piątek, 20 września 2024

czy od Mieszka kiedy Polan czy takie plemię było a ziemię którą posiadał wielkopolska i małopolska ino czy od chrztu co dokument lichy słabo odczytany o który kłócą się dotąd historycy co kościoła żadnego lat trzydzieści później temu za Bolesława Chrobrego zęby temu wybijano co nie przyjął nowej wiary

i czapla zawisła w okrutny sposób nie ptasia a dwunożna człowiecza wychłostany kołem łamany a jako nieboszczyk ponownie powieszony co ekskomunika za nieboszczyka arcybiskup gnieźnieński nałożył Kondrat Mazowieckitakowy był co krzyżaków sprowadził a wiek to dwunasty którego Jan Długosz opisał słuchawszy małżonki co starsza od niego takiego mordu haniebnego dokonał

patrz w stronę wieży gdzie srebrne dzwony a będziesz błogosławiony od dawien dawno tradycyja zachowana błogosławion tyś co pieje kur z rana wisła płynie co wałem nie ogrodzona umarł dawno król przepadła korona a Wawel wciąż stoi z relikwią Stanisława i ważna to sprawa najdroższa to sprawa i czemu służą srebrne te dzwony a i na wieży mariackiej niech będzie błogosławiony

pędzę sobie auto pędemco w robocie prędko będę jadę sobie poszefować kogoś zwolnić lub z maglować co zawieje to zawieje co przewietrze wyładnieje skórę bladą wymasuje wiatr co dmucha masturbujegdyż się klei moja kiecka toć jam żwawna jest babeczka a zimą tak ochłodzi że mi w owe nie za smrodzi

ping pong agrestoje wypijemy we troje my do ciebie z wizytą szykuj ogórki kiszone przez Judasza coś żeś lukał co ja żem już dwa razy pukał goździków przeto nie mamy a my też nie kuriery dawaj dawaj po kielichu że chcesz spać będziemy na strychu lub w piwnicy jak te szczury gdzie ciepełko między rury władza władzą ja gównami a kolega rakietami których drony nie znajdą

wstaję i co widzę to samo Rejem zowie się i jestem samoukiem co piszę piękną polszczyzną brawo brawo za tradycje za krucyfiksy na prawo i lewo co teraz z tą mąstrancjią po tychże wałach biega tym bardziej co kiedyś wymodlone dwa miesiące temu to przyszło w postaci powodzi obudzę Długosza może on to wszystko lepiej opisze ode mnie sześć wieku temu powódźco do tego to mały pikuś a i wałów nie było w których niczym z rynny tak szybko woda rozlewa się

czwartek, 19 września 2024

pod mostem mnie należy mieszkać w takowym M10pięć na dole pięć na górze a tą resztą służę widok piękny fala piękna toć że człowiek nie wymięka na kolację rybka będzie gdy sinica jest jej wszędzie a podatek toż pod mostem do czynienia z wodorostem a żeby prądzik był koło jedne woda na młyn

A spadajmy z tej wysepki wiosłuj wiosłuj jesteś krzepki długie mile są przed nami co poniesie nas z falami Robinsonie mój że drogi chen daleko w inne progi domek sobie postawimy tam gdzie nie ma ostrej zimy tutaj wszystko pozjadane a i drzewa wyrębanęalbatros nie przyleci co do gara i na kotlecik my nie. Mau ludzie z morza gdzie kamienne stoją w rzędzie w ciemny bezkres płyń że drogi jak się uda lepiej będzie

Czy to płachta na byka a gdzie znajdzie skurczybyka same to majtogaloty gdzie są chopy gdzie są chopy Danuta kiedyś wyśpiewa nie ma chłopów rację miała snują się zombi jakie co do młodzieżymamy takie jak ta mama wychowała co do szkoły prowadzała do WC co nie w nocniku za rączkę bo trzeba siku myśli sobie dziewczę gdzie takiego chopa z wietrzę po pięćdziesiątce to jest chłopco tak może non stop

na deptaku w Ciechocinku a gdzie również indziej też sznurki wejdą no i cisną pokrywając nie co mech jest wesoło chopy patrzą może jakiś nadźga się toż to same przyjemność oby nie z klamorem gdzieś stary dziad piach już gryzie ja żem wdowa a i ona w Ciechocinku na deptaku będę dobrze opalona pojechaliśmy na wakacje tam gdzie jest namiotów gąszcz trzeba zaliczać tych przed trzydziestką co sikawka to i wąż

cyganka ci prawdę powie w kulę patrzę i widzę młodą dziewczynę która cię poślubi ale nie z miłość linia twa papilarne jest krótka jakiś trzy lata przed tobą nie dłużej a i spotka cię choroba a twoja młoda żona podtruwać cię będzie urodzi syna czy to twój syn będzie tego ci nie powie przybytek twój przepuści na który ciłałeś przez całe życie Cyganka ci prawdę powie i tym że młode dziołchy nie są zdatne do tego by sobie rękawy zakasać aż po łokcie więc taki ożenek który uczyniszbędzie głupi co teraz odradzam tobie w tej wróżbie

środa, 18 września 2024

sierpa nie mam mnie zabrali tatowego co mnie dano domek stoi szabrowany matko że kochano życie toczy wielkie działa komu chwała temu chwała który mądry ten zrozumie to też zaradzić nie umie pospólstwo ciemna masa z wieprzowiny ta kiełbasa same świnie wszędy sąco jak muchy w łajno lgną przypełzała się kanalia takie te ów realia zaradzić czymże tak by wiadomo co i jak

daj daj daj wy chamy jedne ludzie domy potracili a wy daj daj żebraki świnie na nic tu modlitwy kiedy takie straty wszyscy jesteśmy równi a wy co złote szaty czy ten co po wodzie chodził takowe nosił lub który przednim który chrzcił w rzece Jordan którego głowa na tacy w podarunku on również takowych nie miał klery sępy precz mi z oczów

czy w kaukany taki pany kiedy inne orientację w parlamenty tam że wzięty w najlepsze wakacje sprawiedliwość ach Temido nie ma i nie było a od sądu oni zdążą PiS się nie wykruszyło pojedziemy gdzie nie znajda jeśli tak to nie tkną Argentyna dla faszystów my na Kanaryjskie

jesień wychudzona żreć będzie co z lata same pyszności rodzaju wszelkie kiego jabłuszka gruszki i winorośle a co do wiosny figę o wiośniebo któż to pamięta ale to już było że przebiśniegi to tylko kwiaty ptaków również nie ma bo już odleciały w trzeciej porze roku aż liście pospadały

kulig nie z kopyta wszędzie bielusieńko traktor ciągnie sanie więc hop trzeba na nie szyby malowane szadź na gałęzi to ci były zimy co mrozem straszyły acz pomimo tego na głowę wełniane a i szaliki wokoło szyi opasane nosy czerwone niczym marchewki jednak kulig był choć związek radziecki wolna Europa w eterze jeziorański z tego co już było tylko anioł pański

na dobranoc miś Uszatek Rumcajs oraz Muminki misiu miodzik myszka serek a Haneczka malinki świat ten z bajek gdzie on jest dobry wieczór dzieciom cześć elementarze również były Ala ma asa i tran piły zdrowo zdrowo żyły nam teraz Hot dog a nie tran Pokemony takie tam co to wszystko to jest chłam

dwadzieścia gram w górę tam nie mając skrzydeł poniesie z powłoki wyjdzie czego nie zobaczysz i kto to wszystko wymyślił ja puki żyje tyle jest we mnie co przezroczysty nie jestem a kto we mnie patrzy niech o tym pomyśli iż jestem tylko człowiekiem który to już nad chmury wzgórz co światło wyżej prowadzi tyle jest gwiazd przemów chociaż raz żebym wiedział iż jesteś

wtorek, 17 września 2024

Orężadkę może trawkę po której odlecimy wszystkie trzy jak tutaj siedzimy co tam soczek coś w usteczka bardziej fajniejszego ze śmietanka nie giętkiego raz się żyje raz umiera więc od kościółka z daleko bo kiedy tam wejdziemy kazanie nas czeka i z ambony my trzy żony to i owo usłyszymy a jak trzeba no to trzeba więc na boki chodzimy

nieść tyle ile trzeba nie dokładając sobie niestety tak się nie da rozpatrywać nie ma nad czym kolejny dzień zaliczyć zobaczyć światłość dnia istotą jest życia mieć oddech który nie boli czy jest coś co nie boli na imię jak się zwie chcę dotknąć by poczuć to by nie bolało już mnie w pesymizm takowy popadać jakbym w straty szedł żyć kolorowo na przekór com tylko w istocie człek

Hej do szkoły Hej do szkoły konie ciągły a i woły na wozy powsiadałyby piechotą nie chadzały ze dwadzieścia może więc kilometrów tyle było a teraz co teraz dno dziecko się opuściło do nauki już nie chętne online w sieci też przeciętne jeszcze przedmiot przymusowyów strzelectwo mundurowy

ja kangurek służę pani co jak co nie jesteśmy sami paparazzi ma nas na oku a pani łapki w kroku co woreczek to woreczek jam kangurek nie człowieczek niech więc pani indziej miesza co stwardnieje to pociesza acz odwaga pani wielka co schowana tu butelka ino kocyk rozłożymy i se pani po świni w łebek pójdzie tu i tam bo mam że szacun do takich dam kangureczek acz ochoczy nawet choćby bez tych kocy

toalet z francuskiego a takowa rolka do czego gdyż w Chinach papirus już był na którym pisano same mądre słowa a w Londynie co w Londynie rzeka Tamiza płynie w którą dwieście lat temubodajże fekalia a jakże mam że rolkę na miednicę co nią wytrze ile chwyce nie żałować gdyż tego nie byłokiedy w PRL -lu się rządziło

poniedziałek, 16 września 2024

czy widzie to co ja widzę te mszę a komu są one potrzebne czy to jest nowela Bolesława Prusa faraon acz to życie prawdziwe tylko brakuje zaćmienia słońca oni kapłani swoje wyrocznie mieli rozpruwali zwierzęta by ziścić i przepowiednia nawet ci najmądrzejsinabierali się na ich brednie ale cóż jak religia to religia

można rzec zachód piękny bez modlitwy żadnej paciorki w różańcu czemu to przecież w niczym nie zgrzeszył czymże przeto proste wiodę a i w kłótnie żadne żyć z sąsiedztwem zgodnie acz oczywiście zaradnie choćby myśli co kudłate i w te serce Kołaczące taki widok mnie należy widzieć krwiste dzisiaj słońce

mości pannacałkiem zdrowa czy wierności ów dochowa temu co tak patrzy w niego kiedy nie tak blisko jego on tam w świecie chociaż drogi w jałowizmę nie chcą nogi lepiej portrecik do szufladki i założyć wabiące szmatki poszczuć tuposzczuć tam by w kompanije młody pan młody samczyk do łóżeczka kiedy zdjęta z bioder kiecka

niczym płomień owej świecy która wnet zgaśnie takie życie tej kobiety takowe właśnie ćmy nie widać okiennice toć zamknięte a jej lice tak rumiane jak ten płomień bijący z tejże świecy ciepły on taki miły chłopak zdałby się co by ucieszyłyjej że bijące serce 💓

Rzekł bymco dwie głowy to nie jedna czyżby dwóm namieszała iż w skowronkach oni są a w brzuchach motyle ale jatka poparzeni może w chmurach są oni zatem na ziemię zejść trzeba a czas goni czy kwiatki w maju cały rok gdyż zimą pisze mróz po szybie a czy miłością się ogrzeje kiedy ziąb wtedy dybie

jego miedza już zalana jedynka z przodu cztery zera od rządu taka suma obiecana chociaż stała tam rudera dom to dom uzbrojony który prąd i światło ma wody dosyć z tamtej strony gdzie czeska granica płynie płynie oj nie płynie ona przecież wszystko rwie o dwudziestej bez orędzia bo pan Duda bawił się może kaca ma wielkiego i tak odliczanka od Wołoszańskiego ile jemu to zostało mniej niż roczek zabolało

jeden dom a niech tam dwa brazylijski serial trwa całe miasto porwie wnet Wrocław w Niemczech w głębi chet Breslał a no Breslał im i Niemiecki będzie hymn haj li haj lo haj La haj li haj lo haj La pociąg złoty gdzieś z pod ziemi co wy ujawni sztaby z ciemni wielka woda to wy płucze czy to Duda może Ducze na dożynkach w tan

niedziela, 15 września 2024

runą most w Głuchołazach a kościół znacznikiem rozważ przeto poziom wody jesteś politykiem to my to nasze za nas to zrobione a praktycznie wielkie nic swoje doliczone z nieba leci lecieć będzie co będzie leciało deszcze miną jeszcze dziś przecież rozjaśniało

ile razy ominąć ileż trzeba skręcić żeby wyszło na lepszego co gorsze odeszło na dobre jakież wyrzeczenia które czymże zastąpić com bym nie w zwątpieniaaby do reszty nie zwątpić we wszystkim czy da się radę co góry nie prze skoczę ominąć tą że górę złamane dwa że grosze jak tu z pozytywem i jeden uśmiech do tego przecież udawać nie można iż się nie stało nic złego

Za rok 68 z Czech do nas z rzeki Bieławy z wielkim pędem za czołgi za kule a tak w ogóle mało kto pamięta piramidę znieść i fali cześć by wszystko to upolitycznić bo my się nie damy bo wierze mamy a choćby taką na placu Piłsudskiego schody

mała dziewczynka wiele nie chce prócz przytulenimamy i tata zabawka szmacianka dobra i taka przeto jest miłość najlepsza małym dziewczynką oj smutno im w świecie ich tyle aż targa serce 💓 najlepszy dom u mamy i taty co teraz dziecko rodzi dziecko

sobota, 14 września 2024

Rano wstałam jeść dostałam mama mówi jak ktoś cię poślubi może będzie lepiej wezmę dziada będzie biadai nie zniosę więc wy proszę kawka dobra mama szczodra choć po łokcie na paznokcie da zawsze a do szkoły kocopoły i tak religie a więc żygne miotła parzy mnie na plaży dzisiaj słota więc błota na wsi mówią że chodzą w gumowcachwięc pojadę do babcinie trzeba kapci

mnie to nie razi pora jak pora przeto każda urok ma żółty jesienny liść zawsze opaść musi taki jest cykl roku i dnia ławeczki w parku a tyś sama parasol niesieszi szary dzień szkoda miłość dotyku każdego zatem następnym razem zabierz mnie z sobą liść przybędzie co w parku dywan piękniejszy niż perski i kolor w nim żywego życia których zielonych kres

poszedłem w las a tu nic grzyby gdzieś pod liście hyc muchomora ani wcale gorzkie żale gorzkiej żale kiedy dziesięć deszczy przyjdziemoże jakiś grzyb 🍄 wyjdzie przyszły deszcze rwące rzeki nie na grzyby te człowieki piasek we worki sypią ci najgorzej co biedę klipią domek porwie rwąca rzeka czemu biedny boś kaleka melioracji by tu trzeba a im z dachów widok nieba Czesi nas zalewają swoje robią dobrze mają zamiast kłótni w polityce chwyć że szpadla ja też chwyce i w zapędy melioracje choćbym stracić miał wakacje

piątek, 13 września 2024

przodem com nie rąkwypadało by tak w sercu w głowie wsio pomieścić co jest ważne zważyć streścić dzień jak dzień oby dobry na wredotę nie za szczodry poprzestawiać poprzesuwaćbólu w krzyżu nie odczuwaćlata lecą nic to Basiu Michał rzecze nie w Podlasiu i ja rzecze w te że mowy głowa do góry bądź że zdrowy

przodem com nie rak wypadało by tak w sercu w głowie wsio pomieścić co jest ważne zważyć streścić dzień jak dzień oby dobry na wredotę nie za szczodry poprzestawiać poprzesuwaćbólu w krzyżu nie odczuwaćlata lecą nic to Basiu Michał rzecze nie w Podlasiu i ja rzecze w te że mowy głowa do góry bądź że zdrowy

troska o ciebie dla mnie jest zbawienna darzę cię wielką miłością która nie z niebios a od mojego serca punktu zwrotnego niema jest tylko jeden mknąć tak mknąć wraz z tobą przez życie przyjęliśmy stery zatem myślę iż poradzimy sobie którymi kierujemy dobro wychodzi z naswięc motywujemy a co dziś jest piękne jutro będzie jeszcze piękniejsze

cóż im również się zbierze czas przeto ucieka rok w trzecią porę jest i nie ma człowiek gęgawy ach kochane co mają sprawy swoje niestety są zabijane a i inne pogłowie z czym to by porównać czemu człowiek jest taki iż z tych pięknych kluczy z nieba spadają ptaki wczoraj widziałem zachódkrwisty jak jucha z dzika on mówi że jego hobby co zwierzęcy świat znika

siedzę sobie z zakonnicą moje oczy tak mi świcą wagon pełen w około ścisk więc stąd mizgzakonnica toć kobieta co do kobiet mnie podnieta jak to chop co da radę więc czemu. habit w tę paradę pod nim pewno koronki ma cykonosze wszystko gra by to sprawdzić rękę swą w tymże ścisku ja pardom jeśli kwiknie i za mrużycosik będzie z tej podróży dojedziemy tam gdzie trzeba trza pięć minut daru z nieba

przodem com nie rak wypadało by tak w sercu w głowie wsio pomieścić co jest ważne zważyć streścić dzień jak dzień oby dobry na wredotę nie za szczodry poprzestawiać poprzesuwaćbólu w krzyżu nie odczuwaćlata lecą nic to Basiu Michał rzecze nie w Podlasiu i ja rzecze w te że mowy głowa do góry bądź że zdrowy

przodem com nie rąkwypadało by tak w sercu w głowie wsio pomieścić co jest ważne zważyć streścić dzień jak dzień oby dobry na wredotę nie za szczodry poprzestawiać poprzesuwaćbólu w krzyżu nie odczuwaćlata lecą nic to Basiu Michał rzecze nie w Podlasiu i ja rzecze w te że mowy głowa do góry bądź że zdrowy

czwartek, 12 września 2024

na balkonie siedzę segdzie ten strażak mój com Roksana durze się w kochasiu mym zaraz przyjdzie w recytacje będzie piękna mowamoże na balkon szlauch rzuci po którym w ramiona dwoje nas w taki czas w wielki świat pomkniemy familoki mój że drogi w pierdzeniach mieć będziemy

statua chce do Francji sto lat lub dłużej postała Nostradamus w przepowiedni trzęsienie ziemi Nev Jorku mocarstwo a gdzie ono przeto tyle już było Persowie Termopile gdzie się trzystu broniło wierze padły były dwie kto przewidział mądry wie przepowiednie trzy fatimskie zdechł pies 🐕 acz rzeczy świńskie

Boże drogi Boże drogi chciałbym mieć obydwie nogi mógłbym ćwiczyć na wuefie lub biegał po stepie Boże drogi Boże drogi ci co żrą te Hot dogi w tusze obrastają co cholesterol mają dwie takie narysowanezatem niech wielki cud się stanie u proszę co chodzi po wodzie by przemienił w tym powodziei ożywił je

idę sobie ano idę se z harmoszką i walizką graniem niczego nie u grałemchociaż tę harmonię miałem uszatkę na główce noszę którą o jałmużnę proszę w którą nic jeno kopa bom jam dziad i miernota poszłem w żebry w te talerzaa tam ci oni żem ja zwierzę żebym się wyszurował szedł w roboty nie dziadowałna msza przyszoł na tacę rzucił to ich sposób bym się nawrócił a w nawroty wiecie sami wolę iść raczej z torbami

do cię idzie północnica dusić będzie ladacznica nie mniej snu wtedy wcale kiedy księżyc w te rogale kotek czarny też za mruczy ćma do lampy sowa za huczy czy ty wierzy w zabobony skoro tak toć stracony oby jako młoda była co by nocą cię dusiła kabaretki w ręku bicze takiej północnicy życzę

Moja piękna z portretu przejdźmy do konkretu fajnie umalowana oj dana dana twarz niby prosta ale za to ostra co nie co nie do widzęwięc nie wy brzydzęnocą ostro było stwardniało więc ruszyło i żeby nie było gorzej to jeszcze raz może na niebie poszarzało a ja kocham twe ciało oblicze masz wymowne które mi wiele powie

Dawaj dziada za uszy co by walizkę tak może na Toruń ruszy gdzie kruk czarny swojak brat a co w niej napchane pewno nie prasowane a kto jemu krawat poprawimoże Serb jaki na wstążkę gdyż stamtąd krawatowanie gdzie Ferdynanda ubitoa bujaj się po tych polach po pas przez wysokie żyto co dziada jednego mniej ubędzie a i przybędzie ponieważ dziad dziadem zastąpi i tyle z tego będzie

jam chop jednak szczęśliwy chop chociaż bieda aż piszczy bara bara non stop ktoś rzecze tak ważne że w gaciach ptaka na głowie baranina której w gębie nima co najlepsze baba w ta zimawięc czopalleluja alleluja com jest ze mnie kawał zbója na msza idę z baraniną cobym czopem pod pierzyną wolał cały rok

środa, 11 września 2024

czyli co mam się bać niczym osikowe drzewko bez powodu żadnego co z nieba dane wrogie dniem każdym omastą mojego żywota twarda kromka chleba na której zęby połamane co miałem wielkie szczęściesmarując margaryną kupione pieczywo w piątek najsmaczniejsze było w poniedziałek jeszcze przed otwarciem sklepów

niech się darzyoby mieli a przy tym adaptowali jakiś żłobek założyli i szczęśliwie długo żyli co nie można ależ można przeto sprawa to pobożna odpuszczenie również będzie głucho wszędzie cicho wszędzie nic nie będzie niech gdzie msze niczym nie pachnie wtedy dobry pleban zaśniew te przewroty które w kraju w dobrym raju w dobrym raju

jedzie pociąg do Częstochowy więc pielgrzymy będę z głowy banialuki i namioty ten z serialu Bednarski na kłopoty jedzie pociąg west zapchany w którym siedzą same pany a na głowach purpurowe w vipie chopy zdrowe ich szef cały za granicą w biednych krajach z kazanicą złoty tron na kółkach pchają chodź nie kaleka popychają pędzi pociąg dymek puszcza oto słowa w moje usta a do zadu z tymże wszystkim co jest faktem oczywistym

każdy chce nieba które jest tutaj odpustowa niezaiste za co nie straszcie piekłem iż dusze smażone przeto niematerialne są one ja jedną mam jak również ciało więc szaleć będę co będzie się chciało w złoże ręce figury nie popatrzę ja wolę takowe co szczęśliwie kołacze

wtorek, 10 września 2024

acz ta pani czemu taka iż tak leci na chłopka no i chojnie obdarzona że gryfnie cycata szlafrok biały żeby nocą chwycić można chłopską mocą a co ściśnie to dociśnie że na torcie będą wiśnie co w trzydziestą szóstą niedzielę zaiste będzie ślub w kościeleraczej przed narodzinami żeby nie bękart tejże pani

jedzie chłopek na traktorze kto to jest wie kto może gdyż ja nie znam tego pana i gdzie ta droga pokazana już po dachach nie latają za to takie cuda mają jeno przypiąć rzędy sań a na saniach tyle pań coby wszystkim im starczyło żeby się upolityczniło imbitra nie w zastępstwa oj panowie więcej męstwa ja się nie da to popychamy a i sztuczny śnieg też mamy

takowe schody a dokąd one a co by to jako nie pomylone parasole nie w mszę niedzielne na Piłsudskiego ucałuj kamienne kto to postawił kto kogo zbawił i tym ósmy cud świata sprawił a i palma na rondzie Dee Gola co nie przesadzą daleko w pola miało być Bum kultury stoi także to świat iż sami swoi tatowy sierp oj by się przydał żeby jeden drugiego w rzeczy nie wykiwał

idzie sobie zakonnica a może to jest panica pikna w czarne ubrana co ma odkryte kolana na których kabaretki już mi miętą w te kobietki bo i druga paraduje tyłki świcą to też czuję chłopska męska rzecz to sprawa bom ja chop ona baba jedna druga bez różańca może porwią mnie do tańca

nie kłopoczmy się teraz kłopoty zostawmy na potem .których można uniknąć przez anielski dotyk anioł kiedy z tobą acz nie rozkazuje on serce twe gdzie indziej skieruje Skrzydła dwa oj tak a ty jesteś ptak 🐦 co nieboskłon twój gdzie okiem nie sięgniesz miś mała dziewczynka śmieszna mała minka panna dziś dorosła oby nie chłopa osła pamiętnik zapisany ława dawno zimna ty nie piegowata dzisiaj jesteś inna rzutem na taśmę w tę życiową zaćmę pięć księżyców potem głupio stracisz cnotę

poniedziałek, 9 września 2024

zegary czasu nie są na sznurkach więc nie polecą niczym balony zegary czasu twój czas zabiorą jak nie dziś to jutro w zegarze czasu dwie wskazówki i sekundnik co szybko goni i choćbyś strącił ze ściany co ma nastąpić to i nastąpi

zegary czasu nie są na sznurkach więc nie polecą niczym balony zegary czasu twój czas zabiorą jak nie dziś to jutro w zegarze czasu dwie wskazówki i sekundnik co szybko goni i choćbyś strącił ze ściany co ma nastąpić to i nastąpi

weź stery w ręce nie popadaj w grymasy z obrazu nie zejdzie aby ucałować przestań śnić dawno przecież dorosłeś co masz nazwać nazwij po imieniu a wyjdzie na dobre piaskownica nie była wczoraj w której małe stópkizamki z piasku ich już dawno nie ma wstał nowy dzień który zapowiada się dobrze czy wszystko trzeba naprawiać choćby to co nie jest do naprawienia

czy wszystko na nic nie gdyż takie wymogi jak nie ty to kto inny uważajby nie w deptali cię dziś jesteś silny acz na pewno a może zupełnie słaby tylko że głowa jest od tego iż dasz radę wczoraj słońce świeciło żar z nieba spadał przeto piekło nie stamtąd skąd świeci słońce ☀️

gołąb biały na niebie czysty cel łatwa zdobycz pijąc do wiary nie pachnie miętą czyste ❤️ serce to tak jakby było bezbronne więc jak być silnym na każde ciosy świata proponuję czyste sumienie co miewam ostatecznością aby nie przepaść z tym wszystkim

sobota, 31 sierpnia 2024

o blade piszczele z ciała odarte zaprawdę tyle jest życie warte życie przeminie robak strawi więc szalej za życia i niech cię zabawi jedno i drugie wszelkie przybytki wrzak że uciechy na to wszystko a co u słodzi to u słodzi a u słodzonego nic nie zabierze więc nie bądź że frajer lej że za kołnierzea lej że lej

zmieszany z błotem a nawet Lucyfer strawił w siódmym kręgu kto kogo wybawił on przeto jemu kazał żeby został zdradzony stąd cierń na głowie zamiast korony król królów czym zalęknieni czy trzydzieści srebrnikówwtedy rzucono a drzewo 🌲 judaszowe czym ono było i jak wyglądało czemu przeczyło

schody do nieba czy w owej modlitwie zaprawdę niech ktoś mnie uszczypnie serce ino rzeczy prawie czym się szczycić w tym zestawie pachnie chleb 🍞 złoto nie chleb nasyci kruszec ogłupia kim że być tym kim jestem nie wyciągając rąk nie po swoje

