piątek, 14 listopada 2025

trzeba się trzymać
tego co jest 
a jak już to tylko poprawiać 
gdyż inaczej zjedzą cię

żadnych przywilej 
ugód 
to tak jakbyś lał sobie 
za kołnierz
inaczej rzec można 
dziecko wylane z kąpielą 

kiedy raz pozwolisz 
dać pysk 
razy będzie więcej 
i nie nastawiaj drugiego

posiali po orali
i wyszedłem na ulice 

i se krzyce 

a czy mi świcą 

jak znice  

a co tu idzie 

a nie wiem 

jak karzą

to drę ryja 

transparent z przód 

mercus nas zje 

wołowina 

a chlewie wieprzowina 
świnia to świnia 

a ja se 
a ja se 
jajka policzę 
i do sochy 
by ziemia nie leżała odłogiem

Kaj liziesz stary
a no wlazuje na piec 
on mnie odpędzi moje romantyzmy 
gdyż łupie i łupie 

banki na denaturacie nie pomagają 
no i nie ma jak się obrócić 
ino leżysz na tym pysku 

a jak se na piec wlizę 
i będzie dobrze rozchajczony 
i tak tydzionek cały 
to daj Bóg to te czarty z moich 
starych kości wyjdą 

pal babo 
pal babo nie żałuj szczep

pod obcasem mnie
czy mężczyzną więc 
mały karzeł zatem 
i wypada jęcz 

w nocy obowiązek 
aż zlany potem 
czy ten mały może 
daj nie karłem Boże 

dzień przychodzi taki 
jak zaćmienie słońca 
karłem nie być karłem 
pieniężna miesiąca 

gaża to że mała 
karzeł znów się kurczy 
pantofel przyciska 
że aż w brzuchu burczy

czwartek, 13 listopada 2025

dusza
dopóki ciało się rusza 
dlaczego i licho 
jak również pan Bóczek 
ochoczy 

piekło 
e tam straszenie 
smoła w kotłach 
wieczorynka na dobranoc 

a niebo to co widać 
i chmurki piękne 
póki żyję widzę 

bycie przezroczystym 
nie dla mnie 
dotyk 
i tu macnąć 
i tam 
pofiglować do woli póki się nie zejdzie ze świata

dusza
dopóki ciało się rusza 
dlaczego i licho 
jak również pan Bóczek 
ochoczy 

piekło 
e tam straszenie 
smoła w kotłach 
wieczorynka na dobranoc 

a niebo to co widać 
i chmurki piękne 
póki żyję to je widzę 

bycie przezroczystym 
nie dla mnie 
dotyk to dotyk
i tu macnąć 
i tam 
pofiglować do woli póki się nie zejdzie

anioł
może i anioł 
chociaż na czole wypisane nie ma 

a jednak coś mi podpowiada 
i lgnę do niej 
jak mucha do lepu 
lub niczym niedźwiedź do plastra miodu   

teraz to ja świata nie widzę 
po za nią 
czy potrzebne mi to 
oj tak 

gdyż nie można w zmarnowanie 
kiedy tak mnie gra w sercu 
jak kiszki marsza 
kiedy jest się głodnym

środa, 12 listopada 2025

nie długo minie trzy zimy
i tak sobie patrzymy 
zachodzi słonko czerwone 
trzymam twoje dłonie 

pięknie ach pięknie jest 
do głowy uderza krew 
chwilę zatrzmać tak 
i położyć się spać 

początek zawsze ten sam 
uśmiechem ponownie witam 
słoneczko ach czerwone słoneczko 
tu a nie gdzieś tam 

patrzytulając ciebie

Jasiu sobie w niebie żył
figowego liścia miał 
tysiąc lat bez tego 
wiecie czego 
czy tak się da żyć 

była jabłko 
więc zerwał sobie 
które tak by spadło i zgniło 
czemu na zmarnowanie 
jeden kęs 
i zaraz żmiją 

po nim drugi 
Gosia wzięła 
ugryzła 
i niedola się zaczeła

pazerność
a i wtedy była 

chłopka z byle kim za mąż nie wychodziła 

w posągu 

nie jedna morga 

a ty kobieto cicho morda 

pachoł pachołem poganiał 

co pan 

a i ten co od pana dzieci w zarobki 

chłopki 

co wszy miały 

sługowały 

to ci czas 

a i Reymont pisał o tym 

ten od Nobla

to są nasi
to się wie 

Bóg honor ojczyzna 

po obalonej flaszce 

jak nas widzą

tak i piszą 

a i owszem 

Hej kolego śpij 

jak trzeba będzie 

w ryj 

patriotyzm od i co 

bić po gębie drugiego 

pójdziem do dom 

a w domu gęby zamkniemy 

założymy papcie ponieważ 

dzieci demoralizuje my 

do buzi am am 

a i smoczek do snu 

kobieta nic nie wie 

po dzionku 

nic nam tu

tyle zostało mnie
z tego marszu 

aż dziw iż wszystkie kości 

mam na miejscu 

na flagach tych i tych

są tacy podobni do mnie 

co chcieli by zadymy 

dziś w gardełko 

rarytasik 

gdyż jestem w jedyn z najszczęsliwszych 

Kraj co robią zadymy 

tak więc golłem sobie Finlandię 

a jutro znów herbatka z prądem 

najtańsze co da się wypić

są takie państwa
jak również tacy wariaci 

i obyś nie został takim cieniem 

jak na schodach Hiroszimy 

oni szykują sobie 

zbrojone sufity 

pod którymi będą 

z których pytanie 

czy kiedykolwiek wyjdą 

kto nie lubi siebie 

ten nie pokocha drugiego 

to też takie to sztuczne 

i udawane 

cienie na schodach 

możecie zatrzymać 

nie stając się ich narzędziem

wtorek, 11 listopada 2025

Ty
co krzyczysz do hymnu 

czy wszystkie zwrotki znasz 

bo byś się długo na śpiewał

powtarzając refren

do hymnu się stoi na baczność 
a nie w rozkroku 
jak w polu by pozbierać kartofle 

hymn to zryw Polaków 
po trzecim rozbiorze 
i powstaniu kościszkowskim 
a tu co rzeknąłby Anioł z Artelnatyw IV 
wygląda jak gówno w lesie

szczęśliwe te miasto
gdzie schodów nie ma 
i burd co miesięcznych

moje miasto w tytułowej 
piosence pokolenia 
takiego czegoś nie chce 

a czemu to 
z tego miejsca 
i święte uczynili 
na którym świece płoną 

a co to takiego 
drabinę Jakubową  trzeba 
i do aniołów

nie prześpij życia kochana
gdyż nie snem 
miłość wielką wartość ma 
tak wiem 

niechaj ptaszyny twoje 
dobrą opiekę mają 
a ojczyznę kraj swój 
niczym dobry dom kochają 

bo jeśli dom się nie ceni 
to czym że jest on 
bezpiecznie mieć grób tutaj 
tutaj zgon 

nie śpijmy wszyscy kochani 
zbudźmy się zatem 
cebula czosnek 
bądźmy światem

Powiadasz sztandar
a ja tak mało flag widzę w oknach 

cóż powiewa zatem aż strach pomyśleć 

mówisz jesteś Polakiem

a drugim gardzisz 

polityk wyprał ci mózg 

dla swoich korzyści 

gdzie jest Polska 

przecież to twój dom 

który bywa czasem rozbity 

i pełen niepokoju 

a jednak 

dom to azyl 

a Polska to wspólne dobro 

i język ojczysty

obecnie patriotyzm
jest mową nienawiści
nierób na otrzymaniu babci   
staje się zbawcą narodu 

ludzie gdzie wy oczy macie 
czy was pożarły mole książkowe 
aż cisną się do gardła słowa 
Agnieszki Osieckiej 
snują się okularnicy 

czy nie wstyd wam 

Boże coś Polskę 
nie wzywaj Pana Boga nadaremnie 
przeto to wy jesteś narodem

babciu kochana
dawaj psiaka na tego pana 

czy elegant on 

a paszoł won

niech uszczypnie tę nogawkę 

lub nasika jak na trawkę 

niepodległa nie chce drania 

babcia taka oczytana 

piesek merda se ogonkiem 

a ta babcia takim tonkiem 

patrz patrz to on 

pusty dzwon 

pustych dzwonów ale ich 

jak mam między nimi wliźć 

a i tarcze mają 

a temu sznorówki się plontają

nie chce gryźć

poniedziałek, 10 listopada 2025

Komu kwiatek moja droga
z ciebie była powsinoga 
ja zaś zasmarkany 
nie w tany 

żółty kwiatek mniszek wiosną 
a i inne kwiaty rosną 
tyle jest ich na polanie  
piękne te dorastanie 

pachnie wsią dym z komina 
oczy myśli ta dziewczyna 
pójdzie w miasto nie przepadnie 
gdy ubierze się ładnie

szła kobiet nie płakała
czasem noska zadzierała 
trza było to zwodziła 
przecież kobietą była 

