 
e tam straszenie 
smoła w kotłach 
wieczorynka na dobranoc 

a niebo to co widać 
i chmurki piękne 
póki żyję to je widzę 

bycie przezroczystym 
nie dla mnie 
dotyk to dotyk
i tu macnąć 
i tam 
pofiglować do woli póki się nie zejdzie

anioł
może i anioł 
chociaż na czole wypisane nie ma 

a jednak coś mi podpowiada 
i lgnę do niej 
jak mucha do lepu 
lub niczym niedźwiedź do plastra miodu   

teraz to ja świata nie widzę 
po za nią 
czy potrzebne mi to 
oj tak 

gdyż nie można w zmarnowanie 
kiedy tak mnie gra w sercu 
jak kiszki marsza 
kiedy jest się głodnym

środa, 12 listopada 2025

nie długo minie trzy zimy
i tak sobie patrzymy 
zachodzi słonko czerwone 
trzymam twoje dłonie 

pięknie ach pięknie jest 
do głowy uderza krew 
chwilę zatrzmać tak 
i położyć się spać 

początek zawsze ten sam 
uśmiechem ponownie witam 
słoneczko ach czerwone słoneczko 
tu a nie gdzieś tam 

patrzytulając ciebie

Jasiu sobie w niebie żył
figowego liścia miał 
tysiąc lat bez tego 
wiecie czego 
czy tak się da żyć 

była jabłko 
więc zerwał sobie 
które tak by spadło i zgniło 
czemu na zmarnowanie 
jeden kęs 
i zaraz żmiją 

po nim drugi 
Gosia wzięła 
ugryzła 
i niedola się zaczeła

pazerność
a i wtedy była 

chłopka z byle kim za mąż nie wychodziła 

w posągu 

nie jedna morga 

a ty kobieto cicho morda 

pachoł pachołem poganiał 

co pan 

a i ten co od pana dzieci w zarobki 

chłopki 

co wszy miały 

sługowały 

to ci czas 

a i Reymont pisał o tym 

ten od Nobla

to są nasi
to się wie 

Bóg honor ojczyzna 

po obalonej flaszce 

jak nas widzą

tak i piszą 

a i owszem 

Hej kolego śpij 

jak trzeba będzie 

w ryj 

patriotyzm od i co 

bić po gębie drugiego 

pójdziem do dom 

a w domu gęby zamkniemy 

założymy papcie ponieważ 

dzieci demoralizuje my 

do buzi am am 

a i smoczek do snu 

kobieta nic nie wie 

po dzionku 

nic nam tu

tyle zostało mnie
z tego marszu 

aż dziw iż wszystkie kości 

mam na miejscu 

na flagach tych i tych

są tacy podobni do mnie 

co chcieli by zadymy 

dziś w gardełko 

rarytasik 

gdyż jestem w jedyn z najszczęsliwszych 

Kraj co robią zadymy 

tak więc golłem sobie Finlandię 

a jutro znów herbatka z prądem 

najtańsze co da się wypić

są takie państwa
jak również tacy wariaci 

i obyś nie został takim cieniem 

jak na schodach Hiroszimy 

oni szykują sobie 

zbrojone sufity 

pod którymi będą 

z których pytanie 

czy kiedykolwiek wyjdą 

kto nie lubi siebie 

ten nie pokocha drugiego 

to też takie to sztuczne 

i udawane 

cienie na schodach 

możecie zatrzymać 

nie stając się ich narzędziem

wtorek, 11 listopada 2025

Ty
co krzyczysz do hymnu 

czy wszystkie zwrotki znasz 

bo byś się długo na śpiewał

powtarzając refren

do hymnu się stoi na baczność 
a nie w rozkroku 
jak w polu by pozbierać kartofle 

hymn to zryw Polaków 
po trzecim rozbiorze 
i powstaniu kościszkowskim 
a tu co rzeknąłby Anioł z Artelnatyw IV 
wygląda jak gówno w lesie

szczęśliwe te miasto
gdzie schodów nie ma 
i burd co miesięcznych

moje miasto w tytułowej 
piosence pokolenia 
takiego czegoś nie chce 

a czemu to 
z tego miejsca 
i święte uczynili 
na którym świece płoną 

a co to takiego 
drabinę Jakubową  trzeba 
i do aniołów

nie prześpij życia kochana
gdyż nie snem 
miłość wielką wartość ma 
tak wiem 

niechaj ptaszyny twoje 
dobrą opiekę mają 
a ojczyznę kraj swój 
niczym dobry dom kochają 