Kromeczki na blacie nieco przypalone siadłe mleko od krówki wczorajsze co dojone lata tamte ach dawne w których buty zdarte tornistry szkolne fartuszki wspomnij mnie o tym no cóż ci z klasy gdzieś się podzieli wiatry życia porwały co wszędy w żeniaczki a i ruda piegowata pewno dawno już dzieciata a i zaiste jej syny wyrosły a ja się motam i wciąż się motam co może już jutro oby postawił na swoim

piątek, 30 sierpnia 2024

nie przypisujcie mi niczego by skrzydła nie wyrosły a choćbyście przepisali nie będę człowiekiem wzniosłym mam to co mam i do życia wystarczy bo po co ponad stan martwicę czynić z umysłu w nim przeto całe niebo najwięcej tobie dane kobiecie bardziej niż Bożej za to że ze mną jesteś z Bogiem się nie pomyliłem a i on mnie zrozumiemiłość tutaj moja więcej niż reszta uczyni

jakie twe przekonania czy takie co tobie wkładają bądź wola twoja gdzie czyżbyś już jej nie miał nos długi uszy rosną i mają cię na radarze ci co rządzą i dzielą co wiarę jeszcze pobielą jak patrzeć w takowe czyny i co by myśleć o tym kiedy w dotyku każdym zalęknione dziecko się boi

w początek tego świat z krwi którzy w chrześcijaństwoa czemu ja w to wytłumacz słońce jedno Bóg ten sam tylko pod wieloma a mnie taka droga którą bym nie zbłądził w dziecka krzyku oto jestem w ze wie życia wpierw matka i ojciec poprowadzą mnie na dobry lub zły początek

u kąp się duszą niech ci czystą będzie a i sercem muszą co na oczy nie przejrzeli nie bądź jedną z nich wola również twoją nie na wzgórzu tym bądź Samarytankąserce 💓 ach koniecznie na niedobre czasy w których czyż bezpiecznie kiedy przechodzień zgorzkniały on ma co wziął i chciałby twe u kompanie co nie pozwól na to postaw się temu

co by nie w lamentyponieważ wyjdzie gorzej kawał życia przed tobą a może jeszcze dłużej różaniec po co ci on daj miłość swą mężczyźnie z którym założysz rodzinę klęczki a po co one serce 💓 bardziej cenione a Bóg się uśmiechnie wtedy bardziej niż sobie myślisz nie na wzgórzu on jest ani gdzie plac Piotrowski lecz tam w polach w tej banicji

nie rozpieszczaj dziecka bo cóż z będzie z mężczyzny a karabin w ręce tylko po co ci co się biją dla kogo dla tych w tańce w balety mięso armatnie i ich gwałcone kobiety nie daj Boże tego by dziecko poszło na wojnę które strzelało z patyka co było tylko zabawą ja ci starzec rzecze o sędziwym wieku żeby całkiem nie ufać co jest w drugim człowieku

co by w najwyższą cenęw te że inwentarze kobieta żywe stworzenie na stragarze niewolnica biała z państwa ograbiona które w podbicia poszło kiedy bitwa za bitwą i kruki korzystają a i pany rozbawione dalecy od bitew zakładają koronę a lud ciemiężonych a i tacy w banici co się wypierają żeby krew nie przelana

niedziela, 25 sierpnia 2024

o takowa miłostka co dla innych błahostkakobieta bez piersi jak nie z tym to z innym kręci wlewajcie we dzbany temu co nie zabujany tryb życia zważcie sami czy on między kobietami ale co kogo obchodzi jakim drogami chodzi co ja nie mam nic do tęczy niech sobie jęczy byle by tylko wszedł w kąt ciemnym nie jawił się w świecie gdyż mnie zwanie moralnościąbyć przy normalnej kobiecie

oto krzyż w pobliżu za wsią autorytetem pytam czego acz do kościółka gęsiego chodzą a tu nie widzą leżącego oto krzyż którego poniosłem na taczce do domu swojego zaniosłem i w jedną całość posklejałem i odstawiłem tam gdzie on był a ten krzyż co żem posklejał długo nie postał gdyż leży tak ktoś pługiem który pole orał więc leży co jemu nie żal i ten chłop ten sam chłop w ławie kościelnejw niedzielę non stop a i inni co siedzą w niej nie podniosą pokutnego

mordercy chcą pomnik postawić za to że sam się nie zabił na wsi miał swoje konie i sprzęt rolniczy a któż to jemu zgotował ci co sejmowali ciągnąc w swojej stronę w krawatach kolory zmieniali dekadę więcej temu w takowym klimacie żyłna wsi w gospodarstwie co ranka kogut pijał mówili że znaleźli a raczej było tak pomogli zejść ze świata wy wiecie co i jak

czwartek, 15 sierpnia 2024

Jeszcze żeśmy nie przeszli więcej sobie maszerujemy trzymając się za ręce Bogu dziękujemy omijamy lekarzy zdrowe serducha mamy a to dlaczego dlatego że się kochamy miłość aż w zapasie na sto lat lub więcej co. nas wzmacnia ja w spodniach a ty w sukience i nie jesteśmy dziwacy jak również starzy cwaniacy tylko normalnie ludzie toteż tak długo żyjemy

złotych kłosów już nie ma chabry przekwitły sierpień nie skąpi deszczem a i darzy upałami klekot sejmików w polu jaskółki siedzą na drutach grzyby rosną w lesie jagody oraz jarzyny papierówki na drzewach w czerwieni pomidory sezon ogórków się kończy ino patrzeć a będą wykopki każdy miesiąc jest piękny i ma swoje uroki raczę się tym co jest mój panie Boże słodki

bądź wierny co sami łamią celibatja przynajmniej tak poszedłem jakbym był w kawalerce za co moja kobieta mnie rozliczyła a ich nie rozlicza nikt za to co robią krzyżem leżeć na pewno nie będę swoją karę już odbyłem jak widać tak mi gwizdła czymś że aż zobaczyłem gwiazdki oj jakim ja teraz obolały sąsiedzie a ty gdzie się wybierasz a no tam gdzie ty tylko że mi nie da żadna po tych uszach a i konfesjonał również o minę

co by tu uszczknąć i jak sama słonia i schab co baba patrzy i nic na to choćby nawet sałatą obnażając się obnażony nie zaiskrzyło w dwie strony gdyż nie było czym a więc na wodę młyn na policję nie trzeba co nawet ją to nie pochlebia chyba że u murzyna lecz rachla to nie dziewczyna a tutaj bęben z przodu co się nie schyli do lodu gdyż uciskać będzie co baczy tylko żołędzie

Skoro nam u kroili trzeba liczyć inaczej a oto równanie niech pani patrzy będę baranem co innym lepiej jeden zeszyt w kratkę i tylko do religii prawo Archimedesa a po co one chociaż umiem pływać i tak u tonem butelka proszę pana wypiera w górę proszę pana czy to pan czy to pani tak między zawiasami

mało i było mało i wspiąć się udało co się dostało opamiało być więcej więc do do dołu ręce co opadły opa pojechał biskup pojechał co wsiadł sobie do vipu w deszcze nie spokojne po kielichu opa rower miał rower dał co zrobiła wielki szał opa jedenastu ich tam było od letnich i od zimowych co dziesięć medali rozdanych w dyscyplinach sportowych opa

mało i było mało i wspiąć się udało co się dostało opamiało być więcej więc do do dołu ręce co opadły opa pojechał biskup pojechał co wsiadł sobie do vipu w deszcze nie spokojne po kielichu opa rower miał rower dał co zrobiła wielki szał opa jedenastu ich tam było od letnich i od zimowych co dziesięć medali rozdanych w dyscyplinach sportowych opa

Pająk przędzie swoje sieci w co kraju naszym kochanym to co na ślinę wleci już dawno jesteś sprzedanym pacynkę ciebie zrobili a i pajaca na sznurkach w kołowrót ten że rzucilijutro znowu powtórki deszcz ci na łeb ach spadnie a im słońce zaświeci takowe zaporoże na ryja tyś nic na to Boże i poszli a pająk uprządł co ofiary ma swoje w sieci tak zwaną Mekkę dla wiernych jak małe tak duże dzieci

środa, 14 sierpnia 2024

Komarzysko komorzysko a właściwie komarzyca przeto samice gryzą toteż ugryź mnie Krycha tu po swędzi tam po swędzi w niebie będziemy śpiew łabędzi tak więc nie przestawaj Krycha a tu co do licha sen piękny krychy nie ma tylko komar od ukąszenia a i nawet w przyrodzeniastąd takie swędzenie

a może tak wiernym na głowę gdyż przeto tam nas cofają przybudówka do jakiś katechezyi niech fekalia spadają jak świecki to przyj niech z góry taki granat spada spłuczka a choćby wiadro na łeb owocna kaskada co jeden tak i drugi co rozwolnienie mają żółte złoto poleci ci z dołu pozbierają tym wszyscy będą bogaci i stać będzie na tace a zatem przybudówka co na tym nic nie stracę

a może tak do Rzymu do szpaków dołączymy torpeda za torpedą i niech na glanc pucuja w zimie jest cieplej i tak aż do marca a jak wpadniemy w szapokowe pokazy które co dzień są nad wiecznym miastem to pomyślą sobie że my orły jakie chociaż kolory mamy czarne no to lecim na Rzym z wronim guanem na auta co szyber dachy mają

konia nie poganiaj batem traktuj zwierzę dobrze nie tak jak niegdyś co zdarzyło się w Janowie poszedł i wrócił od króla do macierzystej stadniny co czterdzieści lat w niej bywał może prezes jak zwał tak zwał nie mnie w szykany zatem a i tak również było co pewien Francuzki kupił w zakupie się nie spełniło kupił bo kupił dla żaru co była nie udana transakcja Janowska od tego pana

tak za bardzo ta pani ona nie jest zdziwiona raz jego położyła co nokautu nie było to też w dalszej przy miarce a on miał za długie ramiona co się nie da jednak spróbować trzeba ale pani odważna na łut szczęścia liczyła że trafi raz jeszcze co by go położyła oj ty dzielna kobietko w oczach świata uznanie chromosomy XYtoć on złoty dostanie

co mi wydziobiesz wątrobę a może co na niej leży żebym miał święty spokój co do tych zwierzy ptaszyno kochana co mówią od szatana lecz mnie nie w zabobony zatem szczęśliwy w swe strony czarne zresetuje chore myśli moje a tobie ptaku daruję gdyż czarów nie odprawiam co innym ptakom niech kraczą bo przeto ludzie są gorsi com zbierać siły muszę kiedy z tobą w pogaduszki

gołąb piękny ptak pełen gołębnik miałem a teraz tyś mą gołębeczką toż się zasiedziałem tak sobie razem siedzimy co wspólnie czas nam płynie przy tobie szczęście me pełne teraz w i tej godzinie tamtejsze wiadomo przepadło co w karty nie zaglądamwspomnienia o po co mi one skoro mam cię za ikonę przez kraj wszerz i wzdłużco zawsze mnie przywiejenajdalej z najdalszej podróży ponieważ za tobą szaleje

wtorek, 13 sierpnia 2024

Hesia i Mela poszły pod mur wzięły drabinę i podglądały patrz tam Zbysiu prawie ją bierze co nie kurdupel mały Helici za mało co z nami pod dachem matula nie zaprzeczy co dom to dom z domu nie wyjdzie więcej trza takich skeczy daj spojrzeć Melo też chcę zobaczyć jak nasz braciszek to robi gdyż my nic a nic cnotliwe jak diabli a może przez mur nie braciszkowi

chłop kopiąc trafił na granit co chciał zostawić ale był tam jeszcze jeden mnich który stwierdził że może to być coś cennego więc kazał kopać dalej to też wykopał taką marmurową panią bez rąk uważając iż owy posąg jest cenny poszedł z chłopem w miasto chcą sprzedać jak zwał tak zwał co uczynił to uczynił czyniąc umowę ustnie tak więc o to historia Wenus z Nilo co powstała z jądra ojca bogini płodności

daj innym ponieważ ja już mam za dużo czy tak kiedyś modliłeś się zabierz sobie co tego nie zrobisz kamera i alarm a sam nim jesteś w małym Manhattanie mieszkaszi jeszcze innym zazdrościsz zatem bądź tam na chwilę gdzie ja i mnie podobnym a poznasz wtedy prawdziwe życie więc po co składasz te ręce i czemu to służy odpusty sumy jak wielkie żeby twa dusza była zbawiona i tylko twoja nie inna

dusza to ty jest twoją osobowością należy do ciebie więc sam o tym decydujesz co i jak nie gnij kolan na czyjeś widzi misi ponieważ to są twoje kolana co kojarzone z poniżeniem pod przysięgąpo przysiędze a i owszem nie raz należy miłość honor ojczyzna gdyż bronić co swoje i nasze tak przystoi kiedy przychodzi tego konieczność

Zaszyć serce i po co bo przecież są jeszcze inni podnieś się trzeba o ile było po czym gdyż może to był twój wymysł ty czy on gorszy mogła paść kosa na kamień co nie było żadnych ustępstwwięc zostało takowe znamię rozpruj jeśli zaszyte bo jeszcze są świecie którzy potrafią darzyć dobrocią bo dwojga to ty i on w komplecie

poniedziałek, 12 sierpnia 2024

może ta co pozowała również kota miała a ten gość bogaty kazał jej pozować co poszła w romanse spod pędzla do łoża kochanica Leonarda zdradzi wszy męża swojego jak było tak było gronostaj a może łasiczka i to zwierzę i to co rudy kot 🐱 równieża czy to ma znaczenie co wspomnę o Picasasie dama z zegarkiem za sto czterdzieści milionów zawsze jest na czasie

łabędzie nieme a może krzykliwe nieme mają dzioby i płetwy czarne a krzykliwe zaś nie kiedyś pokaźne danie królewskie na stole ot tak po prostu wielka gęś co teraz może i jedzą gdyż kłusowników jest jak na pęczki a człowiek wszystko żeżre skończywszy na robak jak to nam kazali jeść ci z rządu zakazując uboju świń na wsi tradycyjnej wędzonej szyki w czym jesteśmy dobrzy a i jaja kurze liczyć po prostu co do jaj to jak berety

we wywiórczych sprawach jest różnie ponieważ są zbieraczki jak również złodziejki takie malutkie leniuszki którym się nie chce i co by brały tylko gotowe tak więc co jedna się na pracuje to druga na leniuchuje wszędzie a to wszędzie mają swoje kryjówki których jest mnóstwo i czy wszystkie zapamiętają bo kiedy przyjdzie zima co schowane to i z szamać trzeba takie małe a jak oko cieszy ostatnio taką rudą widziałem w parku jak biegła zwinnie po gałęziach w koronie dębu

to nie żurawie tybetańskiektóre nad Himalajami tysiące kilometrów przelatująby dotrzeć w rodzime strony to nasze żurawie kochane które porankiem w klangor w śpiewach swoich doniosłych jak również w tańcach kiedy okno otwieram słyszę je u siebie a i łabędzie nieme także widzę a szkoda że zając szary jakoś mi rzadko wpada w oczy co o koziołku już nie wspomnę przyjechali zagraniczniaki przyjechali dewizowcy jutro zabiorą ostatnią skórę z dzikano i będzie już po sprawie

a takiego na łopatki co zobaczy gwiazdki a może i kwiatkito się wie w NRD w KGB przypadek nie rzadkidźwignią na prawą nogę oligarchii wejdę w drogę aż za bolą pośladki czarny pas co mi tam ja zwyczajny biały mam koniec gadki

niebieska parasol a kwiatki nie fiołkico my dwoje też nie aniołki może coś tam mamy jakiś brudzik między paznokciami ponieważ przed spaniem się szorujemy no i grzecznie spać idziemy że kochać kochać można może raz lepiej a raz gorzej bo przecież w miłości o to chodzi że i nie coś się pogodzi ale i tak jest dobrze nocką na tej kołdrze a dzianej mile przeleci więc leci kabarecik

Dziwy dziwy dziwy natury co ja tu pisze jakieś bzdury bo ja już mam tak od urodzenia więc tak sobie piszę od nie chcenia przyroda kochana tak od wieczora do rana a żeby nogi nie bolały pod gruszą dzionek cały a anioły ach anioły po co mi one kiedy ja goły a że się nie ma miedzi więc się na zadku siedziże teraz jest lato prać nie trzeba za to gdyż przecież tylko slipy mam na zadku co nie muszę płacić podatku

niebieska parasol a kwiatki nie fiołkico my dwoje też nie aniołki może coś tam mamy jakiś brudzik między paznokciami ponieważ przed spaniem się szorujemy no i grzecznie spać idziemy że kochać kochać można może raz lepiej a raz gorzej bo przecież w miłości o to chodzi że i nie coś się pogodzi ale i tak jest dobrze nocką na tej kołdrze a dzianej mile przeleci więc leci kabarecik

niedziela, 11 sierpnia 2024

Polska biało czerwoni gdzież to klęczeć znów będziemy kleszcze z Afryki przyszły co oczy mają i ponoć są już w Częstochowie po strzykawki do strzykawki już szykujcie zadki i jak tu leżeć krzyżem w posługi czerwonym Beret Tą co wyszli z każdego krańca w spacerek bardzo długi kiełbaski po drodze wielokroć gdy śpiewy altowe w posługi przy papierzakach a i bałwany pogańskie po drodze jakieś znajdą się żeby je trącić

siedzi i patrzy a patrząc myśli może by książe jaki lub rycerz na koniku i patrzy tak i patrzy a tu nikt z nikąd toż rusz się dziewczę wyprostuj że swoje nóżki bo świat do ciebie nie przyjdzie jak również amant rok dwa trzy dekada a ona patrzy i patrzy a może wstydliwa jaka więc jak w te rozwiązanie by od tego że rozwiązania patrzyli tak sobie we dwoje i co by tak patrzyli i patrzyli a pewno by nie patrzyli ponieważ pociechy im by rosły co by niemieli na to czasu żeby tak sobie patrzeć

Leży sobie miś jaki piękny dzień jest dziś a przy nim świniaka co przy świnice też roślinka która zwiędła bardzo nie ma polewaczki co by na te kwiatki gdyż oprócz tej inne są zwiędłe co ja podlewać nie będę mówi prosiaczek a słońce gorące deszczu ze dwa miesiące jak nie było to nie ma a co gorsze nie chcą do cienia tylko w spory kto kwiatuszki podleje w ten lenichowaty dzionek przy domku który w konarze drzewa

co złowieszczy przyniosłeś deszcz na otwarcie igrzysk pomimo tego i tak im chwała naszym olimpijczykom grad medali nie w lekkoatletyce za to w innych dyscyplinach bez wsparcia od strony rządu bijem na bis i ponownie krzyczę eureka za to że odważyła się stanąć przeciwko babiechłopu a i siatkarza naszym owacjena stojącą gdyż prawie to co uczynił Wagner srebro to przecież wicemistrzostwoolimpijskie które nie jeden by chciał a zatem czas dawno poszedł który odlicza Bogusław Wołoszański z wielkim poważaniem autor tego wiersza bo co złego to nie ja

Posedłem se na rybki co wędkę wziąłemznalazłszy stanowisko sobie przykucnąłem na haczyk robaczek jako przynętę kromeczkę chlebka na zanętę no i mam co chwytam i w łapach trzymam złotą rybeczkę a to tego finał złota rybeczko spełnij moje życzenie chciałbym być biedny jak poseł w te wydarzenie ps . Błędy w tym wierszu są celowe

dyskryminacja takiemu pewno na rękę tęczowe igrzyska co do złota naszej srebrnej medalistce olimpijskiej raczej było to zadanie nie wykonalne jakim krajom posłużyło iż chłopobaba stanęła przeciwkonie będę mówił komu gdyż wiadomo o kogo chodzi w tym samym ringu jak można do tego dopuścić co takich również nie dyskryminuje ale powinna być oddzielne kategoria w tejże dyscyplinie dla takowych więc petycję składam dla owej bokserki na tymże ringu on stał się dla niej zagrożeniem ponieważ to facet bił kobietę i to na oczach całego świata

mnie już nie ma a ty wnusiu już teraz dorośnij chodź do szkoły pilnie się ucz nie wagaruj i nie siedź po kozie wiedza przede wszystkim wiedza jest potencjałem i motorem w dalsze życie ja już tobie nie dam kieszonkowego a i do o rodziców również nie domagaj się tego im prędzej po szanujesz pieniążki tym tobie będzie łatwiej zawsze można gdzieś zarobić a choćby za moich czasów żeby pojechać na wycieczkę musiałem zbierać stonkę lub kartofle wraz z całą klasą no tak wnusiu mnie już nie ma a na hulajnogę to choćbym żyła to i tak bym ci nie dała

sobota, 10 sierpnia 2024

czego mnie chcesz w ten sposób a i do innych osób czy tędy droga co pcha się twoja noga brać brać brać i żreć ile wlezie a dawać dawać nic na swojej karuzeli życia czy innych dróg już niema tylko ta co wybrałeś butem wgnieść i cześć bo nikogo nie kochałeś co ja nie ustąpię co tego buta odsunę nie z takim dawałem radę kiedy konie Trojańskie

Otworzymy igrzyska które odbędą się w Częstochowie o czym trąbimy na cały świat a oto dyscypliny za zgodą MKOLw których zdobędziemy złote medale rzut kadzidłem na odległość półmaraton na kolana oj wierny przybwaj niech będzie spokojna twoją głowa rozczochrana a i coś z salcesonuwróżby i przepowiednie takowe że twoja gęba zblednie jak również taniec przenajświętszej z obrazem w stylu dowolnym co w nagrodę z osiemdziesięciu świętej krwi papieskiej dla zwycięscy po litrze

Jeśli na grzybki zatem uważaj co zbierasz a nie kopaj w nie ponieważ w naturze nic nie ginie co jedno drugiemu jest zależne tu nie ma brzózekidź w brzózki a znajdziesz tam koźlaki lub w iglaki młode co w nich będą rosły maślaki szatany no tak szatany również są w lesie dębowym co mylone z borowikami a kiedy późną jesienią pójdziesz to znajdziesz opieki co dobre są zasolone by na wigiliję jaką pierożki z nich lub sosik lub jak to woli do zupy grzybowej

takie fury dawne czasy baby chłopy co siedziały widły trzy zębate trzony długie takimi obrabiały ciągnie koń uzda w pysku co by zdążyć przed deszczem a kiedy nie da rady w tę kopę raz jeszcze co by nie zmokło gdyż sianka szkoda a i posolić do tego takowa wymoga żeby to dłużej po leżało w stodole świeże

Oto Amerykanki co w finale pokonali Chinki nie z kraju wiśni że na to kupę liści skąd one przybyły wejście smoka już było potem Noris znalazł się co po nim Bóg wie kto jeszcze co drążąc dalej tematy stamtąd gdzie zaraza ziemniaczana porzucając zieloną Irlandię co czwarty a dodając do tego Niemca i Polak zwą Ameryka

Jedzie pociąg nie Tuwima bo czterdzieści nima ledwo parę przyczepione na Szczecin w tamtą stronę jedzie pociąg nie ma Vipów ani śpiących dla podróżujących pędzi pędzi para nie bucha nie na węgiel pora sucha w pełni przeto są wakacje a gdzie patrzę pełne stacje ścisk jest wielki we wagonie może miejsce gdzie na tronie co tam przecież z tą potrzebą gdyż jest wagon że coś zjedzą

już czas gdyż bocianie sejmiki tym młode za dwa lata w powroty kiedy dorosną będą na swoim co teraz odlecą w żery blisko wrzesień ależ czas ucieka a nie tak dawno witałem bociany pierwszy klekot moim ukojeniem a teraz w sejmikach wielkie poruszenie który się porwie pierwszy w tenże lot daleki przelecą na Istanbułem i nad piachem Libanu

piątek, 9 sierpnia 2024

a czego się boisz przecież jesteś młoda i piękna jak trafisz dobrze życie ułożone mieć będziesz acz tego iż trzeba mieć oczy szeroko otwarte a furtkę swoją nie każdemu trzeba szeroko otwierać człowiek wiele może a jeszcze więcej od niego zniszczeń młodość jest przelotna i głupia zatem rozsądkiem mnie patrzyć

dawien pod kopką dziś pod belotem jak cię kochana w takim wy gniotem przy którym jesteś w jakowym rzędzie jak nie dasz namiaru wywęszy cię wszędzie co zapach twej skóry w nozdrza mi wejdzie i choć nie przy szabli ułan przybędzie krótko nie czekaj gdyż szkoda chwiliw harce cielesne co znowu przy szpili

czy Adam i Ewa był czarny więc czemu to w gęgawy że w półowie jest tym i tym może Bóg tego chciał wymyśliłeś sobie że w złotym tronie siedzi toteż naśladując Boga czynisz podobnie czego Bóg nie chce gdyż nawet syna swego posłał na śmierć co jest królem królówprzestraszyło bardzo jestem miłością tym siebie posłał na cierpienie pewne czego nie czyniciemiłując