nie zgiąć kolan moja droga 
w lecie skwar zima sroga 
jak i ona to robiła 
zimy ciężkie długo żyła 

dzieci piórka ach dostały 
ptaszę z gniazda wyleciały 
ile mężczyzn czy to ważne 
co pobudza wyobraźnie

po co spoglądasz za siebie 
patrz przed proszę ciebie 
tam gdzie promyki słońca 
do końca 

miłość jedna druga 
tę drugą do pierwszej 
nie porównuj kochana 
to rana 

spotka wiele dobrego 
a i przeciwnego 
dobre noce i dnie 
ot takie życie twe 

chłopak no cóż serdeczny 
lepszy mężczyzna bezpieczny 
z nim dobry dom 
w którym dzieci się śmieją
po co spoglądasz za siebie 
patrz przed za siebie 
tam gdzie promyki słońca 
do końca 

miłość jedna druga 
tę drugą do pierwszej 
nie porównuj kochana 
to rana 

spotka wiele dobrego 
a i przeciwnego 
dobre noce i dnie 
ot takie życie twe 

chłopak no cóż serdeczny 
lepszy mężczyzna bezpieczny 
z nim dobry dom 
w którym dzieci się śmieją 
na takiego powiedzieli by
precz odejdź 

jesteś przeklęty

a on tam poszedł 

gdzie trędowaci 

wszyscy jesteśmy podobni do niego 

i mamy świątynie w sobie 

tylko że jest zepsucie 

ślepcy a oczy mają 

trędowaci chociaż cery 

jak u niemowląt

a czym ten drugi 

sobie zasłużył 

że jego nawet kijem nie trąci 

jestem od człowieka 

i pochodzę od niego 

a czy wy jesteście ludźmi

Prawdę należy i zawsze
czy komu się podoba czy nie 
otóż oznajmiam 
a ty na mnie psie 

lody stopnieją 
śniegi zależą
pory miną rzecz jasna 
każda prawda z ciemności wyjdzie 
i stanie się jasna  

podobnym do Jezusa 
i ty możesz być 
świątynią jesteś pana 
w której twa dusza 
w ciele upodobania

idę se na miesięcznicę
na miesięcznicę 
wożą mnie limuzyce 
limuzyce 

schodami do nieba 
wejdę se jak trzeba 
jak trzeba 

buty mam zbrojone 
zbrojone 
robocze podkute 
są one są one 

krzywo na mnie ten 
z wąsa ten z wąsa 
a i śmieć się pląss 
Śmieć pląsa 
śmieć pląsa

taki jeden powiedział
na bardzo ważnym stanowisku 

że dawno nikogo nie powieszono 

chociaż kary śmieci w Europie 

nie na należałoby ją przywrócić 

e tam 

lepsza by była gilotyna 

wymyślona przez pewnego doktorka 

o tej samej nazwie 

poczujesz tylko lekki chodzik

czego nie poczuła Maria Antonina  
bo jakby tępa siekiera spadła na jej szyję 

sześćdziesiąt głów dziennie  

i skończy się demokracja

Żadnych obelisków
w drugim przykazaniu 

które zostało zmienione 

na ich podobieństwo 

a tu patrzcie 

Kłodzko 

tylko po co

jak jeden jest już 

w Rio de Janeiro 

czy my małpy jakie   

idąc dalej 

będzie wyższa niż 

wieża Eiffla w Paryżu 

powstaje w Toruniu 

a my wtórnym 

w drożyźnie 

i żebrząc pod supermarketem

 na chorą nerkę 

lub co inne

Takie też ciąć trzeba
dla chlewa 
dla chlewa 
i do Chin 
potrzeba 
potrzeba 

dębiny co tyle widziały 
wyrżniety las cały 
kornika drukarza to wina 
przyczyna 
przyczyna 

regały z nich będą i stoły 
więźby na dachy las goły 
oj żal oj żal takiego 
trza murem stanąć za niego

niedziela, 9 listopada 2025

cunogona 
karze nam 
żeby co fedrować 
osiem wagonów wlec 
puki koń nie zdechnie 

u tych panów 
wielkich stanów 
a ona Paryż tam 
zejdź se panie jegomościu 
i fedruje se sam 

ciemność ogarnęła że 
nie jedną zalali 
jeden smoluch 
na stu tych 
co nie fedrowali
wychodzę se
no i co widzę 
ino jedną flagę w barwach biało-czerwonych
na poczcie 
a po zatem nic 
tak to przetrzebione  

mija jeden miesiąc drugi 
jakiś czas kiedy wyszedłem 
i tu i tam flagę dostrzegam 
w barwach biało żółtych
takie to widoki 

więc nie mówicie mi 
co i kto w naszym kraju 
o wielu rzeczach decyduje

Zwą mnie lewicowiec
a co chełm przedziurawiony 
kiedy głowę wychylę 
oni pić będę brundenszawty 

walizkę ano starą 
bo nie mam czego pilnować 
gdy drony na mój dom spadną 
mnie wyemigrować 

wredni ludzie ot co 
którzy krzyżem się zasłaniają
dzieci każą klęczeć 
i do komunii gonią 

Kraj świeci jak katus mi wyrośnie 
przewrotny i nie wyrozumiały 
kiedyś już było przedwiośnie 
aż studenty się zerwały 

jak to uczone teraz 
gdyż porywu żądnego
na kogo wychowasz 
tak będziesz mieć 
co nie ma nic w tym dziwnego

wsiadaj miła pojedziemy 
 kartofle pozbieramy 
miła nie chce ależ nie 
ona ma inne plany 

luba woli manicure
oraz drogie sukienki 
pyry raczej nie pozbiera 
łubu dubu do wanienki 

Kleopatra zanurzona 
baraboli nie zbierała 
sam pozbierał żem ziemniaczki 
w nocy cosik chciała 

ja zmęczony usnął prędko 
kur porankiem zbudził 
zimne gnioty zastał obok 
czemu tak się trudził
wsiadaj miła pojedziemy 
 kartofle pozbieramy 
miła nie chce ależ nie 
ona ma inne plany 

luba woli manicure
oraz drogie sukienki 
pyry raczej nie pozbiera 
łubu dubu do wanienki 

Kleopatra zanurzona 
baraboli nie zbierała 
sam pozbierał żem ziemniaczki 
w nocy cosik chciała 

jak zmęczony usnął prędko 
kur porankiem zbudził 
zimne gnioty zastał obok 
czemu tak się trudził  
Cyrograf na byczeń skórze
podpisałeś a ty w kapturze 
hulał żeś 
a piekło jest  

pokazałem jemu siedem cudów świata 
Kai zabił brata 
krucjata 
w imię moje 
więc pojawiłem się 

bądź wola twoja 
więc jestem wolą twoją 
a tyś sługą 
zatem klęcz

o my takie przebierańcy
różowe do brania 

a za rogiem czai się madziar 

Kamasutra sztuka kochania 

zajęcze uszka mamy 

i tak nasłuchujemy 

a za rogiem tupie Peszt 

Dunaj dziękujemy 

my jesteśmy chłopcy stamtąd 

reżimem pognani 

azyl pewny mur i beton 

tutaj nie umrzemy

sobota, 8 listopada 2025

Temu domu zgon
gdyż pierdyknoł dron
tato 
a dron co to takiego 
to coś cośik sterowanego 

tato 
Kaj pójdziemy 
jak tego nie wybudujemy 
my przy Odrze mieszkamy 
z gminy nic nie dostaniemy 

bieda aż piszczy 
a ten z góry niszczy 
takie to piękne dorzecze 
i kasiora się odwlecze

Mikołaj to takie coś
że znów będę miała nową szmacianą lalkę z Pepko 

Drogi mikołaju nie dawaj mi już więcej 

lalek gdyż mam już ich pełno 

i walają się po moim pokoju 

.

i jakbyś był mądry to byś wiedział 

co teraz bym chciała 

a mam już szesnaście lat  

poważaniem Zosia

a tak apropo szesnastolatki 
nie wierzą w takie bzdety 
i to wszystko co dostałam 
to było od tatusia 
i za rok zdam prawo jazdy

Mikołaj to takie coś
że znów będę miała nową szmacianą lalkę z Pepko 

Drogi mikołaju nie dawaj mi już więcej 

lalek gdyż mam już ich pełno 

i walają się po moim pokoju 

.

i jakbyś był mądry to byś wiedział 

co teraz bym chciała 

a mam już szesnaście lat  

poważaniem Zosia

a tak apropo szesnastolatki 

nie wierzą w takie bzdety 

i to wszystko co dostałam 

to było od tatusia

a tam się sami rozbrajają 
i chociaż cerycy już nie ma 
kiedy oni już będą rozbrojeni pogardą 
my tam wkroczymy 

dom po domie 
przetrzepiemy 
dzieci im zabierzemy 
a gdy dorosną 
rozkarzemy im strzelać 
do własnych ojców i matek 

