środa, 14 września 2022

Pozdrowienia

 czasem trzeba widzieć

czarne
by odróżnić
białe od czarnego

zapadam w niemoc
siedlisko
w mojej głowie
czarne jest czarnym

nie wierzę
by tak zawsze było
diabeł nie zdmuchnie
zielonych chmurek
czerwonych duszek
również
przebijającego się
słońca

czekam
bądźcie pozdrowione
bezchmurne nieba
noce dobrych snów

chociaż
dziewczyny brak
jednak
tulę

wtorek, 13 września 2022

ZRYW

 miej zryw

radość serca 

szaleństwo 



mężczyzna 

niewpadający 

w furie 

znaczy 

iż nie jest zakochany 


w chmurach nie jestem

ani w bajkowym świecie 

wiem jedno 

stąpać po ziemi 

i nie oszaleć 


brak słów 

chociaż wiele jest 

do powiedzenia 


a jednak człowiek 

skrycie 

szepta tylko

do siebie  




TAJEMNICE 





nasze tajemnice 

bywa iż długo 

nie otwieramy siebie 

skąd się bierze 

znaczące  pytanie 


kochasz 

a jednocześnie 

ukrywasz 

litości 

przezroczyste serce 

utrapieniem 


chwile bym dał

by odkryć 

wszystkie twoje tajemnice 

zaś ty moje 



ponieważ 

szczerość 

nie jest tajemnicą 

kochania 







wyjem do księżyca 

oszalałem 

pełnia 

pobudza mnie 



jestem wilkiem głodnym 

polującym 

cokolwiek 


 

wpadniesz w moje ramiona

jeszcze tej nocy 



zagląda 

niczym zbój  

w twoje okna 

czekam cierpliwie 

może wyjdzie 

na podwórze 

wtedy ciebie 

porwę 

niedziela, 28 sierpnia 2022

Z głebi

 

Z głębi 

pokoje
dach nad głową
jest niczym
równając
z brakiem stołu

gdzie przebywa Bóg
w szczerej modlitwie
płynącej
z głębi serca

postaw stół
odnajdź Boga
nie słuchaj pouczeń

wtedy
otworzy  drzwi
prawdziwej miłości 
którą poznasz

sobota, 27 sierpnia 2022

Harmonia

 

HARMONIA

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0


ideału nigdy nie szukaj
ponieważ nie znajdziesz

tym
głosy które są w tobie
źle celują


zatem
znajdź połowę siebie
drugą wpuść do serca

harmonia
czym jest
arytmią
każdego dnia

wspólna
dobrocią
waszych losów



PODOBNO



pierw
biegłem przez las
po czym
pleonazm

skąd koszmary
z niebytu
miłego dnia

podobno które
przeżywamy
mają wielki wpływ
na nasze sny

lepiej żyć
nie ujmując
przepustką
dobrego snu

ISTOTNE

 

Istotne

gdzie dusza
tam życie
niezależnie jaka
jednak

póki na ziemi
wszystko istotne
tylko nie pomyłki
ponieważ kosztują

formuj
rzeźb
twoje ręce narzędziem
glina materiałem


NIEBEM JESTEŚ TY




nieumiarkowanie
cechą ludzką
tobie stop
poczujesz się lepiej

głosy
które nieraz słysz
mogą być zgubne
idź za sercem

życie człowieka
jest magią
bądź magicznym
tym samym odpłacą

niebem jesteś ty
śniąc o aniołach


PRZEMYŚLENIA


wiara
stawia człowieka
na nogi
z nadzieją
jeszcze silniejszy


przeszłość
inaczej ujmując
upośledzeniem
cofając się
w tył

pełnia ciebie
jest w twoim sercu
i duszy
ale nie bądź
przezroczysta


platonizm nie ujmując
stratą czasy
i ciężko wyleczyć

piątek, 26 sierpnia 2022

WŁAŚCIWĄ

 