bo jeśli dom się nie ceni 
to czym że jest on 
bezpiecznie mieć grób tutaj 
tutaj zgon 

nie śpijmy wszyscy kochani 
zbudźmy się zatem 
cebula czosnek 
bądźmy światem

Powiadasz sztandar
a ja tak mało flag widzę w oknach 

cóż powiewa zatem aż strach pomyśleć 

mówisz jesteś Polakiem

a drugim gardzisz 

polityk wyprał ci mózg 

dla swoich korzyści 

gdzie jest Polska 

przecież to twój dom 

który bywa czasem rozbity 

i pełen niepokoju 

a jednak 

dom to azyl 

a Polska to wspólne dobro 

i język ojczysty

obecnie patriotyzm
jest mową nienawiści
nierób na otrzymaniu babci   
staje się zbawcą narodu 

ludzie gdzie wy oczy macie 
czy was pożarły mole książkowe 
aż cisną się do gardła słowa 
Agnieszki Osieckiej 
snują się okularnicy 

czy nie wstyd wam 

Boże coś Polskę 
nie wzywaj Pana Boga nadaremnie 
przeto to wy jesteś narodem

babciu kochana
dawaj psiaka na tego pana 

czy elegant on 

a paszoł won

niech uszczypnie tę nogawkę 

lub nasika jak na trawkę 

niepodległa nie chce drania 

babcia taka oczytana 

piesek merda se ogonkiem 

a ta babcia takim tonkiem 

patrz patrz to on 

pusty dzwon 

pustych dzwonów ale ich 

jak mam między nimi wliźć 

a i tarcze mają 

a temu sznorówki się plontają

nie chce gryźć

poniedziałek, 10 listopada 2025

Komu kwiatek moja droga
z ciebie była powsinoga 
ja zaś zasmarkany 
nie w tany 

żółty kwiatek mniszek wiosną 
a i inne kwiaty rosną 
tyle jest ich na polanie  
piękne te dorastanie 

pachnie wsią dym z komina 
oczy myśli ta dziewczyna 
pójdzie w miasto nie przepadnie 
gdy ubierze się ładnie

szła kobiet nie płakała
czasem noska zadzierała 
trza było to zwodziła 
przecież kobietą była 

nie zgiąć kolan moja droga 
w lecie skwar zima sroga 
jak i ona to robiła 
zimy ciężkie długo żyła 

dzieci piórka ach dostały 
ptaszę z gniazda wyleciały 
ile mężczyzn czy to ważne 
co pobudza wyobraźnie

po co spoglądasz za siebie 
patrz przed proszę ciebie 
tam gdzie promyki słońca 
do końca 

miłość jedna druga 
tę drugą do pierwszej 
nie porównuj kochana 
to rana 

spotka wiele dobrego 
a i przeciwnego 
dobre noce i dnie 
ot takie życie twe 

chłopak no cóż serdeczny 
lepszy mężczyzna bezpieczny 
z nim dobry dom 
w którym dzieci się śmieją
po co spoglądasz za siebie 
patrz przed za siebie 
tam gdzie promyki słońca 
do końca 

miłość jedna druga 
tę drugą do pierwszej 
nie porównuj kochana 
to rana 

spotka wiele dobrego 
a i przeciwnego 
dobre noce i dnie 
ot takie życie twe 

chłopak no cóż serdeczny 
lepszy mężczyzna bezpieczny 
z nim dobry dom 
w którym dzieci się śmieją 
na takiego powiedzieli by
precz odejdź 

jesteś przeklęty

a on tam poszedł 

gdzie trędowaci 

wszyscy jesteśmy podobni do niego 

i mamy świątynie w sobie 

tylko że jest zepsucie 

ślepcy a oczy mają 

trędowaci chociaż cery 

jak u niemowląt

a czym ten drugi 

sobie zasłużył 

że jego nawet kijem nie trąci 

jestem od człowieka 

i pochodzę od niego 

a czy wy jesteście ludźmi

Prawdę należy i zawsze
czy komu się podoba czy nie 
otóż oznajmiam 
a ty na mnie psie 

lody stopnieją 
śniegi zależą
pory miną rzecz jasna 
każda prawda z ciemności wyjdzie 
i stanie się jasna  

podobnym do Jezusa 
i ty możesz być 
świątynią jesteś pana 
w której twa dusza 
w ciele upodobania