Polak ach ten Polaczek 
to jest taki chłopek 
który jak coś zabierzesz 
to dopiero zaczyna myśleć 
Polnisch idiot
Kreml i luftwawe 
Jałta 
patrzę w okno
widzę jesień 
nie chcę takiej 
na mojej twarzy 

cóż mam zrobić 
czas ucieka
ach te wszystkie 
krajobrazy  

był kochanek 
piękny młody 
przepędziła 
Z swojej zagrody 

bom zalotna 
i przygodna 
upływowi niewygodna

z Kremla ciągniki mamy
a jak pola zaleje 
odszkodowania stamtąd również 
 zatem na zachód pluć trzeba 
bo i węgiel fedrować a po co nam wiatraki od których kury znoszą jaja 
z dwoma żółtkami 

 co murzyńskie to z zachodu 
ot tak ja wymyśli ależ żem mądry człek 
czarne asfalty 
to takie szkodniki 
które tępić trzeba 

i za to pójdziemy do nieba 

a gdzie tu Iwan pisze 
ciągnik białoruski
czerwony jak sztandar 
na którym sierp i młot 
czy takiego tu widzi chłop 

rzecze na przekór temu 
ten mądry

Cynizm
fakt 

cynizm 

gardzi a ręce wyciąga 

jak brać 

to brać 

i to wielkim garściami 

same Janosiki 

Agnieszki Holland 

okradać wszystkich 

łupić co tylko 

i nie zawisnąć na haku 

nawet najmniejszej kary 

ponieważ jest to barbarzyństwem

i uciekać gdzie pieprz rośnie 

przed najmniejsza sprawiedliwości

odwracać kota ogonem 

a jak ktoś pluje mówić że deszcz pada 

ot i co 

To nie dziwny jest kraj 

bo wina jest tych którzy źle rządzą

Jelcz O43
a gdzie się pchasz ty 

jako czterdziesty drugi 

usiąść nie możesz 

przestrzegać przecież trzeba 

bezpieczeństwa w trakcie jazdy 

ale kto na to patrzył 

i ścisk był taki jak sardynki w puszce 

bo lepiej źle jechać 

niż dobrze iść 

ogórek ach ogórek 

to taki odpowiednik 

czechosłowackiej Skody 

żeby było sprawiedliwie 

w bloku socjalistycznym

i takim dobrem stołecznym 

jeździli po Warszawie 

za czasów PRL -lu 

na prawo most na lewo most 

a dołem Wisła płynie

ach piecyku kochany
biedna ja zmarźnięta 
a tych zamarźniętych 
którz to pamięta 

chodzę ja do lasu 
i szyszki sobie zbieram 
żeby czym palić 
i tak przymieram

tyle polan w lesie leży 
i żadnego bez pozwolenia 
co jedni kradną na umur
innym do wiezienia 

och głodny żeś piecyku 
a i ja głodna 
trza iść w las po szyszki  
przecież to nie zbrodnia

piątek, 7 listopada 2025

a co to leci sąsiedzie
Bonaza po późnym obiedzie 

w biało czarnym kanały dwa 

tak to było w PRL-lu  

kolorowy a kaj kolorowy 

na Rubin nas nie stać

takie cuda to dla tych 

z książeczką partyjną 

jak dobrze zakablowałeś 

to i co lepszego miałeś 

pralkę lodówkę itd 

a bonazę to też 

i u nas była 

MKWD

i służby UB 

jak posłuchałeś se 

radio wolna Europa

czterech już wydoiła
ja mam piątym być 

ciągniesz mnie pod ołtarze 

dodaj kobieto żyć 

a ja nie chcę bram się chwytam 

czegokolwiek po drodze 

zedrzeż buty boso pójdę 

tym się oswobodzę 

lat czterdzieści i aż tyle 

w te perłowe gody 

teraz czmychnę jak najszybciej 

póki jeszcze młodym

Świat jest wielki 
panien dużo 
jako ten kogucik 
tę że szturchnę  
tamtą również 
mam nie cienki drucik

Ach koniku kochany
jak to robisz 
mając cztery 
na jednej utrzymujesz się 
pędząc kłusem

a ja biedna co mam zrobić 
przybita tak do wózka 
i zależna od innych 
żeby wyprowadzono mnie 
choćby na jeden spacer 

jakież to serce ❤️ dobre 
znajdę dziś w świecie 
czy ten jedyny użyczy swoich nóg 
by mnie prowadzić

Przyjaciółko droga
ja aż tak daleko nie widzę 

ano przybliż się trochę bliżej 

bym mogła ściągnąć 

tyś kujon i wszystko wiesz 

a ja latawca 

i po nocach chodzę 

a co mam sobie żałować 

tobie piątka z lekkością przychodzi 

a mnie choćby trója 

daje mi tę możliwość 

by nie po tej kozie 

acha a ty taka jesteś 

nic inno dla siebie 

od serca boś kujon

czwartek, 6 listopada 2025

jedna małpa
drugiej małpie 
a ta trzecia rosła 
w pierwszej widziała osła 
co patykiem w mrówkach parpie 

i do drugiego weź ty kija 
bo to dobra kolacyja 
i krzak szarpie 

nie 
to wczoraj było

małpa jedna małpa druga 
to nie hotel 
trzecia mruga 
oj nie 
nie Grand

Hej ty
a jak z nas zrobią popielniczki 

przecież nikt tego nie wie 

kto ty lub ja .

albo w naszych oczodołach postawią 

świeczki 

i będziemy jako 

Helloween 

e tam 

do szkoły 

jako eksponaty 

co nie sztuczne 

to nie sztuczne
dwieście trzy lub pięć kości 
jakoś tak w przybliżeniu 

a te powybijane zęby 
też policzone

wtorek, 4 listopada 2025

uwięzieni w butelkach
życie to takie mają 
oczy spuchnięte 
kiedy rankiem wstawiają

smali ach jak smali 
a ręce drżą jak osiki 
jeszcze kłódek nie pootwierali 
a sklep rankiem o ósmej 

a zadupie to takie 
że z gwiwnta nie ma co ciągnąć 
do ósmej aż do tej godziny 
można nogi wyciągnąć 

i przyszła ta pora 
i doją pod sklepem gadziny 
patykiem pisane 
i mają szczęśliwe miny

mówią że jestem
Boy

chłopiec złotowłosy 

a z drzew zrywam 

jabłuszka 

nie kokosy 

pojechałem na szparagi

i tam arejczykiem się stałem 

mając złoty kłos na głowie 

bim bałem

ach niemeczki niemeczki 

całkiem podobne do chłopa 

a te ładniejsze to po moskitach  

a nocniki za kubeczki
ot durnota

to ta głowa
co odpadła 

korpus rąk szuka 

co jest do diabła 

co to jest za sztuka 

tysiąc lat utonęły 

a wulkany przykryły 

skąd takie trendy się wzięły 

na to nie mam już siły 

a Pikaso ach Pikaso 

jakby obraz nie obrócił

140 dać milionów 

to też w błoto rzucił 

jak zwiesisz to na ścianie 

i młotkiem po głowie 

i zamieszkasz se w Wersalu 

smród wyjdzie na zdrowie

Tatuaże
botoksy 
trend dzisiaj nie obcy 
E - papierosy 
i kasztanowe włosy 

lat sześćdziesiąt cóż 
nie do trumny gwóźdź 
sto pięćdziesiąt więcej 
i biżuteria na ręce  

co wy na to młodzi 
kiedy se pobrodzi 
a i spa w Toruniu 
należy się babuniu 

sto lat i nie zgaśnie 
z tą że wyrwą właśnie 
pożyj jak najdłużej 
jak ten pączek w maśle

poniedziałek, 3 listopada 2025

macie głowę jelenia
więc nażryjta się 

trofeum na ścianie 

a cóż on był winien 

a i rykowiska nie doczekawszy 

by posiąść łanie 

Jeleń ze wspaniałym porożem 

którego to gubi 

stąd zbieraczy w lesie 

jak i grzybiarzy 

cenny to dobytek 

tylko po co poroże 

niczym przybite motyle 

w czyjejś kolekcji

z chochołami
też są diabły 
które rozrywają duszę 
sprzedaj tego 
sprzedaj tamtego 
a srebrniki podnieś sobie 

żyjesz 
gdzie żyjesz 
lecz więc o tym 
że i w skrytym kącie znajdą 
wszystko prawdy światłem będą 
a monety wartościom żadną

chodzące nieszczęścia
czarne koty a co to za głupoty 
skoro się łasząc milusio 
nic innego ciemnoty 

internety przecież mamy 
w które zaglądamy 
a w nich wiedzę o świecie 
i teorię względności znamy 