Właściwą

bądź pragmatyczny
nasłuch świata
progresem
w wyższe poziomy

nie daj się zwieść
idź jedną drogą
a nie będziesz
spalony

na pokuszenie
nie popłaca
duszę masz ino jedną

jeśli w występkach
postąpisz słusznie
czartom miny zbledną

do nieba na skróty
dobrymi czynami
a będzie nagrodzone

to też do Pana
postaram się
ponieważ w piekle
spłonę

N.N

 mając  w rękach władzę 

co byś zrobił 
dylemat od zarania 
dla tych którzy żądzą 

karty historii 
takich oceniają 
wojna dobrobytem 
dla szubrawców 

kto pamięta poległych 
generałów owszem
chociaż swoje bitwy 
przegrywają 

krzyż 
na którym tabliczka 
NN
żołnierz nieznany  

Zbrodnia

 

Zbrodnia

przydrożny krzyż
przed którym ukląkłem
po czym w niebo spojrzałem

ksiądz dawno temu
postawił tutaj
gdzie zbrodnia się
wydarzyła

kto to pamięta
zapewno nikt
iż ona urodziwa

za zazdrości
dziewczynę zabił
zaś on znalazł
drzewo wisielcze

prawdziwsza miłość
może zabić
gdyż człowiek zmysły traci

więc jak ślę pytanie
żeby nie postradać

NIEZGODNIE

 

NIEZGODNE

powabna
jak zawsze
cała ty
ale nie o piękno chodzi

o zmysły
którymi czarujesz
że jestem nakręcony

serce wariuje
tak to miłość
płonie moja aura

nie udawaj
że nie dostrzegasz
płonimy wzajemnie

kosmos to nic
w porównaniu do nas
również
nie starczy wszechświata

wszystkie gwiazdy
one dla ciebie
po nas
będą lata

a który spojrzy
tam zawieszeni
wysoko w górze
może nigdy
się nie wypalą
co jest niezgodne
w naturze


MARZENIA



będąc złodziejem
ukradnę księżyc
to kółko ze złota

pójdę na targ
i sprzedam
po czym dom
postawię

zaproszę ciebie
a jakże
byś złote klamki
miała

będziemy żyć
długo i szczęśliwie
tylko żebyś zachciała

sad piękni
wiśniowy
motyle nad głowami
marzenia
ach te marzenia
za wielkie są
czasami

czwartek, 25 sierpnia 2022

Godnie

 śpij dzieciątko 

jeszcze przyjdzie 

twój czas 

głębokim snem 

ach śpij 


ścienny zegar

raczej nie zbudzi 

mama jest 

przy tobie 

obok kołyski 


dorastaj młodzieńcze 

później walcz 

nie daj się wcisnąć 

w kont 


mniej swoje Termopile 

mając 

świat zadziwisz 


doczekaj zmierzchu 

będąc dumny 

iż postawiłaś na swoje 

to ty rozdałeś karty 

nikt inny

i zamkniesz oczy 

godnie


Zabiorę

 

Zabiorę 

przyszedłem po swoje
po czym odejdę
przecież się należy
jak psu karma

złodzieja goni
obejścia pilnuje
oknem wejdę
rozważ to

potem
kocim sprytem
tą samą drogą
w szeroki świat
i tyle mnie zobaczysz

smutki troski
wszelkie dziwactwa
zabiorę kochanie
i wrzucę do kosza

Miska

 

Miska

poszukując siebie
codzienność napędza
przejawia zmiany
których nie rozumiesz

potrafi człowiek
być bydlęciem
jak również
łagodny baranek

dziwny człowieczyna
pajacyk na sznurkach
kto pociąga
licho go wie

przemądrzały
głupi
różnych ziemia karmi
mając pustą miskę
pozabijają się

Wolniej bij

 

Wolnie bij

serce
czym jest
motorem życia

kodem
uderzeń

nie zadbasz
schodzisz ze sceny
miejsca jest dosyć
zastąpią inni

śmieszny teatrzyk
to ja i ty
aktorów wielu
świat cały

nie przyspieszaj
wolniej bij
zmierzyłem ciśnienie
jest w normie

Bajecznie

 szukam twoich rąk 

by chwycić obydwie 
mocno przytulić 
żeby poczuć 

aniołem w moich snach 
w sercu również jesteś 
nie ma dnia 
bym nie myślał o tobie 

spadające gwiazdy 
nocą dla ciebie
codzienny spektakl 
na niebie  

jak nie tu 
to gdzieś w świecie 
spadającą gwiazdę 
jakąś znajdzie  

przypływy odpływy 
księżyca czar 
unoszą łodzie 
na morzu

wyobrażam sobie 
nas na jednej
z nich 
do tego pełnia 
ależ bajecznie 

Nie rozumiejąc siebie

 

