Urojenia
wtrącone w noc
opiekuńcze
śle pozdrowienia
rzucając poświatę
kiedy pełnia
wyrwany z macierzy
puka w moje okno
nie lunatykuję
oś po tej stronie
moje życia
może nie ma innej
tylko ta
stróże demony
czy są
anioły i czarty
które uroiłem sobie ....
x x x
obecny czas
najważniejszy
tyle mojego
ile wyszarpię
anioły
przyglądają się
tylko
chwila zawieszenia
nie istnieje
Bogowie uśmiercają
słońce
świt wskrzesza
dając nadzieję
może dziś
ktoś mnie nauczy
kochać
jeśli ty
pozwalam
x x x
przytulił anioł
anioła
tuląc
to samo poczuli
świat krzyczał
nie usłyszeli
ponieważ siebie
widzieli
ślepe zakochane
anioły
cudze serca
nie w sam
chociaż cała
ziemia
zadrżała
jak to tak
widzieć jedynie
siebie