Einstein w każdym stuleciu
w właściwym czasie 
co dziś nowe jutro stare 
czego dotykacie

niedziela, 2 listopada 2025

uszyty z ludzkich upodobań 
ciągnięty we w tę 
i w tamtą 
nie bądź marionetką tą 
nigdy 

ludzie 
cóż ludzie 
którym nie dogodzisz 
napompowany niczym balon 
brakuje tylko szpilki 

a szpilkę pewno ma każdy 
jak i słowem tak czynem 
być niewidzialnym nie można 
bo nie jesteś duchem
usiądziesz
a od spodu wieje 
gaz wszędy szaleje 
tak to było siedząc w klopie
dawne dzieje 

nie daj Boże 
co przewiane 
iść na stronę 
w taką jamę 
dół głęboki wykopany 
a na nim sracz drewniany 

we wsi 
a no nie raz byłeś 
i swą babcie odwiedziłeś 
cóż wychodek po za domem 
licz się zatem z takim tronem

anioł bez głowy
co ma dwa skrzydła 
a więc gdzie on patrzy 

gdyż co w głowie 
to ma się do myślenia 

w zatracenie i skrzydła 
bo dokąd poleci 
a jeśli już 
obydwa połamanie

mając przyzwolenie od Boga 
by czynić dobro 
nie może głowę stracić 
a więc jak to ma uczynić

Skoro żeś na psocił 
więc w kącik proszę 
gdyż inaczej 
uszy wytarmosze 

prawe boli lewe 
oby dwa czerwone 
a i linijką było 
i grzecznie stało one 

twarzyczką do ściany 
uszka nastawiało 
co ta pani mówi 
żeby zapamiętało 

co na lekcji było 
to również zadane 
a choćby pan Twardowski 
na pamięć wyklepane
Proszę mi zamówić 
to co przed chwilą było na tym haku 
a haków wisi ze dwadzieścia 

a czasy był PRL -lu 
a zatem karki nie wykorzystane 

stałem już od czwartej rano przed sklepem 
a tu takie widoki 

wołowiny ja tu nie widzę 
na tej kartce 
ale trzymam pod ladą 
dla moich znajomych 
żeby nie czosnkiem nam tu
lepiej żeby gorzałą 
a i cebulą nie śmierdziało 

maluchy poskromimy 
pokory ich nauczymy 
a zyskamy dusze 

przy studni już nie ma kobiety 
co wodę nabierała 
pogardzana przez inne 
ona w połodnle przychodziła 

sufrażystkami zalany świat 
a żeby ograniczyć tak 
i tylko jednemu panu służyły 
danemu od nas

Trzepnij mnie tu sekretarzem
polskiej partii robotniczej 
lub Karolem Świerczewskim 
co bym jakie drobniaki miał 

bo nie daj Boże w zacofanie popaść 
i nowa moneta wyjdzie 
prezesa i wodza partyji Wielkiej 
z logiem flagi Rosji 

trza tylko strącił 
tę ówczesną władzę  
i do Torunia biec 
w Bogu podziękowanie

no bierz
na tych w Belwederze 
to już drony nie starcza 
weź Kazimierz 
i niech aż tam podskoczą 

i z granatami 
mi nie wracaj 
a jak zemrę 
to sprowadź mi księdza Niemca 

Bóg wszystkie języki rozumie 
on tylko jeden 
tyle ile jest na świecie

stoi szkot 
jak tu wleźć 
chłop w sukience 
no i bez 

ten po prawej 
pewno rodacy 
a po lewej to Polacy 

i wchodzi 
w prawą tą 
a tam same 
baby są 

czy nie widzisz 
rzeczą one 
co na drzwiach 
jest powieszone 

gdzie damskie 
i męskie

sobota, 1 listopada 2025

kiedyś musiał kogoś czołg przejechać
żebyś ty teraz miał 

nie powróćmy więc do octu 

na pułkach 

rządnych symboli 

tylko zależy jakich i kiedy 

nie trzeba tworzyć systemu 

ty jesteś granicą 

on granicą 

a jak to 
a tak to 
jak Kuba Bogu 
tak Bóg Kubie

kiedyś musiał kogoś czołg przejechać
żebyś ty teraz miał 
nie powróćmy więc do octu 
na pułkach 

rządnych symboli 
tylko zależy jakich i kiedy 
nie trzeba tworzyć systemu 

ty jesteś granicą 
on granicą 
gdy jeden drugiego niedopuszcza do siebie

Puki nie upił się Chopin
tak żeśmy się nudzili 
do drugiej w nocy 
rzecze Juliusz Słowacki 

chociaż miewał suchoty 
i był romantykiem 
oraz tęsknił za ojczyzną 
na obczyźnie 
a jednak potrafił się bawić 
kiedy miał w czubie 

bądźmy Chopinami gdziekolwiek 
byśmy nie byli 
gdyż my Polacy nic ino narzekamy 
na naszej ziemi 
a targowice z nieba nie spadają

dawaj dawaj
nie bąków zbijanie 
i fura będzie 
nie taka co się jeździ 
a w stodole 
matole 

to nie czas mercedesów 
chociaż wtedy 
jeździli co nie którzy 
nam zaś maluchu 
oto marzeń szczyt 
jak śpiewał 
Perfekt 

widły 
trójki 
a no muszą być 
gdyż te czwórki 
to one do gnoju są przeznaczone 

także chłop również musi wiedzieć 
co w pole wziąć
żeby gibko poszło

a gdzież tam w deszczowej
piosence 
co aktorzy Gene i Donald grali 
w ulicznych latarniach 
w kroplach deszczu tańcowali

być może podobna pogoda 
ciemny glazura nieba a oni po kostki w jeziorze 
szczęśliwi 
i daj Boże 

 deszcz pada i pada 
stąd kropel plejada 
i tak by do rana 
tych dwoje tańczyło 
gdyby jedno z nich się nie złmęczyło 
przecież odpocząć wypada

piątek, 31 października 2025

demon nawiedził ten kraj
od dwóch takich zaczęło się 

księżyc jest na miejscu 

gdyż należy do całego świata 

kółko ze złota jak pisał Gauczyński 

Niepodległa Polako od osiedzieśiątego dziewiątego 

co wielkim długopisem podpisane 

tym na zachodzie mur rynął 

niczym Jerycho

demon nawiedził ten kraj
od dwóch takich zaczęło się 

księżyc jest na miejscu 

gdyż należy do całego świata 

kółko ze złota jak pisał Gauczyński 

Niepodległa Polako od osiedzieśiątego dziewiątego 

co wielkim długopisem podpisane 

tym na zachodzie mur rynął 

niczym Jerycho 

Rzeczpospolita moja wróciłaś do mnie

w te dwie dekady 

bo jeden z nich jeszcze został

A te skarby
na co one

chyba na fałszywą żonę 

trza by dać na instytucje 

po co mnie rewolucje 

ponoć skarby 

oczy mydlą 

a nic nie nie nie mieć 

rzeczą dziwną 

i pod mostem 

miejsca nie ma 

spadaj dziady 

dowodzenia 

nie aż tyle 

chociaż pół 

abym dobrze się poczół 

lecce ludzie 

szanowali 

a żem dał 

zapamiętali

Carskie cięcie
jedyną operacją
w której trzeba przeciąć siedem tkanek 

tym nasuwa się myśl 
z tym że przekazaniem 
nie kradnij 

myśleniem przeciwnym powiadam 
ona jest światłem
i drogą nowego życia 

oto ręce chirurgiczne 
które wyręczają Boga 
niosąc światło

zachód słońca jakiż piękny
raczej nie samemu 
w pojedynkę obojętny 
dzień jak dzień 
i tyle 

popatrzymy 
patrz kochana 
jak nam księżyc świeci 
taki ognisty 
jak wielkie serce bijące dla ludzi 

czy ktoś patrzy 
czy tylko my 
co teraz tak siedzimy 
nie patrzyć w miasta 
w których okna 
więc w księżyc patrzymy

Zachód

zachód słońca jakiż piękny
raczej nie samemu 
w pojedynkę obojętny 
dzień jak dzień 
i tyle 

popatrzymy 
patrz kochana 
jak nam księżyc świeci 
taki ognisty 
jak wielkie serce bijące dla ludzi 

czy ktoś patrzy 
czy tylko my 
co teraz tak siedzimy 
nie patrzyć w miasta 
w których okna 
więc w księżyc patrzymy