Żeby tak samo podchodzili ostrożnie co do dzieci jak do tej hostii a co parszywce jacyś iż nie wolno dotykać przez ocen do kanionów w imię czego oto chrześcijaństwo krwią zapłacone na ustach Jezus Maryja krucjaty kobieta nie może pachnieć gdzie mszy są odprawiane więc pytam kim są dla waswasze matki pewno i one idą do was do spowiedzi

czy chciałbyś takie łaźni wiadro na włosów spłukanie deszczówka byłaby lepsza żeby zmiękły poszedłbym z tobą wówczas aby twe ciało namydlić wtedy bym doszedł wszędy tam gdzie byś ty nie sięgnęłaczy taka wanna raczy lub prysznic zadowala kiedy to o czym mowa kąpiesz się sama męskie dłonie znaczenie jakie nic nie zastąpi a i gadżety różne a jakby inaczej w próżne

kraty nie odbiorą wolności jak również sercu miłość blask co pada ze świata twojemu poświata stajesz się wolnym kiedy zabierasz wszystkie dobre myśli nie zależnie kim jesteś tam gdzie chcesz być psy szczekające zawsze będą u żreć wyrwij kraty połam bat zbędne fizyczne próby kiedy inaczej można by niechybnie od zguby

oto światłość moja od serca tym jasność niech stanie się w naszym życiu podaję serce 💓 jasne i dobre a ty sama oceń dotrzymać kroków wspólnie idąc niech piękna podróż trwa jak najdłużej nie zmarnujmy żadnej chwili spędzonych z sobą jasność to szczerość i zaufanie a miłości i życie łącząc w jedno jest dobrem pięknym

a słonecznik w polu dojrzewa którego ptaki dziobią wczoraj ulewnych deszcz przechylił główki nie co nasiąknięte pod ciężarem cały dzień dziś suszyć się będą pewno przed oczami Van Gogha widziane były podobnie a czy tylko on był przeto wielu innych również a i ja też prosty zwyczajny człowiek jak i ptaku tak i mnie widok przepięknie ujawniony pole słonecznikowe w którym tysiące słoneczek co zeszły na ziemię moje wszystkie wschody tutaj zatrzymały się

wilku wyj do księżyca w chronionym lesie padło przeto wiele drzew co dom twój skurczony a i do cię zaczną strzelać przeto wadzić będziesz gdyż człowiek wszędy wlezie już szykują śrut wilku i ja wilkiem byłbym z miotu twojej wadery powiła mnie moja matka tym nim nie jestem czy ja człowiek ach żałuje com łapy twoje całuje wszystkie cztery

czwartek, 8 sierpnia 2024

Zamknęli usta Temidzie nie ma sprawiedliwości znajdą prawo na ciebie a za uszami swoje dwunastu przysięgłych nie tutaj gdzie nawet jeden waży i tak będą debatować dopóki się nie wyjaśni to kraj co nie obyczaj co region to zatarte entery i takie tam zagraniczny chłam na szali z kieszeni miliony i jest usprawiedliwiony a na dachu tańczą zachodzik czerwony

pół wieku minie i nie skryjesz tego natury nie da się oszukać droga koleżanko było fajnie z imprezki na imprezkę oj chodziło się co chłopaków jak na pęczki ale to już było i przypiąć nie przypniesz tego samego co nie od kalki miłość no tak na którą trzeba sobie zasłużyć i dorosnąć do niej a ty wciąż swoje że nie wiesz czego chcesz w przygodę kolejną lampkę wina więc rychtuj się

toć ta pani ladacznica swego wieku lat nie pyta lata miną i to szybko jak ci chłopcy co gibko w legionach bez znaczenia kiedy coraz tańsza cenna gdyż urody z niej ubyło tu i tu się pomarszczyło oni byli zawsze będą starej raszply już nie zechcą co w wystawkę ladacznica tak że kopnie ją ulica za co żyć acz pod mosty chłopcy jak na zadku chrosty co na inne przejdą

ależ to ona powabna duszyczka iż oczów nie można oderwać najszczęśliwa pierwsza dama dworu po tym jak jej babcia poszła w za światy toć trza w ożenek zatem wyszła za Henryka XIIw tym samym roku co dobra pasa trwała nadal A on ci no cóż poległ gdzieś pod twierdzą w Norwegii Ba interes życia sprzedać się Prusom za ileś tam kroć talarów do tegoSzczecin i cosik tam jeszczeo to jaką była królowa Szwecji Ulryka Elenora1718-1720 ponoć czystą jak łza w oku

nie pozwól klękać na kolanach kiedy kochasz tak nie przystoi waćpanną przeto nie jesteś w palecie zdobnym nie chodzisz a on ci uklękną przed tobą a tyś zaskoczona na licach czerwone rumieńce zgodzisz się jego będzie powiem ci jak to będzie acz prawda rzeczywista wpadka bez kwiatka zatem sprawa śliskazostanie może nie bo tacy są chłopacy dziecko przyjdzie na świat które w opiece babci

środa, 7 sierpnia 2024

Sezon na misia nie to nie jest kreskówka to są fakty oczywiście co mieli wystrzelać to i wystrzelali jak również strzelano do żubrówtam gdzie mieszkam mało jest już zwierzyny co kiedyś było koziołków pełno bażant i kuropatw po prostu sobie zrobili safarinawet wytresowali psy co by skakały za gęgawami do wody sezon misia już się zaczął.co czterysta jest do odstrzału a to przeto są zwierzęta wędrowne więc po co i dlaczego a pretekst zawsze się znajdzie dla tych którzy chcą zabijać jakby to były cary jakie lub szlachta co przepuściła polskę w gadne

gdzie są gęsty dobre co świnie robią swoje oplucie co nisko upadli a może oni w ogóle gdyż różne koleje losu raz na a raz pod wozem a ci co nie mili wcale do tych nie zaszli komunię wesele pogrzeby za wszystko trzeba płaci a jeśli im co do tego powiedzą tylko Bóg zapłać nikt jeszcze nie był na wierzchu nawet i pies pogrzebany a ty masz jeszcze czelność trzymaći w pół komunię świętą łamać

gdzie są gęsty dobre co świnie robią swoje plucie co nisko upadli a może oni wcale gdyż różne koleje losu raz na a raz pod wozem a ci co bie mili wcale do tych nie zaszli komunię wesele pogrzeby za wszystko trzeba płaci a jeśli im co do tego powiedzą tylko Bóg zapłać nikt jeszcze nie był na wierzchu nawet i pies pogrzebany a ty masz jeszcze czelność trzymaći w pół komunię świętą łamać

kompleksów raczej nie mam lustereczko prawdę mówi włosy na głowie jak szczota sześćdziesiątkę można polubić ząbki fajne choć proteza która to zauważy czy darowany koń jaki co w zęby nie zaglądają malowany aż się patrzy a i krawacik bajer co na randkę jak znalazł czyli nie frajer kregosłupki też w porządku stoję jak sprężyna oj ci moja moja będziemoja ta dziewczyna

Czas poszedł a Wołoszański odlicza czas jego dudy w Irlandii i w Polsce grają tam nutką a tu na nerwach co kałatają nasze serca wyprowadzka oj będzie będzie z tronu nie zasłużonego on ci uzurpatorem zwycięzca od kopert co wstydu nam oszczędzi a ten już ośmiu ma w jego następstwie i dama kameliowa co pójść przez muszlę to pójdzie smrodu nie schowa

Kany przy drodze wystawiane o czwartej nad ranem by mleko nie skisło do najbliżej mleczarni oddane w masło w ser w śmietanę przerabianekoń co wóz ciągną na którym kany ze wsi nie tylko z jednej takowa robota była mleczarza a kany ciężkie dwudziesto litrowe co trzeba parę było mieć żeby unieśći gdzież są lata takowe co były krasule na pastwiskach od których mleczko zdrowe a nie ma już a no nie na

idąc w las gdzie północ patrz po tej stronie po której mech korę drzewa porasta a i cienie zauważktóre rzucane są przed się powiadają im dalej tym więcej ja bym jeszcze łamał gałązki zaznaczając ale jakoś to jest nie humanitarne co po minę poszedł grzybiarz na grzyby i przepadłwziął z sobą komórkęktóra zawiodła zapadła noc strach się nasilił co do głowy naszły przeróżne myśli że wilki że duchy modlitwa wskazana w to nie żywe

wykorzystać lecie na upał nie narzekać co w naturze piękne dać temu upust nie czekać niebo jest tutaj to też innego nie chce więc czego chcieć jeszcze blada nie opalona a w dali klangor żurawi przy tobie ja również jestem nagi urok lata wnosi wielkie plus to też w splątanie ciał naszych dla serca i duszy

toć nie wierzą już że puchacz powstał z człowiekaktóry jadł w postny dzień mięso że świece kościelne z tlącymi się płomykami połyka płomykówkatakowe zabobony teraz są nieaktualne za to wierzą nadal w cielca pewno domyślacie się o kim mowa młodzi na kolana tylko czym oni zgrzeszylia jeśli wierzysz nadal pogoń sowę z płotu może ona od tych co robić to karzą . toć nie wierzą już że puchacz powstał z człowiekaktóry jadł w postny dzień mięso że świece kościelne z tlącymi się płomykami połyka płomykówkatakowe zabobony teraz są nieaktualne za to wierzą nadal w cielca pewno domyślacie się o kim mowa młodzi na kolana tylko czym oni zgrzeszylia jeśli wierzysz nadal pogoń sowę z płotu może ona od tych co robić to karzą .

słoneczko piękny wschodzik i pszczółka dająca miodzik która z kwiatka na kwiatek w czerwcu pszczoły w roje przypilnuj pszczelarzu zatem mój ojciec pasieki miał w ogrodzie co do nich zaglądał latem w zbiorach począwszy od maja aż do spadziowego a taki jest najlelszy koloru ciemnego a i lipy w lipcu co kwiaty pięknie pachniały na których jak w ulu aż tyle ich było

wtorek, 6 sierpnia 2024

Czy ktoś tak teraz potrafi jednym pociągnięciemkłos zboża w pokos położyć czy znajdzie się chłop taki by w jednym rządzie ułoożyć stara gwardia nie do zdarcianie stawaj w nim w szranki gdyż tak jak podchodzi do kosy tak samo w bara bara zachcianki a miłowania tyle że cho cho nie majtogaloty a co ma w kalesonachto wie po co nosi i to są prawdziwe chłopy

22 września roku milenijnegozjechał ostatni maluch co tak nazwali jego Giallo Ginestra dwadzieścia siedem lat niestety poszło w łeb w Bielsko Białej zakład przestał wtedy istnieć w muzeum w Turynie tam ci on teraz stoi a czemu on tam gdyż chlubą lat PRL -luponad trzy tysiące maluchów z taśmy zjechało kto teraz nim jeździ to jakby skarbem narodowym

dziewczę chodziła po łące koszyk co sobą wzięła na wrzucała w niego rumianod której aż biało na polanie kapelusz co przykrywał śliczną rudą główkę okrągły on ci jak talerz pod który splecione warkocze ślicznymi w górę spojrzała a oczy niebieskie miała tak jak to niebo pod którym śpiewające skowronki

krzyżaków to już my mieli co Konrad Mazowiecki ich sprowadził i postawili sobie zamek Malbork które do dziś stoi no tak bitwę pod Grunwaldem to oni przegrali Ulrich Von Jundingen a temu co wbił dwa miecze temu życie darowali co był z herbem Szczecińskim pająk swe sieci wciąż rozwija chociaż krzyżaków już nie ma a na ustach Jezus Maryja co prą do Częstochowy

pani Niemka po babci co szturmem na Berlin ze Szwabii raczej tak nie wyglądały no cóż mus to mus żeby zdobyć niemiecki paszportby w tamtą stronę nie ekstradycją oto niewola w piersi niechciane by lepszego świata liznąć czy taką miłość widziałaś gdyż dla mnie to żadna miłość pani Niemka ona myśli że on ją kocha rodzi się dziecko co cera się zmienia obywatelstwo przecież jest jej mężemrozwód ekstradycja

w takim końce co siedziałem za to że dostałem pałę tysiąc razy przepisałem jakiś tekst za karę siedem osiem godzin było co do szkoły się chodziłoa za złe zachowanie kozowanie. na religii rzadko byłem do czego mi ona co jestem lepszym chłopek nie żyć w kreglu zawsiarzona fartuszek też nosiłem w bloku socjalistycznyma kiedy do wojska poszedłem byłem chłopakiem ślicznym

nie wiem komu to potrzebne jakiemuś facetowi co ma na nie równo pod sufitem jak również i ty jesteś podobna ubierając się tak wedle mnie do sypialni wchodzi się z szacunkiem ponieważ kiedy dwojga się kocha to jest piękne a podniecenie przyjdzie same nie jakieś dziwne szmaty na sobie to też zachowujmy się normalnie jedno drugiego bez cenimy żadnego

uważają siebie za twórców Niepodległej a gdzie reszta co przepłaciła życiem bohaterzyktórych nikt nigdy nie pozna to im powinna podziękować Ojczyzna pomniki generał zdobył chwałę a oni polegli bagnety głowy dziuraweprzerażenie w jakieś kantynie popijali sobie koniaczki kiedy w okopy spadały bomby i rozrywało im brzuchy a oni leczyli kaca lub wracali z domu uciech komu wojna to wojna na którą ja się nie wybieram dezercja

poniedziałek, 5 sierpnia 2024

a kręć kręć młodzieńcze trzymaj dyszel w rece żeby tak w popychane trzymajmy więc na zmianę toć kręcimy kręcimy razem nie tylko w jedną baze życie jest cenne krótkie potrzymaj mnie za brodęa co wykręcimy to wykręcimyod jednej zimy do drugiej zimya dyszel jest tylko jeden co trzonem razy siedem co dziać się będzie działo to tego będzie mało innego już dyszla nie zechcę to ja ci mówię dziewczę

to ci panna co tak chodzi toć karasie więc tak brodzi a i inne rybki com zobaczył idąc na grzybki sitowie oj wysokie czapla biała bystrym wzorkiem co zobaczy to przyszpili nie odpuści żadnej chwili jako ona majestatyczna gdzie odleci pani śliczna co tu sobie na łyka toż stąd głodna nie odleciała

Już nie ma dzikich plaż pewno że są jak również furgające mewy Irena Jarocka myliła się śpiewając tak a na molu w Sopocie idź i popatrz na piękny bałtyk nasz już się żagle nie bielą a kutry rybackie nie weselą tołpygi zamiast dorszy a rząd w Polsce coraz gorszy patrzyłaś na Dar Pomorza co nie płynie w łuny zorza dawno on ci w porcie stoina którym młody się szkoli

był kiedyś taki film lecą żurawienie naszej produkcji a kto oglądał ten wie czyjej było dwoje młodych kiedy on poszedł na wojnę ona na niego czekała nawet nie zdążyła z nim się pożegnać chociaż chciała bo kiedy wsiadał on do pociągu idąc na wojnę tłum co żegnał idących na wojnę żołnierzy był tak gęsty że nie mogła się przez niego przecisnąć by utkanego swoim pocałunkiem pożegnać a to była jesień rok trzydziesty dziewiąty a nad głową sznur odlatujących żurawi

A ty czego żebraku przecież niczego nie maszdając tobie ujmę sobie moje państwo nie włochy nie Francja która za Napoleon III kościół w jarzmo chciała co Pius uznał się za więzienia politycznego nic dla ciebie nie mam precznim straż wezmę tyś ze wschodu co nie uniosłeś białej flagi odwagi

przez całe życie nieść pokazać czym jest miłość nie tylko słowem na dziś by do łóżka na jedną noc niosę ciebie na rękach co lekka jesteś jak piórko przecież jestem silnym mężczyzną i zawsze na posterunkukażdy facet może odejść co nie jestem każdym na górę po schodach choćby ich nawet sto było do naszej sypialni tam cię do niosę

Takim pociągiem to się jechałoco kolej wtedy prężna była wagonów czterdzieści jak u Tuwima i uśmiechniętą dziewczyna od morza do gór bez przesiadki a w przedziałach wesołe gadki również były miejsca dla palącycha i slipingi również a teraz co o tyle mamy Matejko jedzie cały wypchany wagony cztery a nie czterdzieści Szczecin Przemyśl aż w głowie się nie mieści

czekaj na mnie z parasolem jakimkolwiek żeby schronić się przed deszczem chwila dłużej jest cierpieniem dla serca a krócej radością wielką w pocałunkach dziś padałowczoraj również cały tydzień był taki koło latarni wychodzisz co nie jesteś jedną z tych czy nie jest ci zimną w takiej sukieneczce kiedy będę wszystko ci to wynagrodzę złożony parasol ☔ zostawisz wtedy przedsionku by w sypialni odebrać swoją nagrodę

niedziela, 4 sierpnia 2024

To ci dopiero zawody on murzyn a obok młody i co ma to do tego kiedy jeden do drugiego igrzyska proszę panapisuar i cztery kolana a kto się z kim ożeni ten pierwszy co się leni czy w za mąż to jest pójście a może w żonie ujście co taki ma w dowodzie kiedy po rozwodzie a zatem się porobiło przy pisuarze dwóch było co jeden drugiemu lukałi znalazł czego szukał

oj przyjdą po cię duchy takie od kostuchy masz to zapisanea data nie znana skarby zostawisz swoje sezam kto inny otworzy nie Alibaba żaden ponoć ktoś z najbliższych różnie o tobie myślą co nie są to miłe myśli ze zdjęcia kiedy jesteś z boku wytną jakby nie było cię nigdy tak to się ma na rzeczy że idę do sąsiada bo kiedy pójdę w familię to zawsze blado wypada

Kto ma ochotę na Angelinę Gołotę za cztery lata gdzie te igrzyska co by takiemu dać w pyska w osiemnaście sekund i leży jak Rambo co kładzie żołnierzy tylko że pięściami w nokauty i między żebrami dwanaście rund czy są takie chyba że zawodowstwo jakie ale to tylko igrzyska i wiecie gdzie teraz mnie ściska

Tu fikołek tam fikołek ale ja mam dzisiaj dołek głowa boli od fikołka większego nie trzeba dołka co patykiem to patykiem gulnę sobie z Albercikiem z gwintu co ma długą szyjkę i poleżę se godzinkę jak nie pod płotem to pod słupem będąc zalanym trupem takich wianek dziś nie mamy co by odbić się od ściany cosik siarą zalatuje gdzie te czasy szajs dołuje

czemu tak siedzisz spłoszona bo co i czyja żona weźmie cię szejk jaki co znajdzie się taki z autobusem arabów zdradziłaś go i po co ci było to co teraz okryta w burkę by było bardziej pod górkę w czadorze co pod nim ukryte klejnoty wyśmienite by tylko oczom swojego pana jemu tyś oglądana biała cera nie w cenie tobie harem więzienie za mur nie pójdziesz żaden a w Katarze ze szmatą tą na skwerze

Ona myśli tylko nie wiem o czym dzień i tak nie jest długi a życie jeszcze krótsze co tobie podaje to bierz i nie idź na żadne kompromisy ja również nie da omotać się pajęczynę sama sobie czynisz więc wiary w siebie i nie bądź aż tak poważna wrzuć na luz i wypij co jest w filiżance nim ci wystygnie jak również jajko na twardo czy na miękko też jest dobre

Będzie uczta na Olimpię taki antał na jedną głowę lepsze co w Kanie Galilejskiej wino co z wody przemienione jak żyć to żyć na całą parę w takowym mając wiarę pomidorka se skosztować i niedzieli nie żałować a kto pędzi niechaj pędzi pod figurą sobie stanie z pod której najbliżej usłyszeć kazanie .co nie brzęczy to nie brzęczy niechaj dusza się nie męczy nie dla mszalności a dla zdrowotności z buteleczki tej

Wskoczymy nie nie wskoczymy tylko sobie popatrzymy ratatuj nam przyszykuje nasz kolega co gotuje katamaranem popłyniemy o ile jest most zwodzony zatem w kibicowanie jak to płyną panowie panie do Eiffly w tę i z powrotem raz motylkiem a raz młotem patrz patrz ten już tonie co daleko jest w ogonie czy to triatlon jest jaki gdyż jak się zechce to gdzie tu w krzaki po prawej mur po lewej mur a dołem Sekwana co patrzy w nią szczur

Wskoczymy nie nie skoczymy tylko sobie popatrzymy ratatuj coś nam przyszykuje katamaranem popłyniemy o ile jest most zwodzony zatem w kibicowanie jak to płyną panowie panie do Eiffly w tę i z powrotem raz motylkiem a raz młotem patrz patrz ten już tonie co daleko jest w ogonie czy to triatlon jest jaki gdyż jak się zechce to gdzie tu w krzaki po prawej mur po lewej mur a dołem Sekwana na jaki to wzór

nurkujemy nurkujemy szambujemy szambujemy a i rybkę se łykniemy która ślepo w pysk wlizie toż to dla zdrowia mego w tejże rzece nurka tego okulary na co one skoro wszystko zamulone kaczki rządnej tu nie widze ona brzydzi ja nie brzydzę coś przez zęby prze filtruje może wtedy nie zwymiotuje daj że nura proszę pana toż to Francja i Sekwanarazem sobie pobulkamy i też innych zapraszamy

sobota, 3 sierpnia 2024

oj przyjdą po cię duchy takie od kostuchy masz to zapisanea data nie znana skarby zostawisz swoje sezam kto inny otworzy nie Alibaba żaden ponoć ktoś z najbliższych różnie o tobie myślą co nie są to miłe myśli ze zdjęcia kiedy jesteś z boku wytną jakby nie było cię nigdy tak to się ma na rzeczy że idę do sąsiada bo kiedy pójdę w familię to zawsze blado wypada

nie jeździj jak zakonnica z Luis de fonesem uważaj na ludzi piracie drogowy za kierownicą samochodu BMWtacy są najgorsi wejść czy nie wejść na zebrę to czemu się zastanawiam przeto nie murzyn co bym się pojawiał i znikał a jednak muszę o patrzcie BMW jemu poduszki bezpieczeństwa pomogły 'co temu drugiemu NIE siedzącemu obok a w innym przypadku przechodzącemu przez drogę

jabłuszko takowe zdrowe zerwane papierówka w kosteczkę do garneczka by kompocik takowy dla zdrówka markety co tam markety co jak wypolerowane a zgnić nawet nie zgniją leżą jak zaczarowane co robak tego nie bierze klient weźmie i kupi oto co kupuje jaki to on jest głupi mam w ogrodzie papierówkę co jabłka owoc zapach niesie i takie zjem z ochotą w miesiącu sierpniu w lecie

kiedy lew umocniony w władzy z tym swoim ekskaliburem bo ponoć była w nim moc wyciągniętą z kamienia a czy to kamień był lub jaka nimfa z jeziora pytaj tego który ubzdurał to stąd takowa legenda było też ponad dwustu takich od okrągłego stołu co teraz jest jakiś jak zwał tak zwał i krzycząca Izba Lordów a ten z cygarem od nich wybrał się do Jałtyw swoim interesie i zapadła czerwona kurtyna

tak to w Rzymie się bawili takie kultu owe były dla tych bogów zbytnio wielu parzono się w gołym modelu Antoniusze szły na wojny gdyż był Marek taki choiny ten który przystał w legionystawał się obywatelem cenionym ziemię dostał niewolnika a i sobie też sobie po bzykał toć jak stanął żuk na drodze nici z odprawy ku przestrodze ponoć proste drogie były co Cezarowi przekrzywiły osiem lat poza Rzymem sztylet jemu za to czynem

czy za kobietą szatan stoi co za upadek moralności czarownice a kto je widziałna który młot był zadany co był taki szaleniec który wybrał się gdzie plac Piotrowski z owym szmatłastem pewno wiecie o kim mowa i stosy zapłonęły a kto je podpalał to tak jakby podpalał swoją matkę a kto wychodzi z domu ojca ponieważ ja sądzę iż zawsze kobieta

młocarnie to ci dopiero były młócenia co i chłopców i bab trza było co najmniej z jedenastu żeby się młóciło najgorzej w stodołach było gdyż kurzyło się kurzyło co rozpoznawało się czy to chłop czy baba po chustach zawdanych na głowach a robotnicy to tacy do grabi do sieczki co leciała do wideł co snopa w gardziel górnya i do worów chłopa mocnego takiego co i nocka jurny gdyż po takim młóceniua i to do głowy przychodziło tak więc to ci dopiero byłybaby i chłopy nie takie jak dziś galoty

piątek, 2 sierpnia 2024

kaj my pójdziemy kopalnie zalane w Czechach fedrujemy skarpetki cerowane nie stać nas na parę to też cerujemy oczywiście żonki a my wciąż kopiemy jak te krety w ziemi co nam oczy świcą węgla nie ma z Polski co nie tajemnicą nie tak dawno przeto były toć przedziały no i każdy dostał duży czy też mały na tydzień starczyłoco reszta chuchanie bo marzły rączki w takie zimowanie

Jowisz i Mars po ziemi chodzili oni również bogami byli i kto ich wymyślił i gdzie są teraz dwie planety oto które teraz z ziemi nie dostrzegamnazwane są ich imionami Król Bogów Jowisz i Panteon gdzie on teraz i rzymskie legiony co dziesiątkowane były po każdej przegranej bitwie a o czym to mowa o żołnierskiej dyscyplinie na kogo padło na tego bęc

mnie nie słuchasz a jemu klęczeć każesz lecz to co uczyniłeś tego nie wymarzesz a czemuż on taki głupi i zaślepiony przecież wszędy jestem w każde strony i kiedy karze ci krzyżem leżeć położysz się w jego wierze iż uległy jemu jesteś jak zwierzę a zatem powiadam powstań człowiecze bo ja ci nie kazałem a konfesjonał nie jest moim tronem

jacie to są moje gacie z tego drzewa życia co w środku raju jest on kiedy liście se opadają wtedy je zbieram gdyż myślę sobie iż kiedy one są zerwane to również zakazana i w co ja mam się teraz oblec kiedy to były już moje ostatnie gacieco jutro wstydzić się będę więc stąd będzie wstyd odkryty co za historyja

przy wybrzeżu Grecji na kamieniusiedzi naga syrena a po co a czemu tak siedzi i czegoż wypatruje a w dali nie widać jeszcze wracających marynarzy bo pewno kiedy ich zobaczy zaraz zacznie śpiewać co uśpi nie jednego marynarza swoim śpiewem po czym zabierze w głębinę oceanu co grobem jego będzie mój tyś mój tyś żeglarzu żadnej innej dziewczyny moim mieszkaniem ciemna rafa w której ty moją kolejną perłą będziesz