Nie rozumiejąc siebie

anioły
to my
czasem jest taka chwila
iż otwieramy swoje serca

tylko dlaczego
taka krótka
że uciekamy
głęboko w siebie

ocean cieni
gdzie nikt nas
nie znajdzie
żadnych ulg
by kogoś wpuścić

na wyłączność
prywatność
dach wspólny
ale
dwie obce osoby
które
już nie rozumieją siebie




NIKIM


kim jesteś
zapytaj siebie

echem
ciemną materią
rzucającą cień


przybyszem
z łona matki
która nosiła
pod sercem

poważnym człowiekiem
śmieszne
jutra nie znasz
Boga nie oszukasz

nikim
w proch się obrócisz
zdrowy dąb
również ma swoją
śmierć

Bramy otwarte

 

Bramy otwarte

autor: Radzikowski
5.0/5 | 1


mając ciepło w sobie
nie bądź obojętna
świat potrzebuje
takich jak ty

rozejrzyj się
ludzie powariowali
rzucona karma
między wieprze

weź moją rękę
poszukajmy
zmierzy sercami
takich jak my

dobrocie świata
otwórzcie się
bramy otwarte
tylko złoto błyszczy






widziałem uśmiechniętego
anioła
co cię tak rozweseliło
zapytałem
a anioł na to
urodziło się dziecię
i będę jego stróżem


poszło dziecko
z torbą i z kredkami do szkoły
anioł wraz z nim obok
spoczął w ławce jak i on
ale chłopiec anioła nie widział


rozglądał się chłopak
za dziewczętami
nastolatki jego uwielbiały
anioł nie mógł nic na to poradzić
że jest rozpustnikiem


cóż może się ustatkuje
pomyślał sobie
jeśli nie
z gołymi rękoma pójdę
do nieba


ale jeszcze miał nadzieję
że zakocha się
i będą szczęśliwi aż do śmieci

cóż nadzieja
chciała wyjść z Pandory
niestety chłopak
ćpał i ćpał
niedobry anioł
rzekną Bóg
duszyczka przepadła
czart zabrał

Ćma

 

Ćma

szyby dotykam
jestem bardzo blisko
obracając w szkło
nie da się

za szybą stoisz ty
zjawiskowa
jak zawsze
krzyczę
kocham cię
niestety nie słyszysz

szklana ściana
szklany dach
w którym mieszka
pochmurność
widzę niebo
takie co dzień

przyjrzyj się mnie
mojemu cierpieniu
coś ze mną zrób
bym nie przepadł tu

noce przepadają
również dnie
słońce spada
ciągnie szarość tą

a ja tutaj
w szklanym kwadracie
wydostać się nie mogę
po prostu jestem ćmą

poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Nie zatrzymasz osi

 

Nie zatrzymasz osi

wszak obecnie ludzie winni
w środku koła tańczysz
gra orkiestra
zimne lody
jakbyś był na Titanicu

nie do śmiechu było im
jak i również tobie
oni martwi a tyś nie
w lodowatym grobie

rozpędzone wszystko
gdzieś
maruderów nie zabiera
nie zatrzymasz osi czasu
nie ma marudera

ZMIERZCH

czekanie
bezsenność
noc długa
a dzień jeszcze dłuższy

wtedy zrozumiałem
czym jest kochanie

kwiaty
jakie lubi
powinienem wiedzieć
niestety zgaduję

kawaler niewyłysiały
to ja
szron na głowie
dominuje

powiadają
moda jest na takich
marne pocieszenie
pewno włosy wypadają
gdyż zostają na grzebieniu

w powijakach jest
mój zmierzch
obym serdecznie jutro
przywitał

niedziela, 21 sierpnia 2022

Święci wiedzą

 