idę se na miesięcznicę
na miesięcznicę 
wożą mnie limuzyce 
limuzyce 

schodami do nieba 
wejdę se jak trzeba 
jak trzeba 

buty mam zbrojone 
zbrojone 
robocze podkute 
są one są one 

krzywo na mnie ten 
z wąsa ten z wąsa 
a i śmieć się pląss 
Śmieć pląsa 
śmieć pląsa

taki jeden powiedział
na bardzo ważnym stanowisku 

że dawno nikogo nie powieszono 

chociaż kary śmieci w Europie 

nie na należałoby ją przywrócić 

e tam 

lepsza by była gilotyna 

wymyślona przez pewnego doktorka 

o tej samej nazwie 

poczujesz tylko lekki chodzik

czego nie poczuła Maria Antonina  
bo jakby tępa siekiera spadła na jej szyję 

sześćdziesiąt głów dziennie  

i skończy się demokracja

Żadnych obelisków
w drugim przykazaniu 

które zostało zmienione 

na ich podobieństwo 

a tu patrzcie 

Kłodzko 

tylko po co

jak jeden jest już 

w Rio de Janeiro 

czy my małpy jakie   

idąc dalej 

będzie wyższa niż 

wieża Eiffla w Paryżu 

powstaje w Toruniu 

a my wtórnym 

w drożyźnie 

i żebrząc pod supermarketem

 na chorą nerkę 

lub co inne

Takie też ciąć trzeba
dla chlewa 
dla chlewa 
i do Chin 
potrzeba 
potrzeba 

dębiny co tyle widziały 
wyrżniety las cały 
kornika drukarza to wina 
przyczyna 
przyczyna 

regały z nich będą i stoły 
więźby na dachy las goły 
oj żal oj żal takiego 
trza murem stanąć za niego

niedziela, 9 listopada 2025

cunogona 
karze nam 
żeby co fedrować 
osiem wagonów wlec 
puki koń nie zdechnie 

u tych panów 
wielkich stanów 
a ona Paryż tam 
zejdź se panie jegomościu 
i fedruje se sam 

ciemność ogarnęła że 
nie jedną zalali 
jeden smoluch 
na stu tych 
co nie fedrowali
wychodzę se
no i co widzę 
ino jedną flagę w barwach biało-czerwonych
na poczcie 
a po zatem nic 
tak to przetrzebione  

mija jeden miesiąc drugi 
jakiś czas kiedy wyszedłem 
i tu i tam flagę dostrzegam 
w barwach biało żółtych
takie to widoki 

więc nie mówicie mi 
co i kto w naszym kraju 
o wielu rzeczach decyduje

Zwą mnie lewicowiec
a co chełm przedziurawiony 
kiedy głowę wychylę 
oni pić będę brundenszawty 

walizkę ano starą 
bo nie mam czego pilnować 
gdy drony na mój dom spadną 
mnie wyemigrować 

wredni ludzie ot co 
którzy krzyżem się zasłaniają
dzieci każą klęczeć 
i do komunii gonią 

Kraj świeci jak katus mi wyrośnie 
przewrotny i nie wyrozumiały 
kiedyś już było przedwiośnie 
aż studenty się zerwały 

jak to uczone teraz 
gdyż porywu żądnego
na kogo wychowasz 
tak będziesz mieć 
co nie ma nic w tym dziwnego

wsiadaj miła pojedziemy 
 kartofle pozbieramy 
miła nie chce ależ nie 
ona ma inne plany 

luba woli manicure
oraz drogie sukienki 
pyry raczej nie pozbiera 
łubu dubu do wanienki 

Kleopatra zanurzona 
baraboli nie zbierała 
sam pozbierał żem ziemniaczki 
w nocy cosik chciała 

ja zmęczony usnął prędko 
kur porankiem zbudził 
zimne gnioty zastał obok 
czemu tak się trudził
wsiadaj miła pojedziemy 
 kartofle pozbieramy 
miła nie chce ależ nie 
ona ma inne plany 

luba woli manicure
oraz drogie sukienki 
pyry raczej nie pozbiera 
łubu dubu do wanienki 