Wszechmocny nie wymyślił spowiedzi tylko człowiek by nad drugim kontrolowałw czwartym soborze w dwunastym wieku tym rzec by można stał się kościół takową instytucją iż każdemu zagląda nawet pod tę kołdrę co samemu czynią Sodomy i Gomorya czemu ja mam się zwierzać z mojego życia jemu i takim podobnym skoro między mną a Bogiem to jest moja sprawa i jak za równo Boga wszak jesteś duchem świętym i jesteś wszędzie

aniele jeśli jesteś to dlaczego ciebie nie widzę acha muszę ciebie wyobrazić sobie kto taki dodał tobie skrzydła skoro tyś w postać ludzkiej to dlaczego ludzie nie fruwająi pogonimy został najmądrzejszyz aniołów czyżby był mądrzejszy od samego Boga stąd takowy zamiar niby jeden a teraz jest dwojaki gdyż oto od ciebie pochodzi piekło co stajesz w szranki z samym Bogiem

gdzie będzie takowy ołtarz bursztynowy to tak jakbyście ode mnie odwrócili się plecami w moim domu ojca żmije syczą przypomnieć moją naukę im trzeba czy ja który kiedyś chodziłem po ziemi byłem oklejony złotem a i w ostatniej wieczerzy nie mający niczego człowiek mnie zaprosił bym takową wieczerzę uczynił

chociaż było w Jałcie inaczej podzielone gdyż Lwów był nadal po naszej stronie ale ten inaczej później zdecydował lecz mnie bardziej leży na sercu Kamienic Podolski i czego tu bronić kiedy nie mamy swoich perełek w naszej macierzy i co by teraz napisał o tym Adam Mickiewicz czerwonej kurtyny już nie ma co przy okrągłym stole uradzono tak się stało pewno na to duży wpływ miała Pieriestrojka więcej tak sobie śpiewał Andrzej Rosiewicz Gorbaczow Gorbaczow

środa, 31 lipca 2024

grzybów tyle co kosą kosić tylko kiedy to było zręby w lasach a i w białowieskiej wiekowych ubyło trzy kije miałem co wędkowałem i przyszedł czas kormoranów a i fretki za oceanu zwierzęta futerkowe co z klatek pouciekały na ryby na grzyby i gdzie tu iść gdyż ani tu ani tu bo kiedy wejdziesz w las butem co wlazł na którym gazeta leży

grzybów tyle co kosą kosić tylko kiedy to było zręby w lasach a i w białowieskiej wiekowych ubyło trzy kije miałem co wędkowałem i przyszedł czas kormoranów a i fretki za oceanu zwierzęta futerkowe co z klatek pouciekały na ryby na grzyby i gdzie tu iść gdyż ani tu ani tu bo kiedy wejdziesz w las butem co wlazł na którym gazeta leży

a ona się uśmiecha a starzec nie szydzi gdyż los jaki jest taki jest więc nie wybredza mędrcem ci on jest ponieważ przeżył swoje a ta wciąż z tym uśmiechem być może podejrzliwym i we dwoje tak żyją gdyż ta która jest w nim wciąż jego przywołuje by nie dać o sobie zapomnieć

zimnej wojny już ni ma a jeszcze dalej do Lenina co w mauzoleum za szkłem nie w wierszu Tuwima na pieńku co z sobą mieli po atomy nie sięgnęlichociaż był dozwolony guzik czerwony a teraz to co więc kto jest kto chociaż czerwona kurtyna już dawno opadła a jednak Polska przepadłapety leżą palić będziemy dozwolone od lat osiemnastui co ze sportem narodowym żubrówką i żytnia wszak to Polak zawsze coś wymyśli

a nad czym to płaczesz że gospodyń sześć i trzeba sutannę unieść jakość dziś duszno wedle faren chajta farosz tyś a spod jakiej kopuły nie zdradzę ale ponoć przy tym kościółku stał aniołek co trąbił a im więcej grośika wrzuciłeś tym dłużej co mnie zagrał tylko jedną nutkę bom co miał to miał tom wrzucił ino grosik jeden a i osły były żywe co za szopka nie prawdasz aż za prawdziwe

trza poświęcić w co uwierzę święty Piotr zabierze gdzie topielec nie ma ciała może Eliasz, co zabrała żywego moc niebieska śmiało proszę woda nie rzadka niech to wchodzi pupcia gładka a i ona w poświęcenia byle tylko w przemilczenia a co stoją a co patrzą jak to komu wytłumacząco w szaty ten ubrany tym kropidłem uznawany nie trzeba biec do Rutkowskiego by adwokata na mocnego

a nad czym to płaczesz że gospodyń sześć i trzeba sutannę unieść jakość dziś duszno wedle faren chajta farosz tyś a spod jakiej kopuły nie zdradzę ale ponoć przy tym kościółku stał aniołek co trąbił a im więcej grośika wrzuciłeś tym dłużej co mnie zagrał tylko jedną nutkę bom co miał to miał tom wrzucił ino grosik jeden a i osły były żywe co za szopka nie prawdasz aż za prawdziwe

wtorek, 30 lipca 2024

jak dobrze pić kawkę i w oczko patrzeć w której rybki nie złote trzy życzenia a komu potrzebne jeśli do życia ma się ochotę do znajomej sąsiadki pójść sobie na ploty by o byle czym sobie poplotkować tylko nie o polityce broń Boże po co się denerwować tyle ciekawostek jest w całym świecie co mężczyzn jeszcze więcej kto kogo ma niech sobie ma co życzyć im jak najlepiej kwaśna mina a komu potrzebne i złośliwości samefiliżanka jeszcze ciepła wypiję nim wystygnie i spojrzę w panoramę

Namiętność a czymże ona kiedy ja odwrócona i w oczy ci nie patrzę co czuję twój dotyk oto prawdziwy mężczyzna gdy jesteś przy mnie czuję się spełniona jako kobieta po cóż habit zakładać by pójść w zaślubiny i czemu by to by w celi siedzieć nie będąc nałożnicą poślubionego skoro w poślubienie to dotykiem kochać a i w umiłowaniu również zburzyć klasztory co nie zburzone stoją nadal a grzechu tyle co człowiek przeciętny nie ma

Namiętność a czymże ona kiedy ja odwrócona i w oczy ci nie patrzę co czuję twój dotyk oto prawdziwy mężczyzna gdy jesteś przy mnie czuję się spełniona jako kobieta po cóż habit zakładać by pójść w zaślubiny i czemu by to by w celi siedzieć nie będąc nałożnicą poślubionego skoro w poślubienie to dotykiem kochać a i w umiłowaniu również zburzyć klasztory co nie zburzone stoją nadal a grzechu tyle co człowiek przeciętny nie ma

tobie babuniu na twoje serduszko różyczka czerwona będzie ci blisko chodzik co masz lżej będziesz pchała na to wszystko dziadziunia ci daje za lata wszystkie spędzone z tobą tak bliskie co nie żal ich było więc w miłowanie to też czerwona na te kochanie

nie czarny żeś co pecha nie przyniesie a biały też który wieści szczęścieulizaj się kotku a przyniesiesz mi deszcz na moje kwiatki usychające kotku koteczku mleczko ci dam ale nie krowie chociaż pisze tak Biedronka Lidl czy inny sklepśmietany z niego nie z biorę ty dziewięć żyć ja tylko jedno co może spotkamy się jeszcze niegdyś wyssany obandażowany jako mumia kładziony ku czci Boga Re

nie z ekskaliburem co wyszła z jeziora od którego i on martwy był umarł król niech żyje król a Lancelot czy mit co trzymasz dziewczę czy serce 💓 jego jakże ukochanego złote ci ono czy sprzedać chcesz na zgubę tegodziewczę to dziewczę młoda nieświadoma gdy powie tak to jego żona i oby nie zgasł serca blask jutro nie i miłość już brak

wieczerza to wieczerza więc jakiż moralny upadek przeto zjeść coś trzeba i wypić że jakiś tam Bóg z Olimpu czy też nie z Olimpu lub inny pogański bożek i co z tego przeto każda wiara stawia wiernego do pionu jak również czymś świadczy a choćby krucyfiksem i świętym grałem którego nikt nie widział na oczy co nie wspomnę o włóczni co ten który nią przebił uczynili z niego świętego

poniedziałek, 29 lipca 2024

pewne stany są niepowtarzalne a ja tak skromnie do ciebie mam domek ale bez kominka co w kuchni piec kaflowy kupiłem jakieś dwa lata temu łóżko które poskładałem zatem ślę zaproszenie w kochanie nasze w tym łożu stoi i lampa na ławie ledowa co do nastroju ona a jeśli przyjdzie potrzeba to ją zgasimy żeby nam było lepiej

osiem czerwonych róż co nie było burz mają swoje znaczenie ramion naszych czerwień co kolor krwi i miłość ja i ty jakby zaczeła się już wcześniej wiem że byłaś wtedy i jeszcze poprzedniej które to już życie czyżbym przeszedł reinkarnację

czemu twe oczy smutne acz mówisz iż życie głupie co koła swoje zatacza do tego samego powraca a po co kierat szykujesz co taki los gotujesz nie w dwa takie żywota kiedy to drugie miernota i co za rękę nie trzyma a ty czyja dziewczyna wczoraj nieznajoma dzisiaj uczuć pozbawiona lata to jeden dzień co można a więc zmieni w drugim on cię odmieni co tamten był pomyłką

Co są uzurpatorzy a będzie jeszcze gorzej co gęgają i kwaczą a i w czarnych łajdaczą w pogańskie bałwany Dobrawy syn wygnany a Oktawian z Rzymu nowemu koronę zakłada to nie Rzym ni Boska troska to w kardynałach jednostka ze smoczymi głowami w bałwochwalstwo z czynami a Eliasz co był na górze karmel to wszystko obrócił by w pył

Za sobą masz dom ojca i matki przed wspaniałe życie nie musi on być szare takie jakie napisze perspektywy są różne jak również przed nie wybory kierunków zatem jest wiele a pomyłek jeszcze więcej ale to twoje życie pewno że piekła nie ma takie od ludzi najprędzej mniej oczy szeroko otwarte

ona co utopiła a on strzelec ze świteziankiw wyborze innym jakby nie było innej kochanki kochanka czy miłość miłość czy kochanka ponieważ tak nie czyni co do swojego wybranka na jedną noc tylko a najdalej na dwie co pożytku z tego żadnego w takowe miłowanie gdyż serce czarne jak sadza a od klejnotu nie stroni toć na dnie teraz leży i już nic nie obroni a dłonie oderwane gdyż ona e puściła w miłowaniu rozczarowanie jemu oczy otworzyła

Cóż innego uraczy nie domy u bogaczy a i misy złote co uznam za hołotęoto jak cenię życie wschodzące słońce co widzicie dziką zwierzynę w polu i polną dróżką co idę bogactwo mnie cenione zabiorę cię w tamtą stronę co wierzby rozgałęzione takowe ci pokażę

po co nam kraje inne skoro nasz piękniejszy morze góry i rzeki a wszędy jeszcze piękniej co w granicy Rzeczypospolitej to uszanuj patrz chmury białe to anioły które są z tobą każdy dzień piękniejszy a jeszcze piękniejszy kiedy mężczyzna dotyka twojej ręki a tyś wiesz o tym że jesteś jego kobietą szczerość i zaufanie oto na czym można zbudować solidny fundament a sezam dla złodziejlub dla tych co chcą schować swoje skarby które niczemu nie służą

czasmalarz co zdobi miesiąc każdy kwiat inny obłok a i powiew wiatru Michał aniołze swoją wieczną paletą co namalował kochanka nie współżyjąc z kobietą co nie zna dnia i nocy jak również wskazówek zegara to człowiek chcą zatrzymać nie zatrzymał na moment jesteś moją śmiercią i byłeś moim poczęciem co cię zabić może pewno nawet na górze

niedziela, 28 lipca 2024

a do kopy w te że siano niech potrzyma twe kolano dwojga trzeba do miłości co by się rozeszło po kości parzy słońce zdejmij bluzkę chłopakowi skocz na kuźkę nie samej na kocyku i jak to dziecko na nocniku czas ucieka a chłopczyna mówi że to ta dziewczyna można nie iść nawet w śluby krokodyla daj mi luby ja ci dała i chce więcej tyś zaniemógł trzymam w ręce ta ptaszyna nie za ćwirka toć ci będę patrzyła z wilka

a do kopy w te że siano niech potrzyma twe kolano dwojga trzeba do miłości co by się rozeszło po kości parzy słońce zdejmij bluzkę chłopakowi skocz na kuźkę nie samej na kocyku i jak to dziecko na nocniku czas ucieka a chłopczyna mówi że to ta dziewczyna można nie iść nawet w śluby krokodyla daj mi luby ja ci dała i chce więcej tyś zaniemógł trzymam w ręce ta ptaszyna nie za ćwirka toć ci będę patrzyła z wilka

prawdziwość muzyki jest w duszy skrzypiec a i skrzypce muszą być z drewna odpowiedniego by ożyć ową duszę ale to nie skrzypce to tylko gitara która ma dwanaście progów przyłóż więc na jednym z progów swój wskazujący palec i zagraj najlepiej jak potrafisz co od serca to od serca i serce ❤️ zagra tę nutkę którą słyszysz w sobie zatem od którego a może od cedru

co by tak dwoje było aby się tak huśtało jedno przy drugim i dobrze miewało huśtawki dwie serce jedno i szary dzień w świecie tylko zależy dla kogo nie tego co jest przy kobiecie życie ach życie w huśtawcei człowiek tak się buja a co czuje jedno do drugiego jakby wzrokiem zbójadzień pierwszy najpiękniejszy tysięczny nie to samo ponieważ nie są dobrani co w życiu pokazano

a to mgła a we mgle zbłąkany duch co nie wiem dokąd iść nikt dziś nie stawia świeczek w oknie tak jak niegdyś by wiedział że to był jego dom za żywota i zażegnanie nadchodzącej burzy kto o duchy się martwi przeto zabobon jaki krucyfiksy również nie są na miejscu jest chmurką z której deszcz co roz płynie się a w każdej kropelce życie

a w jakie to przepowiednie że i teraz mina zblednie obrazy Matejkiw historii zapisu czasu oddany czy taki kraj chcemy w jałowym teraz żyjemy co godziny nad robocze chociaż już nie ma magnatów a może i są tylko inne patrzeniaalarmy i kraty za którymi diabeł rogaty a co w przepowiedni powiedziane to nie sprawdzone bo kto o Jałcie mówił wtedy w królewską koronę

to jest wojna dziewczyno w której lepiej nie uczestniczyćdziś lub jutro twój chłopak może zginąć prawdziwa żaden poligon to jest wojna dziewczyno na której sprawdzają się generałowiejednostka jest niczymponieważ liczą statystyki to jest wojna dziewczyna co rodzą się wielkie miłości i przychodzą na świat dziecii przysięgają sobie każda chwila jest piękna nawet gdy bomby spadająponieważ miłość gasi przerażenie że można zapanować nad tym wszystkim

piątek, 26 lipca 2024

jeszcze się żagiel bieli tyś przy brzegu w niego patrzysz w tamtą stronę płyną falę gdzie zachodu złoty blask słońce znika tobie z oczów i żaglówka również kto nią płynie nie znasz jego może jakiś miły pan i odpłyną gdzieś samotnie ty samotna także czerwień zachodu noc pożarła miłość może stamtąd jest przyjdzie dzień on przypłynie kiedy nastąpi nie wiesz tegobiały żagiel twój marynarz za horyzontu tamtejszego

takie piece to nawet krule nie miały co żeliwne stały a i sagany z żeliwa co parą buchały w takiej że kuchnibyła dusza co pachniała ze dzbanka gdy podana filiżanka pani gosposi a teraz co teraz nie ma tego cztery palniki coś prowizorycznego co jak mleko z kipi jeziora same i dysze zalane

A ja nie chcę morza jak również jeziora bo się rozchorujesz kiedy ja u tonę nie jestem strzelcem ze świtezianki ani ty kochanka wręcz przeciwnie miłością wolę raczej pagórki twój domek na wzgórku mówisz nie jestem przechodniem zatrzymujesz mnie na więcej i jest coś stałego chociaż nie ma nic wiecznego chyba że wierzymy po za ziemskie

mój przyjacielu kaczyński leży na Wawelu wśród królów wielu on tobie jak brat orzeł co krąży patrzy na Zygmunta z górya czemuż ten waza taki ponury dobrze że przenieśli stolicę z Krakowa gdyż taki stołeczniak głowę w piach chowa i nie tylko on gdyż krajan też mój przyjacielu ci króle tyle pomników nie mają co on jeden i jeszcze stawiają jemu od lat

czwartek, 25 lipca 2024

warno dzisioj gryfna frelko semłaś bluzke Anielko przoł cie beda we dnie w nocyjednym cięgiem w mojej mocy jom już nie karlus żem chop pierdołom stop jo ino richtich ku tobie kaj twój kożdej noc z piersią szfarną co na zeclu siedzisz doj że jom pomagnolić

to se newrati chłopy w polu żniwowali wistule bizony kombajnowali a i wódka Vistula była co w dekiel biła baby z dwojaczkami co zupka w nich kartoflonka do misek lana i podawana im gospodarz bogatszy był toć kartofel z omastom a kąsek wusztu w biednej izdebce nie znany jeno placek kartoflany a w niedzielę chop co by biała koszulę nosił żeby farosz nie głosił iż dziad jaki jeno patrzy kaj szfarne dziołchy są w. te wary żniwne

oto kobieta więc po co niebo kiedy ona od tego gonić kaznodzieje co źle prawi myśląc iż miłości pozbawi wszak powiedziane byśmy poszli w świat we wszelkie rozmnożenia więc dzieci się rodzą różnej karnacji toteż nie w konfesjonały zdawanie im relacji a i dodam jeszcze kobieto prowadź mnie również w prowokacji

marzyła o koniu i domku nad morzem co wyszło jeszcze gorzej swój dom sprzedała starą panną została co kawalera nie chciałaliczy się tu i teraz pożądać od zaraz co zdarza się tylko raz choćby w inne ogrody które on cię prowadzi bo wszystko ma swój czas twarz piękna była i serce miał pewno i miłość by dał koń dawno by padł chociaż by był z tamtych marzeń z przed lat

na wydmie co rośnie z piachu a jednak drzewo zielone co żyje znajdzie swoje miejsce a i słońca promienie życie to ty ja i my patrz na chmury płynące po niebie z których deszcz dający życie wiatr również co nasiona roznosi gdzieś dalej i oto las przed tobą z szyszek z żołędzi a i ptaki co rozniosły i zwierzęta różne nie rościć więc do tego co nam się nie należy ponieważ to jest naturze przynależne od zawsze

belzebub czy to ty a i mały rośnie znieczulica na co dzień potykając się o nosy co w takim siedzi skoro kopuły są gorsze zadowalają się lubieżnie mówiąc że to duch święty a tam w tamtej krainie wielkie oburzenie w domach opieki Sodomy i Gomory pryki bezbożniki co zasłaniają się Bożnością w bezbożności szukają usprawiedliwień co Boga

środa, 24 lipca 2024

taka od kapelusza czy ona w ogóle życie zna ci inni to motłoch co do pięt jej nie dorasta rodzi się więc pytanie tylko kto komu nie byłoby motłochu nie było takie i jej wielkiego domu kto ma ręce ubrudzone kto tu kogo karmi kto żeruje bezczelnie i łapskami pazernie no ktodama od kapelusza żeński truteń

takie grzyby może sztuczne pewno z morskiej piany i rzucają w internety co łykają pelikany ja na grzyby też chodziłem nie co mniejsze zbierałem co szatana z borowikiem nie pomyliłempełną siatę miałem deszczów dużo dużo było grzyby lubią deszcze idąc w las włóż gumowce gdyż dopadną kleszcze spotkasz również papierzakico smrodem zaleci zechce się to na robi w runo kał poleci

dzisiaj burzowo nie co było co kwiaty hortensje położyło a i mieczyki przegięte żółte białe ach piękne Dalia co również zakwitła w fiolecie fiołka ambitna a i róża przecieta po raz drugi jest piękna dzikie malwy co w łące i inne kwiaty kwitnące botanika trzeba by było żeby je wszystkie się wymieniło to wszystko ach wszystko dla świata ta fauna i flora bogata

nie moim bracia a matki co grali na weselach i zabawachdawno już pochowani a i fotografie przepadły stare walizy szafy kurze dawno wymiecione wspomnienie nie moje a matki która w demencji wagony repatriacji przesiedlenie i domy zostawianei rok czterdziesty trzeci o którym mało kto mówi

to jest urok trawa na dachu baśni nie trzeba by żyć w takowe gdzie chmura goni za chmurą co renifera ujrzysz nie krowę biała noc prawie do wiosny i zorze polarne na niebie haskie psy ciągnące sanie białe śniegi czekające na ciebie długa zima no tak krótkie lato wszak i opowieści nordyckie o morskich potworach a choćby o krakerze co pożerał marynarzy

takie cosik nie polecam raczej nie koźlaki w kropki co taki grzyb zwierzę zje to ty nie poznaj grzyby atlas weź cały koszyk kurek zbierz co pod spodem blaszki mają i na masełku podsmażają gdzież to w las a gdzie iść skoro w lesie duży miś a gdzie indziej ludzi tłumy jak plan masz na dziś

jam góral czarny jak smoła nikt na mnie mambo nie woła górale klawe chłopy a dziołchy na kłopoty smolista mormonka w Afryce trza tutaj białą na prycze by bajtle małe były mulaty się pojawiły z dzidą se biegał w sfariikurara nepale powali skura pod grzbiet lwia też była no i mamronka co urodziła ile na palcach nie z liczę a tutaj góralkę zaliczę owce po pędzę na hale oscypka jak robią górale

wciąż ciebie nie znammyślę że się poznamy toteż piszę a co do nas mam plany czas nie na zmarnowaniegdyż życie ucieka a co po nas zostanie nawet marność człowieka w gwiazdach zapisane w takie coś nie wierzę tylko w to co jest wyyszarpane w pewnej mierze na start parę tych słów co teraz napisane a potem zobaczymy mając oczy mydlane

wtorek, 23 lipca 2024

Rzekł Bym iż się należy acz wpierw osiem pacierzydo kościółka trzeba biec żeby na ucho coś rzecchoćby raz w miesiącu toć dobry katolik w końcu a ksiądz da rozgrzeszenie na chwilowe broni zawieszenie co znów sąsiad wlezie w drogę to na te drugą nogę toż szklana doda odwagi że będzie goły i nagi z torbami dziada pójścić i znów se grzechy odpuścić w czwartą niedzielę do konfesjonału bo dobry chrześcijanin tak robi

dziewczynka pasła gąski rzec można lata świetlne wieś wtedy inna była bardziej urzekająca gąski pasła za wsią co miała tylko dwie szczęśliwe były z nią kochane gąski dwie niewiasta poszła na studia z gąsek dawno wyrosła i co inne urzekło kiedy przyszła wiosna jaki on był pierwsza miłość minęła ponoć w pierwszej zawsze się upatruje to co nie ma w kolejnej

to jest prawdziwe dziewczę co krowie cycki trzymała o dwie więcej co ona miała a krów ze czterdzieści wszystkie wydoić musiała nie mogła żadnej minąć gdyż zapalenie wymnia krowa by dostała a po dojeniu krów i obrządek był gnoje trza było wyrzucić więc trzeba było siłrobotna zdrowa dziołcha do tego chłop z jajami co od nich dziarskie bajtle już takie z kalesonami

Cóż ci córeczko poradzę tyle byś sobie radziła i uważała na siebie i żebyś szczęśliwa była bo cóż ja mogę córuniu kiedy tobie skrzydełkawyrosła jak u aniołatylko czy ty taka bądź miłą dla ludzi chociaż im źle z oczów patrzy ponieważ gorzej zaszkodząkiedy im przeciwnaułożyć sobie życie a cóż to jest do ułożenia najlepsze by było zdrowie zatem dbaj o nie

cóż życia warte czart rozdane kartę maszyna co starsza jak ja też swoją duszę ma w przedmiotach człowiek zależny a każdy czemu innemu ręce spracowane materiał prawie zużytya i mało do ust gdyż człek ochoty nie ma więc schnie tak i schnie a od ludzi mało pomocy przemknęło i tylko czekanie a dzieci gdzieś sobie radzą zniedołężniałą matkę pewno widzieć nie chcą