Święci wiedzą

nie jestem biegły
mędrcy tegoż świata
jedno życie
z drugim los splata

dróg wiele
człowiek tylko jeden
a do tego jeszcze
grzechów siedem

w kotle bałagan
osady na dnie
to są najgorsi
mogli zmienić cię

czyste powiadasz
inaczej ktoś odbiera
zdaje się wielki
a mały umiera

ponieważ na górze
święci to wiedzą
który warty nieba
dusze przerzedzą


NAIWNOŚĆ


zawsze z tobą
kłamstwa stale
po co kwiaty
czyniąc niegrzecznie

czy zawsze kobieta
powinna wybaczać
wybaczenie
nie takie proste


wraca nocą
ona subiektywna
w wielu sprawach
rozmowa konieczna
denerwujące róże
koloru czerwonego
naiwna jeśli przyjmie

Oszukam

 

Oszukam

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0


wysoko pod niebem
orzeł krąży
nad ukochaną polską
nie jestem bezdomny
mam swój kraj
i skrawek należący
do mnie

obawy różne w moim sercu
wszak władać życiem
łupać czasem
koić rany
tracąc miłość
nie jest takie proste

kto traci ten wie
zapaść bym chciał
ale słodkości są inne
że jedna z tysiąca
serce wiedziało
poszukam bliźniaczej
oszukam



ZDJĘCIE



jedynie zdjęcie
w którym młodość
trupem położona
znikłem
nie ma mnie
czy to ja
w lustrze


osądziłem siebie
sam
więc proszę
nie sądzie
naprawić
porwać fotkę
przecież jest
w mojej głowie

czasy inne
i ja inny
surowo oceniający
na rękach
linie pupilarne
źle wywróżone


OTWARTĄ KSIĘGĄ


fałsz
wariografy
wariują
przestępczość rośnie
szalenica
nie naprawisz
resocjalizacja
dobre sobie
to tak
jakby na wyłączność
podarować diabłu świętość


sąd na ziemi
również przed Bogiem
a dusza jedna
brud za paznokciami
każdy nosi
choćbyś nie wiem
jakbyś szurał
zawsze będzie



przed kobietą staniesz
kłamiesz
na razie popłaca
czyżby ślepą była
jesteś otwartą księgą
wystarczy mimika
gestykulacje
i jesteś rozbrojony

Powrócę z tobą

 

Powrócę z tobą

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0


gdzie jest dno serca
załóżmy bez dna
wszystko mieszcząc
świadczy o człowieczeństwie

idąc do ciebie
wskoczę w nie
i będę spadał
całą wieczność

w tak małym sercu
wielkie coś
gdzieś tam uciekło
znaleźć chcę

w jego ramionach
cała ty
powrócę wraz z tobą
w prawdziwy świat



ZA DRZWIAMI



byliśmy młodzi
ale nie ten czas
wiele czar
przelało się


miałaś swoje życie
również ja
i tak poniosło
by na siebie wpaść


za sobą tyle zdarzeń
pozamykane drzwi
powyrzucajmy klucze
by nie otworzyć już


przeszłość wstrętna
głupia
chce wycisnąć łzy
ona już za drzwiami
z idiotyzmem mym

sobota, 20 sierpnia 2022

Oby

 garścią piachu tym jestem 

miotącym po pustyni 

burza szaleje 

popycha wciąż 

formując nową wydmę 


dromadery deptają mnie 

Beduini szlakiem jednym 

a ja gonię 

przez palce przepuszczony 

tyle jest warte  moje życie


żeby jakieś słońce 

łagodny wiatr 

nie przez pustynię gnać 

horyzont jeden 

piach tylko piach 

na którym niestanie  

mój dom 





za szybami świat szeroki 

pokuszenie w tobie 

mama chciała zatrzymać cię 

ale nie posłuchałaś 


inne życie 

niewiejski dom 

miniaturka drapacza chmur 

nawet nocą miasto tętni 

zawsze pałęta się ktoś 


dziewczyno uważaj 

to świat który kąsa 

przebieglejszy od ciebie

miliony głów 

miliardy słów 

oby nie deja vu

Lata temu

 

Lata temu

w moim ogrodzie
zadosyć słońca
deszczu dawno nie było
za rzeką odra
burzowe chmury
a tutaj nie pokropiło

z lata na lato
jest coraz gorzej
z rzeki poziom ubywa

poznaję tylko jesień
gdzie pierwszy śnieg
który z nieba
nie spada

myślałem że święte
anioły
gubią pióra białe
a to tylko płatki śnieżne
tające w moich rękach


