ptak uwił gniazdo

wysoko

by pisklęta były bezpieczne

nim wykluły się z jaj

długo wysiadywał

to w słońce by nie przegrzało

również w chłód, żeby nie wyziębić

cierpliwość ptaka i opiekuńczość

zawsze pod skrzydłami

kraczą porwać mogą

kuna leśna zabić

i tu ptak zwycięża

ewolucja swoje zrobi

młode ptaki fruwają w chmurach

a ja jestem szczęśliwy

że widzę je

i słyszę

miód na moje serce

Nawałnica

umywasz ręce

czym

wodą czystą

i mydłem

to ci ludzie wypomną

pamiętliwi są jak zawsze

nożyce

nie dzwonią

blat nie drży

przed burzą

usta milczą

zbiera się

i zbiera

nie spłynie

jak po kaczce

swoje oddadzą

parasol

podziurawiony

karma

karmą

oto ona

nawałnica

1 komentarz

Nawet dzisiaj

swoje szczęście możesz dostać

srebrna taca złote serce

któż to taki i kto poda

będziesz mile zaskoczona

przybysz a skąd on

nie z daleka znany ktoś

pewno co dzień się uśmiecha

przyzwoity klawy gość

z wystukanej klawiatury

nie są żarty to nie bzdury

swoje oczy wypalają

bo ciebie szukają

wirtualność to nie to

nie wiesz kim on jest

tutaj szukaj

wpadł na ciebie

choćby nawet dzisiaj

Lubię to!

Komentarz

Udostępnij

utracone

w nas

wszystko

aż strach pomyśleć

co jeden drugiemu

może zrobić

przyszliśmy z ogrodów

chociaż stamtąd

nie każdy do ogrodu

swojego powróci

ludzkie ptaki

nasze dusze

cierpiące i szczęśliwe

wrony i gołębie

dziobiące

oraz kochające się

jestem gołębiem

podziobanym przez wronę

jeszcze mi oczów nie wykulałeś

sąsiedzie

płaczcie

oczy i serca

za czyny swoje

za utracone edeny

nie na ziemi

oto co żeście utracili

A

Elrzbieta Batory

toć z wielkiego rodu

zamurowana

owszem tak było

a za co

za zbrodnie dokonane

swoich służek

mordy

zeszły się tłumy

na sądny proces

oskarżycielem jej kuzyn

zagarnąwszy większość majątku

który Hamburki później wzięli

ponoć w dzieciństwie

chłopom uszy i nosy

ucięto

ona zaś to widziała

karę ową

za bunt podniesiony

w Siedmiogrodzie

krwawą Hrabinę

podkoloryzował

czyniąc wampirzycę

jakiś jezuita

nic nie wspomniał

o kołku osikowym

lub o głowie

między nogami

by z grobu nie

wyszła

szukając ofiary

Aktywny

Niech ustąpią

gdzie nogi
twe
ciebie poniosą
tam moje

biegnij przed siebie
śpiewa Wyszkoni
ja dodam weź z sobą
drugie serce

bo co mi po biegu
z próżnym po pustym
kiedy sympatii
brak

biegnijmy z marzeniami
w chmurach
wysoko, wysoko
tak

niech piloci nam ustąpią
widząc z dwojga
połączony klucz

Jej imię

niczym róża swoim urokiem

rosnąc w lesie

czaruje las

owoce czerwone

zamiast szyszek

cis

rodziną miłością

tym dla mnie była

którą w głowie miałem

w samych superlatywach

oczywiste

nie spełniło się

urok

nie

to miłość

nieodparta do dziś

me serce

za inną

nie patrzy

jej imię zaś

znaczenie ma te