żeby w jedną harmonię filozofa nie trzeba co by to rozpatrywał i radził co i jak napraw swoje życie co wchodzi w twoją głowę sam mając bałagan lecz tacy najlepiej wiedzą nie co więcej władzy a rozumy postradane buciory nie wytarte i w każdy kont zagląda mydło byś się umył taką opieką opatrzy a jak się ładnie ogolisz pomyśli że jesteś kimś lepszym

poniedziałek, 22 lipca 2024

takie bydło co nie na mleko acz do rzeźni gdzieś daleko żywot krótki gdyż i one młode ciele wypatroszone żeby miękkim podniebieniomjaka chrząstka w gardle nie stanęła jadą gdzieś po za kraj w ciężarówkach wody daj nie ma wody i ścisk wielki niczym te w puszcze serdelki żryjcie steki żryjcie chamy a my buhaje co w rzeź wpadamy niehumanitarnie w te męczarnie by te pany

jedzie baba na motorze a co nie wolno każdy morze ze sto pięćdziesiąt na liczniku tylko nie po chodniku śmiga sobie baba Jaga stara jędza czy wypada przeto to jest wolny kraj tylko prawo jazdy daj radarowcy zobaczyli starą jędzę dogonili prędkość była przekroczona co mandacik miała ono karne punkty też na koncie czupiradło jak na froncie wtedy co tę chustę zdjęła przeto bez kasku śmignęła

miałem psa ale nie takiego co reksiu się zwał fajnego kundelka czarnego chał chał chał jak to na wsi po za wieś chodziłem z pieskiem moim to kota pogoniłkuropatwy wypłoszył z wysokiej trawy zdechł pies czy zdechł rzekł bym iż umarł czym dokonał żywota piesek kochany kundelek pamiętany a i za psiną tensknoto

czy one z nieba na znak pokoju i miłości codziennej piękne gołąbki gdzież to tak ponieważ chcę przy tym być owoce w koszyku ptaszyna dzika co te dziewczę otacza czy jest taki świat myślę że nie ma zatem nie namacalność obrazu tego świata toteż sobie cenię co teraz mam przytulenia wszystkie i ani na chwilę w żadne rozstania co mojemu sercu bliskie

nad czym dumasz faceci już byli a twój czas przechodzi kto kogo wykorzystał wiesz o tym lepiej odeszli co jeszcze nie młodzi miewasz kompleksy zatem wpadasz w tę czarną dziurę co chłonie chociaż ten jeden odmienny od reszty co by zawiesił na tobie dłonie tylko gdzie skaza co tobie uraza gdyż przecież nie z mojej winy bo oni to chamy gbury i dranie a ja mam serce ❤️ dobrej dziewczyny

niedziela, 21 lipca 2024

to ci cfaniara z fają w gębie nic tylko jad w takowej dżemie lekki obyczaj i hulaj dusza szpile wysokie co płatem rusza to prawym to lewym na pocieszenie łysego szczuna w nie grzebienie pewno to kibol co na żylecie robi zadymę po ryju w odwecie swoi wtopili więc lecą kamienie moje miasto Warszawa hymn

taki dom przy wodzie u mnie przy ogrodzie takowy z cegły stoi dachówki karpiowate kładzione na łacie a na samym wierchu dwa kominy kiedy chłód przychodzi z kominów dym uchodzi kiedy napalone co ciepło jest w izdebcebądź tam ze mną koniecznie a w polach klangor żurawi

Jakim to umysłem ciała co tak będzie tańcowała balerina krynolina balerinki zmierzły uśmiech kobiecinki pod którym coś skrywa przeto nie łabędzi taniec co w zaloty i szturchaniec a no tak to bywa ile lat w tańcowanie skończ że te baletowa nie widowni co dzień ubywa

snuje pająk siecinoc ciemna latarnia świeci czy są jeszcze takowe latarnie kiedy to solarne ćma światło ujrzała co w pajęczynę się w plątaław której jej kres bo tak to już jest przysięgał chłopak dziewczynie co teraz w pajęczynie do tego miłość zaborczabez żadnych swobód i tyle bo tak to już jest iż potem drugiemu pies toć jeden na drugiego warczy co do życia nie wystarczy

Trzeba dzielić z kimś życie to jest najważniejsze perspektywy jakie perspektywy a no takie by we dwoje jakoś radzić sobie nad czym to dumasz jesteś sama i co z tego masz a facet z którym czasem sypiasz nie da ci tego co prawdziwe kochanie to jest toksyczne takie harce to jakby po próżni zasługujesz na coś lepszego a sukienka zwykły ciuch czasem podziała niczym płachta na byka i to jest właśnie prawdziwa kobiecość

coś za jedna pani czyja i od bicza i od kija gdzie wiatraki tam ci stoją pełno ich co doją doją i zielone i wężyki co wstępują malczyki w tulipan ach kraj to przedni nie uroczą raczej biedni jak w Szwajcarii banki same tam ci one w przebierane że króliczek proszę bardzo taka pani z tą kokardą a należności co ceniona burdel mama powie ona

sobota, 20 lipca 2024

dom sprzedała w jakimś mieściei poczuła wolność wreszcie konia sobie kupiła co będzie na nim jeździła leży bursztyn se na plaży po których ogier kłusemwiatr we włosach to jest to zamiast jeździć autobusem już ci stajnia jedna stoi wkrótce będzie panderoza i jak okiem co by sięgnął wzdłuż ci ona stanie morza kawalera szuka sobie i skórzane jemu siodło dwoje kłusem nie stopami będą kowbojami

byliśmy małymi dziećmi inne to były czasy placów zabaw nie była a zatem w podchody się bawiło szmacianą piłkę com kopał.moim idolem Lubański był i Pele fenomen od piłki co z Argentyny pochodził dziewczynki ach dziewczynki w piegi i fartuszki ubrane w szkolnych ławach targane warkocze plecione kochanie szczenięce co inne pewno i takie było dojrzewanie przeto swoje zrobiło

mamusi jak to być dorosłąchcę być już teraz taką ponieważ dorośli mają swoje prawo i mogą sobie pozwolić na wszytko a ja nic tylko proszę i proszę o lalkę o inną zabawkę lub o co inne mamusiu w moim domeczku dla lalek jest dobry tata i mama którzy kochają swoją córeczkę dlaczego w życiu tak nie jest jak w tym moim domku i gdzie jest tata który kupi mi lody

piątek, 19 lipca 2024

Siedzi bociek na oponie a opona co nie tonie takie cosik wyrzucają co traktory mają żaby acz to wzięte z bajki on co inne a i w rajki może nawet zbierze stonkę a i połknie i biedronkę a jak trzeba za pługiem w skibie ja żem ze wsi więc się nie dziwię co bocian w menu ma a że żaba ha ha ha

Córka patrzy na matkę patrząc przykład bierze toteż jak facet zaczepi a bujaj się frajerzematka w pierścieniach chodzi szminy również na ustach tak więc córeczka podobnie być może i rozpusta co w parze to razem idzie więc szerzą się patologie co niezłe ziółko wyrośnie acz te pytanie czy w zgodzie co matka pokazała to na to siły nie ma oj żal synów i cór i w następne pokolenia

oto stroje takowe ze sznurkiem czy to zdrowe co wrzyna się między uda w te cuda oko co zawieszają kudłate myśli mają jakby na plaży nudystów kąpieli zażywają upał że zdzierać skórę oto widzisz naturę na przodzie jakby muszelka a z tyłu sznurek a i tam gdzie bioderkatoż to zgorszenie się szerzy może i nago leży pewno i wystrój taki na co patrzą chłopaki

ponoć większe gangi są więc komu nie pasi milion w tę czy w tą tak to robią nasi co tam Olsen niech spoczywa świeć nad jego dusząa że w szaber trzeba iść przecież oni muszą nic do trójcy tej ja nie ma inni rozdmuchali a co w celi są w Brukseli nakradli pojechali to nie Dania acz to Belgia co wyrwana z kleszczy od Francuza łobuza teraz gmach się mieści w falandze gwiazdek ile państw europoseł większe a my to frajerzy tyle przynależy

tylko nie tutaj Boże zachowaj przeto nie częstochowa życie jedno kolana dwa a czemu to zdzierać mam proste drogi bez klęczka i przyjemności dane dlaczego miałbym omijać co w świetle dnia ukazane z piękną kobietą się kochać długie lata z nią spędzić miałbym tak w celibacie a jeśli już to po Bożemu co mi do łóżka chcą wejść by leżeć na babie jak kłoda po rozmnożeniu takowym toć to myśl nie zdrowa w Kamasutra wejść tylko by sztukę miłości uprawiać Boże pole gdzie ono tam nie chcę być to wiadomo

skoro Bóg nas stworzył na swoje podobieństwo to nie widzę żadnej wskazy w nagość pokazywanej na obrazach lub w innych przypadkach skoro wszechmocny uczynił nas ludźmi to myślę iż nie wstydzi się swojego dzieła a i również w myśl takową pójdę że i nawet on się pomylił ponieważ nie jesteśmy idealni a i dobrze gdyż idealizm każdego mógłby być ludzką zmorą co miałoby swoje ujemne konsekwencje

wtorek, 16 lipca 2024

tak sobie na ławce przegadać dzień cały gonić komary żeby nie kąsały miedziaka mieć piwko kupić sobie a baba co tam baba niech w nocy przy tobie co wejsko to wiejsko nie asfalt betony chociaż z pługiem w polu chłop zadowolony żyto se rośnie świnka w chliwiku a kur o poranku kuku ryku kuku ryku co tym z miasta się nie podoba że smrodu tyle i ryczy krowa a kto ich prosił sami w sielanki co z kartą Visa nie wchodzą w banki

Jutro będzie lepiej dzisiaj straszna bida złapiemy za brodę i przechszcimy żyda szabas mu utniemy i będzie niedziela rzuci coś na tace czy ksiądz to popiera diabłem postraszmy chłopa ciemnego a babę do garów co bym nam dobrego zgotowała w garze by my se po jedli a co do konfesjonałunie trzeźwo usiedli

tak sobie na ławce przegadać dzień cały gonić komary żeby nie kąsały miedziaka mieć piwko kupić sobie a baba co tam baba niech w nocy przy tobie co wejsko to wiejsko nie asfalt betony chociaż z pługiem w polu chłop zadowolony żyto se rośnie świnka w chliwiku a kur o poranku kuku ryku kuku ryku co tym z miasta się nie podoba że smrodu tyle i ryczy krowa a kto ich prosił sami w sielanki co z kartą Visa nie wchodzą w banki

poniedziałek, 15 lipca 2024

przed małpą były jaszczury bardzo bardzo wielgaśne spadł z nieba meteor co zakończył właśnie reksów i tym podobnych jeno gryzonie przeżyły małe ssaki co z ziemi powychodziły po których czas na małpy które zeszły z drzewa pokarmu było nie wiele więc wyprostować było się trzeba grdyki im poszły do góry czym zyskały mowę a rozpalając ogień mieso już nie surowe płonęły płonęły ogniska co nie od Prometeusza człekokształtne tak to my co Darwin to poruszał

a dokąd tamto już przeszłość idźmy więc we właściwą stronę przecież prowadzę cię za rękę moja na zawsze kochanie przy mnie o dziesięć lat będziesz młodsza chociaż w krzyżu tym łupi a jednak zrobię to co trzeba na chłopski rozum nie głupi nic się nie dzieje zmarszczek już nie masz a i wigoru przybywa ponieważ dusza młoda jak ,zawsze a i z agonia wygrywa

w guhtrze chodzi taki czarnym sznurem opasany na sobie jedwabne szaty po kostki samesześć żon pewno ma jak również harem cały kobieta nic nie znaczy dla takiego a koza więcej warta i za kozę sprzedana nie inaczej mała dziewczynka której podniety usunięto i tylko do rodzenia oto co może człowiek kto bez grzechu niech rzuci pierwszy kamieniem

dobrze tobie w kwiatach rumieńce miewasz na licach kiedy gdzieś wychodzisz gwiżdżą za tobą na ulica czyja to dziewczyna pod jakim adresem mieszka może jest jeszcze wolna lecz ona nie dla leszcza czasem kieckie pod wiejekiedy wiatr dmuchanie pokaże co nie co a gołąb na dachu gruchanie chłopaki pytajcie dziewczyny zaproście dziewczynę na kawę a kiedy nocka przyjdzie załatwcie swoją sprawę a może łatwa nie jest to też jej stan wolny pomimo miłość chce a ty do tego żeś zdolny

nie przez mgłę nie znikasz mnie .nadal jesteśodległość ta sama więc mogę zmysłowo dotykać moja kobieta najukochańsza Wenus co wskazy żadnej na twym cieleja jestem tylko brzydkim chłopakiem więc żadna za takim się nie oglądanie cóż zobaczyłaś we mnie nazywając Adonisem przecież mężczyźni są lepsi ode mnie a to dlaczego

pani z grabiami kwiaty te dla cie co damę z ciebie uczyni a chusta którą masz na głowie śliczny wianek zastąpi lica rumieńce gdyż polne dane co z łąk na zbierane a gdzież ich szukać twój kochaś który je zerwał wie o tym najlepiej a suknia co nosisz jak łąka jaka aż tyle kwiatów ma z taką do pola w tę rolę czy to wypada

kto by cię teraz chciał skoro łatwą byłaś jak jeden tak drugi brał ladacznica ciało piękne sprzedane co w nie zarobku nie było gdyż w tobie pożądaniemężczyzny każdego żaden cię nie chce chyba że łajza jaki a ty nie lubisz łajdaków chociaż i oni łajdaki zapity pijaczyna jeszcze na ciebie spoglądaniei w szmacie co się zeszmacił aksiężniczkę zobaczy

nie wiem czy jest taka przyjaźń ponoć piorun dwa razy w to samo drzewo nie trafia a jednak czy przyjaźń jest ziemią niezniszczalną by to sprawdzić trzeciego trzeba takiego co by mącił jak najgorliwiej przyjaźńa jaka jest jej definicja pełne złożone zdanie w założeniu i tezie jeśli jest takowa chętnie się na nią pisze ale po co mi przyjaciel kiedy kobieta jest definicją miłości

o czym myślisz kobieto przecież mężczyźni są podli na boku zrobią dziecko samce nachalne bezczelne dobry bajer wciśnieklejnotami zaświeci oj ty głupia kobieto to maszynka do robie dzieci ładne oczy on ma i na to się nabierasz nic z oczów nie wy czytasz nie są zwierciadłem duszyjutro będziesz płakać bo przecież cię porzuci a jeśli prawdziwa miłość na pewno co ręczę powróci

nastała noc czemu więc nie śpię chcę być czarodziejem by zaczarować nas a po co kiedy już czary się stały przyszłaś do mnie zamysłem com twój mężczyzna wspaniałyna to wszystko nie trzeba czaru żadnegokiedy jedno się rwie do drugiegopiękność jakby nie z tego świata miłość wszak bogata

a co do morza jeszcze tam mnie nie było toż w przeciwną poniosło acz do teraz jestem gdyż miłość to przecież rzemiosło jak wyrzeźbisz tak sobie masz więc wkładam wszelkie starania żeby rzeźba była jeszcze piękniejsza co do naszego kochania .a i ona jest rzeźbiarką toteż tak sobie rzeźbimy a najpiękniej wyrzeźbione są nasze serca tak od jesieni i jeszcze jednej zimy

sto lat temu taki jeden byłco Gustav Klimt się zwał toż to skandal nagie kobiety malować pornografia co do ciała chociaż brzydki on był a jednak jak magnez przyciągał w tym swoim długim niebieskim kitlu uwiecznił Adel na portrecie nigdy się nie ożenił ponieważ miłości się bał i chociaż tak było a jednak synów spłodził jak jeden Gustaw tak drugi się zwał

nie zaprosiłem cię nigdy na kawę a jesteśmy z sobą więc jakie przydarzy nie iż teraz tak razem w jednym paciorku całuję w twoje dłonie cudownie namiętnie na co mi pozwalasz i w oczy patrzymy w których cuda widzimy które nie od pierwszej filiżankimyśli nasze gdzieś wtedy się zbiegły czym mile pokonane pociągiem do serce 💓 przybyłem twojego tak zawsze do mnie mówisz

czy czekasz na mnie po kąpieli miłość moja w tangu naszych ciał rozkoszy zaznamy Wniebowziętej jak Bóg stworzyłtaki przyjdę do ciebie odstaw tę filiżankę poczekaj aż kawa wystygnie idę prędko a ona cię parzy ja taki nie będę chociaż nie ostudzony plama miłości zostanie na pościeli i pieścić po chwili ponownie i nie przestawać jest miłość od serca jak również ta druga ciało do ciała co uzupełnia wszystko

niedziela, 14 lipca 2024

Kolejna rocznica nastaje czyli Grunwald po której również bitwy były czemu wtedy nie poszli gdzie Malbork tak by do reszty po gromili i po co i na co bitwy wszystkie na chłopski rozum nic nie warte i czemu to chciał zdobyć Moskwę w dziwnym kapelusz Bonaparte co poszło za nim sto tysięcy polskich żołnierzy a i hrabina Walewska weszła jemu do łoża toć gdzie są teraz nie ma zwycięzców jak również polski od morza do morza przez trójcę takową co pokroiła w Jałcie ta rzecz się zdarzyła żeby Polska Polską była tylko czy taka jaką teraz widzę

jeszcze jedna noc bez ciebie czy usnę sam oddech twój wystarczał mi żeby być bezpieczną wczoraj była burza więc bałam się bardzo och jak nie dobrze mnie teraz spać samej ..przytul mnie jutro kiedy będziesz podwójnie za tamten wieczór w którym cię nie było była nawałnica i mocno padłoco ja zlękniona w taką pogodę jestem twoim mężczyzną tak zawsze mi mówiłeś więc chcę swojego mężczyzny w noc kolejna co nie będę się bać wiem to na pewno wspaniały mój mężczyznobardzo cię pragnę

zapraszam w takową gościnę przedwczoraj ubito świnie stół gościom zastawiony bądź błogosławionyna stole jest wszyścitko szaszłyki na słodziutkoa i dzieciom pączusie żeby to nie w minusie tarte buraczki chrzanem boczusiek oraz szpinaczek racuszki piwko chłodzone boś ty w rodzinną stronę młode ptaki do swoich gniazd nie wracają a ludzie jak to ludzie nasze dzieci wracają zawsze

Oto wesołość takowa nie zdrowa pojedźmy więcej do Krakowa a będzie weselej tam gdzie króle spali co klipniem sobie w królewskim łożu na Wawelu będziemy żerowali we dwoje za rękę a i w podziękę iż ciemno grody mamy pojedźmy do Torunia do ojca Rydzyka poczym do Doborowy i się pobzykamy

nie zaprosiłem cię nigdy na kawę a jesteśmy z sobą więc jakie przydarzy nie iż teraz tak razem w jednym paciorku całuję w twoje dłonie cudownie namiętnie na co mi pozwalasz i w oczy patrzymy w których cuda widzimy które nie od pierwszej filiżankimyśli nasze gdzieś wtedy się zbiegły czym mile pokonane pociągiem do serce 💓 przybyłem twojego tak zawsze do mnie mówisz

jeszcze żyć będziemy więc nie odchodź zgarbiona i patrz na mnie jak na dziecko które pragnie przytulenia mocnego a i ja będę patrzeć tak samo dwa dzieciaki więc co pragną mocnych przytuleń kochajmy się zatem aż do naszego skończenia chociaż wiemy że nic się nie zatrzyma a jednak żyjmy po swojemu trudy były i będą a na wszystkie pewno że damy radę

a minuta jakby dniem gdyż nie mam nie mam cię cóż mi po takim krajobrazie który teraz widzę do zachodu jeszcze dalej ponieważ przed południem czy za miesiąc myślę sobie jeden zachód dzisiejszy jak omanić moje serce żeby o tym nie wiedziało ponieważ prędko chcę być u ciebie aby nie bolałonoc przyjdzie noc może jakoś usnę ach kochanie moje jak rozłąka boli

toć w konopielce piorun w drzewo ponieważ kosą kosił żyto a trza był sierpem wtedy a tyś nie w ciemnogrody postęp to postęp co już od wieków woda na młyn idzie bądź wola twoja co z twojej woli czasem i wza wstydzie co ludzie gadają aż uszy więdną ja dałbym Serafiny na ludzie języki węgle rozpalone w takowe że godziny

a po co mi anioł taki skoro tyś piękniejsza miłość jest wielkim skarbem do której mam wielkim szacunobdarowanie cię dotykiem pocałunkiem jest najwspanialszym uniesieniem toteż krzyżem nie chcę leżeć bo po cóż modlitwy takowe i będziesz szczęśliwa tam gdzie jutro będziemy deszcze co spadły teraz przechodzą oto nasz czas którego nie roztwonimy z piękniejsza od aniołów żyć zawsze

jeśli zamierzony uśmiech miewasz zamiary chytre z korzyścią dla ciebie ocena celująca bydle rzekł bym ale nie chcę obrażać bydlęcia cisza czasem bywa wymowna zbędne słowa nic nie mów gdyż ona ma swój czas a kiedy się skończy właściwie postępuj obojętność czasem bywa nie świadoma dlatego takiego człowieka od razu nie skreślaj

kim ona była może mało kto wie ta co powiedziała pocałujcie mnie wiecie gdzie gdzie skrzypek smutno grał tam się nieszczęście zdarzało nutka grana z myślą kapowania donoszenia na drugiego tak już świat chociaż prawie sto lat a zawiść w człowieku jest ciągnie swoją stronę pod twoją obronę tylko przed czym on schronić się chce kiedy zakazanych piosenek już nie ma

sobota, 13 lipca 2024

wiem że jesteś tam w słowa tekstu piosenki Anni Wyszkoni a te róże wciąż stoją ode mnie dla ciebie w flakoniku w których zatrzymał się czas a prawie już rok miłość ach miłość moja do ciebie nie cofa mnie ani o krok a ptaki za oknem co śpiewają a drzewa zielone która szumią o tym co tutaj wydarzyło się wiem że jesteś tam co ja teraz tu

pisać a o czym o bzdurach kiedy życie umyka a i książka nie zastąpi tego co człowiek człowieka dotyka odłóż wszystko i chodź ze mną chcę cię zabrać w krainę czarów zostań moją Alicja nie pogonimy króliczka my sami jesteśmy czarami takie dwa cuda na świecie w kochaniu najwspanialszym czy ja pegaz i latem co macam to wciąż mam ludzką głowę a może białym nosorożcem jestem którego nie spłoszy serce ❤️ czyste

a po co mi anioł taki skoro tyś piękniejsza miłość jest wielkim skarbem do której mam wielkim szacunobdarowanie cię dotykiem pocałunkiem jest najwspanialszym uniesieniem toteż krzyżem nie chcę leżeć bo po cóż modlitwy takowe i będziesz szczęśliwa tam gdzie jutro będziemy deszcze co spadły teraz przechodzą oto nasz czas którego nie roztwonimy z piękniejsza od aniołów żyć zawsze

toć w konopielce piorun w drzewo ponieważ kosą kosił żyto a trza był sierpem wtedy a tyś nie w ciemnogrody postęp to postęp co już od wieków woda na młyn idzie bądź wola twoja co z twojej woli czasem i wza wstydzie co ludzie gadają aż uszy więdną ja dałbym Serafiny na ludzie języki węgle rozpalone w takowe że godziny

stamtąd moja matka pochodziła gdzie wioski palono i swąd dzieci nabijali na sztachety mężczyzną nożami szeroko otwierali usta mówiąc przy tym masz tą swoją polskę od morza do morza aż staje mi w gardle slawa Ukrainie kogo chcą oszukać tego nie można zapomnieć pozwólcie dzieciakom pamiętaćwaszym dzieciomnie róbcie wody im z mózgu iż tego nie było od września nie będzie nic w szkołach o wołyńskich poetach dla slawy Ukrainie zasiadają w szkolnych ławkach ich potomni

nie oddalamy się od siebie wręcz przeciwnie myśli nasze tam gdzie ty i ja chociaż biją dwa a jakby w jednym po drodze niczego nie gubię tylko wciąż zbieram a choćby całe góry były u niosę jestem tego pewien że powrót będzie słodki i myślę sobie jaki przecież wciąż jestem

rwij serce kochane a będzie tobie dane troska pocałunkito są twoje kierunki życie jest niesamowite co wieści znakomite gdy jedno drugie wita oczami już nie zapyta a w tul się do mnie mocnobo po cóż nie zbędną słowa usta przyłóż do mych bądź zdrowa

być z tobą gdyż sprawiła iż szarość znikła męntliku w głowie nie mam już bo poukłada nam się jakoś nie patrząc na boki i nie słuchając ludzi ponieważ oni tylko gadają a w swoim gadaniu zaszkodzisz wszystkie nasze serdeczność dadzą niebo a patrząc wspólnie na zachody słońca rozpalimy się aż do czerwoność miłość to ty i ja kochanie tak więc jacy my sobie taka będzie nam

środa, 10 lipca 2024

ach gulnąć gulnąć w taki upałek położyć się w cieniu i nie po jednym lub w domciu sobie wiatraczek puścić no to chluśniem bo u śnię w migdałek a gdzież tam a ach tam gorzelnią jedzie no i zamogniesz dobry sąsiedzie z piję ci piankę ale nie z chmielu i żebyś trafił tylko do celu

okno zawsze na świat w którym co piszczy w trawie zieleni jest tyle wszak zatem będzie ciekawie drzewa rzucają cień nad głową samoloty lecą daleko chen w serduchach za domem tęsknoty ponieważ cele są różne nie tylko laba wakacje roboty sezonowe nie uznam jakoby atrakcje gupole co polecieli parasole rozłożyli toć latem Egipt Grecja acz nie wiedzą co uczynili europę zalał żar który z nieba się leje a ten co zrobił biznes w oczy głupiemu się śmieje

to twoja wina to przez ciebie 'co palce tak wskazują to ten patrzcie to tena sami łgająoszukują i nigdzie się nie wciśnie tym nie ma miejsca swego co jeszcze więcej wskazującychuznając za winnego co jest zakłamanyi w oczach już nie ma nadziei a to wszystko przez ludzi co osądzili widzieli

ruda dziewczyna w piegach czy do niej chłopaki w szeregach zielone oczy co ma dziewczyna ta słońce złociutkie traw zielona może w twoje oczy chciałaby ona żeby zaiskrzyło chłopczysko by przytuliło a tu z szeregu nic bo ruda nie może być gdyż coś w rudych jest mówią fałsz a gdzież co włosy mają do tego kiedy w sercu co innegoprzeto ma oczy zielone w których dobro nieskończone

wtorek, 9 lipca 2024

widzisz co tu piszą bzdety samejak krowie na rowie nic ludzie gadanie gdy łańcuch zerwie w lepsze pójdzie jej może tak co chłopu nie ujdzie kukurydza wysoka a łańcuch dzwoni i kolby przeżuwa nim chłop pogonico długo by mogła oj długo tak kija tu trzeba na tenże fakt