BATUTA


jakże tak
dlaczego nie zatrzymasz się
zieleń barwisz
odzierając z pierwotności

w polach
nic nie znajdę
tylko ściernisko
niedojrzałą kukurydzę
żerujące dziki

jaskółko powitalna
czas tobie
zabierzesz skwarną
porę
nie bądź złośliwa

czy to już
ale szybko
nadal słyszę Vivaldiego
tylko kto dyryguje
batutą

Data dodania2022-08-20 00:34
KategoriaRóżne
Autorgabriel123

piątek, 19 sierpnia 2022

Wyjdź z cienia

 19 sierpnia 2022



Wyjdź z cienia

na dolinę
góra rzuca cień
nie wyjdziesz z cienia
nie próbując

po burzy tęcza
przeszedł
ostatni deszcz
złóż parasol
i krocz

dałeś światło
jutro będzie lepiej
wstała nadzieja
nie idąc spać

nieostatnia
gdyż coś w tobie jest
może odkryjesz sam

widzą w tobie
czego nie widzisz
ty
jak blisko
do człowieka
który ceni cię

od teraz
taki bądź
ujawniłeś się
w cieniu być
w nim tylko jest
nikt

Karma

 

Karma

autor: Radzikowski
0.0/5 | 0


w każdym sercu
jest coś niezwykłego
zatracone czasem
nieodkrywcze

ty i ja
unikalność mamy
w sobie
możemy być podobni
ale nigdy
tacy sami

świat różnorodności
w który człowiek górą
nauczył się zabijać
również dla sportu

ale jedno jest życie
podobnie ze śmiercią
że karma wraca
do ciebie


TYLKO RAZ




rozejrzyj się
i żyj
głos swój miej


niebo dla naiwnych
skąd ja to znam

na ziemi
tu i teraz
mieć dziewięć
kocich żyć

tyle samo umrzeć
i z grobu wstać


ale to są mrzonki
nie ominie cię

śmierci nie oszukasz
żyjesz tylko raz

Nie żałuj róż

 nie żałuj róż 

kiedy jest ona 

kwiaty przemówią 

za ciebie 


troskliwa dusza 

jak przybyły anioł 

nie szuka pocieszania 

tylko miłości 


nikt nie opanuje 

zwariować można 

wdzierając się 

w serce


nie żałuj 

jedenastu róż 

przecież jest 

twoim skarbem





utkwiła mi 

piosenka   takowa 

' upływa szybko życie'

szkolne lata 

ostatni dzwonek 

pożegnanie z klasą 



gdzie zapodziali się 

chłopcy i dziewczęta 

nawet nie wiem jak żyją 

więzi zerwane 

jeszcze paru widuję 

inni w dalekim świecie 


gdzie są herosi 

mówią mężatki 

i tacy do przytulania 

dzielni rycerscy 

że w ogień by poszli 

Zbyszkowie z Bogdańca 


nie ma nie nie ma 

Rinn by zaśpiewała 

gdzie są chłopy 

no gdzie

tylko tacy 

niestanowczy 

czwartek, 18 sierpnia 2022

Krzyż

 

Krzyż

na drodze krzyż stanął
wielkie poruszenie
postawił anioł
skrzydła prostując

on jest twój
od teraz nosić będziesz
łopocząc skrzydłami
odleciał

ledwo dźwignąłem
taki ciężki
wyboistą drogą
moje życie

powrócę
przyrzekł mi

PIĘKNIE KOCHAJ

 

Pięknie kochaj


w duszę zagląda
w serce
rozbraja

wyjaśnić
nie potrafię
zagadką

miłość
co para
to inna

snucie
marzyć
szczęście

pasujmy
do siebie
zostanę

pięknie kochaj
moje życzenie

 


wtorek, 16 sierpnia 2022

Trzy

  Gabriel» 

chcesz być w centrum uwagi
niestety motacz się w sieci
rybak zarzucił
czas nie(odwrócił)
z górki leci

mowa ust i ciała
nie jedną formę przybrała
ktoś dostrzegł
zrozumiał
oprzeć się nie(umiał)
ochrzcili Michała

wtrąciwszy wersy kolejne
nie jestem kwiatem
nie(zwiędnę)
byle nie(potencja)
szczęśliwy będę

