poniedziałek, 24 października 2022

lata długie

 

Lata długie

świat  bogaty
drzewa
kwiaty
góry doliny
Boży dar

cztery pory roku
jakże czarują
w sowitym horyzocie 
przestrzeni   bezmiar 

płunności  tchniej 
nie pochamuje 
w wodzie
płynność tchnień
chociaż potykam

raz
za razem
czasem bije szybciej
kochania mało
pragnie więcej

może się znudzą
kiedy zaboleje
moja głowa
ciężkim ołowiem

dość
nie kochać wcale
tylko  jak wyzwolić
kiedy liczność
lat długie

mają swoją górę
którą nie przeniosę
na szczyt  prowadzą
uczucia moje

kochasz
cierp
przeciwnie
pustka w sercu
żadne ramiona
nie przyjmą
x x x
do tej samej szkoły chodzili
ten sam rocznik
ta sama klasa
lecz dziewczyna szybciej
dojrzewa
czego nie rozumiał

chłopak chciał pierwszy raz
by stać się mężczyzną
ona w oddali
poniosło życie
przypomniał sobie
widząc jej zdjęcie

w panoramicznym ekranie
cali dwanaście
wrzucił swoja fotkę
może zobaczy
nie chodzi o kochanie
tylko przypomnienie
że byli
z jednej klasy

może gdyby mrugnęła
do niego jednym okiem
wtedy by załapał
nie tracąc czasu

ruszając zegary
z godziny zero
innym torem
a w wagonie
życie

x x x

skarb nosisz w sobie
który złotem w twojej głębi
błyszczy

coś ty za jedna
serdeczna
i miła
więc myślę
czy zasługuję

dziękuję
iż gasisz mroki
żarówkę wkręcasz
niech świeci

patrząc z ziemi
słońce nie ogromne
gdyż lata świetlne
dalece pomniejszają

naszych też nie zmierzą
kosmosem jesteśmy
poświatą
dla siebie

wtedy
nawet ślepiec zobaczy
którymś zmysłem
wyobrazi

x x x

wyobraźnia targa
poświata ludzka
ino Bóg wie
o czym człowiek
myśli

czy wielki
czy mały

znacznie wyżej
idealistą
martwiąc Boga

w zawrotnym tempie
wszystkiego nie uchwyci
świat spieszy
nie chce być w tyle

nie widzieć pleców
bardzo ważne
puki młody
biegnie przed siebie

maratończyk
droga długa
zatrzymać się
na chwilę

i znowu
biegnie
wykończy pewnie
kiedy przed sobą
świtów tyle

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TU MOŻNA KOMENTOWAĆ