To nie flora
gdyż do wiosny jest daleko 
jak w tej bajeczce 
gdzieś za górą i rzeką 

flora 
zawsze z nieba 
rzuca kwiatami 
więc nie ta pani 

ponieważ widzę opad liści 

i tak jest pięknie 
tyle barw
a co drzewo to inne 
brzozy 
klonu 
czy dębu

pocałunek
cóż za trunek 
wina nie trza tu 
nic nie mów 
serce wie 
że on kocha cię 

czemu twa 
ukochana 
oczy swe zamyka 
temu 
iż jest bezpieczna 
i koniec wierszyka

tu nie trzeba Kwinty
na te bandyctwo 

tam gdzie Dunaj płynie 

jego siedlisko 

twierdza była ano była 

w jakieś Republice 

i kroplów 

więc no fruwa
już jego nie hyce

czwartek, 30 października 2025

czarna ja jak sadza
taka była władza 

domy bez komina 

czyja to jest wina 

pany skóry zdarły 

i kościół ofiarny 

o nic nie pytały 

jeno tańcowy 

mięsiwa nie było 

o trawie się żyło 

kiedy przednówek 

szybki był pochówek 

starzy dzieci 

szli ze świata 

taka była strata 

oj czarna baba 

a tam pani blada

ot tak było
i to wystarczyło 
a teraz pralko suszarka 

takie skarpetki gacie 
czy inne 
na sznureczku wisiało 
przy piecu kaflowym 

i człowiek radosny wstawał 
kiedy to sam sobie wyprał 

a teraz 
przecież wiecie jak jest 
samo się pierze suszy 
wystarczy tylko automata 
włączyć 

a jak na tamte czasy 
to Frania była najnowocześniejszy wynalazek 

gdyż przecież były tary ręczne 
ano przecie

ręka Boska
to nie Boska 
również ludzka troska 
po prostu wielkie cfaniastwo

nie trza roszady 
w pionki te 
które w pierwszym rzędzie stoją 

ciebie tu tego tam 
bo ja tutaj gram 
i tak cały kraj 
komu raj 
temu raj 

znasz tę grę 

gdyż warcaby dla dzieci są 
jakiś bierki puzzle 
to nie jego dom

oddajcie mój kraj 
gdyż bezszabru zwarjuję 
a na Budapeszt się nie wybieram

pozwolę rozebrać nawet schody 
za ten jeden szaber jeszcze 
Luf tv ave z dronów mnie obserwuje 
a ten Kaszubem nie jest 

Chcę mojego kraju 
Wilczy szaniec Na Nowogrodzkiej 
jest niepewny 
i tam drony i tam 
i nawet nad Belwederem 

środa, 29 października 2025

Dyzio marzyciel
do nieba leci 

niby bajeczka 

dla małych dzieci 

wznoszą gołębie 

Dyzia wysoko 

na cienkich sznureczkach 

ku obłokom 

białe gołębie z jednego stada 

z tego gołębnika 

od sąsiada

to nie gołąbki 

to balony 

a Dyzio wcale 

nie jest niesiony 

które w górze zobaczył

czy tak wolno proszę pana
gdyż ja też tak chcę w niekaranie 
wziąć to i to 
i żeby było źle zeskanowane 

a co tam 
niech prowadzą pod pachę 
wezmę jeszcze flachę   
do osiemset przecież kraść można 
i wyjdzie na to 
iż to była mała szkodliwość społeczna 

a do kolejki 
a to po co 
nie chcę być Marysieńką 
z Alternatyw IV

listek tenże na tę stronę
gdzie nie dokończone 

gdyż były oczka zmęczone 

jakikolwiek choćby klonu 

resztę przeczytasz w domu 

lampkę włączysz 

tak przed snem 

zaznaczyć stronę 

modrą tyś 

gdyż książki czytasz 

toteż temu uśmiechem witasz 

człowiek mile ach widziany 

który jest oczytany 

bo i cepa zrozumie 

brzmi tak dumnie

wtorek, 28 października 2025

większy rower od chłopaka
a to jazda jazda taka 

ino głowa wystaje 

a on w pedały daje 

pewno rower wziął 

od ojca 

na te że promyczki słońca 

tak se kręci 

błotnik trzepocze 

no bo ojciec jest w robocie 

wziął że rower nie ma ojca 

kapcia złapie i będzie rzycia gorąca 

bo tak sobie bez pozwolenia 

na tyłeczek pouczenia

na trzepaku
ach zabawy 
również na nim 
takie sprawy 

na trzepaku 
i chłopaki 
podglądały 
te dzieciaki 

stąd doktory 
pielęgniarki 
i położne 
brały miarki 

w tychże oczach 
co tam ma 
kiedy da
za lat dwa

zdałoby się gwoździa wbić
żeby z gęby nie wyszło nic 
kto mądry ten odpuści 
a i nastawi rzyć 

twardą masz 
a niech kopię 
bylebyś na tym wyszedł chłopie 

co tam rzyć 
pośladki dwa 
w prawy 
w lewy 
tak się na 

siną rzyć 
może pogłaszcze 
coś nastawił 
dla niej właśnie

zdałoby się gwoździa wbić
żeby z gęby nie wyszło nic 
kto mądry ten odpuści 
a i nastawi rzyć 

twardą masz 
a niech kopię 
bylebyś na tym wyszedł chłopie 

co tam rzyć 
pośladki dwa 
w prawy 
w lewy 
tak się na 

siną rzyć 
może pogłaszcze 
coś nastawił 
dla niej właśnie

czy ty mnie jeszcze kochasz
szepnęła jemu na ucho 

czy tylko tulisz się 

bo twoje serce tak głucho 

nie ma już przyspieszenia 

tamtego co wtedy było 

jeśli mnie tylko tulisz 

zimno mnie się zrobiło 

odejść 

a jak tu odejść 

kiedy tamte demony 

przywołują ciebie 

i czuję żeś przytulony 

chłód sercem grzeje 

może twe ciało ożyje 

co buchnie płomieniem

że moje ogniem okryje

po chmurach chodzisz 
kiedy śpisz 
ale czy to pamiętasz 
więc nie zbudź się 
patrząc w okno 
ponieważ ten sen zapomnisz 

on cię w śnie dotyka 
zatem sama nie jesteś 
a obok pod przykryciem 
nie ma zimnego miejsca 
gdyż ogrzewa swoim ciepłem 

po chmurach nie tylko aniołowie chodzą 
również i ty kiedy śpisz 
oderwana od tego wszystkiego 
które na tej ziemi

poniedziałek, 27 października 2025

w piłkę się kopało
kiedy to ze szkoły 

tornister we kont
no i w gatkach goły 

słońce z góry piekło 
w te gorące lato 
ganiał tak i ganiał 
i nic na to tato 

szmacianka co z tego 
a i ciężka była 
kiedy trawsko mokre 
to się namoczyła 

palce zabolały 
co w nią mocno kopnął 
i zdarte kolana 
jakby ołowiana

ruskie pierogi
co mają wspólnego z Rosją 
a no nic 
ponieważ pierogi te 
z serem i pierogami 
pochodzą z Rusi czerwonej 
którą była Ukraina a i zarazem 
przysmakiem wschodniej Polski 
czyli pierogi ukraińskie lub polskie 

Tak jest i teraz 
gdzie na Ukrainie zwą pierogami ukraińskimi
ot i co 
i bądź tu mądry i pisz wiersze

Idę se potrzepię
nie myślcie że co złego 

dywan z piachu 

który zwlekłem na podwórze 

wziąłem se trzepaczkę 

taką do trzepania 

tyle brudu jest w nim 

że odkurzaczem nie da rady 

będzie jak nowiutki 

kiedy piankę zbiję 

a no szczotą to się wie 

na takim długim kiju 

mieszkam se w bloku 

w takim bez windy 

no ale jak trzeba to trzeba 

później lacie se

założę

Deszcz jesienny deszcz
a on na gitarze gra 

czapkę se no głowie ma 

do której przykleił się liść 

strun osiem w gitarze 

tyle ile w oktawie 

progów z osiemnaście 

jeśli się nie mylę 

siąpi sobie deszczyk 

żadnej serenady

gdyż panna żadna nie słucha 

stojąc pod parasolem 

deszcz jesienny deszcz 

Cohen żaden z niego 

Alleluja alleluja 

nie będzie nic z tego

siedzi ptak
jaki ptak 

czy to Sujka 

wszak i jak 

siedzi se na drucie 

a ja mam dziurę w bucie 

do szewca 

gdzie tu iść 

już jesienny opad liść 

kiedy w mieście jeden był 

co buciki fajnie zszył 

noce coraz dłuższe są 

Sujka chciała być modrą tą 

ja polecę se za morze 

była tylko po za wsią

a ja tak się na ślizgałem
a przy tym tyłek nabiłem 
że wyglądał tak 
jak po ojcu pasa 

a i na łyżwach jeździłem

a to były takie łyżwy 
po boku skręcane na śrubach 
i wywrotka jedna i druga 
niczym żem się nauczył 

i grało się w hokeja 
zwykły kij wystarczył 
a i krążek byle jaki 
więc co tu się dziwić 
że kiedyś Polska pokonała 
ZSRR
na mierzei teraz pływają statki
tyciu tyciu malutkie 

takie z papieru 

co były kiedyś raki 

woda czyściutka 

i jakieś cosik pod ochroną 

e tam to nic 

gdyż w Baranowie 

hula jeno wiatr 

a ludzi wysiedlono 

brakuje tylko 

Tona Henksa 

po prostu TERMINAL

siedzi sobie na listeczku
czemu na nim gołębeczku 
taka mała że drobina 
maciu maciuletka dziewczyna 

z nieba deszczyk we kropelki 
i na listu te perełki 
błyszczą błyszczą sobie one 
tę że maciu maciu 
chcę mieć za żonę 

tak mnie ona zauroczyła 
co na tym że listku była 
mówi mówi ten że Jaś 
co za grzybami do lasu wlazł