Ach życie

 ach życie

kroku nie(zrobisz)
nie ruszysz się
tylko dokąd
nm zgaśnie

dróg wiele
ja jeden
po prawej
i lewej
szeptają do ucha
czarty i anioły

słodkie niebo
czy jestem
w połowie drogi
lat ubyło
dreptanie zmorzyło

gdzie cel

Wtedy

 kiedy ptaki zamilkną 

pewno noc nadejdzie 

nie(wiosną) moja miła 

ponieważ  panoszy się 

wszędzie 


jak widzisz 

jeszcze lato 

jesień nie(dokazuje)

dzieci nie(idą)

do szkół

w powietrzu 

gorąc czuję 


kasztany pospadają 

z borów żołędzie 

z liści barwne dywany 

mnóstwo dnia ubędzie 


długie wieczory przyjdą 

nie(miłe) chłodne dni

wtedy herbata z miodem 

dobrze zrobi mi 

Lustro weneckie

 w  zakrzywionym lustrze 

na opak 

nie chcąc znać prawdy 

uciekasz w siebie 


głęboko schowana 

gdzie świat nie(znajdzie) 

resztek ciebie   


czy dobry moment 

by wyjść 

kiedykolwiek nastanie 


lustro weneckie 

i ty 

ugrzęzło przemijanie  

Musi być dwojga

 

Musi być dwojga

z czymkolwiek
zmierzę się
nie(ujawnię)
iż jestem słaby

nóg nie(ugnę)
ręce nie(opadną)
moja mała wojna
ja i myśl sieczna
na przekór

nie(wolno)
okazywać słabości
tym bardziej kochając
kochanie
winno posiadać
moc w sobie
inaczej
nie(przetrwa)

mogę stracić ciebie
nic nie(robiąc)
uczucia będą platoniczne
kiedy odejdziesz

miłość to karma
umysłu i serca
dawczyni
nadziej jutra

kochasz
i chcesz być kochany
a do tego
musi być dwojga

 

Kto kocha

wiem co jest
dostrzegłem miłość
w twoich oczach
szaleństwo
kochać

nie(wiem)jak będzie
jawą być z tobą
wielka nie(wiadoma)
uskrzydla mnie
kroczmy

uczucia złote
zmysły postradane
nie(obecna) normalność
oto czym jest kochanie

zwariowałem
oczywiście
zrywy szaleńca
kto kocha
ten z rozumnie



GDZIE ÓW ŚWIAT




młodsza od kosmosu
nasza planeta
życie w powijakach
wszechświat już był

radziła sobie
bez nas
bez ludzi
teraz
niestety
człowiek zatruwa

coś rzuciłeś
zamiast do kosza
w  około bałagan
w domu ład
panem u siebie
świrem za płotem
nie(zgoda)
jakże tak

wieki przetrwa
być może nie
wielki grzyb
przepowiednia
spełni się
unicestwienie
gwiezdny pył
gdzie ów świat
który był


ZDRADA

ulotności
nie(zobaczysz)
myślisz sobie
taki będę zawsze
nigdy słaby

jak długo
cieszyć będą
twoje widoki
może kiedyś
rozejrzę się
za młodszymi

zdrada
zawsze była
wszechobecna
może mi wybaczysz
lub każesz wyjść

kto nie(potrafi)
wybaczyć
ten jest słaby
ale zdrada
to zdrada
to tak
jakby napluć
w twarz

poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Anioł

 

Anioł

skrzydlata miłość
od anioła
z boku przygląda się
tobie

sam nie jesteś
zrozum wreszcie
chociaż nie(widoczny)
zawsze obecny

co może dać człowiek
nie tyle co anioł twój
miłość człowiecza
też dobra
o ile właściwy człowiek

żywoty zmącone
podane
języki poplątane
przed sobą
masz kawał świata
nie(starczy) przejść pieszo
lata

ale anioł wie
gdzie popchnąć
ciebie

Modlitwy

 

Modlitwy

żołnierze moi
w mej głowie
dobądźcie szable
siekajcie
grzechy wszystkie
bluźnierstwa
duszę zarazem
o czyście

aniołowie skrzydlate
powierzcie
modlitwę do nieba
pierw nastawcie
uszów
gdyż moja szabla
siecze

Bałwochwalstwo
gniewem
ja czynię
dla siebie i Pana
szeregi modlitw
ku niebu
szczerych
i od serca