żeby coś drgnąłto w lepszy takt zagraj na flecie by w tenże akt com goła i marznę a on ani tyć coby co ruszył i mógł posłużyć prącia nie widać gdzieś schował się malutkie to zmień nuty te a flet jak flet to samo wciążtoć mnie zastanawia czy tyś to mój mąż

Viva forever co Space Grill wróżka która fruwa nad polaną gdzieś lub ważka wodna co nad taflą wody mała czarodziejka z bajki jakieś bajki takie są które kładą dzieci spać co każdej nocy do poduszki tej czy ktoś teraz czyta pewno mało kto a więc masz szczęście kiedy mama czyta ci i pod listkiem sobie bajkowa wróżka siedzi pod zieloną pokrzywą tam gdzie ślimak jest co nosi swój domek odkąd na świecie tym a ona gada i gada z nim Viva forever i pada deszcz

wola czegoś udowodnienia podnosi człowieka co potęguje podwójnie i jak ta Maria Curie Skłodowska która pod oparami przecedziła tony odpadów po to żeby udowodnić iż rad posiada tę masę co się zaświecił i przybyli zewsząd myśląc Bóg wie co w iż w ekskluzywnych warunkach pracuje a to była zwykła rudera w której dokonała wiekowego odkrycia .dwie nagrody Nobla i tylko może dwa pomniki w Polsce oto jaki jest szacunek polaków i polek do polki i nauki

Boże jeśli tak będę wyglądała to nie chcę dorastać mamusiu nie znacz kresek na futrynie jaki mam wzrost a i lalek swoich nie chcę porzucić do których dokup mi jeszcze lalkę barwi i domek dla niej och lustereczko czemu teraz mi okazujesz jaką będę za parę dekad i czy to wszystko tylko do tego zmierza bym siwe włosy miała i pomarszczone policzki mamusiu ja chcę wciąż grać w klasy i skakać przez gumki co wytłumacz mi dlaczego później nie będę tego robiła

cóż szyjesz kobiecino jaką to sukienkę na maszynie zinger zamiast mężczyzny co weźmie za rękę o czym myślisz zadumana i w jakom uroczystość że się wystrojsz dla tego pana co będzie z ciebie śliczność księżniczką przecież tak już jesteś co widzę a i chwale a może to ślubną szyjesz lub inną co pójdziesz w bale zobaczy cię w dwóch pantofelkachco mercedesem przyjedzie i w tej ślicznej uszytej sukience w szeroki świat zabierze

śpieszmy się pokochać upał gdyż tak szybko odchodzi złoty kłos w polu w ziarnie dojrzałektóre gnom się ku ziemi lato co mówiono kiedyś lecie szybko przeleci zatem wesołego upału i co by niczym jak z tej żmij skóra nie zlazła jeszcze zatęsknimy więc czemu narzekamy kiedy wieje że wieje a jak śnieg pada że nasypało za wiele

o bocian bocian szkoda że już jego nie zobaczysz pisać każdy może raz lepiej a raz gorzej lecz mi nie w jego talencie co miał do każdej roli pojęcie co wielbłąd chodził za nim przecież to duże jest zwierze czy to dromader na którym Beduin co nie ważne bo jemu teraz pacierze

wypuść mój lud czego nie zrobił więc ujrzał faronwodę przemienioną w krew od której po zdychały wszystkie ryby w rzece co wody nie dało się pić po czym z wody Egiptu na polecenie pana wyszły żaby wchodząc do pałacu faraona i jego łóżka oraz do jego służby i uderzył laską o ziemi proch i wszędzie pojawiły się komary co oblazły ludzi oraz zwierzęta prócz tych plag było ich jeszcze siedem co ostatnia i nastała ciemność przez trzy dni i wszedł niszczyciel do każdego domu a tam gdzie nie było znaku krwi ten umarłzabijając syna pierworodnego Faraona tylko po co dla jakiej ideologi co tym samym stało się że jest tylko jeden Bóg co wywiódł z ziemi Egipskiej z domu niewoli

czy to brama co do Heliosa cała ze złota a może jaka inna brama w niebiosa jedno jest pewne co w złoto odziane to nie ze szczerego serca dane złote sztaby przetopione by król mógł nosić koronę lecz na te czasy czy to trzeba iż stoi pałac Bankingktórych żywią i karmią co złotą klamkę chwyta nie miewa się on iż bandyta lub cygan jaki tylko za kogoś lepszego

popadasz w czarne krucze myśli a co należy zrobić wejść w demencję dnia i zapomnieć o wszystkim na starcie nie ma nic i od tego trzeba zacząć a tam dalej wyznaczyć sobie białą linie która należy wciąż przesuwać jesteś tym co jest w twojej głowie więc nie wiń nikogo jak i zarówno otoczenie w którym przebywasz zatem weź się i pozbieraj a zobaczysz że będzie dobrze gdyż sam sobie tyś tą czarną kruczą myślą

Królowo a skąd się wzięło takowe pojęcie niebieska krew co była również przekleństwembrat mordował brata syn ojca i w imię czego co na to jest odpowiedź władzy komu posłuszni i dlaczego jak również z jakiej przyczyny iż królowa jest królową zaś król królem podboje dla poszerzenia swojego królestwa jakim jest państwo a i skąd że ona niebieska skoro ktoś kiedyś zabijając króla zobaczył że jest czerwona

proszę bardzo winko piesek co lepiej wyjada niż człowiek pomimo tego co ma marzenia i tak są nie spełnione uśmiech co on oznacza przepych i brak szacunku do stopy która jest niżej nic tylko byczyć się a w zajętym czasie latać po fryzjerach i robić sobie manicure kąpiele błotne solaria itp co tam w świecie a nic gdyż guzik ją to obchodzi a i przypływy i odpływy również poza jednym ale złapać jakiegoś nadzianego frajera co by mogła doić z niego ile wlezie przy tym nie zawsze wchodząc jemu do łóżkaponieważ taka osóbka ma swoje te jakieś widzimisie

nie sądź drugiego gdyż sądzącnie jesteś lepszymsądy w czyim imieniu i komu one służą lub czemu to też czy zawsze one są sprawiedliwe czasem wyznaczenie komuś kary mija się z prawdą co nie ma nic wspólnego do wymierzonego wyrokutak więc lata komuś zabrane niesłusznie jak by nie baczył jemu w żadnym zamierzony dobrym zamiarze w niczym już nie wynagrodzą.sąd a to co to takiego instytucja która również się myli

miłość i życie jak jedno pogodzisz z drugim wtedy jesteś szczęśliwym czas nie ma wpływu na to co robisz który rządzi się swoimi prawami jakie demony nie ma ich więc nie wymyślaj żadnych ze wszystkim możną żyć w harmonii co współ istotom tego jesteś ty sam

krew wszędzie krew a i koń się płoszy pies szczeka jest zły czemu to się boi jak człowiek każde zwierzę ma przecież uczucia a i również wolę takową do trwania krew wszędzie krew a tu strzały padają płoszą bażanty a i w dziki strzelają czemu tak jest że człowiek takowyjak nie jedno to drugie zabijać gotowy krew wszędzie krew co mury zburzone armaty wycelowane bagnety naostrzone kto komu rozkazał ten większy bandyta od tego który zabija

Nie Michał cię wyrzeźbił to natura sama więc nie jesteś od Adama była sobie ziemia która jest dotądco zajął silniejszy od drugiego i uczynił siebie panem a że był mądrzejszy wymyślił niebo i piekło i stała się religia którą również posiadł we władanie a żeby miała swoje prawa uczynił państwo stawiać siebie na piedestał czyniąc tym króla

poniedziałek, 8 lipca 2024

ludzie ludzie chleby rozdaje w trzy karty nie gram gdzie co i które chodźcie chodźcie świeże cieplutkie a jak co trzeba postawię wódkę bida jest w kraju rzecz to wiadoma nie krępuj się brachu i woda poświęcona ja trzeba się weźmie a i kadzidło żeby odkazić co by nie zbrzydło pomieszkiwania takowe jakie mamy w naszym że kraju co skromnie jadamy

nie rzucać mięsem kto co i jak pod blat tak wypada by skubać krzak co z krzaka to z krzaka do dzioba tego a ty już zaśniji śpij kolego sny to ci piękne co miło taka co w krzaku nie zwiędłe i gęby już brak a na blacie euro co leży dla tych cmok cmok bo się należy

pierwy gołembie mioł co piknie furgały com gołembiasz na całkom gębę jako śmigałyna dachu familoka woliera była zkeryj moje gołombki co by w gryfne obłoki furgały furgały nad gowom do zachodu wiecora a społy na rzędach jako kury gołembi już nie mom i na dachu familoka woliery żodnej co nic nie furgota

heksa z cie nie jest com bym przez cię hercklekote mioł toć hycno baba żeś Iksbajny mosz richtich ino iść w porzo z tobą karlus żem a tyś gryfna kusiką w face byś rumienica dostoła boś frela pikna w pod bishalter com bombon chca by daremny futer nie poszło ciuciając se

niedziela, 7 lipca 2024

wyrafinowanie cwaniactwo prostaczka która chce wejść między dwojga trójkąty a co to takiego gdzie ja o tym ani be ani me ani kukuryku wolę jak się ma do rzeczyco do dwojga więc łapy z daleka od nas nic mnie nie skusi a choćbyś nago tańczyła przede mną gdyż ja kocham to co mam czyli nasz stały związek z moją ukochaną kobietom więc patrz tam są drzwi

co pałac ze złota z drogich kamienijak również z ozdób z kości słoniowej i srebro wyrzeźbione w rozmaite różne historie co otwierały się wprost ku wielkiej sali tam oto siedział odziany w purpurę w tronie ze złota w otoczeniu dni i miesięcy lat oraz stuleci w koronie promiennej tak jasnej błyszczącej że nawet syn własny jego Faeton nie śmiał by spojrzeć w oczy ponieważ wzrok by swój stracił a jeździł złotym rydwanem co w zaprzęgu cztery białe konie a Eos otwierała jemu bramę o każdym brzasku poranka to był Helios jak spojrzę w górę to morze go ujrzę

dlaczego jest mi potrzebne miłosierdzie coś tu jest nie tak czy ja coś posiadam przecież jestem skromnym człowiekiem więc czemu to mają żerować na mniew miłosierdziu w ubóstwiea sami siebie wynoszą ponad czy ja czynię zło przeto nikomu nie wadzę a jak zajdzie konieczność to pomogę niczego nie odmawiając miłosierdzie więc dla nich co swoje nowe budowlane wznoszą dla swojego bałwochwalstwa taką mi zapłatą

to co przedłożył przede mną on Amon więc staję faraonem będąc również jego córka skoro tak było czytając z monumentu to wtenczas Egipt miał dwóch faraonów którym był Tutohomes IIIHatszepsut kobieta co przebrała się w strój mężczyzny by mogła być faraonem Amon Re Bóg który uprawiał seks poto żeby ożywić ziemię Tutohomes I wraz z kapłanami czyniąc Hatszepsut córkę Amona Re co za absurd by oszczędzić sobie wstydu Tutohomes III kiedy zmarła Hatszepsut kazał wymazać ją ze wszystkich monumentów dwóch faraonówi jeden Egipt a i też na monumencie Hatszepsut z Senenmut w roboczej czapce w pozycji od tyłu

serce nigdy nie będzie lżejsze od pióra więc nie warz nie idź do tych co rozważają o tobie kim jesteś ponieważ oni się mogą pomylić sam dla siebie bądź stateczny a więcej zrobisz niż z pomocą czyjąś ponieważ za obcą myślą tak po prostu nie można podążać gdyż wtedy nawet możesz stracić swoją osobowość

były takie psy dwa Biełka i Striełka które okrążyły orbitę wracając zdrowe i całe na ziemię .jakby tego było mało stały się one atrakcją do dziś co Biełka jako ten eksponat wypchana i oglądana w Moskwie a Striełka zaś jako atrakcja objazdowej wystawy kosmicznej ba a żeby tak było jeszcze niedorzecznie to co robiły te cztery małpy o imieniu Albert ponumerowanymi od jeden do czterech które wysłała NASAco jest nie do pomyślenia z tym jak to kogut kaczki i Baran poleciały balonem z Wersalu w roku 1783r

czym się martwisztym że chłopak rzucił co bałaganem w swoim pokoju którym masz w ogóle bo mamusia po tobie posprząta i podsunie obiadek pod nos a jak coś źle zrobisz to jeszcze pogłaszcze stara to stara i kto tu kogo chowa ledwo oderwana od cyca a już chcesz rządzić i dzielić no cóż świat schodzi na psy co z dnia na dzień jest co raz gorzej a po ulicach chodzą nie ludzie lecz jakieś zombi botoks itp

nie czterolistna i nie jestem na fabrycznej co bym śpiewał kocham cię jak Irlandię jak również w Irlandii nie jestem nie miasto Toruń gdzie dojdę do wisły co nie ma nic do tego gdzie teraz jestem tutaj obecny i zawsze z tobą a czterolistnej nie szukam ponieważ tyś mi szczęściemkocham cię jak trzy listną zieloną koniczynkę czemu dam upust o ile się zgodzisz

tak kelnereczka łatwo nie ma gdyż nieraz jakiegoś chama obsłuży wlepiając w nią swoje ślepia myśląc Bóg wie o czym dziesięć godzin a może więcej co nie łatwa to praca a to chamidło przy swoim uporze wciąż tymi gałami wywraca i składa jakieś nie moralne propozycje tej od Hamburgera co ja na takowego mam taką propozycję a pogoń że frajera

a kto o sobie chce usłyszeć prawdę kiedy woli same dobre rzeczy gdy o nim się mówi uciec z zegarami wszystkimi i gdzieś skryć się. z nimi by nikt nie nastawił czasu ani nie nakręcił szukasz miłość w w drugim a spójrz na siebie przecież nic w tobie nie ma i to jest właśnie dylemat naprawienie jakkolwiek świata dzieci się rodzą nam pewno iż piękne lecz niestety ich psujemy podsuwając im pod nos czego tylko zapragną a one nam w zamian co wiesz o tym najlepiej nie staram się być krytycznym gdyż i tak niczego nie zmienię więcej pozostanę tam gdzie teraz jestem a i tu również psy na mnie będą wieszać

sobota, 6 lipca 2024

z pieskiem przed domem sama twoją nie chciana mama a ty żeś jędza złośliwa a i tupetu przybywa kundelek pilnuje domu i gada z nim a ty pokryjomu kiedy przyjedziesz co nie co podbierasz mamie chociaż pamięć szwankuje a jednak oczekuje trochę serdeczności od swojego dziecka chudziutka mamy rencina a ty w koryto jak świnio bo myślisz tylko o sobie boś zmierzła

jak orły co w gnieździe z puchu białego pałki pierw ze skóry ukarzą po czym pióra pokażą pod niebem będą chętnie ogromne koła zataczać niesione prądami wiatru pewno za sześć tygodni co miną noce i dnie pod skrzydłami orlimi a z dziobów będą pobierać wpierw papkę a potem mięso czego nauczą rodzice tego będę doświadczać my tylko marne dzieci a ptaki dadzą radę

a do września rzut kamieniem słoneczniki zobaczymy pożegnamy znów jaskółki pożyjemy zobaczymy teraz gorąco nam co stringi na plaży ale żeby ten pan takie włożył tym obnażył a ta pani babcia dzieci myśli młodość nie przeleci i coś więcej pokazuje liść figowy tym puentuje

dla matczyny niespełnienia córce włożono ciasne buciki co czubków nie mają dziewczynka cierpi a ona tańcz mówi pokaż co potrafisz i nie ma dzieciństwa normalnego dorastania bo ona tańczy gdyż tak chce mama ani koleżanki żadnej bo wciąż ćwiczenia a i nutka ta samo na matki życzenia pewno i piękne kiedy tak patrzą co widownia na bis bije brawo co jej nie do śmiechu gdyż zęby zaciska mina nie w smakco przyjrzeć z bliska w balerinkach chudziutka dziewczynka

podaje serce ❤️ prosisz o więcej w głowie mam śmietnik myśli nie złożone mówisz więc kochać przecież już podałem jeśli chcesz wiedzieć zajrzyj w mój śmietnik bałagan przez ciebie nieład w mojej głowie a jak dotąd w kupie się trzymałem bo wszystko z miłości a czy jestem sobą pewno już inny gorsze naprawione

Com bym włożył kolczugę a na nią rycerską zbroję na głowę hełm jaki miecz i tarczę w oręże chudą szkapę do tego i Geremka jakiego co nazwałbym Sancho Pansa bom Don Kichot z Argamasilla Dulcynea już czeka a ja przybysz z daleka w zbroi co tyle warzy ile kolczugi w netto bo ja przeto chudzina tym co tyle przemierzył tysiąc dni poszczenia jak można tak bez miłości

Siedzą grzebią w komórkowychw wirtualnym świecie Monet wisi Rafal obok a i Van Gogh w kwiecie w wernisażu na ławeczceczy to one w sukieneczcejakieś rwane na nich gacie no i modę macie pilnie co tam oglądają paluszkami śmigają co rodzice nie powiedzą tego tutaj się dowiedzą już ja widzę awantury w których demoralizacja oj ty stara gadasz bzdurygdyż młodego zawsze racja

piątek, 5 lipca 2024

pióra co wrażenie potęgi miały z jednej dziesiątki jakby trzy jechały oto husarzyco w szranki stawały w polach bitwy a werble biłyco konie pędziły a kopie godziły husaria lekka ponoć ona co rozpędzona gromiła sztandary nie jedne trzymane narodowe herbyw królestwo Rzeczypospolitej daneżeby nie wyrwane co by nie poszło w zatracenie wysiłkiem krwi przelanej

może zeszły z nieba obnażając swe piersi w dziwnym trójkącieSodomy i Gomory za życia chwalmy ciała puki nie w zmarszczki one bo kiedy patrzymy w jędrne w pośladki rozchylone wyzwala się wtedy żądza tego co było w Gomorze Wenus jedna i druga przeto stworzenia Boże a czemu w po hamowania raczej w akta miłosne co zeszły to zeszły z nieba a ja mężczyzna dorosnę

Bądź wodą która uzupełniła szklankę gałęzią co nie złamie się na wietrze negatywne myślenie wymusza w nas to czego nie chcemy energia czi jest w każdym człowieku tam gdzie jego pępek deklarując słowa Bruce Lee zmieniając myślenie o sobie zmieniasz również swoje życie wpływając przy tym na czyjeś będąc komuś osobą nie obcą

chodzisz po chmurach kiedy marzysz wtedy wszystko można mając wyobraźnie zabierasz ze sobą tylko siebie błogośćdozą odnowienia nikogo samiutka w chmurach uciec ach uciec od miast i tylko ty i obłoki białe oraz słońca blask boso nie patrząc na ścieżkę

czwartek, 4 lipca 2024

śpij dobrze bo zawsze przy tobie będę parę dni umęczonych nie zaszkodzi nam sny piękne kiedy jestem a zniknąć nie zniknę bo kocham twe piękno kłótliwe porankiem ptaki co nas budzą na dzień dobry patrzymy sobie w oczy to nas nie poróżni a raczej zachęci i zawsze do poduszki kocham cię

z zielonych łanco w złote kłosy w sierpniowe poranki w kroplach rosy okrągłe bale znowu będą stać na wiejskich polach a jaskółki zechcą uciekać siadając na linii drutach tak co roku jest i o rok starsi zachody w purpurze dnie coraz krótsze po nocy świętojańskiej która już była prawie nam minął rok

taka chata domem w której szczęśliwie mieszkamy grzybów na ścianach nie ma a w oknach są firany kwiatów za oknem morze do lasu całkiem blisko śnimy taki domek domowe szczęśliwe ognisko co można wziąć jakąś wędkę lub z koszykiem pójść na grzyby nadziać na jakie patyki i co było gdybyco taką chatę już mamy która wymurowana w oknach nie wiszą firany i kwiatów za oknem polana

tu nie trzeba Ameryki gdyż takie mamy statystyki Francja Belgia są na czele Polska koło dziesięciu procent też to wiele na sto tysięcy tyle gwałtów co się prosi to się prosi po co takie szmatki nosi sama na się kręci bata że i wpadnie nie smarkata żal małgosi tylko kto czy ten z Francji jest Francuzem któremu brak tolerancji albo Belg jaki przypływ nowszy nieswojski pociąg nowszy w krzaki toteż grafik taki

co rzekł to do rzeczy Twain że od tego się zaczęło i odtąd niebo a piekło zapłonęło ciemną doliną a czemu i z tacy nie jeść biednemu Piotrowski nie targowisko że jako to widowisko zupa w jałmużnę rozdana nie darmo bo na kolana co błogosławić trzeba kolorowych oszustów

a my osły co niosły a i w stajence były jak również na swoich grzbietach nosiły nie posły a tego od monstrancji we wigiliji cicha noc a jaka ona cicha jak do mnie gadała Krycha to i ja żem gadałi co żem powiedział to żem za oślił że nie jestem upartym osłem tylko ten co go niosłem od złotego kielicha

taka Frania to jest coś miałeś ją byłeś gość a jak gałka przekręcona trzy kwadranse tyle ona można było i w kwadransie wyprać sobie gacie w transie wężyk do spuszczania miała po wypraniu co wyprała a na sznurku ależ proszę pantolony biustonosze cztery wiadra tyle mieści może więc by do treści teraz automaty jakie osiem kilo na twą srake

Ogórek niebieskina drogach wyboje chmurki błękitne sielskie nastroje kto to pamięta co nogi drętwiały miejsca nie było wypchany był cały a co do kulturybyła na poziomie staruszka usiadła co siwe skronie młodzież ustępliwa na buziach wesoła w fartuszku niebieskim gdy od września szkoła ja to widziałem gdyż w ławce siedziałem a czy pilnym byłem na grochu nie klęczałem

środa, 3 lipca 2024

Tragedia niesłychana małpeczka ukochana która żyć powinna gdyż niczemu nie winna matka w łzach skopana wszystkie stworzenia świata a człowiek ma się za kata ubolewać jej bo strata safari i odstrzały zielone w portfelach co miały a na ścianach poroże bo kto ma ten wszystko może że i lwia skóra pod butami

na ołtarzu z takową a ty którą głową czy niebu się pokłonisz wszak natura chciała by ona leżała więc nie stronisz wola takowa iż nie rządzi głowa ta która myśli toteż z ołtarza wzięta co nie przeklęta przeto napisane jest rozmnażajcie się

zamrażarka śmieciarka z klapą co wygrzebać możnakość jaką lub na schabowego pralka Frania która by uprała z dzieciaka ufajdanego oi nie ma nie ma już tego co by jaką tarą w rzekę nie było trzeba to już jak na owe czasy była nowoczesność telewizor z gałkami czarno biały co tylko dwa programy fukcjonowały w którym oglądnąć jakieś meczycho a w radiu Luksemburg co zagłuszały wiadomości ze świata ci od sierpa i młota maszyna łucznik dobra podciwa by jakiego guzika przyszyć i łatę przyłatać na spodniach szmaty butelki szmaty butelki babo leć po garnki bo te są już dziurawe

Powiedz masce na wybrzeżu kości słoniowej wybierz pecha oby najmniejszego kobieto wypal garnki na rozgrzanym piecu a po zbiorach ryżu zatańcz kiedy są dobre chłopie mniej cztery żony i żyj z nim wspólnie w każdą noc wypłyń w morze złów ryby i wysusz je na słońcu sypiąc solą przez trzy dni w glinianych garnkach to nie ogórki kiszone w glinianych garnkach ryby solne a w około ciebie cztery żony i co by to zjeść pewno szprot solony

ja do ciebie z pewną sprawą pomożesz mi sąsiedzie lewą i prawądwie ręce mamy oraz głowy dwie więc zrobimy co nie da się Paweł i Gaweł tych imion nie mamy ryb nie łowimy z wędek nie korzystamy a jak się zahaczyszczupakiem za ryje dobry my Kompany co z sobą się żyjenie trzeba gwoździ na sztachet przybijanie a i bruderszaft na poranne powitanie no to chluśniem bo uśnię w koguta pianie