Ja se idę i idę 
a tu śnieżno jak diabli 
jak i na ziemi 
tak i pod niebem 
puch biały 

do szkoły trza iść 
i jedna zima 
i druga zima taka sama 
aż osiem takich 
ile klas podstawówki 

żeby jakiś cymbał ja niebył 
to temu tak chodził 
czasy to były takie 
i zimy 
że ino pisanki w oknach 
tyle było widać 

a i izby zimne 
tylko chuchać i chuchać 
ot i co tak właśnie było 

niedziela, 26 października 2025

Jak były strajki
to twoja matka truskawki jadła 

żebyś był młody silny i piękny 

podziękuj swoje matce 
że w PRL-lu jadła truskaweczki 
i nie że nie lali wtedy na nią sikawkami 

no cóż 
jedni chowali się pod łóżka 
a drudzy stawiali barykady 
takie to były czasy

teraz jak widzisz 
są również krzykacze 
tacy co mogą zapędzić w tamto 

w Lublinie 
w Londynie 
a skąd 
nie daremno patrzy 
Michał Anioł no wschód

Polityka
za błąd 

trzeba by tu odszkodowanie 

nie 

to system polityczny 

zatem nic się nie należy 

Janek Wiśniewski padł 

acz przeto to grób polityczny 

ależ nie 

w tym wypadku Janka zabiła 

 właśnie 

przecież był młodym studentem 

a ja myślę że chochoły

taż to trzeba w alkoholizm popaść
i na darmowy wypoczynek iść 
dawając w szyję ile wlezie 
przez dwadzieścia lat 
.
a idąc na skróty 
przerobię się na kobietę 
co będę miał tylko 
dwa lata 
po prostu metamorfoza

bo będzie jeszcze lepiej 
gdyż po tych panelach 
które nadają rodząc trzecie dziecko 
dostanę bon w wysokości sty tysięcy
a piątym 
Porsche  

tylko żyć nie umierać 
toż to samo dobro

godzina plus rozpoczęta
która w roku 1977 zaczęta 
w programie oszczędności 
i w panelu miłości 
co do oszczędzania 

jak na te czasy 
to i dobrze 
gdyż prąd tak drogi 
jak kilo wołowiny 
lub szczupaka 
którego nigdzie nie można kupić 

a i ja bym dał chętnie szczupak 
po za piciu się w trupa 
ale nie dam gdyż we mnie abstynencji a
tak że ho ho

sobota, 25 października 2025

Węgiel potaniał
więc se kupiłem 

w las nie poszedłem 

chrustu nie nazbierałem 

umarł stary rząd 

niech żyje nowy 

zapiałem 

taki jeden 

z tych najważniejszych w tym kraju 

mówił

że wiatraki psują krajobraz 

a ten drugi iż trzeba fedrować 

a i tak wbrew temu tania energia będzie 

ale nim do tego dojdzie 

to se kupiłem węgiel 

i za pięćdziesiąt procent taniej 

umarł stary rząd 

niech żyje nowy

Przybędą walanki
modlitwa zbędna 

niech ci nie zgotuje 

tego twoja krewna 

kosy siekiery 

Cyryl poświęci 

i by żywot swój zachować 

nie pomogą wszyscy święci 

w swoich rozsądkach 

bądźmy zawsze zdrowi 

choćby nas krobi 

choćby nas krobi

Mnie nic to
gdyż ja niczego nie mam 
jestem ubogi 
a i bezpotomny 

lecz wy tak 
macie wiele do stracenia 
więc w takich że przypadkach 
zawsze trzeba wybierać mniejsze zło 

mnie 
choćby nawet powiało wschodem 
jest wsio radno 
lecz wy no tak 
to wszystko co teraz zrobicie 
będzie to przepisane waszym dzieciom 
i tak dalej 
dzieci po dzieciach

piątek, 24 października 2025

Wyjechali chłopy
po siewie 

po siewie 

a że wszystko se zasiali 

ten nie wie 

ten nie wie 

deszcze se spadną 

będzie po wodzie 

po wodzie 

Sianeczko w stodole 

Kopa w ogrodzie 

areały do dotacji 

doliczone doliczone 

tyle zalane 

policzone 

a ja harfiasz 

se zagram 

na strunie 

na strunie 

bo to co się rozdupczy 

to runie 

to runie

ile dłoni nie u ściśniętych
tyle nienawiści wziętych 
ran na sercach tyle samo 
ludzi pominiętych 

cztery pory w roku mamy 
każdą porę podziwiamy 
wiosna lato jesień zima 
lecz czy kocha cię dziewczyna 

jak ta świeca zapalona 
goni mroki wszędy ona 
i by chłopak ten przytulił 
pragnie ona

co nosi trzydzieści trzy guziki
a kto to taki 

przecież powinieneś wiedzieć 

jako katolik 

z trzydziestoma trzema guzikami 

zbiera z tacy 

teraz to już wiesz 

kto taki 

chyba że jesteś głąb jaki 

oj zbliżają się już zbliżają

niewierni znowu będą światła gasić 

a któż tuż to wymyślił 

ano trzeba się cofnąć 

do średniowiecza 

oni szukali przybytku w duszach

co szaty nie zdobiły 
i złoto odpychał 
i w uczcie 
takowych nie miał 

oto nauczyciel 
co sandałów nie miał 
i na ośle do Jerozolimy wkroczył 

kim jesteś iż stałaś lepszy 
tego bogactwa i tak z sobą nie weźmiesz 
a gdzież pokora 
pewno twoja zmora 

która w ostatnim oddechu 
za pewno udusi

poniedziałek, 20 października 2025

tak to mówią
my to materiał polny 

a ten co wywoła nie zdolny 

ino tak kłapie i kłapie
gębą tą 
oni tylko od fermentu są 

ferment 
no tak 
w butli to ja rozumiem
przeto jest winko wszak 

ktoś ktoś kto osłania się 
prawem posła 
czyni z siebie osła 

nietykalni
i po dachach można biegać też
a lotopałanka to zwierz

niedziela, 19 października 2025

"krokodyla daj mi luby
jeśli nie chcesz mojej zguby "

tego gada tobie daje 

choć nie z Nilu moje zwyczaje 

nie Adonis rozerwany 

żeby być ukochanym 

a gdzie dzik 

w gęstej trzcinie 

co go z ambony nie minie 

ten myśliwy 

co nie chybi 

też się przyda tran wielorybi 

na te wszystkie 

ach amory 

żeby nie wstać jutro chory

dwa programy
i nie było reklamy 
a w niedzielę 
Teleranek 

Colombo 
Cojak 
w tygodniu 

czeskie 
Enerdowskie 
a i ze wschodu 
również 

takie jak 
Lecą żurawie
czy Siedemnaście mgnień wiosny 
z udziałem Sztyrlica 

Zaś o północy 
ponownie widziało się Neptuna 
takiego pana z widłami 
lub warszawską syrenkę 
Dobranoc do jutra

Mózgi przeorane
a czyja to wina 

kup hulajnogę

lub komórkę dla syna 

czy napis 

przed zebrą 

coś to to daje 

kiedy przed pasem 

on nie przystaje 

a jeszcze głupszy 

hulajnogą wiedzie 

tylko pytanie 

czy żywy przejdzie 

bo i za kierownicą 

jak jedno tak drugiego 

tym od wielebnego 

 ino przysługę

liści tyle
a gdzie motyle 
one latem 
tylko chwilę 

tam co łąki 
pełne kwiatów 
były 
jak i jeden 
tak drugi 
oczom miły 

a i skowronki szare 
tworzyły parę 
czy padało 
czy też nie 
już lato skończył się

Liść klonu
jak jeden tak drugi 

z matczynej gałęzi 

już w nie uwięzi 

wiruje

wiruje tak sobie 

i trzeci 

i czwarty podobnie 

czy ja jestem królem 

toż to widzę 

dywan wyścielony 

czy celebrytom jestem 

ponieważ czerwony 

ósmy dziewiąty dziesiąty 

wiruje 

wiruje 

nie w konty

Brzoza przy drodze stała co klona z boku miała a klon czerwony był i osika co drżała a i drzewa różnorakie przy drodze tej przy drodze brzoza stała co białą korę miała na której butelka wisiała sączywszy z niej sok czy brzoza jeszcze stoi toż dawno temu nie rok

Brzoza przy drodze stała
co klona z boku miała 

a klon czerwony był 

i osika co drżała 

a i drzewa różnorakie

przy drodze tej 

przy drodze brzoza stała 

co białą korę miała 

na której butelka wisiała 

sączywszy z niej sok 

czy brzoza jeszcze stoi 

toż dawno temu 
nie rok

sobota, 18 października 2025

Sąsiadka do nas przychodziła
prosząc moją matkę 

żeby soli pożyczyła 

a soli się nie pożycza przecie 

to jakby źle wróżyła 

.