Kleopatra zanurzona 
baraboli nie zbierała 
sam pozbierał żem ziemniaczki 
w nocy cosik chciała 

jak zmęczony usnął prędko 
kur porankiem zbudził 
zimne gnioty zastał obok 
czemu tak się trudził  
Cyrograf na byczeń skórze
podpisałeś a ty w kapturze 
hulał żeś 
a piekło jest  

pokazałem jemu siedem cudów świata 
Kai zabił brata 
krucjata 
w imię moje 
więc pojawiłem się 

bądź wola twoja 
więc jestem wolą twoją 
a tyś sługą 
zatem klęcz

o my takie przebierańcy
różowe do brania 

a za rogiem czai się madziar 

Kamasutra sztuka kochania 

zajęcze uszka mamy 

i tak nasłuchujemy 

a za rogiem tupie Peszt 

Dunaj dziękujemy 

my jesteśmy chłopcy stamtąd 

reżimem pognani 

azyl pewny mur i beton 

tutaj nie umrzemy

sobota, 8 listopada 2025

Temu domu zgon
gdyż pierdyknoł dron
tato 
a dron co to takiego 
to coś cośik sterowanego 

tato 
Kaj pójdziemy 
jak tego nie wybudujemy 
my przy Odrze mieszkamy 
z gminy nic nie dostaniemy 

bieda aż piszczy 
a ten z góry niszczy 
takie to piękne dorzecze 
i kasiora się odwlecze

Mikołaj to takie coś
że znów będę miała nową szmacianą lalkę z Pepko 

Drogi mikołaju nie dawaj mi już więcej 

lalek gdyż mam już ich pełno 

i walają się po moim pokoju 

.

i jakbyś był mądry to byś wiedział 

co teraz bym chciała 

a mam już szesnaście lat  

poważaniem Zosia

a tak apropo szesnastolatki 
nie wierzą w takie bzdety 
i to wszystko co dostałam 
to było od tatusia 
i za rok zdam prawo jazdy

Mikołaj to takie coś
że znów będę miała nową szmacianą lalkę z Pepko 

Drogi mikołaju nie dawaj mi już więcej 

lalek gdyż mam już ich pełno 

i walają się po moim pokoju 

.

i jakbyś był mądry to byś wiedział 

co teraz bym chciała 

a mam już szesnaście lat  

poważaniem Zosia

a tak apropo szesnastolatki 

nie wierzą w takie bzdety 

i to wszystko co dostałam 

to było od tatusia

a tam się sami rozbrajają 
i chociaż cerycy już nie ma 
kiedy oni już będą rozbrojeni pogardą 
my tam wkroczymy 

dom po domie 
przetrzepiemy 
dzieci im zabierzemy 
a gdy dorosną 
rozkarzemy im strzelać 
do własnych ojców i matek 

Polak ach ten Polaczek 
to jest taki chłopek 
który jak coś zabierzesz 
to dopiero zaczyna myśleć 
Polnisch idiot
Kreml i luftwawe 
Jałta 
patrzę w okno
widzę jesień 
nie chcę takiej 
na mojej twarzy 

cóż mam zrobić 
czas ucieka
ach te wszystkie 
krajobrazy  

był kochanek 
piękny młody 
przepędziła 
Z swojej zagrody 

bom zalotna 
i przygodna 
upływowi niewygodna

z Kremla ciągniki mamy
a jak pola zaleje 
odszkodowania stamtąd również 
 zatem na zachód pluć trzeba 
bo i węgiel fedrować a po co nam wiatraki od których kury znoszą jaja 
z dwoma żółtkami 

 co murzyńskie to z zachodu 
ot tak ja wymyśli ależ żem mądry człek 
czarne asfalty 
to takie szkodniki 
które tępić trzeba 

i za to pójdziemy do nieba 

a gdzie tu Iwan pisze 
ciągnik białoruski
czerwony jak sztandar 
na którym sierp i młot 
czy takiego tu widzi chłop 

rzecze na przekór temu 
ten mądry

Cynizm
fakt 

cynizm 

gardzi a ręce wyciąga 

jak brać 

to brać 

i to wielkim garściami 

same Janosiki 

Agnieszki Holland 

okradać wszystkich 

łupić co tylko 

i nie zawisnąć na haku 

nawet najmniejszej kary 

ponieważ jest to barbarzyństwem

i uciekać gdzie pieprz rośnie 

przed najmniejsza sprawiedliwości

odwracać kota ogonem 

a jak ktoś pluje mówić że deszcz pada 

ot i co 

To nie dziwny jest kraj 

bo wina jest tych którzy źle rządzą

Jelcz O43
a gdzie się pchasz ty 

jako czterdziesty drugi 

usiąść nie możesz 

przestrzegać przecież trzeba 

bezpieczeństwa w trakcie jazdy 

ale kto na to patrzył 

i ścisk był taki jak sardynki w puszce 

bo lepiej źle jechać 

niż dobrze iść 

ogórek ach ogórek 

to taki odpowiednik 

czechosłowackiej Skody 

żeby było sprawiedliwie 

w bloku socjalistycznym

i takim dobrem stołecznym 

jeździli po Warszawie 

za czasów PRL -lu 

na prawo most na lewo most 

a dołem Wisła płynie

ach piecyku kochany
biedna ja zmarźnięta 
a tych zamarźniętych 
którz to pamięta 

chodzę ja do lasu 
i szyszki sobie zbieram 
żeby czym palić 
i tak przymieram

tyle polan w lesie leży 
i żadnego bez pozwolenia 
co jedni kradną na umur
innym do wiezienia 