Pewno taka noc nie u mnie ba i jest jeszcze piękniej bo kochania się również nie zrozumie jak i nie przelęknie morze szum a na co mi on a we dniach gwaru twarz bo ja nie lubię być w tłumnie tylko tam gdzie twoją i moja twarznoc wszędzie jest piękna usiąść gdzieś razem i swe głowy wznieść kiedy spadają gwiazdy nie wypowiadać żadnych życzeń gdyż ino no i cześć

wtorek, 2 lipca 2024

ślimak na gałęzigdzie on znowu pełzniena nim osa siedzi zaraz ciemno będzie osa co spoczęła myśli to pagórka a lustro we wodzie nie to zwinięta rurka z której wystaje dziwne to odnóżez dwoma różkami w ślimacze podróże przez gałązkę pełzniezmęczy to się schowa a co ma na sobie w tym to będzie głowa

leci se na miotle a z nią to nie ptaki Hollywoodzkie koszmary będą mieć dzieciaki gdzie to śmiga ona kogo to wybierze jedno drugi przy niej to są nietoperze już ci lecą lecą co we włosy wpadną co po plączą tak aż ci lica zbledną nos 👃 jak haczyk miewa która ponad drzewa przy blasku księżyca tak to czarownica

jesteś piękna masz młode ciało bywa tak iż czasem stoisz przed lustrem wpatrzona w nie więc myślisz sobie mam piękne piersi niczego mi nie brakuje oczy brązowe to też jestem w tym standardzie by żyć sobie po królewsku efekt motyla co piękne to ulotne Helena z wojny trojańskiej co porwał Parys koniem trojańskim czy tym jesteś i oby komu w zgubę tą nie przyszłomając cię

co z patyka to z patyka gulniesz sobie i ból znika jeden granat rybka pływa w tę i we w tę głowa się kiwa co inaczej kiep fikołek zgaga piecze masz ci dołek liść tytoniu wysuszony co na drobno pokrojony a co z patyka to na siarze skręt i grant były w parzezacna para kosę cieszy co się z tego świata spieszy

religare re"ligare"otępienie po hamowanie postępu mieć władzę nad ciemnotą heretyków i czarownice na stos kobieta w przebraniu która z sobą pociągnęła mężczyzn do boju co uczynili ją potem świętą Joanna Darth od aniołów święta od czego od stosu dym co uśpił a ogień 🔥 który ją spaliłnie wyzwolił z niej żadnego krzyku co zbudziło przerażenie tego co ją skazała nim minął miesiąc sam w męczarniach umarł religare re"ligare"współczesny świat a oni jeszcze działają

a ja widzę bałwanyukochane całuśne patrząc w białe obłoki raczej dzisiaj nie chluśniefajne pocałunki na wszystkie usta świata nie całujące pierścieni żeby nie zdurnieć na lata wolność taką ja widzę jak te obłoki białe które pod skłonem płyną duże średnie i małe tuli jedno drugiego co właśnie na tym polega iż kajdan do niczego jak chmura za chmurą w czar nieba

a ja widzę bałwanyukochane całuśne patrząc w białe obłoki raczej dzisiaj nie chluśniefajne pocałunki na wszystkie usta świata nie całujące pierścieni żeby nie zdurnieć na lata wolność taką ja widzę jak te obłoki białe które pod skłonem płyną duże średnie i małe tuli jedno drugiego co właśnie na tym polega iż kajdan do niczego jak chmura za chmurą w czar nieba

dziwna wojna a czemu tak była nazwana ponieważ Anglicy i Francuzi wypowiadając wojnę Niemcomnie poczynili żadnych działań zbrojnych nic tylko siedzieli na swoich zadkach nic nie robiąc poczym dziwna wojna przybrała formę błyskawicznej wojny faszerując w szeregach niemieckich żołnierzy pervitinu inaczej nazywając metamfetaminy o dzisiejszej nazwie Crystal meth co był ludowym narkotykiem w trzydziestu pięciu milionach dawek czy takich ludzi należało się bać ależ oczywiście wojsko na haju naród na haju od szeregowego aż po generała gumy niczym teraz żelki co były do żucia z dodatkiem kokainy oto armia nie z kaczorem Donaldem w gębie

Oto przekręt i cwaniactwo w biznesie wziąć małe butelki po piwie i napełnić napojem Pepsi Cola sprzedając za pięć centów podwójnie lepszy trik nazwać małą czekoladkę kiss owijając w kolorowy papierek mały kąsek a kusi no i oczywiście jest tani no cóż by to co w czekoladzie miało swój smak czyli czekolada mleczna zaczęto hodować krowy no i rzecz jasna miały dobre pastwiska tylko po to żeby miała swój niepowtarzalny smak jak biznes to biznes no i tak jest we wszystkim

poniedziałek, 1 lipca 2024

kochać o ile kochałaś pewno wiesz czym jest przytulaniem się do mężczyzny i poczuć jego dłonie na swojej piersi wstyd zerwany i patrzy na ciebie ukochany oczy i dotyk a co najważniejsze w kochaniu się to patrzyć właśnie sobie w oczy piękność w ciele w którym znajdujesz swój eden mężczyzna co skórę jakby rosa pokryła co w posłaniu odbiła pożądanie wspólne potem miłości

co w tańcu deszczu Kelly'ego myśli iż tańczy ona krople spadają latarnia starych nie ma i nie są to lata pięćdziesiąte kropla za kroplą co włosy jej moczy a na twarzy ma uśmiech uroczy są jeszcze takie dziewczyny tylko gdzie jest Fred Aster i co raz większy a w akompaniament jak w szampanie musującym bąbelka za bąbelką pękająca i dziewczyna tańcząca

kim jesteś że się nie boiszco do mnie z lipnym mieczem mój zamek w Malborku stoi w którym gwoździe i koła łamane kiedy cię w dyby wezmę módl się o prędkie piekło Ulrich Von Jundingen jestem co ty umrzesz już dzisiaj i trupów dzień liczenia które wrony dziobały nie poległ od Jagiellonówco karty zapisały a czemu to wtedy a czemu do Malborka samego nie poszły królewskie wojska by dobić Ulricha zakonu Krzyżackiego

śpij spokojnie tylko proszę nie latajnigdzie nie odfruwaj na dziś swoje skrzydła mam już złożone sny kajdany nie mają a i anioły nie są potrzebne co mi się przyśni z takich skorzystam po ciężkim dniu coś mi się należya więc odpocznę sobie na twoim kolanie przecież aniele od tego jesteśa puki co i sny moje wolne

A ja nie za tańczę z taką odrzucam zaproszenie co wdziewa czerwone szmatki na pokuszenie płachta co mnie nie byk który i tak kolorów nie odróżniaczarno biało o to jak patrzy a jej walizka podróżna goodbye czerwono domonie z mojego świata nie proszę o te wdzienie co z tobą mnie przy tym strata a niech się inni kleją co mają móżdżek orzecha do których nie należę szczęście gdzie indziej czeka

sobota, 29 czerwca 2024

w moim śnie anioł co mnie zaniepokoiło przecież żyć się chciało a co było to było wianek na głowie miała acz to nie było aureolaprzystrojony kwiatami czy z nieba była ona postać kobieca stała a na niej sukienka biała co kwiaty w ręce trzymałaa może to była flora przecież w mitach coś jest i od dawien dawna są one pewno grecka bogini co wiosna już w ogonie

leży świnia koło świni czemu świnia po co czyni czegoż tak obejmuje a ta świnia nie protestuje że w jednej linii po weselu bądź po zabawie bywa że jest nie ciekawie co wychylone idzie w szyje no i leży ledwo żyje tam gdzie świńskie serce bije

a a a a a a były sobie kotki trzy a a a a a aczym zdziwiony jesteś ty idzie noc ciemna noc gwiazd nie będzie więc cztery kotki w kocim miocie co do pary no i bec kotka co kociła cztery kotki miała a że dobrą mamcią była to się postarała no i poszła gdzie był młyn w nim mąka mielona upaćkała się nieszczęsna o żesz ależ biała ona widząc macie kotki zbladłyno i w strach popadły a gadzie się one rozpierzchłydotąd żadnych wieści

w złotych kłosach żyta dziewczyna skromnie okryta gitarę w rękach trzyma tam idzie gdzie drużny gdzie pole namiotowe tam oczy jej brązowe chłopaki co jeszcze nie chłopy czy w love wiatr co włosy jej gładzie i skóra w czekoladzie dobrze opalona usiądzie w biesiadzie a co tam zagra ona melodia pewno znajoma od stworzenia świataw każdym bądź razie

obyś głowy nie stracił tylko mam jedno pytanie czy nosząc na prawdę swoją głowę masz nie Francja elegancja co pewien doktorek Josephe Ignace Guillotina by było dla wszystkich skazanych humanitarnie to zamiast toporu ożyć ostrza gilotyny i jak to nazwał że poczuje się tylko lekki chłodzik co w gorsze spotkało Marie Antoninę używszy chociaż czasy to inne a i tak średniowiecze przypełzało co młodzieży będą lektury krojone i tylko we fragmentach zatem kończ waść wstydu oszczędź

mądre głowy co w globie inaczej rzeczy wszy w głowie to oswoić trzeba a i również z przydatkiem dla innych by nie daremnego chleba cenimy sobie nasze dobra ziemi nie strzelaj śrutem w próżne lub w cel którego zabijać nie powinieneś w żadne jałmużnę co o siwych brodach i tacy podobni w górę unoszę teraz swoje dwa palce co konieczne bądźcie z tym zgodni

nie miałam gdzie się podziać a była urodziwa matka bardzo stoczona więc poszłam w ślady jak onanie miała głosu słowika jak ona co w domu uciech chowana która pod dachami Paryża milord proszę pana ponoć talenty rozdane co wyszły z mat czego łona i światu pokazane kim jest on lub ona co tak być nie musi nie temu droga krzywa który z żelaza wykuje temu zapłata sprawiedliwa

kto dziś nosi czerwony parasol do tego czerwone buty wkłada czyż nie działa jak płachta na byka że jeden i drugi o takiej źle gada pani od parasola proszę o inny a i bucik również by nie w fantazje takowe zejdź że wreszcie na ziemię prosta dziewczyna ma się na rzeczy i dobrze z taką pogada a i rzęsy twarzy tapety nie powinno niekoniecznieceń sobie normalność gdyż w niej kobiecość jest najpiękniejsza

Śpij dobrze puki twój zegar biologiczny cyka jeszcze tik tak tik tak w dniu każdym zabiorę cię w podróż czegoś nie na rzeczy ponieważ sny nie mają nic do reali masz skrzydła chociaż za dnia tobie ich brak więc niczym ptak w bezkresy gdzie jesteś tam gdzie życzysz sobie co tutaj się nie przydarzy

piątek, 28 czerwca 2024

miłość oto ona kobieta urodziwa i choćbym nie wiem jak krzywa była do niej droga jednak warto jest iść by położyć swoją głowę na kobiecej piersi przez co rozum się traci i wojny i konie trojańskie Parys i Afrodyta oto jabłko niezgody co pije do urody

oby jak najwięcej rąk przyjaznych żeby każdy twój dzień był słodki otaczali cię mili ludzie i nie były to tylko plotki oby kruki wrony co ptactwem a nocą sny nie dobrenigdy nie były faktem tego co ma być to będzie przecież jesteś sterem więc nie ma co repetować a ręce co nie raz cię głaszczą to tylko z troską o ciebie życzenia przecież spełniają sięw sterach swoich życzeń zabierz nowy świat ze sobą

dziecko na kolanie matka zawsze będzie trzymać chociaż już dorosłe macierzyństwo te same wszyscy jesteśmy dziećmii do kogoś należymy zatem myśl dobrze nigdy nie będziesz sam a kto wierzy nad głową jest pan nie wiernym nawrócenie w co powątpiewam temu się oprzeć a ty milcz łotrze

Przytulę cię dobrze i to nie będzie już miłość zatem decyduj właściwie swoim życiem jestem tuż za tobą również wspomnieniem głębokim przeżyciem tym co napawa lękiem puki jestem nie pozwolę tobie byś oczyściła swoją głowę przytulam cię a ty mnie czujesz i nie odejdę i wezmę cię z sobą

a kto o takich pomyśli temu nieba u chylę czy to klamot nie potrzebny stare krzesło lub szafa .sześć dekad temu podpórek takich nie miała na młodą kobietę patrzono bo pięknie wyglądała co za życie i kiedy a i nikt nie pamięta babunia do ziemi zgięta jakby złe licho przeklęta nic juz nie wyprostujebrązowe oczy co ma są nadal brązowymi a i dusza ta sama

przysięgnij mi oddaj wolę kiedy opuścisz powłokę będziesz dalej niż po mojej lewej stronie wtedy ciebie nie zauważę co teraz mieć będziesz wszystko usiądę na twoim kolanie byś wiedział że nie jesteś sam kocham cię to takie toksyczne słowo na co da się nabrać drugi człowiekczarny anioł a kto to taki i kto mnie wymyślił

czwartek, 27 czerwca 2024

Widzieli konie co biegły a na koniach co diabły siedziały stąd znaki dymne sygnały przerażenie wielkie i strzelby do tego w imię czego i przyszła zaraza z nimi co ludy zdziesiątkowała konfistadrzy za morza na statkach przy żeglowała nowe ziemię sobie przywłaszczając

żeby coś wiedzieć o życiu musisz poznać dwie strony na które biały gołąb i bądź błogosławiony ten co z dna nie patrzy ten niczego nie dostrzeganie co również gołębia posyłam bo czas szybko biegnie słońce świeci wielka woda a Araratu nie widać co mógłbyś swą arka spocząć żeby się komuś przydać w te słońce ☀️ które wtedy jest najjaśniejsze kiedy z kimś już jesteś

co w głowie tyle ile droga mleczna tyleż mamyneuronówwięc skąd w nas jest aż takie otępienie iż pozwalamy na to by nami sterowali skoro aż tyloma dysponujemy kim dzisiaj jesteś tym jutro nie bądź jesteś drogą mleczną wszechświatemI co masz zmienić to zmień na lepszeco w myśl tę idzie iż Bóg tworząc nas nie odebrał nam woli

co w głowie tyle ile droga mleczna tyleż mamyneuronówwięc skąd w nas jest aż takie otępienie iż pozwalamy na to by nami sterowali skoro aż tyloma dysponujemy kim dzisiaj jesteś tym jutro nie bądź jesteś drogą mleczną wszechświatemI co masz zmienić to zmień na lepszeco w myśl tę idzie iż Bóg tworząc nas nie odebrał nam woli

oto jestem w najlepszym wykonaniu co wstąpił z nieba do piekła i w dusze nieczyste bądźcie moi bałwochwalstwemco wynagrodzenie w cudeńka jakie nie mają inni ukazane dwa tysiące lat temu Mesjaszowi a kto się liczyć zacznie z człowiekiem temu ja wypominać będę na wieku wieków w mocy lucyfera

nie mamy na chleb 🍞 co mówią że w tym państwie dobrze się żyje ponoć żyją w nim zamożni tacy jak my co tu do garnka włożyć kiedy chleb by taniej wynosił sprzedają już w połówkach kupił bym tobie watę cukrową która również nie jest tania chciałabyś chociaż raz pojeździć na karuzeli co jest taka zaraz przy dworcu w naszym mieście no to choćby pobujajmy się na tej huśtawce która stoi na placu zabaw w parku publicznym

nasz taniec kroki przez życie drabinki ze szczeblami progi które trzeba przestąpićco wiodą do furtek naszego szczęścia ptaki są nie ma ptaków czasem pozostaje tylko ptasia mniejszośćw czwartej porze roku przytulę cię najbardziej a w drugiej leżeć będziemy na kocugdzieś na żółtej plaży co piękne to teraz chwile do prze tańczenia całej nocy zatem prowadź a ja zawsze będę po lewej stronie twojego serce 💓

przyjdzie potop od Eliasza z moje woli reszta wasza przyfruną Serafiny z rozżarzonymi węglami co cisną na języki z cholewami woda jakiej nie było trzęsienia i tym podobne szarańcza co pożre wszelkie świata zbrodnie bo człowiek kim on jest takowe pytanie zadaj sobie kim ja jestem lub czymw ponowie

złów mnie co jak rybak w siecileszcze liny płotki nim życie migiem przeleci jak wierszu od zwrotki do zwrotki ułóż przygotowanym posłaniu moje ciało co się nie oprze a jeśli tego nie robiłeś postaraj się chłopcze oddana rozkochoszą twoją syrana złowiona Michał nie wyrzeźbiłby mojego ciała lepiej com naturą wyrzeźbiona

środa, 26 czerwca 2024

w takiej w wannie czy wypada pannie i jeszcze ktoś z masażem że tak się wyrażę pianą napełniona w której ona jakby z chmur głową wynurzonadobra kopiel usunie pory zapchane bo ona z długiej podróży tam gdzie żyrafy i drzewa baobab gdzie zachód przed siedemnastą a wchód toż po siódmej tak po pokrótce noc zawsze dłuższa od dnia gdyż prawie czternaście godzin trwa

usiądę sobie popatrzę na piękny nów księżyca przyłącz się do mnie i ty co oko cieszy zachwyca chmur sporo gwiazd nie widać i jest piękne lecie cykady nam grają jakże pięknie na świecie o czym mowa o tym która nie w próżności zebrani w parę naszym początkiem miłości jutro znów usiądziemy i w jeden punkt popatrzymyna kolejny cudowny nówco w noc tę się raczymy

jak kwiaty ciebie słuchają a ty je słyszysz to wtedy jesteś ogrodnikiem dobrym to tak jak z pod ręki mistrza co z palety to przenosi na płótno czyniąc z płótna dzieło słuchacie mnie a ja słucham was dlatego rośnie mnie jak na tych drożdżach jedno odwdzięcza się drugiemu można by rzec jak ty do natury tak ona do ciebie

dla szczęściu braci wiadomość czemu to w wieku dziesięciu lat w ożenek dana co mając siedem lat zmarł jej ojciec a w ożenku z Giovannim co w posągu raty nie spłacone czym małżeństwo unieważnionea ona biegle mówiła po łacinie cóż to za dama z gronostajemz pod pędzla Leonarda da Vinci roku tysiąc czterysta osiemdziesiątego dziewiątego wydając się mając lat czternaście za Ludwika Sforza co w tych czasach jakby to teraz wyglądało

Jedzie jedzie na rowerze ale to było dawno temu gdzie na Żoliborzu mam se rower Ukraina śmignę na nim do Berlina by popatrzyć na królczki które tam biegają już na księżyc sobie patrze którego bosakiem wahacze złote kółko będę mieć a na świecie nic nie będzie głucho wszędzie ciemno wszędzie bo przypływu i odpływu żadnego

Będziemy jeść włoski makaron wietnamskimi pałeczkami kobiety nasze będą pięknie pachniały perfumami z Pekinu wypijmy za to Olisadebe chiński mur zobaczymy ponieważ obiecał nam Chin Ping że zniesie wizy ja już mam samolot czarterowy wypijmy również za gol honorowy który strzeliłeś dla nas grając ze Stanami Zjednoczonymi w Korei no to strzelamy sobie chluśniem bo uśniemlewy

głową w chmurach być lub jak król żyć ziemia jest jedna życie również anioł stróż niewidzialny zawsze popularny kiedy uwierzysz zobaczysz jego nie dawno byłem w mieście w kukurydzianym mieście na osiedlu tysiąclecia w Katowicach Morfeusz wczoraj wziął mnie w moim cudownym śnie dostałem skrzydła mówią że to sen proroczy dobrze że nie lunatyk w nocco mógłbym chodzić po dachach mówiliby na mnie Batman

głową w chmurach być lub jak król żyć ziemia jest jedna życie również anioł stróż niewidzialny zawsze popularny kiedy uwierzysz zobaczysz jego nie dawno byłem w mieście w kukurydzianym mieście na osiedlu tysiąclecia w Katowicach Morfeusz wczoraj wziął mnie w moim cudownym śnie dostałem skrzydła mówią że to sen proroczy dobrze że nie lunatyk w nocco mógłbym chodzić po dachach mówiliby na mnie Batman

Co z kory drzewa zrodzony oddany Persefonie która co wychowała oddać jego nie chciała w takowym sporze niech Ares to rozważy czyj on będzie do miłowania w takowe zapędy rozerwane męskie narządydzika świnia nią była co uczyniła w odnowieniu zmartwychwstanie i komu umiłowanie czyj on i której będzie miłość co zabija oto przykład tego Afrodyta i Persefona o ukochanego

wtorek, 25 czerwca 2024

na Melmak dużo złota wiem bo stamtąd jestem gdzie trawa jest niebieska a niebo zielone jak mnie teraz patrzyć skoro niebieskie niebo jakoś dziwna jest ta planeta na której mało złota nie dziwię mi się wszyscy ponieważ jestem z Melmak gdzie wszystko złotem świecie a parę worków nam właśnie stamtąd

jezioro łabędzie w pięciolinii Czajkowskiego miłość taniec i życie jedno kocha drugiego puki trwa jest dobrze skrzydła trzepoczą niemy śpiew serce ❤️ słysz drugie kochać to nie grzech czy odlecieć już a może tańczyć im w pięciolinii poniżej ona wraz z nim i tafla przezroczysta i miłość czysta daj Boże niech taka jest

jezioro łabędzie w pięciolinii Czajkowskiego miłość taniec i życie jedno kocha drugiego puki trwa jest dobrze skrzydła trzepoczą niemy śpiew serce ❤️ słysz drugie kochać to nie grzech czy odlecieć już a może tańczyć im w pięciolinii poniżej ona wraz z nim i tafla przezroczysta i miłość czysta daj Boże niech taka jest

to co widzisz jest nasze więc wytrzebić trzeba kąkolu pełno w zbożu zatem sierpem który nie kłos za wody popłynęli nasi mumie spalili co królami zwani byli a co ich w nasze skarbnice był król króla zabito co w swojej komnacie zebrał złoto z kraju nad którym panowałwierząc w to iż darują jemu życie chrześcijaństwo krwią co staliśmy się potężni a kąkole jeszcze są

drzewo życia przy którym zagrzybione hierarchy co jednych Benedykt drugi zaś Franciszek przez szlak utarty niczym koń z klapkami na oczach nie zdarty na wschodzie już był jak również doszedł do Tybetu jedwabnym szlakiem dla tego że konkretu by zdobyć bazylikę w bałwochwalstwie co zdała by się góra Karmel na to wszystko dwanaście kamieni wodą polanych co uczynił Eliasz że i woda płonęła wraz z fałszywymi prorokami

zawsze bądźw piękny ciele chociaż przeminie niech takim pozostanie za rok dwa dziesięć kochanie ciało piękne a i mowa a w dotyku jeszcze piękniejco teraz jestem gotowa zatem dotykaj mnie wszędzie pozwólmy sobie odlecieć w świat miłość nasze ręce usta tors i piersi dowiedzą się o wszystkim

piękno a co to takiego czy to jestem ja kobieta nie dla każdego czy można pogodzić jedno z drugim czy piękna kobieta potrafi kochać gdyż może być przeto zadufana w sobie służ mnie bo jestem piękna bądź moim jamniczkiem rozszerzając się wszerz i wzdłuż skomląc pod drzwiami moimi

nie płacz gdyż nigdzie się nie wybieram również dokuczę trochę byle incydent powodzią zbuduj więcej arkę sobie płynąc gdziekolwiek cię poniesie i tak zatrzymasz się na górze Ararat tym araratem jestem ja górą twoich zmartwień wytrzymasz dla mnie dzień jeszcze jeden ponieważ kochasz mnie mówią że kobieta wszystko zniesie nie głową mur bij się w górę

na kogo wyrosła zapytaj siebie nie jesz już kaszki nie pijesz mleka jesteś kobietą w każdym znaczeniua za drzwiami świat na ciebie czeka ba bywa wredny bo tak już jest gdyż nikt nie będzie ci z ręki jeść zatem z porządniej lub podłą bądź gdy marginesu czas mała dziewczynka przepadła tam nie ma dziewczynki jest z tobą pan co buty ściąga idąc z tobą spać za szalej z nim na to cię stać

nie oglądaj się za siebie zawsze patrz przed mądrość dnia polega na tym by wyciągnąć jakiś wniosek nie można być głupszym niż wczoraj chyba że podpadniesz w demencję przecież wiek robi swoje co z fragmentów życia nie pozostaje już nic miłość co do niej wielkie uznanie która była ona zawsze będzie nie pomylona z niczym innym myśląc o swoim mężczyźnie

broniąc się przed kłamstwami porównaniem Pinokia swoim szyszynkami w rzeczy samej przez okna w świat patrzymy co dzień w który wychodzimy tak widząc siebie czy sobie prawdę mówimy pobudowane tyle na jakim fundamencie czy wirze Babel w najświętszym sakramencie a co powraca otacza i w tym rozeznanie żeby od takich wierz wybawić świat panie

zawsze bądźw piękny ciele chociaż przeminie niech takim pozostanie za rok dwa dziesięć kochanie ciało piękne a i mowa a w dotyku jeszcze piękniejco teraz jestem gotowa zatem dotykaj mnie wszędzie pozwólmy sobie odlecieć w świat miłość nasze ręce usta tors i piersi dowiedzą się o wszystkim

niedziela, 23 czerwca 2024

cisnąć ogień w ogień 🔥 żyjąc nie ziemsko pozwolić sobie na wszystko z pozdrowieniami do piekła co przy wejściu jest napisane jak Boska komedia to komedia nigdy serce 💓 nie będzie lżejsze od pióra zakaz czego zakaz i kto ustalił prawa a kto tego dokonał ten był ponad innymi kodeks moralny przecież jestem moralnością nie wytykając niczego

Archanioł Gabriel nie wpuści przez bramę jakiś dziwny twór co skrzydła dane a kto jego widział w jakim czasie czy wyjaśnić da się białe czarne a czemu noc ciemna i dzień na co wyjaśnienie znajdujeże po swojej orbicie kołuje z niebywałą prędkościa wszechświecie przyklejeni grawitacją co jedna sekunda jej braku oderwała by nas od wszystkiego

w dzikie pola gdzie maki co z roku na rok ubywa ponieważ pazernością człowiek czyni żniwa co skiba za skibą w przybytek a łąki tracą dzikość widok może ostatni w tę że Rzeczpospolitość znów ciężkie koła wjadą co zetną w godzin parę wielkie bele postawią pejzażu nie widać wcale co niegdyś o tym zapomnij do tego jak grzyby po deszczu ronda i nowe asfalty nie przeczę bo nie ma protestu

Taki jeden kwiatek a cieszy co ważniejszy nieraz które rośnie w łanieczas niestety krótki jak na ziemi kochanie ja kocham cię ty kochasz mnie ktoś inny kogo innego czy to wszystko w około miłości kręci się co sprowadza do jednego nigdy nie być sam a ten kwiat na który patrzyłem czy był skoro w łanie wyrósł nie tam gdzie chciał tylko gdzie jego w sianie

nigdy nie bądź takim za jakiego cię uważają zawsze bądź sobą a znajdziesz swoje miejsce ludzie a cóż oni tobie dobrego uczynili jak nie jedno to drugie żeruje na tobie odwzajemnienie kiedy oczekują czegoś od ciebie nic nie jesteś w pustostanie ponieważ zawsze istnieje jakaś konieczności a co dają to mogą ci wypomnieć co serdeczność jakby jej nigdy nie było