szczęścia i nieszczęścia 

chodzą parami 

kto długo żyje 

nie pod skrzydłami mamy 

ten wie 

iż sól i cukier 

ach i e e e 

Sąsiadka do nas przychodziła 

żeby moja matka jej krowy wydoiła 

co dzień wcześniej sól pożyczyła 

w zamyśle 
tak to kombinowała

oj ciemno to zubożała
z z rozwartymi gęmbami 
nie po to żem ruszył słońce 
żeby płaska była 

a i rzec można 
iż Bóg kopnął piłkę 
na którą mówię ciało niebieskie 
które tak sobie krąży i krąży 

a czemu wy to dali się ociemnić 
tym którzy naukę chcieli zatrzymać 
ogłaszając że coś nowego 
które wchodzi w życie 
jest dziełem szata 

chociaż sami 
rzuć perły między wieprze 
które rzucone w nich swoją poświatę tracą tracą

gdzież pomaszerować
słyszałem o Malborku 

więc przez bramę gnieźnieńską  

dzierżawaszy włócznię w ręku 

pomóc należy temu który trzymał 

kosę papierową 

na Malbork 

na Malbork zatem 

zamczysko zdobyć 

krzyżaków iż niema 

którzy czy od germanów są 

jak zwał tak zwał 

Niemca bić trzeba  

wiek piętnasty 

co stamtąd ostatni wyszedł 

których sprowadził 

Konrad Mazowiecki

nie dotkniesz palca Boga
nie nastawiaj więc jego 

wszak i tam widać 

pod sklepieniem 

w rękodziełu Michała anioła 

czemu czynisz świętymi 

ty prochu marny 

co oblekaż siebie w białe szaty 

tym czyniąc gołębia wypuszczonego z arki

po czym Bóg na przymierze z człowiekiem 

rzucił tęczą 

i ostał się człowiek na górze Ararat 

i chociaż olbrzymy utoneły 

ty teraz sam nim się stałeś 

czyniąc świętymi 

a siebie Abemus Papa

gęba pełna religii
oto co się dzieje 

z papierową kosą na chwasty 

a sam nie trąci 

nawet kijem 

gdzie my żyjemy 

co tacy chodzą na ulicach 

drąc gęby 

a dzieci słyszą 

je.. uchodźców 

je .. uchodźców

a i co paszczę drą 

co na to ich żony i kobiety 

czy z takimi spać można 

mowa nienawiści 

to groźna broń 

i tu szatana nie trzeba 

gdyż człowiek 

właśnie człowiek 

wykonuje sam za niego 

tę że robotę 

że przyjdzie taki dzień 

że jego skrzydła staną się białe 

jak śnieg leżący na polach

nie kosę z papieru 
nie koktajl Mołotowa 
by Polska była zdrowa 
wszak przeto 
chwasty trzeba tępić 

a i in vitra żeby nie było 
taż to są dzieci szatana 
których już szcześć tysięcy się narodziło 
 ich też na pal 
trza nabić 

Republiczo a i ty bąkaj dużo 
bo prawdę mówisz 
która mnie przekonuje 
co należy robić w tejże chwili 
na klęczkach

sobota, 11 października 2025

Dzięki za wolę 
za to iż nie byłem słabym 
która jest w człowieku


otóż trwanie jest najważniejsze 
i jakie by ono nie było 
trwać trzeba 

przez jedne lato i drugie 
i jesienie które mijają 
w swojej sile 
żeby nie słabnąć
puk puk
kto tam 
to ja słonko 
i chce mi się już spać 

piękny to widok 
kiedy tak sobie patrzę 
i myślę o tym słonku 
jaki to dziś był dzień piękny 

czerwone słoneczko 
tak wielkie 
jak nasze serca 
które są pełne miłości 
co grzeją 
nas i grzeją 
zwalniając kiedy zasypany 
aby były rankiem wypoczęte

czy doczekam 
kiedy od tygodnia siąpi 
czy pofruną pajączki 
przędzy wszy cienkie nitki 

 z źdźbła wysokich traw
wraz z wiatrem pod klarownym niebem 
od których odrywając się daleko gdzieś poniesie  

oj brzozy wysokie 
czas już wam liście zrzucić 
to też dlatego takowe żeście szaty przybrały 

a gdzież zieleń w koronach 
i soczysta trawa zielona 
na których krówki sobie trawę skubały
puk puk
kto tam 
to ja słonko 
i chce mi się już spać 

piękny to widok 
kiedy tak sobie patrzę 
i myślę o tym słonku 
jaki to dziś był dzień piękny 

czerwone słoneczko 
tak wielkie 
jak nasze serca 
które są pełne miłości 
co grzeją 
nas i grzeją 
zwalniając kiedy zasypany 
aby były rankiem wypoczęte

jadą emigranty
żeby demonstrować 
dolać wody do oliwy 
a cu tu dziadować 

zielona granica 
nie od białej wieży 
żadnych wiz nie trzeba 
Arab zęby strzeży 

autobusami arabów 
nie jedna zdradziła
przyjdzie se na pochód 
w manifeście siła 

czarny asfalt czarny 
a zęby se świecą 
co od Vondrlajen 
i dolary lecą

jadą emigranty żeby demonstrować dolać wody do oliwy a cu tu dziadować zielona granica nie od białej wieży żadnych wiz nie trzeba Arab zęby strzeży autobusami arabów nie jedna zdradziła przyjdzie se na pochód w manifeście siła czarny asfalt czarny a zęby se świecą co od Vondrlajen i dolary lecąjadą emigranty żeby demonstrować dolać wody do oliwy a cu tu dziadować zielona granica nie od białej wieży żadnych wiz nie trzeba Arab zęby strzeży autobusami arabów nie jedna zdradziła przyjdzie se na pochód w manifeście siła czarny asfalt czarny a zęby se świecą co od Vondrlajen i dolary lecą

ja do polityki nie mam głowy
ale co mam przydzwonić 
to przydzwonię 
to ci naród ociemniały
nie cały 

bo jeszcze tacy są 
co w kosmos umieją latać 
a i słupki dobrze liczyć 

Polak Polakowi 
no 
i tu rodzi się pytanie 
a i gdzie poświecone 
w wielkich ramach 
Nawrotkiego portret powieszą 
co Bóg nakazał z nieba 
co
le co mam przydzwonić 
to przydzwonię 
to ci naród ociemniały
nie cały 

bo jeszcze tacy są 
co w kosmos umieją latać 
a i słupki dobrze liczyć 

Polak Polakowi 
no 
i tu rodzi się pytanie 
a i gdzie poświecone 
w wielkich ramach 
Nawrotkiego portret powieszą 
co Bóg nakazał z nieba 
co 

piątek, 10 października 2025

Jesień 
a po co mi ona 
w nie chłodne twoje ramiona 
jakie to porównanie 
w kochanie 
 

mnie nie jesieni szukać 
na duchu 
a i na ciele 
z miłością młodnieje 
wraz z tobą 
najpiękniej kiedy dnieje

serce 
ach te serca 
które o każdej porze 
jest w nich gorąc tak 
ze cho cho 
więc czemuż to 
ma w nie teraz chłodem powiać 
więc czemu
kiedy jeszcze będą złote liście babiego lata
Toż południe
deszczyk spadnie 
gdyż pogoda 
tak nie ładnie 

nie mam leżeć 
zebrać trzeba 
za nim pompa 
przyjdzie z nieba 

we drabiny 
gibko dajcie 
i nóżkami 
ugniatacie 

kiedy 
na wóz wleziecie
i chłopu będzie 
lepiej w berecie 
kiedy z dołu se na patrzy

patrząc w serce
co ja widzę 

acz pomimo 

czym za wstydzę 

piękne przeto 

takie ono 

do kochania 

to wiadomo 

a com ja 

od co widać 

czy uczucie 

we mnie jakie 

skoro w nie 

tak się wpatruje 

może coś pomiarkuje 

iż w zakochanie

niedziela, 5 października 2025

Nierób takiej miny 
będą z tego frytki 
ziemniaki upieczemy 
i zdrowi będziemy 

babcia w rajach chodzi 
gibko jej to idzie 
nie jesteś w pokrzywie 
będzie sprawiedliwie 

jak babci dorównasz 
będą ze śmietaną 
placuszki zjesz sobie 
z babcią ukochaną 

tablet to nie baton 
jak również bombonierka 
to czemu więc wnuczunia 
tak krzywo na mnie zerka 

raje aż pod las 
kartofli z trzy wozy 
trzeba to pozbierać 
za nim przyjdą mrozy
Nierób takiej miny 
będą z tego frytki 
ziemniaki upieczemy 
i zdrowi będziemy 

babcia w rajach chodzi 
gibko jej to idzie 
nie jesteś w pokrzywie 
będzie sprawiedliwie 

jak babci dorównasz 
będą ze śmietaną 
placuszki zjesz sobie 
z babcią ukochaną 

tablet to nie baton 
jak również bombonierka 
to czemu więc wnuczunia 
tak krzywo na mnie zerka 

raje aż pod las 
kartofli z trzy wozy 
trzeba to pozbierać 
za nim przyjdą mrozy

niedziela, 28 września 2025

Teraz wdzięki 
zaś nazajutrz lustro na pewno 
prawdę tobie powie

kwiat jaki by nie był 
traci swój urok 

choćby w nie patrzeć 
a i tak tego nie zatrzymasz 

lecz pomimo wszystkiego 
trwaj pięknie aż do końca

gdyż trwanie czym jest 
odbiciem ciebie 
więc nie musisz patrzeć 
w zwierciadło wiszące na ścianie
toż trombalski 
to ten słoń 
co przez drzwi 
raz tylko wlazł 
we wszy w nie 
tak się spasł 
przeto przybrał 
raz po raz 

takich trombalskich 
ponoć wiele 
aż za nadto 
w kraju tym 
prohibicję 
we stołeczniej 
za vetować ino im 