och głodny żeś piecyku 
a i ja głodna 
trza iść w las po szyszki  
przecież to nie zbrodnia

piątek, 7 listopada 2025

a co to leci sąsiedzie
Bonaza po późnym obiedzie 

w biało czarnym kanały dwa 

tak to było w PRL-lu  

kolorowy a kaj kolorowy 

na Rubin nas nie stać

takie cuda to dla tych 

z książeczką partyjną 

jak dobrze zakablowałeś 

to i co lepszego miałeś 

pralkę lodówkę itd 

a bonazę to też 

i u nas była 

MKWD

i służby UB 

jak posłuchałeś se 

radio wolna Europa

czterech już wydoiła
ja mam piątym być 

ciągniesz mnie pod ołtarze 

dodaj kobieto żyć 

a ja nie chcę bram się chwytam 

czegokolwiek po drodze 

zedrzeż buty boso pójdę 

tym się oswobodzę 

lat czterdzieści i aż tyle 

w te perłowe gody 

teraz czmychnę jak najszybciej 

póki jeszcze młodym

Świat jest wielki 
panien dużo 
jako ten kogucik 
tę że szturchnę  
tamtą również 
mam nie cienki drucik

Ach koniku kochany
jak to robisz 
mając cztery 
na jednej utrzymujesz się 
pędząc kłusem

a ja biedna co mam zrobić 
przybita tak do wózka 
i zależna od innych 
żeby wyprowadzono mnie 
choćby na jeden spacer 

jakież to serce ❤️ dobre 
znajdę dziś w świecie 
czy ten jedyny użyczy swoich nóg 
by mnie prowadzić

Przyjaciółko droga
ja aż tak daleko nie widzę 

ano przybliż się trochę bliżej 

bym mogła ściągnąć 

tyś kujon i wszystko wiesz 

a ja latawca 

i po nocach chodzę 

a co mam sobie żałować 

tobie piątka z lekkością przychodzi 

a mnie choćby trója 

daje mi tę możliwość 

by nie po tej kozie 

acha a ty taka jesteś 

nic inno dla siebie 

od serca boś kujon

czwartek, 6 listopada 2025

jedna małpa
drugiej małpie 
a ta trzecia rosła 
w pierwszej widziała osła 
co patykiem w mrówkach parpie 

i do drugiego weź ty kija 
bo to dobra kolacyja 
i krzak szarpie 

nie 
to wczoraj było

małpa jedna małpa druga 
to nie hotel 
trzecia mruga 
oj nie 
nie Grand

Hej ty
a jak z nas zrobią popielniczki 

przecież nikt tego nie wie 

kto ty lub ja .

albo w naszych oczodołach postawią 

świeczki 

i będziemy jako 

Helloween 

e tam 

do szkoły 

jako eksponaty 

co nie sztuczne 

to nie sztuczne
dwieście trzy lub pięć kości 
jakoś tak w przybliżeniu 

a te powybijane zęby 
też policzone

wtorek, 4 listopada 2025

uwięzieni w butelkach
życie to takie mają 
oczy spuchnięte 
kiedy rankiem wstawiają

smali ach jak smali 
a ręce drżą jak osiki 
jeszcze kłódek nie pootwierali 
a sklep rankiem o ósmej 

a zadupie to takie 
że z gwiwnta nie ma co ciągnąć 
do ósmej aż do tej godziny 
można nogi wyciągnąć 

i przyszła ta pora 
i doją pod sklepem gadziny 
patykiem pisane 
i mają szczęśliwe miny