Ależ proszę pana nic na swoją obronę skoro z propozycjąposzedłem z nią na stronę panu rogi przyprawione mnie zadowolenie i jak wiatr na wietrze co niesie nasienie w ugody takowe idźmy na ugodę zbędne formalnośćnie konieczne in vitro a i ja oko bym przymknął faktu tego że nie jestem ojcem dokonanego

sobota, 22 czerwca 2024

nie ognie ceremonialne żywioły natury pioruny bijące z góry płonąc rozdzierając ziemię i tak powstała era ognia miasto co bardziej wioskę przypominało gdzie jeden drugiego znałstrzecha w ogniu stanęła roku trzy szóstki z tyły miałco zegar w Londynie Big Bend wtedy nie był jeszcze zatem era zegara od kiedy by w czasy współczesne

jaki to wianek na głowie z jakiego lasu paprocie gdzie ujrzeć łąkę dziką kiedy to wszędy pługiem jakiż grzybów nazbierać koźlaki borowiki ja widzę zręby w lesie od pił co echo niesie oj dziewczę toż to bzdura zabobon co w ciemno grody po co kwiat paproci lepsze zbierać jagody pogańskie to zwyczaje w noc czerwcową Kupały jesteś piękna i młoda a twoim atutem uroda

to nie z potopu Kmicic co został poraniony to baba jedzie na saniach w zaprzęgu koń goniony jedzie se baba jedzie jodełki śmigają po boku bialuśki śnieżyk leży w czwartej porze roku chustę na głowie ma spódnicę za kolana czy ona już wdową bo czemuż w płozach sama chłopy odchodzą prędką w portrety trzeba patrzyć i do kościółka chodzić żeby mógł Bóg wybaczyć

panie w szapoklaku chluśniem bo u śnię i na drugą nóżkę nie za kołnierz cierpkie mocne dobrze zrobione a potem pójdziem w izbę co by pędzone i szpek do tego ogórki kiszone robota zrobiona pomagierowi zapłacić krowim mlekiem co by jego dzieci głodne nie były kwintal zboża przeto tydzień w polu robił przy tym zaoszczędzę kopiejek parę datek to datek co zapłatą jest z góry no i kielicha nie skąpię

dziesięcinę chcą by dawno oj chłopcy moi większa bida będzie chwycić trzeciej roboty was mniej widzieć co zubożeje miłość ojcowska nie setnik co stu pracowników pod sobą mam czerpiąc zyski z każdej budowy robol zwyczajny oto kim jestem a im chociaż taca ciężka nie mdleją ręce

patrzysz w 🌙 księżyc w który również patrzę bujasz się w myślach niczym na huśtawce noc piękna zapalone światła w oknach wsi oraz miast raz w życiu taka i niepowtarzalna czas mija nasz czas więc nie zapominajmy o tych którzy kochają pewno nie wielu ich jest ale nie będzie straconyw huśtawce twojego serca 💓

Chmury życie harówkapo co dlaczego mrówka mówią że dobrze masz babo placek same okropności a chłopa którego masz czy on z wielkiej miłości przepychanki co dzienne chmury z burzami a i w oczy skakanie zatargi z sąsiadami oto życie przyprawione w ramy bałwany ciemne jasne i między bałwanami

piątek, 21 czerwca 2024

To ci dopiero było barabole kopane motyką raja za rają i łęty w polu spalaneco kartofel to w kosz i chłop do noszenia sąsiedzi zeszli się w pola a kiedy gorąc do cienia obiady w pole noszone gdyż zejścia czasu nie było a i w polu wesoło ale kiedy to było bo ja jeszcze pamiętam były wesołe kobietki i było na co popatrzeć co tylko same kiecki

Zeszyty w kratkęmarginestak więc kto kim jest że rogi ma przyprawione to rzeczy są wiadome itdPolak i społeczeństwo na kościach okropieństwoco gemba granatowa w standardzie takiego pochowa w czerwone niedostateczny chirurgiczny zabieg nie konieczny bo nie ma co wycinać a z drogi pety leżą czy tak Polak widziany renoma to nie wskazana ponieważ za granicami szóstka za to stawiana

Bociany w zagrody w parze w zgody żeby nam dobrze było bramy płoty co przeszkadzają niech w części dnia nie będą kto kogo miłuje nie w te że dziwy kiedy miłość prawdziwa nikomu nic do tego co jest w czym prawdziwego byle by tylko szczera i prawdziwa

Kim jestem tak będąc czy tylko konkubiną pieścisz moje ciało mówiąc że jest piękne i na tym koniec kim jestem po twoim zadowoleniu czyniąc które męskie powracasz potem tym samym a ja oczekuję czegoś więcej zdjęta z obrazu Rafala idę do ciebie z tą myślą usłyszenia najstarszego słowa świata kocham cię

ależ były czasy wiejskie pejzaże rządne porównanie co w gęsi pasy kurki zdrowe były kaczką rzęs łowienie kurczakom małym w drobne jaj krojenie na pokrzywy się szło by świnką było do tego w parniku kartofle się tłukło świńskie szyneczki na polanach z wisi co wędzonką pachniało ach niech teraz się przyśni

co tam widzisz widzę świat wielki chaos w nim wśród chaosu serca głos lepszy lostanie winko musujące by troszeczkę zaszumiało na kanapie siedzę sama chcę przytulić cię zdrowie nasze lubnie słodko zapatrywań kres noc ostatnia jutro z tobą zarzucona sieć

do jednej bramki panowie a choćby samobóje zawsze to jakiś wynik co zero nie wskazuje czego Szczęsny by nie chciał tego Zieliński dokona i w końcu bramka padnie tamta przeciwny strona cały kraj w zachwycie Laur do boju poniesie z orłem białym na piersiach zwycięstwo odniesiecie z Holandią nic się nie stało chociaż blisko remisu było a Austria raz jeszcze Wiedeń co Turków się pogromiło

czwartek, 20 czerwca 2024

Nie kurtyzana ona Gejszą dla bogatego pana a i włada wieloma językami nie myląc z czym innym w obi opasana proszę bardzo ona ci zaparzy w ceremonii herbatę nie taką po angielsku ino z kazby coś nie coś wytrzepać trzeba jakieś cztery tysiące jenów a i pohamuj się by w Yakuzy jakie co by katana jaka tego ci nie ukróciła

Nie kurtyzana ona Gejszą dla bogatego pana a i włada wieloma językami nie myląc z czym innym w obi opasana proszę bardzo ona ci zaparzy w ceremonii herbatę nie taką po angielsku ino z kazby coś nie coś wytrzepać trzeba jakieś cztery tysiące jenów a i pohamuj się by w Yakuzy jakie co by katana jaka tego ci nie ukróciła

w cóż żeś potarł na pewno nie w swoją teściową a i ja nią nie jestem więc czego chcesz sprężaj się szybko Jak widzisz nie jestem też złotą rybką co życzeń swoich możesz spełnić wiele żeś nie w sosie i chcesz zalać tę pałę ależ oczywiście stoliczku nakryj się a jak już nażresz się i za lejesz tego robaka trupem padnieszco znowu mnie w lampie ciasno będzie

głęboka studzienka a w dole mleczarnia Kane dwudziestkę mieć będzie dzieciarnia czemu głęboka powiedz mój miły a temu kochana by dzieci chłodne piły nie ma studzienki są supermarkety co pasteryzowane nie z piersi kobiety pić mleko ależ skąd śmietany nie zbierać pieluch nie wieszać w pampersy ubierać

Cóż żem uczynił że winy moje grabić nie grabie żeby w pany stroje co ładne czy on moralne czym odróżniane od reszty dzwonów nie słyszę chociaż wiara we mnie co pójdę nakazem pokuty nie usprawiedliwieniem moim stanąć przed sobą czyli przed własnym sumieniem

i nie opuszczę cię aż do śmierci co my po szorstkiej podłodze chodziliw drewutni węgla mało i krucho z podpałką nasze lata były piękne ponieważ kochaliśmy się warzywka co rok zasiane wiosną kurki świniki krasula co by mleko było a i dla mleczarni starczało cóż niech młodzi się teraz martwią oby zawsze byli zdrowi co za nami to za na mi a które przed to jeszcze jeden wschód słońca zobaczyć wraz z tobą w naszym przyrzeczeniu

środa, 19 czerwca 2024

Patrzcie oto wasza Nowa Ziemia i tu powstanie państwo Idąc przez Synaj gdzie teraz obecnie Palestyna którzy zajął tę ziemię przed którymi morze się rozstąpiłoz ziemi egipskiej z domu niewoli w upływie czasu narodów już tyle było a i nowe powstaną państwo Izrael co teraz strefę Gazy burzy z okow niewoli tyranem się stał

Skrzypcami do serca smyczkiem przy poświacie księżyca zagraj że zagraj a z ciebie komarzyca melodia jaka ona nie ta słyszana w Alamo co do boju niosła i trupy w polu widziano Meksyk na co dzień mam chociaż za oceanem co sombrero nosząi batem osła gdyż panem czego we włościach nie jestem noce to moje pany a ty na molu co grasz czy porwij mnie ukochany

co za dziadostwo żeście mi wstrzyknęli że dwoje synów położyło sąsiadka zeszła na tamten świat toż ta siekierka wszak maderna astra i inne świństwa płuca pod respiratory co by jeszcze jedne spalić a przy tym tors ogolić kto na tym tę kasę zbije jacy farmaceucia po Łodzi może dotąd są łowcy skór klienci do ministerstwa zaraz tam wlezie trzymając w rękach kompana taka co na trzonku jest siekierka do rąbania

Co dzień patrz na mnie takim wzrokiem chodź do portu w którym czeka na nas Łódź z The Beatles moja kochaniutka zanurzymy się w zielonym morzu Sir weźmie stery w naszą długą podróż Rodos światło da nam pod falami wód nigdy nie zbłądzimy patrząc przez peryskop ten rejsu najmilszego z tobą moja miła śpiew chumbaka w towarzystwie nam po zielonym ocenie całe życie wypływając z zielonego morza

Takim aniołem nie chce być co dobro w zło w przemianie chcę kochać dawać po prostu żyć a ciebie na pierwszym planie odejdź ode mnie które złe czarne skrzydła wyrwij by nigdzie w bycie nie być w żadnej czarnej scenerii oj miłuj miłuj w chwili bo jakże żyć bez skrzydeł gdyż ja z tych co w biedzie tylko z bogactwem serce moje nie w słowa Boba Marleya wszak oto tymi słowami niektórzy ludzie są tak biedni że jedynie co mają to pieniądze

wtorek, 18 czerwca 2024

Dzieci wytłumaczcie mi co to jest połamany krzyż w prawojakiś tatowy sierp z młotkiem to kółeczko co w środku ma gwiazdkę w równaniu tego kółka z gwiazdkami i myślę że tak wygląda piekło dwie katechezy w tygodniu co za skandal tak więc zaczniemy od przedszkola a dla gamoni jeszcze dodatkowo po lekcjacha ty kujonie na groch klęczeć za podpowiadanie wodzem i tak nie będziesz

Co by się skarżyć na swój los nie trzeba brać przecież więcej gdyż ci od ław powiem wprost czarne to wrony co myją ręce nie ma czasu lemiesz co wchodzi dzień jest długi pole trza zryćbo tych na górze co ich obchodzi że koniu obrok z jałmużny mnie żyć po dachach chodzić taki ich plan a w kawiarence tanie menu zobaczyć wschodzik co mnie zachodzić zaciemnienie słońce ☀️ zdałoby się co by to nogi boleć przestały żeby nie chodzić przez dzień całyco by za darmo w gębę piach a im pajd parę za złotych pięć

Jegomość od łasiczki było by wstyd Da Vinci co miny takowe stroi co mówi również iż podsekretarzem był kto wie może i wtedy był z nim w Osetii w takie obrazy nam Polakom teraz patrzyć krzywe miny czyż nie są to mimiki co by nie dziwne jaki to obraz obrzucono w Hiszpanii pomidorami przypomnijcie mi gdyż nie pamiętam gdyż trzeba by również i tą że gębę obrzucić tym samym za naszą Rzeczpospolitą Polską

czy tyś flora co kwiaty rzuciła gdyż tak książka już mnie znudziła to nie trylogia Sienkiewiczaco dawno w kurhanach pochowani chociaż pięć stuleci i lata to dawne caryca Rosji sto lat po tych bojach we swoje włość co nasze Polskie to wzięła w pierwszym rozbiorze Polski a gdzież ta husariaco teraz ułani Śląscy i gdzie ich szukać pewno nie pod Białowieżąino w parady jakie co przeszła przez wsie na swoich jucznych koniach

gdzie siedem cudów świata których już nie ma latarnia Rodos wiszące ogrody w Mezopotamii i kolos Wieki posąg w rozkroku czy w ogóle taki istniał co wbrew prawą grawitacji gdzież .współczesne lata czy takie cudeńka mają jeśli tak to na jakie by wskazać dzisiejszy człowiek patrzy i nawet nie wie na co patrzy a ja ci jestem twoją latarnią oraz wiszącym ogrodem a nie kolosem Rodyjski co nie wiadomo jak i co z tą grawitacją

Ramola już nie ma oj za baluje nie będę już wąchać śmierdzącą cebulę wieczne odpoczywanie a czy mnie być w stypie co w nie żałoby więc składajcie gratulacje jak świat światem miłość marna miska a ja nie z miłości do tego dziadziska syny on stare również ma a ja przeto młodziutka wdowa oni nie moi gdyż nie Ramzes on co płodził i płodził mając lat dziewięćdziesiąt

poniedziałek, 17 czerwca 2024

nie w byle co twe serce ponieważ za lejesz się łzami życie nie wycieczka rozumem i oczami kapie i kapie z oczu nadziei chmura biała po co z nim poszłaś w tangoco żeś w kochasiu widziała niebieskie niebieskim nie zawsze co chmury przesłoniły serce ❤️ można naprawić bo odszedł kochać nie miły co w dalsze patrzeć z dystansem by lekcja nie poszła w daremne miłość czy tworem jakim pytać to jakby w ciemne

była jazda na rowerze między ramy te chłopaki w kapsle granie w tych kolarzy co szkolniaki to szkolniaki hokej zimą zwykłe kije zdarte buty tata bije proce łuki Winnetou na zabawę poszło stu zgrana paczka każda była a dziewczyna chłopcu miła teraz bydło kto go chowałco tatuaż wymalował wy pretensji tej nie miejcie że co wyrosło to cielęciem pokolenia tyły dwa lat pięćdziesiąt byłem ja

spocznij i pogadaj ze mną gdziekolwiek tam właśnie jestem bo mój dom targowiskiem młody człowieku pierwsze kroki są bardzo ważne a małżeństwo to nie ze mną się ożenisz patrz nie zawsze w serce 💓 gdyż kiedy ja patrzyłem zabito mnie i zdradzono zatem uważaj na tych co bogate domy stawiająbo to oni staną się najgorsiktórych nie chcę u siebie

spocznij i pogadaj ze mną gdziekolwiek tam właśnie jestem bo mój dom targowiskiem młody człowieku pierwsze kroki są bardzo ważne a małżeństwo to nie ze mną się ożenisz patrz nie zawsze w serce 💓 gdyż kiedy ja patrzyłem zabito mnie i zdradzono zatem uważaj na tych co bogate domy stawiająbo to oni staną się najgorsiktórych nie chcę u siebie

taki korytarz gdzie jasność co by szczebli nie brakło w Jakuba rozważania czy jest niebo w pytania by chmury się rozstąpiły a mnie co jeszcze nie uszło w co wierzyć już nie mam siły bogactwo ciemiężcy w ubóstwo jasność a komu jest dana czy ja już zwidy mam na bulli szyszynka zadanaczy on mi król i pan

Usiądź przy kielichu Zdzichu posprzątaj bałagan na strychu Krychu stare pierze ołowiane żołnierze pod czym się spało i które bawiły przechyla więc kielich i wlewa co jeszcze się głowa nie kiwa a Kryśka na strych już nie wchodzi gdyż jak i on siwa więc któż tam po tupie i zniesie klamoty już nie potrzebne a i nikt nie weźmie choćby zniósł cokolwiek

takową aleją często chodzę z tobą gdzie dzięcioł zapuka blask słońca wpadnie dzikie jeżyny paprocie jagody takowe runo cuda przyrody kamień przy ścieżce co wieki rósłktórego nie dźwignie więc ani ruszw kompanieje ozdobą lasu w refleksje takową w nie zabicie czasu napełnić co mamy niczym w dzbany w nozdrza nasze racząc się wielością cudów natury

siedzą bracia siostry w gnieździedni mijają skrzydła rosną co w puchu już straciły toki przecież było wiosną co zależne od rodziców który w dziobie coś przyniesie a i pod niebem nieraz strasznie na zapowiadającą się burze już te młode nie cierpliwe swoje skrzydła rozkładają aż tu nagle żegnaj gnieździe o swoich stronach zapominają to jest życie takie ptasie nie porównane do człowieczego dzieci są nie chcą odejść a i wnuki do wspólnego

niedziela, 16 czerwca 2024

Taka żabka taki gość na gałązce w nocy gość to nie sowa w te że łowy ni słowiczek Bieszczadowy co okienko uchyliłem w nocy księżyc zobaczyłem koty w rejsyco nie w marceswoje ścieżki zaznaczają żabka kumka ach urocza coś mi błyśnie zaraz w oczach a paprocie już ci są poszedłbym w noc świętojańską tylko po co kiedy mam ciebie

Te kowadło co przyłoży by przy klepać palec Boży ostre groty te wykuje w bramy piekieł już szykuje gniewem gniewem mam go w sobie kowal co wykuje tobie groty bramy a i miechem za to żem za ciężkim grzechem a i patrzę ostrze ładne co wykuje nie prze padnę miłe będzie w czarty pójście co do duszy znajdzie ujściepan ci domen czarny pan hulaj dusza ukaz mam od niedźwiedzia i Cyryla gwiazd we fladze mignie chwila

dom to taki będzie stałkoło którego strumień stado koni będę miałw którym poić będę kapelusz już na głowie co w allegro zamówiłem wio koniki wio koniki wiatr we włosach będzie co marzenie to marzenie ależ chata stoi co połatać trzeba dziury co mnie uspokoi to nie Paweł i Gaweł co z sufitu kapie wolności Tomku w swoim domkudziury nie prze gapię

Meczyk meczyk będzie tu i tam padnie wszędzie a ile ich się zmieści to nie moje opowieści Wojciech Szczęsny w bramce stanie orzeł przedni ramię w ramię od wiatraków ach ci oni słabeusze dla Polonii ciśnieniomierze i barowy siedź w fotelu zdrówka stary seta jedna seta druga nic się nie stałonic się nie stało jak papuga

cudna żeś i te kwiaty przy twojej piersi to wszystko przemija a co w głowie to w głowie korzystaj więc pukiś młoda z lat swoich jakby cię Leonardo da Vinci ze swojej palety wyczarował takowa dama bez łasiczki młoda tyś i głupia rzeczy każdy toć ci figle w głowie tylko fiu fiu co by te fiu fiuw jakie te bajtle nie przybyły w księżycowym majsterkowaniu

młode dziewczę co sukienka powiewaw malowniczy pejzaż a w dali ni drzewa patrzy to ona w horyzont szary świata i czeka na coś co traci swe lata czerwone kwiecie dziewczę osaczyło zalęknione serce bo co by to było gdyby w to szare co by tam poszła nic nie znalazła panienka radosna co wilków tyle który by pożarły zdzierając szaty jegomość oblazły

Daj daj daj gdzie jest Nemo w bajeczce tej tak mewy dzioby darły kiedy pelikan miał rybkę w swoim wolu daj daj daj bo w sklepienie przecieka Bóg zapłaćja sam nie ma mości kaznodzieju zbieram po krzakach butelkico by uskładać sobie na jakiś sucharek daj daj daj co bym wziął sobie z tego koszyka a choćby tę jedną monetę której nie widzę tylko same szeleściaki co by nie rozpraszały wiernych chrześcijan we mszy niedzielnej no i jeszcze co sobie gulniesz to po śpiewasz

wspólną kolację nad morskim okiem acz wpierw mobilem elektrycznym konie to już przeżytek po stówce na łepka i jakoś to będzie w piknym zachodzie słońca namiocik stać nasz będzie a i również mój co z gaci nie wylize pobajdurzymy sobie grona jeść będziesz z mojej ręki wziąłbym też gitarę ale struny urwane miałem kiedyś czuprynę bujniejszą niż Zbigniew Wodecki pszczółką Mają bądź mnie a ja tobie Guciem

patrzę w twoje oczy wiem co widzę również w nich jestem oczyma tymi samymi jesteśmy sobie nie obcy a nasze ciała uzupełnia dotyk rytm serc jednakowy pot miłości na posłaniu wspólnym dziedzictwem skąpana w deszczu a ja cię chronię rozkładając parasol chodź pobiegniemy przez życie co deszcze przejdą

sobota, 15 czerwca 2024

w lasek brzozowy w rzucane cienie latem co żarem słońce ☀️ z nieba leje gdzie brzozy białe wysoko wyrosłe a w ich koronach śpiewy doniosłe ptasie filharmonie co uszą miłe tego mi trzeba i nic na siłę spokój przede wszystkim w sobie zachować tak uciec od świata by nie zwariować ludzi co widzę taką rzeczywistości a w ludziach sercach zawiłość nie czystość enklawa w enklawie co płot murem grodzi a co za tym płotem ich to nie obchodzi

jeszcze się nie nażarłeś czyżby było mało tobie gdzie byś nie byłwszystko w dziesiątki idzie niczym legiony cisną się w twoją kacbę skarabeusze depcząc przy tym twarz bez kultu kult bez twarzy zabierać nie dawać mało jeszcze tobiea zeżryj że tę pajdę tak żebyś się nie udławił i nie na krusz tylko w te pospólstwo

może były lub nie mitów przecież krąży wiele co widzieli zielone ludziki takie jakieś statystyki piramidy owszem są Bogowie poszli w zapomnienie nie ma Boga słońca Re Prusa słońca zaciemnienie od wyroczni co straszyli i we flakach proroctw szukali faraoni w to wierzylico kapłani skorzystali i kto patrzy teraz w niebo na Oriona może stamtąd mity padną to dlatego Anunnaki w armagedon

piękno kochanej planety która niczyją własnością więc czemuż pokrojona na przemian zbrodnia z miłością nastaje dzień nowy słońce okazuje purpuręnajlepsze co być to zdrowy przeczekać burzliwą chmurę również i deszczu trzeba w którym siła żywota a co nie zabija to wzmacnia stąd jeszcze większa ochota portrety z głowy pościągaćdla sentymentów po co żyć jutrem z tą myślą dobrą mieć serce co lepsze niż złoto

jam że motyl wszak po łące w słonecznik las Van Gogha tam cię ujrzę w te miesiące uniesiona w górę głowa idę boso świeci słońce w sercu wielkie ożywienieto dla ciebie wyrosły skrzydła miłość szczęście powodzenie to nas czeka cóż lepszego a przydarzy jeszcze więcej purpurowe piękne niebo by nasze losy toż uklęknę

piątek, 14 czerwca 2024

Patrzcie ręce a to oczy a tu człowiek taczkę toczy coraz bardziej jest na pchana to od Boga to od szatana od Pandory z ciekawości w zaślubiny czy z miłość wszelkie płazy oraz gady da się żyć jakie rady kary wszelkie za jaką karę krzyż na drogę w moją wiarę wierzę w to co czuję widzę a w kochaniu się nie wstydzę przetrze oczy wytrze ręce by szczęśliwym być wielce za dary życia co mi dane które z tobą powiązane

Jam ci z nieba spadam by być z tobą na zawsze z obłoków białychz których wiosną ciepłe deszcze będą tobie czym flora co kwiaty rozrzuciła jednym z najpiękniejszych miłując cię nocy każdej a na co dzień parasolem by żadne gromy nie spadały wszystko co tylko zechcesz twój Adonis kochany

Czemuś że sam w pięknej krasie i nie ma damchoćby się jedna zdała co by cię pokochała oj biedny żem com spuścił głowę nie patrząc w słonko takowe chociaż zachód piękny jest las i las i rzeki rozłożyć skrzydła tylko ponoć kto szuka ten znajdzie a nie iż czekając miłość wpadnie

Siedzi małpa medytuje czym ja duszę uratuję koło trzystu to już było coś by się okupiło a na wschodzie tam są drony od niedźwiedzia co rozsierdzony flagi co nie wywieszone pod czyją obronę siedzi małpa myśli zbiera tyle kultów nie popiera w medytacji w swojej pozie myśli o tymże narodzie co w konklawe takową puszczając biały dym czasem

ogrom ludzi i narodu a gazu ile i smrodu metanem w powietrze w te wiatry tymi wszystkimi i cyklonu by dorównał osiem miliardów w świecie co żal było odejść matce Teresie w biedocie szukać miłosierdzia oto była jej twierdza w każdym narodzie kult czym naród swój wyznaje więc otóż pytamco pytać będę czy ten co drugiemu tę rękę podaje czy on na pewno co najbliżej figury tej

kąpiel dobra czysty prawie on ci w błotko by ciekawie nóżki sobie umurusać a i do łóżeczka nasiusiać co to będzie co to będzie wielka plama na pościeli gdyż wysisiać nie umielia to ci łobuzy na głowie to już co innego gnidy wielkie czy z brudu tego bo czyściochy co chodziły ze szkoły po przynosiłyoj mamy taty znów będą biły

ach te niebo i kwiaty i serce ❤️ małolaty głupawe naiwne czyż życie nie jest dziwne kiedy masz nie cenisz a tu same kwiaty i niebo co wabi a to ważne czy on bogaty co jeden młody to piękniejszy gdzie teraz tamte chłopaki wzdycha z bagażem doświadczeń co lata jej poszły na straty

kwiaty z twej dłoni a i co rozpieszczają nocy każdej które mnie dotykają motyle to nie motyle i nie płatki żadne to z ust twoich wachlarzy słowa zgrabne i w sercu w ułożenie w dywan co mogły by stąpać dwa w jedno serce ❤️ w szczerości ufając sobie bez tego nie ma nic i na to kubeł wody ogrody z twoich ust ach z twoich ust ogrody

komureczki do rączki na uszach słuchawkia na osiemnastkę do rozwalania mobilne zabawki oto wy młodzieży macie swe smartfony a co do nauki poziom zaniżony ani be ani me ani kukuryku starą babcie szturchnąć cuda na patyku kto tresuje kogo i kto komu wchodzi jeszcze go pogłaskać gdyż tak nie uchodzi