Katarzyna 
Moskwa przeto 
zatem Moskwo
bądź im kobietą 
i Cyryla jakiego 
by purpurowym nic do tego
Jam małpa 
a tyś podobny do mnie 
acz wielką jestem plamą 
na homo sapis 

choć wypierają się mnie 
a jednak małpami 
którzy są w okultyzmie 
a bez pompka
przeto nikt taki 
nie urodził się na tej ziemi 

od Seta 
a czemu to 
i morze ustąpiło 
temu co wyszło z morza 
była puszka pandory 
czyż nie przed wężem
a oni skradli im wiele symboli
za tańczę z Jezusem 
na Polnej łączce 
mówi dziewczynka 
nie w klasach katechezy 
w krzyżach symboli 

gdzie motyli pełno 
za tańczę z Tobą Jezusie 
co Boga u raduje 
nas trojga 

białej sukienki 
raczej nie trzeba 
jak również klęczeć 
gdyż ty wiesz lepiej 
czym jest przebranie 
i co ono znaczy 
jakiś obrzęd 
nie z Twojej woli
przyjdę z lasu 
wezmę ciebie 
a chochoły 
już są pierwsze 
stawiasz świece 
w te że burze 
w rychło oś czasu  
to ci wróże 

przednie 
wtórne 
zegar stanie 
bo nadchodzi panowanie 
pierwsze znaki już ci są 
dwie dekady 
jeszcze prą 
co od Hanny 
i Olszowskiego 
konkordatu zdobytego
czy to eden 
wszak figury 
wąż się wpełza
w miniatury 
rząd po lewej 
i po prawej 
znak czy pokoju 
jeden w jeden 

z litej cegły 
a na szczycie 
taki znak 
jak widzicie 
są i inne 
omamienie 
gra o dusze
wszak zbawienie 

precz że wężu 
coś przemówił 
gdyż ja w polach 
Boga polubił 
od tej studni 
Samarytanin 
co mi rzekł 
wziąwszy w serce ❤️
Ja jestem sobą 
a wy kim jesteście 
co wdrożą wykonacie 
im będzie nareszcie 

ja będę sobą 
choćby sąd ostateczny 
bo tego czy na pewno 
czy mą duszą będę wieczny 

kolana zdarte 
a czemu by to 
takim więc pozostanę
bo chcę być sobą 
ot i co

poniedziałek, 15 września 2025

A może się komuś jeszcze przydadzą 
więc ładnie wyprasuje 
i powieszę w szafie 

butów tyle 
wezmę se jedną białą parę 
dla wnuczki która pójdzie 
do komunii 

im są już nie potrzebne 
a ja żyję 
trza mnie poszukać córki
idąc torami  
córka się ucieszy kiedy mnie zobaczy 

a paski w kratkę 
kiedy historia zatoczy koło
Patrzcie 
to ten 
co biały 
a nie jest gołębiem pokoju 

chodź że 
snieżny biały człowieczku 
i pobłogosław te piece 
nie do chleba 

Qvo vadis 
a czemu to dalej idziesz 
i na to wszystko oczy przemykasz 

oni szykują 
trzecią rzesze w Argentynie 
co jeszcze zdąża nas z dymem puścić
A jemu biała bryczką 
kij jaki długa tyczka 
co by nie parch jaki 
bo to nie Bert z purpury 

i jedzie se taki 
nie w czapie 
co tylko tą gębą kłapie 
i skręć gdzie ciemna uliczka 

w Krakowie 
czy są powozy 
a jesienią 
czy kwitną mimozy 
oj dziwny jest ten pan 
co ma na głowie 
złoty dzban

niedziela, 14 września 2025

Auschwitz 
po raz drugi spadło z nieba 
acz nie tutaj 
nie na Polskiej ziemi 

tam im zafundowali 
ci co tutaj nie poszli do gazu 
mówiąc proroczo 
że takiego z wąsikiem 
już nigdy nie będzie 

wysiedlą  
i powstanie osiedle 
i bawić się będą 
na wielkim cmentarzysku 
a do tego postawią cielca 
dla ich własnego kultu
między wieszcza mi 
ależ nie przystoi 
tym serce wycięte 
i w Wilnie pochowane 

a Słowacki i Mickiewicz 
se leżą i leża 
a jeden z nich 
co nie był w powstaniu listopadowym 

a gdzież Kościuszko
gdzież wyemigrował 
który krzyczał do chłopów 
brać armaty 

oni 
gdzież są oni 
Polskiego Narodu Kwiaty

sobota, 13 września 2025

widziałem nie wiele 
gdyż więcej przeoczyłem 
pewno żyłbym lepiej 
bo nic na siłę 

ani mowa 
również pieści 
niczego nie dadzą 
mogą przeto pogrążyć 
kiedy obrażą 

wznieść się na szczyty 
niema tej potrzeby 
po prostu być Tołstojem 
w takowe biedy 

odsunąć talerze 
i klamki pozłacane 
docenić świat 
i to co ukochane 

czwartek, 28 sierpnia 2025

w Makowie 
wiadomo gdzie 
siedmiu radnych 
oto tak 

że ich królem 
Jezus będzie 
myśl takowa poszła w świat 

czy chciałby syn 
niebieski 
wszak on swoje 
niebo ma 
po prawicy ojca swego 
a nie Makowina ta 

a co na to 
ów książęta 
co ziemia nie znał chrztu 
póki nie zamkną oczów 
ostatni książe 
więc skąd taki zamęt tu

środa, 27 sierpnia 2025

w Targowicy 
na Ukrainie 
takie trzy 
były świnie 
co Katarzynie 
zakwiczały 
i tym Rzeczypospolite 
sprzedały 

wizerunki 
trzy zawisły 
toć daleko to od Wisły 

skoro żyw ich nie pojmali 
co z rąk carycy jadali

żeby w Potockiego grom 
co na Hamburg uciekł on 
a Rzepicki szlag wie gdzie 
i ten trzeci co sprzedał się

wtorek, 26 sierpnia 2025

Unruha Baron 
co folwark miał 
dwadzieścia zagrodników 
jak zwał tak zwał 

dwóch chałupników 
z niższego poziomu 
młyn wodny 
by chlebek świeży 
był w domu 

dwa budynki gminne 
w którym siedzieli pisarze 
a no było tak tylko 
gdzie te cmentarze 

1787 rok 
gdybyś z grobu teraz wstał 
przeżył byś szok 
oj że Baronie 
wbij się głębiej w ziemię 
gdyż Polak 
czy Polakiem 
czy pogańskie plemię 

jak to 
a tak to 
że z grobów ołtarz stoi 
wyrwanych za wsią Wągroda 
kochani moi

sobota, 23 sierpnia 2025

widzę piękno świata 
w twoich oczach 
który co dzień odbierasz 

taki dostrzegam świat 
jaki ty 

nauczyłaś mnie 
mowy 
jakiej szary skowronek 
by się nie powstydził 
wiosennego poranka 

więc istnienie moje nabrało sensu 
żyć nie tylko dla siebie 
żaden szmat czasu 
kiedy przed nami jeszcze większy

poniedziałek, 18 sierpnia 2025

żeby mój dom 
nie zniknął 
z pór roku 
i dachu nieba 
aby język przetrwał 
pokazać światu trzeba 

bym miał wejść gdzie w próg 
i nie był gościem za progiem 
szabelko Rocha bądź czujna 
nie zaśnij i nie przetrwoń 
i z Bogiem 

mój że 
jak widzę w dalekie 
i które odebrane 
i za tą 
za tamtą rzekę 
Jałtą pokrajane
miałeś chamie złoty róg 
chochoły 
jak ten wrzód 
a ona sen miała 
złotą karetą jechała 

jedna połowa w letargu 
druga nie grzmi 
jak nie z krzyżem do Boga 
z rewersu nie zgoda 

cóż przecięło tak 
i czemu to taki Polak 
że  czapkę z piór 
i podany sznur 

#FeaturedPost1 h3 a:hover {color:#000!important;border-color:#000;} #FeaturedPost1 h3 {important;bor

patrzą na ciebie podejrzliwie oczy nie troskliwie  z ciemnych kątów ludzkich serc  gdzie brak antypatii i uczuć  i nic nie wiedzą o sobie  g...