mówią że jestem
Boy

chłopiec złotowłosy 

a z drzew zrywam 

jabłuszka 

nie kokosy 

pojechałem na szparagi

i tam arejczykiem się stałem 

mając złoty kłos na głowie 

bim bałem

ach niemeczki niemeczki 

całkiem podobne do chłopa 

a te ładniejsze to po moskitach  

a nocniki za kubeczki
ot durnota

to ta głowa
co odpadła 

korpus rąk szuka 

co jest do diabła 

co to jest za sztuka 

tysiąc lat utonęły 

a wulkany przykryły 

skąd takie trendy się wzięły 

na to nie mam już siły 

a Pikaso ach Pikaso 

jakby obraz nie obrócił

140 dać milionów 

to też w błoto rzucił 

jak zwiesisz to na ścianie 

i młotkiem po głowie 

i zamieszkasz se w Wersalu 

smród wyjdzie na zdrowie

Tatuaże
botoksy 
trend dzisiaj nie obcy 
E - papierosy 
i kasztanowe włosy 

lat sześćdziesiąt cóż 
nie do trumny gwóźdź 
sto pięćdziesiąt więcej 
i biżuteria na ręce  

co wy na to młodzi 
kiedy se pobrodzi 
a i spa w Toruniu 
należy się babuniu 

sto lat i nie zgaśnie 
z tą że wyrwą właśnie 
pożyj jak najdłużej 
jak ten pączek w maśle

poniedziałek, 3 listopada 2025

macie głowę jelenia
więc nażryjta się 

trofeum na ścianie 

a cóż on był winien 

a i rykowiska nie doczekawszy 

by posiąść łanie 

Jeleń ze wspaniałym porożem 

którego to gubi 

stąd zbieraczy w lesie 

jak i grzybiarzy 

cenny to dobytek 

tylko po co poroże 

niczym przybite motyle 

w czyjejś kolekcji

z chochołami
też są diabły 
które rozrywają duszę 
sprzedaj tego 
sprzedaj tamtego 
a srebrniki podnieś sobie 

żyjesz 
gdzie żyjesz 
lecz więc o tym 
że i w skrytym kącie znajdą 
wszystko prawdy światłem będą 
a monety wartościom żadną

chodzące nieszczęścia
czarne koty a co to za głupoty 
skoro się łasząc milusio 
nic innego ciemnoty 

internety przecież mamy 
w które zaglądamy 
a w nich wiedzę o świecie 
i teorię względności znamy 

Einstein w każdym stuleciu
w właściwym czasie 
co dziś nowe jutro stare 
czego dotykacie

niedziela, 2 listopada 2025

uszyty z ludzkich upodobań 
ciągnięty we w tę 
i w tamtą 
nie bądź marionetką tą 
nigdy 

ludzie 
cóż ludzie 
którym nie dogodzisz 
napompowany niczym balon 
brakuje tylko szpilki 

a szpilkę pewno ma każdy 
jak i słowem tak czynem 
być niewidzialnym nie można 
bo nie jesteś duchem
usiądziesz
a od spodu wieje 
gaz wszędy szaleje 
tak to było siedząc w klopie
dawne dzieje 

nie daj Boże 
co przewiane 
iść na stronę 
w taką jamę 
dół głęboki wykopany 
a na nim sracz drewniany 

we wsi 
a no nie raz byłeś 
i swą babcie odwiedziłeś 
cóż wychodek po za domem 
licz się zatem z takim tronem

anioł bez głowy
co ma dwa skrzydła 
a więc gdzie on patrzy 

gdyż co w głowie 
to ma się do myślenia 

w zatracenie i skrzydła 
bo dokąd poleci 
a jeśli już 
obydwa połamanie

mając przyzwolenie od Boga 
by czynić dobro 
nie może głowę stracić 
a więc jak to ma uczynić

Skoro żeś na psocił 
więc w kącik proszę 
gdyż inaczej 
uszy wytarmosze 

prawe boli lewe 
oby dwa czerwone 
a i linijką było 
i grzecznie stało one 

twarzyczką do ściany 
uszka nastawiało 
co ta pani mówi 
żeby zapamiętało 

co na lekcji było 
to również zadane 
a choćby pan Twardowski 
na pamięć wyklepane
Proszę mi zamówić 
to co przed chwilą było na tym haku 
a haków wisi ze dwadzieścia 

a czasy był PRL -lu 
a zatem karki nie wykorzystane 

stałem już od czwartej rano przed sklepem 
a tu takie widoki 

wołowiny ja tu nie widzę 
na tej kartce 
ale trzymam pod ladą 
dla moich znajomych 
żeby nie czosnkiem nam tu
lepiej żeby gorzałą 
a i cebulą nie śmierdziało 

maluchy poskromimy 
pokory ich nauczymy 
a zyskamy dusze 

przy studni już nie ma kobiety 
co wodę nabierała 
pogardzana przez inne 
ona w połodnle przychodziła 

sufrażystkami zalany świat 
a żeby ograniczyć tak 
i tylko jednemu panu służyły 
danemu od nas

Trzepnij mnie tu sekretarzem
polskiej partii robotniczej 
lub Karolem Świerczewskim 
co bym jakie drobniaki miał 

bo nie daj Boże w zacofanie popaść 
i nowa moneta wyjdzie 
prezesa i wodza partyji Wielkiej 
z logiem flagi Rosji 

trza tylko strącił 
tę ówczesną władzę  
i do Torunia biec 
w Bogu podziękowanie

no bierz
na tych w Belwederze 
to już drony nie starcza 
weź Kazimierz 
i niech aż tam podskoczą 

i z granatami 
mi nie wracaj 
a jak zemrę 
to sprowadź mi księdza Niemca 

Bóg wszystkie języki rozumie 
on tylko jeden 
tyle ile jest na świecie

stoi szkot 
jak tu wleźć 
chłop w sukience 
no i bez 

ten po prawej 
pewno rodacy 
a po lewej to Polacy 

i wchodzi 
w prawą tą 
a tam same 
baby są 

czy nie widzisz 
rzeczą one 
co na drzwiach 
jest powieszone 

gdzie damskie 
i męskie

sobota, 1 listopada 2025

kiedyś musiał kogoś czołg przejechać
żebyś ty teraz miał 

nie powróćmy więc do octu 

na pułkach 

rządnych symboli 

tylko zależy jakich i kiedy 

nie trzeba tworzyć systemu 

ty jesteś granicą 

on granicą 

a jak to 
a tak to 
jak Kuba Bogu 
tak Bóg Kubie

kiedyś musiał kogoś czołg przejechać
żebyś ty teraz miał 
nie powróćmy więc do octu 
na pułkach 

rządnych symboli 
tylko zależy jakich i kiedy 
nie trzeba tworzyć systemu 

ty jesteś granicą 
on granicą 
gdy jeden drugiego niedopuszcza do siebie

Puki nie upił się Chopin
tak żeśmy się nudzili 
do drugiej w nocy 
rzecze Juliusz Słowacki 

chociaż miewał suchoty 
i był romantykiem 
oraz tęsknił za ojczyzną 
na obczyźnie 
a jednak potrafił się bawić 
kiedy miał w czubie 

bądźmy Chopinami gdziekolwiek 
byśmy nie byli 
gdyż my Polacy nic ino narzekamy 
na naszej ziemi 
a targowice z nieba nie spadają

dawaj dawaj
nie bąków zbijanie 
i fura będzie 
nie taka co się jeździ 
a w stodole 
matole 

to nie czas mercedesów 
chociaż wtedy 
jeździli co nie którzy 
nam zaś maluchu 
oto marzeń szczyt 
jak śpiewał 
Perfekt 

widły 
trójki 
a no muszą być 
gdyż te czwórki 
to one do gnoju są przeznaczone 

także chłop również musi wiedzieć 
co w pole wziąć
żeby gibko poszło

a gdzież tam w deszczowej
piosence 
co aktorzy Gene i Donald grali 
w ulicznych latarniach 
w kroplach deszczu tańcowali

być może podobna pogoda 
ciemny glazura nieba a oni po kostki w jeziorze 
szczęśliwi 
i daj Boże 

 deszcz pada i pada 
stąd kropel plejada 
i tak by do rana 
tych dwoje tańczyło 
gdyby jedno z nich się nie złmęczyło 
przecież odpocząć wypada

piątek, 31 października 2025

demon nawiedził ten kraj
od dwóch takich zaczęło się 

księżyc jest na miejscu 

gdyż należy do całego świata 

kółko ze złota jak pisał Gauczyński 

Niepodległa Polako od osiedzieśiątego dziewiątego 

co wielkim długopisem podpisane 

tym na zachodzie mur rynął 

niczym Jerycho

demon nawiedził ten kraj
od dwóch takich zaczęło się 

księżyc jest na miejscu 

gdyż należy do całego świata 

kółko ze złota jak pisał Gauczyński 

Niepodległa Polako od osiedzieśiątego dziewiątego 

co wielkim długopisem podpisane 

tym na zachodzie mur rynął 

niczym Jerycho 

Rzeczpospolita moja wróciłaś do mnie

w te dwie dekady 

bo jeden z nich jeszcze został

A te skarby
na co one

chyba na fałszywą żonę 

trza by dać na instytucje 

po co mnie rewolucje 

ponoć skarby 

oczy mydlą 

a nic nie nie nie mieć 

rzeczą dziwną 

i pod mostem 

miejsca nie ma 

spadaj dziady 

dowodzenia 

nie aż tyle 

chociaż pół 

abym dobrze się poczół 

lecce ludzie 

szanowali 

a żem dał 

zapamiętali

Carskie cięcie
jedyną operacją
w której trzeba przeciąć siedem tkanek 

tym nasuwa się myśl 
z tym że przekazaniem 
nie kradnij 

myśleniem przeciwnym powiadam 
ona jest światłem
i drogą nowego życia 

oto ręce chirurgiczne 
które wyręczają Boga 
niosąc światło

zachód słońca jakiż piękny
raczej nie samemu 
w pojedynkę obojętny 
dzień jak dzień 
i tyle 

popatrzymy 
patrz kochana 
jak nam księżyc świeci 
taki ognisty 
jak wielkie serce bijące dla ludzi 

czy ktoś patrzy 
czy tylko my 
co teraz tak siedzimy 
nie patrzyć w miasta 
w których okna 
więc w księżyc patrzymy

Zachód

zachód słońca jakiż piękny
raczej nie samemu 
w pojedynkę obojętny 
dzień jak dzień 
i tyle 

popatrzymy 
patrz kochana 
jak nam księżyc świeci 
taki ognisty 
jak wielkie serce bijące dla ludzi 

czy ktoś patrzy 
czy tylko my 
co teraz tak siedzimy 
nie patrzyć w miasta 
w których okna 
więc w księżyc patrzymy

To nie flora
gdyż do wiosny jest daleko 
jak w tej bajeczce 
gdzieś za górą i rzeką 

flora 
zawsze z nieba 
rzuca kwiatami 
więc nie ta pani 

ponieważ widzę opad liści 

i tak jest pięknie 
tyle barw
a co drzewo to inne 
brzozy 
klonu 
czy dębu

pocałunek
cóż za trunek 
wina nie trza tu 
nic nie mów 
serce wie 
że on kocha cię 

czemu twa 
ukochana 
oczy swe zamyka 
temu 
iż jest bezpieczna 
i koniec wierszyka

tu nie trzeba Kwinty
na te bandyctwo 

tam gdzie Dunaj płynie 

jego siedlisko 

twierdza była ano była 

w jakieś Republice 

i kroplów 

więc no fruwa
już jego nie hyce

czwartek, 30 października 2025

czarna ja jak sadza
taka była władza 

domy bez komina 

czyja to jest wina 

pany skóry zdarły 

i kościół ofiarny 

o nic nie pytały 

jeno tańcowy 

mięsiwa nie było 

o trawie się żyło 

kiedy przednówek 

szybki był pochówek 

starzy dzieci 

szli ze świata 

taka była strata 

oj czarna baba 

a tam pani blada

ot tak było
i to wystarczyło 
a teraz pralko suszarka 

takie skarpetki gacie 
czy inne 
na sznureczku wisiało 
przy piecu kaflowym 

i człowiek radosny wstawał 
kiedy to sam sobie wyprał 

a teraz 
przecież wiecie jak jest 
samo się pierze suszy 
wystarczy tylko automata 
włączyć 

a jak na tamte czasy 
to Frania była najnowocześniejszy wynalazek 

gdyż przecież były tary ręczne 
ano przecie

ręka Boska
to nie Boska 
również ludzka troska 
po prostu wielkie cfaniastwo

nie trza roszady 
w pionki te 
które w pierwszym rzędzie stoją 

ciebie tu tego tam 
bo ja tutaj gram 
i tak cały kraj 
komu raj 
temu raj 

znasz tę grę 

gdyż warcaby dla dzieci są 
jakiś bierki puzzle 
to nie jego dom

oddajcie mój kraj 
gdyż bezszabru zwarjuję 
a na Budapeszt się nie wybieram

pozwolę rozebrać nawet schody 
za ten jeden szaber jeszcze 
Luf tv ave z dronów mnie obserwuje 
a ten Kaszubem nie jest 

Chcę mojego kraju 
Wilczy szaniec Na Nowogrodzkiej 
jest niepewny 
i tam drony i tam 
i nawet nad Belwederem 

#FeaturedPost1 h3 a:hover {color:#000!important;border-color:#000;} #FeaturedPost1 h3 {important;bor

patrzą na ciebie podejrzliwie oczy nie troskliwie  z ciemnych kątów ludzkich serc  gdzie brak antypatii i uczuć  i nic nie wiedzą o sobie  g...